30 listopada

Transkrypt

30 listopada
Nr 48 (495)/1
30 listopada 2003 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
Nr 48 (495) 30 listopada 2003 r.
Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl
I NIEDZIELA ADWENTU
“Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją
wyleją! NiechajŜe ziemia się otworzy,
niechaj zbawienie wyda owoc i razem
wzejdzie sprawiedliwość!” (Iz 45, 8).
Trudno piękniej wyrazić tęsknotę duszy
ludzkiej za zbawieniem i Zbawicielem,
oczekiwanie ludzkości na uwolnienie od
zła, grzechu, niesprawiedliwości i
cierpienia.
O tym pełnym nadziei oczekiwaniu przypomina nam
czas Adwentu, który teŜ przygotowuje nas na przyjście i
pamiątkę narodzin naszego Pana. Adwent to jednak nie tylko
przeszłość, to równieŜ spojrzenie w przyszłość; to
oczekiwanie tego, co ma dopiero nadejść; to oczekiwanie
powtórnego przyjścia Jezusa przy końcu naszych czasów i
naszego ostatecznego spotkania z Nim. Przygotowanie do
przeŜycia świąt BoŜego Narodzenia jest jednocześnie
przygotowaniem do wieczności.
Ewangelia kieruje nasze myśli i uwagę na znikomość
świata i czasu, ale takŜe wskazuje na wieczność i Pana
Wiekuistego. Jezus napomina swoich słuchaczy, by
powaŜnie potraktowali czas swojego Ŝycia i swoje powołanie
do Ŝycia wiecznego; by postępowali w sposób
odpowiedzialny, gdyŜ Dawca Ŝycia będzie sędzią.
“UwaŜajcie na siebie, aby wasze serca nie były
ocięŜałe wskutek obŜarstwa, pijaństwa i trosk
doczesnych” (Łk 21, 34). To bardzo powaŜne napomnienie
dla współczesnego człowieka, który przemienia się w
konsumenta, jak gdyby wszystkie jego problemy
sprowadzały się do wypchanego portfela i pełnego “Ŝłobu”, a
serce stało się kamienne, zatrute, niegodziwe i samolubne.
Taki świat nie jest światem po myśli BoŜej. Potrzeba
czuwania oznacza zwrócenie uwagi na to, co jest istotne,
waŜne i ostateczne. NajwaŜniejszą troską winno być to, by
Bóg zagościł w sercu, w domu, w całym Ŝyciu. Potrzebujemy
domu, ale jeszcze bardziej Boga; potrzeba nam pieniędzy,
ale jeszcze bardziej modlitwy; potrzebujemy chleba, ale
jeszcze bardziej prawdy, sprawiedliwości i miłości. Przyjdź
E-mail Redakcji: [email protected]
z kromki chleba
Pokój Chrystusowy, oparty na sprawiedliwości
i miłości w stosunkach międzynarodowych i w poszczególnych narodach, zaczyna się w naszym
codziennym, sąsiedzkim i społecznym współŜyciu w czterech ścianach domu rodzinnego.
Stefan kard. Wyszyński
MUSISZ
MI
POMÓC
Kocham za siebie, kocham za ciebie,
Kocham jeden za dwoje.
Słońce po niebie, księŜyc po niebie,
Gwiazdy po niebie, chmury po niebie Wszystko spoczywa na mojej głowie!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
BliŜej wyciągnąć kochane ręce
Musisz!
Sam nie podołam, sam nie dam rady
Unieść tyle miłości.
KsięŜyc i gwiazdy, chmury i słońce,
Lody wciąŜ łamać, ciągle i ciągle,
Sił mi brakuje, o pomoc proszę!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie więcej,
BliŜej wyciągnąć kochane ręce
Musisz!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie mocniej,
śebym się nie mógł w głęboką wodę
Rzucić!
Nr 48 (495)/2
PO GÓRACH, DOLINACH...
