PRZEKAŻCIE SOBIE ZNAK POKOJU!
Transkrypt
PRZEKAŻCIE SOBIE ZNAK POKOJU!
1 NIEDZIELA ZWYKŁA Orłowiec, 18 września 2016 roku Temat: PRZEKAŻCIE SOBIE ZNAK POKOJU! „Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!” (Łk 16, 1-13).1 Bardzo dobrze się stało, że kard. Stanisław Dziwisz wydał specjalne oświadczenie w związku z kampanią społeczną „Przekażcie sobie znak pokoju”, którą dzielnie wspierają polskojęzyczne media. W tej samej sprawie zdecydowanie głos zabrał abp Stanisław Gądecki – przewodniczący Episkopatu Polski. Liczę też na głos innych hierarchów lub całego Episkopatu Polski, bo sprawa bluźnierstw jest coraz poważniejsza. 1 Rysunek Andrzeja Krauze pochodzi z artykułu Wojciecha Wencla, „Klaskaniem mając obrzękłą prawicę”, wSieci, 28.11.2015, s. 89. 2 Na przestrzeni ostatnich lat, tzw. niby wolności, bluźniono już z Krzyża Świętego, nie tylko na Krakowskim Przedmieściu, gdzie wynajęci agenci - bluźniercy przybili do krzyża pluszowego misia, czy ułożyli krzyż z puszek po piwie „zimny Lech”. Kto by o tym zapomniał, może to zobaczyć na archiwalnych ujęciach bardzo dobrego filmu „Smoleńsk”. Antoni Krauze w życiu nie zrobił ani jednego słabego filmu. Nergal, który najpierw nosił pseudonim Holokaust - ale szybko to musiał zmienić, z wiadomych powodów - darł podczas występów Pismo Święte i bluźnił słowami „żryjcie to „g(ówno2)” rzucając podartymi kartkami Biblii. Nic mu się nie za to nie stało. Doda, którą zaproszono ongiś do Rydułtów, ogłosiła, że Ewangeliści to kilku „naprutych zielem facetów”, którzy w narkotycznym zamroczeniu tumanili swoimi tekstami ludzkość3. „Z jakim przystajesz, takim się stajesz”. Obecnie koksiarz Maleńczuk syczy menelowato: „nie wiem k(urwa) – tu pada słowo na „k”- jak to jest, że ludzie całkiem serio mówią, żeby obwołać Chrystusa królem Polski. Po pierwsze gość nie żyje, więc już z tego powodu jest to niemożliwe, a w ogóle nie jest Polakiem. Ludzie ocknijcie się!”4. Jako mentora wciąż wolimy Jezusa Chrystusa aniżeli takiego mendowatego nygusa, wszelako kontrkatolickie psucie narodu z estrad postępuje, co źle wróży… 5 ocenia świetny pisarz Waldemar Łysiak. Paulina Młynarska – TVN-owska specjalistka od stylu (broń nas Boże od takiego stylu) na pewno nie wymyśliła tego sama, o Matce Teresie z Kalkuty, co dopiero wyniesionej na ołtarze, powiedziała, że jest: „prawdziwą psychopatką”. Trzeba mieć niezły tupet, by o noblistce, już nie mówię, o katolickiej świętej, powiedzieć takie słowa: [Matkę Teresę] „fascynowało cierpienie, które potrafiła gloryfikować ze swadą godną prawdziwej psychopatki”6. Tym razem bluźniercy z LGBT7, czyli środowiska homoseksualistów, biseksualistów, transgenderystów, itd. wybrały Świętą Liturgię Kościoła Katolickiego i zbezcześcili słowa wyjęte z Mszy Świętej. Ciekawe, że nie użyli do tego np. słów z Koranu – świętej Księgi muzułmanów albo słów Tory – świętej Księgi żydów. Zapewne mieli świadomość, że spotkałaby ich ta sama 2 Cytatów obelżywych słów pod żadnym pozorem nie wypowiedziałem w kazaniu, ale ich autorzy je piszą. Waldemar Łysiak, Anti-Christi, Do Rzeczy, 8-14.08.2016, s. 99. 4 Tamże. 5 Tamże. 6 Ks. Dariusz Kowalczyk, prof., Plucie na świętą, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 38. 7 Andrzej Nowak, prof., Wiara i „tęcza”, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 74: Pierwotna nazwa ruchu –Gay and Lesbians, rozwinięta została następnie do skrótu LGBT (przez dodanie Bisexual i Transgender), a obecnie, jeśli się nie mylę doszła właśnie do BGBTQIA (jeszcze Queer, Intersex oraz Asexual) i z pewnością na tym się ów ciąg liter nie zatrzyma. 