Untitled - Nasze kujawsko

Transkrypt

Untitled - Nasze kujawsko
Chobielin-Młyn. Dwór
FOT. A. HERMANN
Kcynia. Kościół pw. Wniebowzięcia NMP
FOT. J. MAĆKOWSKI
Anna Maria Sergott
Spichlerz zbożowy przy ul. Pocztowej 14 –
– obecna siedziba Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle
FOT. M. J. MALINOWSKA
Między północną Wielkopolską a Pomorzem leży
Krajna – niezwykły region, u którego bram, nad malowniczą rzeką Notecią, leży Nakło.
Ludzie upodobali sobie to miejsce na długo, zanim rozpoczęła się oficjalna historia miasta, o czym
świadczyć może dzieło Galla Anonima, w którym
odnajdujemy sporo zapisków na temat niezwykle
trudnego do zdobycia warownego grodu.
Prawa miejskie Nakło uzyskało w 1299 r. Minęło już zatem ponad siedem wieków jego udokumentowanej historii, a jednak – spacerując dzisiaj
ulicami miasta – trudno uwierzyć w tak długie jego
trwanie. Zupełnie jakby w pewnym momencie ktoś
postanowił wymazać stare miasto z mapy i zacząć
wszystko od początku. Większość budynków zabytkowych, nawet tych wpisanych do rejestru, pochodzi
z XIX w. Nakło bowiem, jak wiele innych miast
w Polsce, ma historię równie długą, co trudną –
– pożary, wojny, zabór – wszystko to złożyło się na
jego współczesny obraz i niedosyt namacalnych
świadectw przeszłości w jego krajobrazie.
Szczególne znaczenie zyskuje w związku z tym
Muzeum Ziemi Krajeńskiej, jako miejsce, gdzie
można tak wyraźnie zetknąć się z przeszłością,
poznając dzieje grodu nad Notecią, jak również stać
się częścią współczesnego życia miasta, biorąc aktywny udział w licznych wydarzeniach kulturalnych.
Poznajmy zatem bliżej nakielskie Muzeum.
Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią
powstało z inicjatywy grupy społeczników przekonanych o konieczności zachowania i popularyzacji
historii, tradycji i kultury ludowej Krajny.
W 1963 r. powołano do życia Komitet Organizacyjny Muzeum Ziemi Krajeńskiej, na czele którego
stanęli: Zygmunt Przybyłowski, Stanisław Kwiatkowski, Józef Barkowski i Zygmunt Kornaszewski. Po
roku prac, na walnym zgromadzeniu dnia 3 lutego
1964 r., Komitet przekształcił się w Krajeńskie Towarzystwo Kulturalne, zrzeszające ponad 100 osób.
Oficjalne otwarcie Muzeum nastąpiło 22 lipca
1964 r., a jego pierwsza, niewielka siedziba, składająca się z zaledwie trzech sal, znajdowała się przy
ulicy Gimnazjalnej 2. Eksponowano tam znaleziska
archeologiczne pozyskane podczas prac badawczych prowadzonych przez Instytut Historii Kultury Materialnej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu
w latach 1958–1960 oraz 1963–1965 na Placu Zam-
kowym w Nakle. Kierownik ekipy archeologów PAN
– doc. dr hab. Krystyna Przewoźna-Armon – służyła
fachową pomocą w przygotowaniu wystawy. Zwiedzający mogli poza tym obejrzeć zabytki związane
z historią Nakła i kulturą ludową Krajny. Co ciekawe, większość tego typu obiektów Muzeum uzyskało
w drodze darowizny od ludności Nakła i Krajny. Była
to odpowiedź na apel wystosowany do społeczności
tych terenów. Warto podkreślić, iż do dzisiaj Muzeum
lwią część swych nabytków zawdzięcza ofiarności
mieszkańców miasta i okolic.
W 1967 r. Muzeum zostało przeniesione do Powiatowego Domu Kultury (obecnie Nakielski Ośrodek
Kultury) przy ulicy Mickiewicza w Nakle i tam osiadło
na długie lata. Oprócz udostępniania zbiorów licznym
zwiedzającym, instytucja aktywnie uczestniczyła
w życiu kulturalnym i społecznym Nakła, angażując
się między innymi w uroczyste obchody Dni Nakła
czy organizując liczne konkursy i wystawy. O znaczeniu placówki dla kultury, nie tylko najbliższego
regionu, świadczy choćby to, iż została ona ujęta
w Przewodniku po muzeach i zbiorach w Polsce wydanym w 1971 r., autorstwa znakomitego historyka
sztuki prof. dr Stanisława Lorentza.
Stale powiększające się zbiory i chęć zaktywizowania życia kulturalnego miasta zmusiły do zastanowienia się nad inną lokalizacją Muzeum. Wybór
padł na XIX-wieczny spichlerz zbożowy przy ulicy
Pocztowej 14.
Jak się wkrótce okazało, zabytkowy obiekt był
w bardzo złym stanie technicznym, należało go
również przystosować do specyficznych potrzeb
ekspozycyjnych, w związku z czym stary spichlerz
rozebrano i odbudowano od podstaw. Prace ciągnęły się długo – od 1985 do 1990 r. – w końcu jednak,
szczęśliwie zakończone, umożliwiły otwarcie nowej siedziby Muzeum Ziemi Krajeńskiej. Oficjalna
jego inauguracja odbyła się 3 maja 1990 r. Od tego
pamiętnego dnia placówka prężnie funkcjonuje,
a spichlerz, w którym się znajduje, stał się jedną
z wizytówek miasta.
Tyle historii, zapoznajmy się teraz ze zbiorami
Muzeum Ziemi Krajeńskiej. Zainteresowania badawcze i kolekcjonerskie placówki obejmują najróżniejsze obiekty: archeologiczne, etnograficzne,
historyczne, artystyczne, wszystkie zaś łączy jeden
fakt – są one związane z historią regionu. Oprócz
5
tego, poprzez organizowanie licznych wystaw
i wernisaży odbywających się na parterze Muzeum,
w tak zwanej „Białej Galerii”, placówka stara się
przybliżyć publiczności współczesną twórczość
lokalnych artystów, zarówno amatorów, jak i profesjonalistów.
Pierwsze piętro spichlerza zostało przeznaczone
na wystawy czasowe, zarówno plastyczne, historyczne, jak i przyrodnicze, a o ich różnorodności
może świadczyć choćby tych parę tytułów: Indianie
w 500 lat po Kolumbie (1993), Żydzi w ziemi nadnoteckiej (1993), Stroje regionalne w Polsce (1994),
Architektura w twórczości Leona Wyczółkowskiego
(1995), Indianie wielkich prerii (1996), Sztuka czarnej Afryki (1998), Średniowieczne narzędzia tortur
(2000), National Geographic – fotografie (2000),
Świat dawnych żaglowców (2004), Pod znakiem
św. Huberta ( 2006).
Na poddaszu czeka na zwiedzających wystawa
stała – „Nakło i Ziemia Nakielska od pradziejów do
współczesności”. Zatrzymajmy się na dłużej przy
tej ekspozycji. Powstawała długo (prace nad nią
trwały od 2003 do czerwca 2005 r.), wymagając
sporego wysiłku i zaangażowania, warto jednak
było poświęcić czas i środki dla efektu, jaki możemy dzisiaj oglądać.
Zwiedzanie rozpoczynamy od pradziejów – epoki kamienia, by krok po kroku, przez epoki brązu
i żelaza, średniowiecze i wiek XIX, dotrzeć aż do
czasów II wojny światowej. Tu należy się wyjaśnienie, gdyż gościa odwiedzającego tę ekspozycję
zdziwić może nagły skok w czasie, a mianowicie
luka między średniowieczem a wiekiem XIX. Otóż
taki stan rzeczy wynika bezpośrednio z długiej, lecz
trudnej, jak już zresztą podkreśliłam, historii Nakła,
które – wielokrotnie niszczone przez wojny i pożary – nie miało szansy na zachowanie do naszych
czasów pełnego obrazu swojej świetności.
Wróćmy jednak do tego, co możemy oglądać na
wystawie. Nie sposób wymienić wszystkich „skarbów” ukrytych na poddaszu, warto jednak wskazać
kilka z nich, tak by nasz gość mógł zwrócić na nie
pilniejszą uwagę.
Niezwykle interesujące są trzy rekonstrukcje
grobów – skrzynkowego, podkloszowego i wczesnochrześcijańskiego pochówku szkieletowego.
Na to, aby zatrzymać się przy nich dłużej, zasłu-
gują także inne obiekty archeologiczne, takie jak
biżuteria z brązu czy popielnice twarzowe. W tym
miejscu szczególne podziękowania należą się Muzeum Okręgowemu im. Leona Wyczółkowskiego
w Bydgoszczy, które udostępnia nam wiele cennych
zabytków ze swego działu archeologicznego, tak
by przedstawić pełniejszy obraz dziedzictwa kulturowego Krajny.
Jedną z największych atrakcji naszego Muzeum
jest czaszka tura odnaleziona na torfowisku w Wielu
koło Mroczy. Zachowała się w doskonałym stanie,
możemy ją oglądać, zwiedzając ekspozycję poświęconą domostwu wczesnośredniowiecznemu, podobne czaszki odkrywane były bowiem pod progami
i narożami chat odkopanych na Placu Zamkowym
w Nakle przez poznańskich archeologów.
Drugą ciekawostkę znajdziemy w dziale ukazującym wiek XIV. Jest nią drewniana rura wodociągowa pochodząca z kasztelańskiego zamku, jak
na ironię stanowiąca jedno z niewielu świadectw
potwierdzających istnienie twierdzy zbudowanej
przez Kazimierza Wielkiego, będącej przez długi
czas ośrodkiem lokalnej władzy. Wspomniany zamek usytuowany był niegdyś na nakielskim Placu Zamkowym. Niestety obecnie już tylko nazwa
świadczy o dawnym przeznaczeniu tego miejsca,
ponieważ po budowli in situ nie pozostał ślad, do
czego przyczyniły się najpierw wojska szwedzkie
podczas potopu, a ostateczny cios zadał zaborca, równając pozostałe ruiny z ziemią. Trzecią
ciekawostkę, znajdującą się w tymże dziale, łatwo
przegapić, w pośpiechu i przy sporej liczbie innych,
fascynujących eksponatów. Ciekawostką tą jest
drobna, delikatna bransoletka, zdaniem naukowców z poznańskiego oddziału PAN o jej szczególnej
wartości decyduje niezwykle rzadki splot.
