Spis treści

Transkrypt

Spis treści
Spis treści
5
Spis treści
Wstęp
We wstępie między innymi:
„ Witamy w siedlisku
„ O naszej wspólnej pracy
„ Budowanie relacji interpersonalnych
i zarządzanie tymi relacjami
11
1 Umiejętności trenerskie
W rozdziale między innymi:
„ Artykuł konkursowy
„ Zaproszenie na studium trenerskie
„ „Plastry” umiejętności głównych
i instrumentalnych
15
2 Kropla wiedzy fachowej
W rozdziale między innymi:
„ Zestawienie umiejętności w zakresie gotowania
„ Co to są umiejętności interpersonalne?
„ Po co one komu?
„ Nawyki
„ Przedszkolak za sterem
25
6
Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
3 Sprzedawanie
W rozdziale między innymi:
„ Czy szef musi umieć sprzedawać?
„ Co sprzedajesz, szefie?
„ Wreszcie trafna definicja sprzedawania
„ Model pelargonii
„ Zamknij się!
37
4 Kupowanie
W rozdziale między innymi:
„ Co to jest kupowanie?
„ Suk: to jest to!
„ Koło kupowania
„ Co musisz zrobić, aby sprzedać zegary?
„ Co musisz zrobić, aby kupić zegary?
51
5 Wpływ
W rozdziale między innymi:
„ Stuprocentowy wpływ na syna
„ Emocje czy zachowania?
„ Stany wewnętrzne i przekonania
„ Każdy czuje innych po swojemu
„ Wpływ zerowy
63
6 Sklep menedżerski
W rozdziale między innymi:
„ Rynkowa teoria kierowania ludźmi
„ Popyt, podaż
„ Lejki potrzeb
„ Potrzeba miłości w fabryce
„ Waluta w relacjach interpersonalnych
77
Spis treści
7 Przywództwo szefa
W rozdziale między innymi:
„ Najkrótszy kurs przywództwa w Europie
„ Teoria Babci
„ Kto to jest dziadek?
„ Charyzma: czy można ją mieć?
„ Przywódczy styl prowadzenia szkoleń
7
87
8 Ociupinka fizyki jądrowej
W rozdziale między innymi:
„ Lot przez 1000 lat świetlnych
„ Co się dzieje, szefie, w czasie lotu?
„ Nawigacja powrotna
„ Reguła silnika spalinowego
„ Droga życia: od A do B
103
9 Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
W rozdziale między innymi:
„ Dobre pytania
„ Najtrudniejsza (?) umiejętność
„ Cele narad
„ Zły szef – dobry szef
„ Narzędzia dobrego szefa
„ Czynności szczegółowe
117
10 Umiejętność prowadzenia prezentacji publicznych
W rozdziale między innymi:
„ Znów najtrudniejsza (?) umiejętność
„ Procedura sekunda po sekundzie
„ Wygłoś toast
„ Autoprezentacja
149
8
Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
11 Pochwała konfliktu
W rozdziale między innymi:
„ Co to jest konflikt?
„ Konflikt a negocjacje
„ Albo pokochasz konflikt, albo już poległeś
„ Narzędzia radzenia sobie
z sytuacjami konfliktowymi
„ Obrona przed manipulacją
„ Zabójcze techniki
159
Zakończenie
W zakończeniu między innymi:
„ Zadanie finałowe
„ „Nie tak łatwo zabić szefa”
187
Dodatki
A Tabela umiejętności instrumentalnych
w zakresie komunikowania interpersonalnego
B Program szkoleniowy
— uzyskanie certyfikatu trenerskiego
C Literatura
191
193
203
207
9
Show szefa,
czyli prowadzenie
motywacyjnych
odpraw i narad
W rozdziale między innymi:
„
Dobre pytania
„
Najtrudniejsza (?) umiejętność
„
Cele narad
„
Zły szef – dobry szef
„
Narzędzia dobrego szefa
„
Czynności szczegółowe
118 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
Z
budowanie złych relacji z innymi ludźmi jest upiornie łatwe.
Odwrotnie zaś — odwrotnie. Relacje — to materia nad wyraz
delikatna. Krucha. Łatwa do zniszczenia. Gdybyśmy mieli spotkać
się na chwilę — w jednym z naszych pomieszczeń w siedlisku —
aby przeprowadzić szkolenie o tym, jak skutecznie niszczyć stosunki
międzyludzkie, to potrzebowalibyśmy na to piętnaście minut.
Z profesjonalną wprawą i ogromnym doświadczeniem poobrażalibyśmy wszystkich wokół, i można byłoby rozjechać się do domów. Proces odwrotny natomiast wymaga wprawy, wiedzy, chęci
i — umiejętności.
Nie ulega kwestii, że jednym z ważniejszych obszarów działania szefa są narady, odprawy, rozliczenia i prezentacje — które
on sam musi prowadzić. Te imprezy spędzają nam, pryncypałom,
sen z oczu, uprzykrzają życie, powodują zgagę, frustracje i bezsenność. Szczególnie wiele emocji dostarczają nam spotkania,
które — jak przewidujemy — nie obędą się bez awantury. Nie wiedząc, jak się potoczą, a zatem i jak się skończą, odczuwamy niesmak, obrzydzenie i wściekłość.
