etyka żeglarska - Toruńskie Towarzystwo Tradycji Morskich
Transkrypt
etyka żeglarska - Toruńskie Towarzystwo Tradycji Morskich
ETYKA śEGLARSKA Rozdział I Etyka jest to ogół ocen i norm moralnych przyjętych w danej epoce i zbiorowości społecznej, jest to nauka o moralności ustalająca zasady moralnego postępowania. Etyka towarzyszy człowiekowi od zarania jego dziejów, chociaŜ w róŜnych czasach i róŜnych miejscach, wśród rozmaitych społeczeństw zupełnie inne kategorie czynów były przedmiotem moralnych wartościowań – nie mówiąc juŜ o treści nakazów i zakazów moralnych. Etyka jest najwaŜniejszym elementem kultury człowieka, jego materialnego i duchowego dorobku przekazywanego z pokolenia na pokolenie, określa zasady współŜycia społecznego i obowiązujące zachowania, wyznacza wzory i kryteria ocen moralnych i estetycznych. W kaŜdej społeczności – a więc i w społeczności Ŝeglarzy – stosunki pomiędzy jednostkami, między jednostką i grupą są poddawane róŜnym formom kontroli społecznej. KaŜda decyzja, działanie czy zaniechanie, umowa czy jej zerwanie, sposób zachowania się, praca i odpoczynek są przedmiotem róŜnego rodzaju normowania. Nakazy i zakazy mają przy tym charakter róŜnorodny. Istnieją nakazy i zakazy o charakterze prawnym, obyczajowym, moralnym, nie mówiąc juŜ o nie mniej waŜkich systemach reglamentacji związanych np. z regułami dobrego zachowania się, taktu i grzeczności, którymi u Ŝeglarzy zajmuje się „Etykieta śeglarska”. W zaleŜności od grupy społecznej, od łączących ją zainteresowań i celów, do których wspólnie zmierza, wchodzą w grę zasady etyki profesjonalnej. W naszym przypadku przedmiotem rozwaŜań będzie ETYKA śEGLARSKA, która dopuszcza w szczególnych wypadkach występowanie norm w formie hipotetycznej, to jest takiej, w której zachowanie zgodne z normą motywowane jest akceptacją określonego celu. W przeciwieństwie do formy kategorycznej gdzie nakazy i zakazy są formułowane w sposób bezwzględny, wymagający bezkrytycznego podporządkowania się, np. „powinieneś mówić zawsze prawdę, tylko prawdę i całą prawdę”. Ta sama norma w formie hipotetycznej brzmiałaby: „powinieneś mówić zawsze prawdę, chyba Ŝeby zaszła sytuacja, w której prawda jest gorsza od fałszu”. Jest to więc moralność związana z refleksją i pozwalająca na rozstrzygnięcie konfliktu norm w granicach moralnie akceptowanego celu, którym u Ŝeglarzy jest najwyŜszy rodzaj wartości: PRAWDA, DOBRO I PIĘKNO. Następnym elementem składającym się na moralność są oceny. Mogą one dotyczyć Ŝeglarza lub jego czynu. Orzekając, Ŝe jakiś czyn jest naganny lub chwalebny, oceniamy sam czyn, przy czym ocena ta zwykle rzutuje na ocenę człowieka działającego. W kaŜdej etyce występują równieŜ sankcje. Sankcja to sposób reagowania grupy społecznej na przekraczanie określonych norm bądź teŜ na ich respektowanie. Sankcje związane z przekroczeniem norm moralnych mogą występować w róŜnej postaci i z róŜną intensywnością. Najbardziej łagodną formą sankcji jest poddanie czyjegoś postępowania negatywnej ocenie. Jest to powszechny sposób reagowania 1 otoczenia na czyny sprzeczne z regułami moralnymi. Ostrzejszą sankcją jest