Pobierz PDF - Racjonalista TV

Transkrypt

Pobierz PDF - Racjonalista TV
Europa nie jest niereligijnym kontynentem, po prostu rolę
religii pełni u nas ekologizm, oraz/lub weganizm. Bardzo
często jest to religia zastępcza dla nihilistów, którzy nie
poddają się konsumeryzmowi i stanowi jakby przesadną religijną
reakcję na ów konsumeryzm. By było jasne ekolog i ekologista
to nie to samo. Ekolog to człowiek posługujący się wiedzą
naukową, który protestuje przeciw zanieczyszczaniu jezior, lub
wycinaniu lasu, kiedy da się go nie wycinać. Ekologista czy
jego militarne wcielenia – ekoterrorysta to człowiek, który
jest za zwierzętami, a przeciw potrzebom ludzkim, który często
ludzi nie lubi, a zwierzęta kocha, czyli aspołeczny koleś,
który uważa, że uboga i jednostronna relacja ze zwierzętami
(te szukają u nas tylko żarcia i bezpieczeństwa, wszystko inne
to nasze sentymentalne konstrukcje) jest lepsza od wymagającej
(na przykład nie bycia dupkiem) relacja z drugim Homo Sapiens.
Weganin to człowiek, który nie chce jeść nic pochodzenia
zwierzęcego, bo twierdzi, że jest to niepotrzebne dla zdrowia.
Jest to kwestia dyskusyjna, ale OK. Radykal wegański to
człowiek stygmatyzujący mięsojadów.
Ekoterrorysta walczy z GMO i elektrowniami atomowymi, choć
nikt nie udowodnił szkodliwości GMO, i może ono zwalczyć głód,
a atom to najczystsza energia. Niestety rządy ulegają presji
tych maniaków. Merkel by się im przypodobać rezygnuje z atomu
na fali strachu Fukushimy, choć przecież RFN nie dotykają
trzęsienia ziemi ani tsunami, Jose Bove we Francji szalał jak
chciał demolując McDonaldy i uprawy GMO, dopóki Sarkozy
położył kres tej bandyckiej, pardon „obywatelskiej”
działalności. Nikt też nawiasem mówiąc nie udowodnił, że dla
krowy porażenie prądem jest lepsze niż ubój rytualny.
Jose Bove radykał z fajką.
Jeszcze parę lat temu chyba nikt w Polsce nie nazywałby
prezydenta-myśliwego mordercą, a to miało miejsce wielokrotnie
w ciągu ostatniej kampanii. Zapatero i Hindusi (ale ci wierzą
w reinkarnację, zresztą wegetarianizm to w dużej mierze
hinduizm importowany na Zachód) Zwierzęta różnią się od ludzi
oczywiście nie duszą, bo tej nie ma ani człowiek ani zwierzę,
ani też duszą zbiorową czy psychiką zbiorową w przeciwieństwie
do jednostkowej ludzkiej (Shopenhauer), choć to rozróżnienie
przynajmniej jest coś warte, lecz tym, że jak pisał Fromm,
człowiek w wieku np. 7 lat już wie że umrze, zwierzę wie, że
umrze na kilka minut przed śmiercią gdy broczy krwią,
zwierzęta żyją w wiecznej teraźniejszości, dlatego
przyznawanie im praw jest bez sensu, co najwyżej należy dobrze
regulować prawa ich dotyczące, by minimalizować cierpienia im
zadawane. Zawsze jednak będzie potrzebne używanie zwierząt do
badań laboratoryjnych i instytucja kontrolerów pogłowia. Jakby
np. tygrysów było w Indiach tyle co w XVII wieku, to
zabijałyby tysiące Indusów rocznie. W XVII wieku rekiny
pożerały setki marynarzy, teraz dwie osoby rocznie, może to
dobrze, że jest ich mało… Ekoterroryści krytykują ZOO, chociaż
to tam ratuje się gatunki zagrożone, co oczywiście nie znaczy,
że wybiegi dla tygrysów, tak samo jak dla kur na fermach nie
mogłyby być przestronniejsze. Powinny być. Traktujmy zwierzęta
dobrze, ale nie róbmy z nich obywateli. Naziści sprowadzili
Żydów do statusu bydła, nie róbmy odwrotnie. To nic nie wnosi
do dobrostanu zwierząt, a jest tylko perwersją prawną.
Zwierzęta nie czują z nami solidarności, a jednostronna
solidarność jest bez sensu, tak kontraktu społecznego się nie
zawrze, ani nie zapewni jego przestrzegania. Solidarność
oznacza świadome obustronne uznanie potrzeb i wzajemne
wsparcie: „Liberte, Egalite, Fraternite, Solidarite”, „Nie ma
wolności bez solidarności” a nie jednostronną sympatię i
sentymentalizmy.
Na koniec kwestia myśliwych. Jeśli słynny dentysta z
Minnesoty, który zabił jeszcze słynniejszego lwa Cecila
(nadając zwierzętom imiona dajemy im status ludzi, jak w tych
niemieckich filmach dla młodzieży gdzie najmądrzejszy jest
bernardyn, czy w Lassie wróc, Free Willy. Psy traktują
człowieka jak przewodnika stada nic więcej, Orki częściej
zabijają ludzi niż rekiny, delfiny czasem ludzi ratują a
czasem zabijają) rzeczywiście kłusował powinien ponieść karę,
lecz jeśli miał pozwolenie powinno się dać mu spokój. Nawet
jeśli kłusował nie powinno się człowiekowi temu urządzać
seansów nienawiści, które być może zrujnują jego rodzinę Wobec
hejtów musiał już zamknąć gabinet. Tak gwałtowna reakcja
pokazuje, że ekologizm i weganizm stają się powoli masową,
agresywną religią. W końcu ortodoksi judaistyczni, islamscy i
hinduistyczni też utrudniają ludziom życie; bo mięso, bo
nieczyste, bo łuski, bo mleczne, bo wcielenia, bo karma, bo
blablabla. Zdumiewająco często zresztą wcielenia, New Age,
ekologizm i weganizm łączą się w jeden „myślący” ludzki mózg.
Lepsi już baptyści, oni przynajmniej wiedzą, że są przeciw
rozumowi i nauce.