30 listopada 2003 r.
świętość w codzienności
twoje imię - Barbara
nie poddać się, w ytrzymać...
Święta Barbara w ikonografii przedstawiana jest w
stroju królewskim z koroną na głowie dla podkreślenia jej
szlachetnego pochodzenia. Najczęściej trzyma w ręku kielich
z hostią, a obok widnieje wieŜa, w której była - więziona i
palma męczeństwa. Czczona jest jako patronka dobrej
śmierci i to szczególnie przez tych, którzy najczęściej są
naraŜeni na śmierć nagłą i niespodziewaną: górników,
hutników, marynarzy i rybaków, kamieniarzy, więźniów i
Ŝołnierzy.
Św. Barbara poniosła śmierć ok. roku 305, za
panowania cesarza Maksymiana Galeriusza (305-311),
kiedy to prześladowania chrześcijan były najkrwawsze.
Wokół jej postaci w ciągu późniejszych wieków narosło wiele
barwnych opowiadań legendarnych. Miała być córką bogatego urzędnika cesarskiego, wyznającego religię pogańską.
Była dziewczyną niezwykłej urody i dlatego o jej rękę
ubiegało się wielu znakomitych młodzieńców. Barbara
odrzucała wszelkie propozycje, gdyŜ potajemnie przyjęła
wiarę Chrystusową i złoŜyła dozgonny ślub dziewictwa, jako
oblubienica Chrystusa. Ojciec dowiedziawszyszy się o tym
próbował wszelkimi sposobami odwieść córkę od Chrystusa i
skłonić do złamania złoŜonego ślubu. Uwięził Barbarę w
wieŜy własnego zamku i głodził, a nie mogąc osiągnąć
zamierzonego celu, zaprowadził ją przed sędziego i oskarŜył
o wyznawanie wiary chrześcijańskiej. Sędzia skazał Barbarę
na śmierć przez ścięcie, a wyrok ten wykonywał jej własny
ojciec. Ta niezwykła śmierć wiernej Chrystusowi Barbary
sprawiła, Ŝe jako święta dziewica i męczennica doznaje czci
tak na Zachodzie, jak na Wschodzie. Cesarz Justynian
relikwie jej sprowadził w VI w. do Konstantynopola. Dzisiaj
znajdują się w kościele św. Jana Ewangelisty w Torcello.
Najsławniejsi artyści utrwalali jej postać w obrazach i
rzeźbach (Rafael, Boticelli, Holbain).
W Polsce kult św. Barbary był zawsze Ŝywy,
szczególnie na Śląsku. Najstarsza wzmianka o święcie św.
Barbary 4 XII pochodzi z XI w. (“Modlitewnik Gertrudy" córki Mieszka II). Poświęcono jej wiele kościołów i kaplic.
PoboŜność ludowa z dniem św. Barbary wiązała róŜne, jak
np.: “Św. Barbara po wodzie, BoŜe Narodzenie po lodzie"
l u b
“ B a r b a r a
ś w i ę t a
o górnikach pamięta". Szczególną czcią otaczają ją
górnicy. W kopalniach soli i węgla kamiennego umieszczane
są jej figury i obrazy, a takŜe jej obraz często umieszczany
jest na sztandarach górniczych. Nie ma zapewne ani jednej
kopalni bez znaku jej obecności. W dniu św. Barbary górnicy
obchodzą uroczyście patronalne święto zwane “Barbórką".
Oskar Kolberg, słynny etnograf polski, opisuje zwyczaje
związane z kultem świętej Barbary wśród rybaków i marynarzy: Ŝaden statek czy teŜ łódź nie wypłynęła bez
wizerunku św. Barbary, a 4 grudnia w Warszawie na Nowym
Mieście w kościele NMP gromadziły się na Mszę św. rodziny
rybaków. Po naboŜeństwie rozdawano “ubogim ryby jako
jałmuŜnę".
