Czytaj gazetkę
Transkrypt
Czytaj gazetkę
Wydanie marcowe 2013r. Może i dla humanistów fizyka jest jedynie koszmarem, złem wcielonym i niekończącą się katorgą, aczkolwiek w naszej szkole znalazły się osoby próbujące udowodnić, że nie jest taka straszna, jak ją malują. Str.2 7 zespołów ze szkół ponadgimnazjalnych w województwie warmińsko-mazurskim bierze udział w szóstej edycji kampanii "Mam haka na raka". Młodzi ludzie przygotowują akcje edukacyjne i namawiają do zrobienia badań profilaktycznych. W tym roku tematem kampanii jest czerniak, groźny nowotwór skóry, na który co roku zapada 2,5 tys. osób. Str.3 Redaktor Naczelny: Marta Julia Ruczyńska Nasza szkoła szczyci się wieloma osiągnięciami w różnych dziedzinach nauki oraz sportu, ale przecież, życie nie polega jedynie na nauce. Życie to teatr, a wiedzą o tym najlepiej uczestnicy szkolnego koła teatralnego. Str.4 Z-ca redaktora naczelnego: Możemy sparafrazować tak słynny cytat, aczkolwiek czy naprawdę do osiągnięcia dobrego wyniku trzeba tak wiele? Wielu uczniom wydaje się, że za średnią większą niż 5.0 w liceum trzeba co najmniej odsprzedać duszę diabłu, lub co gorsza, uczyć się całymi dniami. Pewne osoby udowadniają jednak, że nie jest to aż takie trudne. Str.5 Natalia Łoś Ewa Bogusławska Skład i grafika: Paweł Szulik Zdjęcia: Redaktorzy: Marta Ruczyńska, Katarzyna Kirsun, Ewa Bogusławska, Anna Pietrzak, Alicja Wyszkowska Nie taka fizyka straszna, jak ją malują Może i dla humanistów fizyka jest jedynie koszmarem, złem wcielonym i niekończącą się katorgą, aczkolwiek w naszej szkole znalazły się osoby próbujące udowodnić, że nie jest taka straszna, jak ją malują. Co więcej, sprawiają oni wrażenie, jakby naprawdę coś z niej rozumieli. A nawet potrafią zdobyć II miejsce w konkursie „Koło Naukowe Twórcą Filmu Interaktywnego”, będącym częścią projektu „Wirtualna fizyka – wiedza prawdziwa”. było stworzenie warunków do nauki poprzez działanie; zamiana podręcznika pełnego zawiłych pojęć i skomplikowanych, niezrozumiałych praw na samodzielną pracę ze sprzętem laboratoryjnym. Innowacyjnym rozwiązaniem były też poradniki użytkowania narzędzi projektu dla nauczyciela oraz ucznia, które zawierały informacje na temat odpowiedniego wykorzystania dostępnych materiałów. Do grona laureatów zaliczają się Sara Chodorowicz, Kamil Krzyżewski, Zuzanna Kowalik, Natalia Tersa oraz Marta Romanowska, wszyscy oczywiście z II a. Choć projekt miał na celu krzewienie fizyki wśród osób mniej ogarniętych w tej dziedzinie poprzez wykonywanie doświadczeń ciekawych, a zarazem tak prostych, by zrozumieć je mogli nawet humaniści, spowodował on również coś pożytecznego. Mianowicie, nasza szkoła otrzymała telewizor full HD, full 50 cali i ogólnie full wypas. Nasza szkoła doczekała się realizacji projektu na wyjątkowo wysokim poziomie. Filmy w porządnej rozdzielczości, zróżnicowany poziom trudności gier, szczegółowa analiza zjawisk poprzez przedstawienie ich w zwolnionym tempie (kamera szybkościowa pozwala uchwycić w kilkudziesięciu tysiącach klatek zjawiska trwające ułamki sekund), dzięki czemu dostrzegamy procesy, o których nawet nie mieliśmy pojęcia, że mogą zachodzić. Wszystko to, by suchą teorię zastąpić praktyką – z sukcesem. Czy jesteśmy gotowi na sprawdzenie swojej wieProjekt obejmował bezmiar interaktywnych dzy? filmów i gier edukacyjnych