Czy jestesmy samotną wyspą? - Związek Pracodawców Gospodarki

Transkrypt

Czy jestesmy samotną wyspą? - Związek Pracodawców Gospodarki
FORUM
Czy jesteśmy samotną wyspą?
P
od koniec stycznia br. Unia Metropolii Polskich (UMP),
a następnie prawie wszystkie inne organizacje JST zaapelowa-
ły do rządu o władztwo gmin nad odpadami i wprowadzenie
podatku śmieciowego, kulminacją było zaś stanowisko strony samorządowej KWRiST. Ważne są emocje, które temu towarzyszą.
UMP np. twierdzi, że wolny rynek
to „skrajny liberalizm” (a czym będzie
zakaz działalności gospodarczej przez
gminy w Wielkiej Brytanii? Jeszcze bardziej skrajnym liberalizmem?). Związek
Powiatów Polskich zażądał ujawnienia
personaliów osób, które przygotowały
wersję Założeń z 18 stycznia br. (przygrywka do nowej komisji śledczej?).
Wreszcie Związek Miast Polskich zagroził, że zorganizuje śmieciową procesję
(sic!). Pojawiać zaczęły się też niebezpieczne podteksty działań „naciskowych”, które jakoby prowadziło tajemnicze lobby śmieciowe. Odrzucamy te insynuacje – zamiast zastanawiać się, jakie
pozamerytoryczne działania mogły wchodzić w grę, lepiej byłoby przemyśleć argumenty i przyjąć hipotezę, że mamy rację. Strona samorządowa twierdzi nadto,
że taki ustrój z rządem uzgodniono
25 marca ub.r. Może czegoś nie rozumiemy, ale w protokole nie odnajdujemy
sakramentalnego „uzgodniono”. Choć
i tak trzeba pamiętać o roli KWRiST,
iż nie jest to „prywatne” forum do forsowania idei samorządowego etatyzmu,
a „uzgodnienia” nie są decyzjami konstytucyjnymi. W końcu większe znaczenie
ma w tej sprawie np. zdanie „odbiorców”
ewentualnych uzgodnień, tj. konsumentów (suwerena).
żeby „małpować” każde nieefektywne
rozwiązanie, będące spuścizną ideologii
„społeczeństwa dobrobytu”. Można jedynie sformułować tezę, że zważywszy
na ciągłe „szarpanie prawem” instalacji
zbudowanych (i budowanych!) przez
przedsiębiorców jest relatywnie dużo.
I dotąd zwyciężał nie tyle interes firm,
ile konsumentów, gdyż to przede wszystkim dla ich dobra jest konkurencja. Przedsiębiorcy woleliby monopol, ale tym razem chodzi o monopol gminny, dlatego
tak zajadle bronią konkurencji. Minister
twórczo redefiniuje pojęcie monopolu
gminnego, mówiąc, że w krajach „starej”
Unii nie ma przecież monopolu. Ależ
właśnie jest! Minister następnie pyta:
„Czy burmistrz przymocuje do malucha
przyczepkę i będzie sam woził śmieci
i czerpał z tego zyski?”. Nie, nie sam, tylko utworzy własną jednoosobową spółkę
lub otoczy monopolem już istniejącą,
a pod parasolem monopolu ceny będą
wciąż rosły. Minister idzie też „o każdy
zakład”, że te firmy, które teraz są najlepiej przygotowane, wygrają przetargi
i będą wykonywać powierzone im zadania. Dlatego przedsiębiorcy nie powinni
się martwić… Im bardziej zapewnia,
tym bardziej zaczynamy się martwić.
W Un ii bez małpowania
W „Rzeczpospolitej” z 10 marca br.
skonfrontowano też wypowiedzi ministra
i szefowej UOKiK-u. Ponieważ po stronie
ujemnej miałby miejsce – wskutek tej dekretacji – niesłychany wzrost etatyzmu
i ustanowienie monopolu w miejsce rynku, należałoby dowieść, że taka dekretacja
miałaby jakiś logiczny związek z deklarowanymi celami, które miałyby być