Istniało równieŜ w Polsce bractwo św. Barbary jako
patronki dobrej śmierci. Do tego bractwa naleŜał św.
Stanisław Kostka i jak wiemy doznał szczególnej opieki św.
o. Jan Góra OP:
Zmaganie o świętość mojego Ŝycia, to jak gdyby
dwie linie. Pierwsza: nie zrezygnować, nie poddać się,
nie zdenerwować się i zarazem mieć długi dystans.
Dzisiaj nie wolno się zdenerwować, nie wolno mówić
ostatecznych słów: Z tobą nie mam o czym rozmawiać!
Idź sobie! Tego rodzaju “ostateczne" słowa naleŜą do
Boga. Dlatego nie wolno się zdenerwować, nie wolno,
Ŝeby puściły nam nerwy. Nie wolno się równieŜ
zniechęcić. PrzecieŜ wcale nie otacza nas zewsząd
entuzjazm dla naszych działań, ale przeciwnie - uśmiech,
pobłaŜliwość, obojętność. To jest pierwsza sprawa.
Druga: wytrzym ać upok orzenie, przyjąć
upokorzenie, przyjąć cierpienie. JeŜeli jestem przekonany
o słuszności sprawy, której słuŜę, to cierpienie jest
zapłatą, którą ja muszę zapłacić.
Upokorzenie. Czasami ludzie postrzegają mnie jako
człowieka sukcesu, a to jest zupełna nieprawda, dlatego,
Ŝe istnieje cena wszystkiego, czego w Ŝyciu dokonałem.
Ja za to płacę. Płacę sobą i to bardzo duŜo.
Przyjąć upokorzenie, wytrzymać. Upokorzenie dla
ludzi twórczości jest czymś niesłychanym. Po wielu
latach przestałem się buntować. Zobaczyłem, Ŝe
upokorzenie jest zapłatą, jest materiałem energetycznym.
Cierpienie jest źródłem wielu mocy, jakimś niesamowitym
“niebiańskim paliwem". Jest czymś bardzo moim.
Wszystko inne otrzymałem. Cierpienie, które mnie
dotyka, a przede wszystkim upokorzenie, które rani
najgłębiej, bo moją pychę, to przyjęte cierpienie,
przeŜywane z Chrystusem, jest nieprawdopodobnym
akumulatorem, źródłem energii. Upokorzenie jest
moŜliwe do przyjęcia tylko w łączności z Chrystusem i to
jest zapewne źródłem mojego osobistego dąŜenia do
świętości. To jest ta cena, którą ja osobiście płacę.
Upokorzenie wynikające z pracy wychowawczej przecieŜ to jest chleb codzienny. Upokorzenie jest
chlebem codziennym w pracy z młodzieŜą. Upokorzenie
jest czymś codziennym w Ŝyciu zakonnym i klasztornym,
we współŜyciu z ludźmi, i na słuŜbie Chrystusa!
To są więc te dwa wielkie nurty. Pierwszy to wytrzymać, nie zniechęcić się. Trzeba w sobie tyle mieć, Ŝeby
się nie zniechęcić. Trzeba być przy źródle, Ŝeby mieć
siłę. Trzeba więc być przy Chrystusie, aŜeby wytrzymać
to wszystko, przyjąć to wszystko. Drugi: przyjąć
cierpienie i upokorzenie.
Na zakończenie chciałbym przytoczyć to, co papieŜ
mówił: Podnieście głowy, proszę was, podnieście glowy.
Przed wami jest nie tysiąclecie, ale wieczność cała. I
dlatego mówię o tym długim dystansie, o niewytracaniu
sił na głupoty. Jesteśmy jak pielgrzymi, którzy idą bardzo
daleko, widzą ten cel i dlatego muszą wytrzymać, muszą
wytrzymać i znieść tę drogę, aby dojść do celu.
