Czy wierzysz w życie pozagrobowe
Transkrypt
Czy wierzysz w życie pozagrobowe
Czy wierzysz w życie pozagrobowe? Czy kiedy wracasz do domu po zmroku i zbliżasz się do miejscowego cmentarza, Twoje serce zaczyna ci bić trochę szybciej? Czy ogarnia cię niepokój, kiedy znajdziesz się na cmentarzu lub jesteś przy czyimś grobie? Jeżeli tak, to prawdopodobnie pozostajesz pod wpływem powszechnego wierzenia, iż umarli żyją po śmierci. Przekonanie, że zmarli potrzebują pomocy żyjących albo że mogą im szkodzić, jeśli nie zostaną przebłagani, zrodziło wiele zabobonnych tradycji. Nasza cywilizacja zbudowa na jest na wierze w nieśmiertelności duszy. Święto Wszystkich Świętych wprowadził dla całego kościoła Grzegorz IV w 834r. jako pamięć o zmarłych. Tradycja Wszystkich Świętych albo Święto Zmarłych ma swój początek w starym celtyckim święcie „Samhain”. Samhain (śmierć ciała) oznaczał dla naszych przodków początek nowego roku. Jeśli dziwi, że początek roku zaczynał się 1 listopada, należy sobie uświadomić, że Celtowie byli rolnikami i dla nich żniwa zaczynały się sianiem ozimin, czyli obdarowaniem zaczątkiem życia gleby śpiących jeszcze pól. Halloween znaczy dzień przed Wszystkimi Świętymi, czyli 31 października. Ten dzień określa się też jako Hallowmass (wzięte ze staroangielskiego Hallow, co oznacza uświęcać). W Kościele Katolickim 1 listopada jest jednym z najważniejszych świąt w roku. W tym dniu wszyscy katolicy są zobligowani do uczestniczenia w mszy. Drugi listopada jest to dzień poświęcony zmarłym, których w tym dniu szczególnie się wspomina. Według nauki katolickiej, są to dni, które powinny skłaniać ludzi żyjących do duchowego kontaktu z innymi, czy to z żyjącymi czy ze zmarłymi. Obchody świąt ku czci zmarłych wyglądają różnie. Na Słowacji np. w zaduszkową noc zostawiano na stole chleb lub inne potrawy. Ludzie chcieli w ten sposób uczcić zmarłych, którzy mieli w tym czasie przychodzić do domu. Dekorowano też groby matami i zapalano świeczki. Kto nie mógł iść na cmentarz, zapalał w domu dla każdego zmarłego z rodziny po jednej świeczce. Brytyjczycy z kolei wrzucają do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgonić złe duchy. Ludzie robili też zagłębienia w rzepie i dyni i wstawiali świece by odgonić złe duchy z domu. To tylko niektóre z wielu różnych praktyk, jakie możemy spotkać w czasie obchodów świąt ku czci zmarłych. Ale czy pogląd głoszący, że po śmierci ludzie mogą być obecni wśród żywych, jest zgodny ze Słowem Bożym? Co na ten temat zapisane jest w Biblii? Co się dzieje z umarłymi? Strach przed umarłymi opiera się na podstawowym założeniu, że zmarły ma duszę, która żyje po śmierci. Czy jednak Słowo Boże mówi coś o duszy nieśmiertelnej? Biblia mówi: „Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły; i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem”. (Kazn. Sal. 9:5-6). Z powyższego tekstu można wnioskować, iż zmarli nie mają żadnych możliwości uczestnictwa w życiu innych ludzi. Pismo Święte zdecydowanie stwierdza, że zmarli „nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem”. Umarli milczą i nie są niczego świadomi. Nie mogą oni komunikować się z żywymi i nie powinniśmy się ich obawiać. Oczywiście dla większości ludzi będzie to prawda bardzo trudna do przyjęcia. Wychowani od najmłodszych lat w przeświadczeniu, że „tam” również są żywi ludzie, z dużą ostrożnością podchodzą do tak diametralnie różnego poglądu. Słowo Boże jednak wyraźnie stwierdza, że jeśli chodzi o życie w ciele, tak właśnie jest – śmierć fizyczna jest końcem życia, a nie tylko uwolnieniem duszy z ciała. Mimo, że jest to pogląd niezbyt popularny, umarli nie mogą pomagać lub szkodzić żywym. Człowiek został stworzony po to, by żyć Warto zauważyć w tym miejscu, że Bóg stworzył człowieka po to, by żył. Niestety na skutek nieposłuszeństwa Bożemu zakazowi, człowiek sprowadził na siebie konsekwencje śmierć. Grzech, którego dopuścili się pierwsi rodzice, sprowadził śmierć na wszystkich ludzi: „Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 