w numerze - miastoNS.pl

Transkrypt

w numerze - miastoNS.pl
Nowy Sącz, Krynica, Muszyna, Piwniczna, Łącko, Podegrodzie, Chełmiec, Grybów, Nawojowa, Stary Sącz, Rytro, Gorlice, Limanowa
NR 281
ROK VI
26 KWIETNIA 2012
ISSN 2084-4190
[email protected]
20 tys. egz.
Chwilówki
– pętla
na szyję
W NUMERZE
Człowiek Wielkiego Serca 2011
Dobiegł końca plebiscyt organizowany
przez Stowarzyszenie Nowosądecka
Wspólnota. Na uroczystej gali, która odbyła się w sobotę 21 kwietnia w sądeckim
Ratuszu, tytułem „Człowieka Wielkiego
Serca 2011” uhonorowane zostały Maria
Ruśniak i Iwona Sokołowska – Sromek.
Temat Tygodnia str. 3
Kolej w małych miejscowościach
jest rentowna
W ostatnim tygodniu „Dziennik Gazeta
Prawna” opublikował artykuł na temat
sukcesu małych stacji kolejowych na przykładzie... Włoszczowej. Tak, tej Włoszczowej, będącej przez lata w mediach definicją marnowania publicznych pieniędzy
na rzecz spełniania lokalnych obietnic wyborczych.
Czytaj str. 4
PO budzi się z marazmu?
Dlaczego ludzie decydują się
na chwilówki? Bo nie starcza im
do pierwszego. Chwilówka brana na poczet przyjemności to rzadkość. Na naszej
biedzie żeruje coraz więcej firm, bo żeby
udzielić kredytu, bank wcale nie musi
być wierzycielem. W takiej sytuacji nie
obowiązują go żadne regulacje ustawowe. I mimo że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a w ślad za nim
rzesze innych instytucji stale, coraz gło-
śniej apelują o rozwagę, mnożą się ludzkie dramaty z lichwą w tle.
Do uczciwych świat należy?
Postanowiliśmy sprawdzić jak
pod względem legalności wyglądają umowy chwilówkowe oferowane wNowym Sączu. Poprosiliśmy UOKiK o udostępnienie
do weryfikacji jakiejkolwiek przykładowej
umowy. W pierwszej kolejności wzięliśmy
pod lupę Centrum Kredytowe. Skorzysta-
liśmy z numeru komórkowego podanego
na stronie internetowej firmy. Osoba, która
odebrała nie raczyła się nawet przedstawić.
– Mogę, ale nie muszę się przedstawiać
– powiedziała. Gdy poprosiliśmy ją o połączenie z kimś upoważnionym do kontaktów z prasą, przekazała słuchawkę właścicielowi. Ten z miejsca zastrzegł, że on chwilówek nie kredytuje z własnej kieszeni, a jedynie pośredniczy w podpisaniu umowy
między klientem a bankiem, wyszukuje
ofertę najkorzystniejszą dla klienta. Współpracuje ponoć ze wszystkimi bankami
działającymi na naszym rynku, ale żadnej
przykładowej umowy nie udostępni, chyba że za zgodą banku. Gdy poprosiliśmy go
o wskazanie choćby jednego, odmówił.
– To moja tajemnica handlowa, z jakimi
bankami współpracuję – uciął nasze dociekania. Nasi rozmówcy zgodnie odesłali nas
do firmy BEZ BIK.
Poseł PO Ireneusz Raś, nowy lider
małopolskich struktur, zapowiada rewolucję na Sądecczyźnie. Miejscowi politycy
Platformy mają ruszyć w bój aktywnością
i przekonać do siebie sceptycznych sądeczan. – To będzie prawdziwa rewolucja
– przekonuje poseł Andrzej Czerwiński.
Więcej str. 5
Straż Graniczna
– temat ciągle aktualny
Sądeczanie nie odpuszczają. Nadal trwają
spekulacje na temat likwidacji Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Dokończenie str. 7
Dokończenie na str. 4
Co z budową obwodnic?
REKLAMA
Być może ważą się losy zachodniej obwodnicy Nowego Sącza. Samorządowe Kolegium Odwoławcze już piąty miesiąc debatuje nad skargą dwóch rodzin z Chełmca
i Gaju dotyczącą przebiegu planowanej
drogi. Z tego powodu zagrożone jest unijne
dofinansowanie tej inwestycji – prawie 13
milionów złotych.
