Dnia 11 czerwca 2015 roku w naszej szkole odbył się II Turniej

Transkrypt

Dnia 11 czerwca 2015 roku w naszej szkole odbył się II Turniej
Dnia 11 czerwca 2015 roku w naszej szkole odbył się II Turniej Naukowo –
Sportowy zorganizowany przez Panią Aleksandrę Krzyżak, Pana Grzegorza Kalisia i
Pana Pawła Feledyka. Podczas tego wydarzenia, podobnie jak w roku ubiegłym,
gościliśmy zaprzyjaźnione Gimnazjum Sportowe nr 76 z Krakowa, którego uczniowie
przybyli do Klucz pod opieką Pani Karoliny Maniak-Góreckiej oraz Pana Leszka
Galarowicza.
Na wszystkich uczestników czekało sporo atrakcji, każdy jednak miał
świadomość, że będą to dwa niełatwe dni, podczas których trzeba wytężyć swój
umysł, a przy tym popisać się sprawnością fizyczną, pracowitością i odwagą.
„Turniej uważam za otwarty” – po tych słowach wypowiedzianych w auli
szkolnej przez Panią Krzyżak nie było już odwrotu. Grupa licząca 35 uczniów
podzieliła się na siedem pięcioosobowych drużyn i rozpoczęliśmy rywalizację
zadaniami z fizyki. Quizy, kalambury oraz krzyżówki obudziły w nas ducha walki i
dostarczyły sporo emocji. Po tych naukowych zmaganiach przyszedł czas na kolejne
atrakcje. Uczniowie mieli do wyboru zumbę lub zajęcia sportowe na sali
gimnastycznej. Do zabawy dołączyli się również opiekunowie. Straconą energię
szybko uzupełniliśmy na obiedzie i w pełni sił wymaszerowaliśmy w stronę Czubatki.
Po kilkunastominutowym podziwianiu krajobrazu zaczęła się wędrówka w głąb
pustyni. Okropny upał nie był dla nas przeszkodą, wkrótce dotarliśmy do rzeki
Przemszy i starego bunkru, a pod wieczór wszyscy gimnazjaliści ujrzeli miejsce
biwakowania. Każdy bezproblemowo rozbił swój namiot. Zebraliśmy drewno na
ognisko, które tradycyjnie odpalone zostało jedną „zapałką”. Przez całą noc
uczestnicy pełnili w wyznaczonych godzinach wartę (pilnowaliśmy ognia, obozowiska
i survivalowej herbaty :)). O godzinie 6 rano była pobudka (oczywiście dla tych, którzy
spali) i zaczęliśmy się pakować. Przed 8 wyruszyliśmy w stronę naszego
początkowego punktu wędrówki - Czubatki. Tam zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy
autokarem do parku linowego w Ogrodzieńcu. Każdy przezwyciężył strach i pokonał
czerwony, najtrudniejszy szlak. Zarówno zmęczeni, jak i szczęśliwi wróciliśmy do
szkoły. Odzyskaliśmy siły po pizzy i pożegnaliśmy gości z Krakowa. Takie integracje
dostarczają nam sporo wrażeń i wspomnień, dlatego organizatorom pięknie
dziękujemy .
Olga Pruciak