Czas przenieść się w naszej wędrówce w wiek
XIX i pocz. XX – tu dominują pamiątki świadczące
o rozwoju nakielskiego przemysłu i handlu. Ten bowiem okres, to z jednej strony koszmar zaboru i walka
o podtrzymanie tożsamości narodowej, z drugiej jednak – czas dynamicznego rozwoju gospodarczego.
O tym, jak wówczas wyglądało miasto, możemy
się przekonać dzięki bogatej kolekcji pocztówek
i fotografii. Stanowią one przedmiot dumy naszego Muzeum. Dzięki nim można udać się w podróż
sentymentalną po tym, co już minęło, jednocześnie
znajdując inspirację do wędrówek po współczesnym
Nakle, które zdołało szczęśliwie uchronić część ze
swojej XIX-wiecznej zabudowy.
Na koniec zwiedzania wystawy stałej pozostaje
nam zapoznać się bliżej z niezwykle interesującymi
przedmiotami świadczącymi o kulturze i tradycji wsi
krajeńskiej.
Nazwa „Krajna” oznacza krainę leżącą „na
skraju”, a więc na granicy, w naszym przypadku na przejściu między północną Wielkopolską
a Pomorzem. To właśnie położenie zdeterminowało specyfikę kultury regionu – swoistą mieszankę
wpływów Wielkopolski, Kujaw, Pomorza, Kaszub
i wreszcie obcego (przede wszystkim niemieckiego) osadnictwa.
Eksponaty prezentowane przez nas w Muzeum
Ziemi Krajeńskiej to piękne przykłady haftu krajeńskiego – serwet, serwetek i fartuchów oraz stroje
ludowe – damski i męski. Niezwykle interesującym obiektem jest skrzynia posagowa z 1827 r.,
wymalowana w tradycyjne motywy ludowe na błękitnym tle. Uwagę przyciągają również „śondry”,
zwane też czasem „szondrami” – tak brzmi gwarowa nazwa nosidła do wody. Wymieniać można
by długo: stare żelazka na węgiel i te na duszę,
wagi, łopaty – do pieca chlebowego, do zboża
i wiele innych. Wszystkie te obiekty służą popularyzacji, zwłaszcza wśród młodzieży, unikatowej
tradycji regionu.
W tym momencie trzeba się nam niestety pożegnać, choć kto wie, może nie na długo – do momentu, kiedy zechcecie Państwo przekonać się
osobiście, że warto przekroczyć gościnne progi
Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle.
Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle.
Ekspozycja pochówków z neolitu
FOT. M. SZATKOWSKA
Autorka artykułu prezentująca krajeńskie stroje ludowe
FOT. M. J. MALINOWSKA
Bibliografia
– Kroniki Muzeum Ziemi Krajeńskiej.
– Nakło nad Notecią, dzieje miasta i okolic, J. Danielewicz (red.), Nakło nad Notecią 1990.
– I. Geppert, Dzieje ziemi nakielskiej aż do pierwszego rozbioru, [w:] Krajna i Nakło. Studia i rozprawy wydane z okazji 50-lecia Gimnazjum im.
Bolesława Krzywoustego w Nakle, Nakło 1926.
– Krajna, D. Gluza (red.), Bydgoszcz 2003.
– Krajna, D. Gluza (red.), Bydgoszcz 2006.
7
Mapa Krajny
RYS. J. RUSIECKI
Krajna
Andrzej Hermann
Krajna to obszar, dający się dość dokładnie określić na podstawie kryteriów geograficznych, historycznych i nieco mniej – etnograficznych. Książęta
Władysław Herman i Bolesław Krzywousty walczyli z Pomorzanami o tereny na północ od Noteci
w końcu XI i na początku XII w. i to ze zmiennym
szczęściem. Wynikiem tych walk było przyłączenie
Krajny do Polski (ostatecznie w 1255 r.) i ekspan-
sja osadnicza żywiołu polskiego, głównie z Wielkopolski, w XIII i XIV w. Po raz pierwszy jej nazwa
w formie Crayen pojawiła się w dokumencie księcia
Przemysława II z 1286 r., wydanym w Pyzdrach
i nazwy tej używali również komturowie człuchowscy i tucholscy w swych raportach wysyłanych do
Malborka. Etymologicznie słowo „kraina” oznacza
teren na skraju zarządzanego obszaru, podobnie jak
słowo „ukraina”. Geograficznie jest częścią Pojezierza Pomorskiego, a jej granice wg XIV-wiecznego
opisu wyznaczają rzeki Noteć od południa, Gwda od
zachodu, Debrzynka i Kamionka od północy i Brda
od wschodu. Etnograficznie Krajna nigdy nie dotykała tej ostatniej rzeki, a jedynie pasa lasów, które
towarzyszą Brdzie i dawniej były bardziej rozległe
niż obecnie. Wschodnia granica Krajny to raczej linia łącząca ujście Sępolenki do Brdy–Mąkowarsko–
Łąsko Wielkie–Wierzchucin Królewski–Samsieczno–Nakło. Mieszkańcy Krajny od północy sąsiadują
z Kaszubami, od północnego wschodu z Borowiakami (Bory Tucholskie), od południowego wschodu
z Kujawiakami, a od południa poprzez dolinę Noteci
z Pałuczanami. Do rozbiorów teren ten należał do
powiatu nakielskiego i województwa kaliskiego, nie
licząc krótkiego, czteroletniego epizodu, związanego
z istnieniem województwa gnieźnieńskiego. Z tego
powodu całą Krajnę zaliczano do Wielkopolski,
a pod względem administracji kościelnej przynależała do archidiecezji gnieźnieńskiej. Po I rozbiorze
Polski w 1772 r. z Krajny utworzono Netzedistrikt
(Okręg Nadnotecki), powiększony o fragment Kujaw
z Inowrocławiem, Kruszwicą, Strzelnem, Barcinem
i Łabiszynem, wchodzący w skład prowincji Prusy
Zachodnie, a nie Wielkopolski. W latach 1807–1813
pd.-wsch. część Krajny znalazła się w Księstwie
Warszawskim, a po kongresie wiedeńskim cała
Krajna powróciła pod panowanie pruskie, ale została administracyjnie podzielona. Jej część południowa wraz z rejencją bydgoską znalazła się w Wielkim
Księstwie Poznańskim, a część północna weszła
w skład rejencji kwidzyńskiej. Po I wojnie światowej Krajnę przedzielała granica państwowa, co
było następstwem traktatu wersalskiego. Książę
Fryderyk Hohenzollern, właściciel dóbr złotowskich
i krajeńskich (od Krajenki), wykorzystał swoje pokrewieństwo i dobre kontakty z angielskim dworem
i przeforsował korzystny dla Niemiec przebieg granicy na Krajnie. Po stronie niemieckiej w Złotowie,
Radawnicy, Głomsku, Lipce i Zakrzewie i innych
miejscowościach aktywną działalność prowadziły
sekcje Związku Polaków w Niemczech. Obecnie
teren Krajny jest podzielony między województwa
kujawsko-pomorskie i wielkopolskie. Po utworzeniu
w 2004 r. diecezji bydgoskiej Krajna znalazła się
w niej niemal w całości. Tylko niewielkie fragmenty
tego obszaru przynależą do diecezji koszalińskiej
Glesno. Głaz z romańskim rytem ludzkiej postaci prawdopodobnie był użyty jako kamień nagrobny.
FOT. A. HERMANN
i pelplińskiej. Od 1932 r. Krajna dysponuje własnym – chociaż nieoficjalnym – hymnem, autorstwa
Pawła Jaśka.
Krajobraz Krajny uformowały ostatnie fazy zlodowacenia pomorskiego. Jest to widoczne na północnej krawędzi Doliny Noteci na zachód od Osieka
n/Notecią w postaci wału moren czołowych (Dębowa Góra 192 m n.p.m.), wielu takich moren w okolicach Więcborka i Kamienia Kraj., będących wynikiem transgresji lądolodu w tzw. fazie krajeńskiej,
licznych rynien podlodowcowych, wykorzystywanych przez rzeki i jeziora oraz równin sandrowych,
najczęściej porośniętych lasami. Osią tego obszaru jest rzeka Łobżonka, która w górnym odcinku
stanowi granicę między woj. kujawsko-pomorskim
i wielkopolskim i wraz ze swoimi dopływami Lubczą
i Orlą odwadnia 40% Krajny.
Na Krajnie spore tereny podlegają ochronie
w formie parku krajobrazowego, obszarów chronionego krajobrazu, zespołu przyrodniczo-krajobrazowego, rezerwatów, pomników przyrody, użytków ekologicznych i stanowisk dokumentacyjnych.
W 1998 r. z inicjatywy społeczności lokalnej został
utworzony Krajeński Park Krajobrazowy z siedzibą
dyrekcji w Więcborku. Zajmuje powierzchnię 73 850 ha
i leży na terenie 6 gmin: Kamień Kraj., Kęsowo,
Mrocza, Sępolno Kraj., Sośno i Więcbork. Obszar
ten wyróżnia się bogatą rzeźbą postglacjalną (kemy,
9
ozy, drumliny, wzgórza morenowe i rynny jeziorne)
i najwyżej położonym punktem w woj. kujawsko-pomorskim – Czarną Górą 189 m n.p.m. (Góry Obkaskie w gm. Kamień Kraj.). Park leży na wododziale
Wisły i Odry. Płynie w nim 9 małych rzek, występuje
59 jezior z największym Jez. Więcborskim o pow.
218 ha, zalesienie wynosi 27%, a wiele mokradeł
i bagien osuszono w XIX w., zamieniając je na łąki.
