Chleb chwałowski – wpisany na listę produktów regionalnych 10.03

Transkrypt

Chleb chwałowski – wpisany na listę produktów regionalnych 10.03
Chleb chwałowski
– wpisany na listę produktów regionalnych 10.03.2006 r.
Wygląd:
Chleb kopulasty o lekko popękanej, zrumienionej skórce z odciśniętym splotem
koszyka piekarskiego; na przekroju miękisz o strukturze gąbczastej i równomiernej
porowatości
Kształt:
Kształt okrągły, na przekroju owalny
Wielkość:
Średnica bochenka chleba – 25-35 cm; wysokość – 12-15 cm; waga netto (po
wypieku) – 2-3 kg
Konsystencja:
Skórka twarda; miękisz pulchny, sprężysty
Smak i zapach:
Lekko kwaśny, charakterystyczny dla chleba żytniego
Barwa (zewnętrzna i na przekroju) :
Wierzchnia część bochenka w kolorze od jasno- do ciemnobrązowego, spód mocniej
przypieczony, na przekroju miękisz w kolorze szarym
Inne dodatkowe informacje:
Chleb chwałowski z uwagi na zawartość składników pochodzących z własnego,
indywidualnego gospodarstwa rolnego położonego z dala od dróg komunikacyjnych i
ośrodków przemysłowych, posiada wysokie walory jakościowe, smakowe, zdrowotne
i odżywcze; zachowuje wilgotność i naturalną świeżość przez cały tydzień, nie
pleśnieje; posiada wysoką zawartość białka, mikro- i makroelementów oraz witamin z
grupy B, jest produktem w 100% naturalnym
Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu:
Tradycja pieczenia chleba chwałowskiego sięga przełomu XIX i XX wieku i jest
kontynuowana do dzisiaj. Sposób jego wytwarzania i wypieku nawiązuje do tradycji
wsi Chwałowice, od której wywodzi się nazwa chleba. Tradycyjna technika pieczenia
chleba żytniego jest przekazywana z pokolenia na pokolenie ustnie lub w formie
starych przepisów. Tradycyjne formy chleba, również jako pieczywa obrzędowego, a
także przybory i narzędzia piekarskie mają bardzo długą historię. O dawności
sposobu przygotowywania i pieczenia na obszarze południowo-wschodniej Polski
chleba „na zakwasie”, czyli takiego samego chleba żytniego jak chleb chwałowski,
świadczą opisy zawarte w opracowaniu Krzysztofa Ruszela pt. Chleb w ludowej
gospodarce – komentarzu do wystawy Droga do chleba (wyd. Muzeum Okręgowe w
Rzeszowie 1968), gdzie na str. 39 i następnych czytamy: Do dzieżki (…) wlewała
gospodyni ciepłą wodę i wsypywała kilka garści mąki, a ponadto trochę zakwasku z
dna garnka, w którym kiszono barszcz. Dzieżkę z rozczyną stawiano w ciepłym
miejscu, na nalepie przy piecu. Rankiem następnego dnia, gdy rozczyna była lekko
spieniona, tzn., gdy już dobrze fermentowała, dosypywano znacznie więcej mąki i
mieszano. Tak przygotowane ciasto pozostawiano na kilka godzin w ciepłym miejscu,
„by wyrosło”. Z wyrośniętego ciasta gospodyni formowała na drewnianej łopacie
posypanej mąką chleby o średnicy około 30 cm i wsadzała je do gorącego pieca. I
dalej: Zakwas nazywany także „rozczyną” używany jest przy pieczeniu chleba
żytniego. Wokół utrzymania i odnawiania kwaśnego ciasta koncentruje się wiele
zabiegów gospodyni. Nie myje się więc nigdy dzieży, bo chleb nie chciałby później w
niej rosnąć, lecz skrobie się łyżką. Kolejny fragment opisuje, że „wyrośnięte już w
dzieży ciasto nabiera się rękoma i wkłada do wiklinowych lub słomianych koszyków
(…), by dalej rosło. Po nałożeniu ciasta do form rozpoczynano palenie w piecu. Po
rozgarnięciu żaru w piecu drewnianym pocioskiem, wyrośnięte ciasto przekładano na
drewniane łopaty (…) i wsuwano je do pieca. Przy jednym wypieku chleba pieczono
od 4 do 6 czterokilogramowych bochenków, w zależności od wielkości rodziny. O tym
od jak dawniej były używane do pieczenia chleba niektóre przybory i narzędzia
gospodarskie świadczy ich powszechny udział w tradycyjnych zwyczajach dorocznych
i rodzinnych. Na „dziżce” wymoszczonej słomą i przykrytej chustką spożywano
jeszcze przed I wojną światową wieczerzę wigilijną w okolicach Leżajska i
Kolbuszowej. Pod dzieżę kładziono ponadto chleb, opłatek i ziele święcone na
„Zielną”. To samo źródło podaje, że w okolicy Rozwadowa na dzieży wito rózgę
weselną. Znany był również zwyczaj sadzania na dzieży panny młodej dla dokonania
ceremonii oczepin. Natomiast łopata do wsadzania chleba do pieca znajdowała
zastosowanie w praktykowanych zabiegach magicznych, mających na celu
uchronienie pól przed klęską gradobicia. W czasie silnej burzy gradowej kładziono
łopaty na polu (Rzeczyca Okrągła, pow. Nisko), aby od nich odbijały się kulki lodu.
Wierzono, że czynność ta zapobiegnie dalszym opadom gradu. W Charzewicach,
pow. Tarnobrzeg (obecnie Stalowa Wola) wystawione przed dom łopaty miały
zapobiec burzy piorunowej.

Podobne dokumenty