Więcej str. 9
REKLAMA
2
Kronika
Policyjna
Kradzież światełek
choinkowych
16 kwietnia przy Alejach Wolności w Nowym
Sączu skradziono 60 metrów światełek choinkowych. Przechodnie zauważyli dwóch mężczyzn zrywających zchoinek światełka ozdobne.
Poinformowani o tym policję, która zatrzymała
podejrzanych i odzyskała skradzione mienie.
Rezolutna staruszka
17 kwietnia próbowano wyłudzić od starszej kobiety pieniądze w wysokości 14 tys. zł. Próby wyłudzenia dokonano wGrybowie. Do79-teniej pani zadzwoniła kobieta podając się za żonę jej
siostrzeńca. Staruszka nie dała się oszukać
–szybko zorientowała się co dozamiarów oszustki i bezzwłocznie poinformowała o tym policję.
Policyjny pies odnalazł
zaginioną kobietę
18 kwietnia zaginęła staruszka, mieszkanka
podsądeckiej miejscowości. Do oficera dyżurnego zadzwoniła wnuczka zaniepokojona
długą nieobecnością babci. Poinformowała,
że w związku z jej chorobą – zanikiem pamięci i trudnościami w poruszaniu się, może
mieć problemy z powrotem do domu. W odnalezieniu starszej pani pomógł pies tropiący
ludzkie ślady prowadząc policjanta do zabudowań pustostanu oddalonych od miejsca
zamieszkania kobiety ok. 400 metrów.
Pijany kierowca autobusu
szkolnego
Podczas rutynowej kontroli 19 kwietnia zatrzymano nietrzeźwego kierowcę autobusu
szkolnego, który przewoził ośmioro dzieci.
Do zatrzymania doszło w godzinach rannych
w jednej z podsądeckich miejscowości. Dokonano szczegółowego sprawdzenia pojazdu
pod kątem stanu technicznego, jak również
stanu trzeźwości kierowcy. Ku zdziwieniu policji w wydychanym powietrzu wykryto alkohol
– ok. 0.6 promila alkoholu w wydychanym
powietrzu to Kierowcy odebrano prawo jazdy.
Pech to pech
22 kwietnia młody, pijany mężczyzna został zatrzymany dwa razy. Najpierw przy ul. Jamnickiej
w Nowym Sączu a potem przy ul. Malczewskiego. Jak to możliwe? Przypierwszym zatrzymaniu
i zaraz po czynnościach policyjnych, okazało
się, że miał ponad 1,5 promila alkoholu został
przekazany osobie wskazanej. I chyba na własne nieszczęście, bo kilka godzin później ponownie go „złapano” Tym razem nieco „przetrzeźwiał”- w organizmie miał ponad pół promila alkoholu. Zostawiono go w pomieszczeniu
dla zatrzymanych w KMP w Nowym Sączu.
REKLAMA
Czwartek, 26 kwietnia 2012
Aktualności
Dorosły jak szesnastolatek Zmienny jak kobieta
Aleksander P., który w grudniu
ubiegłego roku zamordował taksówkarza, będzie sądzony jako osoba dorosła
– taką decyzję podjął Sąd Rodzinny
w Nowym Sączu. – Sprawa została już
przekazana Prokuraturze – informuje
Beata Stępień-Warzecha, rzecznik prasowy sądeckiej Prokuratury.
W grudniu ubiegłego roku w porzuconym samochodzie znaleziono ciało zasztyletowanego mężczyzny. Aleksander P.
jeszcze tego samego dnia został zatrzymany. Szesnastolatek zabił taksówkarza, bo
potrzebował pieniędzy na spłacenie długów. Chłopak został na trzy miesiące
umieszczony w Schronisku dla Nieletnich
w Łańcucie. Teraz Sąd Rodzinny zadecydował, że przed wymiarem sprawiedliwości będzie traktowany jak osoba dorosła.
Teoretycznie za zabójstwo może mu grozić nawet kara dożywotniego pozbawienia
wolności. Jednak w sytuacji, gdy nieletni
traktowany jest jako dorosły, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
– Niewiele więcej mogę powiedzieć,
bo niewiele się dzieje – mówi Stanisław
Gancarz, Naczelnik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu – Prokuratura
wszczęła postępowanie. Na ten tydzień
zaplanowane są przedstawienia zarzutów. Zabójstwo kwalifikowane z rozbojem – dodaje.
ID
Józef P. opuścił areszt. Zatrzymany w styczniu dyrektor sądeckiego MORD-u, choć początkowo wypierał się winy, teraz
przyznał się do postawionych
mu zarzutów korupcyjnych.
