str. 5 i 6 - Parafia św. Klemensa, papieża i męczennika, w Ustroniu

Transkrypt

str. 5 i 6 - Parafia św. Klemensa, papieża i męczennika, w Ustroniu
NR 43 (281)/5
PO GÓRACH, DOLINACH...
Październik - miesiąc róŜańca
24 października 1999 r.
ROCZNICA POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA
WŁASNEGO
DO ZNUDZONYCH MODLITWĄĄ
RÓśśAŃ
ŃCOWĄ
Ą
Tyle razy próbowałeś odmawiać róŜaniec i tak często
kończyłeś go uczuciem znuŜenia i pustki: to dobre dla
staruszek, ja, “szaleniec”
nie potrafię się tak modlić.
Tymczasem jest do-kładnie na odwrót: im bardziej szalone jest
tempo naszego Ŝycia, tym bardziej potrzebujemy tej modlitwy,
która wcale nie jest taka łatwa, ale zawiera w sobie wyjątkowe
piękno. Wymaga ona teŜ pewnej odwagi, gdyŜ odsłania nam
często smutną prawdę o nas samych: nasze duchowe
otępienie, niezdolność do koncentracji, brak wyobraźni. Tak
więc jeśli nie naleŜysz do ludzi tchórzliwych i pozbawionych
silnej woli, rozpocznij tę wspa-niałą duchową przygodę, tę
modlitewną wędrówkę przez dzieje zbawienia.(...) Weź do ręki
róŜaniec ... i stań w obecności Matki BoŜej. Stań i wytrwaj: Ona,
taka piękna, jest przy Tobie! Patrz na Nią oczyma duszy i mów!
Mów do OSOBY, KTÓRA CIĘ SŁYSZY I KOCHA ! W tym
świetle inaczej spojrzysz na problem roztargnień. Spokojnie, ale
świadomie odrzucaj wszelkie roz-targnienia, te, na które
moŜesz wpłynąć. Lecz wystrzegaj się wewnętrznej paniki, nie
dopuść, by Twoja modlitwa sprowadzała się do słów: “Nie mogę
się rozpraszać!” A co z roztargnieniami mimowolnymi?
Wspaniale rozwiązał ten problem bł. Josemaria Escriva de
Balaguer, który powiedział kiedyś, Ŝe: róŜaniec jest jakby
pieśnią śpiewaną matce przez kochającego syna. Po jakimś
czasie syn juŜ sam wie, co śpiewa, słowa wychodzą same z ust,
ale jego pieśń jest pieśnią miłości do matki. Jeśli więc będziesz
robił wszystko, co w Twojej mocy, by dobrze się modlić, jeśli
będziesz spokojnie i wytrwale odsuwał roztargnienia, Twoja
modlitwa będzie pieśnią miłości...
Kolejny problem: po co rozwaŜać tajemnice róŜańcowe?
RozwaŜanie pewnych faktów pozwala głębiej uświadomić sobie
i oŜywić wzajemną miłość. Jezus oddał za nas Ŝycie z miłości,
moŜe powinniśmy więc zachwycać się tym FAKTEM i przypominać go sobie? Jeśli mówimy, Ŝe nuŜy nas rozwaŜanie 15 tajemnic, dowodzi to nie tylko słabości naszej wiary, ale i płytkości
naszej inteligencji. O banalnych faktach historycznych napisano
opasłe tomy... a nam dłuŜy się pięciominutowe rozwaŜanie
wydarzenia, od którego zaleŜały losy ludzkości. Tak! Od Zwiastowania po Ukoronowanie - to jest historia, w którą jesteś wpleciony równieŜ Ty. Zadaj sobie pytanie: co by było ze mną,
gdyby tak się nie stało? Gdyby Bóg nie stał się Człowiekiem?”
Lecz to nie wszystko, tyle ostatnio mówi się o potrzebie
“recepty na Ŝycie”, o braku wzorców osobowych. Najlepiej
uczyć się Ŝycia od Tych, którzy przeŜyli je najpiękniej: od
Chrystusa i Jego Matki. Jest prawdą, Ŝe odnoszenie scen
ewangelicznych do własnego Ŝycia nie zawsze jest łatwe, lecz
jest to trud, który sowicie się opłaci.
