Baczynski - biogram

Transkrypt

Baczynski - biogram
TEMAT: Krzysztof Kamil Baczyński – poeta apokalipsy spełnionej.
1. Biogram
KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI (1921-1944)
"Dzień czy noc - matko, ojcze - jeszcze ustoję
w trzaska wicach palb, ja, żołnierz, poeta, czasu kurz.
Pójdę dalej - 10 od was mam: śmierci się nie boję,
dalej niosąc naręcza pragnień jak spalonych róż"
K. K. BACZYŃSKI -- Rodzicom
W latach trzydziestych naszego wieku obserwujemy w literaturze narodziny katastrofizmu wyrażającego się poczuciem klęski i zagrożenia. Pokolenie Baczyńskiego nie musiało już odwoływać się do
literatury, ponieważ bezpośrednio uczestniczyło w tragicznych wydarzeniach, udowodniło też, że jest w
pełni odpowiedzialne za losy narodu. To poczucie posłannictwa nie uwolniło młodych ludzi od lęku i
przeczucia tragicznego końca.
W wierszu pod tytułem Rodzicom poeta zapewnia, że dziedziczy po nich obywatelską, patriotyczną
postawę, że nie lęka się śmierci, przyrzeka, że wytrwa w trzaskawicach palb, mimo że nadzieja wciąż
maleje.
K. K. Baczyński urodził się 22 stycznia 1921 roku w Warszawie. Baczyński uczęszczał do gimnazjum,
a później liceum państwowego im. Batorego, jednej z najlepszych szkół w stolicy. Zagrożony astma
spędził w 1938 roku wakacje w Jugosławii pod Splitem. W 1939 r. zdał maturę i wybierał się na studia
w Akademii Sztuk Pięknych..
Interesował się polityka i należał do zarządu nielegalnej organizacji młodzieży, łączącej socjalistów i
komunistów, do „Spartakusa” (półlegalnej Organizacji Młodzieży Socjalistycznej; od 1937 w komitecie
wykonawczym organizacji, od 1938 współredaktor jej pisma „Strzały”). Krótki czas uczęszczał do
Miejskiej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Malarskich im. C.K. Norwida.
Atmosfera domowa wpływała dodatnio na rozwój talentów poetyckich młodego Krzysztofa - ojciec
poety, Stanisław Baczyński, był znanym krytykiem literackim (autor wielu książek, żołnierz Legionów i
uczestnik powstań śląskich, związany z obozem lewicy społecznej), matka (z zawodu nauczycielka)
Stefania z Zieleńczyków, pisywała utwory dla dzieci i młodzieży, opracowała też wypisy szkolne.
Czas okupacji spędził Baczyński w Warszawie, mieszkając na Czerniakowie w pobliżu klasztoru
Nazaretanek na ul. Hołówki 3 (dzisiaj Wczasowa). Wraz z matką znalazł się w trudnej sytuacji materialnej, jakiś czas żyli z wysprzedaży rzeczy i niewielkich honorariów, jakie otrzymywała Stefania Baczyńska za tajne wydania swoich wypisów szkolnych. W 1940 roku Krzysztof zaprzyjaźnił się z młodym poetą Jerzym Kamilem Weintraubem (1916-1943), który wciągnął go do środowisk literackich
Warszawy. Latem 1940 roku Baczyński ogłosił 7 wierszy w zbiorku „Zamknięty echem”, odbitym na
prawach manuskryptu w 7 egzemplarzach, jesienią 1940 roku w tej samej formie – „Dwie miłości”.
Od 1940 publikował konspiracyjne tomiki wierszy (m.in. pod pseudonimem Jan Bugaj), a także
anonimowo w podziemnych antologiach i czasopismach („Dzień Warszawski”, „Miesięcznik Literacki”). Jako poeta współpracował z referatem literackim Podwydziału Propagandy Mobilizacyjnej „Rój”
Biura Informacji i Propagandy AK.
