Misteria Paschalia - festiwal muzyki sakralnej w mieście Jana Pawła II

Transkrypt

Misteria Paschalia - festiwal muzyki sakralnej w mieście Jana Pawła II
Misteria Paschalia – festiwal muzyki sakralnej w mieście Jana Pawła II
W Krakowie, gdzie uroczystości wielkanocne odbywają się we wspaniałych kościołach, ten
festiwal muzyki sakralnej osiąga szczyty doskonałości.
Zaledwie zaczyna się w Krakowie Wielki Tydzień, a już wierni wypełniają kościoły. Przez
cały czas przed konfesjonałami ciągną się nieskończone kolejki do spowiedzi, co dziwnie
przypomina te, w jakich ludzie musieli wystawać przed sklepami w czasach
komunistycznych, gdy tylko rozeszła się wieść o dostawie jakiegoś na ogół trudno dostępnego
artykułu, na przykład mięsa, papieru toaletowego czy pomarańczy.
Grobowa cisza
W kościołach wyglądających jak opuszczone, przy otwartym tabernakulum, z którego zniknął
Najświętszy Sakrament, krzyż leży na posadzce, a posągi okryto kirem, wszyscy klękają
przed Grobem Chrystusa, urządzonym z prawdziwie teatralnym wyczuciem tragedii.
Spoczywa tam ludzka postać spowita w lśniąco biały całun, wśród grobowej ciszy, skąpana w
świetle i kwiatach.
Ale już w Wielką Sobotę wszechogarniający smutek z wolna przestaje ciążyć. Rankiem w
uliczkach Starego Miasta tysiące osób grupkami spieszą do wspaniałych kościołów miasta, by
poświęcić skromne wiklinowe koszyki ozdobione białymi serwetkami, koronkami, gałązkami
bukszpanu, w których leżą jajka, baranek wielkanocny z ciasta lub cukru, sól, kawałek
krakowskiej kiełbasy – wszystko to będzie się spożywać w Niedzielę Wielkanocną.
Dźwięk dzwonów i sygnaturek
Radość wybuchnie jednak dopiero wieczorem w chwili, gdy Zmartwychwstanie Chrystusa
ogłosi kardynał-arcybiskup otoczony licznymi księżmi w złocistych ornatach. Odprawi mszę
na Wawelu, na uświęconym wzgórzu, nad którym górują katedra, zamek królewski, panteon
królów i wielkich Polaków, tam, gdzie wkrótce – w dniu kanonizacji Jana Pawła II – w wieży
świątyni pojawi się nowy dzwon z pozłacanego brązu, noszący imię papieża podniesionego
do chwały ołtarzy. Łaciński napis to jego wezwanie do chrześcijan, które przede wszystkim
wstrząsnęło stłamszonymi przez komunizm Polakami: „Nolite timere” (Nie lękajcie się!).
Dopiero wtedy rozbrzmiewają dzwony, pomruk organów, nawracające dźwięki sygnaturek,
wspaniałe śpiewy chóralne, radosne pieśni kościelne, od których aż wibrują ściany świątyni,
podczas gdy w uroczystym orszaku pojawia się arcybiskup niosący Przenajświętszy
Sakrament w błyszczącej monstrancji, pod złocistym baldachimem falującym wśród tłumu
księży, dostojników i wiernych. W scenerii piękniejszej niż najpiękniejsze dekoracje w
operze.
Oszamiałająco radosne pieśni
Później w samym sercu miasta, w kościele Dominikanów gęsty tłum zapełni już o jedenastej
wieczorem ogromną nawę, boczne kaplice, przedsionek – wszędzie gdzie tylko można, aż po
monumentalne schody prowadzące do grobu świętego Hiacynta, czyli Jacka Odrowąża,
którego święty Dominik wysłał do Krakowa, by założył Zakon Kaznodziejski w Polsce w
roku 1222. A po uroczystościach wielkanocnych młody, rozgorączkowany chór, któremu
towarzyszą rozradowani wierni, śpiewa aż do trzeciej, czwartej nad ranem oszamiałająco
radosne pieśni, których szybkie rytmy i świeżość przyrównać można tylko do kolęd
prowansalskich. Pieśni wyraźnie inspirowane ludowymi piosenkami, wciągające jak tańce
słowiańskie, które wszyscy śpiewają wspólnie z widoczną radością, czyniącą z Rezurekcji
ogólnopolskie święto.
