Adoptowanie - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Adoptowanie - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Adoptowane dzieci Boże, ludzie. „Ziemska historia Jezusa / 2. Poczęcie
Jezusa. / Poczęcie pozostaje w ścisłej relacji do Misterium Trójcy Świętej, a
szczególnie do Ducha Świętego: „znalazła się brzemienną za sprawą Ducha
Świętego […], albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło‖ (Mt 1,
18.20); „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię; dlatego
też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym'' (Łk 1, 35). Nie
należy tego rozumieć biologicznie, jakoby Duch Święty miał stworzyć plemnik
męski itd., ani też metaforycznie i idealistycznie, jakoby to było poczęcie na
sposób błysku światła wieczności (J. P. Roux). Poczęcie za sprawą Ducha
Świętego zakryte jest Tajemnicą Trynitarną, która nie podlega ani naszej
analizie naukowej, ani wyobraźni, choć wiemy, że oznacza ono pragenezę
realną i cielesną, a więc i stan embrionalny Jezusa i rozwój prenatalny w
łonie Matki. Ponieważ „Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem
Bożym‖ (Łk 1, 35), czyli syn człowieczy i Syn Boży będą Kimś jednym i tym
samym, Maryja poczęła jednocześnie i Syna Bożego. Z tego samego powodu
nie mogło być dwóch Ojców: Boga i Józefa. Św. Józef był ojcem prawnym, ale
nie mógł być ojcem fizycznym Kogoś, kto od momentu poczęcia był Synem
Ojca przedwiecznego. Tylko Bóg Ojciec może mieć prawdziwą inicjatywę w
rodzeniu swego Syna i wewnątrz Trójcy i zarazem wewnątrz całego
stworzenia. Jezus z Nazaretu począł się tedy bez udziału ojca ziemskiego:
„dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego‖ (Łk 1, 37). Dzisiejsza teologia
przyjmuje, że Jezus zaistniał przez jeden i ten sam Akt Stwórczy, jak i cała
rzeczywistość oraz każdy człowiek – w ciele, duszy oraz subsystencji.
Niektórzy teologowie (np. H. U. von Balthasar) uważają, że Jezus jako
człowiek nie został stworzony, lecz w jakiś sposób „zrodzony'' na wzór
Synostwa Bożego. Inni z kolei (I. Różycki, W. Granat) uczą, że
człowieczeństwo Jezusa zostało stworzone osobno od reszty ludzi jakimś
odrębnym aktem Bożym ze względu na osobowy związek ze Słowem Bożym.
Nie są to poglądy słuszne. Jezus jako człowiek został stworzony, wyrasta z
samego serca stworzenia. I został stworzony jednym Aktem ze wszystkimi,
gdyż inaczej nie miałby solidarności z ludzkością. W poczęciu Jezusa Akt
Stwórczy Boży osiągnął cały swój sens, archetyp i stan Omegi. Cała
niepowtarzalność i „osobność‖ Jezusa płynie nie z poczęcia, lecz z przyjęcia
przez Słowo Boże do jedności swej Osoby, czyli ze spełnienia Jezusa jako
Osoby w Osobie Syna Bożego. I przez to Jezus w swej ludzkiej naturze nie
jest Synem adoptowanym, lecz naturalnym, choć człowieczeństwo nie jest
Bóstwem. Dopiero my – bez tożsamości osobowej z Synem Bożym - jesteśmy
dziećmi Bożymi adoptowanymi‖ /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 558.
+ Adoptowanie baśni na użytek zakładanego poziomu dziecięcych umysłów i
potrzeb spowodował skarlenie baśni. Baśń przeznaczona jest dla człowieka
dorosłego, nie dla dziecka. „Nie można kojarzyć baśni jedynie z dziećmi. Jeśli
dostrzega się jakiś związek między nimi, to jest on: (a) naturalny, gdyż dzieci
są ludźmi, a baśnie mieszczą się w naturalnych ludzkich (choć nie
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
uniwersalnych) gustach; (b) przypadkowy, gdyż baśnie stanowią lwią część
literackich rupieci, które Europa ostatnich lat upchnął a do lamusa; (c)
nienaturalny, gdyż na młode pokolenie spogląda się z fałszywym
sentymentalizmem, który wyraźnie rośnie wraz ze spadkiem liczby dzieci. To
prawda, że wiek sentymentalnego stosunku do dzieciństwa wytworzył wiele
czarujących książeczek (choć oczarowały one przede wszystkim dorosłych) –
baśni albo pokrewnych jej gatunków – ale spowodował także straszliwe
skarlenie opowiadań pisywanych bądź adoptowanych na użytek zakładanego
poziomu dziecięcych umysłów i potrzeb. Zamiast ograniczyć zasięg dawnych
opowieści, uładzono je i wycięto z nich co bardziej drastyczne szczegóły‖ J. R.
R. Tolkien, Potwory i krytycy i inne eseje, red. Ch. Tolkien, tł. T. A. Olszański
(The Monster and the Critics and Others Essays), wyd. Zysk i S-ka, Poznań
2000, s. 176.
+ Adoptowanie chrześcijanin przez Boga Ojca za dzieci i to pierworodne.
Każdy chrześcijanin zjednoczony z Bogiem jest pierworodny. „Nie
przystąpiliście bowiem do dotykalnego i płonącego ognia, do mgły, do
ciemności i burzy ani też do grzmiących trąb i do takiego dźwięku słów, iż
wszyscy, którzy go słyszeli, prosili, aby do nich nie mówił. Nie mogli bowiem
znieść tego rozkazu: Jeśliby nawet tylko zwierzę dotknęło się góry, winno być
ukamienowane. A tak straszne było to zjawisko, iż Mojżesz powiedział:
Przerażony jestem i drżę. Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do
miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów,
na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w
niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych,
które już doszły do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa, do
pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla. Strzeżcie się,
abyście nie stawiali oporu Temu, który do was przemawia. Jeśli bowiem
tamci nie uniknęli kary, ponieważ odwrócili się od Tego, który na ziemi
mówił, o ileż bardziej my, jeśli odwrócimy się od Tego, który z nieba
przemawia. Głos Jego wstrząsnął wówczas ziemią, a teraz obiecuje mówiąc:
Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. Te zaś słowa jeszcze raz
wskazują, że nastąpi zniszczenie tego, co zniszczalne, a więc tego, co zostało
stworzone, aby pozostało to, co jest niewzruszone. Dlatego też otrzymując
niewzruszone królestwo, trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i
bojaźnią! Bóg nasz bowiem jest ogniem pochłaniającym‖ (Hbr 12, 18-29).
+ Adoptowanie cytatów Starego Testamentu do nowego kontekstu i do
nowego stylu literackiego. Ewangelia Jana stosuje liczne cytaty ST dla
wykazania, że NT jest spełnieniem ST. Znajdują się tam różne
sformułowania, takie jak kathôs estin gegrammenon (jak jest napisane). Od
J 12, 38 przeważa formuła typu hina plêrôthê (aby się wypełniło). Początkowo
Jan starał się uzasadnić, że szczegóły tajemnicy Jezusa odpowiadają
odpowiednim fragmentom ST. Później wykazywał, że najważniejsze
wydarzenia (Pascha) są wypełnieniem ST. „Znaki‖ w pierwszej części ukazują
Jezusa jako Mesjasza, natomiast „testimonia‖ z ST w drugiej części
wykazują, że śmierć Jezusa była świadomym celem życia Jezusa jako
godzina uwielbienia i powrotu do Ojca. Rozdział oddzielający obie części (J
12, 1-43) jest Midraszem na temat Iz 52, 7-53, identyfikującym Jezusa jako
Sługę Jahwe. Czwarta Ewangelia adoptuje każdy cytat do nowego kontekstu
i do nowego stylu literackiego, w planie kompozycji całości Ewangelii.
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Najważniejsze są motywy i idee teologiczne /R. Trevijano Etcheverría,
Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed.
Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 186.
+ Adoptowanie człowieczeństwa przez Syna Bożego Liturgia hiszpańska w
drugiej połowie I tysiąclecia była biblijna (trzy czytania) i patrystyczna
(organizowali ją Ojcowie Kościoła a ostateczny kształt nadawali autorzy,
znajdujący się pod wpływem wielkich wschodnich Ojców Kościoła). Widoczny
był wysiłek asymilacji różnych nurtów: romańskiego, galijskiego,
afrykańskiego i orientalnego. Liturgia była fundamentalnie teologiczna i
chrystocentryczna, skoncentrowana na boskiej kenosis. Bóg uczłowiecza się,
dzieli nasz los, doświadcza ludzkiej egzystencji. Dialektyka zstępowania
połączona jest paralenie z dialektyką wstępowania. Kenozie Chrystusa
odpowiada uwielbienie człowieka: „quosque mysterio incarnationis sua
adoptavit sibi in filios‖ (M. Ferrero Calvo, La celebración de la venida del
Señor en el oficio hispánico, Madrid 1972, s. 210-211). Nie chodzi tu o
adopcję jakiegoś człowieka, który miałby być Synem Bożym (adopcjonizm),
lecz o przyjęcie do siebie człowieczeństwa (co jest zgodne z dogmatem o unii
hipostatycznej): gdyby Chrystus nie przyjął „ciała adopcji‖, jeśliby nie przyjął
człowieczeństwa, nie bylibyśmy zbawieni /A. Bayón, La teología en la España
de los siglos VIII-X, w: Historia de la Teología Española, t. 1: Desde sus
orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés Martinez (red.), Fundación
Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1983 s. 358-407 (r. III), s.
396/. Synody hiszpańskie wymieniane w zapiskach historycznych: Kordoba
(839, 852, 860, 862), Astorga (842-850, 946), Oviedo (792, 812, 872),
Barcelona (906), Font-Couverte (911), Santiago de Compostella (954). Nie
wszystkie z nich są autentyczne. Najbardziej znaczące były synody w strefie
mozarabskiej. Żydzi wprowadzili arabskich okupantów i z nimi
współpracowali. Byli ono szanowani przez królów hiszpańskich i wynoszeni
na wysokie urzędy. Lud chrześcijański traktował ich jako pasożytów,
żyjących dostatnio, przyczyniających się do różnych katastrof i klęsk
społecznych. Kościół działał wobec nich w dwóch kierunkach: nawracanie i
wpływanie na królów, by ich nie faworyzowali /Zob. J. Cantera, Judios, w:
Diccionario de Historia Eclesiástica, t. II, Madrid 1971, s.1255a-1259a;
/Tamże, s. 397.
+ Adoptowanie człowieczeństwa przez Syna Bożego oznacza przyjęcie
człowieczeństwa, Ojcowie Kościoła i liturgia Toledańska. Elipandus zamiast
określenia „dum carnis humilitate adoratur‖ zastosował określenie „dum
carnis humilitate adoptatur‖. Nie było to przejęzyczenie ani przeoczenie.