Właściwym jednak debiutem Baczyńskiego będzie tom Wiersze wybrane ogłoszony wczesną jesienią 1942 roku na powielaczu w nakładzie 96 egzemplarzy. Pseudonim autora brzmiał Jan Bugaj.
Tadeusz Gajcy, wybitny poeta, konkurent i rówieśnik Baczyńskiego nazwał te utwory „poezją o nucie
dostojnej”, zaś Kazimierz Wyka w recenzji opublikowanej na łamach tajnego „Miesięcznika Literackiego” w czerwcu 1943 roku przyznał im niezwykle wysoką rangę artystyczną, pisząc o katastrofizmie już
przezwyciężonym. W czasie okupacji publikował w socjalistycznych pismach „Płomienie” i „Droga”.
Wydał w podziemiu dwa tomiki wierszy: Wiersze wybrane (1942) oraz Arkusz poetycki (1943). Większość jego utworów przetrwała w rękopisach. Pierwsze powojenne wydanie wierszy ukazało się w 1947
r. i zatytułowane było Śpiew z pożogi.
Rok 1942, który był przełomowy w twórczości Baczyńskiego, zaważył również na jego życiu
osobistym. Pod koniec 1941 roku poznał on nieco młodszą od siebie Barbarę Drapczyńską, córkę
współwłaściciela małego zakładu drukarskiego i 3 czerwca 1942 roku w kościele Św. Trójcy na Solcu
odbył się ślub Krzysztofa. Był on już wtedy znanym w podziemiu poetą, drukowanym w tajnych antologiach, wspomaganym stypendiami przez Departament Kultury Delegatury Rządu. Młodzi małżonko-
wie rozpoczęli studia polonistyczne na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. W lecie 1943 roku Baczyński został członkiem Szarych Szeregów, żołnierzem późniejszego batalionu ,,Zośka" i od jesieni
elewem tajnej szkoły podchorążych ,,Agrikola".
W roku 1943 (42) Baczyński rozpoczął studia na tajnym wydziale polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Był w komitecie redakcyjnym wydawanego między grudniem 1943 a kwietniem 1944 miesięcznika literacko-społecznego „Droga” tworzonego przez grupę młodzieży akademickiej. Był członkiem socjalistycznej organizacji „Płomienie”. Otrzymywał stypendia z konspiracyjnych funduszów literackich.
Należał też do Harcerskich Grup Szturmowych (wchodzących w skład Armii Krajowej), był
przydzielony do batalionu "Zośka". Ukończył też podziemną Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty
„Agricola” ze stopniem starszego strzelca podchorążego rezerwy piechoty (nie przyszło mu to łatwo,
oblał nawet egzamin z terenoznawstwa). W swe wyszkolenie wojskowe Baczyński wkładał wiele wysiłku i serca, poświęcając na to sporo czasu. Trzy razy w tygodniu uczestnicy tych kursów mieli wykłady
nocą, zaczynające się po godzinie policyjnej. Dla zdobycia wojskowego wykształcenia rzucił studia
uniwersyteckie. Ukończywszy pierwszy rok tajnej polonistyki nie miał już czasu ani sił na dalszą naukę.
Pochłonęła go zresztą literatura.
Od 1943 był sekcyjnym w 2 plutonie „Alek” 2 kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”, od lipca
1943 zastępcą dowódcy 3 plutonu 3 kompanii batalionu „Parasol”. Jako żołnierz batalionu „Zośka” brał
czynny udział w akcjach zbrojnych między innym „TU” (Tłuszcz - Urle) 27 kwietnia 1944 r. wysadzenie niemieckiego pociągu pośpiesznego SFR. W czerwcu 1944 roku elew Baczyński wraz z plutonem
„Alek” wyjechał na miesięczne ćwiczenia pod Warszawę, w lasy koło Wyszkowa, tradycyjny już teren
działań warszawskich podziemnych podchorążówek. Ćwiczenia miały być sprawdzianem przydatności
do walki w terenie.
