Antoni GOSZCZ Kilka uwag o zagrożeniu sejsmicznym

Transkrypt

Antoni GOSZCZ Kilka uwag o zagrożeniu sejsmicznym
WARSZTATY 2003 z cyklu „Zagrożenia naturalne w górnictwie”
____________________________________________________________________________
Mat. Symp. str. 545 – 553
Antoni GOSZCZ
GEMES Sp. z o. o., Katowice
Kilka uwag o zagrożeniu sejsmicznym (artykuł dyskusyjny)
Streszczenie
W publikacji zwrócono uwagę na obiektywne trudności w prognozowaniu zagrożenia
sejsmicznego, powodowane dwuetapowością procesu geomechanicznego powodującego
wstrząs górotworu. Zwrócono również uwagę na problem lokalizacji ognisk silnych wstrząsów
i trudności w przewidywaniu miejsc gdzie wstrząsy takie mogą wystąpić i jakie winny
obowiązywać zasady aktywnej profilaktyki.
1. Wprowadzenie
Problematyce tąpań poświęcono już ogromną ilość publikacji. Temat ten stanowi przedmiot
licznych konferencji zagranicznych i krajowych, a literatura naukowo-techniczna dotycząca
tego zagrożenia jest niezmiernie bogata. Efekty praktyczne wykonanych badań i analiz są
jednak niewspółmiernie małe w stosunku do zaangażowanych środków, co budzi zrozumiały
niepokój władz górniczych odpowiedzialnych za stan bezpieczeństwa w kopalniach.
Publikacja niniejsza nie dotyczy problemu badawczego, lecz raczej spostrzeżeń i refleksji,
jakie nasuwają się podczas analizy zjawisk sejsmicznych oraz powodowanych nimi tąpań.
W niewielkim tylko stopniu nawiązuje do wyników badań prowadzonych przez autora, które
zawarte są w licznych powszechnie dostępnych publikacjach.
Aktualny stan wiedzy o zagrożeniu sejsmicznym wywodzi się od, (nie waham się użyć tego
określenia), takich uczonych jak Budryk, Sałustowicz, Znański i innych. Nie umniejszając
wartości osiągnięć tych wybitnych pracowników nauki, należy jednak zwrócić uwagę, że
dotyczyły one ograniczania zagrożenia tąpaniami w kopalniach węgla kamiennego, gdy
głębokości na jakich prowadzono roboty górnicze, systemy eksploatacji i technologie były
zupełnie inne niż obecnie. Teorię fali ciśnień Budryk ogłosił w 1937 roku, hipotezę
o okresowym załamywaniu się mocnych skał stropowych w 1938 roku, Sałustowicz
wprowadził czynnik czasu do równań mechaniki skał w 1948 roku, Znański badał skłonność
węgla do tąpań w 1948 roku.
Od czasów osiągnięć tych badaczy głębokość na jakiej prowadzone są roboty górnicze
zwiększyła się ponad dwukrotnie, uległy zdecydowanemu pogorszeniu warunki geologicznogórnicze i nastąpił ogromny postęp naukowo-techniczny we wszystkich dziedzinach techniki,
nie omijając również górnictwa. Systemy zabierkowe zastąpione zostały ubierkowymi, proces
produkcyjny został całkowicie zmechanizowany, zmieniła się całkowicie obudowa wyrobisk
górniczych, szerokim frontem do górnictwa podziemnego weszła elektronika itd.
____________________________________________________________________________
545
A. GOSZCZ – Kilka uwag o zagrożeniu sejsmicznym (artykuł dyskusyjny)
____________________________________________________________________________
Tąpania występują w Polsce w kopalniach węgla kamiennego oraz w kopalniach rud
miedzi, przy czym w dyskusjach specjalistów przewija się pogląd, że ze względu na różne
warunki geologiczno-górnicze występujące w tych kopalniach, doświadczeń nabytych przez
górnictwo węgla kamiennego nie można przenosić do kopalń rud miedzi. Głębsza analiza
wskazuje jednak, że pod względem geomechanicznym, warunki geologiczno-górnicze mają
wiele cech wspólnych. Rozcinka strefy okruszcowanej w kopalniach LGOM ma takie same
następstwa dla skał stropowych jak stosowana powszechnie do lat sześćdziesiątych eksploatacja pokładów węgla „na pasy”, a dwuetapowy system wybierania złoża rudy miedzi:
rozcinka a później likwidacja, jest zbliżony w pewnym sensie do eksploatacji złoża na
warstwy, podstawowe parametry geomechaniczne karbońskich skał stropowych w GZW są
podobne do parametrów geomechanicznych skał cechsztyńskich w kopalniach LGOM.
