Strona 1 z 3 KNS - KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA
Transkrypt
Strona 1 z 3 KNS - KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA
KNS - KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA- PRACA - PRACA A WŁASNOŚĆ Strona 1 z 3 VII. PRACA A WŁASNOŚĆ 1. NAUKA PAPIEŻY Antagonizm między własnością i pracą jest wprawdzie sprzeczny z samą naturą rzeczy, bo to przecież praca jest podstawowym źródłem wartości gospodarczych, które są przedmiotem posiadania, ale istniał on w praktyce od najdawniejszych czasów i przybierał drastyczne formy wyzysku pracy przez posiadaczy (wyzysk niewolniczy, poddańczy, kapitalistyczny, różne formy pracy przymusowej, niespra wiedliwe płace itp.). Powstały na tym tle głębokie podziały i nienawiści klasowe, gdzie klasom pracującym i wyzyskiwanym przeciwstawiały się nieliczne stosunkowo grupy próżniacze i wyzyskujące. Zawsze jednak, trzeba to także stwierdzić, istniały stosunkowo liczne warstwy społeczne (rzemieślnicy, rolnicy) łączące niejako w jednym ręku własność i pracę. Stanowiły one zawsze czynnik stabilizacji spo łecznej. Klasycznym przykładem systemu, w którym oddzielenie własności od pracy, proletaryzm ludzi pracy, sta się podstawą wyzysku i ucisku ludzi pracy, a nawet niemożliwości wykonywania samej pracy, by dziewiętnastowieczny kapitalizm. Proletaryzm ludzi pracy tkwi ł u podstaw tego kompleksu napięć społecznych, który w owym czasie nazwano „kwestią społeczną". Dlatego to Leon XIII zajmując się w encyklice Rerum novarum „kwestią społeczną" owych czasów poświęca temu zagadnieniu niemało uwagi. Należy mianowicie, jego zdaniem, zmierzać do tego, ażeby własność i praca łączyły się w jednym podmiocie, a przynajmniej doprowadzić do ścisłej współpracy tych podmiotów, gdyż, jak pisze, „jedna drugiej bezwzględnie potrzebuje i ani kapitał bez pracy, ani bez kapitału praca istnieć nie może" (RN 15). Odrzuca więc Leon XIII „przeżyte poglądy tych, którzy przyznają wprawdzie prywatnemu człowiekowi prawo używania ziemi i różnych jej owoców, odmawiają mu jednak prawa posiadania na własność ziemi, którą zabudował, lub gruntu, który uprawił. Nie wiedzą, że odmawiając mu tego prawa, pozbawiają go praw nabytych pracą. Rola bowiem poddana rękom i pracy rolnika, zupełnie zmienia swą postać (...) Czyżby sprawiedliwe było, żeby ktoś zawładnął i użytkował ziemię, którą inny zrosił swoim potem? Jak skutek należy do przyczyny, tak owoc pracy do pracownika wi nien należeć" (RN 8). Papież lansuje ideę deproletaryzacji nie tylko jako czynnik stabili zacji społecznej, ale także jako podstawę większej efektywności gospodarczej. Drogą do uwłaszczenia pracowników mogłaby być, jego zdaniem, oszczędność robotnicza pod warunkiem, że będą oni mogli w pełni korzystać z. owoców swej pracy, to znaczy pod warunkiem odpowiednio wysokiego, sprawiedliwego wynagrodzenia za prac ę oraz zwolnienia dora biających się robotników z obciążeń podatkowych (RN 35). Ideę tę podejmuje Pius XI w encyklice Quadragesimo anno, kiedy pisze: „Dlatego z całą stanowczością i usilnością należy zmierzać do tego, by przynajmniej w przyszłości wytworzone dobra w sprawiedliwej mierze gromadziły się w rękach ludzi posiadających, a równocześnie w wystarczającej obfitości rozchodziły się wśród robotników". Ową sprawiedliwą miarę określa Papież ogólnie podwójną formułą: a) „żeby pracownicy pomnożyli swe mienie przez oszczędność" i b) żeby „nie tylko mogli oprzeć się bieżącym trudnościom, ale i posiąść pewność, że umierając zostawią swoich bliskich z odpowiednim zaopatrzeniem" (QA 61). Dodaje przy tym z naciskiem: „I niech się nikt nie łudzi, tylko za cenę wejścia na drogę stanowczego i bezzwłocznego wprowadzenia tych zasad w życie będzie można przed żywiołami przewrotu uratować ład publiczny, pokój i bezpieczeństwo społeczeństwa" (QA 62). Wspomnieliśmy już o propozycji Piusa XT, ażeby