Paris, le 20 août 04

Transkrypt

Paris, le 20 août 04
INFORMACJA PRASOWA
Warszawa, 3 stycznia 2014 r.
W 2013 roku w Polsce upadło 926 przedsiębiorstw – nadal ponad
dwukrotnie więcej niż pięć lat temu (420 bankructw w 2008 roku)
Analiza Euler Hermes – firmy ubezpieczającej transakcje, dostarczającej raporty handlowe i odzyskującej należności
Euler Hermes Collections, spółka z Grupy Allianz, dostawca raportów handlowych, na
podstawie oficjalnych danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego, zbadała
sytuację polskich firm w całym 2013 roku w kontekście bankructw. W tym czasie
opublikowano informacje o upadłości 926 firm wobec 941 w 2012 roku.
W 2013 roku w Polsce upadły firmy o łącznym znanym obrocie ok. 14,1 mld złotych i zatrudnieniu ok.
42,4 tys. osób (według ostatnich dostępnych danych), podczas gdy w 2012 roku opublikowano
orzeczenia o upadłości firm mających zsumowany ostatni znany obrót na poziomie 14,6 mld złotych i
zatrudnieniu ok. 48 tys. osób. Różnica nie jest więc duża, a wynika m.in. z dużego zatrudnienia i
obrotu największych firm budowlanych, które upadały w 2012 roku. W ubiegłym roku niemalże
dorównało im zatrudnienie i obroty, m.in. dużych hurtowników, którzy znaleźli się wtedy w procesie
upadłości.





To jeszcze nie przełom – liczba upadłości w 2014 roku nie zmniejszy się, a może
nawet wzrosnąć.
Zmiana profilu firm, które najczęściej upadają.
Ubiegłoroczne zmiany w prawie pogorszyły pozycję wierzycieli a także dłużników.
Województwa – warto zauważyć zauważalny wzrost upadłości w woj. kujawsko –
pomorskim i małopolskim. Stabilizacja sytuacji w woj. śląskim, stopniowe
pogarszanie się w ciągu roku sytuacji na Mazowszu.
W grudniu ogłoszono upadłość 58 przedsiębiorstw o łącznie liczonym ostatnim
znanym obrocie tych firm wynoszącym ok. 1,3 mld złotych, a łącznym zatrudnieniu
ok. 2,4 tys. osób.
- Pamiętajmy o tym, iż rzeczywista liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw jest przynajmniej
kilkukrotnie wyższa – mówi Grzegorz Hylewicz, dyrektor windykacji w Euler Hermes Collections,
spółki z Grupy Allianz. Liczba opublikowanych orzeczeń o upadłościach to jeden z najlepszych
wyznaczników kondycji biznesu, łatwy do zweryfikowania i bardziej obiektywny niż np. badanie opinii.
Jednak z powodu oddalania wniosków o upadłość przez sądy – głównie z powodu zbyt małego
majątku dłużnika nie doszło do skutku przynajmniej 5 do 6 razy większa liczba postępowań
upadłościowych. Majątek dłużnika musi wystarczyć na pokrycie kosztów ogłoszeń, syndyka,
zatrudnianych przez niego osób etc. – w praktyce średnio liczonym progiem zdolności upadłościowej
firmy jest posiadanie przez nią gotówki w wysokości ok. 50 tys. złotych (kwota ta może być wyższa w
odniesieniu do np. firm produkcyjnych, w których koszt zabezpieczenia majątku może być większy).
Jeszcze 5 lat temu za wystarczającą kwotę do posiadania zdolności upadłościowej przyjmowano ok.
30 tys. złotych.
Poszczególne impulsy wzrostu gospodarczego mogą być zbyt słabe, aby zmniejszyć liczbę
upadłości
Wśród składowych wpływających na wzrost gospodarczy najszybciej w ubiegłym roku zaczął rosnąć
eksport, w końcówce III kwartału dołączył do tego popyt wewnętrzny, natomiast w tym roku
spodziewany jest impuls inwestycyjny. Jak mówi Maciej Harczuk, prezes zarządu Euler Hermes
Collections, spółki z Grupy Allianz – Wszystko wydaje się być na dobrej drodze, ale ożywienie w
tych trzech czynnikach wzrostu naszym zdaniem będzie jeszcze niewystarczające, aby w sposób
zauważalny zwiększyć dopływ gotówki na rynek rozliczeń pomiędzy przedsiębiorcami, skrócić
opóźnienia płatności i wpłynąć na zmniejszenie liczby upadłości. W bieżącym roku spodziewamy się
podobnej liczby upadłości jak w roku minionym – a nawet bardziej prawdopodobny wydaje się
wzrost ich liczby w okolicach 3% niż ich spadek.
