RELIGIA SZOTY RUSTAWELEGO

Transkrypt

RELIGIA SZOTY RUSTAWELEGO
RELIGIA SZOTY RUSTAWELEGO
Szotę Rustawelego w jego utworze „Wepchis Tkaosani” bardzo interesują
zagadnienia religijne. Bohaterowie tego poematu są nie tylko ludźmi
najpiękniejszymi fizycznie, czy teŜ duchowo, ale pomimo tej piękności duszy
dąŜą do jeszcze większej doskonałości, do większych stopni rozwoju ducha.
Ideał, podany nam w Ewangelii przez Pana naszego Jezusa Chrystusa –
„Bądźcie doskonałymi, jak i Ojciec wasz niebieski jest doskonałym” (Mt 5, 48)
– przechodzi czerwoną nicią przez cały poemat. Mimo to nie jest to utwór
chrześcijański w najistotniejszym znaczeniu tego słowa, przecieŜ
chrześcijaństwo składa się oprócz Ewangelii i dogmatów takŜe z Kościoła i z
kapłanów. W poemacie nie ma takiego chrześcijaństwa. Szota Rustaweli
wychodzi poza mury i granice postawione człowiekowi przez trzy zasadnicze
części historycznego chrześcijaństwa i rozwija swój własny światopogląd
filozoficzno-teologiczny. Biorąc to pod uwagę moŜna Szotę Rustawelego
określić jako największego reformatora chrześcijaństwa, a nawet jako
załoŜyciela nowej religii. Chodzi o religię piękna i dąŜenia do doskonałości, o
religię, która za największy grzech uwaŜa kłamstwo, a ojcu rodziny daje w niej
prawa kapłańskie, która propaguje miłość i dobroczynność w stosunku do
ubogich, wdów i sierot, która łączy największą arystokrację ducha z demokracją
bytu i stosunków międzyludzkich. Oczywiście, Szota pozostaje pod wielkim
wpływem chrześcijaństwa. Zna dobrze Pismo Święte Starego i Nowego
Testamentu oraz je cytuje. Poza tym zna chrześcijańskich filozofów – mistyków,
a takŜe pogańskich filozofów neoplatoników. Zna suffizm i islam, zna Zoroastra
oraz starą pogańską religię gruzińską. Wpływy i impulsy otrzymywane z tych
religii czy teŜ światopoglądów przekształca w genialny dar twórczy.
Trzeba bardzo dokładnie przeczytać jego utwór, zanim odpowie się na
pytanie: Co on ma właściwie swego, nie zapoŜyczonego, nie przekazanego, ale
tę samą kwestię z taką samą słusznością moŜna by postawić przy badaniu dzieł
błogosławionego Augustyna, a nawet kazań naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Duch człowieka, wieczny duch, dla którego nie ma zakreślonych granic i
dla którego nie istnieją przeszkody, Ŝyje z tych samych przesłanek i czerpie z
tego samego źródła: poszukuje Boga, wiecznej Jego prawdy i przetwarza tę
prawdę dla codziennego Ŝycia. Nowym zawsze jest sformułowanie, nowym
zawsze jest piękny i barwny język, nowymi są zawsze ładne obrazy i postaci, w
których ta wieczna, stara i nowa prawda, odzwierciedla się.
Dla przykładu przytaczam tylko jeden aforyzm Szoty Rustawelego: „To,
co ty dasz – to naleŜy do ciebie; to, co schowasz dla siebie – jest zgubione”1.
1
Wiersz 50-ty, cytuję według wydania Czubinaszwili, Petersburg, 1860.
1
KaŜdy za źródło tego aforyzmu moŜe uznać słowa naszego Pana: „Ktokolwiek
stara się zachować swoją duszę, ten ją straci, a ktokolwiek ją straci, ten ją
odzyska” (Łk 17, 33). Goethe w swym „Fauście” stosuje to tylko do osoby
wybranej, do wieszcza, do poety:
Bin der Poet, der sich vollendet,
wenn er sein eingenst Gut verschwendet2.
Klemens Aleksandryjski w swym utworze „Kto z bogatych zostanie
zbawiony”, mówi, „Ŝe nie ten jest bogaty, kto coś posiada, ale ten, kto daje. Nie
przez posiadanie człowiek jest szczęśliwy, ale przez dawanie”3. Jeden znany
filozof zaznacza: „Nie stosowność, nie roztropność, nie to, co jest zgodne z
rozumem jest najlepszą częścią w nas, ale to, w czym my się całkowicie
zatracamy”4. Czytając ksiąŜkę Axel Munthe „Das Buch von San Michele”,
napotkałem inną parafrazę tej samej sentencji:
Ce n’est rien donner aux hommes
que de ne pas se donner soi même.
Albo w innym miejscu tej samej ksiąŜki: „To, co schowasz dla siebie, to
stracisz, a to, co dasz innym, jest twoje na zawsze”5.
