21. BIENNALE SZTUKI DLA DZIECKA DO ŚMIECHU
Transkrypt
21. BIENNALE SZTUKI DLA DZIECKA DO ŚMIECHU
21. BIENNALE SZTUKI DLA DZIECKA DO ŚMIECHU Obserwatorium Sztuki dla Dziecka Do śmiechu. Komizm w sztuce dla dzieci 3- 4 listopada 2016 Scena Wspólna, ul. R.Brandstaettera 1 ABSTRAKTY REFERATÓW Cezary Marasiński Czy możliwa jest kultura bez śmiechu? Funkcja śmiechu we współczesnym paradygmacie wychowania. Od lat byłem orędownikiem idei śmiechu kulturotwórczego, śmiechu wyzwolonego. Najstarszym śladem tej postawy jest chyba moja praca magisterska z 1995 r. W zasadzie mój śmiechopogląd nie uległ od tamtej pory zmianie i znalazłszy się dzisiaj wobec tytułowego pytania, chcę wykazać nieodzowność śmiechu w kulturze i dla kultury. Równocześnie jednak i całkiem niespodziewanie znajduję w sobie pewien nowy pomysł. Przychodzi mi mianowicie do głowy, aby opracować model kultury, która tworzy się bez śmiechu. Aby, poniekąd wbrew sobie, uprawdopodobnić taką „kulturę absolutnej powagi”. Bo człowiek to wciąż straszna tajemnica i nie można mówić lekkomyślne, że to czy tamto jest niemożliwe dla żadnego człowieka. Nawet jeśli ponad wszelką wątpliwość coś nie jest możliwe dla mnie, to przecież właśnie ten fakt powinien podsuwać mi ideę jakiegoś Innego, oddzielonego ode mnie dystansem nie do pokonania, dla którego będzie to możliwe. Takie rozważania zapewne komplikują odpowiedź na pytanie, Czy możliwa jest kultura bez śmiechu?, ale przeczuwam, że to właśnie dzięki nim mogę okazać się nawet bardziej kompetentny. W tej sytuacji zadanie moje przedstawia się nie tyle jako udzielenie autorytarnej odpowiedzi „tak” lub „nie”, ile raczej jako napisanie tekstu stymulującego czytelnika do konstruowania własnej odpowiedzi. Istnieją sposoby bycia człowiekiem tradycyjnie związane zarówno ze śmiechem, jak i z powagą. Na przykład łatwiej przypisać śmiech jako stałą dyspozycję charakteru studentom niż kapłanom. Za bliskie żywiołowi śmiechu niewątpliwie uważa się dzieciństwo. Wiadomo, że dzieci śmieją się łatwo, dużo i generalnie nie należy im tego zabraniać. Z drugiej strony dobrze wychowane dziecko nie śmieje się w pewnych sytuacjach, np. nie wyśmiewa osób niepełnosprawnych. Za to dobrze, jeśli zdolne jest śmiać się wraz z takimi osobami. Śmiech jest więc subtelnym i doniosłym, ale i trudnym elementem szeroko pojętej edukacji. Trudność polega tu mniej więcej na tym, że śmiech przydarza się człowiekowi na granicy jego możliwości rozumienia własnej sytuacji, na granicy możliwości zastosowania języka czy na granicy możliwości zachowania się w danej sytuacji. Te granice są zawsze ruchome i przez to sytuacje, w których śmiech nas dopada, są zawsze w jakiś sposób dla nas nowe, dlatego nie możemy uczyć dzieci, w jakich sytuacjach ulegną „prawidłowemu” doznaniu śmieszności. Raczej samo takie podejście może wydać się słusznie śmieszne. Generalnie relację między śmiechem a dzieciństwem traktuję jako coś głębokiego, stymulującego nas w konsekwencji do namysłu nad samym fenomenem człowieczeństwa. Doniosłość obszaru wyznaczonego przez splot takich pojęć, jak „dzieciństwo”, „edukacja” i „śmiech” doskonale ilustrują słowa Marcela Graneta – znawcy starożytnej kultury Chin: „Dziecko nie jest w stanie posiąść duszy wyższej, zanim nie nauczy się śmiać. I właśnie dlatego ojciec uczy je śmiać się, a natychmiast po tym, jak się uśmiechnie, nadaje mu się imię osobiste (ming), co do którego ryty chińskie utrzymują, że jest tożsame z wyższą duszą, z przeznaczeniem i z samym życiem”. Cezary Marasiński – doktor filozofii, studia doktoranckie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu poświęcił zagadnieniom filozoficznych aspektów kultury śmiechu. Obecnie jest konsultantem Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Zgierzu w zakresie etyki, filozofii i sztuk plastycznych. Ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie Akademia Sztuk Pięknych im. W. Strzemińskiego), uzyskując tytuł magistra sztuki w zakresie grafiki projektowej. Aktualnie nadal z pasją tworzy grafikę użytkową, świadomie skłaniając się ku grafice o charakterze edukacyjnym. Bierze udział w konferencjach i wizytach studyjnych: 1999 r. – Jerozolima (Izrael); 2012 r. – Afyonkarahisar (Turcja); 2014 r. – Bruksela (Belgia); 2016 r. – Herning (Dania). Jest inicjatorem i organizatorem różnorodnych wydarzeń edukacyjno-kulturalnych, jak np. konkurs plastyczno-filozoficzny i związane z nim wydarzenia (wystawy, prelekcje) pod wspólnym tytułem „Jan Potocki między Innymi”. Violetta Wróblewska Sztuka dla dzieci, czyli mały karnawał Celem referatu będzie prezentacja różnych form sztuki dla dzieci – od literatury po teatr, jako form wpisujących się w porządek karnawału, oraz wskazanie ich ludowych źródeł. Użyte w tytule określenie „mały karnawał” ma sugerować, że nie mamy do czynienia z karnawałem rzeczywistym, typowym dla kultury dorosłych, lecz karnawałem dziecięcym, o ograniczonym zasięgu i wymiarze, którego proweniencji należy szukać w szeroko rozumianym folklorze, zwłaszcza w ludowej obrzędowości oraz ustnej twórczości komicznej. Violetta Wróblewska – profesor UMK w Toruniu, Kierownik Zakładu Folklorystyki i Literatury Popularnej, przewodnicząca Rady Muzealnej Muzeum Etnograficznego im. Marii ZnamierowskiejPrüfferowej w Toruniu, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego Oddział Toruń. Zasiada w radach naukowych czasopism i serii wydawniczych, m.in. "Rocznik Wsi Mazowieckiej", "Czy/tam/czy/tu" (internetowy półrocznik poświęcony literaturze dla dzieci i jej kontekstom wydawany przez Uniwersytet Jagielloński), "Filoteknos" oraz "Quaestiones Oralitatis" (oba czasopisma wydawane przez Uniwersytet Wrocławski), "Literatura dla dzieci i młodzieży. Studia" (seria wydawana przez Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich w Warszawie). Jej naukowe zainteresowania koncentrują się wokół folkloru tradycyjnego i współczesnego, literatury i kultury dziecięcej oraz popularnej. Jest miłośniczką bajek ludowych i baśni literackich oraz kryminałów. Ma na swoim koncie ponad 100 publikacji. Grzegorz Leszczyński Metamorfozy śmiechu, metamorfozy sztuki Ewolucja komizmu jest ściśle związana z ewolucją samej sztuki i funkcjami społecznymi, które jej przypisywano. Dotyczy to zarówno obiegu oficjalnego, jak i nieoficjalnego: plebejskiego, jarmarcznego i podziemnego. W sztuce dla dziecka mamy do czynienia z analogicznymi procesami. Z jednej strony konstytuuje ją obieg oficjalny, kształtowany, kontrolowany i reglamentowany przez dorosłych, z drugiej – sytuujący się kontrapunktowo nurt nieoficjalny o proweniencji plebejskiej (folklor ludowy, folklor dziecięcy). Ten właśnie nieoficjalny nurt, którego najbardziej wyrazistą właściwością jest karnawalizowanie rzeczywistości, doprowadził do stopniowej, rozłożonej w czasie ewolucji sztuki kierowanej do dziecka. O ile w pierwszych dwu stuleciach swego istnienia w „oficjalnej” wersji wyzyskiwała ona humor i komizm jako narzędzia oddziaływania dydaktycznego na odbiorcę oraz instrument władzy, umożliwiający m.in. międzypokoleniową transmisję wartości, o tyle w obecnym stuleciu ten sam komizm ujawnia bezradność dorosłego wobec dziecięcej wszechwładzy, kompromitację „dorosłych” dogmatów mądrościowych, w konsekwencji – zwycięstwo niedojrzałości nad dojrzałością, beztroski nad zatroskaniem, niewiedzy nad wiedzą. Kryje się w tym bardzo wyrazisty kryzys zaufania do jakichkolwiek zewnętrznych wobec podmiotu punktów odniesienia pozwalających na budowanie tożsamości. Pierwiastek Apolliński został wyrugowany poza obręb sztuki, całkowicie oddanej we władanie Dionizosowi. Sztuka nie oddaje już Kosmosu, lecz Chaos. Powstaje pytanie, co tak rozumiana sztuka – literatura, grafika, muzyka, teatr, film – ma do zaoferowania współczesnemu odbiorcy poza nihilizmem i zachętą do burzycielstwa, i jakie funkcje pełni w niej śmiech, który doprowadził do redynamizacji relacji pokoleniowych. Grzegorz Leszczyński – profesor Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Zakładu Literatury Popularnej, Dziecięcej i Młodzieżowej. Autor książek: Wielkie małe książki (2015), Książka i młody czytelnik (2013), Książki pierwsze. Książki ostatnie? (2012), Bunt czytelników (2010), Magiczna biblioteka (2007), Kulturowy obraz dziecka i dzieciństwa w literaturze (2006), Literatura i książka dziecięca (2003), Elementarz literacki (2001), Młodopolska lekcja fantazji (1990). Redaktor naukowy Słownika literatury dziecięcej i młodzieżowej (2002) i kilkunastu monografii wieloautorskich, autor kierowanych do młodych czytelników antologii, m.in. Baśnie świata (2007), Polskie baśnie i legendy (2006), Po schodach wierszy (1992). Joanna Maleszyńska Śmieszne piosenki Termin "śmieszne piosenki", hasłowy i wieloznaczny, zarówno w dorosłej, jak i dziecięcej literaturze obejmuje kilka grup utworów literacko-muzyczno-wokalnych. Śmieszne mogą być piosenki: wzbudzające śmiech, mające intencjonalnie takie odautorskie zadanie i istotnie owocujące projektowanym wstępnie odbiorem; piosenki traktujące o śmiechu, uśmiechu i radości, a więc stematyzowane; takie, które są w potocznym znaczeniu śmieszne, bo nieudane, żałosne; wreszcie takie, chyba najczęstsze, których zadaniem jest uczyć bawiąc. Jako pierwotne formy ekspresji, śmiech (pochodzący z obszaru natury) i piosenka (wywodząca się z domeny kultury) często się z sobą łączyły, nawiązując proste, ale i niełatwe relacje, opisując, prezentując i prowokując śmiech. A ponieważ nie można śmiać się i śpiewać jednocześnie, wyzwalającą rolę śmiechu w piosence przyjdzie odnieść nie tyle do wykonania, ile do odbiorczej kategorii katharsis; oczyszczająca moc słowa i muzyki spełnia się bowiem nie tylko poprzez wywoływanie "litości i trwogi", ale również poprzez pobudzenie do – niezbędnej dla dobrego wzrastania – radości. Joanna Maleszyńska – profesor UAM, pracuje w Zakładzie Poetyki Historycznej i Krytyki Literackiej oraz w Centrum Badań nad Teatrem Muzycznym Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zajmuje się topiką antyczną i jej obecnością w kulturze europejskiej, genologią i historią utworów popularnych w obiegu odbiorczym dawnym i obecnym, a przede wszystkim – badaniem form literacko-muzycznych reprezentowanych przez gatunki wielkie i małe: operę, musical, pieśń i piosenkę. Współpracuje z poznańskimi instytucjami promującymi kulturę: Centrum Sztuki Dziecka i Barakiem Kultury. Weronika Kostecka Śmiech błazeński w literaturze i kulturze popularnej dla dzieci Koszmarny Karolek mający za nic swoją rodzinę z arcygrzecznym braciszkiem na czele, kret usiłujący dociec, kto mu „narobił” na głowę, Shrek zachowujący się w niecywilizowany sposób i jego nieokrzesany kompan – Osioł, Asteriks i Obeliks (ci komiksowi i ci ekranowi) jako twórcy i obiekty niewybrednych żartów… Dziecięcych odbiorców to śmieszy, dorośli bywają zaniepokojeni. Śmiech błazeński w literaturze i kulturze popularnej (filmach i serialach animowanych, aktorskich, musicalach, komiksach), często połączony ze zjawiskiem hiperbolizacji, bywa piętnowany takimi epitetami, jak „niepedagogiczność”, „głupota”, „obrzydliwość”, „niestosowność”. Jednakże to, co dorosły pośrednik lektury czy jakiegokolwiek innego medium najchętniej wyrugowałby ze świata dziecka, w istocie składa się na folklor dziecięcy. Błazenada jest niezbywalnym elementem dzieciństwa, błaznowanie – niezbywalnym dziecięcym prawem; można by wręcz mówić o doniosłych funkcjach błaznowania w rozwoju emocjonalno-intelektualnym dziecka. Wiedzieli o tym Brzechwa i Tuwim, Lindgren jako twórczyni anarchistki Pippi, Dahl, Sempé i Goscinny, „Papcio