Istotną różnicę stanowi natomiast wytrzymałość skał w złożu, bo pokłady węgla stanowią
najsłabsze ogniwo w profilu skał karbońskich, natomiast wytrzymałość skał w furcie jest
porównywalna z wytrzymałością skał występujących w jej stropie. Ta większa wytrzymałość
skał w furcie jest zresztą przyczyną, że skutki porównywalnych, wysokoenergetycznych
wstrząsów w kopalniach rudy miedzi są z reguły mniejsze niż w kopalniach węgla, gdzie
wstrząs o energii 10E 5J już zagraża wyrzuceniem węgla z ociosu lub ze spągu do wyrobiska.
Powyższe uwagi wskazują, że nie ma uzasadnienia dla odrębnego traktowania tąpań
w kopalniach węgla i w kopalniach rudy miedzi. Mechanizm zjawisk jest taki sam,
a niewielkie różnice powodują własności geologiczne skał i techniczne uwarunkowania
procesu wydobywczego.
2. Możliwości prognozy zagrożenia sejsmicznego w kopalniach
Od lat badaczy i praktyków nurtuje problem prognozowania zagrożenia. Co pewien czas
pojawiają się rozwiązania, z którymi wiąże się duże nadzieje, lecz okazuje się, że rozwiązania
te spełniają oczekiwania tylko w niektórych charakterystycznych warunkach, a w innych
okazują się zupełnie nieprzydatne.
Od pewnego czasu wiadomo, że przy obecnym stanie wiedzy i techniki, prognoza
zagrożenia sejsmicznego możliwa jest tylko w zakresie wskazania miejsc niebezpiecznych,
gdzie wystąpienie groźnego wstrząsu jest najbardziej prawdopodobne. Prognoza energii
wstrząsu i czasu jego wystąpienia okazuje się niemożliwą.
Podzielając ten pogląd chciałbym zwrócić uwagę na istotne zjawiska, które w zasadniczy
sposób uniemożliwiają rozwiązanie problemu prognozy.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że pierwsza eksploatacja w danym polu, którą
umownie można nazwać otwierającą, w praktyce nie generuje silnych zjawisk sejsmicznych
i jak się okazuje, jest w miarę bezpieczną. Zjawiska takie pojawiają się dopiero podczas
eksploatacji następnej prowadzonej w sąsiednim polu, w pobliżu zrobów (rys. 2.1).
Ta regularność ma niezwykle ważne konsekwencje dla prognozowania zagrożenia
sejsmicznego, okazuje się bowiem, że proces geomechaniczny kończący się wstrząsem
sejsmicznym ma charakter dwuetapowy (rys. 2.2). Pierwszy etap, który obrazowo można
określić jako „ładowanie się górotworu” następuje w trakcie pierwszej, otwierającej
eksploatacji w danym polu. Na obrzeżach wyeksploatowanego obszaru, przy uskokach i na
krawędziach czasowych tworzą się strefy niestabilne, w których wytwarza się stan równowagi
nietrwałej, chwiejnej, utrzymujący się w skałach stropowych nadal, po oddaleniu się frontu
robót. Dopiero następna eksploatacja prowadzona w sąsiedztwie zrobów narusza ten stan
równowagi działając jako mechanizm spustowy.
____________________________________________________________________________
546
WARSZTATY 2003 z cyklu „Zagrożenia naturalne w górnictwie”
____________________________________________________________________________
Rys. 2.1. Występowanie stref niestabilnych na granicy eksploatacji
Fig. 2.1. Location of instability zones near mining borders
Rys. 2.2. Schemat narastania zjawisk sejsmicznych przed wstrząsem
Fig. 2.2. The scheme of increasing seismic events before main tremor
____________________________________________________________________________
547
A. GOSZCZ – Kilka uwag o zagrożeniu sejsmicznym (artykuł dyskusyjny)
____________________________________________________________________________
Dwuetapowy przebieg procesu geomechanicznego zakończonego silnym wstrząsem ma
podstawowe znaczenie dla możliwości prognozowania wstrząsów. Obecne prognozy oparte są
na obserwowaniu sekwencji prekursorów wstrząsu i gdy wielkości tych prekursorów osiągną
stan uznany za niebezpieczny, wówczas podejmuje się odpowiednie środki zapobiegawcze.