W sprawę początkowo zamieszanych
było kilka osób. Kursanci przystępowali
do egzaminów na prawo jazdy na podstawie nielegalnie wystawionych dokumentów i zaświadczeń. Za specjalną opłatą
mogli również „załatwić” sobie sam egzamin. Wiadomo było, że – oprócz samego
Józefa P. – w sprawę zaangażowanych jest
jeszcze kilka osób, instruktorów nauki jaz-
dy. – Teraz już kilkanaście osób ma postawione zarzuty, sprawa trwa, więc może
być ich więcej – mówi Piotr Kosmaty,
rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Dodaje, że Józef P. przyznał się do winy. Został zwolniony za poręczeniem majątkowym w wysokości 30
tysięcy złotych, ma również zakaz opuszczania kraju.– Będzie odpowiadał z wolnej stopy aż do czasu zakończenia śledztwa przygotowawczego – mówi Kosmaty.
Mimo prób, nie udało się nam porozmawiać z Józefem P. – Na tym etapie
nie udzielam żadnych komentarzy
– powiedział.
ID
News room
Będą spać spokojnie
Aż sześć milionów złotych na zabezpieczenie osuwiska dostała gmina
Grybów od wojewody małopolskiego.
Chodzi o osuwisko, które już od dwóch
lat, czyli od powodzi w 2010 roku zagrażało mieszkańcom osiedla Lizawa.
Decyzja o przyznaniu środków to efekt
dwuletnich badań geologicznych
i przygotowania właściwej dokumentacji. Prace zabezpieczające mają zostać
wykonane do końca tego roku.
Gimnazjaliści się pocą
Ostatni tydzień kwietnia w Gimnazjach upłynął pod znakiem egzaminów podsumowujących naukę.
Składał się z kilku części – humanistycznej z historii, wiedzy o społeczeństwie i polskiego, przyrodniczo
– matematycznej i z języka obcego.
W Nowym Sączu do egzaminu przystąpiło 870 uczniów. Stawka jest
wysoka – dobry wynik to przepustka do dobrego liceum.
REKLAMA
Piłka wodna
W anormalnych warunkach Sandecja Nowy Sącz zremisowała 1-1
z Olimpią Elbląg, ostatnią drużyną
w tabeli. Ulewa, jaka przeszła
nad miastem, zamieniła boisko w olbrzymi basen. Tego samego dnia
(sobota) w Gdyni Kolejarz Stróże pokonał tamtejszą Arkę 1-0.
Do hymnu!
W przyszłym tygodniu mieszkańcy Nowego Sącza będą mieli okazję
przyłączyć się do ogólnopolskiej akcji
oficjalnego sponsora polskiej reprezentacji na Euro 2012, Warki. Od miesiąca po całej Polsce jeździ specjalny
autobus, a w nim studio nagraniowe.
Nagrane w całym kraju głosy kibiców
połączone zostaną w największe, najgłośniejsze wykonanie Mazurka Dąbrowskiego, który w czerwcu zostanie
wręczony polskiej reprezentacji. Każdy chętny by wziąść udział we wspólnym śpiewie zaproszony jest do Pi-
wiarni przy resteuracji Bohema w
nowosądeckim Rynku.
Samobójstwo na plebanii
Ksiądz Wojciech Ł., wikariusz parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Starym, został znaleziony martwy we własnym mieszkaniu na plebanii. Policja
podejrzewa samobójstwo. Mieszkańcy Starego Sącza i okolic są w szoku.
Młody ksiądz był bardzo lubiany przez
społeczność, był katechetą w Szkole
Podstawowej w Popowicach.
9 lat więzienia dla Moniki B. B
W ubiegły czwartek na sali sądeckiego sądu odbyła się rozprawa
Moniki B. B – oszustki z limanowskiej
kancelarii ubezpieczeniowo-finansowej, która naraziła ponad stu swoich
klientów na ogromne straty finansowe. Decyzją Sądu została skazana
na 9 lat pozbawienia wolności i ma
oddać ponad 12 ml zł oszukanym.
Razem z nią na rok więzienia z zawie-
szeniem na trzy lata został skazany jej
mąż Stanisław B. za utrudnianie
śledztwa i zacieranie śladów.
Akcja PIT
Już za kilka dni upływa termin złożenia zeznania rocznego za rok 2011.
Dotyczy to wszystkich, którzy uzyskali
dochody podlegające opodatkowaniu.
Zeznanie roczne należy złożyć do US
właściwego wg miejsca zmieszania
podatnika w ostatnim dniu minionego
roku, czyli na 31.12.2011. Zapominalscy i spóźnialscy popełniają wykroczenie skarbowe i muszą liczyć się z konsekwencja zapłacenia kary grzywny.