Chmiel”. Dziś tradycję błazeńskiego śmiechu skierowanego do dzieci (i niejako z dziećmi, jako odbiorcami, uprawianego) kontynuują autorzy literatury popularnej, twórcy animowanych seriali i serii komiksowych czy też reprezentanci takich wytwórni filmowych, jak Walt Disney Pictures i DreamWorks. Kraina dzieciństwa, oczywiście niepozbawiona problemów i rozterek, to przecież „wielka zabawa”, o jakiej w latach 60. XX w. pisał Jerzy Cieślikowski, wyjaśniając życiową postawę dziecka, które właśnie poprzez zabawę bada świat i nawiązuje relacje. Nieodzownym elementem zabawy jest zaś śmiech błazeński – będący alternatywą dla, czasem przytłaczającej, powagi świata dorosłych, rozładowujący napięcie i, paradoksalnie, przywracający zdarzeniom właściwe proporcje. Weronika Kostecka - doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa, pracownik Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadzi badania naukowe i publikuje prace dotyczące literatury dziecięcej i młodzieżowej. Wykłada na Uniwersytecie Warszawskim i w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP. Autorka książek: Tajemnica księgi. Tropami współczesnej fantastyki dla dzieci i młodzieży (2010) i Baśń postmodernistyczna: przeobrażenia gatunku. Intertekstualne gry z tradycją literacką (2014). Redaktor naukowy tomów zbiorowych: Harry Potter. Fenomen społeczny – zjawisko literackie – ikona popkultury (współred. M. Skowera, 2014) oraz Grimm: potęga dwóch braci. Kulturowe konteksty Kinder- und Hausmärchen (2013). Jako recenzentka współpracuje z miesięcznikiem „Nowe Książki”. Członkini Polskiej Sekcji IBBY (International Board on Books for Young People), w latach 2011–2013 jurorka w konkursie Książka Roku. Autorka wierszy i opowiadań zamieszczanych w podręcznikach szkolnych. Anita Wincencjusz-Patyna Podróż z tysiącami uśmiechów. Komizm w polskiej ilustracji książkowej Referat ma charakter przeglądowy. Autorka przybliży w nim świetne przykłady ilustracji z okresu 20-lecia międzywojennego (m.in. Franciszka Themerson oraz spółka Lewitt-Him), fenomen polskiej szkoły ilustracji lat 1950-1980, wśród której najważniejszych cech znajdowało się najwyższej próby poczucie humoru jej twórców (Bohdan Butenko, Barbara Dutkowska, Elżbieta Gaudasińska, Adam Kilian, Anna Kołakowska, Zbigniew Lengren, Eryk Lipiński, Gwidon Miklaszewski, Jan Młodożeniec, Zbigniew Piotrowski, Mirosław Pokora, Olga Siemaszko, Jerzy Srokowski, Janusz Stanny), po współczesnych artystów książki z różnych pokoleń (Jan Bajtlik, Katarzyna Bogucka, Ola Cieślak, Agata Dudek, Marta Ignerska, Agata Królak, Grażka Lange, Daniel de Latour, Aleksandra i Daniel Mizielińscy, Marianna Oklejak, Ewa i Paweł Pawlak, Piotr Socha). Autorka przyjrzy się różnym odmianom komizmu w ilustracjach oraz sposobom jego konstruowania przy wykorzystaniu rozmaitych środków formalnych, podejmie także próbę prześledzenia zależności efektu komicznego od tekstu lub od specyfiki wypowiedzi poszczególnych twórców. Wskaże również największych prowokatorów uśmiechu w polskich książkach dla dzieci, wykazując, że do dziś komizm jest jedną z najważniejszych cech rodzimej ilustracji. Anita Wincencjusz-Patyna – doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o sztuce, historyczka i krytyczka sztuki. Adiunkt w Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, kierownik Katedry Historii Sztuki i Filozofii. Współpracuje z Biennale Ilustracji w Bratysławie, Chorwackim Biennale Ilustracji, Galerią Miejską we Wrocławiu, Nadbałtyckim Centrum Kultury w Gdańsku, Bunkrem Sztuki w Krakowie oraz innymi instytucjami kultury. Członkini Polskiej Sekcji IBBY. Przewodnicząca jury ogólnopolskiego konkursu Książka Roku w sekcji graficznej. Jurorka ogólnopolskiego konkursu Dobre Strony we Wrocławiu oraz międzynarodowego Quadriennale Książki Obrazkowej „Picture Story” w Rydze (Łotwa). Autorka książki Stacja