Przeczytaj cały artykuł

Transkrypt

Przeczytaj cały artykuł
Rynek EWT Polska
Cały czas przyspieszamy
Rozmowa z Nataszą i Dirkiem Hoffmannami, właścicielami EWT Polska
Truck auto.pl: Co spowodowało, że zdecydowaliście się na własne stoisko podczas ostatnich targów w Hanowerze. Był to wasz debiut
EWT na IAA…
Dirk Hoffmann: W ostatnich latach bardzo mocno przyspieszyliśmy, notujemy
22
stały wzrost naszej działalności. I powiem
szczerze, że od czasu, gdy targi w Poznaniu
zniknęły z kalendarza, to nasi polscy partnerzy biznesowi tłumnie odwiedzają Hanower. Stwierdziliśmy zatem, że na targach
nie mamy miejsca, gdzie można spokojnie
porozmawiać z naszymi kontrahentami.
Stoisko Schmitz Cargobull nie zawsze daje
taką możliwość. Z tego powodu podjęliśmy
decyzję, w ramach grupy EWT, o organizacji własnego stoiska. Jeżeli kogoś interesują
nowości techniczne, to oczywiście spotyka-
liśmy się na stoisku Schmitza. Natomiast na
rozmowy kuluarowe zapraszaliśmy na nasze
własne stoisko. W bardziej nieformalnej atmosferze mogliśmy omówić wszystkie tematy, bez limitu czasu czy miejsca. A było
o czym dyskutować, ponieważ sprzedajemy
nie tylko naczepy, oferujemy również usługi
serwisowe w bardzo szerokim zakresie. W
ramach serwisu chcemy także współpracować z przewoźnikami rosyjskimi, białoruskimi. Dlatego tak ważna była organizacja
własnego stoiska, aby w spokoju i przyjemnej atmosferze można było po prostu pomówić o współpracy. Dziś, z perspektywy kilku
miesięcy, jesteśmy niezwykle zadowoleni z
organizacji firmowego stoiska na IAA. Także
i nasi partnerzy bardzo pozytywnie ocenili
nasz debiut w Hanowerze.
Truck auto.pl: Jakie plany macie na najbliższą przyszłość?
Dirk Hoffmann: W najbliższym czasie chcemy zwiększyć naszą obecność na Śląsku.
Obiekty EWT, wynajmowane w Gliwicach, są
zbyt małe. Na pewno w tym regionie musimy rozbudować serwis. Tego wymagają nasi
partnerzy biznesowi. Chcemy też udoskonalić model finansowania zakupu naszych
pojazdów. Mam tu na myśli skonstruowanie
lepszych, bardziej korzystnych propozycji
kredytowych, leasingowych czy wynajmu
pojazdów. Często nasze produkty finansowe
to propozycje firmy-siostry Cargobull Finance, choć współpracujemy także z firmami
zewnętrznymi. Wart podkreślenia jest jeden
bardzo ważny fakt – bez względu na źródło i
model finansowania zakupu naczepy, zawsze
gwarantujemy korzystną cenę odkupu.
Truck auto.pl: Jak oceniacie nowe rozwiązania Schmitza, mam tu na myśli podłużnice
gięte z jednego profilu. Czy przyjmie się ono
na polskim rynku?
Dirk Hoffmann: Absolutnie tak, nowe podłużnice nie posiadają spawów a wiemy, że
każdy spaw niesie ze sobą potencjalne ryzyko uszkodzenia. Technologia giętych podłużnic minimalizuje takie ryzyko. Powierzchnia
zewnętrzna pozostaje ocynkowana. Naczepy
nie tylko wyglądają lepiej, ale też są bardziej
wytrzymałe na obciążenia mechaniczne, odporne są również na sól stosowaną do zimowego utrzymania dróg. Te cechy nowych naczep zdecydowanie docenią też przewoźnicy
jeżdżący na Wschód.
Sprzedaż
naczep plandekowych
w pierwszej
połowie
2014 roku
była rewelacyjnie dobra
Truck auto.pl: Jesteście liderem w sprzedaży naczep chłodniczych. Czy odczuwacie
recesję związaną z rosyjskim embargiem na
unijne produkty spożywcze?
Dirk Hoffmann: Oczywiście dostrzegamy
