Samotność - Omar Sangare

Transkrypt

Samotność - Omar Sangare
Omar Sangare
ze zbioru „Bajki dla Starego Konia“
Samotność
Wielu przyjaciół miała Samotność Nigdy nie czuła się samotna i nigdy nie była sama zawsze w towarzystwie
czasami sam na sam z nastolatką którą porzucił narzeczony czasami z vice ministrem który pracował dla
kontrwywiadu czasami z pięćdziesięcioletnią szatynką która niosła w siatce bułkę poznańską i litr mleka UHT
Czasami Samotność towarzyszyła biskupowi który bał się wymiaru sprawiedliwości i schował się w fotelu żeby
zrobić rachunek sumienia Czasami odwiedzała dentystę którego bolała czwórka górna lewa niewyrżnięta albo
inna lecz nie mniej bolesna Czasami spędzała godziny z myśliwym który siedział za krzakiem jakby wiadomo
co robił Taka była Samotność że nawiedzała ludzi w trudnych chwilach I chociaż niektórzy celowo unikali
towarzystw to jednak nigdy sami nie byli bo nawet w odosobnieniu nie opuszczała ich właśnie Samotność
Zamykali się w publicznej toalecie ale i wtedy w bardzo ciasnej kabinie tłoczyli się razem z Samotnością która
prawdę mówiąc wolała uniknąć podobnych spotkań ale Samotność była lojalna i towarzyszyła w każdej potrzebie
Często przebywała także w większym gronie Czekała z chorymi w martwej kolejce po leki w aptece albo jechała
do Gniezna osobowym w przedziale gorszej klasy albo grała z drużyną na Stadionie 10-lecia albo wieczorem ot
tak dla rozrywki tańczyła w klubie nocnym do białego rana W towarzystwie tylu ludzi a jednak zawsze z każdym
z osobna Narzekano na Samotność I co to życie warte nic tylko samotność Mówiła pani z drugiego piętra ale
Samotność nie zrażała się tymi słowami i cierpliwie siedziała obok niej na wersalce Samotność objęła samotną
panią pogłaskała ją po głowie i szepnęła do ucha Dopóki jesteśmy razem nikt ci krzywdy nie zrobi.

Podobne dokumenty