Ilustracja: Polska ilustracja książkowa 1950-1980. Artystyczne kreacje i realizacje (Wrocław 2008), monografii o Michale Jędrzejewskim i Wandzie Gołkowskiej oraz licznych artykułów naukowych. Alicja Ungeheuer-Gołąb Dziecko, komizm i muzyka – trzy komponenty życia Autorka rozważa zagadnienia komizmu, muzyki i dziecka jako składników życia. Poszukuje związków między okresem dzieciństwa a odbiorem muzyki w kontekście jej własności humorystycznych. Zwraca uwagę na specyfikę dziecka jako osoby, jej możliwości percepcyjne i emocjonalne. Przytacza wyniki badań W. A. Sacher dotyczące słuchania muzyki poważnej przez dzieci. Dowodzi, że dziecięce odczuwanie komizmu związanego z dziełami sztuki, w prezentowanym referacie szczególnie muzyki, uwarunkowane jest w pewnym stopniu możliwościami rozwojowymi, środowiskiem rodzinnym, wychowawczym i edukacyjnym. Artykuł ma charakter teoretyczny, a stawiane w nim pytania niejednokrotnie pozostają problemami, które należałoby dopiero rozwiązać. Alicja Ungeheuer-Gołąb – dr hab., profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego, literaturoznawczyni, pedagog, instruktorka tańca. Jest twórczynią metody ekspresywnego wykonania utworów poetyckich. Prowadzi warsztaty z zakresu biblioterapii z elementami dramy i ekspresji ciała. Jest autorką książek: Poezja dzieciństwa, czyli droga ku wrażliwości (1999), Tekst poetycki w edukacji estetycznej dziecka (2007), Wzorce ruchowe utworów dla dzieci. O literaturze dziecięcej jako wędrówce, walce, tajemnicy, bezpiecznym miejscu i zabawie (2009), Rozwój kontaktów małego dziecka z literaturą. Podręcznik (2011), Literackie inspiracje w rozwoju przedszkolaka (2012) oraz redaktorką tomów zbiorowych: W pobliżu literatury dziecięcej (2008), Noosfera literacka. Problemy wychowania i terapii poprzez literaturę dla dzieci (2012), O tym, co Alicja odkryła…, W kręgu badań nad toposem dzieciństwa i literaturą dla dzieci i młodzieży (2015) (współaut. Małgorzata Chrobak, Michał Rogoż). W dorobku twórczym posiada ponadto tomiki poetyckie dla dorosłych oraz szereg piosenek i drobnych utworów poetyckich dla dzieci. Dobrochna Ratajczak Krótki przewodnik po labiryncie form komizmu i związanych z tym kłopotach Kwestia komizmu należy do najtrudniejszych w estetyce, sztuce i kulturze, co nie znaczy, że zaniedbanych. Wprost przeciwnie – komizm dorobił się własnej dużej biblioteki dzieł poświęconych dociekaniom jego istoty, zresztą podobnie jak należąca do tego samego pola znaczeniowego komedia. Nie będę jednak prezentować tej biblioteki, lecz skoncentruję się na różnych odmianach komizmu. Bo jakkolwiek zjawisko jest powszechne i w jakimś sensie jedno, występuje w szeregu odmian i odcieni, często przy tym jest łączone ze śmiechem. Zwykle badacze uważają, że komizm jest składnikiem planu dzieła, a śmiech, który jest jego efektem, należy do sfery rzeczywistości. Mimo to często dokonuje się utożsamienia komizmu i śmieszności. W tej sytuacji także śmiech i śmieszność będą musiały pojawić się w moim wystąpieniu. Ale ponieważ temat jest niemal oceaniczny, będzie to jedynie dotknięcie powierzchni wody. Dobrochna Ratajczakowa – prof. dr hab., emerytowana profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, literaturoznawca, teatrolog, autorka szeregu książek, antologii i prac redakcyjnych oraz i kilkuset artykułów. Wydała między innymi Galerię gatunków widowiskowych, teatralnych i dramatycznych (Poznań 2014), W krysztale i w płomieniu. Studia i szkice o dramacie i teatrze, t. 1-2 (Wrocław 2006), Obrazy narodowe w dramacie i teatrze (Wrocław 1994), Komedię oświeconych (Warszawa 1993), Przestrzeń w dramacie i dramat w przestrzeni teatru (Poznań 1985). Zajmuje się teorią dramatu i teatru oraz historią dramatu i teatru polskiego. Tomasz Żaglewski Humor przerysowany. Odmiany i funkcje komizmu na przykładzie „kreskówek” filmowych