INFRASTRUKTURA KRYTYCZNA
Transkrypt
INFRASTRUKTURA KRYTYCZNA
INFRASTRUKTURA KRYTYCZNA – UREGULOWANIA PRAWNE NIE MOGĄ BYĆ PROBLEMEM KRYTYCZNYM Dr Ryszard Radziejewski Wojskowa Akademia Techniczna Konferencja 5 ŻYWIOŁÓW. Wolność – Informacja – Bezpieczeństwo 24-25.09.2013 r. Warszawa Dlaczego możemy dziś i tutaj dyskutować, między innymi, o infrastrukturze krytycznej? Bo organizator konferencji nas zaprosił, ale również dlatego, że: - mógł się z nami skomunikować; - mogliśmy dojechać do Stadionu Narodowego; - są do niego dostarczane wszystkie media (prąd, woda, ogrzewanie itp.), jednym słowem sprawnie działa infrastruktura, czyli „…podstawowe urządzenia i instytucje niezbędne do właściwego funkcjonowania zarówno działów gospodarki (infrastruktura techniczna), jak i społeczeństwa jako całości (infrastruktura społeczna, świadcząca usługi w dziedzinie prawa, bezpieczeństwa, oświaty, opieki zdrowotnej itd.). Leksykon naukowo-techniczny, Wydawnictwo Naukowo-Techniczne, Warszawa 1984, s. 306. Bezpieczeństwo nie jest wszystkim, ale bez bezpieczeństwa wszystko jest niczym Klaus Naumann, były generalny inspektor Bundeswehry i przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO Infrastruktura krytyczna nie jest wszystkim, ale bez niej wszystko jest niczym Trudno byłoby znaleźć kogoś, kto nie zgodziłby się z tym twierdzeniem, mniemam, że nawet w naszym sejmie to twierdzenie byłoby przyjęte przez aklamację. Problemy zaczynają się, gdy trzeba rozmawiać o konkretach: czy to w sferach decydentów, czy to podczas konferencji naukowych. Wina leży przede wszystkim w złym stanowieniu prawa. „Prawo w Polsce jest tworzone systemowo źle, niespójnie, przypadkowo, lobbystycznie (casus hazardu!), a w efekcie cała egzekutywa państwowa – od ministerstwa po gminę – pogrąża się w chaosie”[1]. Trudno zakwestionować tę publicznie wyrażoną opinię Jana Rokity, niegdyś prominentnego polityka, byłego szefa Urzędu Rady Ministrów. A przecież, jak zauważa W. Kitler, „Od właściwego poznania prawa, stanowionych przez nie norm i zasad, zależy sukces przejawiający się w należytym postrzeganiu bezpieczeństwa narodowego, jego organizacyjnej, przedmiotowej i podmiotowej treści”[2]. Biorąc zaś pod uwagę, że prawo to „ogół przepisów, norm prawnych regulujących stosunki między ludźmi danej społeczności, określających zasady ich postępowania lub zawierających zakazy, których naruszenie zagrożone jest karą”[3], można mieć wątpliwości, czy złe prawo może cokolwiek regulować i zasadne pytanie, czy stanowienie złego prawa także nie powinno być zagrożone karą? [1] J. Rokita, Prawo pierwszego tygodnia, Newsweek z 10-16 października 2011 r. [2] W. Kitler, Prawo bezpieczeństwa narodowego w systemie prawa, Zeszyty Naukowe Akademii Obrony Narodowej nr 2/2011, s. 70. [3] Słownik języka polskiego, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1979, t. II, s. 912. Infrastruktura krytyczna to „systemy oraz wchodzące w ich skład powiązane ze sobą funkcjonalnie obiekty, w tym obiekty budowlane, urządzenia, instalacje, usługi kluczowe dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli oraz służące zapewnieniu sprawnego funkcjonowania organów administracji publicznej, a także instytucji i przedsiębiorców”[1]. Grzechy główne - dosłowne tłumaczenie, niedostosowane do naszych realiów; - wielość aktów prawnych dotyczących tej samej kategorii systemów, obiektów; - ochrona infrastruktury „uporządkowana” tylko na czas pokoju; - brak jednoznacznych kryteriów ochrony; - ochrona, a nie bezpieczeństwo. [1] Ustawa o zarządzaniu kryzysowym z 26 kwietnia 2007 r., Dz. U. nr 89 z 2007 r., poz. 590. Słowo kluczowe (podstawowe, główne, najważniejsze[2]), ma tu zasadnicze znaczenie, bowiem do tych najważniejszych trudno nie zaliczyć ponadto obiekty: – „rządowe”[3]); – „podlegające obowiązkowej ochronie”[4]); – „szczególnie ważne dla bezpieczeństwa i obronności państwa”[5]); – infrastruktury militarnej (obronnej). [2] Słownik języka polskiego, op. cit., t. 1, s. 937. [3] Ustawa o Biurze Ochrony Rządu z 16 marca 2001 r., Dz. U. z 2001 r. nr 27, poz. 298. [4] Ustawa