służących wyjaśnieniu i utrwaleniu zagadnień z poszczególnych działów fizyki. Ci, którzy wiecznie naEwa Bogusławska i Marta Ruczyńska rzekają na nudę, brak eksplodujących probówek, ciekłego azotu czy zastosowania kwasu siarkowego (VI) w praktyce (nie polecamy), w końcu się ich doczekali. Myślą przewodnią STR. 2 GAZETKA TRZYNASTKA NASZE LICEUM MA HAKA NA RAKA! 7 zespołów ze szkół ponadgimnazjalnych w województwie warmińskomazurskim bierze udział w szóstej edycji kampanii "Mam haka na raka". Młodzi ludzie przygotowują akcje edukacyjne i namawiają do zrobienia badań profilaktycznych. W tym roku tematem kampanii jest czerniak, groźny nowotwór skóry, na który co roku zapada 2,5 tys. osób. Także nasza szkoła została zarejestrowana do kampanii. Dzięki programowi Liceum Ogólnokształcące im. Leona Kruczkowskiego rywalizowało z powodzeniem na równym poziomie z miejscowościami takimi jak Elbląg, Ostróda, czy Olsztyn. Rywalizacja była wyrównana, razem ze współpracą moich koleżanek realizowałyśmy większość z naszych zamierzonych celów. Nasza szkoła wspirała nasze działania projektowe, ponieważ niewielkie doświadczenie i brak stuprocentowej wiedzy na temat przeprowadzania „happeningów” spowodowało, że nie wszystko odbywało się tak, jak powinno. Lecz dzięki pomocy Dyrekcji oraz zainteresowanych w nasz program osób, udało nam się osiągnąć satysfakcjonujące rezultaty. Tutaj pragnę wyszczególnić pracowników sekretariatu, bez których nie poradziłybyśmy sobie. Dziękujemy! Chciałabym wyróżnić naszą szkołę także pod jednym względem. Cała nasza grupa mogła obserwować zmagania każdej szkoły podczas trwania kampanii. Ze wszystkich dostarczanych na bieżąco informacji można wywnioskować, że Nasze Liceum walczy z Elblągiem o zajęcie pierwszego miejsca w województwie. To doskonałe wyróżnienie. Serdecznie dziękujemy także za możliwość udziału w projekcie, ponieważ nie wzięłybyśmy w nim udziału, gdyby nie GAZETKA TRZYNASTKA coroczny udział naszego liceum. Współpraca z rówieśnikami, spotkania z ludźmi zainteresowanymi naszymi celami, szerzenie informacji o profilaktyce czerniaka – było to dla nas wszystkich nowe i przyjemne doświadczenie. Lekcja zachęcająca do profilaktyki czerniaka odbyła się m.in. w klasie I C. Alicja Wyszkowska STR. 3 Teatralne serca Nasza szkoła szczyci się wieloma osiągnięciami w różnych dziedzinach nauki oraz sportu, ale przecież, życie nie polega jedynie na nauce. Życie to teatr, a wiedzą o tym najlepiej uczestnicy szkolnego koła teatralnego. Podejmujemy się nie tylko próbie zadowolenia naszej, jakże krytycznej i wymagającej widowni, jaką są nasi rówieśnicy, ale także w tym roku mamy zamiar zaprezentować się młodszym pokoleniom. Nie zapominamy też i o tej starszej jakże wdzięcznej widowni, czyli o naszych rodzicach, dziadkach i nauczycielach, ale…W tym roku mieliśmy ogromną przyjemność podjąć integrację z kołem teatralnym Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wszystko to dzięki naszej wspaniałej i niezwykle kreatywnej Pani Profesor Krystynie Horbacz, która swoją pasją, zapałem i niesamowitą wyobraźnią zaraża nas i motywuje do twórczej pracy. Zajęcia odbywają się zazwyczaj raz w tygodniu, ale bywają też dni, kiedy musimy poświęcić sztuce długą przerwę, kilka dni podczas przerwy zimowej, wiosennej…A nawet jakąś wolną sobotę. Teatr wymaga od nas wiele