5:12). Słowa apostoła Pawła nie zostawiają wątpliwości; śmierć stała się powszechną, gorzką rzeczywistością. Niemniej jednak człowiek ma w swoim wnętrzu tęsknotę za życiem i nie chce umierać. Nie chcemy i nie możemy pogodzić się z myślą, że to, co przeżyliśmy i czego dokonaliśmy w życiu, będzie zapomniane i rozpadnie się podobnie, jak my. Słowo Boże sprawozdaje, że Szatan kusząc niewiastę obiecywał jej właśnie to, że na pewno nie umrze, zaprzeczając Bożemu ostrzeżeniu. To stare kłamstwo w dalszym ciągu funkcjonuje w świadomości ludzi i przynosi wiele nieszczęścia. Pierwsi rodzice, mimo że żyli wiele setek lat, widzieli na własne oczy, co to jest śmierć. Zetknęli się ze śmiercią syna Abla, którego zabił Kain. Oni również umarli. Zapewnienie Szatana okazało się kłamstwem. Niestety nieco zmodyfikowane kłamstwo na temat nieśmiertelności funkcjonuje do dziś i łudzi wielu ludzi. Kłamstwo to brzmi: „co prawda ciało umiera, ale dusza ludzka jest nieśmiertelna”. W ciągu wielu wieków przekonanie to rozprzestrzenia się we wszystkich regionach świata. Jest ono powszechne do tego stopnia, że większość ludzi w ogóle nie zastanawia się, że mogłoby być inaczej. Tymczasem Bóg, w związku z pojawieniem się śmierci, złożył pewną niezwykle krzepiącą obietnicę. Chodzi o obietnicę zmartwychwstania. „Zmartwychwstanie” jest tłumaczeniem greckiego słowa anástasis. Dosłownie znaczy ono „ponowne powstanie” i odnosi się do podniesienia ze śmierci. Mimo, że człowiek spoczywa w grobie, nadejdzie kiedyś dzień, kiedy Bóg swoją mocą powoła do życia tych, którzy umarli. Ludzie umierają, ale Bóg przywróci do życia umarłych. Pan Jezus Chrystus, powiedział, że: „ …nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd”. (Jan 5:28-29). Apostoł Paweł oświadczył, iż ma „w Bogu nadzieję (.), że nastąpi zmartwychwstanie zarówno sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Dzieje 24:15). Również Job, wierny sługa Boży dał wyraz swej nadziei na zmartwychwstanie: „Gdy człowiek umiera, czy znowu ożyje? Przez wszystkie dni mojej służby będę oczekiwał, aż nadejdzie zmiana. Wtedy będziesz wołał, a ja ci odpowiem, będziesz tęsknił za tworem swoich rąk” (Job 14:14-15). Informacja zawarta w Biblii wyraźnie stwierdza zatem, że Bóg wzbudzi umarłych, a nie żywych będących w innej, duchowej postaci. Gdyby żyli i przebywali w niebie czy w jakiejś innej, duchowej rzeczywistości, to po co by mieli być wskrzeszeni? Czy nie otrzymali już swej nagrody lub tego, co im zostało przezna czone? Słowo Boże przekonuje, że umarli są martwi, niczego nieświadomi, i że „śpią”, dopóki nie nastąpi chwila wzbudzenia. W Biblii zawarta jest bardzo wyraźna obietnica zmartwychwstania i życia wiecznego. Obietnica ta jednak nic nie mówi o tzw. „świętych obcowaniu” albo np. o „czyśćcu”. Istniejące rzekomo liczne doniesienia o wiadomościach otrzymywanych z duchowych obszarów są niczym innym, jak tylko próbą zwiedzenia ludzi przez przeciwnika bożego. Biblia wyraźnie stwierdza, że oprócz tego, co każdy człowiek może dostrzec i stwierdzić swoimi zmysłami, istnieje też część świata niedostępna dla naszych zmysłów. Ten duchowy świat rzeczywiście istnieje i mimo, że jest dla nas niedostępny, przekazuje nam informacje. Jest on podzielony na dwa „wrogie obozy”. Fragmenty Słowa Bożego mówią, że i sam Szatan podszywa się pod anioła światłości. I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. (2 Kor. 11:14). Aby skuteczniej zwodzić i oszukiwać ludzi, złe duchy, czyli zbuntowani aniołowie, nawiązują kontakt z żywymi, udając czasem, że chcą im pomóc. Apostoł Paweł podaje jeszcze jedno ostrzeżenie przed tego typu oszustwami: „A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich” (1 Tym. 4:1). Tak więc każde działanie przypisywane zmarłym może być w gruncie rzeczy działaniem duchów, które podszywając się pod „posłańców dobra”, propagują nieprawdziwe informacje na temat stanu umarłych. W ten sposób wielu ludzi daje się zwieść i stają się niewolnikami przesądów. Potwierdzeniem tego, że umarli nie mogą nic powiedzieć, zrobić ani odczuwać, jest Psalm 146:3-4, gdzie czytamy: „Nie pokładajcie ufności w książętach ani w człowieku, który nie może pomóc! Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; w tymże dniu giną wszystkie zamysły jego”. Czym jest duch, który „opuszcza” człowieka? Chodzi tu o siłę życiową podtrzymywaną przez oddychanie. A zatem gdy ten proces ustaje, zmysły człowieka przestają funkcjonować. Zapada on w stan całkowitej nieświadomości. Nie może więc mieć żadnej władzy nad żywymi. Biblia w kilku miejscach porównuje śmierć człowieka do śmierci zwierzęcia, mówiąc, że w obu wypadkach oznacza ona stan nieświadomości i powrót do prochu, z którego zostali utworzeni. Księga Kaznodziei 3:19-20 mówi: „Bo los synów ludzkich jest taki, jak los zwierząt, jednaki jest los obojga. Jak one umierają, tak umierają tamci i wszyscy mają to samo tchnienie, Człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzęciem. Bo wszystko jest marnością. Wszystko idzie na jedno miejsce; wszystko powstało z prochu i wszystko znowu w proch się obraca”. Wiedząc, iż duchowe istoty przeciwne Bogu próbują utwierdzić ludzi w przekonaniu, jakoby umarli mogli się porozumiewać z żwymi i na nich oddziaływać, Bóg skierował do swego ludu, Izraela, bardzo kategoryczne i surowe ostrzeżenie: „Gdy tedy wejdziesz do ziemi, którą Pan, Bóg twój, ci daje, nie naucz się czynić obrzydliwości tych ludów; niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej, ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą. Bądź bez skazy przed Panem, Bogiem twoim, gdyż te narody, które ty wypędzasz, słuchają wieszczbiarzy i wróżbitów, a na to Pan tobie nie pozwolił” (5 Moj. 18:9-14). Oczywiste jest zatem, że pogląd, jakoby umarli mogli istnieć po śmierci, nie pochodzi od Boga. Dla wszystkich ludzi, którzy Słowo Boże uznają za prawdę i kochając Stwórcę, oddają Mu cześć „w duchu i prawdzie”, Stwórca obiecał wspaniałą przyszłość. Bóg prawdy i miłości Słowo Boże jasno wskazuje, że do chwili zmartwychwstania, umarli nie są w stanie nic uczynić. Nasz miłujący Ojciec, dał nam słowo, że miliony zmarłych ludzi zostanie wskrzeszonych z grobów i otrzymają możliwość życia wiecznego w nowym, sprawiedliwym świecie! Ta wspaniała obietnica zmartwychwstania pokazuje nam plan Ojca oraz to, że jest On zainteresowany dobrem swych dzieci i z całego serca pragnie usunąć śmierć, smutek i ból. Nie musimy więc bać się umarłych ani niepotrzebnie martwić się o ich obecny stan lub ich przyszłość. „Wszechmocny Pan zniszczy śmierć na wieki i zetrze łzę z każdego oblicza, i usunie hańbę swojego ludu na całej ziemi, gdyż Pan powiedział. I będą mówić w owym dniu: Oto nasz Bóg, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; to Pan, któremu zaufaliśmy. Weselmy i radujmy się z jego zbawienia!” (Izaj. 25:8-9). Nasz wielki sprawiedliwy Bóg, potrafi przywrócić życie zmarłym i rzeczywiście to uczyni, niwecząc jednocześnie dzieło śmierci. „I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi, i otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły” (Obj. 21:3-4). W Słowie Bożym, są fragmenty, które opisują warunki, jakie nastaną na ziemi w tym obiecanym nowym świecie, w którym ma mieszkać sprawiedliwość. Warto sięgać właśnie do tych fragmentów. Słowo Boże mówiące o nadziei zmartwychwstania i życia wiecznego daje nam wiele radości. Bóg zapewnił nas, że po doświadczeniach i często bardzo przykrych przeżyciach na teraźniejszej ziemi, nasz los zostanie odmieniony. Nie jest to jednak tylko tajemnicza i mglista obietnica życia pozagrobowego, ale konktetne zapewnienie, że po nadejściu zmartwychwstania, nasze nowe życie będzie wolne od bólu, smutku, mozołu i łez. Przeminą one bezpowrotnie, a w ich miejsce pojawi się radość, szczęście i wieczność. Tak więc podsumowując nasze rozważanie na temat życia i śmierci można przytoczyć krótką rozmowę dwóch osób: - Czy wierzysz w życie pozagrobowe? - Wierzę! - wyłącznie w życie pozagrobowe! (red.) Duch Czasów nr 3-4/2009