2011-01-24 Expander weekly

Transkrypt

2011-01-24 Expander weekly
TYGODNIOWY PRZEGLĄD RYNKÓW (2011-01-24)
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia i przewidywania na najbliższą przyszłość.
Podwyżka stóp jeszcze bez wpływu na koniunkturę giełdową.
Minie jeszcze wiele czasu zanim ostatnia podwyżka, a także prawdopodobne kolejne,
które nastąpią w najbliższych miesiącach, ewentualnie przełożą się niekorzystnie na
wyniki finansowe polskich firm. Jest jeszcze też zbyt wcześnie, aby przeważać portfele
inwestycyjne na korzyść obligacji.
GOSPODARKA
Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała w ubiegłym tygodniu o podwyżce oficjalnych stóp
procentowych o 25 punktów bazowych (0,25 punktu procentowego). Z powodu trwania
wyraźnego trendu wzrostowego cen żywności i energii oraz podwyższenia stawki VAT, RPP
oczekuje utrzymywania się w najbliższych miesiącach poziomu inflacji powyżej założonego celu,
czyli 2,5% w skali roku. Jednocześnie obserwowane przyśpieszenie ożywienia w gospodarce i
związana z tym możliwość presji na wzrost płac stwarza zagrożenie, że oczekiwania inflacyjne
utrzymają się na wysokim poziomie. Według oficjalnego komunikatu były to główne czynniki,
które skłoniły Radę do podjęcia decyzji o podniesieniu stóp.
Opublikowany w ubiegłym tygodniu wskaźnik dynamiki wzrostu produkcji przemysłowej w
grudniu rzeczywiście potwierdza utrwalanie się korzystnej koniunktury. Zmniejsza się więc
zagrożenie, że wzrost stóp może zdusić odradzającą się po kryzysie gospodarkę. Jednocześnie
podany przez NBP wskaźnik inflacji bazowej za grudzień, nieuwzględniający cen żywności i
energii wzrósł, i to dosyć wyraźnie, po raz pierwszy od 16 miesięcy. Potwierdza to tym samym,
że na wzrost cen konsumpcyjnych przestają mieć wpływ wyłącznie czynniki zewnętrzne, takie
jak ceny surowców kształtowane na globalnych rynkach. Coraz większe oddziaływanie na
wzrost presji inflacyjnej wydają się mieć takie czynniki jak zwiększenie się popytu wewnętrznego
i tzw. „efekty drugiej rundy”. Te obserwacje wskazują, że decyzja RPP była właściwa.
Ubiegłotygodniowa podwyżka była najprawdopodobniej pierwszą z serii. Taka konkluzja wynika
zarówno z wypowiedzi członków RPP jak i z obserwacji notowań kontraktów terminowych na
zmianę stóp procentowych. Odpowiedź na pytanie jak podwyżka ta może wpłynąć na rynki akcji
i obligacji znajduje się w dziale TRENDY. Wartym wspomnienia jest także to, że w wydanym po
posiedzeniu komunikacje, RPP wyraźnie opowiedziała się także za działaniami mającymi na
celu ograniczenie podaży kredytów walutowych dla gospodarstw domowych.
Wiele wskazuje na to, że dobra koniunktura w Niemczech nadal wspierać będzie wzrost
rodzimej gospodarki. Aktywność polskich przedsiębiorstw jest silnie skorelowana z kondycją firm
naszych zachodnich sąsiadów. Opublikowane niedawno dane pokazały, że wzrost niemieckiego
PKB w 2010 roku był największy od zjednoczenia. Ale rok 2010 to już historia. Ważniejsze jest,
że kontynuację dobrej koniunktury potwierdzają tzw. wskaźniki wyprzedzające. O tym, że
dynamiczny wzrost niemieckiej gospodarki będzie kontynuowany najwyraźniej przekonani są
eksperci od rynków finansowych. Styczniowy odczyt indeksu ZEW odzwierciedlającego opinie
finansistów w tym zakresie wzrósł aż o ponad 11 punktów do 15,4. Co prawda jest to poziom
znajdujący się jeszcze poniżej długoterminowej średniej dla tego wskaźnika, która wynosi 26,8,
ale dodatnia wartość wskazuje na większy odsetek optymistów, natomiast sam ten silny wzrost
(trzeci z kolei) wyraźnie dał sygnał świadczący o możliwości rozpoczęcia trendu wzrostowego
tego wskaźnika.