poświęcenia, ale jest przede wszystkim zabawą, konfrontacją ze sztuką, żywym spotkaniem z Melpomeną. Na naszej szkolnej scenie podczas prób nie brakuje śmiechu, wygłupów, ale przede wszystkim zapału i zaangażowania. Czasami sztuka wymaga od nas większego poświęcenia, kiedy musimy wcielić się w rolę, która może nas STR. 4 ośmieszyć w oczach widza, kiedy z gorączką i zatkanym nosem występujemy przed nauczycielami, a nawet wtedy, kiedy nie mamy pomysłu na swoją postać. Bywają dni, kiedy mamy już dość, zmęczeni po całym dniu szkoły i w ostatni dzień tygodnia czekamy na Panią pod szkolną aulą. Ale bywają też chwile, kiedy nie mamy dosyć. Pani mówi „No to na dzisiaj koniec.”, a my zostajemy jeszcze choćby na te 5 minut by omówić szczegóły, by dopracować detale, podzielić się swoimi własnymi przemyśleniami i pomysłami. Jeśli chcesz na własnej skórze doświadczyć to, co my doświadczamy właśnie teraz…Jeśli także tak jak my kochasz teatr…Jeśli marzysz podbiciu szkolnej sceny…My tu jesteśmy. My tu czekamy. Serdecznie Cię zapraszamy. Pokochaj Teatr! Anna Pietrzak GAZETKA TRZYNASTKA Królestwo za średnią… Możemy sparafrazować tak słynny cytat, aczkolwiek czy naprawdę do osiągnięcia dobrego wyniku trzeba tak wiele? Wielu uczniom wydaje się, że za średnią większą niż 5.0 w liceum trzeba co najmniej odsprzedać duszę diabłu, lub co gorsza, uczyć się całymi dniami. Pewne osoby udowadniają jednak, że nie jest to aż takie trudne. Mamy więc zaszczyt zaprezentować Wam rozmowy z uczniami, którzy osiągają najwyższe wyniki w naszej szkole. Jako pierwszego zaprezentujemy posiadacza najwyższej średniej, wysokiej bodajże jak szczyty Himalajów, bo aż 5,92, czyli Aleksandrem Wachcińskim. Czy Twoim zdaniem wybór szkoły jest czynnikiem, znacząco wpływającym na wyniki w nauce? Powiedziałbym, że to pośrednio wpływa na sukces. Przede wszystkim liczy się wkład własny, jednakże pewne czynniki związane ze szkołą mogą zarówno zniechęcić, jak i zachęcić ucznia do nauki określonego przedmiotu. Jeśli chodzi o tę szkołę, są nauczyciele, z którymi mam bardzo dobry kontakt, którzy w dużej mierze pomagają mi w rozwijaniu swoich zainteresowań. Nie mówię, że nasza szkoła jest idealna, nie zamierzam wygłaszać żadnych utopijnych banałów, ale moim zdaniem jeśli komuś uczącemu się tutaj nie brakuje determinacji, to bez najmniejszych kompleksów może stanąć do walki o sukces na naprawdę dużą skalę. Swego czasu byłem już zdecydowany na kontynuowanie nauki w liceum nr 3 w Gdyni, które należy do najlepszych szkół ponadgimnazjalnych w Polsce, ale zrezygnowałem z tego pomysłu, ponieważ uznałem, że dobra szkoła sama w sobie nie stanowi jeszcze gwarancji sukcesu. Najważniejsze jest własne zaangażowanie. Poza tym nasze liceum również stwarza możliwość ubiegania się o stypendia oraz udziału w różnego rodzaju projektach międzynarodowych. Sam skorzystałem z obu tych form. Co więcej, uważam, że współpraca z placówkami z innych krajów rozwija się naprawdę bardzo prężnie, mimo tego, że Morąg jest miastem niewielkim. W 2011 r. sam miałem przyjemność wziąć udział w polsko-francuskim projekcie związanym z twórczością Zbigniewa Herberta, w którym nagrodą był tygodniowy pobyt we Francji, w departamencie Côtes-d'Armor, współpracującym z naszym regionem. Spędzony tam czas do dziś wspominam z ogromnym sentymentem. Czy to, że jesteś osobą tak dobrze wykształconą, mającą tak wysoką średnią, wygrywającą tyle konkursów nie koliduje z Twoim życiem osobistym? Nie, w żadnym stopniu, a jeżeli krążą takie opinie, to mogę im jednoznacznie zaprzeczyć. Dobre rezultaty wcale nie są równoznaczne z bezustannym ślęczeniem nad książkami. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie nastawienie, właściwa motywacja oraz dobra organizacja pracy. Ważne jest również, by się nie zniechęcać do nauki, a drobne niepowodzenia, bo i z takimi trzeba się liczyć, powinny stanowić dodatkowy impuls do dalszego samodoskonalenia. Wiadomo, że w programie nauczania są partie materiału, których należy się nauczyć i jak najszybciej zapomnieć. Uważam więc, że najlepiej jest koncentrować się przede wszystkim na przedmiotach wiodących, tych, które nas interesują i z którymi wiążemy przyszłość. Wtedy naukę naprawdę będzie można traktować jako przyjemność, wiedzę łatwiej i chętniej będzie się przyswajało, a co za tym idzie, będzie się miało więcej czasu dla siebie. Które z przedmiotów uważasz za najbardziej wartościowe i rozwijające? Nie podjąłbym się jednoznacznej oceny. Każda dziedzina GAZETKA TRZYNASTKA wiedzy ma w sobie coś niepowtarzalnego. Mnie fascynuje matematyka, to prawdziwa królowa nauka, jest niezwykle rozwijająca. Mimo to w moim przypadku przedmiotami wiodącymi są języki obce i to z nimi chciałbym związać swoją przyszłość. Jako jeden z dwu kierunków studiów mam zamiar wybrać lingwistykę stosowaną z językiem niemieckim jako głównym, jako że już od lat zarówno język, jak i kultura niemiecka są moją największą pasją. Ogromną przyjemność sprawia mi też nauka innych języków obcych. Poza angielskim i wspomnianym niemieckim, które są zarazem moimi przedmiotami szkolnymi, we własnym zakresie uczę się też francuskiego i hiszpańskiego. Jak do Twoich sukcesów odnoszą się znajomi? Zazdroszczą, czy może wręcz przeciwnie? Nie interesuję się w jakiś szczególny sposób opiniami innych na mój temat. W każdym nie spotykam się z żadnymi komentarzami na temat moich wyników, a nawet jeżeli takie by się pojawiły, to powtarzam: nie są czymś, czym bym się przejmował. Posiadaczką drugiej z kolei średniej jest Ewa Bogusławska, z którą również miałyśmy zaszczyt przeprowadzić wywiad. Jak nasza szkoła pomaga Ci się rozwijać? Myślę, że tak jak wszystkim uczniom; przede wszystkim oferując rozliczne kółka zainteresowań. W naszej szkole jest ich wiele, każdy jest w stanie znaleźć dla siebie coś, co pozwoli mu rozwijać pasje czy zetknąć się z czymś zupełnie nowym. Poza tym sami wybieramy dodatkowy język obcy; w mojej sytuacji był to wybór prosty, dzięki czemu nie muszę podwójnie starać się, aby znaleźć czas na jego samodzielną naukę. Czy tak wysokie wyniki w nauce nie kolidują z Twoim życiem osobistym? Osiąganie wysokich wyników koliduje z życiem osobistym ucznia wtedy, kiedy ma problemy z samym uczeniem się – tak sądzę. Gdyby zapamiętywanie dat czy pojęć było dla mnie szczególnie trudne, musiałabym spędzać o wiele więcej czasu nad książkami, poświęcając wszystko to, co nie jest związane ze szkołą, ale z pasjami i właśnie życiem osobistym. Na szczęście jest inaczej, a w liceum bardziej od średniej ocen liczy się rzetelna wiedza i prawdziwe umiejętności. Nie muszą przekładać się na stopnie, ale z pewnością zaprocentują na maturze. Sądzisz, że