Przegląd roku 1997

Transkrypt

Przegląd roku 1997
Przegląd roku 1997
pod redakcją Davida G. Hartwella:
To, co najlepsze w sf
(Year’s Best SF)
Recenzja antologii science-fiction
Borys Jagielski
Wydawnictwo i rok wydania: Zysk i S-ka, 2001
Rok pierwszego wydania: 1998
Liczba stron: 490
Oprawa i wymiary: miękka, 11 x 18 cm
ISBN: 83-7150-882-4
Tłumaczenie: różni tłumacze
Pewnego słonecznego dnia zawitałem na wyprzedaż książek. Stosowny szyld zauważyłem
zupełnie przypadkowo, wędrując ulicą i zaglądając do sklepów bez określonego celu.
Pomyszkowałem dłuższą chwilę w stertach zadrukowanej celulozy. Dużo interesujących
tytułów tam nie znalazłem, ale do domu powróciłem z dwoma zbiorami opowiadań s-f, z
których jeden przedstawiam Wam poniżej, a drugi w bieżącym „Cum libro poleca...”.
Year’s Best SFto jak sama nazwa wskazuje, antologia najlepszych opowiadań science-fiction
z roku 1997. Najlepszych zdaniem znawcy tematu Davida G. Hartwella, który wybrał je dla
czytelników współpracując z amerykańskimi magazynami „Locus” i „Tangents”.
W zbiorze znajdziemy dwadzieścia dwie krótkie formy napisane przez dwudziestu dwóch
autorów. Rezultat jest oczywisty: opowiadania utrzymane są we wszelkich możliwych
tonacjach. W tomiku występuje science-fiction tradycyjne, science-fiction ponure, sciencefiction podszyte humorem, science-fiction skłaniające do przemyśleń, science-fiction o
zaskakującym zakończeniu, science-fiction prawdziwie artystyczne stylem, science-fiction z
akcentami psychologicznymi, science-fiction czysto rozrywkowe oraz science-fiction
zawierające wyraźne elementy innych gatunków literackich. Redaktora można oskarżać o
wszystko, poza tendencyjnością w doborze tytułów, choćby cząstkową.
Kiedy Ken678 ujrzał po raz pierwszy Mary97, znajdował się akurat w Nieruchomościach
Miejskich, stojąc w kolejce do Zamknij. Ona stała dwie spacje przed nim: błękitna
spódniczka, pomarańczowy krawat, lekko wybrzuszona z przodu biała bluzka. Wyglądała jak
wszystkie inne ikony kobiece. Nie miał jeszcze wtedy pojęcia, że jest to akurat typ Mary; nie
wiedział bowiem, którą twarz jej dali. Ale trzymała swój Folder w obu dłoniach, tak jak to
często robili starzy pracownicy, a gdy kolejka przesunęła się do przodu, zobaczył jej
paznokcie.
Były czerwone.
<Romans biurowy>
Opowiadania zróżnicowane są nie tylko pod względem barwy, lecz również pomysłów. W
przeważającej większości nowatorskie, a czasem wręcz tchnące świeżością (jak przystało na
coś opatrzonego etykietką „naj...”), choć znajdziemy tutaj również kilka klasycznych idei
odzianych w znakomicie prezentujące się, nie pochodzące bynajmniej z lumpeksu ciuchy. Do
najlepszych konceptów należą moim zdaniem wizja przyszłości, w której sztuka czytania i
pisania nie tylko uległa zapomnieniu, ale stała się także owocem zakazanym, oraz
nietuzinkowa propozycja oblicza świata wirtualnej rzeczywistości. Wymienienie ciurkiem
pozostałych dwudziestu fabularnych osi mija się z celem, zatem powiem jedynie, że każdy
czytelnik znajdzie wśród nich przynajmniej kilka takich, które przyprawią go o pozytywne
wibracje warstw mózgu odpowiedzialnych za przetwarzanie informacji pisanej.