Niedługo po przybyciu do „leśnej bazy” rozpoczęła się reorganizacja plutonu „Alek”. Krzysztof, ku
swemu jak i podwładnych wielkiemu niezadowoleniu, został przesunięty do drugiej drużyny i tam dostał
nową, trudną do prowadzenia sekcję. Musiał się rozstać z chłopcami, których polubił i z którymi zżył się
przez prawie rok konspiracji. Z nimi przerabiał ćwiczenia teoretyczne i szkolił ich wojskowo, z nimi
przenosił broń do swego mieszkania, gdy wszystkie lokale ich drużyny, po wykryciu przez Niemców
magazynu na ulicy Różanej u Jerzego Horczaka - Wróbla i jego późniejszym aresztowaniu, zostały
„spalone”.
Żona Krzysztofa nie wyraziła najmniejszego niezadowolenia i sama pomagała układać w tapczanie - dwa pistolety maszynowe, zdobyte na okupantach, oraz dwa zrzutowe steny i thompsona. Teść
Baczyńskiego natknął się przypadkowo na ten „magazyn broni”. Na jego zdziwienie Barbara odpowiedziała ze spokojem: „Przecież to musi być gdzieś schowane, dlaczego ma być w innym mieszkaniu, a nie
w moim?”
Teraz Krzysztof rozstał się ze swoją sekcją, którą prowadził parę miesięcy. Zaprzyjaźnił się za to
z podchorążym Morsem, z którym połączyły go wspólne przeżycia.
W momencie wybuchu powstania znajdował się w Śródmieściu i otrzymał przydział na stanowisko bojowe w okolicy placu Bankowego. Zginął w Pałacu Blanka przy Placu Teatralnym 4 sierpnia
1944 roku o godzinie 15.00 (w czwartym dniu powstania), zastrzelony przez niemieckiego strzelca wyborowego, ukrytego w ruinach gmachu Teatru Wielkiego. Pochowano go na podwórzu ratusza, w miejscu, gdzie dziś stoi pomnik warszawskiej Nike. Pochowany na Powązkach Warszawskich wraz z żoną,
która zginęła 1 września 1944 roku. Ekshumowany w 1947 roku na Cmentarz Wojskowy, dzisiaj Komunalny, spoczął obok żony Barbary.
Tam, gdzie zginął, na ścianach pałacyku Blanka, pracownicy Urzędu Konserwatorskiego m. st.
Warszawy, miłośnicy jego utworów wmurowali tablicę pamiątkową.
W 1947 roku ukazał się tom wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego Śpiew z pożogi w opracowaniu matki i z przedmową Kazimierza Wyki, będąca przedrukiem jego głośnego artykułu z „Miesięcznika Literackiego”. Pierwsze wydanie Utworów zebranych z roku 1961, przygotowane przez Anielę Piorunową oraz Kazimierza Wykę, autora obszernego wstępu, ukazało w pełni znaczenie tej poezji.
Baczyński stał się także patronem wielu drużyn i szczepów harcerskich, jego imię nosi kilka szkół podstawowych i średnich w kraju.
2. Twórczość
Twórczość Baczyńskiego charakteryzuje się dużą dynamiką zmian - ewolucją postawy wobec
rzeczywistości, która pociągała za sobą zmianę w repertuarze środków artystycznych. Odwołując się do
doświadczeń przedwojennych katastrofistów, bywa nazywany poetą spełnionej Apokalipsy, jaką okazała
się ostatnia wojna światowa.
I okres twórczości - wizyjna i katastroficzna
Zaczął pisać już jako gimnazjalista, do roku 1941 trwa jego „wczesny” etap twórczości, podczas
którego poeta tworzy głównie pod wpływem J. K. Weintrauba, poezji Czechowicza i wileńskich Żagarystów (zwłaszcza Zagórskiego i Rymkiewicza). Kontynuator nurtu „drugiej awangardy”.
