Krajowy wyścig po zagraniczne kontrakty
Transkrypt
Krajowy wyścig po zagraniczne kontrakty
POPRAWA KONIUNKTURY SPRZYJA KGHM 2,56 mln FOT. R. GARDZIŃSKI Tegoroczny zysk netto kierowanej przez Herberta Wirtha firmy może być wyższy od oczekiwań analityków. osób wybrało fundusze emerytalne. ZUS wciąż ma do policzenia kilkanaście tysięcy deklaracji. strona 03 .05 sobota–niedziela 16–17 sierpnia 2014 GAZETA GIEŁDY nr 188 (5517) redaktor prowadzący: Zdzisław Grzędziński WWW.PARKIET.COM e-mail: [email protected] cena 4,90 zł (w tym 8% VAT) PATRONI OBCHODÓW 20-LECIA PARKIETU PGNiG | We wrześniu spółka zamierza opublikować nową strategię. Znajdą się w niej m.in. informacje na temat polityki dywidendowej. Wkrótce rozpocznie też negocjacje z Gazpromem o obniżce cen gazu. Z Katarczykami już o tym rozmawia. .04 PKB | Według wstępnego szacunku GUS wzrost PKB spowolnił w II kwartale do 3,2 proc. z 3,4 proc. w I kwartale. II półrocze może przynieść dalsze spowolnienie, zwłaszcza że pogarsza się kondycja naszych partnerów eksportowych. .05 Niełatwo znaleźć dziś w Polsce kopalnię, która zainwestuje dziesiątki milionów złotych w maszyny i urządzenia. Krajowe spółki węglowe wstrzymują bardziej kapitałochłonne inwestycje i ograniczają się jedynie do koniecznych wydatków. Producenci sprzętu dla górnictwa mówią o straconych szansach rodzimych kopalń i kontraktów zamiast w Polsce szukają w krajach oddalonych o tysiące kilometrów. – Niektóre kopalnie są na krawędzi bankructwa, sytuacja jest dramatyczna, a spółki okołogórnicze muszą szukać swoich szans poza naszymi granicami – potwierdza Andrzej Kubacki, analityk ING Securities. Plany te stopniowo już się materializują. Dość wspomnieć o realizowanych przez Kopex kontraktach w Argentynie, Chinach, Rosji czy podpisanych w DZISIAJ ¶ INDEKS 348422 | ISSN 1231-2207 Józef Wolski (Kopex), Waldemar Łaski (Famur), Józef Duda (Patentus) oraz Marcin Sutkowski (ZWG i Bumech) – wszyscy wierzą, że w najbliższych latach ich spółkom uda się zanotować poprawę zagranicznych wyników. Dwaj pierwsi już teraz prowadzą rozmowy z potencjalnymi kontrahentami z Europy, Azji, a nawet Ameryki Południowej. tym roku umowach Famuru w Indonezji i Turcji. Tylko ta ostatnia jest warta 273 mln zł. – Naszym celem jest zwiększanie sprzedaży poza granicami Polski – zdradza „Parkietowi” Rafał Milinkiewicz, wiceprezes Famuru. – Za najbardziej obiecujące uznajemy rynki wschodzące. Bardzo dużo uwagi poświęcamy In- donezji, Indiom, Chile, Turcji czy Bliskiemu Wschodowi. Do tych krajów chcemy eksportować rozwiązania zarówno dla sektora głębinowego, jak i odkrywkowego – ujawnia. – Myślę, że jeszcze w tym roku będziemy mieli dla akcjonariuszy dobre wieści z Argentyny, Chin i Rosji – dodaje Józef Wolski, prezes Kopeksu. – Obietnice spółek napawają optymizmem, tym bardziej że kontrakty eksportowe cechuje z reguły wyższa rentowność niż umowy na rynku krajowym – ocenia Kubacki. To jednak nie wszystko. O wyjściu za granicę myślą także inne mniejsze spółki górnicze. Przykładem może być Patentus. – Planujemy zwiększyć poziom eksportu maszyn górniczych, zwłaszcza na rynek rosyjski, kazachski oraz czeski – zdradza Tomasz Duda, dyrektor działu marketingu. Szans eksportowych mogą