Nr 48 (495)/3
30 listopada 2003 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
WEŹ TWOJEGO PRZYJACIELA JAKO DAR
“Męskie przyjaźnie” - “Kobiece przyjaźnie”
Dla wielu męŜczyzn przyjaciele zajmują waŜne
miejsce w Ŝyciu. Istnieją grupy męŜczyzn, w których
dochodzi do wymiany doświadczeń albo wspólnymi
siłami podejmuje się wykonania pewnych zadań.
MęŜczyźni pragną zachowywać więzi przyjaźni mimo
wchodzenia w związki małŜeńskie. Dla młodych Ŝon staje
się to często problemem. UwaŜają bowiem, Ŝe mąŜ
winien całą swoją miłość okazywać Ŝonie. Wydaje się
jednak być sprawą oczywistą, Ŝe męŜczyzna takŜe
potrzebuje swojego przyjaciela, by cały pozostał sobą.
Miłość do swojej kobiety, nawet gdy wypełnia go, nie
moŜe zastąpić na stałe jakości męskiej przyjaźni. JeŜeli
mąŜ ze względu na swoją Ŝonę zrywa więzy ze swoim
przyjacielem, to nie słuŜy to dobrze małŜeństwu. Bowiem
zdrowa przyjaźń daje małŜeństwu większe i bardziej
solidne ramy. Przyjaźń między męŜczyznami ubogaca
małŜeństwo i miłość małŜonków, i nie powoduje
zagroŜeń. Przyjaźń taka odciąŜa zarówno męŜa jak i
Ŝonę od zbyt wygórowanych oczekiwań. Obie strony, a
więc mąŜ i Ŝona, potrzebują jeszcze innych powiązań
międzyludzkich, aby oboje znajdywali odpowiednio
skrojoną miarę dla wzajemnego do siebie stosunku.
Istnieje teŜ duŜo przypadków przyjaźni pomiędzy
niezamęŜnymi kobietami. Te przyjaźnie pomagają we
wzajemnym kierowaniu Ŝyciem, wyrabiają właściwe
postawy w Ŝyciu, wymieniają doświadczenia, dzielą się
uczuciami i przeŜyciami. One wspólnie podróŜują i mają
podobne
zainteresowania. Czasami wzajemnie się
dzielą owocami swoich wysiłków w zakresie postępu
pracy nad sobą.
TakŜe sporo kobiet zamęŜnych jest między sobą
zaprzyjaźnionych. Często w tym czasie, kiedy męŜowie
są zajęci pracą zawodową, spotykają się ze sobą,
rozmawiają o swoich dzieciach i o swoich partnerach.
Przyjaźń między zamęŜną i niezamęŜną kobietą nabiera
cech szczególnej wartości. Często staje się bardzo
owocna dla obydwu stron. ZamęŜna poprzez taką
przyjaźń zyskuje wgląd i przegląd w świat problemów
kobiet niezamęŜnych i odwrotnie. Z pewnością tego
rodzaju przyjaźń poszerza horyzonty myślenia a rozmaite
problemy czyni sprawami względnymi.
Kobiety, które na swój sposób Ŝyją w autentycznej
przyjaznej więzi doświadczają tego, co powiedziała i
jasno wyraziła w słowach Anna Luiza Korsch: “Moi
przyjaciele są dla mnie najcenniejszym darem i moim
szczęściem. Nie zamienię ich nawet na jakiekolwiek
bogactwa”.
DuŜo kobiet czuje się w obcowaniu z przyjaciółkami
tak, jakby wchodziły w prawdziwe związki rodzinne.