Kary można jednak uniknąć, składając do US wraz z PIT tak zwany „czynny żal”. Jest to pisemne powiadomienie urzędu o niezłożonym w terminie
PIT oraz powodach spóźnienia. Trzeba
to zrobić zanim US wyłapie brak naszych dokumentów. Czynny żal będzie
skuteczny, gdy złożymy do Urzędu
Skarbowego pismo zanim wyłapie
brak naszych dokumentów.
Na tapecie
Rozpocznij dzień z miastoNS.pl
3
Temat tygodnia
Człowiek Wielkiego Serca 2011
Dobiegł końca plebiscyt organizowany przez Stowarzyszenie Nowosądecka Wspólnota. Na uroczystej gali, która odbyła się w sobotę 21
kwietnia w sądeckim Ratuszu, tytułem „Człowieka Wielkiego Serca 2011” uhonorowane zostały Maria Ruśniak i Iwona Sokołowska-Sromek.
Tytuł Człowieka Wielkiego Serca
przyznawany jest tym osobom, które
za swą prace i poświęcenie dla potrzebujących doceniane są przez mieszkańców regionu. Bezinteresowna i anonimowa pomoc materialna chorym, niepełnosprawnym i potrzebującym, dostarczanie im niezbędnych leków, żywności czy odzieży, a także nieraz najważniejsze wsparcie duchowe – to
nadrzędne cele działalności osób biorących udział w plebiscycie. – Chcemy
propagować szlachetne postawy
i uświadamiać ludziom, że to właśnie
one decydują o wartościach człowieka
– mówił podczas gali Jan Rosiek, prezes stowarzyszenia.
W tym roku do plebiscytu zgłoszonych zostało 38-miu kandydatów.
Z tego grona Kapituła, na podstawie
ilości nadesłanych kuponów i dokładnym przeanalizowaniu uzasadnień
zgłoszeń, wybrała dziesięć osób. O tytuł Człowieka Wielkiego Serca starali
się Danuta Cabak-Fiut, Maria Ruśniak,
Zofia Wcisło, Dorota Hedwig, Krystyna Korzelska, Anna Szczepanik-Dziadowicz, Zofia Kubisz, Iwona Sokołowska-Sromek, ks. Stanisław Olesiak oraz
Tadeusz Dobek. Po podliczeniu
wszystkich głosów, które nadesłali
mieszkańcy Nowego Sącza i powiatu
nowosądeckiego, tytuł ten przyznano
Marii Ruśniak – dyrektor Zespołu
Szkół nr 2 w Kamionce Wielkiej oraz
Iwonie Sokołowskiej-Sromek – koordynatorce akcji „Gwiazdkowa Niespodzianka”.
– Kiedy otrzymałam informację, że jestem nominowana do tego
tytułu, zaczęłam zastanawiać się, co
trzeba zrobić, aby być Człowiekiem
Wielkiego Serca – powiedziała Iwona Sokołowska-Sromek. – Ja jestem
człowiekiem o normalnym sercu, ale
kiedy zaczęłam się nad tym głębiej
zastanawiać, to doszłam do wniosku,
że w moim małym sercu mieszka
wielki Bóg, którego kiedyś zaprosiłam do mojego życia. I to on daje mi
taką wrażliwość na ludzki los, na biedę, na choroby, na nieszczęścia. I to
jest Jego plan, nie mój. Ja jestem jedynie częścią tego planu – dodaje.
Maria Ruśniak, nie kryjąc wzruszenia, mówiła o miłości i radości, jaką
niesie pomaganie innym ludziom.
– Żeby wytrwać, trzeba nieustannie
starać się wypełniać to, czego Bóg
od nas chce. Nie wystarczy jednak etyka obowiązku. Potrzebna jest postawa
dziecka, które czyni wszystko z miłości
do ojca – mówiła.
Na Gali pojawili się także parlamentarzyści Andrzej Czerwiński
i Marian Cycoń, przedstawiciele Kapituły – ks. dr Jan Piotrowski, Jan
Rosiek i Czesław Baraniecki, radni
Nowego Sącza, samorządowcy,
członkowie Stowarzyszenia Nowosądecka Wspólnota oraz rodziny laureatów. Józef Wiktor reprezentował
prezydenta Ryszarda Nowaka, natomiast w imieniu starosty Jana Golonki na uroczystość przybył Józef
Broński.