Zarówno Ojcowie Kościoła jak i liturgia w Toledo stosowały słowo adopcja
wobec Jezusa Chrystusa. Chcieli w ten sposób wyrazić prawdę, że Słowo
przyjęło w swojej Osobie człowieczeństwo, ciało. Jednak Elipandus myślał
już inaczej. Stosował to słowo dla wyrażenia idei, że Jezus jest tylko
człowiekiem. Nie chodzi o człowieczeństwo przyjęte przez Słowo, lecz o
człowieka przyjętego (zaadoptowanego) przez Boga Ojca. Takie poglądy
powstawały pod wpływem islamu i pojawiły się w Toledo, Urgel i Cordoba.
Był to też objaw wpływów Ariusza i Nestoriusza /A. Bayón, La teología en la
España de los siglos VIII-X, w: Historia de la Teología Española, t. 1: Desde
sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés Martinez (red.), Fundación
Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1983, 357-407 (r. III), s.
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
367/. Paweł z Akwilei (Paulino de Aquileia) przeciwko Feliksowi oraz Alkuin
przeciwko Elipandosowi widzą w doktrynie adopcjonizmu podobieństwo z
arianizmem. Alquin sądził, że Elipandus uciekając przed nestorianizmem
wpadł w arianizm. Pisząc przeciwko Feliksowi wyraził myśl, że tak jak
Nestoriusz rozdzielił Chrystusa widząc dwie odrębne osoby, tak też Feliks
dzieli Chrystusa na dwa synostwa, jedno własne, drugie adoptowane.
Autorzy późniejsi nie mieli jasnej opinii, co do rodzaju błędy Elipandusa.
Jedni uważali go za nestorianina, inni głosili, że był nestorianinem w sposób
„formalny‖ (formaliter). Suarez uważał, że obaj po prostu byli nastorianami.
Przeciwko temu błędowi skierowane były przecież nawet uchwały synodów
we Frankfurcie /Tamże, s. 368.
+ Adoptowanie człowiek Jezusa przez Syna Bożego. Jezus istnieje obok Syna
Bożego z natury, czyli Słowa, Feliks (wiek IX, Asturias). Wątpliwe jest jednak,
czy Agobard dobrze zrozumiał Feliksa, czy nie narzucił mu swego sposobu
patrzenia. Czy Feliksa naprawdę mówił o dwóch synach, czy raczej o jednym
synostwie w dwóch naturach (synostwo ludzkie i synostwo boskie tej samej
Osoby). Z pewnością zarzuty nie są bezpodstawne. Punkt widzenia Agobarda
potwierdzać może traktowanie przez Feliksa Kościoła na sposób duchowy,
który nie tworzy jednego ciała z Chrystusem, nie tworzy prawdziwej jedności
/A. Bayón, La teología en la España de los siglos VIII-X, w: Historia de la
Teología Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M.
Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario
Suarez, Madrid 1983, 357-407 (r. III), s. 374/. Teologia frankońska
traktowała wypowiedź Feliksa, że Chrystus jako człowiek jest Bogiem tylko
nominalnie, jako bluźnierstwo. Charakterystyczny dla Franków teocentryzm
podkreśla bóstwo Chrystusa, natomiast dla myślenia hiszpańskiego
charakterystyczne jest podkreślanie wartości człowieczeństwa. Różne
sposoby podchodzenia do tajemnicy Chrystusa wpłynęły na sposób
postępowania w życiu codziennym a także w życiu politycznym. Pomiędzy
królestwem Karola Wielkiego ze stolicą we Frankfurcie nad Menem a
królestwem asturyjskim i Toledo nie mogło być jednomyślności politycznej
/Tamże, s. 375/. Beato de Liébana znany jest z Komentarzy do Apokalipsy
(776) i trzech ksiąg Contra Elipando (po 26 listopada 785, gdy poznał
doktrynę Elipanda, za pośrednictwem opata Fidelisa). Teologia jego jest
biblijna, żywa, nie pozbawiona jednak głębokiej rozumowej refleksji. Jego
myślenie jest proste i jasne, zakorzenione w tradycji i w doświadczeniu życia.
Wiara, według niego, dochodzi do nas dzięki oglądaniu i słuchaniu. Wzrok
może mylić, natomiast słuch nie myli gdyż jest zakorzeniony w samej istocie
wiary. Punktem odniesienia wiary jest Pismo Święte interpretowane według
trzech sensów: literalnego, tropologicznego i anagogicznego, które
odpowiadają ciału, duszy ciała i duchowi ludzkiemu. Litera jest ciałem, lecz
w literze jest duch, czyli sposób zrozumienia i samo zrozumienie /Tamże, s.
376.
+ Adoptowanie człowieka jako syna Boga Ojca. „I ujrzałem niebo nowe i
ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie
ma. I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga,
przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem
donośny głos mówiący od tronu: Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka
wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. I otrze z ich
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni
trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł
Zasiadający na tronie: Oto czynię wszystko nowe. I mówi: Napisz: Słowa te
wiarygodne są i prawdziwe. I rzekł mi: Stało się. Jam Alfa i Omega, Początek
i Koniec. Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia. Zwycięzca to
odziedziczy i będę Bogiem dla niego, a on dla mnie będzie synem. A dla
tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy,
bałwochwalców i wszelakich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i
siarką. To jest śmierć druga. I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, co trzymają
siedem czasz pełnych siedmiu plag ostatecznych, i tak się do mnie odezwał:
Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka‖ (Ap 21, 1-9).
+ Adoptowanie człowieka Jezusa na Syna Bożego za jego zasługi, Paweł z
Samosaty. Arianizm kwestią soteriologiczną. „Jeśli Jezus Chrystus wysłużył
nam zbawienie, Jego posłuszeństwo Ojcu było zasługujące. Można zaś mówić
o zasłudze tylko wtedy, gdy działanie jest związane z wolnym wyborem, a nie
zdeterminowane naturą. Zdaniem Pawła z Samosaty, grosso modo, Jezus był
człowiekiem, który za swe zasługi został „adoptowany‖ na Syna Bożego.
Ariusz się temu sprzeciwił uważając zapewne, że działanie czysto ludzkie nie
wystarczy do zbawienia świata. Za wszelka cenę jednak starał się utrzymać
zasługę Chrystusa, czyli podkreślić Jego posłuszeństwo. To zaś wyobrażał
sobie jako związane z możliwością nieposłuszeństwa. Aby to pogodzić, musiał
odmówić wcielonemu Logosowi boskiej niezmienności, czyli boskiej natury.
Altaner pisze, że Apolinary „pod wpływem arianizmu przeczył ludzkiej
naturze Chrystusa‖ /Por. B. Altaner – A, Stuiber, Patrologia, tłum. W.
Pachciarek, Warszawa 1990, 424/. Rzeczywiście istniej taka zbieżność, sądzę
jednak, że nie ma tu naśladownictwa, ale po prostu to samo teologiczne
zmartwienie, spowodowane teologią Pawła z Samosaty. Apolinary nie zgadzał
się z nim podobnie jak Ariusz, nie chciał jednak przyjąć ariańskiego
rozwiązania, które w rezultacie doprowadziło do negacji bóstwa Logosu. Cóż
wiec mu pozostało? Także on uważał, że ludzkie działanie Chrystusa nie
miałoby mocy zbawczej: do tego potrzeba działania Bożego. Pozostawał
jednak wyakcentowany przez Ariusza problem woli Chrystusa. Apolinary
sądził, że nie może tutaj być konfliktu: gdyby w Chrystusie natury – boska i
ludzka – były kompletne, współistniałyby w Nim dwie wole, a to, jego
zdaniem, koniecznie doprowadziłoby do rywalizacji pomiędzy nimi‖
/Fragmentum 150 (Ad Julianum), ed. Bellini, s. 90; por. też frag. 2/; H.
Pietras SJ (Kraków), Wcielenie Słowa Bożego w teologii Apolinarego z
Laodycei na tle kontrowersji ariańskiej, „Vox Patrum‖ 20 (2000) t. 38-39,
213-222 s. 219.
+ Adoptowanie człowieka Jezusa przez Boga, według Fotyna z Sirmium.
Chrystologia Hilarego z Poitiers. „Hilary uznaje w Chrystusie z jednej strony
realność cech właściwych każdemu człowiekowi, z drugiej zaś podkreśla, że
człowieczeństwo Chrystusa umocnione było nadzwyczajną mocą, która
wynikała z faktu poczęcia go mocą Ducha Świętego. To duchowe poczęcie
Słowa wcielonego stanowi o wielkiej godności tajemnicy wcielenia‖ /T.
Kołosowski SDB, Nauka o wcieleniu Słowa u św. Hilarego z Poitiers, „Vox
Patrum‖ 20 (2000) t. 38-39, 125-139, s. 134/. „O wynikającej z godności
poczęcia mocy ciała Chrystusa, które stanowiło o przewadze Jego ciała nad
naszym ciałem, Biskup Poitiers mówi także wyraźnie, gdy podkreśla cielesną
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
moc Chrystusa wobec czekającej go męki. […] Hilary wykazuje wyraźną
tendencję ubóstwienia ludzkiej natury Chrystusa i wskazuje na jego
uduchowione ciało. Z tego również wynika pewna zauważalna dwutorowość
myśli Biskupa Poitiers na temat kondycji ludzkiego ciała w Chrystusie: z
jednej strony Chrystus dzieli z nami cieleśnie właściwości i potrzeby, a z
drugiej właściwości ciała Chrystusa przekraczały naturalne ograniczenia
ludzkiego ciała. Zdaje się to wynikać z polemiki antyheretyckiej, jaką Hilary
toczył podczas swojego duszpasterzowania nie tylko z Ariuszem i jego
zwolennikami, ale także z Fotynem. Fotyn z Sirmium głosił radykalny
adopcjanizm, odrzucając w konsekwencji rzeczywiste wcielenie się Boga;
Chrystusa uważał za zwykłego człowieka, w którym Logos jest jakby pozornie
samoistnym podmiotem, por. /G. L. Müller, Chrystologia…, s. 306, 334/.
Fotyn i Ariusz doszli do wniosku, że Chrystus jest tylko zwyczajnym
człowiekiem, i choćby cierpienie związane z męką przypisywane Logosowi
dowodzi jego nierówności z naturą Ojca. Stąd z jednej strony Hilary ma
odwagę przyjąć poważnie ziemskie, ludzkie zdarzenia w Chrystusie, ale z
drugiej strony pokazuje natychmiast przy każdej ziemskiej właściwości życia
Jezusa, Jego boską stronę. […] Z jednej strony jest widoczna tendencja do
ubóstwiania ludzkiej natury Chrystusa, z drugiej zaś ukazana w Chrystusie
jedność tego, co cielesne i boskie‖ /Tamże, s. 135.