Praktyka bywa taka, że wielu uważa się za doświadczonych
szefów, którzy narady prowadzą dynamicznie, przemówienia wygłaszają krótkie i zdecydowane, wnioski wyciągają jedynie trafne,
a zadania dzielą sprawiedliwie. No i — takie „coś” realizują z marszu. Wieloletnie doświadczenie, a więc i nieustanny trening, pozwala
(?) na takie działania. Trening bowiem czyni mistrza, ha! Zaiste
to wspaniały obraz wysokiego poczucia własnej wartości. Inaczej
mówiąc, dobrze jest o sobie myśleć pozytywnie.
Zatem jeśli tak jest, to odprawom nie poświęcamy zbyt wiele
uwagi. Do tego — co jest powszechnym alibi — nie mamy czasu
na drobiazgi. Czasu nie mamy! Notatki, które przygotowujemy,
zawierają suche fakty. O komentarze martwić się nie musimy —
dodamy je w swoim czasie, posłużywszy się wrodzoną błyskotliwością, inteligencją i przebogatym zasobem słów.
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
119
Mamy też inne wyjaśnienie: tak się jakoś dzisiaj porobiło, że
procesy zarządzania uległy skróceniu, tempo jest ogromne, komunikacja musi być zwięzła i dosadna. Poza tym i tak jest nieźle, że
w ogóle spotykamy się ze swoimi ludźmi, którzy — niech to zostanie w naszym gronie — mogliby to wszystko dostać w poczcie mailowej; i niekiedy z tej formy korzystamy, z ulgą odhaczając cotygodniowy apel grozy.
Przyznam się, że ten opis dotyczy mojej byłej osoby. Państwa,
oczywiście, nie dotyka on w najmniejszym nawet stopniu! Gdzieżbym śmiał tak oto splugawić nieskazitelny obraz idealnego przewodniczącego!
W pewnej chwili swojego życia, którego znaczną część spędziłem w roli szefa, doszedłem do wniosku, że odprawy, nasiadówki
czy spotkania rozliczeniowe powinienem kiedyś obejrzeć i przeżyć
z punktu widzenia (miejsca siedzenia?) podwładnych. Oto zacząłem zadawać sobie dobre — jak uznałem — pytania:
— Czy moi ludzie maszerują na cotygodniową naradę z przyjemnością i radością?
— W jakim stopniu kupują to, co mam im do przekazania?
— Czy do każdego zebrania przygotowuję się rzetelnie i —
co ważne — na piśmie?
— Czy po odprawie jej uczestnicy myślą: „Szkoda, że następne spotkanie dopiero za tydzień…”?
— Jak o nasiadówce rozmawiają ze sobą podczas przerwy lub
następnego dnia?
— Jakimi słowami opisują to, co się wydarzyło?
— Jak mówią o mnie? (Przy tym pytaniu zaczęły mnie swędzieć wnętrza dłoni i palić końcówki uszu).
— Jak opowiedzą o naradzie swoim małżonkom, kiedy w domu
padnie pytanie o przebieg tygodniowego rozliczenia?
120 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
— Czy potrafię radzić sobie z pretensjami, zarzutami i obiekcjami w taki sposób, aby nie atakować podwładnych i nie zrzucać
na nich winy? I…
— …czy tak układam agendę spotkania, aby było ono autentycznym motywowaniem mojej załogi do wzmożonego wysiłku
w nadchodzącym tygodniu?
— Co muszę robić i jak to robić, aby osiągać cele o charakterze
długofalowym?
Kolejny stres wypełzł spod kamienia, kiedy postanowiłem
przemyśleć cele takich spotkań.
Mała dygresja. Pewnego dnia, podczas warsztatów szkoleniowych poświęconych motywowaniu pracowników, a w trakcie burzliwej dyskusji nad przebiegiem dyscyplinującego spotkania one-to-one szefa z pracownikiem, zadałem menedżerowi pytanie:
— Po jaką cholerę zaprosiłeś tego człowieka do swojego
gabinetu?
On zaś odparł bez wahania:
— Wezwałem go, aby go wreszcie porządnie opieprzyć! (Cytuję
wersję light).
Bingo! On go wezwał, aby zmieszać z błotem, dać mu do wiwatu, wbić w glebę, spacyfikować, rozetrzeć na pył…
— I to był twój cel? — spytałem.
— Jak najbardziej. W takim celu właśnie postanowiłem się
z nim spotkać.
Awantura szkoleniowa zaczęła się sekundę potem. Podstawowy zaś wniosek, jaki wysnuliśmy, brzmiał następująco: Celem
takiego spotkania jest spowodowanie zmiany u pracownika — od złego
do dobrego wykonywania obowiązków. Celem spotkania ojca z synem
po fatalnej wywiadówce powinno być znalezienie rozwiązania tej
trudnej sytuacji. Zatem: może „opieprzanie” wcale nie było konieczne? Czy nie ma już innych skutecznych sposobów inicjowania
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
121
zmian? Zgadzam się: bywa, że trzeba wstrząsnąć butelką, aby
uzyskać jednolity roztwór. Cele jednak leżą nieco dalej. Aby je
osiągać, należy używać różnorodnych narzędzi i sposobów. Komunikowanie się z ludźmi to jest gra intelektualna, a nie rzeźnia!