27 lipca 1939 roku zmarł jego ojciec, nie doczekawszy pierwszych publikacji utalentowanego
syna. Baczyński przed wojna nie zdążył ogłosić żadnego utworu. Pisał wiersze od 1936 roku, jego utwory z lat 1938 i 1939 świadczyły o krystalizowaniu się jego indywidualności twórczej.
Kazimierz Wyka, znakomity znawca twórczości poety, określił ten pierwszy okres jako bliski
szkole poetyckiej Józefa Czechowicza i katastrofistów (wileńskich żagarystów). Przede wszystkim
świadczy sposób postawienia i rozwiązania rozleglejszej sytuacji poetyckiej. Jest on płynny i emocjonalny, składa się ze skojarzeń wzajemnie na siebie nachodzących i wzajemnie siebie zabarwiających uczuciowo. W skojarzeniach tych i obrazach nie ma wyróżnienia miedzy pierwiastkiem fizycznym, wizualnym
a pierwiastkiem indywidualnym. One również podawane zostają w jednej i tej samej formule - pisał Te
pierwsze próby poetyckie, które sam Baczyński niezbyt cenił i których nie zamierzał ogłaszać, weszły
dopiero po wojnie w skład Utworów zebranych.
- w wierszach powstałych w gimnazjum – odwołania do tradycji romantycznej, szczególnie poezji Słowackiego i Norwida
- tęsknota za arkadyjsko wystylizowaną krainą dzieciństwa, baśniową i pozwalającą oderwać się od wojennej codzienności
- wiersze bardziej wizyjne i katastroficzne
- typowa dla katastrofistów kosmiczna sceneria, kontrast między sielankowym obrazem dzieciństwa utraconą arkadią spokoju i piękna a katastrofą, która obróciła ten świat wniwecz
- odmiennie niż żagaryści nie rozstał się z kolorem, a odwrotnie na wpół senne wizje przynosiły świat
kolorowy, bujny, wielokształtny. Był to nurt nie „klasyczny”, ale „barokowy”; nieustanna fala obrazów
Wydęte karawele o żaglach z czerwonych motyli,
pachnące cynamonem, pieprzem, imbirem,
upływają po morzach mosiężnych, a w tyle
delfiny ciągną-jak antyczne liry.
Jacyż na rufach zdobywcy
Odlani z płynnego złota
W pieśniach wysmukłych jak skrzypce,
Z puszystym wejrzeniem kota?
(Legenda)
- Tytuły wierszy Baczyńskiego to właśnie „legenda”, „elegia”, „kantylena”, „sielanka”, „nokturn”, „ballada”, „tren”, „modlitwa”, „psalm” - baśniowa fantastyka, przepych kształtów i kolorów przetapia się w
smutek, sen, ucieczkę, przemijanie. Nie ma tu wprawdzie bezpośrednio realiów codziennej okupacyjnej
zagłady, ale po prawdzie nie ma tego i u innych. Kontynuacja Czechowicza, tak samo okrążona śmiercią
i przemijaniem. Tylko śpiewność jakaś jednak inna, zupełnie własna, nie dająca się do niczego innego
sprowadzić:
Upływa lęku biały jeleń
w motliwym pląsie nóg
kołuje wiatr i dmie jak strzelec
w wydęty chmury róg.
(Piosenka)
- Baczyński myślał i czuł obrazem i melodią, realia tego kolorowego snu to nieustanne rzeki, wybrzeża,
wody, owoce, sady, drzewa, zwierzęta wielorakie, gwiazdy i obłoki. Ale także próchna i popioły - równie jednak dekoracyjne. Wszystko, uczucia szczególnie, obrazuje, koloruje, zamienia w gąszcz wręcz
secesyjny.