pozbawienie jednostki na jakiś czas pewnych uprawnień, jakie przysługują wszystkim Ŝeglarzom na zasadzie przynaleŜności do grupy. Kolejnym rodzajem sankcji jest całkowite ignorowanie jednostki przez grupę. NajwyŜszym stopniem negatywnej sankcji jest wykluczenie jednostki ze społeczności Ŝeglarskiej. Do sankcji szczególnych naleŜy sankcja stosowana przez samego człowieka, zwana w tradycyjnej etyce „wyrzutami sumienia”, to jest negatywną samooceną. Drugą stroną stosowania sankcji przez grupę jest zestaw pozytywnych reakcji grupy związanych z zajmowaniem naleŜytej postawy. WiąŜe się z tym cały system zachęt, nagród i wyróŜnień. Tak więc na moralność jako zjawisko społeczne składają się: normy, oceny, wzory postępowania oraz sankcje. Rozdział II śeglarze – tak jak wszyscy ludzie – szukają odpowiedzi na odwieczne pytanie o sens Ŝycia, o to jak Ŝyć Ŝeby być szczęśliwym?! Wiedząc, Ŝe świat człowieka jest światem wartości, Ŝe bez akceptacji i bez dąŜenia do niektórych z nich Ŝycie ludzkie traci sens, formułowane są szczegółowe pytania o system wartości, o postawy, o konkretne wskazania jak Ŝyć, jak naleŜy postępować i które z wielu wartości wybrać jako naczelne?! Próbę odpowiedzi na te pytania podejmuje ETYKA śEGLARSKA. Jeśli odpowiedzi te nie będą sformułowane do końca, to na pewno wskaŜą właściwe kierunki ich poszukiwań. Korzenie Etyki śeglarskiej wyrastają ze stuleci doświadczeń oraz ze specyficznych, obcych człowiekowi warunków środowiskowych w jakich Ŝeglarz przebywa – na styku dwóch wrogich sobie Ŝywiołów: powietrza i wody. Trzecim, istotnym elementem sprawczym jest stale towarzysząca Ŝeglarzowi walka ze swoimi słabościami, z których na czoło wysuwa się lęk. Lęk przed skutkami niewiedzy o nieznanych zjawiskach przyrody. Bardzo często łatwiej jest opanować Ŝywioły niŜ własne lęki. śeglarz Ŝeby swobodnie „poruszać się” w tych warunkach – i znaleźć w tym jeszcze przyjemność – musi mieć wiedzę i wykształconą wyobraźnię, która pomaga mu przewidzieć rozwój wypadków i skutki swoich działań. śeby móc skutecznie działać trzeba mieć odpowiedni zasób informacji o przedmiocie działania, być niezawodnym i solidnym. Prawie wszystkie działania człowieka w Ŝeglowaniu są wielostopniowe i wymagają umiejętności przewidywania daleko idących skutków poczynań. Trzeba umieć przewidzieć, Ŝe kaŜdy czyn powoduje skutki, które z kolei dają początek nowemu zjawisku, a ono stanie się przyczyną kolejnej sytuacji… itd., itp. Według prawa przyczynowo-skutkowego, kaŜde zjawisko na świecie wyznaczane jest przez inne zjawisko. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Celowe działanie jest oparte na znajomości praw rządzących światem Ŝeglarstwa, na wiedzy o tym jaki moŜe być skutek danego posunięcia, a takŜe o tym co było przyczyną stanu obecnego. Ale trzeba wiedzieć, Ŝe nie kaŜde następstwo zdarzeń jest fragmentem 2 jednego i tego samego ciągu przyczynowo-skutkowego. Nie osiągnie zamierzonego celu ten, kto pochopnie będzie wiązał ze sobą zdarzenia następujące po sobie przypadkiem. Tylko te zdarzenia, które są warunkiem niezbędnym do zaistnienia zdarzeń następnych, mogą być uznane za przyczyny