oraz komiksowych W ramach najważniejszych współczesnej, źródeł multimedialnej materiałów kultury humorystycznych i popularnej jednymi komediowych, z docelowo adresowanych do młodych odbiorców, są przekazy filmowe oraz komiksowe, konstruujące swoisty kanon dziecięcego humoru wizualnego. O ile jednak zaklasyfikowanie konkretnych przykładów do szeroko rozumianej kategorii „kreskówkowego” humoru przychodzi nam łatwo, o tyle już znacznie trudniejszym zadaniem mogłoby się okazać zrekonstruowanie kluczowych technik, którymi kolejne przykłady form filmowo-komiksowych posługują się w celu wywołania pożądanego efektu komediowego. Chcąc zrozumieć specyfikę owych rysunkowych fenomenów – a postaram się skupić w największym stopniu tak na przykładach komiksowych, jak i filmach animowanych – odnieść się należy do jednej z najważniejszych kategorii służących opisaniu graficznej rozrywki. Kategorią tą jest przerysowanie – wielokrotnie podnoszone chociażby przez teoretyków komiksu – które należałoby na omawianych przykładach omawiać pod dwoma względami. Pierwszym z nich jest przerysowanie odnoszące się do formy konkretnych przekazów – humor graficzny (komiksowy i filmowy) często opiera się na dosłownym przejaskrawieniu, wyolbrzymieniu cech fizycznych obiektów lub postaci prezentowanych na ekranie lub papierowej stronie. Fizyczność przedmiotu, z jednej strony maksymalnie uproszczona wizualnie, a z drugiej zauważalnie przerysowana, staje się tu źródłem humoru wypływającego z możliwości przejaskrawionej charakterystyki, sprowadzającej jednocześnie prezentację danego wizerunku do jego esencjalnych właściwości. Drugą formą przerysowania obecną na przykładzie filmowo-komiksowych kreskówek jest przerysowanie, które dałoby się określić mianem swoiście ideologicznego, podążającego tropem wizualnego uproszczenia i wyolbrzymienia, w celu równie skrótowego lub karykaturalnego zaprezentowania końcowej wymowy danego utworu wraz z podobną charakterystyką kluczowych dla niego postaci i konfliktów. Wizualne przerysowanie zatem – rozumiane zarówno w kategoriach formalnych, jak i narracyjnych – postaram się zaprezentować w swoim wystąpieniu jako jedną z głównych kategorii estetyczno-fabularnych, odpowiedzialnych za reprodukowanie dziecięcego humoru w mediach audiowizualnych. Tomasz Żaglewski – doktor nauk humanistycznych w zakresie kulturoznawstwa, adiunkt w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego główne zainteresowania badawcze koncentrują się wokół historii i teorii kultury popularnej, w szczególności komiksu, oraz narratologii transmedialnej. Obecnie zajmuje się teorią komiksu w kontekście współczesnej kultury medialnej i audiowizualnej, czego efektem ma być książka poświęcona filmowym adaptacjom komiksu. Publikował m.in. w „Kwartalniku Filmowym”, „Przeglądzie Kulturoznawczym”, "Kulturze Współczesnej", „Zeszytach Komiksowych” i „Studiach Kulturoznawczych”. Katarzyna Niziołek Śmiech, sztuka, wspólnota. O społecznych funkcjach śmiechu w obrębie współczesnych praktyk artystycznych Śmiech jest naturalnym wyrazem ludzkich emocji – zwykle radości, choć nie tylko. Jako rodzaj ekspresji cielesnej może działać też „w drugą stronę” – śmiejąc się, można wywołać w sobie pozytywne afekty. Wiedzą o tym np. aktorzy pracujący metodą Stanisławskiego, opartą na założeniu jedności ciała i umysłu. W sztuce śmiech łączy się oczywiście z komizmem: satyrą, ironią, grą słów, parodią, humorem oraz – co być może mniej oczywiste – z jej zaangażowaniem społecznym: obecny był m.in. w sztuce awangardowej (dadaiści), „teatrze epickim” Bertolta Brechta, w akcjach protestacyjnych Pomarańczowej Alternatywy. Dziś jest „programowo” stosowany choćby przez prowokatorów kulturowych (culture jamming). W wymienionych działaniach funkcja śmiechu polega głównie na wytwarzaniu w odbiorcy/uczestniku krytycznego dystansu i stymulowaniu