Nawigator przeprowadza okręt od punktu A do punktu B, i podkreślam — ma to robić bezpiecznie! Przywódca wskazuje ludziom
(jednemu człowiekowi też!) drogę od A do B i — pomaga im
przejść ten odcinek bez strat własnych.
Jakie swoje, czyli menedżerskie, cele narady wydusiłem z umysłu? Zapisałem to na karteczce, która jakimś cudem zachowała się
w pękatej teczce z notatkami:
„
Spowodować, aby sprzedaż została utrzymana na dotychczasowym poziomie.
„
Zwiększyć miesięczną sprzedaż o 1,5%, czyli 18% rocznie
(w pewnym momencie mojej pracy na stanowisku kierownika
agencji sprzedaży miałem pod sobą około dwustu trzydziestu
osób, podzielonych na zespoły i rozrzuconych na dość znacznym obszarze terytorialnym).
„
Dać im siłę do pracy.
„
Sprawić, by agenci mieli poczucie stabilizacji.
„
Sprowokować chęć do walki o wyższe prowizje (zwiększenie indywidualnej sprzedaży i wartości jednostkowej,
a zatem skuteczniejszego doboru klientów).
„
Doskonalić umiejętności sprzedażowe, czyli jednocześnie
zwiększać poczucie wartości i chęć do pracy (opracowałem
ośmiotygodniowy cykl wdrażania nowego agenta do pracy;
program ten obowiązywał potem w całej firmie).
„
Dać pracownikom poczucie bezpieczeństwa socjalnego.
122 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
Zapisałem więc, co robić. Jak to natomiast robić skutecznie,
musiałem się dopiero nauczyć.
Myślę, że możesz tu dopisać kilka własnych dobrych pytań
i celów. Jeśli oczywiście uznasz to za stosowne.
Przyjrzyjmy się teraz trzem przykładom związanym z prowadzeniem spotkań.
PRZYKŁAD I
Szef tu rządzi. Jest władcą. Można by użyć takiej oto formuły:
„My, Pan Tego Zespołu, informujemy was, robaczki, o zadaniach
na przyszły tydzień”.
Podwładni przyszli, bo muszą przyjść, choćby byli umierający.
Siedzą pokornie, łapki trzymają na notesach. Nie oddychają. Wstrzymują ruchy i wyłączają połączenia nerwowe w każdej z półkul
mózgowych. Wchodzą w stan hibernacji, pozwalający zachować
życie i zdrowie. Działanie inne niż służalcza pokora grozi śmiercią lub kalectwem.
Wieje grozą.
Szef nie patrzy na podwładnych. Spogląda w jasną przyszłość
ponad ich głowami. Trudno się dziwić: jest znacznie wyżej. Zresztą… jak bez obrzydzenia patrzeć na ten motłoch?
Panuje cisza, chyba że szef przemawia. A przemawia! I —
o dziwo — tę ciszę też słychać!
Kiedy przemawia, używa następujących zwrotów:
— Lenistwo was opanowało; żałosne próżniactwo wyłazi ze
wszystkich kątów; cechuje was absolutny brak ambicji; pracujecie
na oślep; w zeszłym tygodniu mówiłem wam, jak to się robi, ale psu
na budę takie gadanie; chyba uważacie, że dostaliście tę robotę
dożywotnio; mamy wystarczającą liczbę druczków na obiegówki…
I popularne stwierdzenie: — Jeżeli komuś ta praca się nie
podoba, to nie ma sprawy. Droga wolna! Na wasze miejsca czekają
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
123
zgraje innych, uczciwych i chętnych pracować za czterech. Jak
wyjrzycie przez okno, to zobaczycie za bramą tłumy kandydatów
na wasze miejsca!
Brak reakcji ze strony załogi. O czym myślą? Boks? Techniki
zwalczania insektów? Plaża nad Adriatykiem?
Oczywiście brak pytań. Każde pytanie bowiem traktowane jest
jak atak na Jego Wyniosłość.
Gdy istnieje ryzyko konfliktu, szef uprzedza: „Żadnych awantur nie będę tolerował, jasne?!”.
Szef proponuje podpisywanie lojalek (”Jeśli komuś zależy na
zarabianiu…”) o treści: „Do przyszłego tygodnia zobowiązuję się
zwiększyć sprzedaż o siedem produktów”.
Przyszłość tego zespołu widzę czarno. Miałem kiedyś takiego
szefa. Jak go dzisiaj wspominam? No…
PRZYKŁAD II
Menedżer prosi i błaga. Płaszczy się i skamle. Uśmiecha się przymilnie.
Czuje się malutki, tyci.
Uważa, że nawet muchy nie należy krzywdzić, a co dopiero
człowieka, który jest pod jego opiekuńczymi skrzydłami. Gotów
jest pomagać. Karmić łyżeczką albo własną piersią.
Wciąż wyciera dłonie o poły marynarki. Nie patrzy na ludzi;
spogląda na podłogę, stolik i kartki: w dół. Jeśli zerknie komuś
w oczy, ma wzrok zaszczutego zwierzaka. Jest uległy, a zatem
wzbudza niechęć i litość. Różne uczucia można budzić w ludziach,
ale kiedy będzie to litość — jest po nim.