jedną z form uwłaszczenia robotnika stała się praktyka tzw. akcjonariatu pracy, to znaczy łączenia z umową o pracę umowy spółkowej i przekazania robotnikowi akcji przedsiębiorstwa, w którym on pracuje, czyniąc go przez to jego współwłaścicielem (QA 65). Do zagadnienia upowszechnienia w łasności wraca Pius XII w Przemówieniu radiowym na Boże Narodzenie w 1942 r. oraz Jan XXIII w encyklice Mater et Magistra, gdzie czytamy: „stosując roztropnie różne wypróbowane osiągnięcia postępu technicznego, nietrudno będzie władzom państwowym stosować taką politykę gospodarczą i społeczną, która by ułatwiała jak najszerszy dostęp do prywatnego posiadania takich rzeczy, jak np. trwałe dobra konsumpcyjne, dom mieszkalny, posiadłość wiejska, narzędzia pracy niezbędne w warsztatach rzemieślniczych i jednorodzinnych gospodar stwach rolnych, udziały pieniężne w średnich, czy wielkich przedsiębiorstwach. Korzystne doświadczenia w tej dziedzinie przeprowadzono już w niektórych krajach przodujących w rozwoju gospodarczym i uświadomieniu społecznym" (MM 116). http://www.cyf-kr.edu.pl/~zykalino/praca_majka_etyka7.htm PDF created with FinePrint pdfFactory Pro trial version http://www.pdffactory.com 03-12-26 KNS - KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA- PRACA - PRACA A WŁASNOŚĆ Strona 2 z 3 Te i inne wskazania papieży, poprzedników Jana Pawła II, dotyczące upowszechnienia własności, opierają się na dwóch przesłankach moralnych, które je uzasadniają: a) Papieże uważają to za podstawowy wymóg sprawiedliwości społecznej, gdyż praca, której dobra gospodarcze zawdzięczają swoje powstanie i swoją wartość, winna mieć pierwszeństwo udziału w ich podziale przed kapitałem i przed państwem. b) Przemawia za tym racja ładu i pokoju społecznego, gdyż upowszechnienie własności może stać się, a nawet jest nieodzownym warunkiem wyeliminowania napięć społecznych i może być źródłem sukcesów gospodarczych. Jan Paweł II podtrzymuje w encyklice La-borem exercens tezy swoich poprzedników, ale ujmuje całe zagadnienie nieco szerzej, a przede wszystkim w sposób bardziej pogłębiony. „Własność w nauczaniu Kościoła — czytamy — nigdy nie była rozumiana tak, aby mogła ona stanowić społeczne przeciwieństwo pracy (...) Własność nabywa się przede wszystkim przez pracę, aby służyła pracy. Odnosi się to w szczególny sposób do własności środków produkcji. Wyodrębnienie ich jako osobnego zespo łu własnościowego po to, by w formie „kapitału" przeciwstawić go „pracy", a tym bardziej dokonywać wyzysku pracy, jest przeciwne samej naturze tych środków oraz ich posiadania. Nie mogą one być „posiadane wbrew pracy", nie mogą też być „posiadane dla posiadania", ponieważ jedynym prawowitym tytułem ich po-r siadania — i to zarówno w formie własności prywatnej, jak też publicznej czy kolektywnej — jest, „ażeby służyły pracy". Dalej zaś: „ażeby służąc pracy, umożliwiały realizację pierwszej zasady w tym porządku, jaką jest uniwersalne przeznaczenie dóbr i prawo ich powszechnego użytkowania" (LE 14). Te stwierdzenia Jana Pawła II nie tylko rzucają nowe światło na zagadnienie społecznej funkcji własności, ale nakazują nam przeanalizowanie od podstaw samego sposobu pojmo wania prawa własności oraz, zawsze w jakimś stopniu kontrowersyjnego, problemu tytu łów własności. Konkretnie trzeba znaleźć definitywną odpowiedź na pytanie, w jakim stopniu praca jest tytu łem własności. Zagadnienie nie jest bynajmniej nowe, choć sposób jego postawienia jest w encyklice równie nowy, jak śmiały. Dotychczas bowiem rysował nam się dość ostro problem, czy systemy własności nie stanowią przeszkody w realizacji powszechnego prawa do użytkowania w wymiarze konsumpcji i tu odpowiedzią był nakaz wypełniania obowiązków ciążących na własności, która jest chrześcijańskiej myśli społecznej pojmowana jako funkcja społeczna. Jan Paweł II atakuje jednak zagadnienie