Na koniec należy bezwzględnie poruszyć kwestię jakości. Tu także jest nieźle, żeby nie
powiedzieć świetnie – opowiadań znakomitych i porządnych prawie na pewno trafiło tu
więcej niż przeciętnych i kiepskich. Pierwsze dwa utwory wzbudzać mogą co prawda pewne
wątpliwości, ale następne szybko je rozwiewają, aż docieramy do graniczącego z
genialnością, umiejscowionego mniej więcej w środku tomu „Piękna wśród nocy” maestra
Silverberga, w którym pisarz opisując Ziemię podbitą przez Obcych „osiąga pierwotną potęgę
wellsowskiego pomysłu”. Poza nim najłatwiejszymi do rozpoznania twórcami w antologii są
Jack Williamson, William Gibson (jego „Trzynaście widoków tekturowego miasta” to istny
eksperyment pisarski) i Ray Bradbury.
Narodziny w czasie świąt to rzecz niezręczna i dla matki, i dla dziecka. W najlepszym razie
muszą się liczyć z ryzykiem wynikającym z powszechnego w tym czasie przepełnienia
szpitali i okrojenia składu personelu. Jednak warunki panujące w większości szpitali nie
odgrywały większej roli w przypadku matki, która wcześnie rano, w trzecie Boże Narodzenie
po tym, jak Istnienia przybyły z gwiazd, by podbić Ziemię, miała powić dziecko o nie
ustalonym ojcostwie i jeszcze mniej pewnych widokach na przyszłość. Dziecko, które miało
przyjść na świat w nieszczęśliwych i nieprzyjemnych okolicznościach, w nie ogrzewanej
kanciapie na pięterku, nad skromną pakistańską restauracją o nazwie „Pałac Mogołów
Chana”, mieszczącą się w Salisbury, w Anglii.
<Piękno wśród nocy>
Wszystkie utwory opatrzone są krótkimi, redaktorskimi wstępami, w których można znaleźć
odrobinę informacji o twórczości danego pisarza, a także przekonujące uzasadnienie,
dlaczego właśnie ten utwór uznano za jeden z najlepszych z roku 1997.
Choć jestem póki co w posiadaniu tylko jednego tomu antologii To, co najlepsze w sf i w
najbliższej przyszłości nie wzbogacę się o kolejne, podejrzewam, że wszystkie godne są
polecenia w równym stopniu co ten opatrzony cyferką 3. Dla miłośnika krótkich form
science-fiction pozycja obowiązkowa.
Wystawienie oceny zbiorowi opowiadań różnych autorów jest zadaniem ciężkim na tyle, że
nie odważyłem się go podjąć. Na razie nie odkryłem jeszcze, jak ustala się w takim
przypadku średnią jakości poszczególnych utworów. Tak więc, jeśli nie będzie Wam to
zbytnio przeszkadzało...
OCENA: warto!
Zbiór zawiera następujące opowiadania:
Gene Wolfe: Zoo w Petting (Petting Zoo)
Michael Swanwick: Mądrość Starej Ziemi (The Wisdom of Old Earth)
Jack Williamson: Świetlikowe drzewo (The Firefly Tree)
William Gibson: Trzynaście widoków tekturowego miasta (Thirteen Views of a Cardboard
City)
S.N. Dyer: Nostalginauci (The Nostalginauts)
John C. Wright: Prawo gościnności (Guest Law)
Gregory Benford: Głos (The Voice)
Greg Egan: Yeyuka (Yeyuka)
Terry Bisson: Romans biurowy (An Office Romance)
James Patrick Kelly: Szuru-buru pająk (Itsy Bitsy Spider)
Robert Silverberg: Piękno wśród nocy (Beauty in the Night)
Ray Bradbury: Pan Bladolicy (Mr. Pale)
Brian Stableford: Fletnia Pana (The Pipes of Pan)
Nancy Kress: Na mą modłę zawsze wierna tobie (Always True to Thee, In My Fashion)
Tom Purdom: Kraina kanarków (Canary Land)
Tom Cool: Uniwersalni naśladowcy (Universal Emulators)
R. Garcia y Robertson: Piękna Werona (Fair Verona)
Kim Newman: Great Western (Great Western)
Geoffrey A. Landis: Do góry nogami (Turnover)
Paul Levinson: Tajemnicza lampka mendlowska (The Mendelian Lamp Case)
Katherine MacLean: Pocałuj mnie (Kiss Me)
Michael Moorcock: Londyńska Kość (London Bone)