Czy to ostatnie sformułowanie nie mogłoby być zapoŜyczone
bezpośrednio z utworu Szoty Rustawelego? Mimo tego wszystkiego, zdaje mi
się, Ŝe wieczne słowo Pana Jezusa Chrystusa znalazło u gruzińskiego poety
najlepszy oddźwięk. JuŜ przez fakt, Ŝe ten poeta z tą największą prawdą nie
zwraca się do elity – do poety, jak czyni Goethe, czy do filozofa, jak czyni
filozof, czy teŜ do bogatego, jak to robi Klemens Aleksandryjski, bądź wreszcie
do kogoś wypieszczonego przez los, kim był Axel Munthe – nie, ten poeta
mówi, jak i Chrystus, do zwykłych, niewykształconych ludzi.
On formułuje te prawdy i przykazania, jak zresztą i Chrystus to czynił, w
postaci obrazów słońca, kwiatów i najcudniejszych barw, w języku zwykłym i
prostym w zdaniach, nie wymagającym ani studiów, ani znajomości
czegokolwiek dla ich zrozumienia. Utwór ten porywa człowieka i unosi.
Ktokolwiek go czytał, pragnie znowu go przeczytać, a nawet będzie go czytał
tyle razy, aŜ nauczy się go na pamięć.
Nie tylko Ŝycie na tej ziemi i stosunek człowieka do Boga, ale takŜe Ŝycie
pozagrobowe bardzo interesują autora, który podaje bardzo waŜne i ciekawe
odpowiedzi na pytania stawiane przez ludzkiego ducha. Zawsze mam wraŜenie,
Ŝe Szota Rustaweli chciał w tym utworze, tak pięknym, o treści zrozumiałej dla
wszystkich, dać nam koncepcję nowej religii: religii gruzińskiej. Dla swych
celów sięga do gruzińskiego pogaństwa i radzi się go w jego narodowych
2
J. W. von Go et h e, Faust, Berlin-Leipzig, s. 46.
B er d en h e we r , Geschichte der altkirchlichen Literatur, Freiburg, 1914, II, s. 92.
4
T. B ei m, Beiträge zur Religionsphilosophie, Göttingen, 1937, s. 33.
5
Wydanie niemieckie (Leipzig, 1931), patrz motto tej ksiąŜki i s. 427.
3
2
obyczajach i przykazaniach, w mitologii i tradycji narodowej. Zbiera Ŝniwo z
całej długiej historii swego kraju, z jego Ŝycia, dąŜeń i dni słonecznych. Szanuje
chrześcijaństwo, bierze z niego dla swej religii wszystko to, co według niego
chrześcijaństwo posiada najlepszego.
CóŜ nowego on dał? Trudno o tym mówić. Aby odpowiedzieć na to
pytanie, naleŜałoby bardzo dokładnie znać ten utwór, a ponadto wiele innych
rzeczy. Na emigracji nie ma moŜliwości zdobycia wszystkich niezbędnych do
tego materiałów. Według mojej opinii nowym elementem w jego twórczości jest
aktywność, walka człowieka o lepszy byt i o zwycięstwo nad siłami ciemności.
Z pomocą Boga dla człowieka nie istnieją Ŝadne przeszkody. Zło jest jedynie
chwilowym przejawem. W tym utworze nie ma nastroju pasywnoapokaliptycznego: światło zapanuje wyłącznie dzięki walce, zostanie
wywalczone przez człowieka. Istnieje opinia, Ŝe pod koniec swego Ŝycia
Rustaweli został mnichem. Osobiście uwaŜam, Ŝe jeśli został mnichem, to przed
napisaniem tego utworu. Człowiek bowiem, który napisał taki poemat, prędzej
poniósłby męczeństwo w obronie swych przekonań, aniŜeli zamknąłby się w
murach klasztornych.
Niestety, jego utwór nie został jeszcze naleŜycie zrozumiany.
Duchowieństwo, które w XII wieku – kiedy powstawał ten utwór – miało
bardzo duŜe wpływy w Gruzji, prześladowało ten utwór. Grono szlachty
gruzińskiej zachwycało się jedynie pięknymi aforyzmami, sentencjami,
umiłowaniem pięknych ludzi – „de l’esprit de la jeunesse de visage et jeunesse
du coeur” – które emanuje z tego utworu z kaŜdej jego nieśmiertelnej stronicy,
ale głębszego zrozumienia tego utworu brakowało, niestety, takŜe wśród
szlachty.
Jedynie prosty lud zrozumiał ten utwór, prosty chłop gruziński. To on
czerpał z tego utworu natchnienie do większego doskonalenia się i
szlachetności. Utwór ten był dla niego ewangelią, którą znał niemal całą na
pamięć i cytaty z niej przytaczał w swoim codziennym Ŝyciu. Przypominam
sobie teraz pytanie pewnego chłopa w jednej wsi gruzińskiej, gdzie byłem w
1919 roku nauczycielem: „Jak utwór jest piękniejszy: Ewangelia, czy Wepchis
Tkaosani?” – „Ewangelia” – odpowiedziałem. Chłop spojrzał na mnie nieufnie.
Oczekiwał innej odpowiedzi.
Do druku przygotował H. Paprocki
3