Drzewo mango
Transkrypt
Drzewo mango
Ewa Kulak Drzewo mango niedziela, 23 listopad 2008 Spêdza³am ju¿ noce w niesamowitych miejscach: w sercu afrykañskiej puszczy, gdzie wsch³uchiwa³am siê w okrzyki ma³p; na statku p³yn±cym po Nilu, s³uchaj±c szmeru wody tej najd³u¿szej rzeki ¶wiata; w Valladolid, w Hiszpanii, gdzie codziennie rano budzi³y mnie zapach ¶wie¿ych rogalików z pobliskiej piekarnii i okrzyki podobno najczystszego kastylijskiego ¶wiata… (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({}); Ostatnio takim niesamowitym prze¿yciem by³o spanie w berliñskim domu Lucyny, gdzie przez ca³± noc na dach sypialni spada³y z czêstotliwo¶ci± uzale¿nion± od porywów jesiennego wiatru w³oskie orzechy. By³a to jedna z najromantyczniejszych nocy. Teraz natomiast – w tê prawie ju¿ grudniow± noc przysz³o mi spaæ w tropikalnym domu mojej kole¿anki na po³udniu Kolumbii, w którym co kilkana¶cie minut budzi³o mnie silne uderzenie. By³y to spadaj±ce z roz³o¿ystego i rosn±cego w pobli¿u drzewa ¶wie¿utkie owoce mango, które nastêpnego ranka podano mi w plasterkach na ¶niadanie do ¶wie¿o spa¿onej kawy. A o drzewie mango Vera pisze w nastêpuj±cy sposób, zapewniaj±c, ¿e historia jest jak najbardziej prawdziwa: Na przeciw mojego domu, otoczone metalow± siatk±, ro¶nie drzewo pe³ne z³ocistych mango. W nocy teren ten jest ciemny. Tylko co jaki¶ czas s³ychaæ powiew wiatru i huk spadaj±cego na ziemiê dojrza³ego mango. Za dnia, mi³o jest popatrzeæ jak ludzie nie potrafi±c siê opanowaæ przed widokiem ¿Ã³³tej pokusy, przeskakuj± p³ot i zatapiaj± zêby w soczystych owocach. Coraz bardziej lubiê to drzewo. Szczególnie od dnia, kiedy pewien mê¿czyzna szukaj±c resztek jedzenia w ¶mieciach, na odbiór których czeka³a ciê¿arówka firmy dbaj±cej o czysto¶æ naszych ulic, u¶miechn±³ siê, widz±c drzewo uginaj±ce siê pod ciê¿arem dojrza³ych owoców i zamieni³ siê w ptaka i od tego czasu mieszka w gnie¼dzie uplecionym na jego ga³êzi. /De las cosas cotidianas, Vera Carvajal/ http://www.kolumbijsko.com _PDF_POWERED _PDF_GENERATED 7 March, 2017, 13:19