CZASDZIECI.PL - Recenzja koncertu SENTY
Transkrypt
CZASDZIECI.PL - Recenzja koncertu SENTY
Muzyczne spotkanie dwóch pokoleń w Teatrze Małego Widza Dzieci 1 - 5 lat Chcecie wrócić pamięcią do czasów swojego dzieciństwa i posłuchać utworów z bajek i seriali dla młodzieży z lat 70. i 80.? Koniecznie musicie zabrać swoje pociechy do Teatru Małego Widza. Koncert "Senty-Menty" to rewelacyjna zabawa dla dzieci i oczywiście wspaniała, sentymentalna podróż do czasów naszego dzieciństwa. Przywitała nas stylowo udekorowana sala, przypominająca wnętrze typowego peerelowskiego pokoju. Siedzieliśmy na dużym, puszystym dywanie w tureckie wzory. Dookoła rozłożone były poduszki w kształcie kaset magnetofonowych. Przed nami była scena wyłożona linoleum i makieta starego telewizora, na którym wyświetlano fragmenty bajek i filmów z lat 70. i 80., a aktorzy ilustrowali je śpiewem. Koziołek Matołek, Reksio, Bolek i Lolek - dzieci były wręcz zapatrzone w ekran. Takich bajek już niestety nie ma... Na szczęście możemy powspominać i razem z dzieciakami pobawić się na takich spektaklach jak ten! Specyficzny klimat tamtych czasów przywoływały również stroje występujących.Miło było przypomnieć sobie codzienną modę PRL-u, zwłaszcza tradycyjne mundurki z odznaką wzorowego ucznia. Mali widzowie chętnie włączali się do zabawy z aktorami. Tańczyli, śmiali się i klaskali. Aktorzy wciągali do śpiewu i tańców nie tylko dzieci, ale i rodziców. Nietrudno było poddać się tanecznemu klimatowi spektaklu, gdy ze sceny popłynęły stare, doskonale znane przeboje, które nuciliśmy, gdy byliśmy mali. Meluzyna, Siedem Życzeń, Marchewkowe Pole... Nogi same rwały się do tańca. Dzieci bawiły się znakomicie, a my daliśmy "koncert" jakich mało. Tradycyjnie, jak po każdym spektaklu, było 20 minut zabawy. W wielkich pudłach dzieci odkrywały kultowe zabawki, którymi kiedyś bawili się rodzice. Były wśród nich niezapomniane wańki wstańki, kalejdoskopy, kostki rubika i kolorowe bączki. Podczas wspólnej zabawy nie zabrakło śmiechu, głośnych komentarzy i żywiołowych reakcji. Moja córka była zachwycona. Wyszła spocona od tanecznych szaleństw i zmęczona nadmiarem wrażeń. Dorota Kłos