Zaczynając od eksportu – zagrożeniem jest to, iż w Europie spodziewamy się zwiększenia o 1%
wskaźnika upadłości. Co więcej – największy wzrost zagrożenia upadłościami spodziewany jest
w krajach naszego regionu Europy Środkowo-Wschodniej (m.in. w Czechach o +10% czy w
Rosji o +5%), czyli właśnie tam, gdzie ostatnio polskie firmy najdynamiczniej zwiększały swoją
sprzedaż. To zagraża faktycznym wynikom finansowym znacznej części eksporterów.
Popyt wewnętrzny zaczął rosnąć w drugiej połowie roku, jednak to właśnie firmy dostarczające na
rynek wewnętrzny w tym samym czasie upadały najczęściej (w tym hurtownicy i producenci art.
spożywczych, kosmetycznych czy elektroniki użytkowej). Czas pokaże, czy popyt z końcówki
ubiegłego roku utrzyma się i będzie na tyle silny, aby firmy mogły odejść od stymulowania rynku ceną,
pozwolić sobie na wyższe marże i akumulację kapitału, a nie tylko podtrzymywanie obrotu. Wiele firm
bowiem upada nie z powodu utraty rynku, ale na skutek problemów z utrzymaniem płynności –
z szybkim wyegzekwowaniem własnych należności oraz pozyskaniem zewnętrznego finansowania.
Mówiąc zaś o inwestycjach – wiele przetargów już rozstrzygnięto, ogłaszane są kolejne, natomiast
realne rozpoczęcie prac na szersza skalę i dopływ gotówki do branży budowlanej nastąpi raczej
późno, zapewne w drugiej połowie roku.
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes Collections z Grupy Allianz
Zmiana profilu przedsiębiorstw, które upadały w 2013 roku
W 2012 roku upadały duże spółki budowlane i produkcyjne, natomiast w ubiegłym roku ciężar
upadłości przesunął się stopniowo w kierunku dystrybucji i usług. Co prawda wciąż dużo jest upadłości
firm budowlanych, ale są to z reguły firmy o lokalnej skali działalności, częściej tez już
wyspecjalizowani podwykonawcy niż główni wykonawcy. W pierwszym, częściowo drugim kwartale
2013 roku upadały firmy produkcyjne zorientowane na eksport – związane z przemysłem
maszynowym, wyrobem konstrukcji i części metalowych czy z tworzyw sztucznych. Obecnie upadłość
firm produkcyjnych jest podobnie jak budowlanych – wciąż częsta, ale zmniejszyła już swoje tempo
wzrostu i charakter: problemy mają przeważnie firmy dostarczające na rynek wewnętrzny dobra
inwestycyjne (m.in. stal) a przede wszystkim – konsumpcyjne (odzież, obuwie, żywność).
Jak mówi Tomasz Starus, członek zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Euler Hermes z Grupy
Allianz – Wciąż negatywne konsekwencje przynosi wielu firmom Euro 2012. Żaden sektor na nim
nie zyskał zgodnie z oczekiwaniami – mówimy zarówno o budownictwie, które przypłaciło je już
stopniowo opadającą falą upadłości, ale także o firmach usługowych – gastronomicznych i
hotelarskich, które poczyniły wtedy wiele inwestycji, a obecne przychody są poniżej oczekiwań.
Problemy firm usługowych wynika z oszczędności czynionych przez konsumentów jak i biznes, a obok
tych wymienionych stosunkowo często w statystykach upadłości pojawiają się też firmy turystyczne,
poligrafia, doradztwo finansowe i księgowe, firmy wydawnicze, reklamowe czy duża grupa firm
obsługująca nieruchomości i procesy inwestycyjne.
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes Collections z Grupy Allianz
Zmiany w prawie – ubiegłoroczne kwestie związane z korektą VAT niekorzystnie wpłynęły na
sytuację wielu wierzycieli i dłużników
Stabilność prawa podatkowego jest na razie bardziej kwestią deklaracji, niż rzeczywistości, w jakiej
operują przedsiębiorcy. Co prawda kolejne zmiany w VAT mają pomóc przedsiębiorcom, ale…
- Obecnie uwagę opinii skupiają najnowsze regulacje związane pw. ze zmianą terminu obowiązku
podatkowego. Warto zwrócić uwagę na efekty zmian wprowadzonych rok wcześniej – to , jak wpłynęły
one na sytuację wierzycieli, jak i dłużników – mówi mecenas Dominik Maliszewski, prawnik z Euler
Hermes Collections, spółki z Grupy Allianz. Zgodnie z nimi w 2013 roku wierzyciel mógł dokonać
korekty zapłaconego VAT po terminie 150 dni od wymagalności faktury, ale prawo do dokonania
korekty zawieszane było przez toczące się postępowanie upadłościowe wobec dłużnika.
