Radka opowiadanie Niemenem

Transkrypt

Radka opowiadanie Niemenem
Radka opowiadanie Niemenem "Dziwny Ten Świat ‐ opowieść Niemenem" Janusza Radka to jedna z najlepszych płyt mijającego roku. Mimo że krakowski pieśniarz korzysta z cudzego repertuaru, snuje swoją opowieść, tylko ją "opowiada Niemenem" Materiał nagrany na płytę miałem przyjemność usłyszeć przed kilkoma miesiącami w krakowskiej filharmonii. Był to fantastyczny koncert. Radek to typowy "live character", znakomicie czuje się na scenie, nawiązując natychmiast kontakt z publicznością, ma estradowy refleks, dzięki któremu ‐ jeśli zaistnieją ku temu sprzyjające okoliczności ‐ potrafi zaimprowizować, zarówno w słowie, jak i muzyce. Dobrze się więc stało, że płyta przynosi nagranie Niemenowskiego repertuaru w wersji live (zarejestrowano koncert z 8 maja bieżącego roku w Bielskim Centrum Kultury). Radek nie śpiewa tradycyjnych recitali, czyli zestawu piosenek złożonych przypadkowo, bez dramaturgicznego klucza, on zawsze poprzez koncerty stara się coś słuchaczowi opowiedzieć. Tak było z "Królową nocy", "Serwus, Madonna", "Domem za miastem" i "Dziękuję za miłość", tak jest i z programem najnowszym "Dziwny Ten Świat ‐opowieść Niemenem". To pieśniarski spektakl, którego poszczególne "numery", połączone błyskotliwą, prowadzoną przez Radka konferansjerką ‐ zarówno słowem, jak i scatem ‐ przynoszą spójną opowieść o tym wszystkim, co w nas i "gdzieś obok nas". Zaczyna się zabawowo ‐ od "Ciuciubabki", później "Płonie stodoła". Kiedy jesteśmy już rozgrzani, rozpoczyna się sentymentalna podróż śladem wspomnień: "Mimozami jesień się zaczyna, / złotawa, krucha i miła, / to ty, to ty jesteś ta dziewczyna, / która do mnie na ulicę wychodziła...". A później następuje wędrówka do ulubionych miejsc: zaglądamy do kawiarenki Pod Papugami, gdzie "jest szeroko niklowany bar", a "nad szklaneczkami chorągiewką żółtą świeci skwar", by na chwilę zapaść w "Sen o Warszawie", który nawet w Krakowie może okazać się cudowny: "Kiedyś zatrzymam czas / i na skrzydłach jak ptak / będę leciał co sił / tam, gdzie moje sny". Punktem kulminacyjnym opowieści jest ‐ oczywiście ‐ "Dziwny jest ten świat", wspaniale zaaranżowany przez Tomasza Filipczaka, który zinstrumentował wszystkie Niemenowskie piosenki wykonywane przez Radka. Najpierw tylko głos i delikatne brzmienie organów, później napięcie coraz bardziej narasta ‐ wchodzą smyczki, instrumenty dęte, sekcja rytmiczna, dramatyczny krzyk wokalisty... Aranże Filipczaka czerpią z Niemenowskich instrumentacji, ale ich nie powielają, ponadto są zróżnicowane, nie powtarzają raz wykorzystanych pomysłów. Dostojnemu, rozkołysanemu instrumentami smyczkowymi "Wspomnieniu" Juliana Tuwima towarzyszy elektroniczne ‐ jakże piękne, choć podane niezwykle ascetycznymi środkami ‐ brzmienie, połączone z wiolinową tradycją, w jakim utrzymany jest wiersz Jarosława Iwaszkiewicza "Nim przyjdzie wiosna", do którego fantastyczną muzykę napisał Czesław Niemen, czy podane z przymrużeniem oka ‐ w karykaturalnej fuzji folku i techno ‐ "Jołoczki, sasionoczki" albo zaaranżowany w postindustrialnej poetyce "Ptaszek" Marii Pawlikowskiej‐Jasnorzewskiej. Ale to jeszcze nie wszystko. Edycja specjalna Niemenowskiego wydawnictwa Janusza Radka (płytę wydano w dwóch wersjach, tzw. standardowej i specjalnej) zwiera drugą płytę, zatytułowaną "Jeszcze bliżej", a na niej sześć kolejnych niezapomnianych przebojów ("Jaki kolor wybrać chcesz?", "Domek bez adresu", "Włóczęga", "Obok nas", "Czas jak rzeka", "Mów do mnie jeszcze") nagranych w... studio. I to jest dla mnie największe odkrycie Radkowych "Opowieści Niemenem". Gdy, pozbywając się ‐ notabene znakomitych i gatunkowo zróżnicowanych ‐ aranżacji, wspaniale reagującej publiczności, pozostanie sam na sam z piosenkami Niemena, tylko z dyskretnym towarzyszeniem fortepianu Janusza Filipczaka. Wtedy jest rzeczywiście najbliżej. Jerzy Armata Gazeta Wyborcza Kraków 2009