szukać także Fasing oraz ZWG. Ta ostatnia firma liczy, że 20 proc. jej zysków będzie pochodziło właśnie ze .04 sprzedaży za granicą. PARKIET PLUS Złoto historycznie sprawdzało się jako zabezpieczenie na wypadek negatywnego scenariusza na rynku akcji. Obecnie jego notowania nadal budują obszerną formację mogącą być wstępem do trendu wzrostowego. .06 FOT. MAT. PRASOWE Rosnieft | Objęty amerykańskimi sankcjami koncern naftowy Rosnieft zwrócił się do rosyjskiego rządu o pomoc finansową. Chce, aby Fundusz Narodowego Dobrobytu kupił jego obligacje warte aż 1,5 bln rubli (42 mld USD). .05 [email protected] FOT. PAP Investment Friends | Komisja Nadzoru Finansowego podejrzewa, że dwie osoby dokonały manipulacji akcjami dawnego Budvaru Centrum, kreując sztuczne obroty. Zawiadomienie zostało złożone w warszawskiej prokuraturze. .04 Piotr Sobolewski Pieniądze z Unii Europejskiej mogą wywindować kursy części spółek. Jakich? Odpowiada Dominik Gaworecki z mWealth Management, jeden z najlepszych zarządzających portfelami w tym roku. .07 Jeżeli rynek sam nie ustanowi zasad miarkujących zachowanie jego uczestników, na scenę wkracza państwo i dokręca śrubę. Tym razem dokręcono ją na zapas – pisze Andrzej S. Nartowski. .08 Francja, rządzona przez ekipę prezydenta Francois Hollande'a, jest chorym człowiekiem Europy. Źródłami jej problemów są brak reform oraz zbyt silna wspólna europejska waluta. .09 Od 100 tys. zł rozpocznie się licytacja największej złotej monety polskiej. Aukcja już wkrótce. Kup synowi ciekawą monetę. To najlepsza inwestycja. .10 FOT. ANTYKWARIAT NUMIZMATYCZNY NIEMCZYK LPP | Odzieżowa spółka awansowała do prestiżowego indeksu MSCI All Country World Index. W reakcji na tę wiadomość kurs jej akcji rósł na GPW nawet o 11 proc. Co wejście do indeksu MSCI może oznaczać dla notowań LPP w przyszłości? .03 FOT. PAP w skrócie Krajowy wyścig po zagraniczne kontrakty FOT. AFP S 51 512,57 +1,09 S 2 581,65 +1,35 S 2 903,73 +0,17 S 1 126,29 +0,25 S 1951,51 +0,25 S 9 225,10 +0,29 3,4503 -0,08 T 4,1796 -0,25 T Przemysł › Producenci maszyn i urządzeń górniczych liczą na wzrost eksportu. FOT. T. JODŁOWSKI WIG WIG30 WIG50 WIG250 S&P 500 DAX CHF/PLN EUR/PLN zmiana (proc.) FOT. R. GARDZIŃSKI godzina 18.00 * zamknięcia z 18.06.2014 FOT. M. PSTRĄGOWSKA notowania 14.08.2014 Patronat Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Edited with the trial version of Foxit Advanced PDF Editor www.parkiet.com sobota–niedziela, 16–17 sierpnia 2014 PARKIET PLUS To remove this notice, .07 visit: www.foxitsoftware.com/shopping WYWIAD | Dominik Gaworecki z zarządzającym mWealth Management, który w ciągu ostatnich 12 miesięcy i w I półroczu tego roku osiągnął najwyższe stopy zwrotu w zarządzaniu portfelami akcji, rozmawia Jan Morbiato Pora na kolejną odsłonę hossy. A później krach W długim terminie są jednak lepsi i słabsi. Myślę, że na osiągane wyniki w dużej mierze wpływa doświadczenie. Co prawda rynek zawsze potrafi zaskoczyć, jednak pewne schematy są powtarzalne i można się ich nauczyć. Osobiście w decyzjach inwestycyjnych kieruję się bardziej emocjami niż rozumem. Tak też postępuje reszta rynku – inwestorzy rzadko zachowują się racjonalnie. Kieruję się emocjami w tym sensie, że