Jednocześnie to samo postępowanie upadłościowe nie zawieszało obowiązku dłużnika do dokonania
korekty VAT. Największym problemem nie jest jednak pewna niespójność prawa – egzekwowanie po
raz drugi de facto tego samego podatku, ale to jak to uprawnienie organów skarbowych wpływało
niejednokrotnie negatywnie na postępowanie układowe. Wierzyciele-dostawcy z reguły zainteresowani
byli utrzymaniem obrotu ze swoim odbiorcą, nawet za cenę rozłożenia zaległych płatności na raty i ich
redukcji. Takiego interesu nie miały organy skarbowe, dodatkowo znajdujące się w kolejności
zaspokojenia z majątku przed kontrahentami handlowymi, co mogło wpływać na niepowodzenie
części postepowań układowych i ich zamianę na likwidację dłużnika.
Upadłości w regionach – widoczny problem w woj. kujawsko-pomorskim, małopolskim i
świętokrzyskim
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes Collections z Grupy Allianz
W trzech wymienionych województwach: kujawsko-pomorskim, małopolskim i świętokrzyskim widać
wyraźny wzrost upadłości. Ich charakter jest zróżnicowany, jednak wiele spośród nich dotyczyło firm
produkcyjnych, ale też usługowych i handlowych. Najwięcej firm produkcyjnych upadało w woj.
dolnośląskim (ostatnio m.in. Mastercook) – dużo w nim było również bankructw m.in. firm
budowlanych. W początkowych miesiącach ub. roku rosła liczba upadłości w woj. śląskim, jednak z
czasem tempo wzrostu ich liczby spadło a także zmienił się ich charakter – pod koniec roku rzadko lub
w ogóle wśród nich nie było firm produkcyjnych, a były to raczej firmy handlowe i usługowe, o
mniejszej skali działalności. Widać więc wyraźnie, iż w tym województwie przedsiębiorstwa
produkcyjne w największym stopniu związane były z koniunktura eksportową – gdy tylko zaczęła się
ona poprawiać już w drugim kwartale, rzadziej pojawiały się w statystyce upadłości. Zgoła odmienny
proces obserwować można było w woj. mazowieckim – gdy na początku roku w wielu województwach
rosła liczba upadłości, na Mazowszu upadłości było o 30 a nawet 40% mniej niż rok temu. Z czasem
ta liczba, jak i charakter bankructw firm z woj. mazowieckiego zaczęły się zmieniać – z miesiąca na
miesiąc upadłości przybywało i przestały to być jedynie mniejsze firmy handlowe i usługowe, ale także
firmy większe, w tym produkcyjne. Ich liczba nie dorównała tej z ubiegłego roku, jednak gorsza
koniunktura w tym województwie wyrażona liczba opublikowanych upadłości w drugiej połowie roku
jest ewidentna.
Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes Collections z Grupy Allianz
*****
Kontakt dla mediów:
Artur Niewrzędowski
TALKING HEADS PR
tel. 509-433-874
e-mail: [email protected]
******
Euler Hermes jest liderem na rynku ubezpieczeń należności handlowych oraz jednym z liderów
w zakresie gwarancji ubezpieczeniowych i windykacji należności. Euler Hermes zatrudnia ponad
6 000 pracowników w ponad 50 krajach, oferując kompleksowe usługi w zakresie zarządzania
należnościami. Skonsolidowany obrót grupy Euler Hermes w 2012 roku wyniósł 2,4 miliarda euro. Euler
Hermes rozwinął międzynarodową sieć nadzoru, która umożliwia analizę stabilności finansowej ponad 40
milionów przedsiębiorstw na całym świecie. Na koniec grudnia 2012 Grupa Euler Hermes na całym
świecie obejmowała ochroną ubezpieczeniową transakcje handlowe na kwotę 770 mld euro.
***
Euler Hermes, członek grupy Allianz, jest notowany na giełdzie Euronext w Paryżu i otrzymał rating AA- od
agencji Standard & Poor’s. W celu uzyskania dalszych informacji zapraszamy do odwiedzenia strony
internetowej www.eulerhermes.com oraz śledzenia Twittera @eulerhermes
***
W Polsce grupa Euler Hermes jest obecna od 1998 roku. Towarzystwo Ubezpieczeń Euler Hermes SA
oferuje ubezpieczenia należności handlowych oraz gwarancje ubezpieczeniowe. Jednocześnie druga
spółka działająca na polskim rynku - Euler Hermes Collections Sp. z o.o. oferuje windykację należności,
raporty handlowe, ocenę ryzyka oraz program analiz branżowych. Obsługę klientów zapewnia Euler
Hermes Services Polska Sp. z o.o. Usługi doradztwa prawnego świadczy Euler Hermes, Mierzejewska Kancelaria Prawna Sp. k.