+ Adoptowanie człowieka na syna Bożego poprzez działania ojcostwa Boga.
Paweł doszedł do sformułowania Bożego działania zbawczego w trzech
wymiarach. Bóg św. Pawła jest najpierw Bogiem Starego Testamentu: Bogiem
obietnic,
Bogiem
wiernym,
świadczącym
o
prawdziwości
słów
wypowiadanych przez św. Pawła. Bóg jest potężny i potrafi wypełnić swoje
obietnice. Chwała Boża, Jego boski Byt, odzwierciedla się na obliczu Jezusa
Chrystusa (2 Kor 4, 6). „Ewangelia‖ św. Pawła formułuje jego doświadczenie
odkrycia Boga w Chrystusie. Uchrześcijanienie Boga było kontrapunktem
Jego „dejudaizacji‖, przezwyciężeniem zawładnięcia Bogiem przez judaizm.
Zrozumienie łaski spowodowało, że Bóg stał się uczuciowo bardzo bliski.
Łaska jest najwyższym znakiem tego, że Bóg nas kocha T31.22 185. Łaska
oznacza poznanie Boga, a właściwie przekonanie bycia poznanym przez Boga
(Gal 4, 9). Zbawcza łaska Boża manifestuje się we wszystkich ludziach (Tt 2,
11) T31.22 186. Ukazanie się Boga w osobie Chrystusa i w Jego dziele
spowodowało w świadomości św. Pawła pojawienie się obrazu Boga pokoju.
Bóg pokoju usprawiedliwia (Rz, Gal), czyni człowieka sprawiedliwym.
„Wszczepienie, poprzez wiarę, w zbawczą aktywność Boga, czyli w Jego
sprawiedliwość
nazywa
św.
Paweł
usprawiedliwieniem‖.
Bóg
usprawiedliwiający jest Bogiem pojednania. Bóg jest w ten sposób
zbawicielem. Zbawienie zostało ludziom przekazane jako dar, w Chrystusie
T31.22 186. Bóg Ojciec i Pan, usprawiedliwiający, pojednawca i zbawiciel,
rozlał Ducha Świętego na tych, którzy przyjęli i zaakceptowali Jego
sprawiedliwość, i uczynił z nich swoimi dziećmi. Ojcowskie działanie Boga
odpowiada synostwu adopcyjnemu człowieka. Człowiek ma śmiały dostęp do
Boga w Duchu Świętym. Bóg jest wyzwolicielem i panem. „Chrystianizacja‖
Boga spowodowała, że tytuł pan odnosi się zarówno do Boga, jak i do
Chrystusa T31.22 187.
+ Adoptowanie człowieka na syna Bożego przez Ducha Bożego. „Albowiem
wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale
otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba,
Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy
dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami
Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to,
by też wspólnie mieć udział w chwale. Sądzę bowiem, że cierpień
teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas
objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów
Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci,
ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie
wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci
Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w
bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy
pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując
<przybrania za synów> – odkupienia naszego ciała. W nadziei bowiem już
jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest
nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli
jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego
oczekujemy. Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy
bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za
nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który
przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi
zgodnie z wolą Bożą. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała
we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego]
zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na
to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między
wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których
powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też
obdarzył chwałą‖ (Rz 8, 14-30).
+ Adoptowanie człowieka przez Boga Analogia Wcielenia i zamieszkiwania
Ducha Świętego w wierzących pomaga zrozumieć, dlaczego człowiek
obdarzony łaską może być nazwany synem Bożym (Rz 8, 14 nn). Istotowe
udzielanie się Ducha Świętego wierzącym stanowi to, co według Möhlera jest
pierwsze w stawaniu się chrześcijaninem. Pisze on o tym w przedmowie do
Einheit in der Kirche. Bóg przychodzi do nas w ten sposób, że Ojciec posyła
Syna, a ten Ducha. My dochodzimy do Boga odwrotnie: Duch Święty
prowadzi nas do Syna, a Syn do Ojca. Obecność Ducha Świętego w
wierzących nie jest biernym zamieszkiwaniem, lecz dzięki tej obecności
dokonuje się ciągły proces zbawczy człowieka. Jednocześnie Duch Święty
żyjący w wierzących pozwala im widzieć wszystkich wierzących jako
wspólnotę, jako nierozerwalną całość będącą źródłem ich osobistego związku
z Bogiem P30 26.
+ Adoptowanie człowieka przez Ojca, Syn Boży. „Sabeliusz był
monarchianinem radykalnym. Głosił on, że na krzyżu cierpiał Ojciec, Boga
określał mianem „Ojciec-Syn‖ (hyiopator). To sam Ojciec wcielił się i cierpiał‖
/H. Pietras SJ, Wprowadzenie, w: Trójca Święta, red. H. Pietras, WAM,
Kraków 1997, 5-32, s. 16/. „Syn był czymś w rodzaju heglowskiej antytezy.
Absolut wyszedł z siebie jak promień ze słońca i wrócił skąd wyszedł. Sam
Ojciec był Zbawicielem. Podkreślenie sposobów istnienia (lub przynajmniej
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
objawiania się) Boga dało początek nazwie modalizm, który jest rodzajem
monarchianizmu. Istnieje tylko jeden Boski Podmiot, jedna Boska Hipostaza.
„Poglądy monarchiańskie wydają się być konserwatywną – jeśli tak można
powiedzieć – reakcją na filozofię Logosu, której przedstawicielem, wybitnym
wielce, był w Rzymie Justyn, filozof i męczennik (zm. 167), a później Hipolit‖
/Tamże, s. 17. Przed Orygenesem nikomu nie udało się ukazać pochodzenia
Logosu w oderwaniu od czasu. Według Justyna i Tertuliana Logos istniał
wewnętrznie w Bogu (w osobie Boga), a dopiero w pewnym momencie
otrzymał samodzielność istnienia. Napięcie pomiędzy zwolennikami filozofii
Logosu a monarchianami wynikało między innymi z trudności w określeniu
pojęcia jedności w zastosowaniu do Boga. Tertulian zwracał uwagę na słowo
jedno, które świadczy o istnieniu dwóch Osób: Ojca i Syna. Nie jeden, lecz
jedno‖ /Tamże, s. 18/. „Syn jest Bogiem ex unitate Patris (AdvPrax 22,11),
Syn jest Bogiem ex Unitate substantiae (AdvPrax 19, 8). Boskość Syna
wynika nie tylko z posiadania tego samego rodzaju substancji, lecz stąd, że
Jego substancja jest substancją Ojca‖ /Tamże, s. 19.
+ Adoptowanie Dawida króla Judy i Izraela przez Boga; ok. 1010-970, nie
urodzony przez Boga, jak w Egipcie (Ps 2; Ps 110). „Cztery oblicza
prechrystologii starotestamentalne / W literaturze starotestamentalnej i
judaistycznej termin „mesjasz‖ miał cztery podstawowe pola semantyczne:
król, kapłan, prorok i pośrednik niebieski. Trzy pierwsze oznaczały bardziej
człowieka, a czwarty – istotę boską. W sumie były to cztery niejako ikony prechrystologiczne. 1° Mesjasz królewski. Język mesjanologii musiał nawiązać
do języka bieżącego. A w tym języku szczególną pomocą objawieniu
zstępującemu służyła semantyka króla i królestwa – na świecie od tysięcy
lat, w Izraelu od czasu ich królestwa. 1) W sposób klasyczny obietnica
Mesjasza zawarta jest w zapowiedzi Natanaela z przełomu XI i X w. przed
Chr. w 2 Sm 7-9‖ /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 508/. Według tej starej tradycji Dawid,
król Judy i Izraela, ok. 1010-970, jest adoptowany przez Boga, nie urodzony
przez Boga, jak w Egipcie (Ps 2; Ps 110), ma strzec prawa wobec biednych,
otrzymuje obietnicę pokonania wrogów, jego władza ma sięgać na cały świat i
z niego wyjdzie Potomek niezwykły. Pan utwierdzi tron jego królestwa na
wieki, na miejsce przymierza noachickiego (Noe) i synaickiego przyjdzie
przymierze Dawidowe. Dawid będzie miał coś z ostatniego króla ziemi i
dziejów, on wzniesie świątynię Bożą – miejsce trwałego przebywania Boga
wśród stworzeń (N. Fuglister, J. Łach, R. Rubinkiewicz, G. Witaszek, T.
Brzegowy). Była to wizja rzeczywistości, która z ziemskiej przechodziła w
duchową i ponadziemską, eschatologiczną. Za króla Salomona (970-931),
syna Dawida, powstała historia jahwistyczna, najstarsza warstwa literacka
Pięcioksięgu, wiążąca teologię króla i królestwa z uniwersalną wizją świata.
Protoewangelia – „wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie [szatanie] a
niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci
głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę‖ (Rdz 3, 15) - głosi jakieś przyszłe pokonanie
szatana i grzechu przez Potomka z Niewiasty (por. Ga 3, 19; 4, 4), który
przyjdzie zapewne po linii Dawida. Wulgata ma: „ona zmiażdży ci głowę‖,
odnosząc to bardziej do Niewiasty (Matki Bożej). Dlatego toczą się od wieków
spory uczonych: „ono‖ czy „ona‖. Oba sensy wiążą się jednak ściśle w całość
na tej zasadzie, że przez kobietę przyszedł grzech i ona przyczyni się w
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pewien sposób do jego pokonania przez swego Potomka, czyli przez
człowieka, drugiego Adama. Jest ważne, że nie ma tu mowy o „Potomku‖
mężczyzny – według ówczesnych sposobów mówienia, a więc jest miejsce na
Inicjatywę Bożą i Dziewictwo Maryi, co na owe czasy daje czysto prorocki i
natchniony charakter tekstu‖ /Tamże, s. 509.
+ Adoptowanie doktryn nowych przez jezuitów hiszpańskich wieku XVI.
„Szkoła jezuicka od Suareza i Moliny do wojny o sukcesję. Reprezentuje ona
panoramę wizji i stylów teologicznych, które konsekwentnie rozwijały myśl
teologiczną w wieku XVI. Impuls dały Konstytucje Towarzystwa Jezusowego
zredagowane w latach 1541-1550. Nauczanie teologii wiąże się ściśle z celem
Towarzystwa, którym jest dobro dusz i ich zbawienie. W tym kontekście
opracowano program studiów teologicznych, w których podkreślono filozofię,
biblistykę oraz teologię „scholastyczną i pozytywną‖. /A. Bayón, La escuela
jesuitica desde Suarez y Molina hasta la guerra de suceción, w: Historia de la
Teologia Española, t. II: Desde fines del siglo XVI hasta la actualidad, M.
Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario
Suarez, Madrid 1987, 39-73 (r. IX), s. 39/. Jezuici mieli wielką zdolność
adoptowania nowych doktryn, co zostało zaznaczone na I Kongregacji
Generalnej w roku 1588 następującymi słowami: „sed si videtur temporis
decursu alium autorem‖. Szybko zorientowano się o wielkich możliwościach
w tej dziedzinie, co prowadziło do uniezależnienia się od tomizmu i tworzenia
własnej szkoły teologicznej. Przyczyniły się do tego również dwa zjawiska
„zewnętrzne‖: pojawienie się protestantyzmu wraz z jego koncepcjami
teologicznymi oraz Renesans (humanizm). Pojawiły się nowe zagadnienia i
nowy styl uprawiania teologii. Już św. Ignacy de Loyola wskazał na
konieczność wzmocnienia teologii scholastycznej teologią pozytywną, czyli
badaniem źródeł. Za czasów Klaudiusza Aquavivy, piątego generała
Towarzystwa Jezusowego, zredagowano Ratio Studiorum /Tamże, s. 40/.
Punktem odniesienia nie był tam św. Tomasz z Akwinu, lecz oficjalne
nauczanie Kościoła. W ten sposób jezuici chcieli odnaleźć własną tożsamość
teologiczną i tworzyć własną teologię. Robert Bellarmin, członek komisji
przygotowującej regulamin studiów, był autorem dziesięciu reguł
opiniowania treści filozoficznych i teologicznych /Tamże, s. 41.
+ Adoptowanie Jezusa z Nazaretu przez Boga jako Syna, adopcjanizm.
Monarchianizm nie odpowiada realnej Bożej monarchii. Monarchianizm albo
pozbawia boskości osoby Syna i Ducha Świętego, albo sprowadza Boga do
jednej tylko Osoby. Monarchia oznacza, że pierwsza Osoba Trójcy jest
źródłem i fundamentem wobec pozostałych Osób, które jednak są wobec niej
współistotne. W słownikach teologicznych zazwyczaj monarchianizm jest
definiowany jako reakcja teologiczna, przeciwko tendencjom tryteistycznym o
pogańskim obliczu, powstała pod koniec II wieku i w pierwszej połowie III
wieku, której celem było umocnienie monoteizmu. Czynione to było nawet
kosztem odrzucenia Trójcy /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad,
Publicaciones de la Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios
62. wyd. UPCO (Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 3/.
Definicja monarchianizmu sugeruje, że jej zadaniem jest odniesienie do
monarchii boskiej i jej obrona. Informuje o tym Tertulian, wykazując
próżność tego rodzaju poczynań. („...vanissimi isti monarchiani...‖; Prax. 10,
1). Był on jednym z głównych oponentów walczących przeciwko teologom
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
monarchianom.
Historycy
wyróżniają
dwa
odgałęzienia
wewnątrz
monarchianizmu: modalizm i adopcjanizm. Adopcjaniści zwani też
dynamistami (dinamistas) traktują Chrystusa jedynie jako człowieka (syn
człowieczy, tylko człowiek, „nudus homo‖), który otrzymał moc (dynamis),
będąc adoptowanym przez Boga jako Syn /Tamże, s. 4/. Monarchianizm nie
był nigdy w pierwotnym Kościele etykietą wskazującą na ściśle określoną
grupę heretycką. Na Zachodzie tego rodzaju nazwą było słowo patrypasjanie
a na Wschodzie sabelianie. Również termin modalizm nie kwalifikuje ściśle
określonej grupy problemów. Sugeruje raczej koncepcje metafizyczną
Spinozy dotyczącą sposobów istnienia. Monarchianizm nie jest terminem
odpowiednim. Kojarzy się z terminem monarchia i dlatego może prowadzić
na błędny trop posądzenia o heterodoksję tych teologów, którzy absolutnie
nimi nie są. Termin monarchia jest konceptem teologicznym ortodoksyjnym,
cieszącym się wielkim prestiżem i powszechną akceptacją w starożytnym
Kościele /Tamże, s. 6.
+ Adoptowanie koncepcji Platona do własnych poglądów filozoficznych.
Jedność kosmosu według Grosseteste’a. Przeciwstawił się on teorii dzielącej
wszechświat na materialny świat podksiężycowy i duchowy świat
ponadksiężycowy. „Za pomocą dynamicznej koncepcji światła jako pierwszej
formy cielesnej pragnął Grosseteste znieść dualizm między tym, co
materialne, a tym, co duchowe, oraz między tym, co przynależy światu
niebieskiemu, a tym, co właściwe światu ziemskiemu. W syntetyczną całość
potrafił łączyć i oryginalnie rozwijać zagadnienia podejmowane przez fizykę –
w tym fizykę Arystotelesa – z koncepcjami metafizycznymi: neoplatońskimi i
arabskimi. Podkreśliłabym zwłaszcza wpływ Platona, którego koncepcje
twórczo przepracował, adaptując je do własnych poglądów filozoficznych.
Szczególnie płodna okazała się dlań teoria emanacji. Jego koncepcja
samopomnażania się światła odpowiada w systemie Platona nieskończonemu
procesowi wyłaniania się świateł-bytów z Pierwszego Początku, źródła
światła. Pomiędzy tymi dwiema koncepcjami filozoficznymi zachodzi jednak
zasadnicza różnica. Mianowicie plotyńska emanacja dotyczyła przede
wszystkim – z wyjątkiem jedynie bytu najniższego, czyli ciała – bytów
niematerialnych, duchowych. Plotyn skupiał się bowiem na praźródle
światła, na Jednym nie tylko niematerialnym, ale nawet ponadduchowym,
dalej na umyśle, a w końcu na duszy, obdarzającej swym światłem ciało –
najmniej „godne‖ zabiegów i uwagi. Natomiast Grosseteste emanację, czyli
nieskończone rozprzestrzenianie się światła, odnosi głównie do świata
materialnego, widzialnego i na nim się koncentruje‖ /K. Kosowska,
Metafizyka światła Roberta Groseteste’a – metafizyką jedności, w: Studia z
filozoficznej tradycji chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia XXVIII,
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 133-158, s. 156.
+ Adoptowanie ludzi jako dzieci Bożych dokonuje się za pośrednictwem
Ducha Świętego. Osoba Chrystusa wcielając się nie tylko staje się obecna w
stworzeniu, obecna w swej hipostatycznej właściwości, lecz przez przyjęcie
stworzonej natury do hipostatycznej jedności w swojej Osobie, rzeczywiście
staje się jednością ze stworzeniem, a przez tę przyjętą naturę wykonuje nie
tylko przypisywaną, lecz rzeczywiście własną działalność i funkcję. W
działaniu Boga na zewnątrz Duch Święty jest Pośrednikiem zarówno w unii
hipostatycznej, w zrodzeniu Syna Bożego w ludzkiej naturze, jak i w rodzeniu
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przybranych dzieci Bożych (Adoptivkinder Gottes). Duch Święty jako
współistotny (consubstantialis) Ojcu i Synowi udziela się stworzeniom. To
udzielanie się Ducha Świętego stworzeniom Möhler nazwał istotowym
(wesenhaft) nie przypadłościowym, zaś Scheeben – semen divinum,
duchowym, żywotnym i ożywiającym, albo nośnikiem pomnażania
przybranych dzieci Bożych (Vehikel der Zeugung der Adoptivkinder Gottes)
P30 39.
+ Adoptowanie ludzi na synów Boga żywego, Żydzi i poganie. „Powiesz mi na
to: Dlaczego więc Bóg czyni jeszcze wyrzuty? Któż bowiem woli Jego może się
sprzeciwić? Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż
może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: Dlaczego mnie takim
uczyniłeś? Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej
zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek
niezaszczytny? Jeżeli więc Bóg, chcąc okazać swój gniew i dać poznać swoją
potęgę, znosił z wielką cierpliwością naczynia [zasługujące] na gniew, gotowe
na zagładę, i żeby dać poznać bogactwo swojej chwały względem naczyń
[objętych] zmiłowaniem, które już wprzód przygotował ku chwale, względem
nas, których powołał nie tylko spośród Żydów, ale i spośród pogan ... ? Mówi
o tym u Ozeasza: Nazwę lud nie mój – ludem moim, i „nie umiłowaną‖ –
umiłowaną. I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano: Wy nie jesteście
ludem moim, tam nazywać ich będą synami Boga żywego. O Izraelu zaś głosi
Izajasz: Choćby liczba synów Izraela była jak piasek morski, tylko Reszta
będzie zbawiona. Bo Pan wypełni na ziemi swoje słowo skutecznie i bez
zwłoki. Jak to też Izajasz przepowiedział: Gdyby Pan Zastępów nie zostawił
nam potomstwa, stalibyśmy się jak Sodoma i bylibyśmy podobni do Gomory.
Cóż więc powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie,
osiągnęli usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary, a Izrael,
który zabiegał o Prawo usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł.
Dlaczego? Ponieważ zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz – jakby to
było możliwe – z uczynków. Potknęli się o kamień obrazy, jak jest napisane:
Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto wierzy w niego,
nie będzie zawstydzony‖ (Rz 9, 19-33).
+ Adoptowanie ludzi na Synów Bożych poprzez uczestniczenie w Duchu,
który wypływa z otwartego boku Jezusa (J 19, 34). Ewangelia Jana
rozpoczyna zarysowywać trzy postaci, które utworzą Trójcę ekonomiczną, a
później zostaną określone teologicznie jako Bóg Trójjedyny, na podstawie
Bożego działania stwórczego i zbawczego. Wizja funkcjonalna Trójcy
przetrwała u Ojców greckich /J. Rius-Camps, L’esdevenir de la teologia i del
mètode teològic en els primers autors de llengua grega, w: El método en
teología, Actas del I Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo 1980),
Valencia 1981, 31-92, s. 44/. W Jezusie manifestuje się Chwała-Miłość
Boża. Bóg nie objawia się pośrednio przez zjawiska zewnętrzne, lecz objawia
swoją miłość bezpośrednio w Jezusie, tworząc relację międzyosobową.