Ludzie go bezpośrednio nie atakują, być może mają pewność,
że ten szef i tak nic nie może. Jest przecież na krok przed rzuceniem
się pod tramwaj.
124 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
Czasem, za plecami, kpią sobie z niego. Zdarza się zresztą, że
robią to podczas odprawy; uciechę mają wówczas wszyscy. Z gromadki wtedy rozlega się głos: „Dajcie mu spokój, bo nie skończymy
przed północą”.
Pytania ze strony uczestniczących w naradzie pracowników
bywają zbyt bezpośrednie, aroganckie i — bywa — niegrzeczne.
Kiedy szef czuje, że awantura wisi w powietrzu, macha rękami
i prosi: „Dajcie spokój, po co nam zgrzyty?”.
Uczestnicy od czasu do czasu wychodzą na chwilę …aby więcej
nie wrócić. Zawsze się wytłumaczą, że musieli załatwić coś pilnego.
Szef zrozumie, zapłacze i przytuli. Och…
Menedżer, w chwili refleksji, myśli o sobie: „Jestem dla nich
dobry, jak ojciec. I jak ojcu oni czasem odpłacają się wrednie”. Zupełnie nie zna zasad prowadzenia sklepu menedżerskiego. Nie wie,
czego ludzie oczekują.
Motywacja — zero.
Szef słaby, bierny, traktowany pobłażliwie; niskie poczucie
wartości. Asertywność — zero.
Przyszłość tego zespołu również widzę czarno. Takiego szefa
też kiedyś miałem. Co o nim myślę po latach? Szkoda gadać, chyba
żeby podzielić się paroma uciesznymi anegdotkami.
Teraz, zanim spojrzymy na trzeci przykład, zacytuję — za
Stephenem P. Robbinsem (Zasady zachowania w organizacji) —
pięć patologicznych kultur organizacji. Przy każdej z definicji
napisz, proszę, kilka przykładów z własnych obserwacji lub… z osobistych dokonań. Zrób to szczerze i na piśmie, najlepiej na osobnej
karteczce lub w notesie z nadrukiem: Tajne specjalnego znaczenia.
Kultura paranoidalna — tak zwana spiskowa teoria dziejów.
Kultura wymuszona — osoba zarządzająca musi mieć pełną
kontrolę.
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
125
Kultura dramatyczna — spontaniczność, intuicja, osoba zarządzająca chce być podziwiana.
Kultura depresywna — osoba zarządzająca jest przekonana, że
nie może zmienić ustalonego biegu spraw.
Kultura schizoidalna — dystans, samotność, obawa przed angażowaniem się w cokolwiek; obojętność; brak kontaktu; brak
emocji.
Ślad po takiej wiwisekcji nie powinien wpaść w niczyje ręce.
Każ też wyłączyć wszystkie mikrofony, aby nagrania podczas głośnej
lektury notatek nie znalazły się w środkach masowego przekazu.
Przed nagraniami przestrzega człowiek, którego darzę szacunkiem
i sympatią: Marcin Daniec.
PRZYKŁAD III
Prowadzący jest przywódcą. W pełni korzysta z przywódczego
modelu prowadzenia szkoleń, narad i odpraw. Wsłuchuje się we
własną intuicję.
Ludzie dostają to, na co czekają (wróć do rynkowego modelu…).
Menedżer swoim zachowaniem daje podwładnym poczucie
bezpieczeństwa, nawet w sytuacjach krytycznych czy konfliktowych.
Z tym związane jest wybaczanie błędów i niedociągnięć, co
w najmniejszym stopniu nie wyklucza konsekwencji.
Szef uznaje tylko jedno miejsce koncentracji wzroku: to oczy
poszczególnych osób.
Nie ma publicznego wymuszania samokrytyki, jest natomiast
myślenie o przyszłości — o korektach, a nie grzechach.
Szef korzysta z pełnego spektrum umiejętności zawartych na
stronach naszej książki. Patrz między innymi BABCIA.
Prowadzący używa na przykład takich słów i zwrotów, jak:
szacunek, dobra postawa, cieszę się, jestem dumny, wysoka klasa,
126 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
zapał… Zna prawa i techniki perswazji. Wie, co robić i jak to robić,
aby ludzie go słuchali. Jest profesjonalnym sprzedawcą idei.
Szef zna swoich ludzi, typy i cechy ich osobowości. Wie, jak je
czytać, interpretować i z nich korzystać w procesie budowania pozytywnych relacji i zarządzania tymi relacjami.
Celem szefa jest budowanie i podtrzymywanie wysokiego
poczucia wartości i godności jego współpracowników. Zapewnia
tym sobie lojalność i uznanie uczestników narady.
Oczywiście informacje zwrotne konstruuje według modelu,
który wyklucza negatywne, bezpośrednie oceny, a podkreśla fakty,
emocje i oczekiwania.
Wspomnijmy, że przywództwo ujawniane jest na pięciu poziomach. Odpowiadają one na pytanie, dlaczego ludzie idą za przywódcą. Na poziomie czwartym odpowiedź jest następująca: „podążają za nim w związku z tym, co zrobił on dla nich osobiście”.
