Miesiąc z życia PR-owca
Transkrypt
Miesiąc z życia PR-owca
FELIETON Miesiąc z życia PR-owca R A month in the life of a PR specialist ozpoczynamy nasz comiesięczny cykl będący podsumowaniem mijających właśnie trzydziestu dni z życia Trójmiasta i Pomorza. To résumé ma w naszym zamyśle dotyczyć szerokiego zakresu tematycznego podglądanego od strony wizerunkowej. Nie będzie to uniwersytecki wykład Public Marcin Głuszek Relations, raczej swobodne przemyślenia dotyczące Właściciel firmy Plantacja Wizerunku zdarzeń, które dla każdego z nas mają inne oblicze. Coraz częściej słyszymy w rozmowach sentencje: „Ta sprawa ma pozytywny wydźwięk” lub odwrotnie: „To tylko wzmocni negatywny wizerunek”. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, why this happens. dlaczego tak się dzieje. PSTRYCZEK W NOS DLA MALKONTENTÓW Zła wiadomość dla wiecznych pesymistów, dobra dla fanów sportu – wystartował montaż dachu na stadionie w Letnicy. Mimo trudnych początków, budowa PGE Areny jest już bardzo zaawansowana, co widać, słychać i czuć – jak pięknie w Elektrycznych Gitarach śpiewał Kuba Sienkiewicz. Prace inżynieryjne posuwają się bez zastrzeżeń, harmonogram prac jest zachowany, takie komunikaty docierają do naszych uszu i oczu prawie codziennie. I dobrze, krzyknie nasz Kowalski, pieniądze publiczne powinno być widać tam, gdzie są wydawane. Ale malkontent znów zapyta, kto po meczach Euro 2012 przyjdzie do naszej bałtyckiej świątyni piłkarskiej? I doda jeszcze z jadowitym uśmiechem, jaki jest polski kibic piłki nożnej? Na pewno nie powie „Ja jestem święty”, jak Bogusław Linda wcielający się w rolę Franza Mauera z kultowych „Psów” Pasikowskiego. Pesymista może wygrał ten mecz, ale całego turnieju z pewnością nie. Nie chodzi tutaj o to, żeby kibica ubierać w garnitur i uczyć manier savoir-vivre'u, bo to syzyfowa praca. Jest inne rozwiązanie, też niełatwe, ale wykonalne. Wprowadźmy na trybuny tego fana, w którego świadomości oglądanie na żywo meczu, to jak spacer po dzielnicy zamieszkanej przez czarnych z flagą „White Power”. Jak to zrobić? Konieczna będzie szeroka kampania burząca jego stereotyp, można do jej przeprowadzenia zaangażować również kibiców Lechii Gdańsk, twardzieli, ale myślących również o przyszłości swojego zespołu przez pryzmat dobrej atmosfery wokół piłki w Trójmieście. Ich udział mógłby gwarantować naturalny i prawdziwy wydźwięk takiej kampanii. Powstanie dedykowanego portalu w Internecie, promującego pozytywne zachowania na trybunach? Malkontent zapyta, nawet jeśli się uda, to co to spowoduje? Odpowiem bardzo krótko: odpowiedni społeczny „target” na trybunach PGE Areny = napływ poważnych sponsorów = przyszłość samej bursztynowej areny i piłki w Trójmieście. Z WYCIECZKOWCA NA WYCIECZKĘ, ALE DOKĄD? Tradycyjnie już do Gdyni będą wpływać ogromne statki pasażerskie, swojsko zwane u nas wycieczkowcami. Korzyści z tych odwiedzin dla samego „miasta z morza i marzeń” trudno zakwestionować. Podręcznikowo powiedzieć można, to wspaniała promocja dla miasta, rozwój turystyki oraz wzbudzenie zainteresowania potencjalnych inwestorów, którzy znajdują się wśród pasażerów wycieczkowców. Brzmi pięknie, ale czy tak jest w rzeczywistości? Mieszkańcy Gdyni przebąkują, że Gdańsk i Malbork zagarniają wycieczkowiczów tylko dla siebie.... Załóżmy, że pasażerów tych wspaniałych statków potraktujemy jako wspólnych, nie gdańskich, sopockich czy gdyńskich, ale pomorskich. Przy tym założeniu skorzystamy wszyscy. Działać należy wcześniej i zaoferować organizatorom tych rejsów coś poza pięknymi, lecz sztampowymi spacerami Starówką czy po Malborku. Zadbajmy wspólnie o odpowiednią ilość miejsc przy stolikach i ich przynajmniej anglojęzyczną obsługą na Skwerze Kościuszki w Gdyni. Niektórzy pasażerowie chcą cieszyć się zwykłym błogim lenistwem. Są otwarte (w wielkiej ilości) salony SPA, niech nasi przybysze czują się po pobycie w naszym kraju o naście lat młodsi. Może lubią samodzielnie poznawać miasto, podstawmy im pod sam statek skutery. Romantyczna przejażdżka ulicami starej Oliwy czy Wrzeszcza, dlaczego nie? Może warto wspólnymi siłami wydziałów promocji magistratów, przedsiębiorców wydrukować periodyk, który pokaże, że nasz region jest nie tylko „old”, ale też „modern”. Zyskać może całe województwo pomorskie. 