szkoła ma wpływ na sukces ucznia? Uważam, że tak. Mówi się, że szkoły w małych miastach są na niskim poziomie i nie przygotowują dobrze do studiów, ale nasze liceum obala ten mit. Pracujemy tak samo ciężko, jak uczniowie w większych miastach, czasem nawet i ciężej, nauczyciele są wymagający i stanowczy, nie przymykają oczu na nasze braki. Wybór szkoły ma wpływ przede wszystkim na sukces życiowy. Jakie są Twoje plany na przyszłość? Przede wszystkim zdać maturę z odpowiednimi wynikami, nauczyć się dwóch kolejnych języków obcych, dokonać satysfakcjonującego wyboru kierunku studiów :) Wywiady przeprowadziły Marta Julia Ruczyńska i Katarzyna Kirsun STR. 5 Wolontariuszem być… Tak łatwo być dobrym, tak dobrze być dobrym. To dewiza nikogo innego jak szkolnego wolontariusza. Można by rzec innymi słowy „Patrzaj w serce i miej serce”. Nic innego na świecie nie daje takiej satysfakcji jak pomaganie innymi. Już sam uśmiech dziecka wywołuje tyle radości, co nie miara, a świadomość, że to właśnie Ty jesteś powodem do radości sprawia, że czujesz się szczęśliwym. Wolontariuszem tak naprawdę nie jest trudno zostać, wystarczy, że będziesz chciał poświęcić swój wolny czas dla innych. Co w tym takiego trudnego? Nasze szkolne koło Wolontariatu wykazuje się na szerokim polu działania. Zaangażowaliśmy się bardzo mocno w akcję „Dawidkowe nakręcanie”, gdzie zebraliśmy ponad 80 kg nakrętek! A to wszystko dzięki nagłośnieniu tej akcji, sprawnym zorganizowaniu, co tygodniowego zbioru kartonów, gdzie uczniowie naszej szkoły składają nakrętki w naszej szkole, rozwieszeniu plakatów i koniec! A uśmiech małego Dawidka i wdzięczność jego mamy jest czymś naprawdę najcudowniejszym na świecie. Jednak ta akcja, choć bardzo udana i trwająca nadal to nie wszystko. W tym wszystkim jest jeszcze akcja „Nie palę”, podczas której propagowaliśmy zdrowy styl życia i uwolnienie się od bardzo brzydkiego i nieestetycznego nałogu palenia papierosów i mierzyliśmy ciśnienie naszym szkolnym palaczom. Nawet, jeśli tylko STR. 6 jedna osoba dzięki temu porzuciła nałóg, to i tak sukces! Dzień Życzliwości także cieszył się ogromną sławą. Muzyka rozbrzmiewająca podczas przerw, wolontariusze rozdający uśmiechnięte naklejane buźki i losowanie karteczek z miłymi słowami przygotowanymi przez uczniów- to wszystko sprawiło, że na twarzach od razu pojawiał się uśmiech. Planujemy także współpracę z Morąskim Domem Dziecka i Schroniskiem dla zwierząt. Jeśli sądzisz, że właśnie to chciałbyś robić i masz serce ochoczo rwące się do pomocy innym nie czekaj! Wiedz, że Szkolny Wolontariat to coś dla Ciebie! Anna Pietrzak GAZETKA TRZYNASTKA Super moce mam we krwi Nie boję się pająków. Nie straszne mi potwory wyłażące z ciemności, jeśli nie schowam stóp pod kołdrę. Z przyjemnością włażę najwyżej jak się da i spoglądam na ludzi malutkich jak mróweczki. Jednakże gdy tylko widzę strzykawkę i igłę zbliżające się do mojej skóry, do oczu napływają mi łzy strachu i zaczynam trząść się jakbym dostała trzech ataków epilepsji na raz. Tym bardziej moja decyzja o honorowym oddaniu krwi może wydawać się pierwszym objawem lekkich zaburzeń psychicznych. Ale powiem Wam jedno. NAPRAWDĘ WARTO. I nie mówię tu o 8 czekoladach, które każdy dawca dostaje, aby uzupełnić oddane 450 ml ( ja swoje zjadłam w dwa dni. I potem każdą kolejną tabliczkę