jego refleksyjności. W obrębie współczesnych praktyk artystycznych, określanych jako „relacyjne”, „dialogiczne”, „partycypacyjne”, „kooperacyjne” czy „społeczne”, śmiech spełnia także rolę katalizatora relacji społecznych i więzi wspólnotowych, tworzących się za sprawą lub w obrębie danego dzieła czy działania artystycznego. Jakkolwiek ich charakter jest zwykle nietrwały, stwarzają one nowe możliwości społecznego oddziaływania sztuki. Przedmiotem artykułu są właśnie te funkcje śmiechu obecnego w sztuce (jako środka komunikacji twórcy z odbiorcami lub między uczestnikami), które poszerzają pole współczesnej sztuki o działania zorientowane krytycznie i społecznie. Katarzyna Niziołek – doktor nauk społecznych, adiunkt w Instytucie Socjologii i Kognitywistyki Uniwersytetu w Białymstoku, autorka rozprawy doktorskiej pt. Sztuka społeczna. Obywatelski wymiar działań społeczno-artystycznych, realizatorka projektu badawczego Sztuka społeczna w Polsce. Badanie jakościowe finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki (2011–2013). Stypendystka The Clifford & Mary Corbridge Trust (University of Cambridge, 2009) i Podlaskiego Funduszu Stypendialnego (2012/13). Angażuje się w działalność społeczną w obszarze animacji kultury, edukacji nieformalnej oraz popularyzacji lokalnej historii i dziedzictwa kulturowego. Autorka warsztatów z zakresu edukacji międzykulturowej. Współpracuje z licznymi organizacjami pozarządowymi i instytucjami kultury. Inicjatorka i koordynatorka Pracowni Sztuki Społecznej. W ramach Pracowni prowadzi także warsztaty artystyczno-badawcze Etnografia performatywna, Kurs na kulturę i Animacja przestrzeni publicznej. Przemysław Grzybowski Śmiech jako czynnik terapii i poprawy jakości życia. Sztuka w edukacji i terapii Terapia śmiechem to zespół opartych na śmiechu świadomych lub nieuświadamianych oddziaływań i czynności, których celem jest poprawa jakości życia człowieka w różnych okolicznościach. Ich wykonawcą może być zarówno profesjonalny terapeuta, jak i amator – przy czym funkcję tę może pełnić także osoba poddawana (poddająca się) tego rodzaju terapii. Śmiech ma wiele właściwości istotnych dla zdrowia człowieka, jednak zwłaszcza wspólny, radosny śmiech pełni ważne funkcje w życiu społecznym, które można rozpatrywać w kontekście terapeutycznym, także w terapii przez sztukę oraz w edukacji. Działania w tym obszarze zmierzają do: obniżania poziom lęku (przedstawianie sytuacji wywołującej lęk z poczuciem humoru ułatwia opanowanie lęku i poprawia funkcjonowanie jednostki w tej sytuacji); rozładowywania nadmiernej pobudliwości emocjonalnej (rozśmieszanie płaczącego dziecka pomaga mu opanować płacz i rozładować napięcie; śmiech oderwany od sytuacji, neutralny lub złośliwy pomaga walczyć z agresją w fazie jej narastania oraz redukować upór); wsparcia w radzeniu sobie z uciążliwością wymuszonych i kłopotliwych interakcji (odwracanie uwagi od zagrożenia, bólu, nudy); redukowania agresywności, zmniejszania lękliwości społecznej (wspólny śmiech pomagający nawiązywać relacje i dialog); pobudzania zdolności twórczych i kreatywności (ułatwianie wspólnego rozwiązywania problemów w interakcjach międzyludzkich, poszukiwanie ich rozwiązań na zasadzie zderzenia świata realnego i komizmu); łagodzenia sztywnych norm społecznych (zmniejszanie dystansu między ludźmi, na zasadzie przekształcania dystansu społecznego w dystans personalny). Przemysław Paweł Grzybowski – dr hab., wykładowca w Zakładzie Pedagogiki Ogólnej i Porównawczej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Jego zainteresowania naukowe dotyczą pedagogiki międzykulturowej i porównawczej, a także śmiechu w edukacji. Koordynator „Międzyszkolnika” Forum Młodych Pedagogów przy Komitecie Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk; opiekun Akademickiego Centrum Wolontariatu