Na terenie parku istnieje 6 rezerwatów przyrody
(„Buczyna”, „Dęby Kraj.”, „Gaj Kraj.”, „Jez. Wieleckie”, „Lutowo” i „Wąwelno”), zespół przyrodniczokrajobrazowy „Torfowisko Messy” o pow. 634,5
ha, ponad 100 pomników przyrody i 80 użytków
ekologicznych oraz liczne parki podworskie. Obszarami chronionego krajobrazu na Krajnie są: „Nadnotecki”, „Dolina Kamionki”, „Dolina Sępolenki”,
„Ozy Wielowickie”, „Rynna Jezior Byszewskich”,
„Dolina Łobżonki i Bory Kujańskie” i „Pojezierze
Wałeckie i Dolina Gwdy”, przy czym dwa ostatnie
leżą na terenie woj. wielkopolskiego. Określenia
w rodzaju Pojezierze Krajeńskie lub Wysoczyzna
Krajeńska są szersze niż opisany powyżej obszar
Krajny, gdyż obejmują dodatkowo teren na północ
Krajeński Park Krajobrazowy. Rezerwat Buczyna
FOT. T. PERLIK
od Debrzynki i Kamionki z Debrznem, Chojnicami
i Człuchowem.
Z kulturą ludową tego obszaru można się spotkać m.in. w Samsiecznie, w skansenie w Osieku n/Notecią oraz w muzeach w Nakle i Złotowie.
Analiza elementów tej kultury wskazuje na wyraźne
jej powiązania w południowej części Krajny z Kujawami i Pałukami, w części północnej z Kaszubami,
a na całym terenie w warstwie językowej słychać
naleciałości z języka niemieckiego. Przetrwanie kultury ludowej do naszych czasów to skutek kultywowania dorocznych zwyczajów i obrzędów, zdobienie
domów i chat i ich wnętrz oraz zachęta lokalnych
władz, odczuwalna zwłaszcza po II wojnie światowej. Współcześnie w sztuce ludowej dominuje haft
i rzeźba. Haft stosowany jest w kolorowym stroju
kobiecym, na bieżnikach i serwetach. Do XVIII w.
w budownictwie ludowym stosowano konstrukcje
zrębowe (chaty i spichrze w Debrznie Wsi, Lipce
i Zakrzewie), gliniane (tylko w dolinie Noteci) i szkieletowe (domy, chaty, spichlerze w Białośliwiu, Złotowie, Radawnicy, Świętej). Na Krajnie zachowało
się sporo kościołów i kaplic konstrukcji szkieleto-
wej, np. w Sypniewie, Dużej Cerkwicy i Wielowiczu. We wnętrzach chat wyróżniały się skrzynie
wianne, zdobione malowanymi kwiatami, święte
kąciki z figurami, pająki z bibuły i słomy, artystycznie
wyrobione łyżki i łyżniki. Rzeźby w drewnie można
spotkać w licznych przydrożnych kapliczkach. Plastyka ludowa objawia się obecnie w koronkarstwie,
plecionkarstwie, ceramice, w wyrobie zabawek
i wycinanek (te ostatnie dawniej nie były znane).
PS. Istnieją inne nazwy wykorzystujące słowo „krajna”. Po podzieleniu przez pruskiego zaborcę
w 1818 r. przedrozbiorowego powiatu nakielskiego na
cztery części powstały powiaty kamieński (po 1920 r.
sępoleński), nakielski, wyrzyski i złotowski. Po pewnym
czasie zaczęto mówić i pisać o Krajnie Sępoleńskiej,
Wyrzyskiej, Złotowskiej i oczywiście Nakielskiej, mając na myśli tereny najbliższe tym miastom. Spotkać
się można również z Krajną Wałecką, leżącą między
Gwdą, Notecią i Drawą, a także z Krajną Chojeńską,
jako obszarem leżącym między Pomorzem Zachodnim
i ziemią lubuską.
Glesno. Kościół
FOT. M. SZATKOWSKA
Runowo Krajeńskie. Zrujnowany w 1945 r.
neogotycki pałac powstały po przebudowie renesansowego dworu Orzelskich
FOT. T. PERLIK
11
Samostrzel. Pałac Bnińskich
z resztkami parkowej architektury
FOT. A. HERMANN
Andrzej Hermann
Samostrzel leży w gm. Sadki w powiecie nakielskim
i jest malowniczo położony na krawędzi Pradoliny Toruńsko-Eberswaldzkiej, którą płynie skanalizowana w XIX w. Noteć. Uroku tej miejscowości nadaje rzeczka Rokitka, która w Samostrzelu
wyżłobiła głęboki nawet na 50 m jar, spływając
z wysoczyzny krajeńskiej o przeciętnej wys. 105
m n.p.m. i wpadając do Noteci z lustrem wody na
wys. 50 m n.p.m.
Pierwsza wiadomość o Samostrzelu pochodzi
z dokumentu arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba
z 1288 r. dla cystersów z Byszewa, który wprowadzał zmiany w ściąganiu dziesięcin w okolicach
Nakła i Koła. Badacze głowią się nad etymologią
tej bardzo rzadko spotykanej nazwy miejscowości.
Inne podobnie brzmiące nazwy to Samostrzałów
(powiat pińczowski, gmina Kliszów), Samostrzały (powiat rówieński, gmina Międzyrzec Korecki,
ob. Ukraina), Samostrzelniki (powiat grodzieński,
gmina Łunna, ob. Białoruś), miasteczko Strzelno,
Strzelewo – wcześniej nazywane Strzelnem (powiat
bydgoski, gmina Sicienko) i liczne Strzelce m.in.
k/Chodzieży. We wszystkich przytoczonych nazwach występuje starosłowiański rdzeń strel-.
Najstarszym znanym z imienia właścicielem
Samostrzela okazał się Grzymisław h. Leszczyc,
wymieniony w 1429 r. Cztery lata później w dokumentach wystąpił również Bartosz z Samostrzela
h. Nałęcz, prawdopodobnie zięć Grzymisława, który
zapoczątkował rodzinę piszącą się od poł. XV w.
jako Samostrzelscy. Według miejscowej tradycji to
ta rodzina odbudowała drewniany kościół parafialny
w Sadkach po wielkim pożarze wsi w 1547 r. Ma
o tym świadczyć mocno zniszczona kamienna tablica
z sylwetką stojącego rycerza w zbroi, wmurowana
w ścianę prezbiterium po lewej stronie ołtarza głównego. Z chwilą śmierci w 1618 r. wdowy po Prokopie,
Jadwigi z Zebrzydowskich Samostrzelskiej, nastąpił
80-letni okres częstych zmian właścicieli Samostrzela i wypuszczania majątku w dzierżawę.
W tym okresie Samostrzel i okoliczne wsie posiadali Orzelscy, Smoguleccy, Łochyńscy, Grudzińscy
(najdłużej), Opalińscy i Łąccy. To właśnie Władysław Łącki h. Korzbok w 1698 r. podpisał umowę
sprzedaży z odłożonym terminem zapłaty Samostrzela i przyległych folwarków Kraczek, Mrozowa
i Żelazna z Piotrem z Bnina Bnińskim h. Łodzia,
reprezentantem bardzo starego, mocno rozgałęzionego i zasłużonego rodu, związanego od XII w.
z Wielkopolską.
Przez następnych 240 lat klucz samostrzelski
posiadali Bnińscy – potomkowie Piotra (†1716),
a dokładnie przedstawiciele gałęzi rodu, którą zapoczątkował jego syn Wojciech (1700–1755). Najmłodszy syn Piotra Rafał (1705–1770) też doczekał
się licznych następców. Bnińscy z obu gałęzi żyją
do dziś w Polsce i częściowo poza jej granicami.
Najpierw dwór i później pałac w Samostrzelu zamieszkiwało łącznie 7 pokoleń tego rodu.
Przybycie Piotra z Bnina Bnińskiego z centrum
Wielkopolski (Bnin od 1961 r. jest częścią Kórnika) na Krajnę było związane z jego ożenkiem
z Anną Krąkowską (†1735) i podpisaniem umowy na
przejęcie klucza samostrzelskiego od Władysława
Łąckiego. Rodzicami Anny byli Wojciech Kazimierz
Krąkowski h. Trąby i Jadwiga z Łąckich – krewna
Władysława. W umowie małżeńskiej teściowie Piotra zastrzegli sobie, aby ich zięć wybudował godną
siedzibę dla ich córki. Dla Łąckich Samostrzel był
miejscowością bardzo odległą od ich głównych siedzib w Małej Łące i Posadowie (gmina Lwówek)
i ponadto niedawno pozyskaną, stąd decyzja
o sprzedaży krajeńskich dóbr. Nowi posiadacze
zbudowali drewniany dwór, w którym urodziło się
ośmioro ich dzieci. Piotr z Bnina Bniński w 1710 r.
został sędzią grodzkim nakielskim i pełnił ten urząd
aż do śmierci. W 1711 r. odbudował praktycznie od
podstaw, będący w bardzo złym stanie technicznym,
drewniany kościół parafialny pw. św. Wojciecha
w Sadkach, ufundowany w 1574 r. przez Prokopa
(Pawła) Samostrzelskiego. Dobra samostrzelskie
po śmierci Piotra w 1716 r. w bardzo dobrym stanie
przejął syn Wojciech, a jego najmłodszy brat Rafał
osiadł w Biezdrowie (gmina Wronki). To Wojciech
ok. 1720 r. ostatecznie spłacił Łąckim ostatnią
sumę, wynikającą z transakcji z 1698 r. W 1729 r.
został kasztelanem kowalskim i starostą nakielskim.
