PRZYGODY MICHAŁKÓW
Transkrypt
PRZYGODY MICHAŁKÓW
PRZYGODY MICHAŁKÓW 25 listopada 2013 roku DZIEŃ PLUSZOWEGO MISIA W pewnej wrocławskiej szkole zbliżał się dzień, na który z utęsknieniem czekały w różnych dziecięcych szafach, szafkach i szufladach wszystkie pluszowe Misie. Dzień Pluszowego Misia! W ten piękny dzień, który powinien być świętem narodowym, a przynajmniej nie powinno być wtedy lekcji, jak uznałby Michałek, wszystkie pluszaki wychodziłyby zobaczyć świat. A działo się to za sprawą dzieci, które w ten dzień zabierały swoich pluszowych przyjaciół do szkoły, by nie było im samym smutno w szafach, szafkach i szufladach, w których zazwyczaj przebywały. W pewnej wrocławskiej szkole pani tey pozwoliła dzieciom, by w to święto ich pluszowi przyjaciele mogli dotrzymać uczniom towarzystwa w czasie lekcji. Nie mam zamiaru paradować z miśkiem po szkole. - Obruszył się Michał. Zresztą, ja dawno temu przestałem się bawić pluszowymi zabawkami. No co ty, może być fajnie. - Oponował Michałek. Ja zabiorę mojego pluszowego kangura. Może będzie mi podpowiadał na matmie. - Usiłował też żartować, ale na próżno. Michał był i tak skwaszony. W wyznaczony dzień każdy uczeń miał swoją przytulankę, tylko Michał zbojkotował święto pluszaków. Gdzie twój miś? - Spytał Michałek sadzając na ławce swojego kangura, który pomimo że cały połatany, to wyglądał na zadbanego, starego, dobrego przyjaciela. Mówiłem, że nie bawię się miśkami. - Burknął Michał, ale wyglądał na kogoś zmartwionego i zamyślonego. Po lekcjach Michałek wyszedł z budynku szkoły i gdy zmierzał w kierunku bramy usłyszał dochodzące z pobliskich krzaków ciche pochlipywanie. Zdziwiony postanowił sprawdzić co to za nieszczęście płacze w zaroślach. Ku swemu zdumieniu zobaczył, że źródłem rozpaczy był pluszowy Misiek, któremu łzy jak paciorki spływały po wełnianym pyszczku. Co to, jak to?! - Podrapał się po głowie Michałek, potem z lekka uszczypnął, prawą nogą kopnął w lewą kostkę, ale płaczący, pluszowy Misiek wciąż nie chciał zniknąć. Nie zniknął nawet po tym, jak Michałek zamknął oczy, policzył od dziesięciu do jednego (po angielsku!) i wymienił wszystkie kontynenty świata. Michałek w końcu przyjął do wiadomości istnienie płaczącego, pluszowego Miśka i zapytał: Co ty tu robisz i dlaczego ryczysz? Anna Wieczorek 6 PRZYGODY MICHAŁKÓW 25 listopada 2013 roku Płaczę, bo się zgubiłem. - Pochlipywał pluszak. Chyba zgubiłem się też komuś, ale zupełnie nie pamiętam komu...Nic nie pamiętam, nie wiem jak się nazywam i kim jestem?! Michałek zauważył, że Misiek miał rozerwany materiał za uchem i z głowy ciurkiem sypały mu się trociny. Aha! - To pewnie stąd musi być ta amnezja! Miśkowi wysypuje się rozumek przez tę dziurkę i razem z nim jego pamięć! Nie martw się - Próbował pocieszyć nieszczęśnika. Postaram się ci pomóc. - Zdecydował. Zapakował więc miśka do tornistra, by nikt inny nie musiał się kopać po kostkach na widok płaczącego pluszaka i ruszył do domu. Mieszkał wraz z rodzicami i siostrą Michaliną w pobliskim bloku. Jego młodsza siostra była już w domu,a mama gotowała obiad w kuchni. Michałek miał nadzieję przemknąć niezauważony do swojego pokoju, ale nie miał szans. Pobaw się ze mną! Narysuj mi tygryska! - Już w drzwiach powitał go koncert życzeń znudzonej, młodszej siostry. A co masz w plecaku? - Nagle zainteresował ją wiercący się tobołek. Nie twoja sprawa, a tygryska narysuję ci później. - Rzucił jeszcze zamykając jej drzwi przed nosem, a widząc smutną podkówkę, w którą zmieniły się usta Michaliny. Już w swoim pokoju wypakował z plecaka swojego nowego, pluszowego znajomego. Gdzie mnie zabrałeś? - Misiek już nie płakał, tylko ciekawie rozglądał. Czy to mój dom? Nic nie pamiętam! Za każdym razem gdy Misiek kręcił głową, sypały mu się z niej trociny i leciały prosto na dywan. Mama będzie zła. A ja będę musiał odkurzać. - Pomyślał Michałek. Trzeba Miśkowi załatać tę dziurę w głowie. Przestanie mi tu śmiecić, a może odzyska swój rozumek i swoją pamięć. Dziura nie była duża, a Michałek miał wprawę w cerowaniu, bo swojemu kangurowi nie raz przyszywał uszy lub ogon. Babcia go nauczyła, a ta to umiała obchodzić się z igłą. W końcu była pielęgniarką! Gdy Michałek zszywał misiowi głowę ten ciągle się wiercił i narzekał. Anna Wieczorek 7 PRZYGODY MICHAŁKÓW 25 listopada 2013 roku Aj, ukłuleś! A teraz ciągniesz! Czy ta igła nie mogła być mniejsza?! Jednak, gdy i wykrzyknął. dziura była już prawie załatana Misiek nagle znieruchomiał Już wiem! Odzsyskałem pamięć! Wiem kim jestem! Wiem do kogo należę! Należę do… - I tu Misiek nagle znieruchomiał na dobre. Na próżno zrozpaczony Michałek potrząsał nim i woła. Do kogo należysz? Do kogo?... W końcu zrozumiał, że gdy Misiek odzyskał pamięć, to przypomniał sobie też, że jest zwykłym pluszowym misiem i musi się zachowywać jak zwykły, pluszowy miś. Już się nie odezwie... Narysuj mi tygryska! - Michalina jak burza wpadła do pokoju brata z kartką papieru. O! Znalazłeś Teda! - Wykrzyknęła na widok miśka. Teda?! - Zdziwił się Michałek. No! Ted to misiek Michała. Ponoć zgubił mu się dzisiaj jak szedł do szkoły. Słyszałam jak żalił się swojej siostrze, Oliwii, tej z mojej klasy. Ale się Michał ucieszy, jak się dowie, że znalazłeś Teda. Na pewno się ucieszy... CDN… Anna Wieczorek 8