decyzje staram się podejmować wbrew aktualnie panującym na rynku emocjom, choć czasami bardzo trudno się do tego zmusić. Unikam drobiazgowego analizowania spółek, bo nadmiar informacji tworzy szum, który utrudnia podejmowanie decyzji. Jeżeli szukam „perełek inwestycyjnych”, to zazwyczaj w gronie małych przedsiębiorstw, słabo znanych inwestorom, mających siedziby poza Warszawą, a więc rzadko odwiedzanych przez zarządzających czy analityków. Jakie wymierne kryteria bierze pan pod uwagę, budując portfel? Moim nadrzędnym celem jest zarabianie dla klientów lepiej, niż robi to konkurencja. Nie jestem zwolennikiem poglądu, że zarządzanie akcjami sprowadza się tylko i wyłącznie do poszukiwania dobrych fundamentalnie spółek. Zarabiać można również na spółkach o słabej jakości. Istota tkwi w wychwyceniu rozbieżności pomiędzy wyceną giełdową a faktyczną, wewnętrzną wartością spółki. Wyceny spółek rzadko są na poziomie odzwierciedlającym ich rzeczywistą wartość. Z reguły akcje, a także inne aktywa, są przecenione lub niedowartościowane. Mam kontrariańskie podejście do rynku, dlatego pomysłów inwestycyjnych szukam zazwyczaj w skrajnie przecenionych lub przewartościowanych segmentach rynku. Przykład? Nikt mi nie powie, że spółka na skraju bankructwa to dobre przedsiębiorstwo w kategoriach absolutnych. Jednak w zarządzaniu chodzi o wychwytywanie wartości relatywnych. Jeżeli rynek wycenia prawdopodobieństwo jej upadłości na 90 proc., a ja sam na 60 proc., mogę się zastanowić nad tym, żeby taką spółkę dodać do portfela. Oczywiście z zachowaniem zasad dywersyfikacji i kontroli ryzyka takiej pozycji. W I półroczu zarobił pan na zagranicznych rynkach wschodzących, teraz wraca pan na warszawski parkiet. Dlaczego? Wydaje mi się, że pora postawić na warszawskie „maluchy”. Co do konkretnych spółek – unikałbym teraz zarówno tych eksportujących do Rosji, jak i będących poddostawcami dla eksporterów niemieckich. Postawiłbym na spółki działające w branżach budowlanej, deweloperskiej, kolejowej, energetycznej, drogowej, użyteczności publicznej, stalowej, a więc te, które najbardziej skorzystają na budżecie unijnym na lata 2014–2020 oraz na niskich stopach procentowych. Są one odporne na czynniki zewnętrzne i bardzo nisko wycenione. Takie firmy jak Rafako, Mostostal Warszawa, Mostostal Zabrze, Elektrobudowa, Torpol, Trakcja, ZUE, Mirbud, J.W. Construction, Cognor – właściwie nie przeżyły jeszcze swojej hossy. Dlaczego wspomniane spółki miałyby zacząć drożeć, skoro nastawienie do nich jest negatywne? Między innymi właśnie dlatego. Proszę przypomnieć sobie, jakie nastroje mieliśmy jesienią zeszłego roku i co potem się działo, i dzieje do dziś w segmencie małych spółek. Uważam, że czynniki, które stoją za trwającą już prawie rok korektą WIG250, a więc: globalna słabość małych spółek, napięta sytuacja geopolityczna, zmiany w sektorze OFE – zostały już zdyskontowane, a być może nawet inwestorzy zareagowali na nie zbyt panicznie i mamy do czynienia z typowym przereagowaniem charakterystycznym dla Takie spółki jak Rafako, Mostostal Warszawa, Mostostal Zabrze, Elektrobudowa, Torpol, Trakcja, ZUE, Mirbud, J.W. Construction czy Cognor – nie przeżyły jeszcze swojej hossy. czasów niepokoju. Nie