- Tak postępuje ze słownictwem dotyczącym czasu, dzięki czemu zyskuje namacalność przemijania, i
zupełnie inną, baśniową sferę czasu i przestrzeni („lat gniewnych czarny pył”, „zarosłe czaszkami wybrzeża lat”, „lata(...) jak łodyżki strzelające pod grad”, „fala za falą w czaszkę leje się noc”, „Wisło, rzeko płynąca w przeszłość”, „dni jak zwierzęta, jak rośliny”, „dni - małe miasteczka zdarzeń”).
- Sen, legenda u Baczyńskiego przerasta w mit, w opowieść - tak narodziły się poematy „Szklany ptak w
Miłunie” i „Leli czyli Olbrzym w lesie” o Aboonie i Sahii. Pejzaż tutaj nie tyle gęstnieje, bo trudno mu
u Baczyńskiego zgęstnieć jeszcze, ile rozpina się w olbrzymią przestrzeń, gigantyzuje się, staje się
ogromem. „Tabuny oceanów płoną na równinach”, „był czas hipocentaurów, zwierząt zodiakalnych,
gdy niebo rosło z ziemi jak korona blasku”, „Niebo się toczyło na północ czy zachód, było różą deszczu
rozkwitającą w krąg”- doprawdy aż nieswojo czujemy się wśród tych wspaniałości.
Pierwszy okres doświadczeń poety zamknął się rokiem 1941, kiedy w utworach Baczyńskiego
zaczęły pojawiać się nowe tony.
II okres twórczości - bardziej „realistyczna”
Na jesieni 1941 w twórczości Baczyńskiego daje się zauważyć przemianę - poeta doznaje „porażenia okupacyjnego” - w jego wierszach następuje zwrot do tradycji romantycznej (zwłaszcza Słowackiego i Norwida).
- zaznacza się w niej konflikt dwóch tendencji artystycznych - liryki „czystej”, dającej pierwszeństwo
swobodnej grze wyobraźni oraz liryki zaangażowanej, zajmującej aktywną postawę wobec bieżących
wydarzeń. Druga z tych tendencji zyskuje przewagę, wysuwa na czoło rolę poety jako natchnionego
wieszcza i budziciela sumień.
- problematyka filozoficzna i egzystencjalna. Baczyński rozwijał trochę inny model poezji: broniącej
człowieka przed zwątpieniem, moralnym upadkiem, utratą wiary w sens człowieczeństwa, do czego
stale prowokowała okupacyjna rzeczywistość.
- Poeta, pieczołowicie przechowując wartości moralne i trudną miłość do świata, humanistyczne dziedzictwo, aspirował do roli duchowego przywódcy narodu. Równocześnie są to wiersze przesycone dziejowym pesymizmem, historia (wobec zagrożenia faszyzmem podważającego jej sens) jawiła się autorowi jako ciąg zbrodni, siła skazująca także jego generację na klęskę.
- Wymowa jego wierszy pozostaje jednak wieloznaczna i płynna, jej język jest silnie zmetaforyzowany,
występują w niej liczne symbole, słowa-klucze, zaskakujące połączenia motywów (z najistotniejszym
motywem wody), stale przeplatają się dwa style - intelektualno-dyskursywny i wizjonerskosymboliczny (wykorzystujący takie elementy, jak baśń, legenda, mit, sen).
- nagromadzenie katastroficznych, okrutnych i niepokojących obrazów wojny
- miejsce dla odwołań do polskich tradycji romantycznych, również baśni, legend, symboli religijnych,
istotną rolę pełniły senne wizje
- Świat realny przekształcał się w ciemne obrazy: gorączkowe, symboliczne, zbudowane przy wykorzystaniu oryginalnej metaforyki.