Pisarka Zenta
Maurina przypisuje prawdziwej
przyjaciółce zdolność: przemienienia smutnych,
grudniowych godzin w dni majowe i zapalania światła
“ Adventus” znaczy prz yjście
Adwent rozpoczyna nowy Rok liturgiczny, w którym
Kościół prowadzi chrześcijan poprzez kolejne fazy “misterium
Chrystusa, począwszy od Wcielenia i Narodzenia aŜ do
Wniebowstąpienia, do Zesłania Ducha Świętego oraz
oc zekiwania błogosławionej nadziei
i przyjścia
Pańskiego” (Sacrosanctum Concilium, 102). W tym okresie
przygotowania Kościół przypomina równieŜ i głosi światu
podstawową prawdę wiary chrześcijańskiej o powtórnym
przyjściu Jezusa w “chwale i majestacie” na końcu świata.
Najstarsze ślady istnienia Adwentu spotykamy juŜ w IV w.
(Hiszpania i Galia). Miał on charakter przygotowania wiernych
do Epifanii czyli Uroczystości Objawienia Pańskiego. Od wieku
V Adwent stanowił przygotowanie do Świąt BoŜego Narodzenia
i ukształtowany był na wzór Wielkiego Postu, rozpoczynał sie
dniem św. Marcina (11 listopada) i nosił nazwę Quadragesima
sancti Martini. Miał charakter pokutny. Bp Tours św. Perpeteuus
ok. 480r. nakazał swoim wiernym post trzy razy w tygodniu
(poniedziałki, środy i piątki) od dnia św. Marcina do BoŜego
Narodzenia. Post ten przetrwał do naszych czasów i jest praktykowany w klasztorach klauzurowych sióstr karmelitanek bosych.
W Rzymie Adwent pojawia się w VI w. Początkowo trwał
zaledwie dwa tygodnie. Od czasów papieŜa Grzegorza
Wielkiego (590 - 640) ostatecznie przyjmuje charakter liturgicznego przygotowania do Świąt BoŜego Narodzenia i obejmuje
cztery niedziele.
W VIII w., gdy Galia przyjęła liturgię rzymską, nadała Adwentowi charakter pokutny i w tej formie utrwalił się on w XIII w.
w całym Kościele. Wprowadzono fioletowy kolor szat liturgicznych, nie ozdabiano ołtarza kwiatami, zakazano muzyki organowej oraz urządzania przez wiernych “zabaw i wesel hucznych”.
Zapoczątkowana na II Soborze Watykańskim reforma liturgiczna nadała Adwentowi charakter radosnego oczekiwania.
PapieŜ Jan Paweł II w pierwszą niedzielę Adwentu roku 1985
przypomina wiernym, Ŝe “całe orędzie Adwentu przepełnione
jest radosną wieścią: Pan przychodzi. Przychodzi dzisiaj raz
jeszcze, tak jak w pełni czasów, która rozpoczęła się przed
uśmiechnij się...
W pociągu upał. PasaŜer zdejmuje marynarkę i
zwraca się do zakonnika ubranego w habit:
- Tego ksiądz nie moŜe.
Ksiądz wychodzi, po chwili wraca niosąc spodnie
przerzucone przez ramię:
- A tego pan nie moŜe.
JUBILACI
TYGODNIA
Władysław Maciuszek
Maria Gancarczyk
Jan Kubień
Włodzimierz Grodzieński
Maria śywczok
Maria Gogółka
Gerlinda Kolonda
Jubilatom Ŝyczymy wielu łask BoŜych, zdrowia,
radości i opieki Matki BoŜej na kaŜdy dzień Ŝycia.
“Tam, gdzie jest miłość, nie ma cierpienia, a jeśli
Nr 48 (495)/4
PO GÓRACH, DOLINACH...
Święci i błogosławieni Polacy i Polki
Wśród wielkiej rzeszy świętych i błogosławionych znaczny
udział ma Kościół Polski. Na przestrzeni 25 lat Jan Paweł II
ogłosił świętymi 9 Polaków i Polek, a 154 wyniósł do chwały
ołtarzy jako błogosławionych.
Od 1594r. do 16. X. 1978r. zostało ogłoszonych świętymi
tylko 4 Polaków i 63 błogosławionych rodem z naszego kraju.