Jeszcze raz: pracownik będzie szedł za Tobą nie dlatego, że musi, lecz
dlatego, że Ty zrobiłeś coś dobrego i cennego dla tego pracownika.
BABCIA, lejki, sklep menedżerski?
Ten zespół ma przed sobą przyszłość. Jeden z moich przełożonych taki model reprezentował. Było to dawno, dawno temu,
za górami, za lasami…
Zastanówmy się, jakich narzędzi używa szef w przykładzie
trzecim.
NARZĘDZIA SZEFA III
„
Umiejętność przekazywania złej i niekorzystnej dla rozmówcy informacji w taki sposób, aby była ona skuteczna,
ale nie poniżająca. Czyli: fakty — emocje — oczekiwania.
„
Pełny komunikat, lub inaczej komunikat czterowarstwowy: widzę — myślę — czuję — potrzebuję. Analogia
do czterosuwowego silnika spalinowego. Ssanie — spręża-
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
127
nie — praca — wydech. Przykład: Od godziny i sześciu minut
biegasz od ściany południowej do ściany północnej — Myślę,
że masz jakiś wielki kłopot — Czuję się tym mocno zmartwiony i sfrustrowany — Chciałbym, żebyś się wreszcie zatrzymał, usiadł i powiedział mi spokojnie, co się stało.
„
Brak publicznej krytyki. Zamiast tego — mówienie o swoich uczuciach, emocjach i stanach wewnętrznych. Czyli:
umiejętność wygłaszania informacji zwrotnej w warunkach
prostych i konfliktowych. Przykład: Wielce szanowny panie
dyrektorze, czuję się bardzo zakłopotana faktem, że nazwał
mnie pan idiotką, pomiotem i pyłem marnym.
„
Umiejętność parafrazowania. Szczególnie w sytuacji konfliktu! Parafrazą, tym doskonałym narzędziem, zajmiemy
się w rozdziale poświęconym konfliktowi.
„
Umiejętność aktywnego słuchania, czyli — jak określił to
aktor, Krzysztof Majchrzak — „uważność organiczna”.
„
Cechuje go CIEKAWOŚĆ wszystkiego, co go otacza,
a przede wszystkim ludzkich problemów zawartych w ich
wypowiedziach i zachowaniach. Ciekawość, dodam, ma
moim zdaniem wariant zero-jedynkowy, podobnie jak
zaufanie. Albo jest — albo go nie ma. Siedemdziesięcioprocentowe zaufanie wydaje mi się brednią. Poza tym miernikiem ciekawości będzie opinia rozmówcy: „On naprawdę
jest zainteresowany moimi problemami”.
„
Umiejętność zadawania pytań. Proste? Aha…
„
Umiejętność milczenia.
„
Praktyczna umiejętność wykorzystania analizy transakcyjnej. Tej fascynującej metodzie poświęcimy czas w trakcie
szkolenia trenerskiego.
128 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
„
Umiejętność chwalenia w taki sposób, aby osoba chwalona była z tego dumna i zadowolona. Pochwała musi być
motywująca!
„
Umiejętność krytykowania bez niszczenia, poniżania
i demotywowania.
„
Praktyczne stosowanie zasady: „mój rozmówca może mi
mówić, co mu się żywnie podoba”. Druga część tej wypowiedzi brzmi: „…ale czy ja potrafię poradzić sobie z tymi
wypowiedziami, niekoniecznie niszcząc adwersarza?”.
Moje spostrzeżenie jest takie, że jesteśmy mało odporni
na leciuchną nawet krytykę, obrażamy się przy byle okazji, spiskowa teoria podsuwa nam myśl, że podwładni
chcą nam zaszkodzić. Zbyt często korzystamy z ataku, zbyt
mało zaś ze wschodnich technik walki, w których elastyczność i ugięcie się są o wiele ważniejsze niż wykonanie
obłędnego, podświadomego polecenia: „Zabij go!”.
„
Stosowanie w praktyce 12 zasad wydobywania z ludzi tego,
co najlepsze (Alan Loy McGinnis).
„
Szukanie zalet, a nie wad swoich ludzi. Odnoszę nieodparte wrażenie, poparte dziesiątkami opinii i poczynionymi
obserwacjami, że w większości mamy znakomite umiejętności w łapaniu innych na błędach, klęskach, niedociągnięciach. Oni, ci inni, w naturalny sposób odbiegają od
pojęć i modeli, jakie mamy w swoich głowach, a zatem… są
inni. Ci zaś, którzy odróżniają się ode mnie (lub od stada),
są dziobani, a nawet zadziobywani. A może należałoby
się nauczyć szukania zalet albo też łapania na czymś
dobrym? To hasło adresuję na przykład do niektórych
nauczycieli. Hasło brzmi: „Złap-za-plus i pochwal”.
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
129
ZAŁOŻENIA dotyczące przygotowania i prowadzenia spotkań zawsze powinny mieć charakter motywacyjny.
Co naszym zdaniem należy uczynić przed spotkaniem? Oto
przykładowy, rozwojowy spis pozwalający Ci na kreatywne moderowanie tego obszaru:
„
Scenariusz narady zawsze powinien być przygotowany.