Uwzględniając jednak dwuetapowość procesu, zagadnienie komplikuje się w zasadniczy
sposób, ponieważ znaczna część prekursorów wstrząsu występuje już w pierwszym etapie. Są
to słabe wstrząsy, emisja impulsów sejsmoakustycznych, konwergencja wyrobisk itd. Zjawiska
te, po przejściu frontu pierwszej eksploatacji zanikają i następuje faza pozornego uspokojenia
się górotworu. Wznowienie eksploatacji w sąsiednim polu powoduje odnowienie zjawisk
sejsmicznych., ale już ze znacznie wyższego poziomu. Od razu pojawiają się zjawiska silne,
wysokoenergetyczne.
Należy zwrócić uwagę, że pomiędzy etapem pierwszym, a drugim mija stosunkowo długi
okres czasu, nawet kilka lat. W takich warunkach prognozowanie zjawisk sejsmicznych przy
wykorzystaniu obecnie dostępnych metod staje się bardzo trudne, a nawet praktycznie
niemożliwe.
Prognoza miejsca, w którym można się spodziewać wstrząsu jest również bardziej
skomplikowaną niż się potocznie uważa. Praktycy mogą wskazać obszary zagrożone, ale
pytani o miejsce wystąpienia przewidywanego wstrząsu są bezradni. Jest to sprawa zasadniczej
wagi, bo od tego uzależnione jest ryzyko zawodowe oraz zakres i rodzaj środków
zapobiegawczych, aż do zaniechania prowadzenia robót górniczych w niebezpiecznym rejonie.
Wielkość i miejsce wystąpienia zagrożenia zależy od wielu czynników geologicznych
i górniczych. Można podjąć próbę ich kwantyfikacji metodą ekspercką, identyfikującą te
czynniki, a następnie oceniając ich wpływ.
Obowiązująca obecnie metoda rozeznania górniczego spełnia powyższe warunki tylko częściowo, gdyż nie uwzględniono w niej wszystkich czynników mających wpływ na stan zagrożenia,
a poza tym niektóre czynniki są niedowartościowane, lub przewartościowane. Powoduje to, że
ocena stanu zagrożenia uzyskana tą metodą nie zawsze jest zgodna ze stanem rzeczywistym.
Prognoza zagrożenia sejsmicznego przy eksploatacji wielowarstwowej stwarza dodatkowe
problemy, przy czym nie są to wyłącznie problemy kopalń węgla kamiennego ale również
kopalń rud miedzi, bo dwuetapowy system eksploatacji (rozcinka, a później likwidacja) pod
względem geomechanicznym jest zbliżony do wybierania złoża na warstwy. Dotychczasowe
doświadczenia wskazują, że silne zjawiska sejsmiczne generują przejście frontu eksploatacji
pierwszej warstwy (lub frontu rozcinki), natomiast eksploatacja dalszych warstw (również faza
likwidacji w kopalniach LGOM), jest już bardziej bezpieczną. Najprawdopodobniej pierwszy
front eksploatacji „rozładowuje” w znacznym stopniu górotwór, przez co sporadyczne
zjawiska sejsmiczne, występujące w trakcie eksploatacji następnych warstw charakteryzują się
już relatywnie niższa energią.
3. Lokalizacja ognisk wstrząsów i ich energia
Lokalizację ognisk wstrząsów określa się z sejsmogramów wykorzystując rozwiązania
sejsmologii ogólnej, lecz wykorzystywanie tych rozwiązań w górnictwie jest jednak ryzykowne, bo wprawdzie proces narastania naprężeń w górotworze (podobnie jak w przypadkach
trzęsień ziemi) także może skończyć się wstrząsem, to jednak inne siły powodują powstanie
stanu niebezpiecznego. O ile procesy geodynamiczne w litosferze powodujące trzęsienia ziemi
rozwijają się w długim okresie czasu (dziesiątki, a nawet setki lat), a generowane tymi
procesami pola naprężeń są praktycznie quasi stacjonarne, to w kopalniach warunki
____________________________________________________________________________
548
WARSZTATY 2003 z cyklu „Zagrożenia naturalne w górnictwie”
____________________________________________________________________________
geologiczne i siły powodujące wstrząsy, zmieniają się nawet w ciągu tygodni, a nawet dni,
w zależności od intensywności i technologii eksploatacji złoża oraz geometrii wyrobisk.