W Niedzielę i Poniedziałek Wielkanocny w niezliczonych kościołach dawnej stolicy Polski
odprawia się msze, śpiewa hymny i radosne pieśni, przy czym w tym roku być może jeszcze
żarliwiej, skoro teraz w Rzymie ma być kanonizowany bohater narodowy.
Najlepsze zespoły barokowe
W tym właśnie niezwykłym, świątecznym i gorącym nastroju – którym chętnie zachwycano
by się we Francji pod warunkiem, że ogarniałby Balijczyków lub ludy afrykańskie, ale który
traktuje się zawsze nieco podejrzliwie, gdy chodzi o katolików – w tym właśnie klimacie
powagi i radości, którego jednomyślność zdaje się co prawda lekko przytłaczająca, powstał
festiwal muzyki sakralnej „Misteria Paschalia”, a tę łacińską nazwę nadano mu po to, by
miał bardziej uniwersalny charakter.
Dyrektor artystyczny Filip Berkowicz jest twórcą tego festiwalu, który od samego początku
postawił sobie ambitny cel ściągnięcia do Krakowa najlepszych na świecie zespołów
grających muzykę barokową i przedstawienia Polakom muzyki sakralnej, a także
różnorodności, jeśli chodzi o wrażliwość muzyczną całej Europy w czasach kontrreformacji –
w dodatku program festiwalu ułożony jest w ścisłej harmonii z obchodami Wielkiego
Tygodnia.
W klimacie żarliwości
Dzięki swym jedenastu edycjom „Misteria Paschalia” znalazły się pośród najlepszych
europejskich festiwali muzycznych. Lecz tę dynamikę, przepych, uparte dążenie do
doskonałości, które chwilami trzeba było narzucać temu miastu, nieco skostniałemu w swych
prowincjonalnych zwyczajach, należy bezwzględnie pojmować w kontekście kulturalnym i
religijnym Krakowa. Bo z niego właśnie wypływają autentyczność i zasadność tego festiwalu,
bo właśnie w sercu tego starego uniwersyteckiego miasta życie muzyczne i literackie ściśle
łączy się z wiarą i życiem codziennym. To, co we Francji stanowiłoby wspaniały festiwal
przeznaczony dla estetów – miłośników muzyki dawnej i barokowej, tutaj jawi się w zupełnie
innym wymiarze.
Współmierność najwyższych programowych wymagań artystycznych i uroczystości
religijnych, w których uczestniczy znakomita większość krakowian, powoduje, że muzyka
sakralna spełnia tu całkowicie swą podwójną misję: artystyczną i duchową. A w oczach
cudzoziemców przybywających tłumnie na koncerty „Misteria Paschalia” jest to bez
wątpienia dowód autentyczności, dający pewność, że tu nie szuka się wyłącznie wrażeń
estetycznych, lecz że wibrują wspólnie w klimacie żarliwości, o którym w dzisiejszej Europie
mało kto ma jeszcze pojęcie.
Festiwal „Misteria Paschalia” powstał po wyborze Krakowa na Europejską Stolicę Kultury w
roku 2000, razem z Pragą, Awinionem i Brukselą, przy poparciu ze strony Prezydenta Miasta
Krakowa i radnych miejskich, którzy zrozumieli, że trzeba w tym jednym z najpiękniejszych
miast Europy rozwijać działalność kulturalną godną jego historii i mogącą przyciągnąć
zagranicznych gości o poziomie nieco wyższym, niż owe hordy prostaków przyjeżdżających
z daleka tylko po to, żeby się tanio upić na Rynku Głównym. Odnowił on polską scenę
muzyczną – a to dzięki zaproszeniu do kraju zespołów pierwszej wielkości, które,
interpretując muzykę barokową zgodnie z dzisiaj panującą wrażliwością, wydają się
niewątpliwie najbliższe ducha tamtej epoki. To rewolucja w romantycznej Polsce, gdzie
wprawdzie od bardzo dawna istniał ruch promujący muzykę dawną, lecz niewiele tak
naprawdę się zmieniało.
