kliknij tutaj

Transkrypt

kliknij tutaj
KOMUNIKAT PRASOWY
Bruksela, 30 listopada 2016
Legendy Solidarności w Parlamencie Europejskim
Z inicjatywy Anny Fotygi w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyło
się spotkanie z założycielami „Solidarności” Joanną Dudą-Gwiazdą,
Andrzejem Gwiazdą i Krzysztofem Wyszkowskim.
Otwierając spotkanie Anna Fotyga zaznaczyła, że „Solidarność” jest dziedzictwem
światowym, a jednym z jego ważnych elementów była polska polityka wschodnia,
która swoje korzenie miała w zupełnie innych czasach. „W tym regionie tak wiele
nas scala, mimo historycznych podziałów, tego co musimy pokonywać. To
doświadczenie zniewolenia sowieckiego jest doświadczeniem, które nas
łączy” - mówiła Anna Fotyga.
Fotyga zapytała swoich gości, na czym polegał fenomen „Solidarności” i jakie trwałe
zmiany w społeczeństwie pozostawiła „Solidarność”.
Andrzej Gwiazda podkreślił, że „Solidarność” była niewątpliwie zjawiskiem
niezwykłym, chociażby pod względem tempa samoorganizacji społeczeństwa, które
było już wychowane w ostrym systemie totalitarnym. Zauważył, że dziś są próby
dyskredytacji ruchu jako całości. „To próba spłycenia tego zjawiska,
zamazania tych podstawowych konsekwencji, jakie dla nas Polaków i
krajów wyzwalających się płyną z historii ruchu” – powiedział Gwiazda.
Podkreślił, że „S” z marszu weszła w dokładnie przygotowany i zaplanowany system
totalitarnego oszustwa. „Różne partie władzy prowadząc grę między sobą
postanowiły użyć społeczeństwa jako pionka. Ale okazało się, że pionek
ma własny napęd i o mało nie przewrócił do góry nogami całej partii” –
mówił Gwiazda. Gwiazda zaznaczył, że założyciele „S” w czasie strajku mieli
świadomość, że w grupach decyzyjnych byli agenci. Podkreślił, że cała historia
„Solidarności” ma poważne luki, wynikające z blokady kagańca, który nazywa się
poprawnością polityczną oraz z braku znajomości epoki historycznej. Gwiazda
przypomniał, iż ze strony wojskowych służb specjalnych pierwsze propozycje
pozornego rozwiązania systemu komunistycznego pojawiły się już w 1967 roku.
„Rząd komunistyczny podpisywał tylko porozumienia z tymi liderami
strajków, którzy byli uwikłani we współpracę. To nie obniża prestiżu i
zasług związku. Jest wręcz przeciwnie. Wprowadzenie stanu wojennego i
czołgi na ulicach to klęska tajnych współpracowników” - dodał. Legendarny
działacz Solidarności podkreślił, iż „społeczeństwo świadome swoich celów i kierunku
działań, przy zastosowaniu zasad drobiazgowej demokracji, czyli podejmowaniu
decyzji w sposób otwarty, na najniższym szczeblu, doprowadziło do klęski agentury”.
„Okazało się, że cała liczna agentura nie potrafiła sobie poradzić z
demokracją. I to jest wydaje mi się również wskazówka i nauka dla
wszystkich” – podsumował Andrzej Gwiazda .
Z kolei Joanna Duda-Gwiazda przybliżyła kulisy powstania Wolnych Związków
Zawodowych. Mówiła także, iż pierestrojka była od dawna planowana, a odejściu od
marksizmu towarzyszyć miało zachowanie przez komunistów wpływów we władzy,
już bez konieczności bronienia marksizmu czy udawania, że reprezentują interes
klasy robotniczej. „To, że nasz pomysł na WZZ, na zorganizowanie
masowego ruchu ludzi pracy, jest doskonałym pomysłem na
rozmontowanie systemu totalitarnego, tego w gruncie rzeczy
dowiedzieliśmy się od zaniepokojonej Moskwy. To wówczas do
komunistycznych władz dotarł z Moskwy komunikat – zajmujecie się
małymi grupkami intelektualistów którzy czytają książki i dyskutują sami
ze sobą a wam rośnie ruch masowy. Wtedy zaczęły się takie rzeczywiście
zmasowane represje wobec związków zawodowych” – mówiła Joanna DudaGwiazda.
Legendarna działaczka zaznaczyła, że fenomen „Solidarności” wynikał z
przestrzegania istotnych zasad. „Przywódca, który się naraża, idzie pierwszy,
musi dawać przykład innym, w przypadku represji nie może pozostać
sam. Należy go bronić, walczyć o uwolnienie, chronić przed infamią,
poniżaniem, bronić jego dobrego imienia. To zasadniczy problem dla
właściwie wszystkich społeczeństw – należy bronić więźniów
politycznych i ludzi uczciwych przed niesłusznymi oskarżeniami” –
mówiła. Wskazała, że główną nauką płynącą z doświadczenia „Solidarności” jest
jawność życia publicznego, jawność umów. „Musieliśmy wszystko robić na
oczach obserwujących nas pilnie rzesz. To dawało wielką siłę
negocjatorom i przywódcom strajku. Mocne oparcie we wspólnocie,
społeczeństwie, jest podstawą wszystkich sukcesów” – podkreśliła Joanna
Duda-Gwiazda, zaznaczając, iż dotyczy to także spraw geopolitycznych.