tych późniejszych zdarzeń. Rzecz w tym, Ŝeby umieć znaleźć taki łańcuch przyczynowo-skutkowy, który prowadzi do danego celu w sposób najprostszy, najskuteczniejszy i najbardziej ekonomiczny. Trzeba bowiem pamiętać, Ŝe do jednego celu mogą prowadzić rozmaite drogi, a umiejętność przewidywania zysków i strat wynikłych w rezultacie wyboru jednej i odrzucenia innych jest wielką sztuką, która przychodzi najczęściej z doświadczeniem (wiemy, Ŝe nie zawsze do celu dopłynie pierwszy ten jacht, który płynął najkrótszą drogą). śeglarze nazywają to „dobrą praktyką Ŝeglarską”. Ponadto zwaŜmy, Ŝe w Ŝeglarstwie cokolwiek byśmy czynili to wszystko jest podporządkowane bezpieczeństwu ludzi i jachtu, i nie ma tu miejsca na pomyłki. śeglarz podejmując działanie staje się sprawcą czynu, ze wszystkimi jego skutkami. Trzeba teŜ zwrócić uwagę na to, Ŝe sprawcą łańcucha zdarzeń jest równieŜ ten, kto działa przez nie działanie, przez zaniechanie, przez odłoŜenie na później potrzebnej pracy. Formą czynu – wbrew potocznemu rozumieniu – jest myślenie. W rezultacie pracy umysłowej osiągane są efekty w postaci rozwiązanych problemów. W Ŝeglarstwie, w większości przypadków spotykamy się z działaniem zbiorowym. Na osiągnięcie określonego celu składa się wysiłek całej załogi. Działania te powinny mieć charakter współpracy pozytywnej, choć zdarza się współpraca negatywna, sprzeczna z etyką. Istnieją takie sytuacje gdy rozumiane jako całość współdziałanie pozytywne przybiera w pewnym momencie paradoksalną z pozoru postać, którą moŜna określić jako przeszkadzające pomaganie lub pomaganie przez przeszkadzanie. Stanowi to przejściowy etap ostatecznego celu jakim jest współdziałanie negatywne, czyli walka. Zmieszczą się w tym zapewne wszelkie formy obłudnej przyjaźni, której celem jest wyprowadzenie przeciwnika na zgubną dlań drogę. Tak myślące indywidua nie uwzględniają tego, Ŝe na wodzie jest tylko jedna droga i niszcząc kolegów niszczą teŜ siebie. Ktoś taki w załodze to jak bomba z podpalonym lontem. Z całą mocą naleŜy przeciwstawiać się takim postawom. W Ŝeglarstwie nie powinno być miejsca do popełniania błędów, ale w Ŝyciu idealnych stanów pewnie nie ma i stąd naleŜy poświęcić nieco miejsca przyczynom najczęściej zdarzających się błędów praktycznych. Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie, co to jest błąd praktyczny? OtóŜ, jest to nie tylko zrobienie czegoś źle, ale równieŜ nie zrobienie tego co było w danej chwili wskazane zrobić. Błąd praktyczny trzeba odróŜniać od błędu teoretycznego, który przede wszystkim polega na nieudanym procesie myślenia, dociekania prawdy. Wiele błędów praktycznych jest wynikiem niewiedzy lub wiedzy niepełnej. Ta ostatnia jest zwykle groźniejsza od zupełnej niewiedzy. Działanie na oślep, metodą prób i błędów, konieczne w niektórych przypadkach, w innych moŜe stać się przyczyną groźnych następstw. Sporą grupę błędów stanowią błędy wynikłe z opieszałości i lenistwa. WyraŜają się one w działaniach niedostatecznych, a nawet w całkowitym braku działań potrzebnych. Przyczyną bierności równieŜ moŜe być niewiedza, gdy Ŝeglarz nie zdaje sobie sprawy, Ŝe istnieją jakieś sposoby zaradzenia złu lub teŜ nie wie w ogóle o zbliŜającej się katastrofie. 