Zachwycający Le Poème harmonique
Do dyspozycji słynnych orkiestr goszczących na festiwalu pozostaje grupa najwyższej
jakości, mianowicie zespół wokalny Capelli Cracoviensis, założonej w 1970 roku. Od czasu
powstania osiąga on coraz większą doskonałość. W niemałym stopniu to tej właśnie
doskonałości zawdzięczamy zachwyt, jaki wzbudził w Wielki Piątek wieczorem wspaniały
koncert w wykonaniu Le Poème harmonique. Pod pełną natchnienia dyrekcją Vincenta
Dumestre’a i przy przejmującej swą dramatyczną wręcz prostotą inscenizacji, w krakowskiej
Filharmonii publiczność wręcz oniemiała, słuchając kolejno Medytacji wielkopostnych i
Lekcji ciemności Marca Antoine’a Charpentiera. Prawdziwy wstrząs!
Pochwała szaleństwa
Na podobne wyżyny wzniósł się także świetny fresk muzyczny, wykonany na Kazimierzu
przez Jordiego Savalla, ośmiu solistów zespołu Capella Reial de Catalunya, zespół Hespèrion
XXI i czterech zaproszonych muzyków z Turcji, pod gotyckim sklepieniem wspaniałego
kościoła Świętej Katarzyny, w prezbiterium którego podziwiać można monumentalny, pełen
przepychu barokowy ołtarz.
Tytuł Erazm z Rotterdamu – Pochwała szaleństwa to fascynująca retrospektywa muzyki
komponowanej w całej Europie w czasach Erazma, od Portugalii po Wysoką Portę, wszystko
w rytmie recytacji w wykonaniu aktorów Teatru Starego, najbardziej prestiżowej z polskich
scen. W tej znakomitej produkcji wszystko jest tak doskonale piękne, tak zachwycająco
pomyślane, tak wspaniale wykonane, że brak słów, by to opisać.
Do tych dwóch pamiętnych wieczorów dodać trzeba koncert podziemny w sławnej kopalni
soli w Wieliczce, w kryształowej Kaplicy Świętej Kingi; kolejny koncert też wykonany przez
Arts Florissants z pasyjnymi pieśniami Purcella; następnie Morte et sepoltura di Cristo
Antonia Caldary w wykonaniu Europa Galante pod dyrekcją Fabia Biondiego; wreszcie
wieczór poświęcony kantatom Bacha z zespołem Café Zimmermann. I ostatni wieczór w
Poniedziałek Wielkanocny z Cercle de l’Harmonie oraz plejadą solistów najwyższej klasy,
wykonujących Rezurekcję Händla pod batutą René Jacobsa.
Wspaniałość krakowskich kościołów
W tym oryginalnym kontekście, w którym do żarliwego przeżywania Wielkiego Tygodnia
dochodzi zapał i kunszt muzyków, piękno utworów łączy się dodatkowo ze wspaniałością
krakowskich kościołów, wesołą atmosferą targów wielkanocnych w środku miasta,
świątecznym tłumem, który oblega niezliczone ogródki kawiarniane i restauracje otaczające
Rynek Główny. Uczestnictwo w tym festiwalu muzyki sakralnej w Krakowie to bajeczne
poczucie oderwania od codzienności – w sercu narodu tak bliskiego Francji z historycznego
punktu widzenia.
„Już od Wielkiego Czwartku 20 do 30 procent naszej publiczności stanowią teraz
cudzoziemcy – podkreśla Robert Piaskowski, przedstawiciel Krakowskiego Biura
Festiwalowego. – I nawet jeśli nie możemy zorganizować wszystkich koncertów w
kościołach, które stanowiłyby dla nich naturalną scenerię, ponieważ tak liczne są w tym
okresie uroczystości kościelne, i nawet jeśli musimy z tego powodu zajmować salę
Filharmonii, to sam fakt, że słynne kompozycje wykonywane są w kontekście duchowości, w
jakiej powstały, nadaje festiwalowi Misteria Paschalia niepowtarzalny ładunek emocjonalny i
autentyczność, na którą nikt nie może pozostawać nieczuły”.
Raphaël de Gubernatis – Le Nouvel Observateur
Dwunasta edycja „Misteria Paschalia” będzie miała miejsce w Krakowie w dniach 30
marca-6 kwietnia 2015 r. www.misteriapaschalia.com
Krakowskie hotele są bardzo liczne i często wspaniale usytuowane w samym środku Starego
Miasta. Jest też mnóstwo restauracji i kawiarni, dzięki którym można odkryć pyszną polską
kuchnię. www.cracovie.travel lub www.pologne.travel