Podczas uroczystości odbył się występ zespołu „Sądeczoki” oraz podopiecznych sądeckiego Pałacu Młodzieży.
Listy donikąd
Co zrobić, żeby nasza korespondencja, ta adresowana do nas, zawsze trafiła pod właściwy adres?
Jak uniknąć konsekwencji sytuacji, w której przesyłka – na przykład sądowa – wysłana została
na adres już nieaktualny? Za niewiedzę możemy słono zapłacić.
Trudno zliczyć Polaków, którzy migrują po całym kraju w poszukiwaniu
pracy. Czasem z dnia na dzień zmieniają adres zamieszkania. Prawo nie nadąża
za podobnymi zjawiskami. Kodeks Postępowania Administracyjnego nadal
stanowi, mimo że zniesiony został obowiązek meldunkowy, że pismo dwukrotnie wysłane listem poleconym, które nie zostało odebrane, traktowane jest
jako pismo doręczone. Mówi się mówi
się o skutku doręczenia. Ile to może wywołać komplikacji? Setki. Może nas zacząć ścigać komornik, jeśli nieodebrane
pismo było na przykład wezwaniem
do zapłaty. Albo stracimy szanse odwołania się w jakiejś ważnej dla nas sprawie. Bo przecież nie wiemy, że właśnie
przepadł nam termin odwołania. Przykłady można mnożyć.
Zwyczajne
Okazuje się, że w przypadku zwykłych przesyłek jest rozwiązanie. I to
bardzo proste. Wystarczy udać się
na pocztę właściwą dla naszego aktualnego miejsca zamieszkania i poprosić
o przesyłanie wszelkich przesyłek z naszego byłego miejsca zamieszkania wła-
REKLAMA
Po śmierci
Zbigniewa Niemasa
z Rdziostowa
łączymy się w bólu i żalu z całą rodziną
przyjaciele z Trójmiasta
Kasia, Ania, Anita i Michał
śnie tu, gdzie obecnie mieszkamy.
– Trzeba wypełnić druk z żądaniem dosyłania przesyłek. Wtedy taka informacja trafia na pocztę właściwą dla naszego
byłego miejsca zamieszkania – informuje naczelnik Urzędu Pocztowego
przy ul. Dunajewskiego w Nowym Sączu. – Jeśli przesyłka ma być przekierowana pod różne adresy w jednym mieście, usługa jest bezpłatna. Jeśli będziemy chcieli żeby dostarczono nam w ten
sposób przesyłki z innego miasta, to będziemy musieli za każdą z nich zapłacić
tyle, ile zgodnie z taryfikatorem kosztuje jej przesłanie – dodaje urzędniczka.
Oferta obejmuje zwykłe listy, przesyłki polecone, przekazy pieniężne. Niestety nie ma możliwości przekierowania
w ten sposób przesyłek na tak zwanych
zasadach specjalnych – czyli na przykład wszystkich pism sądowych.
Nadzwyczajne
W przypadku przesyłek sądowych,
sprawa jest bardziej skomplikowana. Jeśli
toczy się jakiekolwiek postępowanie sądowe z naszym udziałem, to mamy bezwzględny obowiązek powiadamiać sąd
o każdej zmianie adresu lub dłuższej nieobecności. Jeśli jednak nie wiemy, że taka
sprawa się toczy, bo na przykład założył ją
nam bank albo wierzyciel – tak się dzieje
na przykład gdy nie spłacimy całości kredytu albo odsetek lub dodatkowych kosztów naliczanych karnie – rzecz wymaga
większych wysiłków. Wyobraźmy sobie,
że na posiedzeniu niejawnym zapada wyrok z nakazem zapłaty. Wyrok do nas nie
dociera, bo bank i sąd dysponowały starym adresem. Nakaz zostaje dwa razy wysłany, bez efektu. Dług trafia do egzekucji
komorniczej i nagle komornik zajmuje
nam pensję. Czy da się to odkręcić? Tak,
w ciągu siedmiu dni od otrzymania informacji o zajęciu należy zwrócić się do sądu
o tak zwane przywrócenie terminu. Sąd
po rozpatrzeniu takiego wniosku uruchamia procedurę od nowa. – W przypadku
nakazu zapłaty nie oznacza to jednak, że
egzekucja zostanie natychmiast wstrzymana – podkreśla Waldemar Żurek
rzecznik prasowy Sądu Okręgowego
w Krakowie. Podobnie jest w przypadku
zaocznych wyroków. Kwestie doręczenia
przesyłek sądowych precyzuje Kodeks Postępowania Cywilnego w artykułach
od 167 do 172. Żurek wspomina też o innej bardzo ważnej rzeczy. Chodzi o kwestię dorosłych domowników. Jeśli mieszkamy ze starszymi rodzicami albo dziadkami uczulmy ich, by nie odbierali naszej
korespondencji. Może się bowiem zdarzyć, że po prostu zapomną nam ją przekazać. A skutek doręczenia będzie obowiązywał i sąd nie będzie miał podstaw
do przywrócenia terminu.