3 Wszyscy wiemy ile nieudanych poczynań jest spowodowanych przez zapomnienie. Najpewniejszym przyjacielem w zapobieganiu chwilowym amnezjom jest notatnik-terminarz i utrwalony nawyk zaglądania do tego terminarza. KaŜdemu przynajmniej raz w Ŝyciu zdarzyło się coś zgubić. Są i tacy, którym przytrafia się to ciągle (juŜ w początkowym szkoleniu na wodzie instruktorzy zwracają uwagę kursantom na to, Ŝe szekle się topią). Gubienie ma wiele wspólnego z zapominaniem. Brak koncentracji na danym przedmiocie, nie myślenie o tym co się robi i raptem nie wiemy gdzie „to” jest lub jak w przypadku szekli słyszymy „plum” w wodzie. Kolejna przyczyna to bałagan, rzucanie rzeczy byle gdzie i byle jak (pewien stary bosman opowiadał, Ŝe jego statek zatonął poniewaŜ zapałki leŜały na nie swoim miejscu). Osobny rodzaj błędów stanowią te, które mają swe źródło w braku wprawy. One teŜ najbliŜsze są potocznemu rozumieniu słowa błąd. Wiele błędów tego rodzaju robią osoby uczące się Ŝeglarstwa i to jest usprawiedliwione. Przejście przez fazę błędów jest nieodzowne w trakcie zdobywania jakiejkolwiek sprawności. Aby przestać robić błędy trzeba ćwiczyć i wielokrotnie powtarzać te same czynności, aŜ do uzyskania wprawy. Myli się jednak ten, kto osiągnąwszy rutynę sądzi, Ŝe popełnianie błędów juŜ mu nie grozi. Rutyna pociąga za sobą automatyzm czynów i staje się nowym, groźnym źródłem błędów. Rutyniarz nie zwraca uwagi na nowe okoliczności wymagające nieco zmienionej – w porównaniu z poprzednią – wersji postępowania. Rutyna powoduje, Ŝe zamiast myślenia twórczego jesteśmy skłonni wykonać ruch wdroŜony, łatwiejszy. Nie zapominajmy nigdy, Ŝe śEGLARSTWO JEST SZTUKĄ i nie ma tu sytuacji powtarzalnych. Mogą być podobne, ale nigdy identyczne. W kaŜdej sytuacji i w kaŜdym działaniu najwaŜniejszym jest człowiek. Nauczmy się krytycznie patrzeć na siebie, określmy swoje wady i spróbujmy znaleźć sposoby ich wyeliminowania. Kończąc wywód o sprawnym działaniu trzeba wiedzieć, Ŝe jest to jedna z najwaŜniejszych norm Etyki Ŝeglarskiej i na uŜytek tej etyki nazywa się TECHNIKĄ DZIELNOŚĆI. Treść tej normy zawiera łatwy do zapamiętania : CZWÓRMIAN śEGLARSKI 1. Bezpieczeństwo 2. KaŜda praca wykonana dobrze 3. Ład i porządek 4. Wiedza i dobra praktyka Ŝeglarska Będąc juŜ dzielnym, z czasem wypełnimy definicję prawdziwego Ŝeglarza, Ŝartobliwie głoszoną przez wspomnianego juŜ starego bosmana, który mawiał: „Dla prawdziwego Ŝeglarza nie ma spraw niemoŜliwych, bo prawdziwy Ŝeglarz to taki człowiek, który rzeczy niemoŜliwe wykonuje od ręki – a do załatwienia spraw wymagających tak zwanych cudów, potrzeba mu tylko trochę czasu”. Rozdział III W dalszej części rozwaŜań o Etyce śeglarskiej zastanowimy się nad róŜnicą pojęć: sprawność a dzielność, oraz nad wzorem postawy etycznej Ŝeglarza. 