Lekcja historii - Waldemar Bartosz

Transkrypt

Lekcja historii - Waldemar Bartosz
Region �wi�okrzyski NSZZ "Solidarno��quot;
Lekcja historii - Waldemar Bartosz
<p class="MsoNormal" style="text-align: center" align="center"> <b>Lekcja historii</b><b></b> </p> <p
class="MsoNormal" style="text-align: center" align="center"> <i>Waldemar Bartosz</i><i></i> </p> <p
class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoNormal" style="text-align: justify"> Pot�ie�ze swary trwaj� nadal. Ze
zdwojon� si�� odezwa�y si�na trzydziestolecie powstania Wolnych Zwi�zków Zawodowych. Na pró�no
przypomina� �e k�ótnie takie dewaluuj� legend�antykomunistycznej opozycji i samej „Solidarno�ci”. Na pró�no
te� krzycze� �e zaciek�e spory w sposób zasadniczy utrudniaj� utrzymanie niekwestionowanej roli
„Solidarno�ci” w zburzeniu systemu komunistycznego. Na pró�no - bo nie racje rozumowe, nie spory o prawd�s�
powodem wzajemnego niszczenia. Wida�od dawna, �e chodzi zasadniczo o dwie sprawy. Pierwszy powód le��cy
u podstaw owych k�ótni, to niestosowne pytanie o to, <u>czyja</u> Polska. Nie chodzi o kwesti� <u>jaka
</u>Polska, a w�a�nie o to <u>czyja</u> ma by�Ona. Postawa ta widoczna jest u wszystkich stron konfliktu. Nie
trzeba udowadnia� i� pytania o to <u>czyja?</u> jest ze wszech miar fa�szywe. Zak�ada bowiem, �e mo�e by
cudz� w�asno�ci�. Taka postawa jest zaprzeczeniem ducha wspólnotowo�ci, charakterystycznego dla
mentalno�ci ludzi „Solidarno�ci”. Dla udowodnienia, �e Polska nale�y si�jakiej� grupie, jest ona w stanie wiele
zrobi� Nawet posun��si�do fa�szowania niedawnej przecie� historii. W wyniszczaj�cej walce, stosowane s�
rozmaite chwyty, równie� takie, które ze szlachetno�ci� nie maj� nic wspólnego. </p> <p class="MsoNormal"
style="text-align: justify"> Drugi powód owej wyniszczaj�cej walki, to wzgl�y aktualnej gry partyjnej. Tak si�
akurat z�o�y�o, �e bohaterowie tamtych czasów jako ludzie aktywni, uczestnicz� obecnie w �yciu politycznym.
Cz�to po ró�nych stronach barykady partyjnej. Dora�ne gry partyjne dyktuj� wi� zaprz�ni�ie niedawnej historii
do rydwanu rozgrywek partyjnych. Skutek jest taki, �e w oczach przeci�nego Polaka bohaterowie tamtych czasów
schodz� do kategorii zwyk�ych pieniaczy. Ze szkod� dla nich samych, ale te� dla zas�u�onej legendy polskiego
„Sierpnia”. Dla jasno�ci - trzeba jasno rozró�ni�dochodzenie do prawdy o okoliczno�ciach powstania
„Solidarno�ci”, od wykorzystywania okazji do wzajemnych oskar�e� Niestety, koniunkturalne traktowanie
niedawnej historii ojczystej nie jest wymys�em ostatnich czasów. Podobny los spotyka� legend�Legionów w okresie
II Rzeczpospolitej. Tamta i obecna historia s� �udz�co podobne do siebie. Tyle, �e dzisiaj czyn legionowy czcimy
powszechnie, a o kontrowersjach dotycz�cych znaczenia Legionów nikt ju� nie pami�a. Pewnie b�zie tak samo z
losem „Solidarno�ci”. Tylko, �e szkoda, i� nie wyci�gamy wniosków z lekcji historii. </p> <p>
strona 1 / 1