przeceniałbym też negatywnego wpływu OFE na rynek. Mówi się, że segment małych spółek zostanie najmocniej dotknięty przez zmiany w OFE. To nieprawda. Udział funduszy emerytalnych w akcjonariacie spółek z WIG250 wynosi 14 proc., a w obrotach akcjami tych spółek jest jeszcze niższy. Poza tym ograniczenie roli OFE paradoksalnie może doprowadzić do normalizacji naszego rynku. Na rozwiniętych giełdach, np. NYSE, dość powszechnym zjawiskiem są spadki kursów spółek o 20, 30, a nawet 50 proc. na jednej sesji w reakcji na mocno rozczarowują- FOT. MAT. PRASOWE Portfele akcji mWealth Management miały bardzo dobry 2012 r., słabszy 2013, a teraz zapowiada się niezły 2014 – w trudnym dla akcji I półroczu udało się osiągnąć dodatni wynik i pierwsze miejsce w rankingu za półrocze, a także miejsce na podium w zestawieniu wyników za trzy lata. Czym wytłumaczyć takie wahania formy? Moim zdaniem nie ma bezwzględnie dobrych zarządzających. Zarządzanie aktywami to specyficzny zawód. Weźmy sportowca, który zdobywa olimpijskie złoto. Nawet jeżeli będzie to jego jedyny sukces, do końca życia zostanie złotym medalistą. Zarządzający może być dobry przez 10 lat, a jeśli w 11. roku podwinie mu się noga – a w tej branży prędzej czy później każdemu się to zdarza – to cały dorobek jednej dekady może pójść w niepamięć. Ale to jest właśnie najbardziej pasjonujące w tym zawodzie – kiedy już ci się wydaje, że poznałeś rynek od podszewki, to jego „niewidzialna ręka” znów pokazuje ci, gdzie twoje miejsce. Po bardzo dobrym okresie zarządzający tracą pokorę i ogarnia ich znana z psychologii inwestowania „iluzja kontroli”. Widzę to też po sobie, kiedy spółka, którą kupię, rośnie – przypisuję zasługę tylko i wyłącznie sobie, kiedy spada – winne są zazwyczaj czynniki zewnętrzne. A w obu sytuacjach przypadek odgrywa podobną rolę. Inni mają podobnie – fundusze akcji, które w 2013 r. osiągnęły najlepsze wyniki, są obecnie w większości na końcu tabeli rankingowych. Zarządzającym wydaje się, że strategia, która w pewnym okresie wypchnęła ich na szczyt, będzie się sprawdzać w nieskończoność. Dopiero jej bolesna weryfikacja przez okoliczności rynkowe zmusza do poszukiwania nowych pomysłów. I tak to się kręci. ce wyniki finansowe. W przypadku GPW takie naturalne dostosowanie cenowe często było utrudnione przez to, że spółka miała swojego „opiekuna” w postaci dużego funduszu. Dynamiczne ruchy wzrostowe tak samo jak spadkowe są wywoływane nie przez fundusze emerytalne, ale inwestycyjne w reakcji na ponadprzeciętne napływy lub umorzenia jednostek przez inwestorów indywidualnych. Dlatego hossa może się rozwinąć nawet przy bierności OFE. Zresztą wyniki zapisów do OFE okazały się zdecydowanie wyższe od ostatnich prognoz. wzbogacania uranu. Odrębną historią jest złoto. Myślę, że złoto w fizycznej postaci to dobra inwestycja, a raczej zabezpieczenie na wypadek, gdyby eksperyment banków centralnych polegający na drukowaniu pieniędzy na niespotykaną dotąd skalę oraz ingerencja w system finansowy zakończyły się krachem i kolejnym kryzysem, co jest, moim zdaniem, dość prawdopodobne. Kiedy? W październiku Fed może zakończyć QE-tapering... Nie wiem, na tym właśnie polega krach. Nikt tego nie wie i nikt tego nie