Uruchomienie nowej ściany, lub nowego frontu rozcinki zmienia w radykalny sposób
istniejące warunki, a w ślad za nimi również aktywność sejsmiczną.
Stąd też potoczne mniemanie, że sejsmologia górnicza nie różni się niczym od sejsmologii
ogólnej jest daleko idącym uproszczeniem. Prognoza trzęsienia ziemi odnosi się do rejonu
o znacznej powierzchni, natomiast prognoza tąpnięcia dotyczy najczęściej pojedynczego
wyrobiska. Zupełnie inną jest zatem żądana dokładność określenia miejsca wystąpienia
wstrząsu górniczego od dokładności prognozy rejonu w którym może nastąpić trzęsienie ziemi.
W sejsmologii ogólnej odległości epicentralne wynoszą zazwyczaj setki kilometrów, natomiast
w kopalniach rzędu kilometra.
Położenie ogniska wstrząsu oblicza się z sejsmogramu podając je umownie jako punkt
o współrzędnych x0,y0,z0. W rzeczywistości ognisko stanowi pewną zamkniętą przestrzeń
w górotworze, (aproksymowaną najczęściej kulą o promieniu r 0), wewnątrz której występują
deformacje niesprężyste, to jest spękania, poślizgi, przemieszczenia skał itd., a punkt x0,y0,z0
dotyczy miejsca wewnątrz ogniska, od którego zaczynają się te deformacje. Punkt ten może
równie dobrze leżeć w środku geometrycznym kuli jak i na jej powierzchni. Jeżeli uwzględni
się, że promień ogniska dla wstrząsów o energii 10E 5J ma już wymiary kilkudziesięciu
metrów, a dla silniejszych jeszcze większe, to rzeczywiste położenie obszaru ogniska (nie
punktu x0,y0,z0) ma dla zagrożenia tąpaniami podstawowe znaczenie. Zależność tę ilustruje
rysunek 3.1, na którym przedstawiono trzy możliwe położenia obszaru ogniska w stosunku do
wyrobiska dla tych samych obliczonych współrzędnych x0,y0,z0.
3
1
r0
x0,y0 ,z0
2
Rys. 3.1. Możliwe położenia obszarów deformacji niesprężystych (ogniska wstrząsu) dla tej samej
obliczonej z sejsmogramu lokalizacji
Fig. 3.1. The possible location of zones of non-elastic deformations (tremors sources) for location
calculated on the basis of seismic recording
____________________________________________________________________________
549
A. GOSZCZ – Kilka uwag o zagrożeniu sejsmicznym (artykuł dyskusyjny)
____________________________________________________________________________
Przy położeniach 1 i 2 ogniska, wyrobisko znajduje się poza obszarem deformacji
niesprężystych (poza ogniskiem), natomiast przy położeniu 3 część wyrobiska znajduje się już
wewnątrz ogniska. W tym ostatnim przypadku wystąpienie tąpnięcia jest bardzo prawdopodobne, niemal pewne. Im większa energia wstrząsu tym większy obszar zagrożony. Przy
energii wstrząsu rzędu 107J promień ogniska wynosi około 200 m. Oznacza to, że przy takich
energiach obszar, w którym występują deformacje niesprężyste stanowi kulę o średnicy 400 m
i większej, wewnątrz której znajduje się punkt x0,y0,z0.
W takich warunkach nie tylko pojedyncze wyrobisko, ale nawet cały oddział wydobywczy
lub jego znaczna część, może znaleźć się wewnątrz ogniska, to jest w strefie deformacji
niesprężystych, która jest strefą bezpośredniego zagrożenia.
Przy założeniu, ze obszar ogniska jest kulą, to już przy energiach wstrząsów 10E 5J jest to
duża przestrzeń i stosowane w praktyce przedstawianie jej jako punkt powoduje nieporozumienia. Odpowiedź na standardowe pytanie: „w którym miejscu wystąpił wstrząs?” i wskazanie
na mapie górniczej punktu odległego o np. 30 m od jakiegoś wyrobiska nie ma żadnego sensu.