Chrystologia Jana jest zstępująca. Wychodzi od pełnej manifestacji ojcostwa
Boga w Jezusie do afirmacji, że Jezus jest „jedynym Synem Ojca‖ (J 3, 18),
realizującym projekt początkowy (J 1, 1c) /Tamże, s. 45/. Jan podkreśla
przepastną odległość między „Synem jedynym Boga‖, mistrzowskim dziełem
swej miłości, a synem Bożym, Jezusem, jako człowiekiem. Późniejsza teologia
sformułuje obie kategorie bardziej filozoficznie, odróżniając Syna Bożego z
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
natury i synów Bożych z adopcji (Orygenes). Odpowiednio Jan odróżnia
Słowo Boże preegzystujące od przychodzącego na ziemię Słowa Wcielonego, w
Jezusie. Chrystologia wstępująca połączona została przez św. Jana z
logologią zstępującą. Systemy gnostyckie opisując obie płaszczyzny
kosmogonicznie, wychodząc od początkowego źródła, pogardzając historią,
przygotowały drogę do inwersji dyskursu teologicznego. Różnica między
Jezusem i tymi, którzy „narodzili się z Boga‖ (J 1, 13) wynika stąd, że Jezus
został namaszczony na Mesjasza, poprzez zstąpienie na Niego Ducha Ojca,
podczas gdy inni ludzie mogą być synami Bożymi tylko poprzez
uczestniczenie w Duchu, który wypływa z otwartego boku Jezusa (J 19, 34), i
dlatego, że Jezus napełnia swym Duchem eklezjalną wspólnotę (J 20, 22) /J.
Rius-Camps, L’esdevenir de la teologia i del mètode teològic en els primers
autors de llengua grega, w: El método en teología, Actas del I Symposion de
Teología Histórica (29-31 mayo 1980), Valencia 1981, 31-92, s. 46.
+ Adoptowanie ludzi na synów Bożych przez chrzest. „Kościół jest
równocześnie drogą i celem zamysłu Bożego: zapowiedziany w figurach w
stworzeniu, przygotowany w Starym Przymierzu, założony przez słowa i czyny
Jezusa Chrystusa, urzeczywistniony za pośrednictwem Jego odkupieńczego
Krzyża i Jego Zmartwychwstania, został ukazany jako misterium zbawienia
przez wylanie Ducha Świętego. Osiągnie swoje wypełnienie w chwale nieba
jako zgromadzenie wszystkich odkupionych ziemi‖ (KKK 778). „Kościół jest
równocześnie widzialny i duchowy, jest społecznością hierarchiczną i
Mistycznym Ciałem Chrystusa. Jest jeden‖, utworzony z elementu ludzkiego
i elementu Boskiego. To czyni go tajemnicą, którą może przyjąć tylko wiara‖
(KKK 779). „Kościół jest na tym świecie sakramentem zbawienia, znakiem i
narzędziem jedności Boga i ludzi‖ (KKK 780). „Lud Boży posiada cechy
charakterystyczne, które zdecydowanie odróżniają go od ugrupowań
religijnych, etnicznych, politycznych czy kulturowych w historii: – Jest on
Ludem Bożym: Bóg nie jest własnością żadnego narodu. To On nabył dla
siebie lud tych, którzy kiedyś nie byli ludem: „wybrane plemię, królewskie
kapłaństwo, naród święty‖ (1 P 2, 9); – Członkiem tego Ludu staje się
człowiek nie przez narodzenie fizyczne, ale przez „narodzenie z wysoka‖, „z
wody i z Ducha‖ (J 3, 3-5), to znaczy przez wiarę w Chrystusa i chrzest; –
Zwierzchnikiem (Głową) tego Ludu jest Jezus Chrystus (namaszczony,
Mesjasz); ponieważ to samo namaszczenie, czyli Duch Święty, spływa z
Głowy na Ciało, dlatego jest on „Ludem mesjańskim‖; – „ Udziałem tego Ludu
jest godność i wolność synów Bożych, w których sercach Duch Święty
mieszka jak w świątyni‖; – „Jego prawem jest nowe przykazanie miłości, tak
jak umiłował nas sam Chrystus‖. Jest to „nowe‖ prawo Ducha Świętego (Rz
8, 2; Ga 5, 25); – Jest posłany, aby być solą ziemi i światłem świata.
„Stanowi dla całego rodzaju ludzkiego potężny zalążek jedności, nadziei i
zbawienia‖. – „Jego celem jest Królestwo Boże, zapoczątkowane na ziemi
przez samego Boga, mające rozszerzać się coraz dalej, aż na końcu wieków
dopełnione zostanie również przez Boga‖‖ (KKK 782).
+ Adoptowanie ludzi przez Boga Ojca za swoich synów w Jezusie Chrystusie.
Przebóstwienie osiągane jest poprzez coraz doskonalsze upodobnienie się do
Chrystusa. Stać się „synami w Synu‖ – oto czym jest przebóstwienie.
Zdaniem Mikołaja Kabasilasa, bizantyjskiego, świeckiego teologa, /Ch.
Schönborn OP, Przebóstwienie – życie i śmierć, Poznań 2001, s. 46/.
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Odnowienie i przebóstwienie natury człowieka, które w pełni jest przez niego
jest osiągnięte tylko w Chrystusie, staje się dostępne dla wszystkich poprzez
sakramenty Kościoła. Sakramenty, zwłaszcza chrzest i Eucharystia, stają się
środkami przebóstwienia człowieka. Kościół ze względu na swoją naturę i cel
stanowi prawdziwą „wspólnotę przebóstwienia‖. Przebóstwienie otwartością
na Jezusa i na Jego zbawcze dzieło. On to jest doskonałym wzorem osoby
cieszącej się pełnym stanem przebóstwienia, stąd Jego osoby w
przebóstwieniu nie można pominąć. Według Grzegorza Palamasa
przebóstwienie ludzkiej natury dokonało się po raz pierwszy właśnie w osobie
Jezusa Chrystusa. Zniekształcony obraz Boga w człowieku domagał się
odpowiedzi ze strony Boga. Tą odpowiedzią było wcielenie, przez które Bóg
uczestniczy w naturze człowieka. „Bóg się wcielił, aby człowiek mógł zostać
przebóstwionym. Dlatego wcielenie Boga i przebóstwienie człowieka są wobec
siebie komplementarne‖ /M. Blaza SJ, Światło Taboru, czyli rzecz o
przebóstwieniu człowieka, Przegląd powszechny, 7-8 (1999), s. 19/.
Przebóstwienie w pełni realizuje się w „wieku przyszłym‖, po
zmartwychwstaniu umarłych, to jednak już w tym życiu musi zostać
zapoczątkowany duchowy proces zjednoczenia się z Bogiem. Dostąpić
przebóstwienia bytu ludzkiego, to wkroczyć w życie Boskie, w samo życie
Trójcy Świętej. W trakcie tego procesu zmianie ulega natura ludzka, która ze
zniszczalnej staje się niezniszczalna, coraz bardziej bliższa życiu wiecznemu.
+ Adoptowanie ludzi przez Boga Ojca za synów przez łaskę. Maksym
Wyznawca (580-662), „spadkobierca Aleksandryjczyków, znawca dzieł ojców
Kapadockich, wciela do Tradycji oczyszczoną i zrównoważoną teologię
Ewargiusza i Dionizego oraz dodatnie wartości szkoły antiocheńskiej,
zaczerpnięte wprost z soków żywotnych Ewangelii. Odrzuca on
kontrowersyjny, przesadny intelektualizm i precyzuje wszystkie pozytywne
elementy tradycyjnej już mistyki. Swoją teologię przebóstwienia opiera na
dogmacie Soboru Chalcedońskiego. Wcielenie i przebóstwienie są dwoma
aspektami jednej tajemnicy […]. Człowiek oczyszczony ponad wszelkie
rozumowanie i wszelkie idee, zostanie w obfitości obdarzony bytem […]
Kontemplacja przeobraża się w zjednoczenie z Bogiem w niewiedzy
wyrastającej ponad wszelkie poznanie. Ekstaza wiedzie nas ku agape,
przewyższającej gnozę‖. Maksym Wyznawca mówi o zjednoczeniu natury
stworzonej z naturą niestworzoną w Chrystusie poprzez perychorezę
analogiczną do perychorezy trynitarnej. Dzięki temu wszyscy ludzie będą
zjednoczeni z naturą boską. Kontemplacja wprowadza do istnienie w stanie
„bogów przez łaskę‖. Człowiek nie może nigdy, nawet w niebie, zobaczyć
istoty Boga. „Wizja będzie objawieniem energii Bożych w Osobie Jezusa
Chrystusa‖ B10 61.
+ Adoptowanie Maryi przez Boga w pełni we Wniebowzięciu. Wiara we
wniebowzięcie Maryi nie może się odwołać do bezpośrednich wypowiedzi
Pisma Świętego. Ale, podobnie jak w przypadku Jej wolności od grzechu
pierworodnego, tak i tutaj można wskazać na świadectwa, które tę prawdę
zawierają implicite. Na pierwszym miejscu należy wymienić przekonanie
wiary, według którego Bóg ―nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych‖ (Mk 12,
27) M51 171. W dogmacie o wniebowzięciu należy wziąć pod uwagę teksty
podkreślające wewnętrzny związek wybrania, obdarzenia łaską i
wywyższenia: ―Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też
obdarzył chwałą‖ (Rz 8, 30). Trzeba także wymienić Ef 1, 3-6: ―On nas
napełnił wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich –
w Chrystusie. W Nim wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli
święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie
jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej
woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym‖
M51 172.
+ Adoptowanie Mojżesza przez córkę faraona oznacza przyjęcie wiary przez
pogan. Patriarchowie otrzymywali objawienie pod osłoną figur i przenośni,
sami stając się w ten sposób typami Chrystusa. Grzegorz z Elwiry w
teofaniach Starego Przymierza dostrzega wyraźne chrystofanie /Czapiga T.,
Antropocentryzm teologii Grzegorza z Elwiry. Studium Patrystyczno –
teologiczne, Ottonianum, Szczecin 1996, s. 78/. W Traktacie VII Synagogę
nazwał matką cielesną Chrystusa. Jak Mojżesz był ukrywany przez matkę
poza domem (a matre expulsum), tak Synagoga ukrywała Chrystusa. „Starsza
siostra Mojżesza, stojąca na brzegu i z oddali obserwująca, co się z chłopcem
stanie, zapowiada lud wierzący w Chrystusa z Izraela, patrzący na zbawcze
obmycie dokonywane w ostatecznym czasie w chrzcie; a kapiąca córka
faraona oznacza lud wierzący, czyli Kościół zgromadzony z pogan.‖ Chrystus
został przez Synagogę odrzucony, podobnie jak Mojżesz był odrzucony przez
lud, podobnie jak Abraham opuścił chatę, namiot, w którym przyjmował
gości pod dębem Mamre. Obrazy chatki i namiotu patriarchy oznaczają
miasto Jerozolimę. Miasto Jeruzalem oznacza instytucję kierującą się
prawem i słuchającą proroków /Tamże, s. 79/. Sprawiedliwość wyrastająca z
ziemi, czyli ciało Syna Bożego stworzone z ciała Dziewicy matki poddanego
pod prawo w Synagodze, „ucałuje się‖ z pokojem wychylającym się z nieba,
czyli zjednoczy się z przybywającym Synem Bożym /Tamże, s. 83/. Syn Boży
jest niebieskim Jeruzalem, które istnieje przed stworzeniem ludzi. Nawet
gdyby nie było grzechu pierwszych ludzi, byłoby wcielenie poprzedzane
historycznym procesem dochodzenia ludzkości do pełni łaski. Bez grzechu
świat byłby prowadzony na wyższy poziom, do pełni szczęśliwości wiecznej.