Liryki osobiste, miłosne
Ważne miejsce w dorobku poety zajmowały, również mające romantyczny rodowód, choćby inspirowane przez twórczość Juliusza Słowackiego, wiersze erotyczne, miłosne. Miłość z owych utworów
miała bardzo konkretnego adresata - żonę poety, Barbarę z Drapczyńskich. Miłość mogła tworzyć namiastkę szczęścia, normalnego życia podczas okupacyjnej nocy, umożliwiać zachowanie ludzkich
uczuć, ale i ona była zarażona wojną, naznaczona piętnem okrucieństwa realnego świata. Dobrym przykładem tej grupy wierszy jest Biała magia. To wiersze wykraczające poza dotychczasowe konwencje
liryki miłosnej, ukazujące portret kobiety w znacznym odrealnieniu, stającej się częścią natury, jakby w
niej roztopionej.
Wiersze o miłości są już ostatecznie wierszami o śmierci, przy czym wcale nie rezygnują z patosu, z
heroicznego gestu, chyba może z rozkoszowania we własnej zagładzie, w barokowym teatrze umierania
Etos żołnierski
Po wstąpieniu w 1943 do Harcerskich Grup Szturmowych nasila się w jego poezji tematyka
walki, etosu żołnierskiego, rozważania o wyborze, którego trzeba dokonać, aby włączyć się do działalności zbrojnej - najdoskonalszym przykładem wykorzystania tej tematyki jest poemat WYBÓR, parabola
losów i motywów, z jakimi zmagała się młodzież AK-owska.
W Poemacie o Bogu i człowieku z 1942 roku Baczyński deklarował się jako zdecydowany przeciwnik zbrojnej walki. Później, gdy został żołnierzem, musiał nieco odmienić wczorajsze poglądy - to
zagadnienie dobrze ilustruje poemat Wybór. Walkę zbrojną należało mimo wszystko wybrać, ale porzucenie spodziewającej się dziecka żony, matki, rodziny nie przychodzi łatwo. Podjęta decyzja nie wyklu-
cza rozlicznych niepokojów, rozterek. Przecież walki, zabijania nie można łatwo pogodzić z moralnością, nakazem miłości bliźniego. Szlachetne intencje, patriotyzm nie są w stanie do końca rozgrzeszyć, a
honor, wierność żołnierskiej przysiędze nie pozwalają zmienić raz podjętej decyzji. Należy spłacić dług
wobec ojczyzny, pozostać wiernym tradycji, nie uda się wyzwolić od fatalnego losu ciążącego nad całą
generacją. Mówią o tym takie wiersze jak Mazowsze, Pokolenie, Rodzicom.
Najważniejsze elementy twórczości K.K. Baczyńskiego wg J. Kwiatkowskiego („Klucze do wyobraźni”):
1. epizacja liryki (często używał czasu przeszłego niedokonanego);
2. zwrot ku zamierzchłej, barbarzyńskiej przeszłości (patetyczne stylizacje biblijne);
3. odwrót od poezji kultury i cywilizacji, zwrot ku poezji pejzażu (nawrót do powtarzalnej, płynnej,
rytmicznej wersyfikacji);
4. obsesja czasu, przemijania, śmierci (obrazowanie wizyjne);
5. katastrofizm - nagromadzenie obrazów ponurych, groźnych, wprowadzenie elementów fantastyki o
tonacji apokaliptycznej.
Poeta wyraził postawę typową dla swej generacji, tzn. zrozumienie historycznej chwili, patriotyczny nakaz walki z okupantem, katastroficzne poczucie zagrożenia sensu historii i przeżycia religijne.
Jest to widoczne w takich wierszach jak „Bez imienia”, „Elegia o chłopcu polskim”, „Pokolenie”, „Z
głową na karabinie”.