EWA STACHURA
4
Czwartek, 26 kwietnia 2012
Aktualności
Kolej w małych miejscowościach jest rentowna
W ostatnim tygodniu „Dziennik
Gazeta Prawna” opublikował artykuł na temat sukcesu małych stacji kolejowych na przykładzie...
Włoszczowej. Tak, tej Włoszczowej, będącej przez lata w mediach
definicją marnowania publicznych
pieniędzy na rzecz spełniania lokalnych obietnic wyborczych.
– Włoszczowa Północ sprawdza się
jako przystanek kolejowy – mówi Maciej
Dutkiewicz z PKP Polskich Linii Kolejowych. – Tym pociągom TLK i IR nikt nie
kazał się we Włoszczowie zatrzymywać.
Robią to, bo jest popyt na przewozy – dodaje. W 2009 r. sprzedawano tu 33 bilety dziennie. Dziś ta liczba wzrosła blisko 30-krotnie. Warto dodać, że koszt
adaptacji stacji do obsługi pociągów pasażerskich wyniósł 909 tys. zł. Zdaniem
spółki Polskie Linie Kolejowe, od tamtej
pory ta kwota się zwróciła.
Wzrost liczby pasażerów szedł w parze ze zwiększaniem liczby połączeń i poprawie godzin kursowania przez IC i PR.
Od 2006 r. parking przy PKP Włoszczowa zamienił się w nieformalny obiekt
Park & Ride, na którym auta zostawiają
pasażerowie z miejscowości w promieniu 50 km. – Ta stacja to dla nas okno
na świat. Dzięki niej szybko można się
stąd dostać do Warszawy, Krakowa, Katowic – twierdzi burmistrz Włoszczowy
Bartłomiej Dorywalski.
Co to ma do Nowego Sącza? Ano to,
że strategia obecnego rządu polegająca
na inwestowaniu środków finansowych
przede wszystkim w tzw. obszary metropolitalne kosztem rejonów odległych
od centrum nie zawsze musi się sprawdzać. Efektem takiej polityki jest to, że
dalej nic pewnego nie wiemy o budowie
linii kolejowej Piekiełko – Podłęże (nie
obejdzie się zapewne bez dotacji UE, ale
je najpierw ktoś musi uzyskać), a kolejne konferencje polityków w tej sprawie
wzbudzają coraz mniej sensacji a więcej
politowania. Dodajmy, że – mówiąc już
o funkcjonującej kolejowej infrastrukturze – nie ma już żadnego pociągu bezpośrednio łączącego Nowy Sącz z Warszawą. Most na Popradzie zastępujący
osuwającą się drogę do Mniszka budować za nas chcą Słowacy, bo Ministerstwo Infrastruktury nie wie, czy znajdzie pieniądze na to, by Polacy dołożyli
coś ze swojej strony. Co więcej, nowe odcinki A4 połączą Kraków z Tarnowem
i Rzeszowem pozostawiając Sądecczyznę (i nie tylko) z kiepskim dojazdem
jednopasmową drogą na Brzesko.
Przykład Włoszczowej pokazuje, że
przy odpowiednim dopasowaniu godzin kursowania pociągów oraz
przy sprzyjającej infrastrukturze (nie
dziwota, że na dziś nikt nie będzie jeździł każdego dnia do pracy czy uczelni
do Krakowa pociągiem) koszty inwestycji szybko mogą się zwrócić.
Pytanie, czy w kwestii wyrównywania różnic między wielkomiejskimi aglo-
meracjami a słabo rozwiniętymi prowincjami rzeczywiście powinno chodzić tylko
o dodatni rachunek ekonomiczny? Stacja
we Włoszczowej powstała z inicjatywy śp.