Tę ostatnią godność otrzymał po starszym bracie
Stanisławie (†1737). Stać go było w październiku
1733 r. na ugoszczenie w swoich namiotach całej
delegacji nakielskiej szlachty podczas wymuszonej przez rosyjskie bagnety elekcji króla Augusta
III Sasa. W poł. lat 40. XVIII w. uznał dwór zbudowany przez ojca za mało okazały, zburzył go
i na tym samym miejscu zbudował nowy, większy
i już murowany. Wkrótce na miejscu drewnianego
kościoła parafialnego w Sadkach rozpoczął budowę
murowanej i stojącej do dnia dzisiejszego świątyni,
której ukończenia jednak nie dożył. Był dwukrotnie
żonaty, doczekał się pięciorga dzieci, cały majątek
przekazał synowi Konstantemu (1727–1810), który
ukończył budowę kościoła. Potomkowie Wojciecha
wystawili fundatorowi kościoła kamienną tablicę,
wmurowaną w ścianę prezbiterium z prawej strony
głównego ołtarza, z wykutym starannie napisem:
Tu Leży
Iaśnie Wielmożny
Wojciech Hrabia
z Bnina Bniński
Kasztelan Kowalski Oyciec
i Dobrodzi Nasz
Umarł Dnia 6 Kwietnia
1755 Roku
Prosi o Westchnienie
Do Piąci Ran Pan Iezusa
Wojciech z Bnina Bniński pod posadzką kościoła
kazał zbudować rodową kryptę grobową, w której
spoczął jako pierwszy. Konstanty na samym po-
13
czątku swojego samodzielnego gospodarowania
na pokaźnym już majątku został ograbiony przez
stacjonujące w okolicy oddziały wojsk rosyjskich
w czasie wojny siedmioletniej (1755–1762). Nawiązał jednak bardzo dobre stosunki z rosyjskimi dowódcami i uzyskał solidne odszkodowanie,
o którym inni, również poszkodowani przez Rosjan,
mówili, że było wyższe niż cała szkoda. Dochody
z majątku pomnażał, udzielając licznych pożyczek
na procent. Za zasługi dla tronu w 1766 r. został starostą murzynowskim (Murzynno – 8 km na wschód
od Gniewkowa), w 1770 uzyskał godność kasztelana elbląskiego, dwa lata później był już kasztelanem
chełmińskim i to ostatnim w historii. Król Stanisław
Poniatowski w 1775 r. udekorował Konstantego
z Bnina Bnińskiego Orderem św. Stanisława,
a trzy lata później również Orderem Orła Białego.
Pod koniec życia dokupił wieś Gronowo k/Torunia.
Był jak jego ojciec dwukrotnie żonaty i wychował
siedmioro dzieci. Przed śmiercią cały majątek przekazał młodszemu synowi Józefowi Januariuszowi
(1787–1846), ponieważ starszy syn z pierwszego
małżeństwa, również Józef (1748–1773), już nie
żył. Józef January, bo takich imion używał na co
dzień, w 1816 r. uzyskał od króla pruskiego dokument, nadający jemu i jego potomkom tytuł hrabiowski. Nowy dziedzic wykazywał nie tylko rodzinne już umiejętności w zakresie gospodarki na roli
i w hodowli, ale natura obdarzyła go dodatkowo
zamiłowaniem do architektury i sztuki. W latach 30.
XIX w. przystąpił do przebudowy staropolskiego dworu
w klasycystyczny pałac. Skorzystał z projektu pochodzącego z pracowni najwybitniejszego w tym
czasie w Europie architekta i budowniczego Karla
Fryderyka von Schinkla. Oprócz nowej bryły zewnętrznej rezydencji, wewnątrz pojawiła się wspaniała marmurowa klatka schodowa, która w dużej
części przetrwała do dnia dzisiejszego. Wewnątrz
rozbudowanego pałacu w klasycystycznym stylu
umieścił od pewnego czasu gromadzone zbiory
malarstwa, w tym dzieła Marcelego Bacciarellego, kolekcję broni, chińskiej porcelany, antycznej
ceramiki, zegarów, strojów dworskich z XVIII w.
i ok. 3000 ksiąg, z których najcenniejsze starodruki pochodziły z XVI w. Z dziewięciorga dzieci
hrabiego Józefa dwie córki i dwóch synów zmarło
w wieku dziecięcym. Najstarszemu synowi hrabiemu
Pałac w Samostrzelu
Ryc. Ludwika Fricka z 1864 r.
Konstatynowi (1811–1889), odznaczonemu za bohaterstwo w powstaniu styczniowym Krzyżem Virtuti
Militari, przekazał Glesno. Najmłodszy syn hrabia
Ignacy Józef (1820–1893) został właścicielem dóbr
samostrzelskich. Czerpiąc środki finansowe z dobrze prosperujących majątków, zdecydował się na
dalsze zakupy dzieł sztuki do rodowej kolekcji. Za
jego czasów w pałacu pojawiły się dzieła Hansa
Holbeina, Wojciecha Kossaka i portrety ze szkoły
włoskiej. W 2. poł. XIX w. zbiory Bnińskich zaliczane
były do najcenniejszych w zaborze pruskim, pozostających w prywatnym ręku. Ale jego działalność
finansowa jako głównego udziałowca w Banku Akcyjnym „Tellus” zakończyła się całkowitą katastrofą.
Przed żądaniami wierzycieli i koniecznością wyprzedaży rodowego majątku uratowała hrabiego interwencja kanclerza Ottona von Bismarcka. Ich bardzo
dobra znajomość pochodziła z czasów częstego
siadania obok siebie podczas wykładów uniwersyteckich w Berlinie. Hrabia Ignacy Józef w latach
80. XIX w. dokonał następnej rozbudowy pałacu
w Samostrzelu. Pałac otrzymał znaną nam fasadę
frontową z trzema ryzalitami, z tarasem wspartym
na czterech filarach, dwa boczne skrzydła na miejscu dawnych alkierzy i owalny ryzalit od północnej
strony. Wspaniała stolarka okienna z tej rozbudowy
zachowała się m.in. w jednym pokoju na pierwszym
piętrze. Pałac nabrał cech neoklasycystycznych
i w tej formie przetrwał do dnia dzisiejszego. Ale po
śmierci hrabiego Ignacego w 1893 r. następnym
właścicielem Samostrzela nie został jego jedyny syn
hrabia Wojciech Bolesław (1849–1921), częściej
używający drugiego imienia, tylko jego młodsza
siostra hrabina Maria (1851–1934). W opinii ojca
i reszty rodziny hrabia Bolesław nie nadawał się
na gospodarza rodzinnego majątku, prowadząc
dość hulaszczy tryb życia i spędzając dużo czasu
w berlińskich klubach i kabaretach. Hrabina Maria odziedziczyła nie tylko samostrzelskie dobra,
ale także zaradność i rodzinną gospodarność,
co pozwoliło jej samodzielnie zarządzać wielkim
majątkiem przez 40 lat, pozostając do końca życia panną. Nie obawiała się wprowadzać nowości
w rolnictwie na przełomie XIX/XX w., rozwijała
hodowlę koni, przetrwała kryzysowe lata okresu
I wojny światowej, reformę rolną ministra Poniatowskiego w odrodzonej Polsce, światowy kryzys
lat 30., który dotknął szczególnie rolnictwo, chociaż wtedy pojawiło się pewne zadłużenie dóbr samostrzelskich w bankach. Maria hrabina Bnińska
w 1921 r. gościła w Samostrzelu Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, później także Prezydenta
RP Ignacego Mościckiego, udającego się na polowania w więcborskich lasach. Przed śmiercią
w 1934 r. wyznaczyła swym następcą niepełnoletniego wtedy hrabiebo Rafała Ignacego, wnuka
hrabiego Bolesława, w którego imieniu majątkiem
zarządzał jego ojciec hrabia Konstanty Łukasz z pobliskich Dąbek. To w czasie rządów tego ostatniego
Samostrzel odwiedził słynny śpiewak operowy Jan
Kiepura, podobno w celu matrymonialnym, gdyż hrabia Konstanty miał pięć córek na wydaniu, ale wielki
tenor nie zrobił na pannach większego wrażenia.
Rafał hrabia Bniński po maturze i szkole wojskowej
został oficerem i przed wybuchem II wojny światowej nie zdążył przejąć rodzinnego majątku, coraz
bardziej zadłużonego w bankach. Pod koniec sierpnia 1939 r. Konstanty hrabia Bniński wywnioskował
z fragmentarycznych informacji, m.in. od znanych
sobie niemieckich dyplomatów, że wybuch wojny
jest bliski i kazał spakować najcenniejszy ruchomy
majątek zgromadzony w pałacu w cztery małe kolejowe transporty i wysłać je do wschodniej Polski.
Jeden z tych transportów dotarł do Kozłówki (na
północ od Lublina) rodziny Zamojskich i w ten sposób ocalał, pozostałe wpadły w ręce obu wrogów.
W chwili zajęcia Samostrzela przez wojska Wehr-
machtu w pałacu przebywała tylko Irena z Ponińskich hrabina Bnińska, której jesienią okupant łaskawie zezwolił na zamieszkanie w ogrodowej altanie,
pałac oddał we władanie młodzieżowej organizacji,
a w 1943 r. powstał tam szpital wojskowy. Pierwszą
okupacyjną zimę hrabina Irena przetrwała w altanie,
później przeniosła się do domu guwernantki swoich
córek we wsi, aby po paru miesiącach znaleźć się
w Warszawie, gdzie przebywał już jej mąż hrabia
Konstanty. Ich syn hrabia Rafał oficer WP dostał
się we wrześniu 1939 r. do radzieckiej niewoli, skąd
dzięki staraniom rodziców i licznym znajomościom
w środowisku niemieckich dyplomatów zdołał wydostać się z jenieckiego obozu w marcu 1941 r.
i dotrzeć do Warszawy, chociaż jego imię i nazwisko znalazło się na liście katyńskiej. Hrabia Rafał
szybko znalazł swoje miejsce w strukturach polskiego państwa podziemnego. Po dwóch latach
został aresztowany przez hitlerowców i wkrótce
rozstrzelany. Miesiąc potem urodził się jego syn
hrabia Karol, który nigdy nie miał okazji zamieszkać
w Samostrzelu.