o ochronie osób i mienia z 22 sierpnia 1997 r., Dz. U. nr 114 z 1997 r., poz. 740. [5] Rozporządzenie Rady Ministrów z 24 czerwca 2003 r. w sprawie obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa i obronności państwa oraz ich szczególnej ochrony, Dz. U. nr 116 z 2003 r., poz. 1090. Mamy więc pięć kategorii obiektów, które z powodzeniem możemy nazwać kluczowymi, a porównując obiekty podlegające obowiązkowej ochronie, szczególnie ważne dla obronności i bezpieczeństwa państwa oraz infrastruktury krytycznej nietrudno zauważyć, że generalnie są to te same obiekty! Ochrona czy bezpieczeństwo? O ile nie można mieć wątpliwości, że obiekty wymienione w trzech aktach prawnych są tożsame, o tyle użyte w nich definicje ich ochrony budzą refleksje. W ustawie o ochronie osób i mienia ochrona to „działania zapobiegające przestępstwom i wykroczeniom przeciwko mieniu, a także przeciwdziałające powstawaniu szkody wynikającej z tych zdarzeń oraz nie dopuszczające do wstępu osób nieuprawnionych na teren chroniony”, realizowana przy pomocy ochrony fizycznej i technicznych (elektronicznych i mechanicznych) środków ochrony. Natomiast w rozporządzeniu Rady Ministrów określono, iż prowadzenie szczególnej ochrony obiektów obejmuje, między innymi: bezpośrednią ochronę fizyczną obiektów i ich zabezpieczenie techniczne, a także działania obronne obejmujące w szczególności rozbudowę inżynieryjną terenu na podejściach i wewnątrz bronionego obiektu, system ognia broni palnej, powszechną obronę przeciwlotniczą oraz ochronę przed skażeniami. Wprowadzenie do ochrony tej kategorii obiektów działań obronnych jest w pełni uzasadnione, bowiem mają one być chronione również w czasie działań wojennych. Definicje ochrony użyte w ustawie o ochronie osób i mienia i rozporządzeniu Rady Ministrów nie budzą więc (przynajmniej w teorii) zastrzeżeń, bowiem jasno określają, na czym ochrona polega i jak należy ją wzmacniać w miarę narastania skali i rodzajów zagrożeń, w tym i militarnych. Natomiast w ustawie o zarządzaniu kryzysowym ochronę infrastruktury krytycznej określono jako „wszelkie działania zmierzające do zapewnienia funkcjonalności, ciągłości działań i integralności infrastruktury krytycznej w celu zapobiegania zagrożeniom, ryzykom lub słabym punktom oraz ograniczenia i neutralizacji ich skutków oraz szybkiego odtworzenia tej infrastruktury na wypadek awarii, ataków oraz innych zdarzeń zakłócających jej prawidłowe funkcjonowanie”. Analizując tę definicję można wyciągnąć jedyny słuszny wniosek: istotą tejże ochrony jest zapewnienie przede wszystkim ciągłości funkcjonowania infrastruktury i jej odtwarzanie w przypadku uszkodzenia lub zniszczenia. Logiczne jest, że te działania to coś więcej, niż ochrona fizyczna i techniczna. Powinniśmy więc mówić nie o ochronie, ale o bezpieczeństwie infrastruktury krytycznej!!! Źródło: opracowanie własne Aby mówić o bezpieczeństwie infrastruktury krytycznej ustawodawca musi zmienić podejście do problemu. Z jednej strony bowiem twierdzi że: - „Aby ochrona infrastruktury krytycznej mogła być skuteczna, powinna stanowić wspólny wysiłek zarówno administracji rządowej, samorządowej, jak i operatorów oraz właścicieli”, - z drugiej zaś zdecydowanie określa, iż „Ochrona infrastruktury krytycznej musi być zatem zadaniem jej właściciela lub operatora, natomiast rola państwa ogranicza się do funkcji koordynująco-nadzorującej. Interwencję dopuszcza się w przypadku, gdy dany element infrastruktury krytycznej nie jest dostatecznie chroniony lub gdy likwidacja skutków zaistniałej sytuacji kryzysowej przekracza możliwości danego właściciela lub operatora”. Uchwała nr 67 Rady Ministrów z 9 kwietnia 2013 r. w sprawie przyjęcia „Strategii rozwoju systemu bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej 2022”, Monitor Polski z 16 maja 2013 r., poz. 377. Dlaczego tak ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa infrastrukturze? Bo infrastruktura jako taka, a zwłaszcza kluczowa infrastruktura państwa: – była, jest i będzie atakowana „w pierwszej kolejności”; – zakłócenie jej ciągłości działania