Przemysława Gosiewskiego, na którego latami wylewano kubły pomyj, bo odważył
się działać na rzecz interesów lokalnych,
choć jest to przecież działanie jak najbardziej racjonalne iuczciwe wobec własnych
wyborców. Krytykowanie stacji kolejowej
w małej miejscowości czy także innych
inwestycji pokazuje też ciekawą mentalność debaty publicznej w Polsce. Uważa
się bowiem często, że małym miejscowościom nic się nie należy, że na zawsze mają
pozostać na marginesie. Okazało się jednak, że takie projekty jak we Włoszczowej
są nie tylko konieczne jako proces wyrównywania szans, ale też potrafią być rentowne. Miejmy nadzieję, że kiedyś i na Sądecczyźnie ktoś wypełni przedwyborcze
obietnice, ale do tego konieczna byłaby jakaś poważna figura w partii rządzącej,
a na to się nie zanosi...
PK
Chwilówki – pętla na szyję
Dokończenie ze str. 1
Skorzystaliśmy z sugestii. Tu szeregowy pracownik odesłał nas do Bartosza
Zierałki, kierownika regionalnego. Ten
nie czuł się upoważniony do rozmowy
z nami. Odesłał nas na numer infolinii.
Tam też odmówiono nam odpowiedzi
iodesłano dodyrektora regionu Krzysztofa Frączaka. Ten też na początku twierdził, że nie czuje się upoważniony. Przyparty do muru, odmówił wprost. – Proszę iść do naszego przedstawicielstwa
i wziąć chwilówkę, wtedy będą państwo
mieli umowę. Ja nie muszę z państwem
rozmawiać, poza tym nie wiem zkim rozmawiam. Nie minął kwadrans od rozmowy, a oddzwonił do nas Bartosz Zierałka,
który skonsultował się z zarządem firmy.
Umowę owszem dostaniemy do wglądu,
ale pod warunkiem, że złożymy pisemny
wniosek w głównej siedzibie firmy w Tychach. Naszych uwag, że nawet z Ministerstwami porozumiewamy się drogą
elektroniczną, nie przyjął do wiadomości.
REKLAMA
Tylko tyle i aż tyle. Sprawa jest jasna.
Oczywiście wniosek złożymy i do tematu
wrócimy.
Konsekwencje
Liczba osób oszukanych na własne
życzenie rośnie. – Takich spraw jest masa,
coraz więcej – mówi o nich bez ogródek
Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie. Co ma sąd
do pożyczek? Wielu dłużników po prostu
nie ma szans na spłacenie wierzytelności.
Parabanki sprzedają wierzytelności firmom windykacyjnym, a te bez skrupułów występują do sądów o nakazy zapłaty,
a stąd już tylko krok do komornika.
– Z kilkusetzłotowej pożyczki robi się zadłużenie na kilkadziesiąt tysięcy. Ludzie
tracą czasem wszystko, inwentarz, dom,
a nawet całe gospodarstwa – ostrzega Żurek. Starsi ludzie nie chcą często przyjąć
do wiadomości zagrożenia, jakie na siebie
ściągnęli. Celowo, bywa, że ze strachu, nie
odbierają korespondencji od sądu, od ko-
mornika. Albo odbierają i wyrzucają
dokosza. Rzecznik sądu podkreśla, że niejednokrotnie sądy same interweniują
i unieważniają na posiedzeniach zapisy
umów kredytowych, które rażąco rozmijają się ze zdrowym rozsądkiem i ogólnie
przyjętymi regulacjami choćby w kwestii
odsetek. – Bywa, że dochodzą one do jednego procenta w skali dnia (!) – przytacza
przykłady nasz rozmówca. Ale sądy nie są
od tego, by weryfikować wszystkie umowy, jakie do niego trafiają. Tu konieczna
jest inicjatywa ze strony dłużnika. Gdy
ten schowa głowę w piasek, może nie być
odwrotu. Zjawisko jest tak katastrofalne
w skutkach, że zajęła się nim specjalna komisja sejmowa.
Uwaga!
Jak się obronić przed katastrofą?
W myśl obowiązującego prawa mamy
dziesięć dni na wycofanie się z każdej
umowy cywilnoprawnej, w tym umowy
kredytowej. Jeśli w przypływie desperacji
podpiszemy umowę rażąco dla nas niekorzystną, możemy od niej odstąpić i kredytodawca nie ma prawa straszyć nas jakimikolwiek konsekwencjami, przede wszystkim finansowymi. Najlepiej zrobić to
na piśmie i potwierdzić pisemnie odbiór.
Najbezpieczniej skorzystać z poczty i wysłać wypowiedzenie listem poleconym.