14 live&travel / maj / may 2010 W e start our monthly series, which is a summary of the last thirty days in the life of the Tri-City and Pomerania. This résumé is supposed to regard the wide thematic range seen from the aspect of image. It will not be a university lecture on Public Relations, but rather free thoughts regarding events that have different aspects for everyone. More and more often we hear such sentences in conversations as: “This matter has a positive undertone”, or: “This will only strengthen the negative image”. Let’s try to answer the question TAKING MALCONTENTS DOWN A PEG Bad news for permanent pessimists, good news for sports fans – roof fitting at the stadium in Legnica has begun. Despite difficult beginnings, the construction of PGE Arena is already very advanced, which can be seen, heard and felt – as Kuba Stankiewicz sang in Elektryczne Gitary. Engineer works proceed without reservations, the work schedule is maintained, such information reach our ears and eyes almost every day. And good, our Kowalski will shout, the public money should be seen where they are spent. But a malcontent will ask again, who, after the Euro 2012 matches, will come to our Baltic football temple? And will add with a malicious smile, what is a Polish football fan like? He will surely not say “I’m holy”, like Bogusław Linda in his role of Franz Mauer in the cult film “Dogs” by Pasikowski. A pessimist perhaps has won this match, but will surely not win the whole tournament. It is not about dressing a football fan in a suit and teaching him good manners, because it will never work. There is another solution, not easy, but possible. Let’s invite that fan to the tribunes, in whose awareness watching a match live is like a walk with a flag “White Power” through a district inhabited by blacks. How can we do that? A big campaign breaking this stereotype will be necessary, we can engage in it also the fans of Lechia Gdansk, tough guys, who think about the future of their team through the prism of a good atmosphere around football in the Tri-City. Their participation could guarantee a natural and real undertone of such a campaign. Creating a dedicated portal in the Internet promoting positive antics on tribunes? A malcontent will ask, even if it works, what will it cause? I will give a short answer: an appropriate social “target” on the tribunes of PGE Arena = inflow of serious sponsors = the future of the amber arena itself and the football in the Tri-City. FROM A CRUISE SHIP ON A TRIP, BUT WHERE? Traditionally, huge passenger ships enter the port in Gdynia. Profits from these visits for “the city of the sea and dreams” can hardly be questioned. We can say it is a great promotion for the city, the development of tourism and a possibility of arousing interest amongst potential investors who are among the passengers of the ships. Sounds beautiful, but is it like that in reality? The citizens of Gdynia mention that Gdansk and Malbork seize the tourists for themselves… Let’s assume that the passengers of these great ships will be treated as common, not belonging to Gdansk, Sopot, or Gdynia, but to the whole Pomerania. By making such an assumption we will all benefit from it. We should act in advance and offer the organizers of these cruises something else beside the beautiful, but run-of-the-mill walks in Starówka or Malbork. Let’s take care of providing an appropriate number of seats in cafés and at least an English-speaking staff on the Kościuszko Square in Gdynia. Some passengers want to enjoy simple blissful idleness. Many health and beauty salons are open, let’s make our visitors feel several years younger after a stay in our country. Maybe they like to sightsee on their own, let’s give them a chance to rent motor scooters. A romantic ride through the streets of old Oliwa or Wrzeszcz, why not? Maybe it would pay if the promotion departments of city halls and entrepreneurs printed a periodical which would show that our region is not only “old”, but also “modern”. A whole Pomorskie Voivodeship can profit from that.