Nie oznacza to zaniku historii. Dzieje ludzkości byłyby, według Grzegorza z
Elwiry, takie same, ale bez historii nieprawości. Grzegorz mówi o etapie
Synagogi i etapie Kościoła. Wzrastanie ludzkości byłoby harmonijne,
bezkonfliktowe, bez konieczności cierpienia Jezusa na krzyżu. Pascha byłaby
czystym przejściem od szczęścia rajskiego na ziemi do szczęścia wiecznego
/Tamże, s. 85.
+ Adoptowanie Mojżesza przez córkę faraona. „Pewien człowiek z rodu
Lewiego pojął żonę [również] z rodu Lewiego. Ona poczęła potem i urodziła
syna, a widząc, jak piękny to był chłopiec, ukrywała go przez trzy miesiące.
Gdy zaś dłużej nie mogła go już ukrywać, wzięła koszyk z papirusu i
wysmarowała żywicą i smołą; potem włożyła do niego chłopca i umieściła w
trzcinie nad brzegiem Nilu. Opodal zaś stanęła siostra jego, aby widzieć, co
się z nim stanie. Wtedy to przyszła nad Nil córka faraona, aby się wykąpać.
Podczas gdy jej dziewczęta przechadzały się nad Nilem, ona zobaczyła koszyk
wśród trzciny. Posłała więc swoją służebną, która zabrała go. Kiedy
otworzyła, zobaczyła (to dziecko) płaczącego chłopca. Zlitowała się więc nad
nim, mówiąc: — To jedno z dzieci hebrajskich. A jego siostra rzekła do córki
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
faraona: – Czy mam iść i zawołać ci jakąś mamkę spośród kobiet
hebrajskich, ażeby ci wy karmił a dziecko? A córka faraona odpowiedziała jej:
– Idź! Dziewczyna poszła więc i zawołała matkę dziecięcia. Córka faraona
powiedziała do niej: – Zabierz to dziecko i wykarm mi je, a ja dam ci należną
zapłatę. Kobieta owa wzięła zatem dziecko i wykarmiła je. A kiedy dziecko
podrosło, zaprowadziła je do córki faraona. Ona przybrała go za syna. Dała
mu też imię Mojżesz, bo mówiła: „Przecież wydobyłam go z wody!‖ W owym
czasie, gdy Mojżesz już dorósł, poszedł raz do swoich rodaków i widział ich
niewolniczą pracę. Wtem zobaczył, że pewien Egipcjanin bije jakiegoś
Hebrajczyka, jego rodaka. Rozejrzał się wtedy na wszystkie strony, a
spostrzegłszy, że nie ma nikogo, zabił tego Egipcjanina i zagrzebał go w
piasku. Drugiego dnia znów nadszedł wtedy, gdy dwaj Hebrajczycy wadzili
się z sobą. Wtedy zwrócił się do bardziej winnego: – Dlaczego bijesz swego
rodaka? Ten zaś odparł: – Kto cię ustanowił nadzorcą i sędzią nad nami? Czy
ty myślisz mnie tak zabić, jak zabiłeś Egipcjanina? Mojżesz przeląkł się
wtedy, pomyślał bowiem, że jednak ta rzecz się wydała. Ale i faraon usłyszał
o tej sprawie i starał się zabić Mojżesza. Mojżesz uciekł więc od faraona i
podążył do ziemi Midian; zatrzymał się [tam] przy jakiejś studni‖ (Wj 2, 1-15).
+ Adoptowanie natury ludzkiej przez Słowo Boże, Elipandus. Heterio i Beato,
adwersarze Elipandusa (wiek VIII), jasno dostrzegali konsekwencje jego
pozornie słusznej myśli o adoptowaniu natury ludzkiej przez Słowo Boże
(przez Boga). Beato, z pomocą Heterio napisał Liber Etherii adversus
Elipandum, sive de adoptione Christi filii Dei. Unia hipostatyczna oznacza, że
natura ludzka jest w Osobie Chrystusa, albo inaczej, Syn Boży jest
człowiekiem. Osoba Chrystusa jest człowiekiem. Elipandus, mówiąc o
adoptowaniu, sytuuje naturę ludzką trochę z boku, nie całkiem w drugiej
Osobie Bożej. Stąd już krok do nestorianizmu, głoszącego istnienie dwóch
Chrystusów, jednego w Trójcy i drugiego na Ziemi, który jest adoptowany.
Dojść można nawet do zanegowania istnienia drugiej Osoby Boskiej,
wkładając w jej miejsce Chrystusa-człowieka adoptowanego. Adopcjanizm
tym samym niweczy jedność Boga Trójcy. Byłby jakiś tryteizm, ale nie jeden
Bóg w trzech Osobach. Praktyczna konsekwencja to niemożność adorowania
Chrystusa. Tymczasem z unii hipostatycznej wynika, że adorowanie
człowieczeństwa Jezusa, w tym ciała i krwi, jest adorowaniem Boga. Podział
Chrystusa i podział Trójcy wynika przez Elipandusa wynika z jego sposobu
myślenia, skłaniającego się do rozdzielania wszystkiego. Kolejną
konsekwencją, na terenie eklezjologii, jest rozrywanie Kościoła, traktowanie
go jako zbiór niezależnych jednostek /M. Menéndez Pelayo, Historia de los
heterodoxos españoles, t. 1, España romana y visigota. Periodo de la
Reconquista. Erasmistas y protestantes, wyd. 4, Biblioteca se Autores
Cristianos, La Editorial Católica, S.A., Madrid 1986, s. 324.
+ Adoptowanie odkryć intelektualnych filozofów greckich przez teologów
religii barbarzyńskich jako przedmiotu materialnego ich własnej natchnionej
mądrości. Ruchy filozoficzne zdominowały całą resztę epoki pogańskiej w
Europie kontynentalnej aż do czasów Cesarza Justyniana, który w 529 roku
zamknął ostatnie pogańskie szkoły filozoficzne. Patrząc na dominację tych
szkół na Zachodzie, doszukiwanie się w nich – poza jednym ruchem
neoplatońskim – jakiegoś nawet dalekiego pokrewieństwa z subiektywizmem
filozofii nowożytnej jest rzeczą daremną. Wszyscy Grecy, choć mogli nie
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zgadzać się ze sobą co do wielu rzeczy, byli w swoim punkcie wyjścia
materialistami i realistami. Choć nie zgadzali się co do generalnego podziału
filozofii na teoretyczną i praktyczną, pragnieniem ich wszystkich było
zrozumieć zachowanie się rzeczy fizycznych i ludzkiej istoty w oparciu o
zasady, które brały się z uniwersalizacji wiedzy zmysłowej o działaniu rzeczy
realnych w świecie, w którym żyli /P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od
filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy
to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V.,
Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, 61/. Filozofia Grecji starożytnej
stworzyła samą siebie jako istotę samodzielną, która swoje koncepcje i
zasady rozumowania brała nie z jakiegoś oświecenia, lecz wyprowadzając je
w sposób bezpośredni lub pośredni z niewspomaganej niczym percepcji
zmysłowej. Jako że był to świadomy wysiłek, który zrodził filozofię, by przy
budowaniu poszczególnych koncepcji i w samym rozumowaniu stronić od
ponadnaturalnego natchnienia, przeto zjednoczenie filozofii i teologii w jedną
wspólną mądrość nie było czymś, na co filozofia byłaby gotowa ochoczo
przystać. Czy małżeństwo takie mogłoby zostać skonsumowane – aby to
stwierdzić, trzeba było poczekać na inną epokę i na innych myślicieli. W
każdym razie ci, którzy jako pierwsi zaczęli filozofować, nie przewidywali, by
miał nastąpić taki dzień, w którym ich wielkie intelektualne odkrycia zostaną
zaadoptowane przez teologów religii barbarzyńskich jako przedmiot
materialny ich własnej natchnionej mądrości. Co stało się z filozofią podczas
tego procesu adopcyjnego, tym zajmę się za chwilę /Tamże, s. 62.
+ Adoptowanie orędzia Ewangelii do kultury konkretnej Ewangelizacja
kultury wymaga dwóch zabiegów metodologicznych, rozjaśniania i
profetyzmu. Ewangelizacja wiąże się z przenikaniem kultury Ewangelią oraz
adoptowaniem orędzia do konkretnej kultury. Kultura zostaje w ten sposób
wywyższona i oczyszczona /V. Botella Cubells, „Identidad de la alteridad”.
Reflexiones teológicas sobre la inculturación de la fe, w: Cristianismo y
culturas. Problemática de inculturación del mensaje cristiano, Actas del VIII
simposio de teología histórica, Facultad de teología San Vicente Ferrer,
Series Valentina XXXVII, Valencia 1995, 419-429, s. 427/. Chrześcijaństwo
wpływa na kultury, ale kultury wpływają też na kształt chrześcijaństwa.
Powstaje niebezpieczeństwo redukcji orędzia, integralności. Ludzie są
skłonni przemieniać prawdy Objawione na swój sposób, aby były bardziej
dogodne (2 Tym 4, 2-4) /M. Gelabert Ballester, Ambivalencia de la relación
Fe-Cultura, w: Cristianismo y culturas…, 431-443, s. 432/. Bardzo wiele
tematów biblijnych w kulturze świeckiej znacznie odbiega od treści Pisma
Świętego. Dokonuje się swoista sekularyzacja chrześcijaństwa, a ostatecznie
rozwija się wielka akcja antychrześcijańska, zmierzająca do likwidacji
Ewangelii i doprowadzenia do jednej ogólnoświatowej pseudoreligii Tamże, s.
433. W tej sytuacji dialog powinien być roztropny i pogłębiony, świadomy
zagrożeń i szukający nowych dróg dotarcia do szerokich warstw społecznych.
Najczęściej zdarza się, że Ewangelia ukazywana jest jako mit, legenda, albo
jako prawda ukryta, którą Kościół zapomniał lub świadomie ukrywa, i trzeba
tę prawdę dopiero odkryć. Tego rodzaju denaturalizacja Ewangelii jest
bardziej niebezpieczna, niż otwarte ataki i prześladowania. Ezoteryczna
interpretacja ewangelii zatruwa nie tylko umysłu ludzi niewierzących, lecz
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
powoduje przemiany myślenia ludzi wierzących, doprowadzając ich do
apostazji Tamże, s. 434.
