Autor: Tomasz Gajewski HEZBOLLAH MA - Świat na wskroś

Transkrypt

Autor: Tomasz Gajewski HEZBOLLAH MA - Świat na wskroś
Autor: Tomasz Gajewski
HEZBOLLAH MA RAKIETY?
„Prezydent Asad podejmuje decyzję, które mogą przesądzić o pokoju lub wojnie
w regionie” -- tymi słowami amerykańska sekretarz stanu Hillary Rodham Clinton
ostrzegła syryjskie władze przed zaopatrywaniem libańskiego ugrupowania Hezbollah
w rakiety typu SCUD.
Dwa tygodnie temu Tel Awiw oskarŜył rząd w Syrii o przekazanie libańskim szyitom broni, która
moŜe powaŜnie zagrozić izraelskim osiedlom cywilnym. Damaszek i Bejrut zgodnie odpowiadają,
Ŝe Izrael przygotowuje grunt pod kolejną interwencję wojskową w Libanie, a informacje
o transferze rakiet są nieprawdziwe. Strona izraelska nie przedstawiła publicznie Ŝadnych
dowodów na to, Ŝe Syryjczycy rzeczywiście dostarczyli Hezbollahowi broń. Partia Boga
oświadczyła natomiast, Ŝe nie ma zamiaru informować opinii publicznej o tym, co znajduje się w
jej arsenałach.
Stanowisko w tej kwestii zajął równieŜ najwaŜniejszy sojusznik Syrii i Hezbollahu -- Iran.
Wiceprezydent Islamskiej Republiki Mohammad Rida Rahimi ostrzegł Tel Awiw przed
wszczęciem konfliktu i zapewnił o swojej lojalności wobec sojuszników.
Mimo napięć, wybuch konfliktu w regionie jest w tej chwili mało prawdopodobny. Syria
i Iran od 2006 roku starają się odbudować i wzmocnić potencjał militarny Hezbollahu. Izraelskie
słuŜby wywiadowcze bacznie przyglądają się tym działaniom. Według portalu Debka, Syryjczycy
wyszkolili libańskich szyitów w obsłudze odpalanych z mobilnych wyrzutni SCUD-ów.
przenoszących 1-tonowe głowice. Wobec wysokiej mobilności zestawów, nie ma większego
znaczenia, po której stronie granicy syryjsko-izraelskiej się znajdują. Generowanie napięcia
regionalnego wydaje się natomiast być korzystnym dla wszystkich – zarówno dla Syrii,
Hezbollahu i Iranu, jak i dla Izraela.
OskarŜenia i słowne utarczki w trójkącie Izrael -- Hezbollah -- Syria nie są niczym nowym.
Ingerencja Iranu w relacje pomiędzy tą trójką takŜe nie moŜe zaskakiwać. Przy okazji
obserwowania dalszego biegu wydarzeń w regionie, warto się jednak zastanowić nad pozycją Syrii
w stosunkach z Hezbollahem i Iranem, jej strategicznymi partnerami.
Od objęcia urzędu prezydenta Syrii przez Baszara al-Asada, jej siła w relacjach
z najbliŜszymi partnerami słabnie. Według niektórych badaczy, Damaszek nie jest juŜ
strategicznym sojusznikiem Teheranu, a jest mu wręcz „strategicznie podporządkowany.”
Podobnie rzecz ma się ze stosunkami z Hezbollahem. Ojciec Baszara, prezydent Hafiz al-Asad,
strzegł podczas swoich rządów relacji podporządkowania Partii Boga decydentom w Damaszku.
Baszar zmienił swoją postawę wobec libańskiego sojusznika i rozpoczął traktowanie go jako
równego sobie. W Damaszku, szczególnie po wojnie z 2006 roku, zaroiło się od plakatów, na
których młody syryjski prezydent stał obok sekretarza generalnego Hezbollahu Sajeda Hassana
Nasrallaha. Złośliwi komentatorzy syryjskiej sceny politycznej twierdzili, Ŝe gdyby „Hafiz al-Asad
wstał z grobu, uŜyłby tych plakatów do podpalenia swojego syna”. Stary prezydent, nazywany
„Lwem z Damaszku”, był regionalnym mistrzem politycznego pragmatyzmu. Baszar al-Asad,
wykształcony w Londynie okulista, nie jest w stanie prowadzić podobnej do ojca polityki.
Powstaje zatem wraŜenie, Ŝe nowa dynamika stosunków w regionie Środkowego Wschodu
przerosła młodą głowę syryjskiego państwa. Politykę Damaszku warto obserwować, bowiem ze
względu na połoŜenie geopolityczne, moŜe okazać się kluczem do powstrzymania irańskich
ambicji osiągnięcia statusu regionalnego mocarstwa.
ŚWIAT NA WSKROŚ – RADIO KIELCE 2010

Podobne dokumenty