Górka Klasztorna. Epitafium Katarzyny Cecylii
z Cieńskich Bnińskiej, pierwszej żony Wojciecha
z Bnina Bnińskiego na południowej ścianie
klasztornej świątyni
FOT. M. SZATKOWSKA
15
OPRAC. J. RUSIECKI
17
Losy pałacu Bnińskich po wybuchu II wojny
światowej to wzorcowy antyprzykład tzw. opieki
nad zabytkami. Pierwszych dewastacji dopuścili
się już jesienią 1939 r. członkowie hitlerowskich
organizacji młodzieżowych. Niszczono wtedy
głównie w parku – rzeźby, pergole, fontanny i balustrady. We wnętrzu dla ich potrzeb, a także dla
późniejszego wojskowego szpitala nastąpiły przeróbki, polegające na dzieleniu ściankami działowymi dużych pomieszczeń na mniejsze. Po wyzwoleniu szpital krótko użytkowały wojska radzieckie
i przez następne dwa lata pałac nie miał opiekuna. W 1948 r. został przejęty przez władze
oświatowe z przeznaczeniem na szkołę rolniczą
z internatem i poddany remontowi, co oznaczało
kolejne przeróbki. Początkowo zajęcia szkolne
odbywały się w mniejszym dworze w pobliskiej
Olszówce, a po zakończeniu remontu młodzież
powróciła do Samostrzela. Okres lat 1950–1980
to najlepszy czas dla pałacu. Gdy zbudowano
przy szosie do Sadek nową szkołę z salą gimnastyczną, internat i budynek mieszkalny dla nauczycieli, pałac został opuszczony. Przez parę lat
był użytkowany jeszcze przez szkołę podstawową,
a w 1987 r. przejęło go Przedsiębiorstwo Państwowe „Sztuka Polska” w celu przystosowania
obiektu na „dom pracy twórczej”. Rozpoczął się
remont na dużą skalę, polegający na zerwaniu
starych stropów i wyburzeniu wielu wewnętrznych ścian oraz wymianie konstrukcji dachowej
i samego dachu. Ze starego pałacu ocalały tylko fundamenty, ściany zewnętrzne, cenna marmurowa klatka schodowa i częściowo przyległe
do niej ściany. W 1989 r. Przedsiebiorstwo Państwowe „Sztuka Polska” jako firma upadła –
w sytuacji, gdy dach był nieukończony, a prace
tynkarskie nowych wewnętrznych ścian dopiero się
zaczęły. Społeczny opiekun pałacu emerytowany
nauczyciel pan Tadeusz Przyborowski kołatał do
różnych urzędów w sprawie ratowania obiektu (dotarł nawet do Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy,
którego rzecznikiem był absolwent tutejszej szkoły
Antoni Styrczula), ale poza obietnicami i niewielkimi
środkami na doraźne zabezpieczenie pałacu niewiele uzyskał. Zbawieniem dla zabytkowego obiektu wysokiej klasy miało być przekazanie w 2004 r.
pałacu Agencji Mienia Wojskowego z przeznaczeniem na dom wypoczynkowy dla oficerów NATO,
stacjonujących w Bydgoszczy, ale poza zawieszeniem żółtych tablic ostrzegawczych z napisami
w czterech językach od tego czasu nic tutaj się
nie dzieje.
Samostrzel. Most nad Rokitką wypływającą z parku – w głębi pałac
FOT. A. HERMANN
Widok kościoła pw. Nawiedzenia NMP
FOT. A. URBAŃSKI
Figura Królowej Miłości i Pokoju ,,Pani Kujaw”
FOT. ARCHIWUM
Alfred Krysiak
19
Dzieje Sanktuarium
Zakupiona u bernardynów w Trzebnicy przez
strzeleńskie norbertanki figura „Madonny Pięknej”
została przekazana – ze względu na pożar miasta
Strzelna – na tymczasowe przechowanie do Markowic. W roku 1630 bernardyn o. Michał Widzyński
przekazał ją dziedzicom Helenie i Andrzejowi
Bardzkim. W dworze w jednej z komnat urządzono
kaplicę. Tak się złożyło, iż córka państwa Bardzkich –
– Marianna – była nieuleczalnie chora. Ówczesna
medycyna była bezsilna wobec jej schorzenia.
Państwo Bardzcy wraz z córką, modląc się codziennie przed cudowną figurą, uprosili łaskę uzdrowienia. Tymczasem w wieku XVII szalały choroby,
zarazy. Ludność szukała pociechy. Państwo Bardzcy postanowili udostępnić dworską kaplicę. Kroniki
z tamtego czasu zanotowały 132 uzdrowienia.
W roku 1635 komisja biskupa Macieja Łubieńskiego
uznała 32 przypadki za cudowne, a inne za znaki łaski Bożej. Dekretem z dnia 21 maja 1649 r.
nuncjusz papieski Jan de Jorres – arcybiskup
adrianopolitański – zezwolił na kult Matki Boskiej
Markowickiej.
Papież Paweł VI 27 czerwca 1965 r. wydał zezwolenie na ukoronowanie statuy. Koronacji dokonał
Prymas kard. Stefan Wyszyński. Od tego dnia Matka
Boża Markowicka otrzymała tytuł Królowej Miłości
i Pokoju. W następnym roku, roku naszego Milenium, w Wielką Sobotę, od Markowic rozpoczęła
się peregrynacja Pani Jasnogórskiej po Kujawach.
Biskup Łucjan Bernacki przewiózł obraz przez
Kruszwicę, Inowrocław, Strzelno, Kwieciszewo
i Trzemeszno do Gniezna na rozpoczęcie centralnych uroczystości milenijnych.
Zanim statua Matki Boskiej pozostała w Markowicach na stałe – norbertanki starały się o odzyskanie zakupionej dla siebie cudownej figury. Komisje
i sądy biskupie dwukrotnie uznały żądania klasztoru. Tak się jednak składało, iż jakieś dziwne
zdarzenia nie pozwalały na jej przewiezienie
do Strzelna. Tymczasem spowodowany burzą
z piorunami pożar trawił zabudowania biskupie
w Gnieźnie. Biskup Maciej Łubieński, szukając ratunku u Matki Bożej, uprosił ocalenie. Uznał to za znak
łaski i zdecydował o pozostawieniu figury Matki Boskiej w Markowicach. W późniejszych latach, nawet
w roku 1939, różne sytuacje wskazywały na up-
odobanie sobie tego miejsca przez Matkę Boską –
– wszelkie próby jej wywiezienia okazywały się
niemożliwe do zrealizowania. Stąd też Matka Boska
Markowicka otrzymała nieoficjalny przydomek „Upartej
Madonny” – uparła się pozostać w Markowicach!
Kościół Nawiedzenia NMP
Spełniając testamentowe zalecenie Szymona
Markowskiego (ojca pani Heleny), że „jeżeli Marianna wyzdrowieje, to wybudują kościół” – dziedzice
Markowic, za pośrednictwem prepozyta Strzelna
ks. Samuela Sierakowskiego, uzyskali w kurii biskupiej we Włocławku zezwolenie na budowę świątyni.
Na miejscu skromnej drewnianej kaplicy ufundowanej przez Helenę i Andrzeja Bardzkich w roku
1634 wzniesiono murowany kościół, poświęcony
przez biskupa sufragana Wojciecha Bardzińskiego
2 lipca 1710 r., a konsekrowany 10 stycznia 1714 r.
Kwadratową wieżę dobudowano w roku 1754,
a ołtarz główny dopiero w 1763. W związku
z wytyczeniem szosy z Inowrocławia do Gniezna,
przechodzącej przez Markowice, nastąpiło przeorientowanie świątyni – ołtarz główny znalazł się
w miejscu chóru, a chór – w miejscu ołtarza (w roku
1765). Powstała niezwykle krótka nawa (na miejscu
prezbiterium) i dziwnie długie prezbiterium. W latach
1794–1797 zostały wzmocnione fundamenty.
W roku 2005 okazało się, że z powodu złego
stanu fundamentów w części wieżowej pojawiły się
groźne pęknięcia. Należało natychmiast przystąpić
do ich wzmocnienia. Przy okazji przystąpiono do
planowanego wcześniej remontu całej świątyni.
Przeprowadzono renowację całego wnętrza, odkryto pierwotne polichromie. Po przeprowadzonych
w latach 1947 i 1974 „odnowieniach” i przemalowaniach kościół uzyskał nowy barokowy blask.
Świątynia o konstrukcji salowej ma sześcioprzęsłowy podział ze sklepieniem kolebkowym
z lunetami. Przybudowane dwie kaplice (południowa –
– św. Józefa i północna – św. Krzyża) tworzą coś
w rodzaju transeptu. Na sklepieniu nawy umieszczono nowe malowidła: św. Teresę, św. Eliasza,
papieża Jana Pawła II i bł. Józefa Cebulę. Chór
wsparty jest na 3 arkadach z żaglastym podsklepieniem.
Ołtarz główny – rokokowy, dwukondygnacyjny
z rzeźbami Krzysztofa Genelli i Jana Ernesta Debe-
sa. W środkowym polu, w niszy, figura Matki Boskiej
z Dzieciątkiem z drewna lipowego, wysokości 105 cm,
rzeźbiona przez nieznanego artystę z końca XIV w.
W górnej kondygnacji – obraz Nawiedzenia (Jerzy
Petry, 1765), a w zwieńczeniu św. Michał Archanioł
z dwoma aniołami. Tabernakulum z dekoracją
grzebykową pochodzi z roku 1763. W antepedium
jest, wykonana haftem krzyżykowym z wieku XIX,
Ostatnia Wieczerza (wg Leonarda da Vinci). Po
bokach rzeźby św. Anny i św. Joachima.
Z lewej strony nawy można podziwiać
późnobarokowy XVIII-wieczny ołtarz św. Eliasza
z rzeźbami nieznanych świętych i obrazem Przemienienia Pańskiego (u góry). Natomiast po prawej
stronie nawy jest ołtarz św. Walentego pochodzący
z pierwszego drewnianego kościoła (XVII w.).
W górnej jego części znajduje się obraz karmelity
bł. Augustyna Mazziniego (beatyfikowanego w roku
1761). Obok ołtarza mieści się rokokowa ambona
z rzeźbą św. Jana od Krzyża na baldachimie.
W kaplicy południowej znajduje się ołtarz
z obrazem św. Józefa z Dzieciątkiem ozdobionym
srebrną sukienką z trybowanym ornamentem
regencyjnym (1730). W zwieńczeniu widzimy
św. Rocha, a po bokach rzeźby dwóch papieży.
W tejże kaplicy znajduje się klasycystyczna
chrzcielnica (1. poł. XX w.) z obrazem Jana
Nepomucena. Natomiast w kaplicy północnej
– dwukondygnacyjny ołtarz z rzeźbą Chrystusa Ukrzyżowanego (pochodzi z pierwotnego
drewnianego kościoła). Obok umieszczono dwie
figury: Matki Boskiej Bolesnej i Jana Apostoła.