przy Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego; wolontariusz ruchu doktorów klaunów. Wybrane publikacje: Doktor klaun! Od terapii śmiechem po edukację międzykulturową; Edukacja europejska - od wielokulturowości ku międzykulturowości; Edukacja międzykulturowa – konteksty. Od tożsamości po język międzynarodowy; Edukacja międzykulturowa – przewodnik. Pojęcia, literatura, adresy; Spotkania z Innymi. Czytanki do edukacji międzykulturowej; Śmiech w edukacji. Od szkolnej wspólnoty śmiechu po edukację międzykulturową. Strona internetowa: www.grzybowski.ukw.edu.pl Janusz Byszewski Radość tworzenia Nie ma potrzeby definiowania tytułowego pojęcia radości. To bardzo indywidualna emocja mierzona osobistą miarą, wynikająca z głębokiego, wewnętrznego doświadczenia. Jeszcze trudniej jest określić, czym jest twórczość odczytywana poprzez praktykę projektowania sytuacji twórczych (ten termin określający prowadzone przeze mnie warsztaty wprowadziłem w 1984 roku). Połączenie tych dwóch pojęć inspiruje i zachęca do poszukania w sobie odpowiedzi na pytanie, czym jest radość tworzenia. Czy udział w prowadzonych przeze mnie warsztatach twórczych sprzyja przeżywaniu radości, odkrywaniu jej w sobie, wzmacnianiu i uczestników, i u osoby prowadzącej? Czy indywidualne doświadczenie twórcze, któremu często towarzyszy ogromny wysiłek emocjonalny, intelektualny, fizyczny ma być nagrodzone satysfakcją? Czy jest tu też miejsce na porażkę i smutek? Inny słowy, czy umiemy dostrzec i zrozumieć smutek, ból, wysiłek, który może skrywać się za zewnętrznie okazywanym zadowoleniem płynącym z realizacji podjętego zadania? Czy doświadczenie twórczej radości przeżywane podczas uczestnictwa w warsztatach twórczych przekłada się na życiową postawę afirmacji świata? Kiedy obserwuję radość uczestników warsztatów wyrażaną na początku skromnym, niepewnym uśmiechem, który później – w rozwijającym się procesie twórczym – często zamienia się w głośny śmiech, oklaski czy nawet spontaniczne podskoki, to wiem, że te emocje są często poprzedzane dużym wysiłkiem, skupieniem czy napięciem. Zdarza się, że łzy radości powstają z wcześniejszych łez smutku. Zatem warto się zastanowić, czy projektując sytuacje twórcze, myślę o stwarzaniu takich warunków, które umożliwiają doświadczanie radości w procesie twórczym. Odwołując się do tradycji kultury współczesnej, której istotną częścią są działania twórcze, warsztaty, projekty społeczne, szukam inspiracji w postawach i praktykach artystycznych, filozoficznych i antropologicznych. Jednym z najważniejszych artystów, który ten problem poruszał, był Joseph Beuys, twórca koncepcji „rzeźby społecznej”, której istota polega na tym, że każdy ma prawo do kształtowania, modelowania, „rzeźbienia” świata, w którym żyje. Idea ta wynika z założenia, według którego „każdy jest artystą”, a więc może „rzeźbić”, za pomocą myśli, słów, działań społecznych swój świat. Jest to ciągły proces przemian, ponieważ tak zdefiniowane dzieło nigdy nie jest ukończone. Chciałbym spojrzeć na radość tworzenia właśnie poprzez własne doświadczenia praktyczne i teoretyczne. Janusz Byszewski – animator kultury, niezależny twórca, kurator kultury współczesnej. Współtwórca grupy pARTner (1983 – 1990); od 1989 kurator i założyciel Laboratorium Edukacji Twórczej w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie; w latach 1996 – 2013 prowadził warsztaty Projektowanie sytuacji twórczych w ramach specjalizacji Animacja kultury w Instytucie Kultury Polskiej UW. Autor kilkudziesięciu projektów w Polsce i za granicą oraz publikacji, m.in.: Tutaj jestem (1994), Inne muzeum (1996); wspólnie z Marią Parczewską Projektowanie sytuacji twórczych (2005), Dom, moje centrum świata (2005), Sztuka współczesna – instrukcja obsługi (2007, 2009), Muzeum jako rzeźba społeczna (2012). Dyrektor autorskiego projektu „Muzeum w drodze” (od 2013).