Ta pieśń róŜańcowych rozwaŜań ma specjalny
akompania-ment, który nadaje jej swoisty rytm: najpierw
zwracasz się do Naszego Ojca, by przedstawić Mu
najpiękniejszą syntezę ludz-kich próśb. Potem kierujesz oczy na
Tę, której szczególnie po-święcasz Twoją modlitwę. Jak dziecko
(albo jak zakochany) tyle-kroć powtarzasz Jej Imię, wychwalasz
Ją i wzywasz na pomoc. I na tym tle przeŜywasz w myślach
dzieje Matki i Jej Syna, wraz z Maryją “ zachowujesz te sprawy i
rozwaŜasz je w swoim sercu” (Łk 2,51). I gdy tak uświadamiasz
sobie, jak bardzo Bóg Cię kocha, chciałbyś powiedzieć
“dziękuję”, lecz brak Ci słów... A oto nasuwa Ci się formuła
uwielbienia: “Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...”
Wdzięczność za dar zbawienia... i za dar tej dzisiejszej
modlitwy.
Na koniec jeszcze jedna refleksja, dlaczego Matka BoŜa,
objawiając się w róŜnych miejscach, tak często wzywa nas
właśnie do modlitwy róŜańcowej? MoŜe dlatego, Ŝe modlitwa ta
jest tak trudna i “mało atrakcyjna”?
Dzieje parafii w Ustroniu sięgają XV wieku. Wtedy teŜ
powstała pierwsza świątynia p.w. św. Klemensa, papieŜa i
męczennika. Pierwotny kościół drewniany znajdował się w
części środkowej obecnego starego cmentarza. Wskutek
reformacji przeszedł w XVI w. w ręce protestantów.
Odzyskany w 1654 r. stał się kościołem filialnym parafii
goleszowskiej, a naboŜeństwa odprawiano w nim w co
trzecią niedzielę. Nowy kościół, z którego wyrósł dzisiejszy
kościół parafialny, w miarę lat stawał się, ze względu na
rosnącą liczbę wiernych niewystarczającym, tak, Ŝe od 4
maja do 4 listopada 1846 roku rozbudowano go. (patrz
Witold Iwanek “O przebudowach i wystroju
architektonicznym kościoła św. Klemensa” - Publikacja 550
lat parafii...)
Pierwszy proboszcz - od 1785 r. do 1819 - ks. Franz
Entzendorffer - jezuita, współzałoŜyciel parafii
Kolejny proboszcz - od 10. 05. 1819 r. do 1841 r. - ks.
Carl Kraus.
Wikariusze: ks. Franz Uhl,
Istebnej)
Joshep Michalik (z
Od 16 grudnia 1841 r. do 1873 r. proboszczem był ks.
Joseph Bielovitzky
Wikariusze: ks. Franz Potiorek, ks. Franciszek Kozior
( z Cieszyna), ks. Herman Grun, ks. Józef Bulowski, ks.
Karolus Rusek, ks. Franz Pollok.
W 1879 (3?) r. proboszczem został ks. Józef Skyba,
którego setną rocznicę śmierci będziemy obchodzić 3
listopada.
Wikariusze: ks.Tomasz Dudek, ks. Anton Stadeczek,
ks. Karl Gałuszka, ks. Raimund Wider, ks. Józef Karowski,
ks. Pastuszka, ks. Franciszek Zuber, ks. Tójcik, ks. Karol
śurek.
1899 do 1901 r. proboszcz - ks. Ludwig Knypss
Od 1900 r. proboszcz - ks. Jerzy Kołek
Od 1902 r. do 1932 r. proboszcz - ks. Józef Kupka
Wikariusze: ks. Johannes Ryczek, ks.Stanisław
Nowak, ks. Rudolf Płoszek, ks. Dominik Ściskała, ks. Józef
Skudrzyk, ks. Augustyn Machalica, ks. Gustaw Nohel, ks.
Emil Ottawa, ks. Maksymilian Kotowski.
Po rezygnacji ks. Kupki, 1 lipca 1932 r. proboszczem
został ks. Franciszek Pastucha, do 5 października 1933 r.
Po jego śmierci przez pewien okres obowiązki proboszcza
pełnił ks. M. Kotowski
29 lipca 1934 r. proboszczem został ks. Ludwik Kojzar
Wikariusze: ks. M.Kotowski, ks. Sołtysiak, ks. Stypa,
ks. Józef Balcarek (pochodzący z Ustronia), ks. Erwin Duda,
w okresie wojny - ks. Gerhard Mainka, ks. Henryk Stypa, ks.
Andrzej Matura, ks. Ignacy Szpunar, ks. Leopold Zielasko.
W 1969 r. obowiązki prob. objął ks. Leopold Zielasko
Wikariusze:
ks. Honisz Antoni, ks. Zygmunt
Wiśniowski, ks. Marian Kubecki, ks.Bronisław Byrtek, ks.
