z życia OZPTD
Transkrypt
z życia OZPTD
Numer 9 z życia OZPTD 18 listopada 2009 r. Wystąpienia przewodniczącego OZPTD do prezydenta RP i prezesa Rady Ministrów Problemy i postulaty środowiska Drodzy Czytelnicy! Zbliża się zima, najtrudniejszy dla kierowców i dla branży transportowej okres. Lato stało się dawno minionym wspomnieniem. Od czerwca, kiedy to wynegocjowaliśmy zapisy projektu tzw. ustawy antykryzysowej w transporcie, minęło już kilka miesięcy. Co prawda odbyło się pierwsze posiedzenie Komisji Infrastruktury i pierwsze czytanie projektu, jednak niezbędne okazało się powołanie komisji nadzwyczajnej w tej kwestii. Wiele jeszcze przed nami. Zaczynają piętrzyć się problemy. Zastanawia postawa niektórych organizacji i stowarzyszeń, które negują potrzebę zawieszenia do 2012 roku pewnych zapisów dotyczących szkolenia kierowców. Czy rzeczywiście jesteśmy już krajem, gdzie mamy dostateczną liczbę torów do nauki jazdy w warunkach specjalnych, czy dysponujemy dostateczną liczbą symulatorów jazdy, by każdy kandydat na kierowcę zawodowego mógł już odbywać tego typu szkolenia? Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi. Czas jednak nieubłaganie płynie, kondycja naszych firm się nie poprawia, a konkretnych rozwiązań jak nie było, tak nie ma. Dociera do mnie coraz więcej niepokojących sygnałów o trudnościach w wyegzekwowaniu zapłaty za nasze usługi. Wiele firm przestało płacić, a my musimy zakupić paliwo, zapłacić wynagrodzenie kierowcom, zapłacić podatki, ubezpieczenia, winiety i nikt nam w tym względzie nie pomoże. Warto by zastanowić się nad zmianą przepisów, gdzie terminy płatności wobec firm transportowych były ustalane na 90 dni czy nawet jeszcze dłużej. Francja dysponuje ustawodawstwem chroniącym przewoźnika w tym względzie. Jest to ustawa „Bezpieczeństwo i rozwój transportów”, przepis ustalający specjalnie dla dziedziny transportu termin zapłaty na maksymalnie 30 dni od chwili wystawienia faktury. Doniosłość tego zapisu polega na tym, że termin 30 dni jest terminem maksymalnym i nieprzekraczalnym. Fakt ustalenia dłuższego terminu płatności jest zagrożony sankcją karną w postaci grzywny do 15 tys. euro. Ponadto wysokość tej grzywny może ulec pomnożeniu przez pięć, jeżeli odpowiedzialność karna zostanie przypisana osobie prawnej. Myślę, że o podobne rozwiązania winniśmy zabiegać w Polsce. Zachęcam do lektury artykułu, poświęconemu wywozowi drewna z lasu. Z problemem tym Związek boryka się od dłuższego czasu, ale widać już jakiś przełom i miejmy nadzieję, że dzięki współdziałaniu wszystkich zainteresowanych podmiotów uda się pokonać trudności. Nieodmiennie zachęcam Państwa do czytania naszego dodatku do „PGT” i dzielenia się z nami własnymi spostrzeżeniami. Zapraszam również do odwiedzania naszej strony internetowej www.ozptd.pl i korespondencji na adres: [email protected]. Bolesław Milewski przewodniczący OZPTD Na spotkaniach regionalnych OZPTD oraz podczas indywidualnych rozmów z członkami i sympatykami naszego Związku zgłaszanych jest wiele problemów i postulatów. Część z nich możemy załatwić na szczeblu regionalnym, korzystając z życzliwości samorządu i terenowej administracji rządowej, przy coraz częstszym wsparciu wojewódzkich inspektorów transportu drogowego. Niestety, jeśli problem dotyczy niejednolitego działania urzędników w skali całego kraju, to zmuszeni jesteśmy zwrócić się z prośbą o interwencję lub wykładnię prawa znacznie wyżej, często do najwyższych organów władzy państwowej. Interwencje dotyczą nie tylko działań władzy wykonawczej. Także ustrój i działanie polskiego sądownictwa może sprawiać wiele kłopotów naszym pracodawcom. Czy jest bowiem rzeczą normalną i sprawiedliwą, aby przewoźnik ze Szczecina musiał jechać w każdej sprawie administracyjnej o nałożenie kary pieniężnej na rozprawę do sądu w Warszawie? Raczej nie. Powyższe sprawy nie są proste i łatwe do załatwienia. Niemniej Związek podejmuje próbę ich rozwiązania, czego przykładem są zamieszczone poniżej wystąpienia przewodniczącego OZPTD Bolesława Milewskiego do prezydenta RP i do prezesa Rady Ministrów. Pismo do prezydenta Stobno, dnia 30.10.2009 r. Pan Lech Kaczyński Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej WARSZAWA Szanowny Panie Prezydencie! Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego zwraca się do Pana Prezydenta z uprzejmą prośbą o rozważenie możliwości skorzystania z przepisu art. 13 § 3 Ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. nr 153 poz. 1270, z późn. zm.) w celu wydania rozporządzenia w sprawie przekazania do rozpoznania innym wojewódzkim sądom administracyjnym niektórych spraw z zakresu działania Głównego Inspektora Transportu Drogowego. W tym rozporządzeniu prosilibyśmy o wprowadzenie normy, zgodnie z którą rozpoznawanie sprawy o nałożenie kary pieniężnej, o której mowa w przepisach Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. z 2007 r. nr 125 poz. 874, z późn. zm), w których stroną są podmioty mające siedzibę lub miejsce zamieszkania poza obszarem właściwości Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, należałoby do sądów administracyjnych właściwych ze względu na siedzibę lub miejsce zamieszkania strony. Prośba nasza wynika z realnego ograniczenia praw konstytucyjnych przedsiębiorców w zakresie przysługującego im prawa do kontroli sądowej nałożonych na nich sankcji administracyjnych. Uzasadniając tę prośbę, należy wskazać całokształt okoliczności faktycznych. Otóż kontrolę przedsiębiorców wykonujących przewóz drogowy prowadzi na podstawie przepisów Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym wyspecjalizowany organ – Inspekcja Transportu Drogowego. Kontrola prowadzona przez Inspekcję często kończy się wszczęciem postępowania administracyjnego w sprawie o nałożenie kary pieniężnej. Zgodnie z „Informacją dotyczącą działalności Inspekcji Transportu Drogowego w 2008 r.” sporządzoną przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego w dniu 28 stycznia 2009 r., w ubiegłym roku przeprowadzono 147 089 kontroli drogowych oraz 1386 kontroli w przedsiębiorstwie. W ich wyniku wojewódzcy inspektorzy transportu drogowego wydali 26 301 decyzji administracyjnych o nałożeniu kary pieniężnej. Łączna kwota nałożonych kar wyniosła 56 265 000 złotych. Ponieważ odwołanie od decyzji wojewódzkiego inspektora transportu drogowego rozpatruje wyłącznie Główny Inspektor Transportu Drogowego z siedzibą w Warszawie, to zgodnie z istniejącym przepisem art. 13 § 2 Ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi roz- Maciej Wroński, Biuro Prawne OZPTD patrywanie skarg na decyzje o nałożeniu kary pieniężnej należy wyłącznie do właściwości Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Takie uregulowanie w sposób faktyczny ogranicza przysługujące wszystkim obywatelom, na mocy art. 45 Konstytucji RP prawo do kontroli sądowej nałożonych sankcji administracyjnych. Wynika to z dwóch kwestii. Po pierwsze, większość podmiotów wykonujących przewozy drogowe stanowią mali przedsiębiorcy posiadający od 1 do 4 pojazdów. Mały przedsiębiorca nie posiada własnych służb prawnych i nie jest w stanie samodzielnie udać się do oddalonej czasami o kilkaset kilometrów Warszawy w celu osobistego udziału w rozprawie sądowej. Nie stać go także na zapewnienie zastępstwa procesowego w sprawie rozpoznawanej w stolicy. Jest to w naszej opinii realne ograniczenie prawa do udziału w charakterze strony w toczącym się sądowym procesie. Dlatego przedsiębiorcy, szczególne w sprawach mniejszej wagi, w ogóle rezygnują z wnoszenia skarg do sądu. Po drugie, liczba spraw (26 301 decyzji) potencjalnie podlegających rozpoznaniu sądowemu przez wyłącznie jeden sąd, skutkuje dużą, co najmniej kilkumiesięczną zwłoką w ich rozpatrywaniu. Ponieważ kara pieniężna musiała zostać uiszczona już na etapie rozpatrywania sprawy przez organy inspekcji (ze względu na wynikający z przepisu art. 93 ust. 3 i 4 Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym rygor natychmiastowej jej wykonalności), korzystny dla przedsiębiorcy wyrok uchylający decyzję o nałożeniu kary niejednokrotnie ma wymiar wyłącznie moralny. W przypadku małego przedsiębiorcy i kary w wysokości 30 000 złotych, brak tych środków finansowych przez kilka miesięcy oznaczać może upadłość firmy bądź poważne ograniczenie jej działalności rynkowej!!! W tym stanie rzeczy kontrola sądowa ma charakter ograniczony oraz nie zapewnia realizacji zasad bezpieczeństwa prawnego i zaufania obywatela do działalności organów państwa wynikających z przepisu art. 2 Konstytucji RP. Mając na uwadze powyższe okoliczności, Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego zwraca się do Pana Prezydenta o przychylne ustosunkowanie się do naszej prośby o wydanie odpowiednich przepisów w drodze rozporządzenia. Liczymy na Pańską pomoc. Z poważaniem, za Zarząd Główny OZPTD Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Bolesław Milewski Pismo do premiera Stobno, dnia 30.10.2009 r. Pan Donald Tusk Prezes Rady Ministrów WARSZAWA Szanowny Panie Premierze, Zwracamy się do Pana w sprawie, która już od dłuższego czasu budzi nasze zaniepokojenie. Otóż przedsiębiorcy wykonujący przewóz drogowy poddani są kontroli co najmniej kilkunastu służb kontrolnych. Są to: l służby właściwe dla wszystkich przedsiębiorców, wśród których można dla przykładu wskazać urzędy skarbowe, państwową inspekcję pracy lub zakład ubezpieczeń społecznych, oraz l służby wyspecjalizowane w kontroli przewozów drogowych, wśród których można dla przykładu wskazać Inspekcję Transportu Drogowego, Biuro Obsługi Transportu Międzynarodowego i inne organy właściwe w sprawach wydawania licencji na wykonywanie transportu drogowego lub zezwoleń na regularne linie pasażerskie. Dlatego też często dochodzi do sytuacji, że kontrola u przedsiębiorcy trwa permanentnie przez cały rok. Jedna kontrola wychodzi, a druga wchodzi. W szczególności dotyczy to dużych przedsiębiorstw transportowych położonych na terenach o stosunkowo małej liczbie pracodawców. Są oni łatwym celem takich kontroli. Często też zdarza się, że wejście w spór z jednym organem kontrolnym wywołuje serie kontroli ze strony innych urzędów. Być może jest to przypadkowe, niemniej taka dziwna zbieżność wywołuje niejednokrotnie wrażenie celowej nagonki na przedsiębiorców. Gwarancją praw osób fizycznych i innych podmiotów prowadzących działalność gospodarczą miała być Ustawa z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Miała ona spowodować, iż czas kontroli przedsiębiorcy ograniczony zostanie do rozsądnych i niezbędnych rozmiarów. Niestety, poszczególne zapisy tej ustawy są naszym zdaniem interpretowane na niekorzyść przedsiębiorcy, w sposób sprzeczny z celem, jaki przyświecał tej regulacji. Najczęstsze sygnały od członków naszej organizacji dotyczą interpretacji przepisu art. 83 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, ograniczającego kontrolę przedsiębiorcy do określonej w tym przepisie liczby dni w ciągu roku. Organy kontroli interpretują, iż ograniczenie to dotyczy każdej ze służb z osobna. Zgodnie z taką interpretacją, jeżeli urząd skarbowy wykorzystał wskazany w ustawie limit, nic nie stoi na przeszkodzie, aby do firmy wszedł z kontrolą zakład ubezpieczeń społecznych, który ma osobny limit. Jak widać, możliwe jest permanentne nękanie przedsiębiorcy przez 365 dni w roku, przez kolejno wchodzących do firmy urzędników. Czy taka była intencja ustawodawcy, i czy naprawdę jest to niezbędne dla utrzymania porządku prawnego w Rzeczypospolitej Polskiej? Chyba raczej nie, szczególnie wobec postanowień przepisów art. 83 ust. 2–4 ww. ustawy wskazujących szereg sytuacji wyjątkowych wyłączających czasowe ograniczenia kontroli. Kolejną kwestią jest interpretacja i stosowanie przez organy kontroli przepisu art. 80a ust. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, który pozwala na wykonywanie czynności poza siedzibą przedsiębiorcy. Dotyczy to także interpretacji innych norm prawnych pozwalających na kontrolę dokumentów przekazanych przez przedsiębiorcę w siedzibie organu kontroli, w tym m.in. przepisów art. 285b i 286 § 2 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa oraz art. 72 pkt 5 Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym. Niektóre organy kontroli twierdzą, iż czas trwania kontroli przekazanych dokumentów nie wlicza się do czasu kontroli przedsiębiorcy i tym samym nie obowiązują tu jakiekolwiek limity czasowe. Zdaniem wielu służb, w tym czasie możliwa jest także kontrola innego organu, pomimo zakazu prowadzenia jednocześnie więcej niż jednej kontroli, o czym stanowi przepis art. 82 ust. ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Innymi słowy, kontrola dokumentów w siedzibie organu kontroli nie stanowi – zdaniem niektórych rządowych służb – kontroli działalności przedsiębiorcy. Tu także mamy duże wątpliwości w zakresie zasadności tej interpretacji. Dokończenie na stronie II II z życia ozptd Problemów w transporcie drewna ciąg dalszy 18 listopada 2009 r. Życie wewnątrzzwiązkowe Spotkanie OZPTD regionu podkarpackiego Próbne ważenia pojazdów 5 listopada, realizując ustalenia z narady zorganizowanej 15 września w Puszczykowie przez Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych Poznań i Piła, na drodze nr 182, pomiędzy miejscowościami Klempicz i Piotrowo, inspektorzy Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego ustawili swoje wagi. Jednak tym razem celem nie było karanie przewoźników za przeładowane pojazdy, a rzetelne sprawdzenie, ile trzeba załadować m³ drewna, by być w zgodzie z przepisami. Na wspomnianej naradzie, z aktywnym uczestnictwem OZPTD, przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektora Niemniej już dziś można powiedzieć, że przewoźnicy skazani są z góry na przegraną podczas ważenia pojazdu przez ITD. Albowiem nikt nie potrafi do końca określić, ile metrów sześciennych trzeba załadować w lesie, by być w zgodzie z przepisami. A przewoźnik nie ma innej drogi i musi wyjechać z lasu po drodze samorządowej. Ciekawe jest to, że drewno załadowane w jednym nadleśnictwie i mające identyczną objętość wyrażoną w m³, jak drugi transport z innego nadleśnictwa, różnią się na wadze aż o 6 t!!! Jak stwierdzili specjaliści z RDLP, to siedlisko, w jakim drewno wyrastało, ma tu decydujące znaczenie. No tak, ale jak w praktyce określić objętość drewna, jazdów, otwiera firmę i z góry skazuje ją na upadłość. Są jeszcze tacy? Co jeszcze wynika z „eksperymentu”? Całkowite lekceważenie przepisów przez odbiorców – „organizatorów transportu”. To właśnie oni ustalają stawki transportowe na takim poziomie, że niestety zmuszają do łamania prawa. Trzeba łamać prawo, by nie zginąć. Nie pojedziesz ty, pojedzie inny i interes się kręci. Czy zatem jesteśmy w ślepej uliczce bez wyjścia, czy stać nas na to, by nadal jeździły po drogach przeładowane pojazdy stwarzające realne niebezpieczeństwo na drogach, czy stać nas na wymuszanie zachowań stojących w jawnej sprzeczności z prawem? 23 października odbyło się zebranie regionu podkarpackiego OZPTD. W spotkaniu, w którym wzięło udział ponad 50 przewoźników, dyskutowano nad bieżącymi problemami, z jakimi boryka się transport drogowy. Piotr Grześ, dyrektor biura OZPTD, przedstawił obecną sytuację w transporcie. W swoim wystąpieniu omówił przede wszystkim propozycje zmian prawnych obejmujących m.in. nowelizację ustawy o czasie pracy kierowców, ustawę antykryzysową oraz projekt społeczny ustawy o transporcie opracowany przez OZPTD. Jako najbardziej bolesny problem środowiska dyr. Grześ wymienił brak możliwości czasowego wyrejestrowania pojazdu w okresie, gdy pojazdem tym nie wykonuje się transportu drogowego. Środowisko proponuje możliwość wyłączenia ciężarówki i naczepy z opłat przez okres 2 lat, jednakże z uwagi na wymaganą do tego zapisu zmianę ustawy budżetowej problem ten jest trudny do rozwiązania. Innym problemem są trudności w rozliczaniu diet dla kierowców. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2008 r. praktycznie zamknęła przewoźnikom możliwość rozliczenia diet dla kierowców. Ta sprawa wymaga stworzenia oddzielnej ścieżki legislacyjnej – zdaniem Piotra Grzesia. Na dzień dzisiejszy, w związku z licznymi kontrolami ze strony ZUS, przewoźnicy płacą dotkliwe kary z tym związane. Aby uniknąć tych kar, związek proponuje weryfikację umów w zakresie miejsca świadczenia pracy oraz szybką nowelizację prawa. Organizacja pracodawców winna wnieść również jak najszybciej skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przedmiotowych diet. Od września br. obowiązuje w Polsce dyrektywa dotycząca szkoleń kierowców. Środowisko przewoźnicze w związku z tym proponuje zmniejszenie czasu szkolenia na wstępną kwalifikację z planowanych 280 godzin na 140 dla osób, które ukończyły 21 rok życia, a także odstąpienie na okres 2 lat od obowiązku posiadania przez ośrodek obowiązku szkolenia kierowców w warunkach specjalnych (4 godz. jazdy na torze bądź na symulatorze). Odnośnie walki z nieuczciwą konkurencją związek proponuje uregulowanie zasad wykonywania przewozów kabotażowych na terenie Polski. Postuluje po rozładunku w Polsce ograniczenie przewozów dla zagranicznego, unijnego przewoźnika do trzech przewozów w okresie nie dłuższym niż 7 dni. Proponowana sankcja za kabotaż wykonany niezgodnie z tymi zasadami wynosiłaby 12 000 zł. Aby uregulować rynek transportowy w Polsce, związek proponuje ograniczenie dostępu do zawodu przewoźnika. Służyć temu ma posiadanie przez każdą firmę transportową swojej bazy z wyodrębnionym biurem, faktyczne wykazanie się posiadaną liczbą środków na prowadzenie działalności, a w wypadku rozwiązania firmy transportowej związek postuluje obowiązek przetrzymywania w siedzibie firmy wszystkich dokumentów związanych z działalnością firmy przez okres 1 roku. Odnośnie posiadanych przez firmę licencji na transport, zdaniem OZPTD, powinien istnieć publicznie dostępny rejestr wydanych licencji oraz ograniczenie możliwości cofnięcia licencji przez upoważnione do tego organy na rzecz zatrzymywania wypisów. W celu ułatwienia prowadzenia działalności w okresie kryzysu związek proponuje zmniejszenie liczby nakładanych kar – na drodze do około 50 proc., w przedsiębiorstwach ograniczenie ich wysokości zależnie od liczby zatrudnionych kierowców. Dla firm zatrudniających do 10 kierowców kara przy kontroli w przedsiębiorstwie nie powinna, zdaniem związku, przekraczać 15 tysięcy zł, dla firm zatrudniających od 11 do 50 kierowców 20 tysięcy złotych zł, zaś 25 tysięcy zł dla zatrudniających od 51 do 250 kierowców. Maksymalna kara w przedsiębiorstwie, 30 tysięcy zł, byłaby zarezerwowana dla firm zatrudniających powyżej 250 kierowców. Związek postuluje też odejście od klauzuli natychmiastowej wykonalności w wypadku decyzji administracyjnych, a wymóg zapłaty kary następowałby dopiero po uprawomocnieniu się takiej decyzji. OZPTD widzi też potrzebę utworzenia centrum monitoringu transportu drogowego – instytucji, która wykonywałaby analizy rynku, a jej raporty wykorzystywane by były przez rząd i środowisko transportowe w zakresie ustalenia polityki transportowej. Związek chce także rozłożenia odpowiedzialności za uchybienia na kierowców, osoby organizujące transport (dystrybutorów) i załadowców. Wyłączenie odpowiedzialności administracyjnej przewoźnika miałoby dotyczyć szczególnie naruszeń przepisów rozp. UE 561 i rozp. UE 3821, gdy zapewniono w firmie prawidłową organizację i dyscyplinę pracy. Tekst i zdjęcie: Zbigniew Witamborski Pismo do premiera Dokończenie ze strony I Transportu Drogowego zaproponował, by wspólnie z przewoźnikami zrzeszonymi w OZPTD dokonać próbnych przeważeń pojazdów z drewnem. Celem tego „eksperymentu” było sprawdzenie rzeczywistej masy całkowitej pojazdu przewożącego drewno oraz