(Auto)reklama Radka

Transkrypt

(Auto)reklama Radka
(Auto)reklama Radka Kiedy urodził się Janusz Radek? W 1968 roku. Kiedy urodził się jako artysta? Czy w 1990 roku w Olsztynie, gdy dostał pierwszą nagrodę na Spotkaniach Zamkowych "Śpiewajmy poezję"? Czy gdy jako Judasz podbijał publiczność w rock ‐ operze Jesus Christ Superstar na scenie chorzowskiego Teatru Rozrywki? A może dopiero, gdy trafił na scenę Teatru Ludowego, by śpiewać w Opowieściach Jedenastu Katów (w kameralnej wersji pt. Rewia berlińska) w reżyserii Łukasza Czuja? A może przeważyło spotkanie z tym reżyserem przy recitalu Królowa nocy? Ale przecież nieistotne, kiedy Janusz Radek się artystycznie narodził, najważniejsze, że Kraków może chlubić się kolejną postacią na muzycznej scenie ogromnie wyrazistą i takoż utalentowaną. Wydana w tych dniach płyta Królowa nocy dowodzi jasno ‐ Radek to wokalny fenomen. Pod względem skali głosu i uzyskiwania efektów dla mężczyzn nieosiągalnych, jak i rozpiętości środków i estetyk. On może się znaleźć w operetce, rock ‐ operze, w musicalu, i na festiwalu piosenki pop, czego przejawem lansowana ostatnio Pocztówka z Avignon. I to płyta oddaje znakomicie. Oto Radek, tym, którzy jeszcze nie wiedzą, pokazuje ‐ aż tyle potrafię. Takie mam warunki, taką skalę głosu, taki parodystyczny talent, tak umiem ogrywać swoją fizyczność, tak umiem bawić się dźwiękami. On zresztą nie kryje, że lubi się popisywać. I dobrze wie, że uwielbia to publiczność. Tylko od października dał 25 recitali ‐ przeważnie w wielkich salach, wypełnionych ponad miarę, żegnany owacjami. Może i Kraków przedstawi wreszcie swojego artystę (w końcu mieszka tu 17 lat) nie tylko w małej Cafe Alchemia, gdzie płyta została nagrana... Bo Królowa nocy to album live, zarejestrowany raptem w dwa wieczory, co tylko pokazuje profesjonalizm wokalisty. To jego głos wykorzystywał w swych nagraniach Zbigniew Preisner, to Andrzej Zarycki, usłyszawszy Radka śpiewającego Balladę o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego, zadecydował, by jego interpretacja znalazła się na 6 ‐ płytowym albumie Piwnicy pod Baranami. I to Radkiem zachwycili się pospołu jurorzy, publiczność i dziennikarze, gdy rok temu we wrocławskim konkursie Przeglądu Piosenki Aktorskiej przekonywał Ja jestem wamp, przywołując tym songiem Mischy Poliansky'ego niemiecką rewię satyryczną z lat 20. minionego wieku ‐ z jej erotyczną pikanterią, z jej parodystycznie ujętą, chwytliwą muzyką. A to, co Radek wyczynia z głosem w tym songu ‐ zniewala. Choćby dla tego nagrania warto mieć tę płytę! A jest ich siedemnaście. Piosenki z repertuaru Violetty Villas i Björk, niegdysiejszy hit węgierskiej Omegi Dziewczyna o perłowych włosach i Tandetny show angielskiej grupy Tiger Lilies. I piosenka krakowskich twórców ‐ Roberta Kasprzyckiego i Adriana Konarskiego. A co też wyprawia on, gdy głosami Niemena i Cugowskiego, pierwszego imitując, drugiego przerysowując, śpiewa opatrzony własną muzyką wiersz Poświatowskiej? Jakiż zabawny to pojedynek. Porwać się ‐ a tym samym, chcąc nie chcąc, skonfrontować ‐ z Villas i Niemenem i nie tylko nie ponieść porażki, ale i zafascynować; duża to sztuka. Dodajmy, gwoli sprawiedliwości, że znaczący udział w sukcesie Radka mają towarzyszący mu świetni muzycy: skrzypaczka Halina Jarczyk (także kierownictwo muzyczne), akordeonista Jacek Hołubowski i Grzegorz Piętak ‐ kontrabas. Radek, co przyznał we wczorajszej rozmowie na łamach "Dziennika", wykorzystywał swój głos przy nagrywaniu setek reklam. Teraz wydał płytę będącą wspaniałą autoreklamą ‐ aż tyle potrafię. Wykorzystajcie to kompozytorzy, dyrektorzy muzycznych scen, reżyserzy. I oby zechcieli ‐ by nie powtórzyła się historia innego rewelacyjnego tenora z Krakowa, który pozostawiony sam sobie, wydaje się, talent trwoni... źródło: Dziennik Polski 2004 Wacław Krupiński 

Podobne dokumenty