Na marginesie powyższych uwag nasuwa się paradoksalny wniosek, ze większe znaczenie
dla prognozy ma dokładne obliczanie współrzędnych ognisk słabych wstrząsów o energiach
nie większych niż 10E 4J. Promień rozłamu przy takich wstrząsach jest znacznie mniejszy niż
przy wstrząsach wysokoenergetycznych i obliczając położenie ich ognisk, z większa
dokładnością można zidentyfikować źródło zagrożenia niż na podstawie współrzędnych
ogniska wstrząsów o wysokiej energii.
Od pewnego czasu określa się mechanizm ogniska, obliczając szereg ważnych jego
parametrów. Nie kwestionując absolutnie celowości dokonywania tych obliczeń trzeba jednak
pamiętać, że również odnoszą się one do punktu o współrzędnych x 0,y0,z0, od którego
rozpoczyna się rozłam w skałach. Punkt ten leży wprawdzie na jego powierzchni, która nie jest
płaszczyzną, ale nierówną, chropowatą powierzchnią przełamu skały. Średnie jej nachylenie
i orientację w przestrzeni można wprawdzie opisać podając odpowiednie wartości liczbowe,
ale w każdym poszczególnym punkcie x0,y0,z0 na tej powierzchni, kąt jej nachylenia
i orientacja może się zmieniać w szerokich granicach. Powoduje to, że wartości nachylenia
płaszczyzny nodalnej, obliczone dla punktu o współrzędnych x0,y0,z0 mogą znacznie odbiegać
od wartości średnich opisujących nachylenie i orientację powstałego rozłamu (rys. 3.2).
Istotne znaczenie ma określanie składowej „z 0” ogniska. Rozłam (poza szczególnymi
przypadkami) zaczyna się w najmocniejszej warstwie skalnej, najmniej podatnej na deformacje
i składowe „z” ognisk wstrząsów w rozpatrywanym rejonie muszą grupować się w pewnym
interwale w przybliżeniu równym miąższości warstwy generującej wstrząsy. Dysponując
odpowiednio dużym zbiorem wartości zi, można określić tę warstwę i zastosować właściwe
środki dla ograniczenia zagrożenia.
Wątpliwości budzi celowość sporu o dokładność obliczania energii umownej wstrząsu
i rozbieżnościom w ocenie energii wstrząsu przez poszczególne stacje sejsmologii górniczej.
Nie ulega wątpliwości, że z energią wstrząsu wzrasta zagrożenie, ale nie jest to zależność
liniowa lecz tylko o charakterze jakościowym. Oczywiście stanem idealnym byłby taki,
w którym energia umowna wstrząsu określona przez poszczególne stacje sejsmologiczne była
by identyczna. Niestety z przyczyn technicznych (i fizycznych!) stan taki jest niemożliwy,
a nie kończące się debaty na temat rozbieżności w określaniu energii przez poszczególne
stacje, mają charakter sporów akademickich i nie powinny stanowić kanwy w dyskusjach
dotyczących ograniczania zagrożenia sejsmicznego.
____________________________________________________________________________
550
WARSZTATY 2003 z cyklu „Zagrożenia naturalne w górnictwie”
____________________________________________________________________________
α – średnie nachylenie powierzchni rozłamu;
β – nachylenie płaszczyzny nodalnej w punkcie x0,y0,z0,
P – siła skupiona (obciążenie).
Rys. 3.2. Średnie nachylenie powierzchni rozłamu i nachylenie płaszczyzny nodalnej w punkcie x0,y0,z0
Fig. 3.2. The average inclination of crack surface and nodal surface in x 0,y0,z0 point
4. Zapobieganie tąpaniom
Zaznaczyłem wyżej, ze prawie wszystkie groźne zjawiska sejsmiczne koncentrują się
wzdłuż granicy zrobów lub przy uskokach. Przykładem tego są niedawne: tąpnięcia
w kopalniach węgla kamiennego Wesoła, Śląsk, Sośnica, Katowice-Kleofas oraz w kopalniach
rudy miedzi Polkowice-Sieroszowice, Rudna, i innych. Wszystkie te zjawiska to typowe
tąpnięcia stropowe, natomiast stosowana profilaktyka ogranicza się głównie do niszczenia
struktury pokładu lub skał otaczających wyrobisko. W niekorzystnych warunkach postępowanie takie może nawet pogłębiać stan zagrożenia, gdyż rozkruszony węgiel (lub skała) przy
wstrząsie łatwiej jest wyrzucany z ociosów i spągu do wyrobiska. Zakres środków
zapobiegających tąpaniom stropowym jest ograniczony w zasadzie tylko do torpedowania
stropu, stosowanego zresztą często w sposób przypadkowy, nie uwzględniający położenia
źródła zagrożenia.