U góry w trójlistnej ramie obraz polskich świętych
adorujących Matkę Boską. W drugim ołtarzu tej kaplicy jest obraz Najświętszego Serca Jezusowego
(bracia Drapiewscy). U góry widzimy obraz Katarzyny Aleksandryjskiej z XVII/XVIII w. Ponadto,
poza ołtarzami, znajdują się obrazy: św. Teresy
Wielkiej od Jezusa z Avila – reformatorki zakonu
karmelitów i karmelitanek; św. Eugeniusza de
Mazenod – założyciela Zgromadzenia Oblatów
Maryi Niepokalanej (OMI); św. Barbary – z XVIII;
św. Teresy od Dzieciątka Jezus (współczesny,
uszkodzony przez okupanta i rekonstruowany po
wojnie).
Stacje Drogi Krzyżowej zostały namalowane
przez braci Drapiewskich. Stare organy miały pros-
Figura Królowej Miłości i Pokoju ,,Pani Kujaw”
FOT. A. URBAŃSKI
pekt późnobarokowy z postacią anioła grającego na
harfie. Natomiast trzy XVIII-wieczne konfesjonały
są ozdobione (techniką intarsji) herbami Łabędź,
Lubicz, Ogończyk. W prezbiterium jednoi dwurzędowe stalle z przywróconymi pierwotnymi
malowanymi zapleckami.
Klasztor i Seminarium Duchowne
Jednopiętrową trójczłonową budowlę zamkniętą
korpusem kościoła z wewnętrznym wirydarzem
wzniesiono w latach 1767–1774. Prace murarskie
prowadził Christian Godfryd Schultze, a ciesiel-
21
Tablica pamiątkowa ku czci bł. J. Cebuli
FOT. A. URBAŃSKI
skie – Łukasz Szymański. Wschodnia elewacja
10-osiowa, podzielona lizenami, ma profilowany
gzyms. Pomieszczenia na parterze, korytarze mają
sklepienia żaglaste.
Dla potrzeb Niższego Seminarium Duchownego – założonego w roku 1957 i korzystającego
z pomieszczeń klasztornych – wybudowano (pod nadzorem ojca T. Rzekieckiego)
nowy czteroskrzydłowy gmach (proj. inż. arch.
o. A. Kupka; 1979–1987). Obiekt swą architekturą
dostosowany jest do potrzeb nowoczesnej szkoły.
Posiada, prócz sal wykładowych i pracowni, dużą
aulę ze sceną oraz internat ze stołówką. Uczniowie, zwani „juniorami”, realizują program liceum
ogólnokształcącego o profilu podstawowym. Poza
lekcjami rozwijają swe różnorodne zainteresowania,
organizując przedstawienia teatralne, imprezy sportowe, wycieczki krajoznawcze itp.
Cmentarz przykościelny i park
Przed bramą wejściową znajdują się na głazach
tablice upamiętniające: odwołaną egzekucję 126
mieszkańców Markowic (12. 09. 1939 r.); pobyt hetmana Jana Sobieskiego (po bitwie pod Mątwami –
– 8. 07. 1666 r.); odwiedziny Napoleona Bonaparte
(14. 06. 1812 r.). Tuż za wejściem na cmentarz
położony jest grób Wojciecha Zgodzińskiego –
powstańca wielkopolskiego, który zginął pod Kcynią
(20. 09. 1919 r.). Dalej barokowa kolumna wskazuje
miejsce, gdzie stał pierwotny drewniany kościół.
Wejście na teren zespołu klasztornego
FOT. GOOGLE
W głębi ołtarz polowy z kopią statuy Matki Boskiej
Markowickiej, przed którym na głazach widnieją
herby karmelitów i oblatów z inskrypcją „EVANGELIZARE PAUPERIBUS MISIT ME – PAUPERES
EVANGELIZANTUR” (Posłał mnie, abym ubogim
głosił Dobrą Nowinę – Ewangelię). Wzdłuż starego muru umieszczono pięć stacji różańcowych
(tajemnice radosne).
W parku przyklasztornym ze stawem, założonym
przez ks. Feliksa Adamskiego (1929–1933) znajduje się grota Matki Boskiej z Lourdes i posąg
Najświętszego Serca Pana Jezusa. Za parkiem
leżą obiekty gospodarcze.
Opiekunowie Sanktuarium
Zakon karmelitów został założony w roku 1155
w Palestynie na górze Karmel przez krzyżowców
(stąd ich nazwa). Do Polski zostali sprowadzeni
przez Władysława Jagiełłę w roku 1397. W wieku
XVI nastąpił rozłam – część o surowszej regule
przyjęła nazwę karmelitów bosych, a drugi odłam,
o łagodniejszej regule – nazwę karmelitów trzewiczkowych. Zgromadzenie tych drugich było erygowane w Markowicach przez biskupa włocławskiego
Floriana Czartoryjskiego w roku 1643. Opiekowali
się kujawską Madonną do czasu kasaty przez
władze pruskie (26. 07. 1825 r.). O wiele „młodsze”
zgromadzenie Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI),
założone w roku 1817 w Aix (Francja) przez św. Eugeniusza de Mazenoda (1782–1861), poźniejszego
biskupa Marsylii, zostało zatwierdzone przez
papieża Leona XII 10 lat później. Ich hasło to:
Głosić ewangelię ubogim. W Polsce pojawili się
w roku 1920, a w roku 1921 prymas Edmund Dalbor
powierzył im Markowice.
Pielgrzymi i wydarzenia w Markowicach
Już w roku 1666 odwiedził sanktuarium markowickie hetman Jan Sobieski z racji pogrzebu oficera francuskiego Germaina, który zginął w bitwie
pod Mątwami (8. 07. 1666 r.). W drodze na wschód
na zaproszenie rodziny Zielińskich (ówczesnych
właścicieli Markowic) przybył Napoleon Bonaparte
(14. 06. 1812 r.). W latach 80. XIX wieku był w Markowicach Teodor Mommsen (1817–1903) – znawca
historii starożytnej, laureat Nagrody Nobla, teść Ulricha von Wilamowitza-Moellendorffa. Na corocznych odpustach i przy innych okazjach odwiedzali
Markowice: Jan Kasprowicz (z matką), Stanisław
Przybyszewski, Prymas Polski kard. Józef Glemp
(z matką), abp Stanisław Gądecki, abp Tomasz Peta.
Do zaciętej walki z niemieckim patrolem doszło
8 września 1939 r. Marcin Zgodziński i Wojciech
Krężelewski wraz z innymi mieszkańcami Markowic, wsparci przez będący w pobliżu oddział
wojska polskiego, zaatakowali niemiecki patrol,
który wkrótce został zlikwidowany. Zginęli jednak
także niemieccy mieszkańcy Markowic, witający
z radością „swoich” żołnierzy. Pałac został spalony
– podejrzewano, że jest w nim amunicja. Cztery
dni później Niemcy zebrali przed kościołem 126
zakładników (mężczyzn). Kobiety całą noc modliły
się w kościele. Nazajutrz przybyły z Inowrocławia
oficer niemiecki odwołał egzekucję. Zabrano jednak proboszcza Mariana Wydubę do lasu w Kurzej
Bieli i rozstrzelano nad grobem, który ksiądz musiał
sam wykopać. Natomiast ojciec superior ks. Józef
Cebula został zamęczony w obozie w Mauthausen
(w roku 1997 został beatyfikowany przez Jana
Pawła II w grupie 108 męczenników za wiarę).
Cudowna figura Matki Boskiej Markowickiej miała
być wywieziona do prywatnego muzeum w Berlinie.
Nie udało się to dzięki odwadze braci J. Mrowca
i St. Latosiego, którzy w nocy przez otwór w suficie
kościoła dostali się do wnętrza i wynieśli statuę,
ukrywając ją w kartoflisku. Poszukiwania przy pomocy psów policyjnych nie dały efektu. Matka Boża nie
dała się wywieźć do Berlina. W latach okupacji brat
Stanisław Latosi, dla większego bezpieczeństwa,
Widok świątyni markowickiej
FOT. A. URBAŃSKI
chciał figurę Matki Boskiej wywieźć w bezpieczniejsze miejsce – za Poznań (do swojej siostry).
Jednak w dniu wyjazdu poważnie zachorował.
„Uparta Madonna” ponownie zechciała pozostać
w Markowicach.
Sanktuarium markowickie – dziś
Obecnie główny odpust odbywa się w pierwszą
niedzielę lipca, a tydzień później specjalne
nabożeństwa odpustowe dla chorych. Uczestniczą
w nich liczne piesze pielgrzymki z bliższych i dalszych
okolic. Zmotoryzowani przybywają samochodami.
Uruchomiona jest specjalna linia autobusowa
z Inowrocławia. Natomiast uczniowie Niższego Seminarium po maturze, gdy czują powołanie, kształcą
się dalej w Obrze koło Wolsztyna. Po ukończeniu
studiów wysyłani są na placówki misyjne – głównie
do krajów Afryki. Gdy po latach oblaci odwiedzają
Markowice, to przywożą przeróżne egzotyczne
eksponaty do małego muzeum. Dla pielgrzymów
i turystów jest to niezwykła okazja obejrzenia oryginalnych ciekawych pamiątek misjonarzy na miejscu, bez potrzeby wędrowania po świecie.
23
Mariusz Stachowiak
Rzeka Tążyna (w starszych źródłach można
spotkać nazwy: Tężyca, Tonczyna), jest
lewobrzeżnym dopływem Wisły, płynącym na terenie powiatu aleksandrowskiego. Rzeka bierze
początek z mokradeł w okolicach wsi Gosławice,
zlokalizowanej 3,5 km na wschód od Zakrzewa.
Uchodzi do Wisły na 718 kilometrze jej biegu
w miejscowości Otłoczyn (w okolicach Ciechocinka).
Jej długość wynosi 35,5 km, a pow. zlewni 417,3 km.
Bród między Chrustami i Maciejewem
FOT. M. STACHOWIAK
Zlewnia oraz górny i środkowy bieg rzeki znajdują
się na obszarze Równiny Inowrocławskiej. Dolny
bieg Tążyny przebiega przez Kotlinę Toruńską,
która jest rozszerzeniem doliny dolnej Wisły poniżej
Nieszawy.
