Dlaczego towarzystwa ubezpieczeniowe zadają tyle

Transkrypt

Dlaczego towarzystwa ubezpieczeniowe zadają tyle
Materiał prasowy
Warszawa, 18 lutego 2010 r.
Dlaczego ubezpieczyciele zadają tyle (dziwnych) pytań?
Z roku na rok coraz bardziej irytujesz się, kiedy przychodzi moment zakupu polisy twojego
samochodu? Nie jesteś jedyny. Ubezpieczyciele zadają coraz więcej pytań obliczając
składki dla swoich klientów. Nikt nie lubi wypełniać formularzy w nieskończoność, ale tak
naprawdę, o im więcej rzeczy zapyta ubezpieczyciel, tym lepiej dla ciebie – będziesz płacił
za polisę dopasowaną do ciebie idealnie, a nie za innych kierowców.
Do niedawna towarzystwa używały podstawowych parametrów takich jak miejsce
zamieszkania, pojemność silnika i zniżki/zwyżki za bezszkodową czy wyjątkowo szkodową
jazdę. To, że informacji, które musimy ujawnić jest coraz więcej, zawdzięczamy rozwojowi
technologii. Dzięki niej ubezpieczyciele mogą obliczyć, jak wpływają na wysokość składki
takie parametry jak wiek, doświadczenie, stan cywilny, dzieci, płeć, deklarowany przebieg
samochodu, rodzaj wlewanego do baku paliwa, miejsce parkowania itd. Mimo pewnej
uciążliwości związanej z liczbą pytań zadawanych przez ubezpieczycieli uważamy, że to dobry
kierunek, ponieważ ceny polis będą coraz bardziej indywidualne i coraz bardziej
zróżnicowane między ubezpieczycielami – mówi Wojciech Rabiej, szef porównywarki
rankomat.pl.
Coraz popularniejsze w Polsce porównywarki ubezpieczeniowe także zadają dużo pytań –
mniej więcej tyle, na ile musi odpowiedzieć każdy kierowca wypełniając formularz na stronie
ubezpieczyciela direct lub w rozmowie z agentem. Korzystając z porównywarki kierowca
dostaje jednak dużą korzyść – przegląd kilkudziesięciu ofert kilkunastu ubezpieczycieli. Może
wybrać sobie polisę najtańszą lub o najlepszym dla siebie zakresie ochrony. Chcemy
zapewnić użytkownikom wiarygodny i niezależny przegląd rynku, więc formularz musi być tak
skonstruowany, żeby zawierał pytania wszystkich ubezpieczycieli, którzy z nami współpracują
– mówi Wojciech Rabiej z rankomat.pl. Dużym ułatwieniem jest to, że raz wpisane dane są
zapamiętywane w systemie na zawsze. To znaczy, że możemy wypełnić formularz na raty, a
za rok – jeśli nie zmienimy auta czy miejsca zamieszkania – nie będziemy musieli go
wypełniać. W najgorszym wypadku zmienimy tylko te dane o nas i naszym samochodzie,
które przestaną być aktualne.
Poza tym zadawanie wielu pytań pozwala ubezpieczycielom szczegółowo analizować dane
o kierowcach i dzielić ich na grupy, z których jedne są preferowane i mogą kupić polisę na
bardzo dobrych warunkach, inne zaś odwrotnie – nie znajdą w danym towarzystwie
korzystnej oferty dla siebie. To właśnie w oparciu o szczegółowe dane kierowców podawane
w formularzach ubezpieczyciele opracowują, a potem stosują różne strategie cenowe
i produktowe wobec poszczególnych grup kierowców. Prawda jest więc taka, że nie ma
najlepszego i najtańszego ubezpieczyciela dla każdego. Indywidualny kierowca nie wie, kto
tak naprawdę może mieć dla niego najlepszą ofertę. Np. nawet jeśli twój dobry znajomy ma
najlepszą ofertę w Towarzystwie X nie oznacza to wcale, że dla ciebie X nie będzie najgorszą
propozycją na rynku. Dlatego zawsze warto sprawdzić i porównać oferty – dodaje Wojtek
Rabiej.