Krzysztof Baszczyński, ks. Alfred Chromik (mieszkał
prywatnie w Hermanicach, gdzie tworzył nową parafię), ks.
Wiesław Kondziołka, ks. Henryk Pietrasz, ks. Zygmunt
Trocha, ks. Kiełbasa, ks. Alojzy Wencepel, ks. Stanisław
Michałowski (kapelan Szp. Uzdrowiskowego), ks. Jan
Piszczan (kapelan szpitalny), ks. Wiesław Bajger, ks. Karol
Wojtek, ks. Tadeusz Serwotka, ks. Zygmunt Siemianowski
Od roku 1995 proboszcz - ks. Antoni Sapota
NR 43 (281)/6
PO GÓRACH, DOLINACH...
BYĆ WOLNYM...
KRUCJATA
WYZWOLENIA
CZŁOWIEKA
CZY POST OGRANICZA WOLNOŚĆ?
RozwaŜając zagadnienie drogi wiodącej do Ŝycia w
wolności na samym początku chciałbym dotknąć problemu,
dotyczącego postu.
Myślę, Ŝe istotę postu moŜna ująć w następującym
stwierdzeniu: jest to dobrowolna rezygnacja z czegoś, co jest
dobre i waŜne dla Ŝycia, podjęta z motywacji religijnej. Nie
mogę mówić więc o poście, gdy rezygnuję z czegoś, co jest
samo w sobie złe, np. palenie papierosów, czy uŜywanie
narkotyków.
Nie moŜna mówić równieŜ o poście przy innej motywacji,
np. w celu przeprowadzenia kuracji odchudzającej czy osiągnięcia lepszych wyników sportowych. Przy motywacji religijnej
waŜne jest ponadto wystrzeganie się fałszywej argumentacji
obniŜającej obiektywną wartość rzeczy, z której się
rezygnuje.
Błąd ten pojawia się bardzo często w sektach religijnych i
nie tylko. Dla przykładu, taka fałszywa argumentacja mająca
usprawiedliwić abstynencję od alkoholu, utoŜsamia kaŜde
spoŜycie wina z grzechem (czy wręcz działaniem szatana), przy
powstrzymywaniu się od poŜycia małŜeńskiego będzie
dyskredytowała wartość ciała ludzkiego, instytucji małŜeństwa
itp. Wymownym przykładem z historii Kościoła moŜe być sekta
manichejczyków, do której w IV wieku naleŜał św. Augustyn
przed nawróceniem. Gromadziła ona w swoich szeregach
często bardzo gorliwych ludzi, którzy gotowi byli nieraz Ŝycie
oddać w swoich zmaganiach o pewne wartości moralne.
Popełniali oni jednak zasadniczy błąd uznając ciało, materię za
coś z natury złego, godnego potępienia, coś z czego naleŜało
się za wszelką cenę wyzwolić (por. np. 1 Tm 4, 1-4).
Ponadto post dotyka spraw istotnych dla Ŝycia.
W basenie Morza Śródziemnego waŜną rolę w odŜywianiu
zajmuje wino; juŜ w staroŜytności było uŜywane jako
podstawowy środek konserwujący wodę pitną zbieraną z
opadów deszczu, które występowały kilka razy do roku.
Właśnie w tej kulturze rodzi się post całkowitej abstynencji
od alkoholu. Znany on jest w tradycji Starego Testamentu pod
nazwą nazireatu (Lb 6, 1-21).
W klimacie afrykańskim wielką rolę odgrywa woda i oto
największa religia tego kontynentu - islam proponuje w pewne
dni ścisły post od wody: od świtu do zmroku przy całodziennej
pracy! Natomiast w klimacie Europy północnej dla człowieka
cięŜko pracującego oraz naraŜonego na przemarznięcie
podstawowym składnikiem wyŜywienia jest m. in. mięso. Nie
dziwi nas zatem, Ŝe ono stało się materią postu
chrześcijańskiego na tym kontynencie.
Dotykamy tutaj równieŜ istotnego elementu, jakim jest
jego całkowita, świadoma dobrowolność. Wszelki przymus
fizyczny odbiera postowi jego wartość, a w praktyce okazuje się
nie skuteczny.
Przedziwna jest głębia teologii tak prostego pojęcia, jakim
jest post. Co to znaczy, Ŝe jest to dobrowolna rezygnacja z
czegoś dobrego, podjęta z motywacji religijnej? W jakim celu
człowiek podejmuje ten wysiłek? Jedyną sensowną
odpowiedzią jest oczekiwanie większych wartości, większego
dobra, które moŜna poprzez takie wyrzeczenie otrzymać dla
siebie i innych: teraz czy w przyszłości. Aby móc podjąć taką
decyzję, trzeba być jednak wewnętrznie wolnym.
cdn
opr. Roman Langhammer
24 października 1999 r.