3 3 kara, co bluźnierców z „Charlie Hebdo”. Pamiętamy, że 12 redaktorów – bluźnierców przypłaciło to życiem. Widać, że niczego się nie nauczyli w redakcji, bo choć im nakład wzrósł do 7 mln egzemplarzy, to znów „poszli po bandzie” i „ofiary niedawnego trzęsienia ziemi przedstawili jako…dania włoskiej kuchni8. Niezorientowanym podpowiem, że kampanię społeczną „Przekażcie sobie znak pokoju”, zorganizowały środowiska homoseksualne przy współpracy, o zgrozo, kilku katolickich pism – „Tygodnika Powszechnego”, „Znaku”, „Więzi” oraz warszawskiego oddziału Klubu Inteligencji Katolickiej. Co ja wam zawsze mówię, że najgorsi są ci tzw. „najlepsi katolicy”. Akcja ma jakoby prowadzić do nawiązania dialogu, a w istocie promuje postawy homoseksualne. Kardynał Dziwisz napisał m.in.: „Czuję się w obowiązku przypomnieć naukę Kościoła Katolickiego na temat homoseksualizmu, ponieważ jest ona ukazywana w sposób rozmyty lub wręcz zmanipulowany. Kościół w sprawie homoseksualizmu jest cierpliwy i miłosierny dla grzeszników oraz jednoznaczny i nieprzejednany wobec grzechu. Wychowując swoich wiernych do szacunku dla każdego człowieka, jasno naucza, że nie może to nigdy prowadzić do aprobowania aktów homoseksualnych lub legalizowania związków jednopłciowych. Ta prawda moralna, zawarta w Katechizmie (por. KKK 2357-2359) i w nauczaniu papieży, obowiązuje w sumieniu każdego katolika. Niestety, jasno widać, że kampania, która odwołuje się do nauki chrześcijańskiej, ma na celu nie tylko promowanie szacunku dla osób homoseksualnych, ale również uznanie aktów homoseksualnych oraz związków jednopłciowych za moralnie dobre. Z ubolewaniem stwierdzam, że w fałszowanie niezmiennej nauki Kościoła włączyły się również niektóre środowiska katolickie, których wypowiedzi i publikacje odeszły od Magisterium. Powołując się wybiórczo na wypowiedzi papieża Franciszka, przemilcza się te, w których Ojciec Święty tłumaczy, że w sprawie homoseksualizmu powtarza tylko naukę zawartą w Katechizmie (wywiad z o. Antonio Spadaro). Obawiam się, że to celowe działanie służy zamazaniu pamięci o wielkim dobru Światowych Dni Młodzieży, które dokonało się w Krakowie i całej Polsce…”9. Powtórzę – dobrze, że kard. Stanisław Dziwisz zabrał głos, że jednoznacznie wypowiedział się abp Stanisław Gądecki. Kardynał Dziwisz organizatorom, w tym wymienionym redakcjom, postawił poważny zarzut celowego fałszowania nauki 8 9 Marcin Jakimowicz, I co? Dalej jesteś Karolkiem?, Gość Niedzielny, 11.09.2016, s. 7. Ks. Marek Gancarczyk, Silna pokusa, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 3. 4 Kościoła. Ciekaw jestem, czy zostanie im odebrany asystent kościelny? Od tego momentu nie mogłyby te czasopisma używać przymiotnika „katolicki”. Pokusa, by w podobnych sytuacjach milczeć, jest spora. Bo po co wchodzić w konflikt? Po co się narażać? Czy nie lepiej skorzystać z okazji, by siedzieć cicho? Taką radę zawsze podawały nam Polakom polskojęzyczne media, na czele z „Gazetą Wyborczą”. Poza tym krytyczne oświadczenie tylko nadaje rozgłos i znaczenie takim i podobnym akcjom. A ponadto – i to już jest wyższy poziom pokusy – czy nie lepiej przerwać wojnę kulturową w imię wspólnego dobra, przekazując sobie znak pokoju? Właśnie tak opakowaną pokusę przedstawiają redaktorzy najnowszego numeru „Więzi”. W rozmowie z George’em Weiglem pytają: „Może katolicy powinni wychodzić poza tę rzeczywistość, przekraczać te wojny, zamiast się w nie angażować?”. Odpowiedź amerykańskiego myśliciela jest następująca: „Nie da się przerwać wojny, w której jedna strona jest zdecydowana walczyć aż do absolutnego zwycięstwa, oznaczającego całkowite poddanie się drugiej strony. A dla katolików zrezygnować z obrony osoby ludzkiej – tak jak rozumiana jest ona w społecznym nauczaniu Kościoła – oznaczałoby rezygnację z wizji Kościoła obecnej w (…) dokumentach II Soboru Watykańskiego”10. Profesor Andrzej Nowak, na którego bardzo często się powołuję, właśnie na ostatniej stronie dzisiejszego „Gościa Niedzielnego” pisze: „Nie mogę, nie umiem bez wstrząsu odebrać przesłania tego billboardu: Pokój tobie grzechu! Organizacja, która świadomie promuje grzech, jego manifestowanie, jego walkę o ostateczny społeczny, światowy triumf, ma zostać – w imię (nieświatowego) spokoju – pobłogosławiona znakiem krzyża. Nie, tu nie chodzi o współczucie biednym ludziom, jak my wszyscy nawiedzanym przez pokusy do grzechu i zmagającym się z nimi, ale o poszerzanie tego zamętu, który ma wprowadzić do naszego życia przekonanie, że Kościół musi się „unowocześnić” iść „z postępem”, z postępem grzechu, i nie przeszkadzać więcej swoim krzyżem – znakiem sprzeciwu! Tylko pokiwać nim na zgodę. Zgodę z każdą pokusą, która znajdzie dość dużą, silną, głośną i bezczelną reprezentację, by zażądać dla siebie takiego błogosławieństwa. Zastanawiam się, czy tego nie widzą ci, którzy zaangażowali się w tę kampanię „reklamową”: redaktorzy „Tygodnika Powszechnego” „Znaku” „Więzi”11? 