+ Adoptowanie potomstwa Abrahama przez Boga w Kościele Chrystusowym,
Cerfaux L. Kościół żyje w Chrystusie poprzez charyzmaty. Każda wspólnota
partykularna, autonomiczna, jest charyzmatycznym miejscem realizacji
Kościoła powszechnego. Jeruzalem niebiańskie jest symbolem całości
Kościoła, w jego pełni. Eschatologia uobecniona oznacza, według E.
Petersona, antycypację Królestwa w Kościele /E. Peterson, Die Kirche,
München 1929; Por. G. Gloege, Reich Gottes und Kirche im Neuen Testament,
Gütersloh 1929). Kościół odzwierciedla w sobie życie Trójcy Świętej.
Chrześcijanie są potomstwem Abrahama, są dziećmi Bożymi. Dlatego św.
Paweł może ich nazywać Kościołem Boga. Kościół Chrystusowy jest jednak
czymś więcej niż adoptowanym potomstwem Abrahama (L. Cerfaux, La
teologie de l’eglise suivant saint Paul, Paris 1942, s. 59 in.) czy ludem
wybranym jak Lud Mojżesza (Tamże, s. 69 in), jest ludem kapłańskim,
świątynią Bożą (Tamże, s. 111 in). Idea Ciała Chrystusa wiąże wymiar
sakramentalny i ofiarniczy z życiem powszednim chrześcijan (E. Percy, Der
Leib Christi (Sôma Khristoû) in den paulinischen homologumena und
antilegomena, Lund-Leipzig 1942).
+ Adoptowanie prawa partykularnego rodzin zakonnych do wymogów obecnej
sytuacji Kościoła i świata. Kapituły odnowy i odnowione Konstytucje.
Decyzja rewizji Konstytucji była rezultatem refleksji z czasów Piusa XII. Już w
r. 1950 pojawiły się głosy by adoptować prawo partykularne rodzin zakonnych
do wymogów obecnej sytuacji Kościoła i świata (B. Frison, The Constitution of
Religious Institutes and Modern Trends, „The Jurist‖ 18(1958)149-176; E.
Gambari, Accomodata renovatio Constitutionum iurisque particularis statutum
perfectionis. Congressus generalis de Statibus perfectionis, Romae, w: Acta et
Documenti, vol. I, Romae 1952, s. 525-531). Okres kapituł przygotowawczych
(1967-1971). Lata po Soborze Watykańskim II są czasem Kapituł
Generalnych, na których debatowano nad własną tożsamością zakonną,
odczytaniem duchowości Założyciela oraz nad nową postacią zakonnych
Konstytucji. Okres Od 1967 do 1971 to czas Kapituł specjalnych,
przygotowujących przyszłe zmiany konstytucyjnych tekstów Bulletin de
l'Union Internationale des Superieurs Generales (Bul. UISG) N. 5, agosto 1967;
Revision des Constitutions, N. 6, novembre 1967, s. 4-19; Procedere d' un
Chapitre general, N.10, novembre 1968, s. 2-15; Ż2 37.
+ Adoptowanie prawd boskich przez człowieka do wymagań własnych
zdolności poznawczych. Mistyka hiszpańska od wieku XIII ulegała wpływom
filozofii arabskiej przekazującej arabski neoplatonizm. W nurcie tym można
dostrzec problem wręcz globalny, a mianowicie konieczność odróżnienia
mistyki chrześcijańskiej i mistyki monistycznej. Hiszpański alumbradyzm
należy do nurtu mistyki monistycznej, podobnie jak gnostycy, mesalianie,
bogomilcy, a wcześniej w islamie sufizm. Mistyka wnika w głębię boskiego
misterium. Tylko człowiek potrafi wyjść poza świat rzeczy, poza otaczające go
środowisko, wyzwolić się z jego niedoskonałości i ograniczeń, odnaleźć
głębszy sens i adoptować wszystko do wymagań własnych zdolności
poznawczych /S. Lopez Santidrian, Decurso de la heterodoxia mística y
origen del alumbradismo en Castilla, Burgos 1982, s. 3/. Wymaga to
odpowiedniego oczyszczenia intelektu a nawet całego człowieka, jego sfery
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zmysłowej i duchowej. Monizm zakłada możliwość poznania wszystkiego,
ponieważ intelekt ludzki jest ontologicznie zjednoczony z całością
rzeczywistości, działa w rytmie odwiecznych praw. Mistyka chrześcijańska
zakłada odrębność Boga, transcendencję, czyli różnicę między Absolutem a
bytem przygodnym, ograniczonym. Dwa systemy mistyki wyraźnie dostrzegł
już Klemens Aleksandryjski (Stromata, I, 15). Był on ostrożny wobec
greckiego dziedzictwa kulturowego, wobec hellenizmu ulegającego wpływom
Indii, Persji, Syrii, Palestyny oraz Egiptu. Mistyka indyjska traktuje
człowieka jako złożonego z widzialnej formy fizycznej oraz sekretnej zasady
bytowej, wewnętrznej, niezniszczalnej. Prawda wszechświata jest poznawana
(dostrzegana) przez myślenie („darśana‖, od rdzenia drś: widzieć). Poznanie
polega wiec na bezpośrednim widzeniu. Myślenie to nie dyskurs, lecz
skierowanie ludzkiego wnętrza ku misteryjnej rzeczywistości. Nurt ten
zapisany został w wieku VI przed Chr. w Upaniszadach. Bytem
niezniszczalnym i nieomylnym jest Brahman. Atman to misteryjna obecność
transcendencji w ludzkim umyśle. Pełnia poznania oznacza utożsamienie
atmana z Brahmanem. Mniej więcej w tym samym czasie w Persji działał
Zarathustra (650-533 przed Chr.). Według niego, esencja duchowa człowieka
(daêna, paralelna do atamana) ma swoje miejsce we wnętrzu myśli Ahura
Mazdâh, do którego powraca po śmierci jeśli wyzwoli się całkowicie od
materii /Tamże, s. 4/. „Duch zła‖ nie potrafi przeciwstawić się bytowi
transcendentnemu, może jedynie zniekształcać błogosławiony impuls
posyłany do ludzi. Dualizm perski wpłynął na Plotyna podczas jego podróży
po Persji /Tamże, s. 5.
+ Adoptowanie przestrzeni naturalnej do ludzkich wyobrażeń i potrzeb.
Przestrzeń kształtowana jest przez człowieka. „Świat społeczny jest nasycony
znaczeniami i wartościami, a przestrzeń naturalna adaptowana do ludzkich
wyobrażeń i potrzeb. Każdy żywy organizm wymaga do życia pewnej
przestrzeni. Również człowiek dąży do oznaczenia i utrzymania dla siebie
przestrzeni niezbędnej do egzystencji. To wyraz ludzkiego terytorializmu,
rozbudowanego i przekształconego kulturowo. Człowiek zmienia przestrzeń
naturalną w przestrzeń społeczną poprzez nadanie jej znaczeń i odniesienie
do wartości. Sposób, w jaki się to dokonuje, zależy od dominującego w danej
kulturze obrazu świata i konstytuującego go typu waloryzacji
światopoglądowej. Możemy wyodrębnić trzy modelowe typy waloryzacji,
magiczny, religijny i nowożytny. Wyznaczają one modele kulturowego obrazu
świata /A. Pałubicka, Kulturowy wymiar ludzkiego świata obiektywnego,
Poznań 1990/. W magicznym obrazie świata przestrzeń jest jakościowa,
niejednorodna i konkretna. Poszczególne fragmenty stanowią niepodzielne i
odrębne jakościowo miejsca, np. las, góra, polana, rzeka itp. Dla człowieka
jest to przestrzeń niepewna, niestabilna, o zmiennych jakościach. Miejscami,
uznawanymi za korzystne dla człowieka, są te, które zapewniają mu
egzystencję, a więc bezpieczne schronienie oraz pożywienie. W magicznych
wyobrażeniach są one „zasiedlone‖ przez istoty sprzyjające życiu. Miejsca
szczególnie niedostępne dla człowieka stanowią siedzibę duchów i demonów,
które potencjalnie zagrażają jego egzystencji. W magiczno-religijnej
waloryzacji miejsca te należą do sfery sacrum (H. Swienko, Magia z życiu
człowieka, Warszawa 1983, s. 115)‖ /D. Niczyporuk, Przestrzeń w
kulturowym obrazie świata, w: Przestrzeń w nauce współczesnej, S.
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Marii CurieSkłodowskiej, Lublin 1998, 45-60, s. 45.
+ Adoptowanie sprawiedliwego za syna przez Boga. „Wtedy sprawiedliwy
stanie z wielką śmiałością przed tymi, co go uciskali i mieli w pogardzie jego
trudy. Gdy ujrzą, wielki przestrach ich ogarnie i osłupieją na widok
nieoczekiwanego zbawienia. Powiedzą pełni żalu do samych siebie, będą
jęczeli w utrapieniu ducha: To ten, co dla nas – głupich – niegdyś był
pośmiewiskiem i przedmiotem szyderstwa: jego życie mieliśmy za szaleństwo,
śmierć jego – za hańbę. Jakże więc policzono go między synów Bożych i ze
świętymi ma udział? To myśmy zboczyli z drogi prawdziwej, nie oświeciło nas
światło sprawiedliwości i słońce dla nas nie wzeszło. Nasyciliśmy się na
drogach bezprawia i zguby, błądziliśmy po bezdrożnych pustyniach, a drogi
Pańskiej nie poznaliśmy. Cóż nam pomogło nasze zuchwalstwo, co dało
chełpliwe bogactwo? To wszystko jak cień przeminęło i jak wieść, co
przebiega; jak okręt prujący pieniącą się toń: śladu jego nie znajdziesz, gdy
przeszedł, ni bruzdy po jego spodzie wśród fal; jak się nie znajdzie żaden
dowód przelotu ptaka, szybującego w przestworzach: trzepoczące skrzydła
przecięły lekkie powietrze, uderzeniem piór smagane i prute z gwałtownym
szumem - znaku przelotu potem w nim nie znajdziesz. Jak gdy się strzałę
wypuści do celu, rozprute powietrze zaraz się zasklepia, tak że nie poznasz
jej przejścia - tak i my: zniknęliśmy, ledwie zrodzeni, i nie mogliśmy się
wykazać żadnym znakiem cnoty, aleśmy zniszczeli w naszej nieprawości. Bo
nadzieja bezbożnego jak plewa wiatrem miotana i jak lekka piana rozbita
przez burzę. Jak dym się rozwiała od wiatru, zatarła się jak pamięć
chwilowego gościa. A sprawiedliwi żyją na wieki; zapłata ich w Panu i
staranie o nich u Najwyższego. Dlatego otrzymają wspaniałe królestwo i
piękny diadem z rąk Pana; osłoni ich bowiem prawicą, ochraniać ich będzie
ramieniem. Jak zbroję przywdzieje swoją zapalczywość i uzbroi stworzenie ku
odparciu wrogów. Jak pancerzem okryje się sprawiedliwością i jak przyłbicą
osłoni się sądem nieobłudnym. Weźmie świętość za puklerz niezwyciężony i
jak miecz wyostrzy gniew nieubłagany, a razem z Nim świat będzie walczył
przeciw nierozumnym. Polecą z chmur celne pociski błyskawic, pomkną do
celu jak z dobrze napiętego łuku, a gniewne grady wyrzucone zostaną jak z
procy. Wzburzą się przeciw nim wody morskie i rzeki nieubłaganie ich
zatopią. Podniesie się przeciw nim powiew mocy i jak wichura ich zmiecie.