„
Scenariusz spotkania powinien być przygotowany na
piśmie. Rozumiemy, że zdarzają się działania z marszu,
jednak nie może to stać się regułą. Wyobraźmy sobie syna,
któremu nie idzie czytanie lektur szkolnych. Chłopaki
zresztą tak mają, z wyjątkami, oczywiście. Ojciec pyta:
„Czy przeczytałeś już Pana Tadeusza?”. Syn odpowiada:
„Jeszcze nie skończyłem”. „Ach, taaak?” — tatuś włącza
program pod nazwą Alibi dla mnie. — „To nie ma dyskoteki, nie ma komputera, nie ma kolegów. Przeczytasz,
cofnę”. Syn i tak znajdzie sposób, aby odzyskać wolność
(reaktancja), często kosztem tatusia. No i został on skutecznie „zmotywowany”… z minusem. Na wspomnienie
Mickiewicza w szczegółach i w całości będzie doznawał
przyspieszonego ruchu robaczkowego jelit i totalnego
obrzydzenia. Czyż nie można było poprosić, aby syn opowiedział tatkowi, co go zaciekawiło w dotychczasowej
lekturze? Zawsze coś się znajdzie; i wtedy pochwalić.
Trzeba się jednak do tego przygotować i nie pozwalać, aby
grały nam surmy bojowe, a instynkt podsuwał idiotyczne
działania i odzywki.
„
Postaraj się, aby opis całotygodniowej pracy zespołu
(a może poszczególnych ludzi) był jak najmniej subiektywny, chyba że są to trafne pochwały. Warto skorzystać ze
130 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
znakomitej metody sześciu sposobów myślenia, czyli sześciu kapeluszy, wypracowanej i upowszechnionej przez
profesora Edwarda de Bono. Ośmielę się podkreślić, że
każdy szanujący się szef zna i umie zastosować w praktyce
metody Edwarda de Bono: sześciu kapeluszy oraz sześciu
par butów, czyli sześciu sposobów działania.
„
Podczas robienia notatek, dotyczących na przykład działania ludzi, sugeruję podzielenie kartki na dwie kolumny:
FAKTY i OPINIE. Fakty rozdziel od opinii, opinie
bowiem — niezręcznie sformułowane (o co nietrudno) —
potrafią narobić niezłego zamieszania, no i są subiektywne.
Przykład całej wypowiedzi: „Znowu zawaliliście robotę!
Produkcja spadła o siedem procent”. FAKT: „Produkcja
w ubiegłym tygodniu spadła o siedem procent do poziomu
dwustu dwunastu sztuk wykałaczek”. OPINIA: „Znowu
zawaliliście…”. Zostań przy faktach, jeśli łaska. Jesteś do
nich nastawiony negatywnie, zatem wstrzymaj się z opinią. Pozwól swoim podwładnym na samodzielne wyciągnięcie wniosków, które przecież narzucają się same. Kiedy
będziesz już prowadził swoją naradę, pytaj uczestników
o wnioski i propozycje zmian. Nie krytykuj; krytyka zawsze
jest odbierana negatywnie, a — mam nadzieję — nie o to
Ci chodzi. Krytyka poza tym zatrzaskuje ludzi, a Ty masz
ich właśnie otwierać!
„
I teraz jedno z najważniejszych, moim zdaniem, zadań
szefa, opracowującego zbliżające się spotkanie. Weź pod
lupę każdego ze swoich ludzi, którzy w spotkaniu będą
uczestniczyć, i stwórz listę jego pozytywnych działań
w ubiegłym tygodniu. Napisz teraz sobie profesjonalną,
skuteczną pochwałę dla każdego z nich. Pochwała powinna
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
131
być indywidualna: skierowana do danego człowieka i podkreślająca jego osobistą czynność. Bełkot typu „Wacek, było
OK!” staje się wyłącznie alibi menedżera, który powtarza
w duchu: „Przecież ich chwalę!”. Więc może tak: „Tosiek,
jestem pełen uznania dla sposobu, w jaki wczoraj awaryjnie uruchomiłeś agregator i przesterowałeś pompę.
Dziękuję”.
„
Warto przed spotkaniem przygotować listę zwycięstw.
O nich trzeba mówić. Nawet o najmniejszych.
„
Trudniejsza jest kwestia prezentowania niedociągnięć.
Czy ludzie czekają na Twoje wyrzekania? Nie. A na
powiedzenie im, co zrobili źle? Być może, ale na ogół
wiedzą; chyba że oczekują wskazówek. Niedoróbki zresztą
powinny być prezentowane globalnie, a nie personalnie.
Przywódca mówi: „Trzy problemy wymagają korekty
i udoskonalenia: punktualność raportowania wyników,
zamykanie rozmów handlowych i wypełnianie aneksu do
umowy podstawowej. Jaka jest wasza opinia na ten temat?
Kto z was potrzebuje mojego wsparcia?”.
„
Przygotuj ćwiczenia doskonalące umiejętności (maleńkie
szkolenie), filmy, nagrania itp. Uczestnicy będą zadowoleni, że z nasiadówki wynoszą coś pożytecznego, a właśnie
w ten sposób traktowane są ćwiczenia związane z doskonaleniem warsztatu pracy.