10 11 Tamże. Andrzej Nowak, prof., Wiara i „tęcza”, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 74. 5 Odpowiem ci Panie Profesorze! Widzą i świetnie sobie z tego zdają sprawę, ale mają nad nami przewagę, bo choć są polskojęzyczni i mają obywatelstwo polskie i co najgorsze, uważają się za najlepszych katolików, to jednak od kogoś biorą pieniądze. I jak to wytłumaczyć wiernym, nie narażając się na posądzenie o antysemityzm? My możemy liczyć tylko na Ducha Świętego, że oświeci Polaków i zrozumieją drugie dno całego bluźnierstwa. Ja zaś z dumą podkreślam, że to, czego uczę moich parafian od 11 lat i ściągam za to na siebie gromy, dziś jest nazwane po imieniu i słowami odważnego Franka Kucharczaka z najnowszego „Gościa Niedzielnego” Kościół Polski wam tłumaczy, cytuję: „Firmują tę rzecz niszowe (bo innych nie ma) organizacje gejowskie, a finansuje fundacja Sorosa, miliardera hojnie łożącego na ogólnoświatową promocję aborcji i innych niemoralnych rzeczy, w tym - jak tutaj - homoseksualnego stylu życia. Nowością jest otwarte poparcie akcji przez tzw. „środowiska katolickie”: „Tygodnik Powszechny” „Więź”, „Znak” i pismo warszawskiego KIK-u „Kontakt”12. Cóż, tym tzw. „najlepszym katolikom”, jak np. Zbigniew Nossowski, redaktor miesięcznika „Więź”, który był niejednokrotnie delegatem Episkopatu Polski na różne synody watykańskie, temu samemu, co z ks. Wojciechem Lemańskim nosił te macewy i stał w tle całego skandalu. Takiemu następcy Tadeusza Mazowieckiego, któremu chcą stawiać pomnik, wszystko wyjaśnia Pismo Święte. Czyżbyście je negowali? Teolożce i publicystce z „Tygodnika Powszechnego” Zuzannie Radzik, która ubolewa: „cokolwiek jest napisane w Katechizmie, to ja nie umiem stanąć przy osobie homoseksualnej i powiedzieć jej: wiesz co, mamy dla ciebie do polecenia albo jakąś terapię, albo życie w czystości i samotności do końca życia”. Teolożce wszystko wyjaśnia Słowo Boże zawarte w Biblii. Dlaczego tego nie uznajecie? Tak się ciekawie złożyło, że w dniu, gdy akcja ruszała, w kościołach czytano fragment listu do Koryntian, w którym św. Paweł mówi o owych żyjących „zgodnie ze swoją naturą” właśnie tak „absurdalnie”: 12 Franciszek Kucharczak, Piąteczka, Panie Boże!, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 39. 6 „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 9b-10). Grzech rodzi śmierć, a czyny homoseksualne są grzechami śmiertelnymi. Kropka13! Koniec dyskusji! Tak uczy Kościół Rzymskokatolicki. Zgoda? Zgoda z gejami będzie wtedy, kiedy krzyża nie będzie. Albo może wtedy, kiedy mały krzyżyk, taki jak na różańczyku, wpisze się w wielką tęczę – symbol zwycięstwa nowej „wiary”? A potem, już nieużyteczny, krzyżyk się wymaże tak, jak piłkarzowi Barcelony Neymarowi z opaski słowo „100% Jezus” i biedni redaktorzy tygodników będą mogli wreszcie wyrzucić z nich niepotrzebne słowo „katolickie”. Będzie już tylko „tęcza” poszerzające się o nowe, nieistniejące w naturze kolory14. Na razie jest wojna! „Wojna, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem”. Bo w tej dziedzinie nie ma pokoju. Jest walka, o której przecież powiedział sam Chrystus. I tych słów żaden mędrek ze „Stowarzyszenia Tolerado”, „Kampanii przeciw homofobii”, „grupy Wiara i Tęcza”, czy z pisma warszawskiego KIK-u „Kontakt” nie wymaże15! „Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!” (Łk 16, 1-13). Amen! 13 Tamże. Andrzej Nowak, prof., Wiara i „tęcza”, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 74. 15 Tamże. 14