Symfonie pozornych sprzeczności "Kurier Podlaski" nr 82 (481), 26
Transkrypt
Symfonie pozornych sprzeczności "Kurier Podlaski" nr 82 (481), 26
Symfonie pozornych sprzeczności "Kurier Podlaski" nr 82 (481), 26-28 IV 1985 W białostockich księgarniach i Salonie Muzycznym pojawiły się płyty "Polskich Nagrań" zawierające dwie spośród trzech ostatnich symfonii Piotra Czajkowskiego (IV f-moll i V e-moll). Ostatnia - VI Symfonia h-moll tzw. Patetyczna, ukazała się kilka lat temu. Te trzy płyty tworzą komplet, ponieważ wszystkie nagrania zrealizowała nasza najlepsza orkiestra — Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia i Telewizji w Katowicach pod dyrekcją Jerzego Semkowa. Charakter całości podkreśla podobna szata graficzna kopert, zresztą tradycyjnie już nie najlepsza. Zachęcamy jednak do nabycia tych płyt; kto nie zna jeszcze dobrze muzyki Czajkowskiego, na pewno przekona się do niej, jako że ostatnie symfonie należą do najcenniejszych osiągnięć tego kompozytora i słucha się ich z zapartym tchem. Muzyka twórcy Jeziora łabędziego odznacza się niezwykłą ekspresyjnością, uczuciowością. Niektórzy krytycy zarzucają nawet Czajkowskiemu swoisty ekshibicjonizm uczuciowy. Spór o sens, znaczenie tej pięknej muzyki trwa zresztą od początku, a winien temu jest... sam kompozytor, jego osobowość pełna sprzeczności. Z jednej strony należał do samotników, stroniących od zbiorowisk ludzkich, uciekający na wieś; z drugiej jednak miał on niezwykle szeroki krąg znajomych w rożnych sferach społecznych i środowiskach, nawet kontynentach — bo w swych podróżach artystycznych dotarł aż do Ameryki Północnej. W kontaktach osobistych był niezwykłe powściągliwy, nawet skryty, natomiast w korespondencji odwrotnie — wylewny. Był naturą wyjątkowo emocjonalną, ulegająca skrajnym uczuciom od euforii do depresji. I to wszystko można usłyszeć w jego muzyce, w tym również w V Symfonii. Owe antynomie osobowościowe mają swój odpowiednik w estetyce kompozytorskiej. Wiadomo, że Czajkowski niemal nie uznawał Bacha i Haendla — jako twórców, którym obce było emocjonalne podejście do twórczości. Największym sentymentem, wręcz kultem darzył jednak... Mozarta, który przecież sam był rzecznikiem powściągliwości w przekazywaniu poprzez muzykę stanu swych uczuć. I jeszcze jedna sprzeczność: za życia, a i potem, zarzucano Czajkowskiemu kosmopolityzm, zbytnie oddalenie się od rosyjskości, ideałów narodowego stylu w sztuce. Istotnie, w porównaniu np. z Borysem Godunowem Modesta Musorgskiego elementy ludowe czy narodowe nie występują z taką wyrazistością. Ale dzięki właśnie Czajkowskiemu Europa i cały świat po raz pierwszy zapoznał się z twórczością kompozytorów rosyjskich. Muzyka Piotra Czajkowskiego stała się pomostem łączącym Europę Zachodnią ze Wschodnią. Z perspektywy stu lat zarzut kosmopolityzmu wydaje się niedorzecznością. Z każdej melodii Czajkowskiego, z harmonicznych zestawień i fakturalnych konstrukcji wyzierają ludowe pierwowzory. Kompozytor nieraz wprost cytuje rosyjskie bądź ukraińskie melodie. Częściej jednak — za wzorem Chopina — nawiązuje tylko do ludowej praktyki wykonawczej, rosyjskiej swoistej tonalności czy też zasad konstruowania melodyki. Muzyka Czajkowskiego przesycona z jednej strony duchem ludowości, z drugiej poddana rygorom sztuki klasycznej, o mozartowskiej klarowności, a przy tym niezwykle emocjonalna dzisiaj posiada walory uniwersalne. Współczesny odbiorca znajdzie w niej niezwykle bogactwo treści emocjonalnych od przejmującego liryzmu, ponurego pesymizmu po wzniosłą, pełną patosu wolę walki z przeciwnościami losu. Taka też jest V Symfonia e-moll Czajkowskiego, którą w nagraniu WOSPRiT pod dyrekcją Jerzego Semkowa oferują "Polskie Nagrania". Jerzy Semkow jest wybitną indywidualnością współczesnej sztuki dyrygenckiej i Znany bardziej za granicą niż w kraju odnosi wielkie sukcesy zarówno na estradach filharmonicznych jak i w teatrach operowych. Swego czasu wielkim wydarzeniem artystycznym stało się pierwsze w historii kompletne nagranie autorskiej wersji Borysa Godunowa Musorgskiego zrealizowane w Polsce, ale - niestety - dla firmy EMI. W kraju znane są jego "żywe" nagrania płytowe czterech symfonii Roberta Schumanna, III Symfonii (Boski poemat) Aleksandra Skriabina i in. Nagrania symfonii Czajkowskiego mogą uchodzić niemal za autoryzowane, jako że Semkow studiował dyrygentura u samego Eugeniusza Mrawińskiego, po czym przez dwa lata był asystentem dyrygenta Filharmonii Leningradzkiej. Wspólnie z red. Zofią Gładyszewska zapraszam do wysłuchania V Symfonii Piotra Czajkowskiego w audycji Rozgłośni Białostockiej Polskiego Radia, jak zwykle w niedziele, o godz. 10.15 (program II UKF stereo). STANISŁAW OLĘDZKI