Ofiara stalinowskich represji dostanie 6 tys. zł. odszkodowania. 8.06

Transkrypt

Ofiara stalinowskich represji dostanie 6 tys. zł. odszkodowania. 8.06
Ofiara stalinowskich represji dostanie 6 tys. zł. odszkodowania. 8.06.2006
Dnia 8 czerwca 2006 Sąd Okręgowy w Opolu uwzględnił wniosek 78-letniej Danieli E. z
Białegostoku i przyznał jej 6 tys. zł. tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne
skazanie i tymczasowe aresztowanie. Kobieta została uniewinniona we wrześniu 2005 przez
Sąd NajwyŜszy od wyroku skazującego, wydanego w 1951 roku, za działalność
antypaństwową. Wyrok SN pozwolił jej ubiegać się o odszkodowanie.
Daniela E. przebywała w areszcie 79 dni. Została aresztowana 21 grudnia 1950 na dworcu w
Głuchołazach, przez oficera WOP. Była podejrzana o „szeptaną wrogą propagandę”. Donos
na nią złoŜyła jej koleŜanka Julia G, prawdopodobnie konfidentka UB. Obie kobiety znały się
z czasów wspólnej pracy w Zakładach OdzieŜowych w Głuchołazach. („Widziałam, Ŝe do
oficera WOP podeszła Julia G., coś mu powiedziała i wskazała na mnie” – pisze
wnioskodawczyni).
Po zamąŜpójściu Daniela E. przeprowadziła się do Warszawy, gdzie pracowała w
Ministerstwie Przemysłu Lekkiego w Departamencie Inwestycji, jako referent. Tego dnia
była w Głuchołazach słuŜbowo, miała właśnie wracać do Warszawy, gdy została zatrzymana.
Trafiła do więzienia w Nysie, była wielokrotnie przesłuchiwana, posądzano ją o kontakty z
grupą dysydencką z Czechosłowacji.
„W maju 1945 jako repatriantka przyjechałam do Polski z terenu obecnej Ukrainy
(tarnopolskie). Nie prowadziłam działalności niepodległościowej, zostałam pomówiona.
Prowadziłam rozmowy o zabarwieniu patriotycznym w kręgu rodzinnym.
Nie mogliśmy się pogodzić z ówczesną rzeczywistością i Ŝyczyliśmy Stalinowi śmierci.
Często w czasie tych rozmów była obecna Julia G. z którą pracowałam w ZO w
Głuchołazach, a poniewaŜ pochodziła ona z Lwowa, sądziliśmy, Ŝe jest takich przekonań, jak
my” – pisze w jednym ze swych pism sądowych. - Sam pobyt w areszcie był koszmarnym
przeŜyciem, człowiek traci tam własną godność i człowieczeństwo. Był to najbardziej ponury
czas stalinowskich represji i ja, mając wówczas 22 lata musiałam tego doświadczyć”.
Akta sprawy karnej, przechowywane w SR w Nysie, uległy zniszczeniu podczas powodzi w
1997 roku. Sądowi udało się je częściowo odtworzyć. Kobieta została skazana 9 marca 1951
przez Sąd Grodzki w Nysie na karę 2 miesięcy tymczasowego aresztu, z zaliczeniem okresu
tymczasowego aresztowania od 21 grudnia 1950 do 9 marca 1951. Wniosła rewizję, ale
wyrok został utrzymany w mocy przez Sąd Wojewódzki w Opolu – uprawomocnił się 1
czerwca 1951.
Została skazana za czyn polegający na tym, Ŝe w październiku 1950 na terenie Głuchołaz
rozpowszechniała fałszywe wiadomości dotyczące wybuchu wojny (art. 22 dekretu z 13
czerwca 1946 o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa).
Od tego wyroku kasację wniósł Rzecznik Praw Obywatelskich, zarzucając raŜące naruszenie
prawa polegające na uznaniu oskarŜonej za winną, mimo iŜ w jej zachowaniu brak było
znamion przestępstwa. „Przypisany oskarŜonej czyn, określany jako szeptana wroga
propaganda wyraŜał jedynie oceny i opinie powszechnie obecne w polskim społeczeństwie,
jeśli się zwaŜy realia tamtych czasów. Wszak w dacie orzekania trwał konflikt koreański
powodujący eskalację prawdopodobieństwa wybuchu konfliktu zbrojnego o światowym
zasięgu. Tego rodzaju opinie były oczywiście prawdziwe” – pisze RPO.
Sąd NajwyŜszy podzielił stanowisko RPO i uchylił 13 września 2005 wyrok SW w Opolu
oraz utrzymany nim w mocy wyrok Sądu Grodzkiego w Nysie i uniewinnił oskarŜoną.
Z uzasadnienia wyroku SN:
„Daniela E. rozpowszechniając wiadomości dotyczące wojny oraz rozpowszechniając
wiadomości o mającej nastąpić trzeciej wojnie światowej wyraŜała jedynie opinię i ocenę
która, o czym powszechnie wiadomo, nie była tylko jej opinią i oceną. Ponadto działanie
oskarŜonej było formą realizacji wolności słowa i wyraŜania poglądów gwarantowanych w
Deklaracji Sejmu Ustawodawczego z 22 lutego 1947. Fakt, Ŝ polityka ówczesnych władz
odbiegała w praktyce od załoŜeń Deklaracji jest takŜe notoryjnie znany”.
Choć prokurator podczas rozprawy 8 czerwca domagała się niŜszego odszkodowania,
wyliczyła je bowiem na kwotę 4.128 zł, sąd podzielił argumentację Danieli E. i przyznał jej 6
tys. zł. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku.
Wyrok jest nieprawomocny, kaŜda ze stron ma 7 dni na wniesienie apelacji do SA we
Wrocławiu.