4 Pojęcie dzielności jest jednym z najwaŜniejszych pojęć w Etyce śeglarskiej. Na miano człowieka dzielnego zasługuje ten, kto realizuje cele etycznie wartościowe pokonując skutecznie napotkane trudności. Wiadomo, Ŝe chcąc wykazać w sposób czynny swoją dobroć nie zawsze moŜna polegać jedynie na samych intencjach – trzeba zabrać się do tego umiejętnie. Umiejętne realizowanie celu określane jest jako działanie sprawne. RównieŜ działanie człowieka dzielnego ma wszelkie znamiona sprawności. Sprawność jako kategoria metodologii ogólnej jest oceną czysto technicznych walorów działania, bez względu na rodzaj czynu. Jako sprawny moŜe być oceniany zarówno przebieg napadu rabunkowego jak i akcja ratownicza tonącego statku. Sprawnością moŜe wykazać się bandyta jak równieŜ ratownik. WaŜne, Ŝe obydwaj osiągają wyznaczony cel w sposób zamierzony, energiczny, zwarty i ekonomiczny. Zestawiając dwa pojęcia: sprawność i dzielność – dostrzegamy, Ŝe ten kto jest dzielny jest zarazem sprawny. Natomiast bycie sprawnym wcale nie oznacza bycia dobrym. Sprawność to umiejętność działania w kaŜdej sprawie bez względu na jej wartość etyczną. Dzielność jako pojęcie z zakresu etyki to szczególny przypadek sprawności, będący umiejętnością działania w sprawach godziwych i etycznie wartościowych. śeglarzom nie wystarczy być tylko zwyczajnie sprawnym. śeglarz jest człowiekiem dzielnym! Gatunek ludzki, chociaŜ rozumniejszy od wszystkich pozostałych, jest pełen sprzeczności. Ciągle jakieś dwie jednostki ludzkie poŜądają jednego i tego samego dobra. Walczą zatem ze sobą i niszczą się w sposób moralny i fizyczny. Dlatego niepodobieństwem jest świadczyć stale i pod kaŜdym względem dobrze kaŜdemu. W niemałej rozterce jest człowiek poczciwy, gdy musi dokonać wyboru między zabezpieczeniem swego Ŝycia a ofiarnością dla innych. Łatwiej byłoby wybierać, gdy tak jak w baśniach, po jednej stronie znajdowali się sami dobrzy, a po drugiej sami źli. W rzeczywistości te walory są mieszane i niemoŜliwe jest dokonanie wyboru tak by być zawsze w pełni usatysfakcjonowanym etycznie. Mając tę świadomość, Ŝeglarzom proponujemy etykę stanowiącą wypadkową dobrych chęci i realnych moŜliwości, w której granice moŜliwości i skuteczności działania są wyznaczane przez realizm praktyczny. Zakres istot w stosunku do których Ŝeglarz ma obowiązki moralne jest szeroki, jednak same postulaty etyczne umiarkowane, a co za tym idzie realne jest ich wykonanie. Bowiem nieosiągalność celów rodzi poczucie beznadziejności. Złymi skutkami irracjonalnego maksymalizmu są karkołomne próby marzycieli nie liczących się z prawami rządzącymi rzeczywistością, wierzących w niezawodność osiągania ideałów na zasadzie: wszystko albo nic, co rodzi zniechęcenie powstałe z przeświadczenia, Ŝe skoro nie moŜna osiągnąć poŜądanego maksimum – nie warto nic robić. Przewaga realisty nad maksymalistą i zarazem niekiedy fantastą polega na tym, Ŝe gdy ten drugi ryzykuje rozczarowanie i cofnięcie się poza pozycję wyjściową, ten pierwszy osiąga cel, chociaŜ w dłuŜszym czasie i w mniej efektowny sposób. Człowiek z nastawieniem realistycznym zadowala się poprawą sytuacji według zasady: lepiej trochę aniŜeli nic. I takie właśnie podejście jest zbawienne w przypadkach niemoŜliwości całkowitej zmiany sytuacji. Realizm praktyczny i zachowanie umiaru w dyrektywach etycznych są doskonale widoczne chociaŜby w sposobie