Lektura dodatkowa: J. Kwiatkowski, Klucze do wyobraźni
3. Poeta w oczach innych
Baczyński już za życia cieszył się sporym uznaniem, zwłaszcza starszych twórców
(Andrzejewskiego czy Iwaszkiewicza), niezbyt przychylnie natomiast odnosili się do jego twórczości
rówieśnicy skupieni wokół prawicowego pisma „Sztuka i Naród”. Powojenna recepcja jego poezji nierozerwalnie związała się z legendą biograficzną, według której Baczyński był modelowym reprezentantem pokolenia Kolumbów. Pomimo nielicznych głosów krytycznych jego poezja cieszy się popularnością wśród czytelników i poważaniem badaczy literatury.
Krzysztof Kamil Baczyński, podobnie jak Słowacki, był przez całe lata po śmierci niemal całkowicie zapomniany i oficjalnie nie istniał prawie wcale. Tym silniejszy pokarm dla legendy , podobnie
jak jego miłość i śmierć 4 sierpnia w pobliżu pomnika Nike. Chciałoby się rzec, że drugie i prawdziwe
życie Baczyńskiego zaczęło się od momentu, w którym Ewa Demarczyk zaśpiewała jego wiersze, czyniąc z nich coś w rodzaju requiem powstania warszawskiego.
4. Wydania wierszy z lat 1940-1944
• ZAMKNIĘTYM ECHEM, Warszawa 1940 - 7 egzemplarzy
• DWIE MIŁOŚCI, Warszawa 1940 - 7 egzemplarzy
• MODLITWA, Warszawa 1942 - 3 egzemplarze
• WIERSZE WYBRANE, Warszawa 1942 (pseudonim: Jan Bugaj)
• ARKUSZ POETYCKI NR 1, Warszawa 1944 (pseudonim: Jan Bugaj)
• ŚPIEW Z POŻOGI, Warszawa 1944 (pseudonim: podp. Piotr Smugosz)
Niektóre powojenne wybory wierszy
• ŚPIEW Z POŻOGI, Warszawa, Wiedza 1947
• UTWORY ZEBRANE, opracowanie: A. Kmita-Piorunowa i K. Wyka, wstęp: K. Wyka; Kraków,
Wydawnictwo Literackie 1961
• UTWORY WYBRANE, wybór i wstęp: K. Wyka; Kraków, Wydawnictwo Literackie 1964
• WYBÓR POEZJI, opracowanie i wstęp: J. Święch; Wrocław, Ossolineum 1989 BN I 265
Zostawił nowele, dramat i przede wszystkim wiersze. Nowele są dość przeciętne, najszczególniejszy w
nich chyba nurt groteskowy, widoczny w szyderczym opowiadaniu o gimnazjum im. Boobalka wzorowanym na rodzimym Batorym.
5. Na marginesie…
Basia Drapczyńska - urodzona 13 listopada 1922 r. Pochodziła z rodziny drukarzy. Drukarzem był ojciec, drukarzami byli trzej starsi bracia. Ojciec Basi miał drukarnię przy Pięknej (wówczas Piusa XI). To
na jego maszynach wydzierżawionych po wojnie "Wiedzy" - drukowano w roku 1947 tom wierszy pod
tytułem "Śpiew z pożogi".