nacisków osi na drodze o nośności 8 ton. Bardzo aktywnie włączyły się w przedsięwzięcie Lasy Państwowe na czele z Aleksandrą Gzyl z pilskiej RDLP. Akcja inspektorów. Przygotowane były do ważenia różne asortymenty drewna z oddzielnych siedlisk. W trakcie „akcji” inspektorzy dokonali ważenia 13 pojazdów, z których tylko jeden spełniał normy odpowiednie dla drogi 8-tonowej. Zbyt wcześnie jeszcze na wyciąganie wniosków (piszę ten tekst bezpośrednio po ważeniach), bowiem zarówno Lasy Państwowe, jak i my dokonamy szczegółowych analiz i przedstawimy je wkrótce. by przewoźnik nie miał przeładowanego pojazdu? Sprawa opłacalności transportu. Kolejny problem, jaki wyniknął w trakcie eksperymentu, to sprawa opłacalności transportu. Jeśli przewoźnik chce uniknąć kar (na drodze do 8 t), to powinien zgodzić się na załadowanie ok. 20 m³ drewna. I tu powstaje pytanie o opłacalność takich przewozów. Pamiętać należy, że pojazdy do wywozu drewna spalają niepomiernie więcej paliwa, są droższe w zakupie i częściej, z natury rzeczy, ulegają awariom. Stawki transportowe są przez odbiorców tak ustalane, że przewożenie małej masy drewna jest absolutnie nieopłacalne. Jeśli ktoś chce jeździć w zgodzie z przepisami, to z góry skazuje się na bankructwo. To zwykły samobójca transportowy. Proszę mi pokazać takiego, który zadłuża się na zakup po- OZPTD od niemal trzech lat, jak tylko może, stara się o rozwiązanie tego „gordyjskiego węzła”. Nie miejsce tu na przypominanie naszych inicjatyw, ale jedno trzeba podkreślić, coś w sprawie się rusza, jeszcze niemrawo, jeszcze powoli, ale miejmy nadzieję, że skutecznie i konsekwentnie do przodu. Cieszą niezmiernie inicjatywy podejmowane przez Lasy Państwowe, cieszy zaangażowanie i postawa Inspekcji Transportu Drogowego. Czas pójść dalej, czas by organizatorzy transportu (a więc papiernie, tartaki, zakłady meblarskie i cały szereg innych odbiorców drewna) zrozumieli, że dalsze godzenie się na wpuszczanie na swój teren przeładowanych pojazdów, to godzenie się na tragedie, które mogą w każdej chwili spowodować przeładowane pojazdy. W najbliższym czasie powtórzymy ten sam eksperyment na innej drodze i poinformujemy Czytelników o wynikach. Tekst i zdjęcia: Piotr Grześ I na koniec ostatni ważny problem związany z obliczaniem czasu kontroli. Tutaj panuje całkowita dowolność w podległych Rządowi służbach. Według niektórych interpretacji, do czasu kontroli liczą się wyłącznie dni, podczas których osoby upoważnione do kontroli wykonywały realne czynności. Tym samym czynności te mogą być wykonywane nawet w okresie całego roku. Drugie podejście wskazuje, że czas kontroli to wyłącznie okres wskazany w upoważnieniu do kontroli, nie dłuższy niż przewidują to normy ustawowe. To drugie podejście wydaje się nam bardziej zasadne. Są też jeszcze inne urzędowe interpretacje. Panie Premierze, Ze względu na fakt, iż sprawa dotyczy większości organów administracji rządowej wykonujących zadania w zakresie kontroli, uprzejmie prosimy o jednoznaczną i jednolitą interpretację wskazanych wyżej przepisów. Nie może być tak, że te same normy interpretowane są w różny sposób w ramach jednej administracji rządowej, w ramach jednego państwa. Jest to niezgodne z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, stanowiącym, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym. Z tego przepisu wynika bowiem zasada bezpieczeństwa prawnego i zasada zaufania obywatela do państwa! Jednocześnie w przypadku, gdyby Pańska interpretacja istniejącego prawa była zgodna z niektórymi opisanymi wyżej niekorzystnymi dla przedsiębiorców praktykami, prosimy o udzielenie odpowiedzi, czy Rząd zamierza podjąć działania mające na celu zmianę tego stanu rzeczy. Mamy nadzieję, iż wykaże Pan zrozumienie dla naszych problemów. Liczymy na Pańską pomoc. Z wyrazami szacunku, za Zarząd Główny OZPTD Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku PracodawcówTransportu Drogowego Bolesław Milewski 0900055