jej skutkiem (wysyp „instalacji”, wypełnienie zobowiązań unijnych, zanik procederu tworzenia „dzikich wysypisk” itp.).
Przede wszystkim, istnieje wątpliwość,
czy ten skutek zostałby dzięki temu osiągnięty, ale – co najistotniejsze – byłby
to niejedyny i najmniej efektywny sposób osiągnięcia tych celów. Znaczący
tu był np. artykuł M. Kubicza pt. „Podatek
Na to wszystko wszedł na scenę medialną nowo mianowany minister środowiska, który jak taran, ale z gracją „showmana” zaczął forsować stanowisko identyczne ze stroną samorządową KWRiST.
Wszystkie publikatory zaczęły prześcigać
się w dowodzeniu, że w odpadach rynek
„wysiada” i trzeba wybrać centralne planowanie. Argument zaś, że ustrój gospodarczy musimy budować na historycznym wzorcu drogiego i nieefektywnego
modelu gminnego, jest miałki, gdyż realizację celów, o których wspomina minister, można całkiem spokojnie osiągnąć
w modelu efektywnym i konkurencyjnym. Nie po to wstępowaliśmy do UE,
96
aastr96.indd 2
M y śl e n i e m a g i c z n e
śmieciowy to niejedyne rozwiązanie”
(„Rzeczpospolita” 4.12.2009 r.). Każdy
monopol porządkuje myśli i ma siłę,
atrakcyjną w teorii, w praktyce jednak
– tworząc „centralne planowanie” – niszczy konkurencję. Prace O. Langego
do dziś fascynują intelektualną sprawnością, natomiast praktycznym efektem był
permanentny kryzys i gospodarka niedoboru. Ma zatem rację prezes UOKiK-u,
że to myślenie magiczne, a system jest
„dobry i spójny” tylko w teorii. Poza tym
poważny problem z tymi instalacjami,
które miałyby być budowane za pieniądze
UE, to wcale nie strumienie (które można
sfokusować i kontraktowo, i zarządczo
via WPGO), ale brak realnych lokalizacji
(nie zaś pisanych „palcem po mapie”),
a także silne już w Polsce odruchy
NIMBY.
W komentarzu minister Kraszewski
epatuje też wizją czystych lasów po wprowadzeniu podatku śmieciowego. Otóż
w tych ramach gmina odbierze tylko
normatyw mieszczący się w ryczałcie.
Nie weźmie zaś odpadów poremontowych, postprodukcyjnych itp., a to jest
w 95% „zawartość” naszych lasów. Prezes
UOKiK-u słusznie odrzuca system przetargowy ze względów pryncypialnych,
gdyż może doprowadzić do „wyjałowienia” rynku (utworzenia lokalnych monopoli).
Ten system ma inną jeszcze wadę
– co bowiem z instalacjami, które (jednak!) przedsiębiorcy pobudowali? Pani
prezes nie wspomina też, że bez jakiegoś
lex specialis gmina – otrzymując monopol
– wcale nie musiałaby organizować żadnych przetargów, realizując te zadania
bezpośrednio przez własne jednostki.
I na koniec argument, który pojawia się
zbyt często jak bezrefleksyjny flesz, którego zadaniem jest oślepić – że wszędzie
w UE, za wyjątkim Polski i Węgier,
ten system funkcjonuje z dobrym skutkiem. Dodajmy, z drogim skutkiem! Rozwijając ten argument ministra, jeden
z posłów wołał: „Czy jesteśmy samotną
wyspą?”. Odpowiadając słowami premiera: „Tak, zieloną wyspą!” (w morzu
czerwieni). I nie niszczmy tego zielonego
pigmentu, monopol zaś to zawsze gra
w czerwone.
Witold Zińczuk,
przewodniczący Rady Programowej
Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami
Śródtytuły od redakcji
4(223)/2010 PRZEGL¥D KOMUNALNY
2010-04-07 08:04:16

Podobne dokumenty