usprawiedliwiałam tym, ŻE PRZECIEŻ KREW MI SIĘ ODNAWIA). Strach można przezwyciężyć. To, że dla kogoś może zabraknąć krwi jest faktem, obok którego nie można przejść obojętnie. To, że w polskich szpitalach BRAKUJE krwi jest sprawą coraz bardziej niepokojącą. prawdę najgorsze jest samo czekanie i wyobrażanie sobie, co się kryje za drzwiami. Jakież to potworne rzeczy muszą się tam dziać...! Czy jak nie trafią igłą w żyłę to odetną rękę i będą lać do wiadra? Czy znane są jakieś przypadki zgonów na miejscu? Ale nie zapomną dać mi tych czekolad, prawda? Nigdy nie jest za późno, aby zrezygnować, jeśli poczujecie, że coraz bardziej Wam słabo. Ewentualnie dzielnie powiedzcie resztkami sił: ,,Ja nie dam rady…?”, a może traficie na miłego pana, który powachluje Was tacką i wszystko wróci do normy;) Kto nie chciał mieć w dzieciństwie super mocy i ratować świata przed niebezpieczeństwem niech pierwszy rzuci kamień! Skąd wiesz, czy osoba, która otrzyma Twoją krew nie jest dla kogoś całym światem?;) Ala Urban Zresztą, fajnie jest! Najpierw herbatka, ciasteczko, wypełnianie formularzy. Tak naGAZETKA TRZYNASTKA STR. 7 Wyżej, wyżej, jeszcze wyżej… Sama jestem zdziwiona, jak wiele dzieje się w naszej szkole. Nie miałam pojęcia, jak duża liczba naszych uczniów bierze udział w konkursach i jak duży efekt to daje. Zobaczyłam bowiem mnóstwo miejsc w samej czołówce i nie była to skala kilku szkół, a raczej kilkuset. Naprawdę mamy czym się chwalić. Ale pytanie: Czym dokładnie? Na początek krótko (poświęcony jest temu cały artykuł), chociaż to dokonanie godne podziwu: drugie miejsce w konkursie zorganizowanym przez Politechnikę Koszalińską w ramach projektu „Wirtualna Fizyka – WiedzaPrawdziwa”. Dokonała tego grupa uczniów z II A – więcej na ten temat w artykule moich koleżanek. Kolejne spektakularne osiągnięcie: Zuzanna Kowalik z II A zdobyła pierwsze miejsce w Polsce w Konkursie Językowym : „English High Flier”. Udział brało 3 tys. Uczestników, tak więc, jestem pod dużym wrażeniem – czapki z głów przed takimi wynikami. Potrafimy jednak również pięknie posługiwać się naszym ojczystym językiem. Nie dziwmy się więc, że Klaudia Przetacka (klasa II B) dostała się aż do etapu ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego, a Anna Pietrzak z tej samej klasy III miejsce w konkursie poetyckim „Słowa ranią na całe życie”. GAZETKA TRZYNASTKA Jeśli jednak myślicie, że skupiamy się jedynie na „zwykłych” przedmiotach, to się mylicie, muzyka w tej szkole też jest ważna. Dla przykładu Agnieszka Cegiełka z mojej kochanej klasy II B zajęła 1 miejsce w Festiwalu Piosenki Czerwonokrzyskiej, a że nasi uczniowie potrafią pracować w grupie, więc chór „Słuchaj mnie” zajął również najwyższe miejsce na podium w Konkursie Pieśni Patriotycznej . Rozumiem, że nie wszystkich interesują wyżej wspomniane dziedziny szkolnej aktywności, a chcą wiedzieć czy w sferze sportu ograniczamy się do lekcji wychowania fizycznego. Otóż nie… Nasz Zespół Piłki Ręcznej zajął II miejsce Mistrzostwach Rejonu i zakwalifikował się do półfinałów wojewódzkich. Za to reprezentacja piłki siatkowej zajęła III miejsce w Mistrzostwach Powiatu. Mamy więc się czym chwalić i tu. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, zapraszam na stronę naszej szkoły, gdzie wszystko jest publikowane i opisywane. Katarzyna Kirsun STR. 8