Koledzy żartowali, że Krzysztof dobrze się w życiu urządził, bo po wojnie teść wyda mu
wszystkie książki. Basię poznał Krzysztof w grudniu 1941 u koleżanki. Do matki powiedział, że znalazł
dziewczynę swego życia. Podobnie swojej matce powiedziała Basia. Ślub odbył się w środę przed Bożym Ciałem, 3 czerwca 1942r w kościele na Solcu. Był piękny dzień. Basia ubrana była w kremowy
kostium, w ręku trzymała bukiet konwalii, Krzyś był w ciemnym garniturze. Świadkowie tego wydarzenia wspominają, że nigdy Krzysztof nie był równie poważny i skupiony, co w ów dzień. Byłem na ślubie
Baczyńskich - wspominał po latach Jarosław Iwaszkiewicz. Bzy w tym roku kwitły specjalnie obficie i
zjawiłem się na tym obrządku z ogromnym snopem tych kwiatów. Po ślubie powiedziałem do kogoś:
właściwie wyglądało to nie na ślub, ale na pierwszą komunię. Oboje Baczyńscy, bardzo młodzi, wyglądali jeszcze młodziej, a ponieważ oboje byli niewielkiego wzrostu, rzeczywiście zdawało się, że to dwoje
dzieci klęczy przed ołtarzem. Ślubu udzielał ksiądz Ludomir Lissowski pod konspiracyjnym nazwiskiem
Leona Latowicza. Ksiądz ofiarował młodej parze figurkę Matki Boskiej z napisem „Monstra te esse
matrem" ( okaż nam się matką). Stefania Baczyńska znalazła przed kościołem pięć złotych i powiedziała: „To na ich szczęście”. Po ślubie gości przeszli do mieszkania Drapczyńskich przy Śniegockiej, gdzie
odbyło się przyjęcie ślubne. Po ślubie młodzi wybrali się do Radości. Na żadną dalszą podróż nie było
ich stać. Po ślubie młodzi Baczyńscy zamieszkali w wynajętym dwuizbowym lokalu przy Hołówki 3 na
Mokotowie, w tym samym, gdzie wcześniej Krzysztof mieszkał z matką. Wiadomo, że pani Stefania
mieszkała przez pewien czas z młodymi, co też potwierdzają księgi meldunkowe, ale brak zgody z synową skłonił ją do opuszczenia domu przy Hołówki - nie chcąc przyczynić się do rozbicia małżeństwa,
matka wyprowadziła się do Anina. Basia skarżyła się do Jadwigi Klarnerówny. Nigdy nie mieszkaj z
teściową - ostrzegała. Zbyszek, brat Basi zapamiętał, że pewnego razu Basia przyjechała do rodziców na
Pańską. Zdenerwowana mówiła, że nie może dłużej mieszkać z teściową, że chce wrócić do rodziców.
Do niej właśnie kierował Baczyński swoje erotyki, jej zostało wiele wierszy poświęconych, imię
Basi wschodziło dobrą gwiazdą nad tą poezją. Jej poświęcona jest świetna Kołysanka, wielki talent poety znajduje właściwy sobie wyraz w tych strofach pełnych bogactwa poetyckiego, a zarazem niezwykle
prostych. Nie bój się nocy. To ja nią wiodę ten strumień żywy przeobrażenia, duchy świecące, zwierząt
pochody, które zaklinam kształtów imieniem. Ułóż wezbrane oczy w kołysce, ciało na skrzydłach jasnych
demonów, wtedy przepłyniesz we mnie jak listek opadły w ciepły tygrysi pomruk.
Dom przy Hołówki był w życiu Krzysztofa czwartym i ostatnim adresem... Krzysztof udał się na
konspiracyjną zbiórkę w rejon placu Teatralnego i tam zastało go Powstanie. Basia szła do rodziców na
Pańską. Nigdy już od chwili wyjścia z Hołówki nie mieli się zobaczyć. 31 sierpnia san. „Barbara” - Barbara Baczyńska, przebiegając ulicą dostała odłamkiem „krowy”, moździerza salwowego, który trafił w
szybę i niewielki odprysk szkła ugodził ją w głowę. Miała uszkodzony mózg. W chwilach świadomości
mówiła: Ja wiem, że Krzysztof nie żyje, to i ja nie chcę żyć. Miała mdłości, traciła przytomność, majaczyła. Robiono okłady. Operowano ją. Umierając, ściskała w ręku tomik wierszy męża i dyplom podchorążówki. Zmarła dnia 1 września. Krążyła, potwierdzona przez matkę pogłoska, że Basia zginęła,
spodziewając się dziecka. Pochowana razem z mężem na Powązkach Wojskowych między kwaterami
„Zośki” i „Parasola”.

Podobne dokumenty