traktowania chrześcijańskiej normy „miłości bliźniego”, którą jedni nie traktują serio i nic nie robią aby ją wprowadzić w Ŝycie, inni traktują to zbyt serio i dosłownie, toteŜ wkrótce zniechęcają się brakiem realizacji tej normy w Ŝyciu. Wszak miłość stanowi najwyŜszy stopień Ŝyczliwych stosunków międzyludzkich, nie pora 5 więc Ŝądać jej powszechnego panowania, kiedy na razie nie są realizowane nawet najbardziej elementarne formy Ŝyczliwości. Gdyby ludzie chociaŜ wzajemnie lubili się, chociaŜby tylko tolerowali się, moŜna by mieć nadzieję w niedalekiej przyszłości na realizację hasła miłości. Rzeczywistość jednak wskazuje na coś wręcz przeciwnego. Dlatego Ŝeglarzom proponujemy stopniowe wspinanie się po drabinie postępu etycznego, zaczynając od zaniechania wrogości, nienawiści i bezinteresownego szkodzenia innym. Ktoś powie, Ŝe jest to minimum moŜliwych Ŝądań? Nietrudno przekonać się z jaką trudnością bywa owo minimum osiągane w codziennym Ŝyciu. Pomiędzy miłością a nienawiścią jest jeszcze cała gama uczuć wystarczająco ciepłych by pozwolić komuś innemu Ŝyć obok w spokoju, a nawet pomóc mu gdy będzie tego potrzebował. Utrwalanie tych elementarnych zachowań stworzy moŜliwości do realizacji postulatów pozytywnych, budowania nowych wartości i uczciwości, odwagi, siły woli, Ŝyczliwości, szlachetności pobudek, ofiarności, aŜ do osiągnięcia postawy spolegliwego opiekuństwa nad potrzebującym tego bliźnim. Spolegliwy opiekun to wzorzec ludzkiego postępowania najbardziej godny szacunku ! Stanowi on kwintesencję wszystkich pozytywnych norm etyki Ŝeglarskiej i charakteryzuje się regulowaniem stosunków międzyludzkich w duchu Ŝyczliwości do współbliźniego. Wysoka wartość takiej postawy wynika z jej motywacji. Jest to wzorzec postępowania wynikający z wraŜliwości na cudze potrzeby, a nie ze strachu przed karą boŜą i nie w nadziei nagrody w Ŝyciu wiecznym. Z postawą opiekuna spolegliwego łączy się w sposób wyjątkowo silny poczucie odpowiedzialności. Jest ono rezultatem świadomości skutków własnego postępowania na losy innych istot (nie tylko ludzi). Pojęcie spolegliwy, spolegliwość, wywodzą się od czasownika polegać. To teŜ opiekun spolegliwy jest osobą, która zasługuje na zaufanie, na której moŜna zawsze polegać. Dokładną odwrotnością opiekuna spolegliwego jest typ egoisty, powodującego się jedynie lękiem o własną wygodę i własne korzyści. Jest to często typ, który nawet gdy nie grozi mu niebezpieczeństwo, z tytułu walki o kogoś nie podejmie się tego zadania bo szkoda mu fatygi. Przyjęcie postawy opiekuna spolegliwego nakazuje sumienie, a więc czynnik wewnętrzny zachowujący autonomię, choć zbieŜny w zasadniczych kwestiach z opinią wszystkich porządnych ludzi. Niewątpliwie jednym z porządnych ludzi jest wspominany juŜ nasz zacny, stary bosman, który mawiał (tym razem z całą powagą): „ Wiedzcie, Ŝe na Ŝeglarza zawsze moŜna liczyć. On stanie twardo w obliczu niebezpieczeństwa broniąc tych, którzy zdani są na jego obronę. śeglarz nigdy nie porzuci sprawy ani przyjaciół dla doraźnych korzyści”. Opracowanie: Toruńskie Towarzystwo Tradycji Morskich Benedykt Bohdan Grabowski 6