Gęsi kuper

Transkrypt

Gęsi kuper
Gęsi kuper
Czekamy na Klaudię. Nagle Weronika mówi, że dostała od niej SMS: „Nie zdążę. Jedźcie
beze mnie :-(” Ruszamy zatem, ale po kilku kilometrach w ostatniej chwili na przystanku
zauważamy naszą koleżankę. Zawracamy i zabieramy zgubę.
Po godzinie jesteśmy na miejscu. Krajowy Ośrodek Badawczo – Hodowlany Gęsi
w Kołudzie Wielkiej – tu postaramy się dowiedzieć się jak najwięcej o zasadach selekcji i hodowli
gęsi Białej Kołudzkiej.
Przed nami wiele zabudowań, ale zmierzamy do
Przed pałacem
pięknego pałacyku, gdzie spotykamy się z p. mgr inż. Kamilą
Kłos. Ale z niej gaduła! To dobrze, bo dowiadujemy się, że
hoduje się tutaj gęsi i owce merynosy, że główna działalność
dotyczy badań w dziedzinie chowu i żywienia gęsi, że gęś
Biała Kołudzka w r.2012 została uznana za odrębną rasę, że
funkcjonuje tutaj ferma zarodowa i zakład wylęgu gęsi, że
„gęś owsiana” wyselekcjonowana tutaj jest obecnie hitem polskiego drobiarstwa, ponieważ ma
wybitne cechy mięsne i została zarejestrowana w Urzędzie Patentowym. Średnia ilość jaj
uzyskiwanych obecnie od jednej gęsi to aż 70, a w wylęgarni jest obecnie 100 000 jaj! Stado
podzielone jest na rodziny, uważnie obserwowane i selekcjonowane. Każde jajko musi być
dokładnie opisane – od jakiej gęsi pochodzi, kiedy zostało zniesione i które to jajko z kolei. Gęsi
karmi się wysokowartościową paszą, śrutą pszenną, jęczmienną, owsianą, ale przede wszystkim
zielonką. Ptaki w sezonie korzystają też z pastwiska. Żywot gęsi nie jest długi – do 4 lat. Gęsi
znoszą dobrze niskie temperatury i nie mają dużych wymagań co
do pomieszczeń, ale muszą być one suche i dostatecznie jasne, bo
światło odgrywa ważna rolę w hodowli. Pierze gęsie ma wyższą
wartość niż kacze, gdyż jest bardziej elastyczne. Najwyższą
wartość ma białe, dojrzałe pierze uzyskane ze zdrowych, dobrze
żywionych ptaków.
Ufff! Ile tych wiadomości! Wreszcie rozpoczynamy zwiedzanie fermy. Szkoda, że ze
względu na okres wylęgu gęsi oraz laboratoryjne wręcz wymagania higieniczne możemy
zobaczyć hodowane ptaki tylko z daleka. Słyszymy je już z dużej odległości – gęgają jak szalone.
Widok jest dość smutny, bo wszystkie gęsi są za ogrodzeniami, ale tak to już jest z każdą
hodowlą. Po drodze dopadamy do pomnika gęsi kołudzkiej i obmacujemy jej kuper, bo to
podobno przynosi szczęście. Spora frajda ;-) Na koniec idziemy do sklepu firmowego, w którym
handluje się gęsiną i baraniną oraz serami owczymi. Robimy małe zakupy i staje się rzecz
nieoczekiwana: dwaj chłopcy decydują się zaadoptować w ramach naszego projektu cztery
Natarcie na gęsi kuper gąsięta! Dostajemy je w prezencie i od razu wymyślamy
imiona: Ptyś i Balbina oraz Jaś i Małgosia. Trafią one do
Daniela i Mateusza. Mamy nadzieję, że ich rodzice
zaakceptują ten pomysł. Wszyscy zaglądamy do kartoników
i głaszczemy tygodniowe maluchy. Który z chłopaków okaże
się być lepszym opiekunem gęsich niemowląt? Wkrótce się
przekonamy.