Dlaczego ludzie są coraz bardziej wściekli na rząd ? Myślę, że nie
Transkrypt
Dlaczego ludzie są coraz bardziej wściekli na rząd ? Myślę, że nie
Gniew Dlaczego ludzie są coraz bardziej wściekli na rząd ? Myślę, że nie dla tego, że gwałtownie pogorszyła się ich sytuacja materialna. Owszem, górnikom zajrzał w oczy strach przed bezrobociem i to zapoczątkowało protesty. Ale skłonność do czynnego sprzeciwu jest przecież coraz powszechniejsza. Moim zdaniem gniew wielu ludzi kształtują zdarzenia same przez się nie tak znowu ważne, ale wielce symboliczne. Z niedawnych podsłuchów jasno wynika, że ludzie rządu zachowują się jak przestępcy i do tego obficie konsumują na koszt podatników. Mimo obietnic i upływu kilku miesięcy nic nie wyjaśniono. Ba, nie wiadomo nawet, który jeszcze minister z którym biznesmenem biesiadował i jakie odchodziły siuchty. Za to lud się dowiedział, że parlamentarzyści kantują na przejazdach samochodowych (a były minister Nowak zdołał w ciągu roku wydzwonić przez telefon za 40000 zł). Były premier obiecał górnikom (przed wyborami) właściwie wszystko, co chcieli i …przyjął pracę w Brukseli (chyba za 100000 zł miesięcznie nie licząc dodatków). Ogłoszono, że to nasz sukces narodowy. Były prezydent A. Kwaśniewski (choć na koszt państwa ma biuro i ochronę oraz „wynagrodzenie”) zarabia nie tylko chałturząc jako wykładowca, ale pracuje też u dr. Kulczyka (to ten dżentelmen, który w Wiedniu biesiadował z Ałganowem – oczywiście bez wiedzy Kwaśniewskiego) i N. Nazarbajewa, krwawego azjatyckiego dyktatora. Nie wiemy, ile Kwaśniewski za te usługi kasuje. W ostatnich kilku latach prezesi chyba wszystkich spółek zdominowanych przez państwowego właściciela wybili się na „umowy menedżerskie”. One sięgają 100000 zł miesięcznie i – o ile wiem – są „harmonijnie” łączone z nieistotnym już dodatkiem w postaci wynagrodzenia za pełnienie funkcji prezesa lub członka zarządu (wielu ma też w umowie klauzule odprawy w przypadku zwolnienia). Nie wiem, czy zyskali prawo do niskiego liniowego opodatkowania, które wprowadził jeszcze L. Miller. Wiem, że wszyscy to krewni i znajomi partyjno-rządowego królika. Nie zrealizowano nawet tak minimalnego projektu, jak powołanie komitetu nominacyjnego – partyjna nomenklatura nadal rządzi. Ryszard Bugaj Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (08/2015) fot. T. Gutry