Tak nieprawość spustoszy całą ziemię, a nikczemność obali trony
możnowładców‖ (Mdr 5, 1-23).
+ Adoptowanie Synów przez Boga przez Jezusa Chrystusa. „Paweł, z woli
Bożej apostoł Chrystusa Jezusa – do świętych, którzy są <w Efezie>, i do
wiernych w Chrystusie Jezusie: Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i
od Pana Jezusa Chrystusa! Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana
naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem
duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał
nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego
obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez
Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu
swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim mamy odkupienie
przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.
Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które
przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo
zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. W
Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego,
który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli po to, byśmy
istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzyśmy już przedtem nadzieję
złożyli w Chrystusie. W Nim także i wy usłyszeliście słowo prawdy, Dobrą
Nowinę o waszym zbawieniu. W Nim również uwierzyliście i zostaliście
opatrzeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany. On jest zadatkiem
naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na odkupienie, które nas uczyni
własnością [Boga], ku chwale Jego majestatu‖ (Ef 1, 1-14).
+ Adoptowanie tekstów biblijnych wcześniejszych z możliwością dokonywania
wielkich zmian. Teksty lub opowiadania natchnione wykorzystywane były
przez redaktorów Ksiąg biblijnych z wielką swobodą. Adoptowano je z
możliwością dokonywania wielkich zmian O2 152. Każdy etap redakcyjny
powstających Ksiąg powiązany był z darem natchnienia. Określanie tego, co
jest objawione, dokonuje się w nurcie Tradycji Apostolskiej, dostępnej w
autentycznej i autorytatywnej Tradycji Kościoła. „Dyskusja sprowadza się
właściwie do natchnienia oryginałów tych Ksiąg, które dotarły do nas w
przekładzie: czy natchniony jest oryginał, czy przekład, jeśli chodzi o Księgi
napisane po hebrajsku, a które dochowały się jedynie w przekładzie greckim.
Sytuacja wikła się, gdy Księga dotarła do nas w kilku odbiegających od siebie
recenzjach. Nie jest wykluczone, że natchnione mogą być różne wersje tej
samej Księgi, jako świadectwo tradycji ustnej w stadium jeszcze płynnym,
która została zredagowana w nieco rozbieżnych wersjach. […] Septuaginta
nie jest zwykłym przekładem, lecz tu i ówdzie uściśla lub pogłębia
dotychczasowe Objawienie. Żydzi tego nie uznają, uważają oni, że
Septuaginta jest tylko przekładem i prawd objawionych należy szukać tylko i
wyłącznie w oryginale hebrajskim. Do Pisma Świętego zaliczają tylko to, co
powstało w języku hebrajskim. Chrześcijanie uznają działanie natchnienia w
tworzeniu Septuaginty. Objawienie rozwija się np. w tłumaczeniu Iz 7, 14,
które zostało później wykorzystane w Mt 1, 23. „Coraz więcej autorów skłania
się ku zdaniu, za którym dawniej opowiadało się wielu Ojców Kościoła, że
całość LXXX jako takiej jest natchniona‖ O2 153.
+ Adoptowanie terminów filozofii greckiej przez mistykę chrześcijańską, bios
theoretikos. „Średniowiecze monastyczne otrzymało od epoki patrystycznej
terminologię i tematy, całe słownictwo, którego znaczenie nie można
zrozumieć, jeśli się nie zna jego źródła. Razem zaś ze słowami, przechowało
wiernie określane nimi praktyki albo idee. Dobrze o tym wiedzieć z góry, żeby
docenić całe bogactwo treści /J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie
Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux
auteurs monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990),
Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s. 123. Ostatecznie nie mnisi
nie szukali w starożytnych tekstach teorii, nie mieli też zamiaru tworzyć
nowych teorii. Zależało im jedynie na realizowaniu życia zakonnego. „Kiedy
św. Bernard określa Pieśń nad pieśniami jako theoricus sermo, nie ma na
myśli rozprawy teoretycznej w dzisiejszym sensie tego słowa, ale tekst
wybitnie „kontemplacyjny‖, tekst wyrażający modlitwę i prowadzący do
kontemplacji. Niejeden wydawca średniowiecznych tekstów, czytając we
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wszystkich
rękopisach
„spiritualibus
theoriis‖,
mimo
to
przez
nieporozumienie uważał za konieczne poprawić na theoricis Tamże, s. 124.
Termin theoria mnisi średniowieczni rozumieli jako myśl w sensie
najgłębszym, dostępną nie dzięki wysiłkom rozumu ludzkiego, lecz drogą
kontemplacji, poprzez pokorne wycofywanie swoich myśli i nasłuchiwanie
głębi Tajemnicy. Theoria jest boska, jest to słowo Boga przekazane
człowiekowi, to Bóg ukryty w słowach ludzkich. Theoria w sensie pełnym to
Objawienie. „Termin bios theoretikos, znany starożytnym greckim filozofom
oraz neoplatonikom, przeszedł (ze zmodyfikowanym i adoptowanym do
chrześcijańskiego kontekstu znaczeniem) do słownictwa dawnej mistyki
chrześcijańskiej. Kasjan walnie się przyczynił do przekazania tego terminu i
samej idei na Zachód, gdzie słowu theoria często towarzyszą przymiotniki,
wskazujące, że oznacza ono jakiś udział lub antycypację kontemplacji
niebieskiej: theoria caelestis albo theoria divina. Od niego też następnie
ukuto terminy pochodne theoricus i theoreticus w wyrażeniach takich jak
theorica misteria, theorica studia – czego nie należy tłumaczyć przez „studia
teoretyczne‖, ale przez „miłość modlitwy‖ Tamże, s. 124.
+ Adoptowanie Tymoteusza przez Pawła duchowe. „Ty więc, moje dziecko,
nabieraj mocy w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie, a to, co usłyszałeś
ode mnie za pośrednictwem wielu świadków, przekaż zasługującym na wiarę
ludziom, którzy też będą zdolni nauczać i innych. Weź udział w trudach i
przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa! Nikt walczący po
żołniersku nie wikła się w kłopoty około zdobycia utrzymania, żeby się
spodobać temu, kto go zaciągnął. Również jeżeli ktoś staje do zapasów,
otrzymuje wieniec tylko [wtedy], jeżeli walczył przepisowo. Rolnik pracujący
w znoju pierwszy powinien korzystać z plonów. Rozważaj, co mówię,
albowiem Pan da ci zrozumienie we wszystkim. Pamiętaj na Jezusa
Chrystusa, potomka Dawida! On według Ewangelii mojej powstał z
martwych. Dla niej znoszę niedolę aż do więzów jak złoczyńca; ale słowo Boże
nie uległo skrępowaniu. Dlatego znoszę wszystko przez wzgląd na
wybranych, aby i oni dostąpili zbawienia w Chrystusie Jezusie razem z
wieczną chwałą. Nauka to zasługująca na wiarę: Jeżeliśmy bowiem z Nim
współumarli, wespół z Nim i żyć będziemy. Jeśli trwamy w cierpliwości,
wespół z Nim też królować będziemy. Jeśli się będziemy Go zapierali, to i On
nas się zaprze. Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie
może się zaprzeć siebie samego‖ (2 Tym 2, 1-13).
+ Adoptowanie wiernych chrześcijan przez Ducha Świętego za synów Bożych.
Obdarowanie Duchem łączy się z odpowiedzialnością za lud Boży. Mojżesz,
dzieląc się odpowiedzialnością, dzieli się również Duchem. Jan Chrzciciel
został napełniony Duchem Świętym ze względu na misję prorocką, jaką miał
spełnić wobec Mesjasza i ludu Bożego (Łk 1, 76-77). Dar Ducha zobowiązuje
do szczególnej służby. Z Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że
przekazicielami Ducha Świętego byli apostołowie: „Kiedy Apostołowie w
Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej
Piotra i Jana, którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha
Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił‖ (Dz 8, 14-16) /J.
Kudasiewicz, Matka Odkupiciela, Kielce 1996, s. 240/. Chociaż w Świętej
historii zbawienia „Duch tchnie, kędy chce‖ (J 3, 8), to jednak często Bóg
rozdziela Go poprzez ludzi i w kontekście modlitwy. Tak było w życiu Maryi i
21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
apostołów. Dziś również modlitwa jednomyślna i intensywna, wyprasza
Kościołowi dar Ducha. Wzór Maryi i Kościoła uczy nas, że chrześcijanin jest
nie tylko Christoforos – tj. nosicielem Świętego ducha. Pierwsza
charyzmatyczka Kościoła uczy, że Duchem Świętym i Jego darami trzeba żyć
i dzielić się z innymi. Prawdę tę przypomniał nam Sobór, a odświeżył Jan
Paweł II: „Duch Święty mieszka w Kościele, a także w sercach wiernych jak w
świątyni (por. 1 Kor 3, 16; 6,19); w nich przemawia i daje Świadectwo
przybrania za synów (por. Gal 4, 6; Rz 8, 15-16.26). Prowadząc Kościół do
wszelkiej prawdy (J 16, 13) i jednocząc we wspólnocie (in communione) i w
posłudze, uposaża go w rozmaite dary hierarchiczne oraz charyzmatyczne, i
przy ich pomocy nim kieruje oraz owocami go przyozdabia (Ef 4, 11-12; 1 Kor
12, 4; Ga 5, 22). Mocą Ewangelii utrzymuje Kościół w ciągłej młodości,
ustawicznie go odnawia i do doskonałego zjednoczenia z oblubieńcem
prowadzi‖ (DV 26). Kościół wierzył i wierzy, że ta sama ekonomia
rozdawnictwa Ducha Świętego obowiązuje również dzisiaj‖ /Tamże, s. 241.
22