spadek sprzedaży chłodni. Ten segment
rynku skurczył się o ok. 25 proc. Wynika to
w głównej mierze z konfliktu ukraińsko-rosyjskiego i obniżenia liczby transportów do
Rosji wskutek embarga. Oczywiście chłodnie
sprzedajemy dalej dla podmiotów wykonujących transport krajowy. Są to zarówno średni przewoźnicy, jak i duże sieci handlowe.
Truck auto.pl: A jak sytuacja się przedstawia
w przypadku naczep plandekowych?
Dirk Hoffmann: Sprzedaż naczep plandekowych w pierwszej połowie 2014 roku była
rewelacyjnie dobra. W Polsce notowano rejestrację ponad 800 naczep miesięcznie. W
drugiej połowie roku nie było już tak dobrze,
ale rynek naczep plandekowych jest stabilny i mniej uzależniony od sytuacji na rynku
rosyjskim.
Truck auto.pl: Wspomnieliście, że usługi
serwisowe oferujecie także dla rosyjskich
przewoźników. Jak oceniacie potencjał tej
działalności?
Dirk Hoffmann: Wielu rosyjskich przewoźników dokonuje napraw serwisowych w
naszym punkcie w Strykowie. Atrakcyjność
serwisu w Polsce wynika z ekonomii. W Rosji koszt części zamiennych jest wyższy ze
względu na niemałe opłaty celne. Eksport
usługi serwisowej fakturujemy bez VAT,
co stanowi dodatkową atrakcyjność naszej
oferty dla rosyjskich przewoźników. Ważne
jest również to, że rosyjski kierowca jest obsługiwany w języku ojczystym.
Truck auto.pl: Jak rozwija się pion sprzedaży
naczep używanych?
Dirk Hoffmann: Na potrzeby sprzedaży naczep używanych założyliśmy oddzielną firmę
– TTS. Kieruje nią Matthias Lelke, posiadający bogate doświadczenie w obsłudze rynku
pojazdów używanych. Chcemy tę działalność
dalej profesjonalizować i koordynować ze
sprzedażą nowych pojazdów w zakresie
gwarancji odkupu po korzystnej cenie. Aby
to zapewnić, specjalnie dla pojazdów 3-5letnich powołaliśmy oddzielną organizację z
siedzibą w Strykowie, gdzie jest możliwość
odpowiedniej ekspozycji oferowanych pojazdów używanych. Sprzedaż pojazdów używanych z biegiem lat będzie coraz ważniejsza.
Ten segment rynku ma olbrzymi potencjał.
Dlatego oferujemy bardzo korzystne ceny
odkupu dla firm współpracujących z nami.
Truck auto.pl: Jesteście na rynku od wielu
lat. Jak dziś oceniacie polskich przewoźników?
Dirk Hoffmann: Polski przewoźnik zawsze
próbował dostosować się do rynku, szukał
nowych możliwości, dróg i w tym się nie
zmienił. Jeszcze przed kilkoma laty najważniejsza była cena zakupu, dziś w Polsce
zwraca się uwagę na koszty eksploatacji.
Przewoźnik bierze pod uwagę rzeczywiste
koszty, a nie tylko cenę zakupu. Coraz częściej mamy pytania o kontrakty serwisowe i
przedłużoną gwarancję. Wynika to też z potrzeby szybszego reagowania na zmieniający
się rynek. Polski przewoźnik musi być dziś
konkurencyjny w stosunku do przewoźnika
niemieckiego, czy rosyjskiego. Myślę, że siłą
polskiego transportu jest jego szybka zdolność dostosowania się do zmieniającej się
sytuacji na rynku.
Natasza Hoffmann: Mogę to potwierdzić, z
wieloma polskimi kontrahentami znamy się
od lat. I nie są to tylko kontakty biznesowe.
Wielu możemy nazwać naszymi przyjaciółmi, z którymi zawsze czas spędza się miło.
Jako Flamandka widzę wiele wspólnych cech
z Polakami. Cieszy mnie polska otwartość
w kontaktach, która jest również cechą Flamandów.
Rozmawiał:
Zbigniew Witamborski
23

Podobne dokumenty