„Ryczenie ze śmiechu”, „wycie w niebogłosy”, czyli o prawdziwych

Transkrypt

„Ryczenie ze śmiechu”, „wycie w niebogłosy”, czyli o prawdziwych
© ZamKor
„Ryczenie ze śmiechu”, „wycie w niebogłosy”,
czyli o prawdziwych emocjach i akustycznych
falsyfikatach
O
wszem, możemy dokonać fizycznej charakterystyki odgłosów śmiechu i płaczu,
możemy za pomocą odpowiednich urządzeń ustalić wysokość tonów i ich
zmienność. Wyniki naszych pomiarów będą się efektownie prezentować graficznie
na wykresie. Możemy przeanalizować rytm śmiechu lub intensywność płaczu, barwę
dźwięków, ich głośność i przenikliwość (od chichotu do „ryczenia ze śmiechu”, od
chlipania do „wycia wniebogłosy”). Tego samego możemy dokonać odnośnie do
mruczenia, burczenia, histerycznego krzyku. Jeżeli już zanotujemy fizyczne parametry dźwięków wyrażających emocje, nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy mogli
wygenerować analogiczne odgłosy za pomocą syntezatorów. Jeżeli syntezatory uznajemy za instrumenty (instrumenty elektroniczne), to wygenerowany śmiech, płacz
lub skowyt musimy uznać za utwór muzyczny (z dziedziny muzyki elektronicznej
co do instrumentarium oraz do tzw. muzyki konkretnej co do genezy). W czasie
emisji dźwięku za pomocą tychże syntezatorów na wyświetlaczach podrygiwać będą
barwne słupki, a „magiczne oka” będą nerwowo mrugać. Będzie się nam wydawać,
że akustyczny ekwiwalent ludzkich emocji
został przez technologię zinterioryzowany
(uwewnętrzniony) w świecie w pełni zmechanizowanym i uchwytnym przez aparaturę
pomiarową.
Jednak czy śmiech wygenerowany jest śmiechem?
Do pewnego stopnia tak, na przykład w podkładach
akustycznych w telewizyjnych serialach komediowych.
40
Nauka
Nauka
wokół
i świat
nas
© ZamKor
Czy wygenerowana (lub zarejestrowana na taśmie
magnetofonowej) aprobata lub dezaprobata w postaci
okrzyków uznania lub oburzenia uruchamiana w tle
wypowiedzi polityków w przedwyborczej debacie jest autentyczną
reakcją emocjonalną?
Są to pytania retoryczne, czyli takie, na które nikt nie oczekuje odpowiedzi. Odpowiedź jest bowiem oczywista, a zdanie w formie pytania ma
tylko znaczenie perswazyjne: podkreśla paradoksalność problemu. Zatem na
powyższe pytanie odpowiadamy negatywnie. Tylko śmiech wynikający z rozbawienia i płacz spowodowany rzeczywistym cierpieniem (lub radością wyrażaną przez
łzy) są autentycznymi wyrazami ludzkich emocji. Reszta to akustyczny falsyfikat
świadczący najwyżej o sprawności inżynierów dźwięku.
W ten sposób dochodzimy do zasadniczego pytania, które pojawia się na przecięciu technicznego i humanistycznego podejścia do śmiechu i płaczu: czy dźwięki
związane z wyrażaniem emocji mają charakter fizyczny czy psychiczny? Wyrażają
się na sposób fizyczny, podlegają prawom akustyki, są generowane przez drganie
naszych strun głosowych, charakteryzują się daną częstotliwością, wysokością tonu
i barwą dźwięku. Z drugiej strony radość, która może skutkować zarówno śmiechem, jak i płaczem, nie mówiąc już o cierpieniu rozładowującym się w rozpaczliwym zawodzeniu, to zjawiska duchowe, na gruncie empirycznym niemierzalne.
W pierwszym zdaniu tego wstępu stwierdziłem, że możemy dokonać fizycznej
charakterystyki odgłosów śmiechu i płaczu. Podkreślam: charakterystyka dotyczy
„odgłosów”, a sam śmiech i płacz pozostają domeną ludzkiej wrażliwości.
Jerzy Pilikowski
Fizyka • Śmiech
Metodai naukowa
płacz i wyjaśnianie świata
41

Podobne dokumenty