Nie tylko niemieccy analitycy, ale i same przedsiębiorstwa coraz bardziej optymistycznie
oceniają zarówno swoją obecną jak i przyszłą kondycję. Indeks Ifo obliczany na podstawie
ankiety przeprowadzanej na próbce 7000 respondentów obejmujących niemieckie firmy branży
przemysłowej, budowlanej, sprzedaży hurtowej i detalicznej wzrósł do rekordowego w historii
poziomu (obliczany jest od 1991 roku).
Dobre dane makroekonomiczne napłynęły także z USA. Tak, jak można się było spodziewać,
wystrzał wniosków o zasiłek dla bezrobotnych odnotowanych 13 stycznia w USA był raczej
zdarzeniem jednorazowym. W takim przekonaniu utwierdzają dane z ostatniego czwartku, które
pokazały spadek liczby wniosków do poziomu niewiele wyższego niż 400 tys, co potwierdza, że
zachowany został rozpoczęty w okolicach września trend spadkowy tego wskaźnika. To dobry
prognostyk dla przyszłej kondycji rynku pracy w USA, której trwała poprawa jest konieczna dla
utrzymania największej gospodarki świata w fazie wzrostu. Na kontynuację ożywienia
gospodarczego w Stanach wskazują wskaźniki wyprzedzające koniunktury. Wzrósł zbiorczy
indeks tego typu wskaźników obliczanych przez instytut Conference Board. Dobre okazały się
też pierwsze w styczniu publikacje wskaźników badających kondycje biznesu w
reprezentatywnych dla całego kraju regionach USA (Empire State Manufacturing Survey,
Philadelphia Fed Survey).
TRENDY
Mimo, że tradycyjnie wzrost stóp procentowych postrzegany jest jako czynnik niekorzystny dla
rynków akcji, to trzeba zauważyć, że minie jeszcze wiele czasu zanim ostatnia podwyżka, a
także prawdopodobne kolejne, które nastąpią w najbliższych miesiącach, ewentualnie przełożą
się niekorzystnie na wyniki finansowe polskich firm. Jak na razie większe znaczenie dla zysków
spółek będzie miała wyraźna poprawa koniunktury gospodarczej, która będzie miała miejsce
także w 2011 roku. Co prawda ceny akcji dyskontują przyszłość, ale wydaje się, że
ubiegłotygodniowa decyzja RPP to jeszcze zbyt mało, aby przeważyć wszystkie inne, pozytywne
dla rynku akcji czynniki. Już samo podjęcie tej decyzji przez Radę wskazuje, że mimo istnienia
wielu czynników ryzyka, trwające ożywienie gospodarcze ma jednak, według decydentów
polityki monetarnej, dosyć trwałe podstawy.
Inwestorzy nie mają też na razie powodów, aby przeważać swoje portfele na rynku polskich
obligacji. Ponieważ ostatnia podwyżka jest najprawdopodobniej tylko pierwszą w serii, to wydaje
się, że jest jeszcze na to zbyt wcześnie. Prawdopodobne kontynuacja wzrostu rynkowych
rentowności obligacji oznaczać będzie pogorszenie się stóp zwrotu z inwestycji w papiery dłużne.
RYZYKO
Bardzo silnie spadły w ostatnich dwóch tygodniach notowania CDS (instrumentów
zabezpieczających przed niewypłacalnością emitenta obligacji) na dług państwa peryferyjnych
strefy euro, które od wielu miesięcy borykają z problemami fiskalnymi. Spadek był na tyle
znaczący, że powoli przestaje nosić znamiona li tylko korekty technicznej. Jeżeli będzie on
kontynuowany w najbliższym czasie, może to oznaczać, że inwestorzy rzeczywiście przypisują
coraz mniejsze prawdopodobieństwo możliwości restrukturyzacji długu tych państw. Rozpatrując
europejski kryzys fiskalny przez pryzmat logicznej analizy znanych obecnie faktów, trudno
wyobrazić sobie, że najgorsze mamy już za sobą. Ale przecież rynki finansowe dyskontują
przyszłe wydarzenia i bardzo rzadko podążają w stronę zgodną z powszechnymi wyobrażeniami
i konsensusem szerokiego rynku. Być może więc czeka nas jednak dłuższy odpoczynek od
kłopotów państw strefy euro?
Rafał Lerski, CFA
Analityk firmy Expander