„
Przygotuj zestaw pytań motywacyjnych, które zadasz, na
przykład: „Czego oczekujesz po następnym spotkaniu?”.
„
I wreszcie zadaj sam sobie pytanie, po co organizujesz tę
naradę? Wiem, że musisz ją zrobić, bo taka jest reguła,
a Twoi ludzie muszą w niej uczestniczyć, bo… jak wyżej.
132 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
Co jednak Ty osobiście, jako człowiek i menedżer, chcesz
osiągnąć? Zmotywować ludzi do lepszego działania?
Zwiększyć chęć do doskonalenia zawodowego? Obudzić
zapał? Zniwelować wypalenie zawodowe? Cele określ na
piśmie.
A co w trakcie spotkania? Wymaga to szerszego opisu, poszczególne elementy narady (spotkania, szkolenia, odprawy) wynikają
bowiem z naszych wieloletnich doświadczeń i własnej, skutecznej
metodyki. Opowiem o krokach lub odsłonach, jakie stosujemy między innymi podczas realizacji projektów szkoleniowych. Gdyby
porównać dwugodzinną odprawę w firmie z dwudniowymi warsztatami szkoleniowymi, to okazałoby się, że znajdzie się wiele elementów wspólnych oraz odróżniających obydwie formy. Z takim
jednak założeniem, że warsztaty szkoleniowe zdają się o wiele
bardziej rozbudowane i złożone z większej liczby elementów.
Możemy przyjąć — dla jasności obrazu — że odprawa zespołu
gromadzi w sali tyle samo osób, ilu uczestników pracuje podczas
szkolenia, czyli na przykład szesnaście. Przy takiej liczbie prowadzący jest w stanie poświęcić uwagę każdemu z osobna, co jest
niezbędne w tworzeniu dobrej atmosfery i w procesie budowania
poczucia ważności uczestników. Kiedy w sali szkoleniowej pojawia
się na przykład osób trzydzieści pięć (różne rzeczy się zdarzają!),
to informujemy zleceniodawcę szkolenia, że typowe warsztaty są
wykluczone, w to miejsce jednak wprowadzamy natychmiast stworzoną przez nas formułę seminarium warsztatowego; ćwiczenia
i tak się odbędą, wymagają jednak innej nieco metodyki. A i tak
jednym z naszych głównych zamierzeń jest takie prowadzenie szkolenia, aby każdy z uczestników odjechał z poczuciem zadowolenia i spełnienia, i żeby sam osiągnął postawione przed sobą cele.
Dodam, że szkolenie musi zawierać narzędzia motywacyjne.
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
133
Jakie zatem elementy układanki bierzemy pod uwagę? Wymienię je teraz, a następnie skomentuję. Kolejność w tekście poniżej nie
musi być kolejnością procesu, posłuży mi natomiast do bardziej
klarownego opisu. Podkreślę czynności i związane z nimi umiejętności prowadzącego. Przypomnę również, że prezentowane
metody i spostrzeżenia wynikają z wieloletniej pracy szkoleniowej
i menedżerskiej oraz gwarantują wysoką skuteczność w zakresie
zarządzania relacjami.
1. Godzina przed…
2. Przywitanie uczestników przed szkoleniem.
3. Przywitanie w chwili rozpoczęcia.
4. Zdejmowanie barier.
5. Przedstawianie się.
6. Materiały szkoleniowe, reklamowe czy informacyjne.
7. Cele indywidualne.
8. Podział na zespoły robocze.
9. Podsumowanie spotkania.
10. Inne ważne elementy.
Ad 1. Godzina przed…
Staramy się, aby w sali pojawić się godzinę przed szkoleniem czy
spotkaniem; chyba że pomieszczenie przygotowujemy poprzedniego dnia wieczorem i w przeddzień dojeżdżamy do hotelu lub
ośrodka. Oczywiście z życzliwością przyjmujemy zapewnienie
obsługi, że wszystko jest gotowe i ustawione zgodnie z zamówieniem; prawie zawsze tak jest.
134 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
Rezerwujemy sobie pół godziny na ustawianie i montowanie.
Zakładamy, że pierwszy uczestnik może pojawić się na długo przed
czasem.
Jakie elementy muszą być gotowe przed wkroczeniem pierwszej osoby?
„
Tablica z papierem do zrywania. Powinna być widoczna
dla wszystkich. Wiele radości dostarczają nam takie tablice.
Niekiedy są za niskie, a podnieść ich się nie da; piszemy
więc w pozycji podglądacza przez dziurkę od klucza, choć
trener prowadzący nie prezentuje się wówczas mocarnie.
W takiej jednak sytuacji uczestnicy mają nie lada uciechę;
dwa lub trzy razy pisałem na kolanach. Poza tym tablice
mają mocno do przodu wysunięte dwie przednie nogi —
jeśli trener nie zachowa czujności podczas dynamicznego
przemieszczania się, pofrunie. Raz mi się to przydarzyło,
dlatego mam do dzisiaj taki, a nie inny wyraz twarzy.
Trzeba pamiętać o różnokolorowych flamastrach i gumie
do przyklejania arkuszy papieru do ścian i mebli.