powoduje tzw. efekt domina (zakłócone zostaje funkcjonowanie innych infrastruktur), prowadzący do dezorganizacji życia społecznego i funkcjonowania państwa; – ze względu na rozległość infrastruktury zapewnienie jej bezpieczeństwa jest niezmiernie trudne; – zróżnicowana forma własności infrastruktury (z dominującą formą prywatną) wymaga szerokiego i mocno sprecyzowanego partnerstwa publicznoprywatnego; – niechęć ze strony prywatnych właścicieli do inwestowania w bezpieczeństwo infrastruktury, zwłaszcza w kryzysie, jest poniekąd zrozumiała, ale krótkowzroczna, naraża bowiem nie tylko ich, ale i odbiorców ich wyrobów, usług, na utratę zysków, a państwo nawet na utratę suwerenności. Dla przykładu: „Z powodu awarii energetycznej wyłączone zostały wszystkie instalacje jednego z największych przedsiębiorstw regionu – Zakładów Chemicznych Police. Największy problem stanowiło zabezpieczenie zbiorników z amoniakiem, które muszą być chłodzone. Nagłe wstrzymanie produkcji i dostaw prądu mogło też uszkodzić część urządzeń. Spółka jest ubezpieczona od tego rodzaju zdarzeń w PZU, Warcie, Ergo Hestii. Szacowanie szkód nadal trwa, jednak z wstępnych obliczeń kierownictwa Polic wynika, że straty mogą sięgnąć nawet 10 mln zł. Tylko w wyniku wstrzymania produkcji spółka straciła 5 mln zł”[1]. [1]http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/13458,po_awarii_trakcji_w_szczecinie_jest_szansa_na_odsz kodowanie_dla_firm.html „Elitarna jednostka specjalna GROM. Na teren jej siedziby wchodzi przez ogrodzenie kilku mężczyzn (jak się potem okazuje, żołnierzy z Departamentu Kontroli MON). Nikt ich nie zatrzymuje. Obecność intruzów wykrywa dopiero elektroniczny system monitoringu. (…) Podobne scenki rozegrały się w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim i kilku innych jednostkach wojskowych w kraju”. E. Żemła, Wojsko fatalnie chronione, Rzeczpospolita z 25 marca 2011 r. „Według raportu, mężczyzna przyjechał na lotnisko samochodem i przedostał się przez bramę w zewnętrznym ogrodzeniu, przekonując strażnika, że jest zaproszony na imprezę urodzinową odbywającą się w kasynie oficerskim. Po pokonaniu tej przeszkody już na piechotę przeszedł przez ogrodzenie z drutem kolczastym otaczające wojskową część lotniska. Po znalezieniu się na terenie zamkniętym, jego wzrok padł na rządowego Airbusa A319, którym na krótszych trasach podróżuje między innymi Angela Merkel. Po drodze przeszedł przez specjalne czujniki nacisku zamontowane wokół płyty postojowej, które akurat wyłączono z powodu prac budowlanych. (…) Maszyna nie była w żaden sposób zabezpieczona, więc mężczyzna miał dostęp do wszystkiego. (…) Podczas zabawy w pilota, Volkan T. uruchomił nadajnik awaryjny, którego sygnał zaalarmował wojsko dokładnie o 20.40 wieczorem. Służby dopiero godzinę później zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Cały proces reagowania biegł tak powoli, że Turek dostał łącznie cztery godziny na swoją »imprezę« na pokładzie specjalnie wykończonego A319”. http://www.tvn24.pl/szczegoly-wlamania-do-samolotu-merkel-turek-z-torebka-marihuany-i-ekstazytanczyl-w-slipkach-na-skrzydle,348742,s.html Co najmniej 13 osób zginęło w strzelaninie w siedzibie dowództwa marynarki wojennej USA w Waszyngtonie - kompleksie położonym w odległości 1,6 km od Kapitolu. Sprawcą był Aaron Alexis, cywilny pracownik biura Marynarki Wojennej. Zajmował się technologią informacyjną i miał dostęp do tajnych informacji. Zabił 12 osób, a osiem ranił. Zginął podczas wymiany ognia z policją. Wiadomo, że był uzbrojony w karabin AR-15, dubeltówkę i pistolet. Policja na razie nie wyjaśniła, jak udało mu się wnieść broń do budynku. Podejrzany był aresztowany w 2010 roku za nielegalne użycie broni, był również aresztowany w 2004 roku za przestrzelenie opon w samochodzie jednego z pracowników budowy. Atak w siedzibie Marynarki Wojennej w Waszyngtonie po raz kolejny wywołał dyskusję o systemach bezpieczeństwa w amerykańskich obiektach wojskowych. W Navy Yard, podobnie jak w wielu innych miejscach, pracownicy nie przechodzą drobiazgowej kontroli bezpieczeństwa.