Z kolei Krzysztof Wyszkowski podkreślił znaczenie Andrzeja Gwiazdy, na którym
oparł się cały ruch Solidarności. „Później doszli inni, ale to myśmy uruchomili
cały ten proces, wypracowaliśmy koncepcje działania, w tym również
walkę bez przemocy” – mówił Wyszkowski. Zaznaczył, iż działał w Solidarności z
poczuciem kontynuacji pewnej nici historycznej, w jego przypadku – Powstania
Warszawskiego. „Cały naród był skrzywdzony i cały naród domagał się
wolności” – mówił Wyszkowski. „Solidarność była ruchem indywidualnych
ludzi osobiście ciężko doświadczonych przez historię, reprezentujących
bolesne dzieje Polaków w XX wieku. Wystąpiliśmy w imieniu krzywdy
narodowej, krzywdy historycznej, krzywdy, którą nasi sąsiedzi ze
wschodu i z zachodu w 1939 roku rozpoczęli agresją, czwartym
rozbiorem Polski likwidacją niepodległego państwa polskiego” –
powiedział. Krzysztof Wyszkowski podkreślił, iż nie można zrozumieć tego wielkiego
ruchu Solidarności, jeśli nie pamięta się, że był to ruch ludzi, którzy jako członkowie
społeczeństwa polskiego pamiętali o obowiązku walki o wolność, niepodległość i
demokrację. „Demokracja to było to hasło, które było najsilniejszym
orężem antykomunistycznym. Demokracja wewnątrzzwiązkowa była
dynamitem, który rozsadzał system. Totalitaryzmy nie znoszą, nie
tolerują demokracji. Solidarność była od początku demokratyczna i w ten
sposób zachwyciła Polaków. Polacy zakochali się w Solidarności, w
jakimś sensie sami w sobie, gdyż było to dzieło społeczne, oddolne, poryw
serc, bardzo głębokich emocji zbiorowych, woli narodu pragnienia
wolności” – dodał.
Prelegenci przypomnieli także wyjątkowe zasługi śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i
śp. Anny Walentynowicz. „Leszka pamiętam przede wszystkim, jako
niezwykle sprawnego, inteligentnego pomocnika od strony prawnej. Pisał
wszystkie projekty i opracowywał dokumenty dotyczące prawa pracy i
związków zawodowych. Leszek był tak niezwykle cennym nabytkiem
WZZ, ponieważ szybko rozeszła się wieść, że doktorant uniwersytetu,
prawnik, przychodzi na spotkania i tym prostym robotnikom tłumaczy
prawo pracy. Każdy z tych kolegów, który wysłuchał jego wykładu, był
autorytetem i ekspertem w swoim zakładzie pracy, wiedział, jak
prowadzić obronę kolegów represjonowanych. To była jedna z podstaw
sukcesu – nie było podziału na elity i tych, którzy będą oświeceni” –
wspominała Joanna Duda-Gwiazda.
Andrzej Gwiazda podkreślił niebywałą popularność Anny Walentynowicz w stoczni.
„Od 1956 roku Anna Walentynowcz wyrobiła sobie opinię osoby
walczącej o sprawiedliwość. Jej zwolnienie było oczywistą prowokacją” –
mówił Gwiazda. „Anna Walentynowicz przyszła do WZZ jako bardzo
skromna starsza pani, stała się konstytutywnym elementem nasze grupy.
Mieszkała w centrum Trójmiasta, spotykaliśmy się u niej, jej mieszkanie
stało się głównym punktem kontaktowym” – wspominał Krzysztof
Wyszkowski, podkreślając niebywałą siłę, jaka biła z jej wystąpień publicznych do
robotników.
„W swoim prywatnym archiwum wciąż mam taśmy do szpulowego
magnetofonu, na którym nagrałam transmitowane w polskim radiu
negocjacje prowadzone w Stoczni Gdańskiej” – wspominała Anna
Fotyga. „Do dziś pamiętam słowa, które wypowiadał Andrzej Gwiazda, bo
to jego wystąpienia zapamiętałam jako najbardziej merytoryczne.
Przywołane przez niego akty prawa międzynarodowego, w tym
konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy, były podstawą mojej
pracy w dziale zagranicznym Solidarności” – mówiła gospodyni spotkania
Anna Fotyga.
Na zakończenie zaproszeni goście, europosłowie oraz licznie zgromadzeni Polacy
mieszkający w Belgii, Holandii i w Niemczech złożyli kwiaty pod tablicą
upamiętniającą „Solidarność” umieszczoną na budynku PE.
Biuro Poselskie Anny Fotygi
poseł do Parlamentu Europejskiego
ul. 10 Lutego 5/1
81-366 Gdynia