także w drugim niejako punkcie: zapytuje mianowicie, czy system własności, czy to w kapitalizmie, czy w socjalizmie (bo i tu przecie ż istnieje system własności) nie stanowi hamulca dla rozwoju gospodarczego, ściślej dla rozwoju systemów pracy produkcyjnej, która wszak warunkuje zaspokojenie potrzeb i limituje wy miary oraz określa strukturę konsumpcji. Szukając rozwiązania obydwu tych problemów Papież zarysowuje w encyklice w sposób szkicowy nową koncepcję własności, przeciwstawiającą się zarówno kapitalistycznemu, jak i socjalistycznemu jej pojmowaniu, ale tak że modyfikującą niektóre chrześcijańskie punkty widzenia na to zagadnienie. 2. WŁASNOŚĆ W STATYCZNYM SYSTEMIE GOSPODAROWANIA Wszelkie tradycyjne koncepcje własności jako posiadania, opierały się na dwóch założeniach, które odnajdujemy u ich podstaw, i kt óre były poddawane analizie, a w każdym razie nie były kwestionowane. Pierwsze z nich dotyczyły podmiotu, drugie natomiast przedmio tu własności. a) Własność była pojmowana przede wszystkim jako uprawnienie podmiotu, a różnica między jej koncepcjami polegała tylko na tym, że jedne z nich przyznają prawo do posiadania każdemu podmiotowi, inne natomiast ograniczają je do niektórych podmiotów, inne wreszcie nie kwestionują prawa wszystkich podmiotów do posiadania, nakładają na nie pewne ograniczenia moralne, dotyczące sposobów korzystania z wynikających z tego prawa, uprawnień szczegółowych. Nietrudno dostrzec w tym sformułowaniu zarysy tzw. koncepcji własności: koncepcji indywidualistycznej, reprezen towanej także przez prawo rzymskie, pojmujące posiadanie jako nieograniczone niczym uprawnienie osoby indywidualnej lub spo łecznej do posiadania i dysponowania rzeczą posiadaną (res); koncepcji socjalistycznej odmawia jącej prawa własności osobom prywatnym i przyznającej je radykalnie zbiorowości, rozumianej zresztą w sposób dość niesprecyzowany, jako społeczeństwo; i wreszcie koncepcji chrześcijańskiej, która przyznaje wszystkim podmiotom indywidualnym i spo łecznym prawo do posiadania, ale ogranicza je racj ą ogólniejszego prawa wszystkich do użytkowania, z tym jednak, że prawo do posiadania jest ściśle prawniczo określone, windykacja, natomiast prawa do użytkowania dokonuje się w sferze moralnej i w zasadzie pozostawiona jest realizacji podmiotu posiadania, jako osoby, podmiotu moralno ści. Oznacza to, http://www.cyf-kr.edu.pl/~zykalino/praca_majka_etyka7.htm PDF created with FinePrint pdfFactory Pro trial version http://www.pdffactory.com 03-12-26 KNS - KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA- PRACA - PRACA A WŁASNOŚĆ Strona 3 z 3 że te dwa uprawnienia (prawo do posiadania i prawo do u żytkowania) realizowane są w dwóch różnych porządkach i przez dwa różne podmioty, co oczywiście musi osłabiać skuteczność tej realizacji. Dodajmy, że koncepcja prawa do posiadania we wszystkich tych kierunkach myślenia o własności jest obciążona prawniczymi konstrukcjami prawa rzymskiego, które myślenie to w istotny sposób usztywniają. Zaznacza się to bardzo wyraźnie co najmniej na trzech odcinkach, czy nawet etapach funkcjonowania prawa własności. Dotyczy to najpierw samej idei i formalno-prawnego sposobu zawłaszczania. O zajęciu decyduje formuła prawna, a jeżeli uznaje się pracę, jako tytuł zawłaszczenia, to rozumie się ją jedynie jako pracę włożoną w udoskonalenie rzeczy, która jest własnością pracującego, albo nie jest jeszcze niczyją własnością. W innych wypadkach praca nie stwarza podstawy do zaw łaszczenia rzeczy wytworzonej, lecz uprawnia jedynie do godziwego wynagrodzenia, lub w najlepszym razie do udzia łu w jej wartości. W koncepcji prawnej faktyczną własność rozumie się jako ius ad rem oraz jako ius in re. Pierwsza http://www.cyf-kr.edu.pl/~zykalino/praca_majka_etyka7.htm PDF created with FinePrint pdfFactory Pro trial version http://www.pdffactory.com 03-12-26