Analizując przyczyny tąpnięć używa się eufemizmów, takich jak: wstrząs o charakterze
regionalnym, „wzmożone naprężenia”, duża głębokość, występowanie warstw wstrząsogennych(?), zaszłości poeksploatacyjne itd., nie próbując nawet zinterpretować mechanizmu
zjawiska. Archiwum tąpań jest już jednak bardzo obszerne i istnieje możliwość dokonania
nawet analiz statystycznych, jeżeli właściwie zidentyfikuje się i dobierze parametry mające
wpływ na te zjawiska. Niezbędnym jednak jest określenie modelu (mechanizmu) wstrząsu, aby
móc doszukiwać się relacji potwierdzających bądź wykluczających ten model. Niestety prac
takich nie prowadzi się.
____________________________________________________________________________
551
A. GOSZCZ – Kilka uwag o zagrożeniu sejsmicznym (artykuł dyskusyjny)
____________________________________________________________________________
W kopalniach węgla powszechnie stosowaną i sprawdzoną metodą zapobiegania tąpaniom,
jest ograniczanie wysokości frontu. Systemy eksploatacji stosowane w kopalniach LGOM nie
pozwalają na zastosowanie tej metody. Należy jednak zwrócić uwagę, że okruszcowanie złóż
rud miedzi zmienia się w kierunku pionowym i być może, dysponując dokładnym
rozpoznaniem geologicznym, możliwym będzie ograniczenie wysokości furty do najbogatszej
w rudę warstwy strefy okruszcowanej, rezygnując z wybierania warstw z niską zawartością
siarczków miedzi. Stosując taki selektywny sposób wybierania złoża, być może bez dużych
strat rudy, zmniejszy się wysokość frontu.
W przedstawionym przez autora licznych publikacjach o poślizgowym mechanizmie,
przyczyną wstrząsu są deformacje i nagłe przemieszczania się skał stropowych. Aby
przemieszczenia takie mogły mieć miejsce niezbędną jest pewna swoboda ruchu dla bloków
skalnych w stropie. Swobodę taką (luz) mogą zapewnić tylko rozległe pustki i rozwarstwienia
w górotworze. Najprawdopodobniej pustki takie i rozwarstwienia tworzą się nad obszarem
wyeksploatowanym (nad zrobami).
Logiczną konsekwencją ograniczania zagrożenia sejsmicznego w takich warunkach jest:
- ograniczanie do minimum deformacji stropu, np. przez zmniejszenie wysokości furty
lub stosowanie systemu „na warstwy”,
- wypełnianie powstałych pustek odpowiednim medium ograniczającym swobodę
ruchu, będącym rodzajem podsadzki.
O ile ograniczenie wysokości furty w warunkach kopalń LGOM jest trudne i kłopotliwe, to
likwidacja pustek i rozwarstwień, przynajmniej pozornie, jest zabiegiem stosunkowo łatwym.
Dysponując sprzętem wiertniczym można do pustek wprowadzić odpowiednie medium (np.
piankę ekspansywną) i w ten sposób ograniczyć możliwości przemieszczania się bloków
skalnych w stropie.
Inne rozwiązanie, które z całą pewnością zmniejszy zagrożenie sejsmiczne, to dosadzanie
zrobów zawałowych podsadzką. Do tego celu można wykorzystać nawet mieszaninę popiołów
lotnych i odpadów poflotacyjnych sprowadzonych na dół istniejącą instalacją podsadzkową lub
systemem otworów wiertniczych. Rozwiązanie takie, aczkolwiek kosztowne, w rachunku
ciągnionym może jednak okazać się opłacalne i ułatwić dalszą eksploatację złoża.
