klik

Transkrypt

klik
Szanowni Państwo,
rozpisałem kilka potrzebnych informacji związanych z naszym środowiskiem pracy. W razie
dodatkowych pytań proszę pisać.
Edytor tekstowy:
Na pierwszych zajęciach korzystaliśmy z konsolowego edytora nano. Edytory konsolowe są w
pewien sposób ograniczone i dość odpychające dla osób przyzwyczajonych do ładnych okienek.
Jednakże należy pamiętać, że najlepszy edytor pod Linuksem, vim, jest właśnie edytorem
konsolowym. Plusem tych edytorów jest możliwość pracy bezpośrednio w konsoli, zatem łącząc się
(przez konsolę) z klastrem obliczeniowym lub zdalnie z własnym komputerem można pracować
wprost na znajdujących się tam plikach. Minusem niestety trochę większe skomplikowanie.
Proponuję, żeby na początku korzystali Państwo z graficznego edytora tekstowego (np. geany,
gedit, kate), czyli czegoś a'la Notatnik w Windowsie. Praca będzie wtedy wyglądała tak, że
uruchomią sobie Państwo dwa okna, edytor oraz konsolę. Będziecie zatem cały czas mieli podgląd
kodu, więc szybciej poprawicie błędy, które pojawią się przy kompilacji w konsoli.
Instalacja Linuksa:
Macie trzy podstawowe sposoby przygotowania sobie Linuksa do pracy:
1. Zainstalować Linuksa na maszynie wirtualnej. Bardzo dobry sposób na początek zabawy z
Linuksem. W laboratorium korzystamy z programu Oracle VM VirtualBox. Należy pobrać
VirtualBoxa oraz obraz systemu (np. Ubuntu, Debian), który zainstalujemy na maszynie
wirtualnej. Opcja mniej bolesna dla typowych użytkowników Windowsa/Maca. Minusem są
ograniczone zasoby komputera dostępne dla VM (muszą działać dwa systemy na raz) oraz
sporadyczne problemy. Plusem niewątpliwie brak konieczności tworzenia nowej partycji
(obraz maszyny wirtualnej to po prostu dla Windowsa jeden, duży plik) oraz posiadanie
Linuksa "w okienku" - w razie problemów można wyjść do windowsa i szukać ratunku. Po
instalacji potrzebnych programów można zrobić kopię obrazu maszyny i w przypadku
zepsucia Linuksa skorzystać z niej. Dodatkowo wszystko, co wykona się wewnątrz maszyny
tam zostaje, tzn. jest ona odcięta od Państwa oryginalnego systemu.
2. Zainstalować Linuksa obok Windowsa. Poradników w internecie jest dużo, można z płyty
oraz z pendriva. Opcja najbardziej "profesjonalna", dobra szczególnie jeśli ktoś pasjonuje
się nauką (fizyką czy też informatyką) i być może będzie chciał pracować jako
naukowiec/informatyk. Mamy tutaj dwa podstawowe problemy: trudo, ale jednak da się coś
zepsuć (np. system plików); trzeba stworzyć oddzielną partycję, na której zainstalujemy
Linuksa. Plusy: pełnoprawny system korzystający z pełni zasobów komputera.
3. Stworzyć bootowalne USB, tzn. nagrać system na pendrive. Będziecie mogli wtedy podpiąć
pendriva do komputera, uruchomić komputer ponownie, załaduje się Linuks (trzeba ustawić
USB wysoko w kolejce bootwania w BIOSie) i normalnie pracować. Ważne, żeby zostawić
sobie na pendrivie miejsce na własne pliki - jak dobrze pamiętam opcja "persistence". Od
siebie polecam LinuxLive USB Creator. Problemem w tym rozwiązniu jest jednak szybkość
(ograniczona transferem pendriva) oraz mało miejsca na własne pliki (chyba, że ustawi się
go na tyle dużo, że pomieści clanga, dodatkowy edytor tekstowy, potrzebne Wam programy
oraz wszystkie kody, które napiszecie). UWAGA! Jeśli nie wybierzecie opcji persistence, to
wszystko co zostanie wykonane przepadnie po wyłączeniu systemu - kolejnym razem znów
zostanie załadowany początkowy, goły system.