Polscy błogosławieni, wyniesieni do
chwały ołtarzy przez Jana Pawła II
16. Antoni Julian Nowowiejski, arcybiskup, biskup
płocki, Henryk Kaczorowski, kapłan diecezjalny (1888-1942),
Anicet Kopliński, kapłan, kapucyn (1875-1941), Marianna
Biernacka, świecka (1858-1941) i 104 towarzyszy, męczennicy
o
k
r
e
s
u
II wojny światowej; beatyfikowani 13 VI 1999 r. w Warszawie.
17. Edmund Bojanowski (1814 -1871), świecki,
załoŜyciel Zgromadzenia Sióstr SłuŜebniczek NMP;
beatyfikowany 13 VI 1999 r. w Warszawie.
18. Regina Protmann (1552-1613). załoŜycielka Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny; beatyfikowana 13 VI 1999 roku
w Warszawie.
19. Maria Stella Mardosewicz (1888-1943) i 10 towarzyszek, męczennice ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej
Rodziny z Nazaretu z Nowogródka; beatyfikowane 5 III 2000 r.
w Rzymie.
20. Zygmunt Gorazdowski (1845-1920), kapłan, załoŜyciel Zgromadzenia Sióstr św. Józefa; beatyfikowany 26 VI
2001 r. we Lwowie (Ukraina).
21. Józef Bilczewski (1860-1923), arcybiskup metropolita
Lwowa; beatyfikowany 26 VI 2001 r. we Lwowie (Ukraina).
22. Zygmunt Szczęsny Feliński (1822--1895),
arcybiskup metropolita warszawski, załoŜyciel Zgromadzenia
Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi; beatyfikowany 18 VIII
2002 roku w Krakowie.
23. Jan Balicki (1869-1948), kapłan diecezjalny,
kierownik sumień, opiekun kobiet z marginesu; beatyfikowany
18 VIII 2002 roku w Krakowie.
24. Jan Beyzym (1850-1912), jezuita, apostoł, trędowatych na Madagaskarze; beatyfikowany 18 VIII 2002 roku w
Krakowie.
25. Sancja Janina Szymkowiak (1910--1942), serafitka;
beatyfikowana 18 VIII 2002 r. w Krakowie.
Wśród błogosławionych moŜna wspomnieć równieŜ
Jerzego Matulewicza-Matulaitisa (1871-1927), Litwina, który
wiele lat swej działalności duszpasterskiej poświęcił Kościołowi
i społeczeństwu polskiemu. Został on beatyfikowany w Rzymie
28 VI 1987 roku.
Kiedyś w przeszłość istniało powiedzenie “Polska matką
świętych". To piękne i prawdziwe powiedzenie z biegiem czasu
straciło na blasku w świadomości polskiego katolicyzmu.
A przecieŜ święci są i dziś wśród nas. Ukazał nam je ponownie
nasz rodak, PapieŜ Jan Paweł II.
Ci błogosławieni i święci to wielkie dziedzictwo wartości a
równocześnie mocne wezwanie. Ich przesłania, niezaleŜnie od
epoki, w której Ŝyli, są wciąŜ aktualne. Dla nas, współcześnie
Ŝyjących w promieniach pontyfikatu Jana Pawła II, ten fakt
wielości kanonizacji i beatyfikacji Polaków i Polek stanowi
przecenny dar ukazujący bogactwo Kościoła w Polsce i jego
30 listopada 2003 r.
koronowane wizerunki Matki
Boskiej
Matka BoŜa Pani Kujaw
króluje w głównym ołtarzu kościoła w miejscowości
Ostrowąs połoŜonej w pobliŜu Ciechocinka.
Obraz malowany olejno na płótnie (o wym. 99 x 135,5
cm) przytwierdzonym do deski modrzewiowej ukazuje
Madonnę zwróconą ku wiernym i trzymającą oburącz
Dzieciątko Jezus, które w lewej rączce trzyma ksiąŜkę
(symbol mądrości), a prawą wyciąga w geście błogosławieństwa, odbierając hołd Trzech Mędrców (poza obrazem).
