Stanisław Lem „Dzienniki gwiazdowe

Transkrypt

Stanisław Lem „Dzienniki gwiazdowe
Stanisław Lem „Dzienniki gwiazdowe” opracowanie dzieła
„Dzienniki gwiazdowe” Stanisława Lema to cykl opowiadań, których
głównym bohaterem jest Ijon Tichy – postać z wszech miar szczególna.
Nad tym rozbudowanym dziełem autor pracował przez naprawdę długi
czas. W 1954 r. ukazało się pięć opowieści (z czego jedna została
później usunięta), a w 1971 było ich już 14 (15 wraz ze wspomnianą
wcześniej).
W „Dziennikach gwiazdowych” zostały opisane podróże głównego
bohatera po całym wszechświecie. Odwiedza on przeróżne miejsca, a
każde z nich, chociaż egzotyczne i z pozoru zupełnie odmienne od
Ziemi, okazuje się funkcjonować na tych samych zasadach co trzecia
planeta Układu Słonecznego.
Przyjrzyjmy się najpierw postaci głównego bohatera i narratora
opowiadań – Ijona Tichego. Postać jest to nieprzeciętna – to filozof i
myśliciel zanurzony w otchłani nieprzebranego kosmosu. Niewątpliwie
największy wpływ na jego osobowość ma oświeceniowy racjonalizm.
Tichy jest prawdziwym człowiekiem-instytucją; aby to podkreślić, należy
wymienić kilka z jego największych osiągnięć: to doktor honoris causa
uniwersytetów Obojga Niedźwiedzic, odkrywca dziesiątek tysięcy
globów, członek Towarzystwa Opieki nad Małymi Planetami,
gwiazdokrążca, postać uhonorowana wieloma orderami. Ijon Tichy jest
ciekawy świata (a raczej wszechświata). Odwiedza kolejne miejsca,
ryzykując życiem, by przeżywać kolejne przygody, a co za tym idzie –
poznawać pewne niezmienne prawdy.
Główny bohater „Dzienników gwiazdowych” przeżywa
nieprawdopodobne przygody. Jak już zostało wcześniej wspomniane –
miejsca, do których przybywa on z wizytą, przypominają nieco Ziemię.
Oczywiście różnią się wyglądem i wieloma innymi czynnikami
zewnętrznymi, jednak znajome wydają się wartości i problemy ich
mieszkańców. W ten sposób autor cyklu – Stanisław Lem – omijał
cenzurę i mógł poruszać tematy zakazane w czasach komunizmu.
Kwestie te dotyczą głównie mechanizmów totalitarnego państwa, które
– w wersji reprezentowanej przez kosmitów – zostają boleśnie
ośmieszone. Nie może obejść się także bez refleksji bardziej
uniwersalnej, oderwanej od konkretnego miejsca i czasu. Za przykład
takich przemyśleń może posłużyć chociażby refleksja nad gwałtownym
rozwojem techniki i wpływem tego procesu na ludzkość. Tichy w jednej
z podróży odwiedza planetę zamieszkaną przez roboty, których religia
przypomina nieco chrześcijaństwo. Pojawiają się więc pytania o to, czy
istoty mechaniczne mogą posiadać duszę, czy rozwój myśli technicznej
nie powoduje, że zacierają się tradycyjne wartości oraz o rolę i istotę
Boga. Bohater ma także okazję przekonać się, że inne kosmiczne
kultury postrzegają życie na Ziemi jako coś nieadekwatnego,
przypadkowego. Z takimi poglądami spotyka się podczas występu
przed delegatami Organizacji Planet Zjednoczonych. Podobnie jest,
kiedy Tichy trafia na Andragonię, gdzie odbywa się egzamin maturalny.
Zadaniem jednego ze zdających jest udowodnienie, że życie na Ziemi
jest niemożliwe. W tym celu kosmita posługuje się licznymi
argumentami naukowymi (biologicznymi, geologicznymi itp.).
„Dzienniki gwiazdowe” to dzieło niezwykle ciekawe. Napisane
polszczyzną bardzo oryginalną, pełną ciekawych neologizmów (np.
„sepulki”, „ściorg”, „kurdle”, „ośmiały”, „skowytne” itp.). W dodatku pełne
błyskotliwego, prześmiewczego humoru, opartego głównie na ironii.
Pod płaszczem tych, bardzo zręcznych zresztą, zabiegów ukrywają się
poważne i wciąż aktualne pytania o stan ludzkości oraz o istotę życia.
Autor rozlicza się także z systemami totalitarnymi, co umożliwiają mu
właśnie neologizmy i satyryczne zabarwienie wydarzeń, które mają
skutecznie mylić cenzurę.