przewidzi. Kontrariańsko podchodząc również do Nadejdzie z takiej strony, z której nikt się globalnych ruchów kapitału, a nie tylko do go nie spodziewa. I może to być w tym roku, poszczególnych spółek, powinno się teraz za pięć lat czy za dziesięć. Fed nie pozwolił postawić wszystko na akcje rosyjskie. rynkowi się oczyścić po 2008 r. i ratował za Wszystko może nie, ale dla kontrarian wszelką cenę upadające banki, dlatego kolejny postawienie teraz na Rosję wydaje się bardzo kryzys będzie głębszy niż poprzedni. Globalna sensowym pomysłem. Proszę zwrócić uwagę, zależność rynków finansowych wzrosła, że spółki rosyjskie od wielu lat są notowane wzrosło też ich uzależnienie do banków z jednostkowymi wskaźnikami P/E, podczas centralnych. A instytucje te, może poza MFW, gdy wskaźniki te dla spółek z rynków który ma w miarę czysty bilans, są pozbawione rozwiniętych sięgają obecnie 15–20. Zawsze oręża do walki z kolejnym kryzysem. Moim głównym wytłumaczeniem takiej sytuacji zdaniem na takim kryzysowym scenariuszu było podwyższone ryzyko polityczne w Rosji. może najbardziej skorzystać złoto lub inne Obecnie to ryzyko właśnie się materializuje, kruszce, których zasoby są ograniczone. tak więc było ono już uwzględnione w cenach. Uważam jednak, że w najbliższych miesiącach Co do globalnej alokacji, to na pytanie najlepiej będzie zarabiało się na akcjach. Stopy odpowiem anegdotycznie. Nad biurkiem w procentowe w Polsce prawdopodobnie jeszcze pracy powiesiłem sobie artykuł opublikowany spadną, biorąc pod uwagę malejącą presję w „Parkiecie” na początku stycznia pt. „Akcje inflacyjną w związku z embargami, alokacja emerging marktes straciły uznanie inwestoTFI w akcje jest na historycznie niskich poziorów”. Cytowani w nim eksperci jednogłośnie mach, nastroje są pod psem. Jest potencjał do twierdzili, że w 2014 r. nie warto stawiać na kolejnej odsłony hossy, która wyniesie nas na rynki rozwijające się. Potraktowałem ich nowe szczyty, chociaż wiem, że przy obecnych jednomyślność jako sygnał kupna i zainwesto- nastrojach takie twierdzenia są przyjmowane wałem w Brazylii, Turcji i Chinach. Wracając z przymrużeniem oka. Wbrew pozorom jest to do globalnych ruchów kapitału, oczywiście pocieszające. staramy się patrzeć również na inne rodzaje inwestycji jako uzupełnienie portfela, jednak zazwyczaj co najmniej 75 proc. aktywów lokucv jemy w akcje polskie. Jedną z tych klas w tym roku były towary, a konkretnie – kawa. Jak na to wpadliśmy? Zauważyliśmy, że w raportach Dominik Gaworecki zarządza portfelami akcji w mWealth Management pokazujących pozycje opcyjnie zajmowane (dawne BRE Wealth Management). przez duże fundusze hedgingowe, kontrakty Z instytucją związał się w 2010 r. Wcześniej, na kawę miały rekordową, krótką pozycję, czyli fundusze hedge miały negatywną opinię w latach 2008–2010, zarządzał portfelami w KBL, a w latach 2007–2008 był doradcą co do możliwości wzrostu cen kawy. Zaininwestycyjnym w Superfund TFI. Pracę westowaliśmy na przekór tym funduszom, opłaciło się. Obecnie w kręgu moich zaintere- na rynku kapitałowym rozpoczął w 2006 r. od stanowiska analityka w Copernicus sowań na rynkach zagranicznych są skrajnie JAM Capital TFI. przecenione spółki z sektora wydobycia i