ŚWIADKOWIE CHRYSTUSOWEJ
PRAWDY
ŚW. BRUNON, KAPŁAN
Bruno urodził się w Kolonii około roku 1035.
Wykształcony w ParyŜu, otrzymał święcenia kapłańskie i
wykładał teologię. Pragnąc Ŝycia samotnego załoŜył obok
Grenobli klasztor kartuzów, od którego wziął początek nowy
zakon. Wezwany przez papieŜa Urbana II do Rzymu,
pomagał mu w sprawach Kościoła. Zmarł 6 października
1101 roku w klasztorze swojego zakonu w Kalabrii.
Z listu św. Brunona, kapłana, do swych synów
Kartuzów
Z częstych i serdecznych sprawozdań czcigodnego
brata naszego, Landowina, dowiaduję się o waszej niezłomnej surowości w zachowywaniu roztropnego i
prawdziwie chwalebnego trybu Ŝycia. Usłyszawszy ponadto
o świętej waszej miłości i nieustannej gorliwości w czynieniu
tego, co czyste i szlachetne, raduje się wielce duch mój w
Panu. Zaiste raduję się, pragnę wielbić Pana i dziękować
Mu, a zarazem przeŜywam smutek. Cieszę się wprawdzie co jest słuszne - wzrostem owoców waszych cnót, boleję
zaś i wstydzę, iŜ sam bezczynnie i gnuśnie trwam w nędzy
moich grzechów. Cieszcie się więc, bracia umiłowani,
szczęściem, które wam przypadło w udziale, oraz hojnością
danej wam przez Boga łaski. Cieszcie się, Ŝe uniknęliście
tak wielu niebezpieczeństw i nieszczęść w zawierusze tego
świata. Cieszcie się, Ŝe znaleźliście spokojną i bezpieczną
przystań w doskonale chronionym porcie; wielu pragnie się
tam dostać, wielu dokłada starań, a jednak nie dochodzą.
Liczni zaś, chociaŜ doszli, zostali usunięci, poniewaŜ nie
otrzymali łaski z wysoka,
Przeto bracia moi, wiedzcie i bądźcie przekonani, Ŝe
kaŜdy kto juŜ się cieszył owym tak poŜądanym dobrem, a
stracił go z jakiegokolwiek powodu, dv końca będzie
Ŝałował, jeśli powaŜnie troszczy się o zbawienie swej duszy.
Co do was, umiłowani moi bracia konwersi, powiadam:
"Uwielbia dusza moja Pana". Jasno bowiem widzę wielkość
Jego miłosierdzia nad wami, według słów waszego przeora i
umiłowanego ojca, który się wami bardzo chlubi i raduje.
Cieszymy się i my, bo choć się nie wyróŜniacie
wykształceniem, Bóg sam wypisuje w sercach waszych nie
tylko miłość, ale teŜ znajomość swego prawa.
Czynem ukazujecie, co miłujecie i co znacie. Kiedy
bowiem z wszelką gorliwością i staraniem zachowujecie
prawdziwe posłuszeństwo, jest rzeczą jasną, Ŝe w ten
sposób zbieracie doskonały i Ŝyciodajny owoc Ksiąg
świętych.
MYŚLI NA KAśDY PORANEK
W jednej poczekalni jakiegoś szpitala w Nowym Jorku
moŜna przeczytać taki napis:
Prosiłem Cię, Panie, o siłę, abym mógł osiągnąć
sukces. Uczyniłeś mnie słabym, abym nauczył się
posłuszeństwa. Prosiłem Cię o zdrowie, Ŝebym mógł
dokonać wielkich rzeczy, uczyniłeś mnie kaleką, abym mógł
uczynić rzeczy lepsze. Prosiłem Cię o bogactwo, abym mógł
być szczęśliwy. Otrzymałem ubóstwo, aby być mądrym.
Prosiłem Cię o wła-dzę, aby uzyskać poszanowanie wśród
ludzi, uczyniłeś mnie słabym, abym miał potrzebę Ciebie.
Prosiłem Cię o przyjaźń, abym nie był sam, dałeś mi serce
do kochania wszystkich braci. Nie otrzymałem nic z tego, o
co prosiłem. Otrzymałem jednak wszystko to, czego
oczekiwałem. Dzięki Ci, Panie!

Podobne dokumenty