Maryja ubrana jest w czerwoną suknię i granatowy płaszcz.
Jej Syn w długą sukienkę. Twarz Maryi, młoda, pełna
słodyczy, o regularnych rysach: ciemne oczy, wąski prosty
nos, maleńkie usta, wyraŜa wielki spokój, cała postać dostojeństwo. Obraz posiada srebrne sukienki oraz
pozłacane srebrne korony. Nie wiadomo kto jest jego
autorem. Sposób przedstawiania postaci wskazuje, Ŝe
artysta wzorował się na wizerunku Salus Populi Romani.
Piękna opowieść mówi, Ŝe pasterka, pilnująca bydła
nad jeziorem, zobaczyła na drzewie obraz Matki z
Dzieciątkiem na ręce w otoczeniu aniołów. Zagadkowo
przybyły wizerunek umieszczono w pobliskiej wsi Brzeźna,
gdzie planowano budowę kościoła. Jednak obraz “uszedł
przez jezioro" na miejsce objawienia, pozostawiając do dziś
na tafli wodnej “drogę Matki BoŜej". Natomiast faktem jest,
Ŝe na przełomie XV i XVI w. wizerunek znalazł się w kościele
w Ostrowąsie. I odtąd Pani Kujaw dzieli losy tej wielkiej
ziemi, ciągnącej się od Wisły aŜ po Noteć - o której w homilii
wygłoszonej w czasie koronacji cudownego obrazu prymas
Polski Józef kardynał Glemp, syn kujawskiej ziemi,
powiedział:
“Jest to ziemia Mieszka i Chrobrego, od początku
chrześcijańska. Ziemia św. Wojciecha. Ziemia, która
przeszła wiele boleści i trudu. To tutaj zapuszczały się
oddziały krzyŜackie, niszcząc te tereny. Przez tę ziemię
przeszły cięŜkie zmagania ze Szwedami. To tutaj szerzyła
zniszczenia wojna północna w XVIII w. To tutaj zrywali się
chłopi kujawscy z kosami na sztorc, aby walczyć o wolność i
niepodległość Polski... Podczas ostatniej wojny kapłani i
wierni byli stąd wywoŜeni do obozów koncentracyjnych...
Mieszkańcy tej ziemi szli w przyszłość z ufnością, bo
wiedzieli komu zawierzyli - Jezusowi Chrystusowi... A tą
wiarę i nadzieję wspomagała Ta, która stoi najbliŜej Jezusa
Chrystusa, Najświętsza Maryja Panna".
GrabieŜcy, poŜary, wojny, epidemie niszczyły nie tylko
sanktuarium, lecz takŜe księgi, kroniki, dowody, stąd o
początkach kultu Pani Kujaw świadczą tylko ustne przekazy,
a takŜe - co jednak najwaŜniejsze w kaŜdym sanktuarium Ŝarliwość wiernych, która tu nigdy nie ustała. Przejawia się
ona w pielgrzymkach - poboŜni pątnicy przybywają tu juŜ od
trzech wieków. Składają wota, a wpisy do Księgi cudów i
lask świadczą o bogactwie doznawanych tu przeŜyć. W
ostatnich latach Ostrowąs z niezwykłą serdecznością gości
pieszą pielgrzymkę pomorską na Jasną Górę, która tutaj
zatrzymuje się na swój pierwszy nocleg.
śywy kult Najświętszej Panny pozwolił na podjęcie
starań o koronację wizerunku. Miała ona miejsce 24 sierpnia
1986 r. Aktu tego dokonał Józef kardynał Glemp, prymas
"Po górach, dolinach..."
Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny; skład komputerowy),
Barbara Górniok, ks. Wiesław Firlej (red. odpowiedzialny), s. Aneta Folkert.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów.
Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.