Głównymi dopływami Tążyny są: Kanał
Parchański, liczący 28 km długości, wypływający
z mokradeł zwanych Błotami Ostrowskimi w okolicach Szadłowic i Wierzbiczan oraz Mała Tążyna
o długości 21,3 km, której źródła znajdują się w okolicach Łowiczka. Stan ten reguluje rozporządzenie
Rady Ministrów z dnia 17 grudnia 2002 r. w sprawie
śródlądowych wód powierzchniowych lub ich części
stanowiących własność publiczną, które weszło
w życie 19 lutego 2003 r. Z rozporządzenia wynika
jednoznacznie, że ciekiem głównym jest Tążyna,
a Kanał Parchański i Mała Tążyna są jego
dopływami. Sprawa jest jednak dyskusyjna, gdyż
na miejscu, gdzie schodzą się obydwa cieki, można
stwierdzić, że główny nurt płynie jednak Kanałem
Parchańskim, a Tążyna jest ciekiem o wyraźnie
mniejszym przepływie. Wydaje się, że słuszne
byłoby przyjęcie jako głównego nurtu Kanału
Parchańskiego i dolnego odcinka Tążyny.
Na rzece Tążynie znajduje się wiele obiektów hydrotechnicznych takich jak: jazy, zastawki, mosty, przepusty, młyny wodne, rurociąg oraz wał przeciwpowodziowy ze stacją pomp w okolicach ujścia do Wisły.
Jazy
W roku 1974 zostały oddane do użytku dwa
jazy piętrzące wybudowane na rzece Tążynie, na
granicy wsi Podgaj i Opoki. Stanowią one własność
Skarbu Państwa. Mają konstrukcję żelbetową,
spiętrzenie jazu I wynosi 1,54 m, a jazu II – 1,34 m.
Ścianki szczelne zostały zabite na długości 13 m
i na głębokość 3 m. Obsługa zamknięcia w postaci zasuwy stalowej odbywa się z kładki roboczej
żelbetowej, o szerokości 1 m usytuowanej od strony
wody górnej. Podnoszenie i opuszczanie zasuwy
jest możliwe za pomocą mechanizmów wyciągowych
(prawego i lewego) z napędem ręcznym. Obydwa
mechanizmy sprzężone są za pomocą wałów.
Mechanizmy podnoszenia stanowią przekładnie
ślimakowe, napędzające koła łańcuchowe, które
zazębiają się z listwami zębatymi zamocowanymi do zasuw, które można ustawić na każdym
żądanym poziomie. Przekładnie ślimakowe są
samohamowne, bez możliwości samoczynnego
opadania zasuw, które można ustawić na każdym
żądanym poziomie.
Zadaniem jazów jest podpiętrzenie wody i skierowanie jej na nawadniany teren, bezpośrednio
przyległy do koryta. Prostopadle do koryta
rozchodzą się rowy melioracyjne wyposażone
w zastawki. Nawadnianie użytków zielonych
w okresie wzmożonego zapotrzebowania wody przez
rośliny odbywa się w systemie podsiąkowym. Poziom wody na jazach jest obniżany w okresie sianokosów oraz w czasie długotrwałych, intenswnych
opadów atmosferycznych. Czas trwania nawodnienia określają warunki meteorologiczne oraz cykl
użytkowania rolniczego. Jazy na Tążynie mogą
nawadniać łącznie obszar o pow. 68 ha.
Obecnie jazy są zdewastowane, mają uszkodzone
zasuwy oraz uszkodzone i rozszabrowane elementy mechanizmów, służących do ich opuszczania,
a także poodcinane barierki. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest wandalizm i rozkradanie elementów
konstrukcji.
Zastawki
Na rzece wybudowano dwie zastawki. Są one
obiektami mniejszymi niż jazy. Ich zadaniem jest
hamowanie odpływu na terenach przyległych do
cieku w okresach suszy oraz niedoboru wody
w glebie.
Zastawkę w Seroczkach wybudowano w 1996 r.
poniżej istniejących na rzece Tążynie naturalnych
zbiorników wodnych, w celu ich zabezpieczenia
przed degradacją na skutek naturalnego obniżenia
poziomu wody w okresie suszy. Zadaniem zastawki jest utrzymanie zwierciadła wody na poziomie
rzędnej 86,30 m n.p.m. w okresie wegetacyjnym.
Zastawkę w Przybranówku wybudowano w roku
1993. Jej zadaniem jest podwyższanie wód gruntowych na obszarach rolnych przyległych do cieku.
Rzędna progu wynosi 74,62 m n.p.m., a maksymalne spiętrzenie 75,60 m n.p.m. Spadek rzeki
wynosi w tym miejscu 2‰. Eksploatacja zastawki
polega na jej całkowitym otwarciu w październiku
i zamknięciu dopiero w okresie niedoborów wody
w glebie, tj. ok. połowy maja.
Młyny wodne
W pierwszej połowie XX w. wodą rzeki Tążyny
zasilane były trzy młyny wodne. Pierwszy
z nich (licząc od ujścia i kierując się w górę rzeki)
znajdował się w pewnym oddaleniu od koryta rzeki,
natomiast dwa pozostałe zlokalizowane były przy
samej Tążynie.
Młyn w Otłoczynie został wybudowany przez
osadników niemieckich i działał do końca II wojny
25
ubiegłego wieku. Znany był w okolicy pod potoczną
nazwą „Kuta”. Młyn nie miał typowego koła na
zewnątrz, lecz turbinę Francisa o pionowej osi
obrotu, która mieściła się w piwnicy pod budynkiem. Woda przepływała przez turbinę otworami
w fundamencie młyna, a przepływ regulowano specjalnym systemem zastawek. Zabudowa zachowała
się w dobrym stanie do dnia dzisiejszego.
Młyn w Otłoczynie
FOT. M. STACHOWIAK
światowej. Miejsce, w którym był usytuowany, znajduje się w Otłoczynie, przy drodze biegnącej obok
kościoła. Został zniszczony w 1945 r., a jedyną
pozostałością po nim jest niewielki fragment fundamentów, porośnięty zaroślami. Ciekawostką jest
fakt, że młyn znajdował się 1,5 km od rzeki Tążyny,
której wodami był zasilany. Wodę do młyna doprowadzano specjalnie w tym celu wykopanym kanałem.
Obecnie jest on w znacznej części zasypany,
ponieważ po zniszczeniu młyna przestał pełnić
swoją funkcję. Woda z Tążyny wpływała do kanału
około 2,2 km od ujścia rzeki do Wisły. Tuż poniżej
tego miejsca w korycie rzeki znajdują się jeszcze
pozostałości zastawki, wykonanej z drewnianych
bali. Zadaniem zastawki było podniesienie poziomu wody i skierowanie jej do kanału. Woda
z młyna odprowadzana była bezpośrednio do Wisły,
wpływając tam poniżej ujścia Tążyny.
Kolejny młyn nad Tążyną zlokalizowany jest
również w Otłoczynie. W miejscu tym rzeka spływa
w dolinę Wisły, uzyskując duży spadek (około 9‰).
Jest to więc dobra lokalizacja dla tego typu inwestycji, o czym świadczy fakt, że jest to już trzeci z kolei
młyn wybudowany w tym miejscu. Przekazy ustne
głoszą, że pierwszy, drewniany młyn wybudowali
osadnicy holenderscy. Właścicielem kolejnego
młyna, również drewnianego, który uległ zniszczeniu w czasie pożaru, był Stanisław Rogacki.
Z jego inicjatywy w miejscu spalonego młyna
w 1937 r. wzniesiony został nowy – tym razem
murowany. Młyn działał do lat pięćdziesiątych
Ostatnim miejscem, w którym zlokalizowany był
młyn wodny nad rzeką Tążyną, jest wieś Maciejewo.
Właścicielem był Niemiec o nazwisku Brandt, który
ok. 1920 r. sprzedał go A. Zwolińskiemu. Budynek
młyna był drewniany, na podmurówce z czerwonej
cegły. Przy młynie znajdował się most. Wodę
napędzającą koło młyna spiętrzano poprzez system zastawek w podłużnym stawie, utworzonym
w starorzeczu Tążyny. Biegnące równolegle staw
i koryto rzeki rozdzielała grobla, która była podmywana i wymagała okresowych napraw. Do transportu
ziemi wykorzystywano specjalną szuflę, poruszającą
się po szynie biegnącej po grzbiecie grobli.
Młyn posiadał własną prądnicę, napędzaną
kołem wodnym, która wytwarzała energię dla
celów oświetleniowych. Przed II wojną światową
młyn, zniszczony w czasie pożaru, został przez
Zwolińskiego odbudowany. Działał jeszcze
w okresie powojennym. Po powiększeniu poligonu
wojskowego i wysiedleniu mieszkańców wsi stopniowo tracił swe znaczenie. Ostatecznie został
rozebrany w latach pięćdziesiątych XX w., a do
dziś pozostały tylko ruiny fundamentów, porośnięte
chaszczami. W pobliskim gospodarstwie państwa
Borkowskich we wsi Chrusty znajduje się koło
młyńskie z tego młyna.
Przepusty
Na rzece Tążynie wybudowane zostały 32
przepusty, z których jeden uległ zniszczeniu.
Wszystkie przepusty, począwszy od przepustu
w Przybranówku, zlokalizowane są od 22 km
w górę rzeki. Powyżej 32. km stosowane są jedynie
proste przepusty, wykonane poprzez wkopanie pod
drogą betonowej rury bez żadnych dodatkowych
umocnień. Największe przepusty przebiegają pod
drogą ze Służewa do Radziejowa Kuj., która trzykrotnie przecina Tążynę.
Mosty
Na rzece Tążynie wybudowano 12 mostów, w tym
11 drogowych (dwa z nich zostały zniszczone) oraz
1 kolejowy. Wszystkie mosty (z wyjątkiem małego
mostku w Straszewie) umiejscowione są do 20. km
biegu rzeki. Powyżej 22. km (przed połączeniem
z wodami Kanału Parchańskiego i Małej Tążyny)
nurt rzeki jest niewielki i wystarcza stosowanie
przepustów. Największym mostem na Tążynie
jest most na drodze krajowej nr 1 (o długości 17 m
i szerokości 13,5 m). Najmniejszy most znajduje się
w Straszewie na drodze prowadzącej do Konecka.