Najbardziej skuteczną metodą zwalczania tąpań jest prowokowanie wstrząsów przez
odpalanie w rejonie zagrożonym silnych ładunków materiału wybuchowego. Słabą stroną
takiego rozwiązania jest zagrożenie dla obiektów na powierzchni powodowane propagacją
drgań parasejsmicznych. Silne zjawiska sejsmiczne jakie wystąpiły w ostatnim okresie czasu
na obszarach górniczych kopalń węgla w GZW i w kopalniach rud miedzi LGOM,
spowodowały uzasadniony niepokój mieszkańców terenów zagrożonych i ich protesty mogą
uniemożliwić prowadzenie eksploatacji. Mając to na uwadze należy szukać innych metod
ograniczania zagrożenia sejsmicznego.
5. Wnioski
Zagrożenie sejsmiczne sprowadza się do wystąpienia wstrząsu górotworu w określonym
czasie, energii i miejscu, natomiast zagrożenie tąpaniami, do zniszczenia lub uszkodzenia
wyrobiska górniczego (wyrobisk) w wyniku tego wstrząsu. Aczkolwiek bezpośrednią
przyczyną jednego i drugiego zagrożenia jest wstrząs górniczy, to prognoza zagrożenia
sejsmicznego i zagrożenia tąpaniami powinna opierać się na innych zasadach. Sam wstrząs
górniczy jako taki jeżeli nie ma wpływu na stan wyrobisk i obiektów na powierzchni terenu,
nie stanowi fizycznego zagrożenia, w przeciwieństwie do tąpnięcia. O rozmiarach szkód
____________________________________________________________________________
552
WARSZTATY 2003 z cyklu „Zagrożenia naturalne w górnictwie”
____________________________________________________________________________
spowodowanych tąpnięciem poza energią i położeniem ogniska wstrząsu decydują również
czynniki natury technicznej mające często marginalny wpływ na zagrożenie sejsmiczne, jak na
przykład stan obudowy wyrobisk.
Między innymi i z tych powodów prognozowanie zagrożenia napotyka na szereg
problemów, trudnych do rozwiązania, które zasygnalizowano w niniejszej publikacji.
Z analizy tych problemów wynikają niżej podane wnioski.
1.
W procesie geomechanicznym, kończącym się wstrząsem górotworu można wydzielić
dwa etapy. W pierwszym, w trakcie eksploatacji otwierającej w danym polu górniczym, na
obrzeżu obszaru zrobów powstają strefy niestabilne, w których występuje stan równowagi
nietrwałej, chwiejnej, natomiast w drugim podczas eksploatacji prowadzonej przy
zrobach, następuje naruszenie równowagi w tych strefach i gwałtowne przemieszczanie się
skał. Czas jaki oddziela pierwszy etap od drugiego jest często bardzo długi (nawet lata), co
automatycznie wyklucza możliwość uzyskania prognozy czasowej przy zastosowaniu
obecnie dostępnych metod.
2.
Ze względu na trudne do zaprognozowania rozmiarów ogniska wstrząsu to jest obszaru
deformacji niesprężystych w górotworze, nie istnieje możliwość uzyskania prognozy
energii i miejsca wystąpienia wstrząsu. Można jedynie najwyżej wskazać rejon w którym
wstrząs taki może wystąpić.
3.
Prognoza zagrożenia tąpaniami jest o tyle łatwiejsza gdyż na podstawie znajomości
warunków geologiczno-górniczych, można wskazać wyrobiska, w których z tym
zagrożeniem należy się liczyć. Można je ustalić na podstawie oceny stanu zagrożenia
metodą ekspercką.
4.
Podstawowym warunkiem uzyskania postępu w ograniczaniu zagrożenia tąpaniami jest
rozpoznanie mechanizmu wstrząsu wysokoenergetycznego i dostosowania do tego
mechanizmu metod zapobiegania zagrożeniu. Obecnie stosowane metody ograniczania
zagrożenia nie są dostosowane do przedstwionego przez autora w innych publikacjach
modelu poslizgowego wstrząsu.
Some remarks on seismic hazard – controversial paper
In the paper, attention has been paid on objectives problems in seismic hazard prediction,
due to two-phases geomechanical process generating rock mass tremor.
The stress has been put also on the problems of stronger tremors location and difficulties in
predicting the place of their occurrence and rules of prophylactic method.
Przekazano: 6 marca 2003 r.
____________________________________________________________________________
553

Podobne dokumenty