„
Ekran, na który od czasu do czasu rzucimy sobie jakiś obrazek z rzutnika multimedialnego. Przerobiliśmy już wiele
różnych ekranów: od profesjonalnych, przez płachty żaglowe
i prześcieradła, po ścianę, z której mieliśmy czas zdjąć
obrazy ilustrujące historię firmy i portretujące biznesowo
uśmiechnięte oblicza czterech prezesów: jednego żyjącego
i trzech… nie. Rzucanie obrazków na tablice poległych
może zostać odebrane niezgodnie z naszymi intencjami.
„
Stoły — koniecznie ustawione w podkowę — oraz odliczone krzesła po jej zewnętrznej stronie. Nie przyjmujemy
do wiadomości, że w zarezerwowanej sali stoi pojedynczy,
ale za to potężny stół do konferencji, przykręcony śrubami
Show szefa, czyli prowadzenie motywacyjnych odpraw i narad
135
do podłogi na wieczność. Podkowa pozwala na podejście
trenera do każdego uczestnika, co w zakresie zarządzania
relacjami jest niezwykle ważne — tak ze strony prowadzącego, jak i uczestników. To prawda, że niekiedy nie
ma szans na zmianę, ale zdarza się to dość rzadko.
„
Stolik pod rzutnik i laptop.
„
Sprzęt grający — instalujemy odtwarzacz płyt CD i zanim
przystąpimy do dalszych czynności, włączamy dobrą,
głośną, rytmiczną muzykę. Zaobserwowaliśmy wielokrotnie takie oto zjawisko: przygotowujemy szkolenie otwarte,
uczestnicy nie znają się wzajemnie. Jest cisza, brak muzyki:
przybywa pierwszy uczestnik, siada, a po sekundzie wyjmuje telefon komórkowy i ucieka na korytarz. Natomiast
gdy włączony jest dobry utwór, uczestnik zostaje na miejscu. Jakie utwory? Przede wszystkim podczas jednego
szkolenia gramy jedną płytę. Na przykład standardy jazzowe, hity instrumentalne, ogólnie znane piosenki polskie,
francuskie, włoskie, angielskie… Z muzyki metalowej nie
korzystamy przez wzgląd na niewielkie możliwości kontrolowania emocji, własnych przede wszystkim.
„
Materiały szkoleniowe — tych ani żadnych innych nie rozkładamy na stołach.
„
Laptop i rzutnik. Włączamy. Sprawdzamy. Na ekranie
pojawia się folia powitalna.
„
My — sami też musimy być przygotowani i lekko wyluzowani. Nie możemy już szarpać się ze stołami, krzesłami,
tablicami i czym tam jeszcze. Kiedy przybywają uczestnicy
na twarzach mamy radość i życzliwość. Jesteśmy tu przecież
gospodarzami!
136 Profesjonalny szef — fachowiec, mentor, trener, negocjator i przywódca w jednej osobie
Ad 2. Przywitanie uczestników przed szkoleniem
Właśnie — gospodarzami. Zatem jako gospodarze, którym oddano
salę na kilka dni, witamy się z każdą osobą przybywającą na szkolenie. Witamy się przez podanie ręki; uścisk suchej dłoni powinien
być odpowiednio mocny i serdeczny. Podawania ręki trzeba się
nauczyć: osoba, którą witam, poprzez ten gest odczyta, z kim ma
do czynienia. To pierwsze wrażenie bywa niezwykle trwałe. Podczas ściskania dłoni patrzymy w oczy i kiwamy głową z aprobatą.
Przesyłam sygnał: „Cieszę się, że jesteś. Właśnie na ciebie czekałem.
Jesteś ważny. Akceptuję cię w pełni”. Jeśli zrobię to dobrze, tak
właśnie mój sygnał powinien zostać odczytany. Pamiętaj o motcie
naszej książki.
Od uczestników jednej z grup szkoleniowych dowiedzieliśmy
się, że dotychczas, na poprzednich szkoleniach, nikt ich tak nie witał.
Nasza forma sprawiła im przyjemność, zmniejszyła stres i skróciła
dystans. Każdy chce być przecież zauważony i zaakceptowany.
Wzrasta prawdopodobieństwo, że człowiek potraktowany godnie
i z honorem zaakceptuje nieraz trudny, a nawet kontrowersyjny
program szkoleniowy. Nam też ta informacja dała zadowolenie:
postąpiliśmy bowiem inaczej, niż oczekiwano.
Ad 3. Przywitanie w chwili rozpoczęcia
Czekamy na ostatnich przybywających do piętnastu minut od
wyznaczonej godziny. Lubimy zaczynać wówczas, kiedy wszyscy są
już na swoich miejscach. Oczywiście nie informujemy spóźnialskich, że się spóźnili, sami o tym wiedzą. Czego spóźnialski oczekuje
od prowadzącego? Akceptacji jego osoby i wybaczenia zachowania. Cóż, sklep menedżerski… Chyba że jest to człowiek, który
spóźnia się z rozmysłem: zostanie wówczas zauważony i… skomentowany. Uwaga: to jedna z wyrafinowanych sztuczek mających
na celu sprawdzenie reakcji trenera i granic jego wytrzymałości.

Podobne dokumenty