Koryto rzeki jest w tym miejscu uregulowane płytami
betonowymi i ma szerokość tylko 1,2 m.
Brody, mostki i kładki
Funkcjonują jeszcze nieliczne brody. Jeden
z nich znajduje się we wsi Chrusty, a inny zastąpił
zniszczony most w okolicach Maciejewa. W celu
ułatwienia przeprawy przez rzekę gospodarze
budują we własnym zakresie niewielkie mostki.
Często napotkać też można kładki, wykonane
z przewróconych samoistnie bądź celowo drzew.
Po przeprowadzeniu badań terenowych i zinwentaryzowaniu wszystkich urządzeń, jakie
znajdują bądź znajdowały się na rzece Tążynie,
można stwierdzić, że została ona wyposażona
w znaczną liczbę urządzeń hydrotechnicznych
o różnym przeznaczeniu. Niestety, duża ich część
znajduje się w złym stanie technicznym i nie jest
wykorzystywana zgodnie z ich przeznaczeniem.
Dotyczy to zwłaszcza dwóch jazów w miejscowości
Opoki, które ze względu na postępującą dewastację
nie spełniają swej pierwotnej funkcji. Według
opinii kierownika Zarządu Melioracji i Urządzeń
Wodnych we Włocławku naprawa tych urządzeń
wymagałaby bardzo dużych nakładów finansowych. Jednocześnie, ze względu na ich lokalizację,
skuteczna ochrona przed ponowną dewastację
wydaje się niemożliwa.
Łupem złodziei padły również bariery na wielu
mostach w tej okolicy. Na moście w Podgaju barierki montowano aż trzykrotnie i za każdym razem
zostały one skradzione. Złodzieje są dobrze zorganizowani, działają na dużą skalę i czują się
bezkarni. Władze lokalne powinny przywiązywać
Most kolejowy na trasie Włocławek–Toruń oraz dawne ujęcie wody
FOT. M. STACHOWIAK
27
Ujście Tążyny do Wisły
FOT. M. STACHOWIAK
większą wagę do ochrony mienia, nawet kosztem
zwiększenia środków na ten cel. W konsekwencji
byłoby to bardziej opłacalne niż drogie remonty. Jak
wynika z obserwacji działania terenowych zastawek,
Most na drodze Cichocinek–Otłoczyn
FOT. M. STACHOWIAK
jedynie zastawka w Przybranówku eksploatowana
była zgodnie z przeznaczeniem i obsługiwana
w prawidłowy sposób. Natomiast zastawka w Seroczkach była np. całkowicie otwarta przez całe lato
2005 r., pomimo panującej suszy i niskiego poziomu
wód. Jest w dobrym stanie technicznym, zabrakło
tylko obsługi. Zaobserwowano, że jedynie jedno
z czterech urządzeń piętrzących na rzece Tążynie
działało w sposób prawidłowy. Wydaje się, że nie
jest we właściwy sposób doceniana znacząca rola
małej retencji dla poprawy stosunków wodnych, pomimo wielkich strat rolników w okresach suszy czy
wiosennych podtopień. Właściciele zalewanych pól
twierdzą, że utrzymanie drożności rzeki nie należy
do ich obowiązków, pomimo ponoszonych przez
nich niemal corocznie strat.
Niniejszy artykuł jest skrótem pracy wykonanej
przez autora pod kierunkiem prof. dr. hab. Zygmunta Babińskiego.
Lokalizacja obiektów hydrotechnicznych na rzece Tążynie (oznaczenie na mapie)
1. Wał przeciwpowodziowy i stacja pomp
2. Most na rzece Ciechocinek – Otłoczyn
3. Młyn oraz most dojazdowy do młyna
4. Most na drodze krajowej nr 1 Włocławek – Toruń
5. Most na leśnej drodze w Otłoczynku
6. Most kolejowy Włocławek – Toruń
7. Most na leśnej drodze (na poligonie wojskowym)
8. Most na drodze Służewo – Chorągiewka
9. Most w Podgaju na drodze do Grabia
10. Jaz żelbetowy w Opokach
11. Jaz żelbetowy w Opokach
12. Dwa mosty na drodze Przybranowo – Opoki
13. Zastawka w Przybranówku
14. Przepust pod drogą Przybranowo – Straszewo
15. Przepust w Straszewie pod drogą do Zazdromina
16. Most w Straszewie na drodze do Konecka
17. Przepust pod drogą Straszewo – Seroczki
18. Przepust pod drogą Seroczki – Zakrzewo
19. Rurociąg ze studnią w Gęsinie
20. Zastawka w Seroczkach
29
Chobielin
gmina Szubin
Młyn wodny z przełomu XVIII/XIX w. (obecnie o napędzie elektrycznym) i późnoklasycystyczny dworek młynarza z XIX w. Przy młynie
drewniano-kamienny jaz z upustami. Obok dworku stoi budynek gospodarczy konstrukcji szkieletowej z XIX w.
If
Grocholin
gmina Kcynia
Grodzisko w odległości 1 km na północny wschód od skrzyżowania
linii kolejowej z drogą prowadzącą do Ponigrodzia.
Ia
Zabytkowy zespół dworski, w skład którego wchodzi późnorenesansowy dwór obronny zwany „zamkiem” lub „kamienicą” oraz klasycystyczny dwór.
Ie
Rezerwat częściowy leśny „Grocholin” o pow. 12,1 ha – ochronie podlega łęg jesionowo-olszowy i las grądowy. W zespole łęgu
jesionowo-olszowego dominuje jesion wyniosły z domieszką olszy
czarnej i lipy drobnolistnej. W warstwie krzewów występuje czeremcha zwyczajna, leszczyna i dziki bez czarny.
III b
Rozległy park krajobrazowy o pow. 8,3 ha, wpisany w poczet polskich
parków zabytkowych. Głównym akcentem przestrzennym jest zespół
trzech stawów utworzonych przez spiętrzenie Strugi Smoguleckiej
(Kcynki). Wśród drzew, w wieku 100–150 lat, dominują klony zwyczajne, jesiony wyniosłe, lipy drobnoliściaste, graby pospolite, kasztanowce białe oraz robinie akacjowe. Rzadziej reprezentowane są
dęby szypułkowe, klony polne, topole białe, czarne i topole drżące,
zwane również osikami.
III c
Pałucka Izba Muzealna, Rynek 2 gromadząca eksponaty sztuki ludowej Pałuk.
II
Kcynia
Nakło nad Notecią Grodzisko
Muzeum Ziemi Krajeńskiej, ul. Pocztowa 14
Gmina Nakło
nad Notecią
Rezerwat „Łąki Ślesińskie” – rezerwat florystyczny, ekosystemowy,
o pow. 42,43 ha. Ochronie podlegają wilgotne lasy o charakterze
olsu porzeczkowego, brzeziny bagiennej i zarośla wierzbowe
z licznym udziałem brzozy niskiej. Licznie występuje arcydzięgiel litwor odmiana nadbrzeżna.
Ia
II
III b
Rezerwat „Skarpy Ślesińskie” – rezerwat florystyczny, o pow. 13,82
ha. Chroni się w nim murawy kserotermiczne, z udziałem tzw. gatunków stepowych, wykształcone na zboczach Pradoliny ToruńskoEberswaldzkiej. Do najciekawszych przedstawicieli należą – ostnica
Jana, miłek wiosenny, wężymord stepowy, sasanka łąkowa, aster
gawędka i zawilec wielkokwiatowy.
III b
Orle gmina Mrocza
Późnogotycki kościół pod wezwaniem św. Macieja, odbudowany
w XIX w.
Ic
Orzelski Młyn
gmina Mrocza
Młyn wodny na rzece Orli (XVIII w.).
If
Potulice
gmina Nakło
nad Notecią
Zespół pałacowo-parkowy w Potulicach powstał w XIX w. W głębi parku
znajduje się dawny pałac Potulickich zbudowany przez hrabiego Kazimierza Potulickiego w 1865 roku w stylu neogotyku angielskiego, według
projektu znanych architektów: Henryka Marconiego i Stanisława Hebanowskiego. Rezydencja należała do największych w Wielkim Księstwie
Poznańskim. Na wschodnim skraju parku znajduje się kościół wybudowany w 1868 r. jako kaplica pałacowa w stylu późnoklasycystycznym,
z rodową kryptą grobową rodu Potulickich.
I e,
III c
Cmentarz ofiar obozu przesiedleńczego i pracy w Potulicach. Więziono
tam około 30 tys. osób, w tym około 500 dzieci. Na cmentarzu spoczywa blisko 1300 ofiar, a ich śmierć upamiętnia pomnik (odsłonięty
w roku 1969).
W latach 1945–1950 istniał w Potulicach obóz pracy dla Niemców. Polsko-niemieckie pojednanie nastąpiło na cmentarzu w Potulicach we
wrześniu 1998 r., po 10 latach powtórzono uroczystość.
IV
Pałac rodziny Bnińskich z poł. XVIII w. Przebudowany w 1825 r. jako
barokowo-klasycystyczna budowla, w wyniku działań wojennych
w 1939 r. został częściowo zniszczony i przebudowany.
Ie
Park krajobrazowy typu angielskiego założono w 1825 r., wykorzystując
płynącą w głębokim parowie rzeczkę Rokitkę. Pod koniec XIX w.
powstała oryginalna, już nie istniejąca architektura ogrodu.
III c
Zamek wzniesiony prawdopodobnie w XIV w. przez Sędziwoja
z Szubina. Zbudowany na planie kwadratu 42 × 42 m. W latach 1636–
–1641 przebudowany na rezydencję. Od końca XVIII w. chyli się ku
upadkowi. Obecnie w ruinie. Przy zamku znajduje się duży zaniedbany park krajobrazowy.
Ib
Muzeum Ziemi Szubińskiej im. Zenona Erdmanna, ul. Szkolna 2.
II
Samostrzel
gmina Sadki
Szubin
31