Ale! Musimy bardzo dokładnie sprawdzić, czy wysyłamy korespondencję
na właściwy adres. Bo czasem na umowie
adresów kredytodawcy jest kilka. Warto,
by osoby starsze, mniej zaradne życiowo
czy słabo zorientowane w zawiłościach
prawa zaciągały zobowiązania finansowe
w towarzystwie kogoś młodszego, kogoś,
kto przeczyta wszystkie punkty umowy,
nawet te, czasem celowo, pisane maleńkim drukiem.
UOKiK na stornie internetowej
www.klauzuleniedozwolone.pl udostępnia darmową wyszukiwarkę klauzul niedozwolonych. Takie klauzule nie mają
mocy prawnej i część umowy je zawierająca jest unieważniania z automatu. Witryna zawiera też spis telefonów, pod którymi specjaliści wyjaśnią wszystkie nasze
wątpliwości. Może się bowiem okazać, że
w podpisanej przez nas umowie UOKiK
doszuka się nowych, jeszcze nie widniejących w spisie klauzul niedozwolonych.
EWA STACHURA
Aktualności
Rozpocznij dzień z miastoNS.pl
5
Loteria Marzeń w Galerii Sandecja
Co zrobić aby wziąć udział
w losowaniach?
Niewiele. Przy okazji codziennych zakupów w Galerii Sandecja należy pamiętać, by nie wyrzucać paragonów. To właśnie
paragon za zakupy na kwotę min. 50 zł
umożliwia udział w losowaniu. Paragon
należy zarejestrować w naszym Punkcie
Obsługi Loterii i to wystarczy, by stać się
uczestnikiem Loterii Marzeń.
Co dalej?
Już niedługo w Galerii Sandecja
każdy będzie miał szansę spełnić
swoje marzenie. Jeśli szczęście
mu dopisze – nawet to o nowym samochodzie!
Loteria Marzeń – co to takiego?
Jak co roku, Galeria Sandecja przygotowała dla swoich klientów loterię
z nagrodami. Tegoroczną loterię nazwaliśmy „Loterią Marzeń” i uczyniliśmy ją atrakcyjniejszą od poprzednich.
Obok komfortowego samochodu Mitsubishi Colt, do wygrania są bony zakupowe o łącznej wartości prawie 60 000 zł. Losowania bonów zaplanowaliśmy co 2 tygodnie, pierwsze
z nich – 13 maja.
Z Loterią Marzeń startujemy w sobotę 28 kwietnia, od tego dnia można rejestrować paragony. Co 14 dni losujemy
pakiety bonów zakupowych o wartości
prawie 6000 zł. Jeśli szczęście nie dopisze w losowaniu to jeszcze nie wszystko
stracone – ten sam kupon przechodzi
do losowania finałowego z nagrodą
główną – samochodem Mitsubishi Colt.
Warto podkreślić że Galeria Sandecja ja-
ko jedyna przeprowadza loterię na taką skalę
i jako jedyna umożliwia realizację indywidualnych marzeń klientów, co więcej – w ramach nagrody głównej Galeria oferuje samochód osobowy. Każdy może wziąć udział
w Loterii i każdy może spełnić swoje marzenia. Zabawa startuje 28 kwietnia, a potrwa aż do18 listopada.
ID
Młody, zdolny i z Nowego Sącza
Publikacje, nagrody, stypendia
W dwumiesięczniku PAN Ruch Literacki (4-5/2011) ukazała się ostatnio praca naukowa dwudziestoczteroletniego Rafała Milana z Nowego
Sącza, zatytułowana „Dialog (nie) możliwy? Ironiczna strategia komunikacji w 'Beniowskim' Juliusza Słowackiego w kontekście koncepcji
Sorena Kierkegaarda”.
Rafał Milan literaturą interesował
się już w latach szkolnych. Polonistyką
zainteresował się uczęszczając do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1
im. Jana Długosza w Nowym Sączu
i Gimnazjum. Sądeczanin obecnie jest
studentem ostatniego roku na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego – Komparatystyka Literacka.
– Sporo zawdzięczam moim nauczycielom, pani Małgorzacie Szewczuk i Grze-
gorzowi Rapcia – mówi Rafał. Już
w gimnazjum był laureatem Wojewódzkiego Konkursu Humanistycznego
w Krakowie, otrzymał również stypendium naukowe Prezesa Rady Ministrów. – W liceum dwukrotnie byłem
laureatem Centralnego Szczebla Olimpiady Literatury i Języka Polskiego
w Warszawie (rok po roku klasa druga
i trzecia). Za drugim razem zająłem
trzecie miejsce w kraju – wspomina.
Na studiach należy do Koła Naukowego Komparatystów Uniwersytetu Jagiellońskiego, brał udział w wielu konferencjach, wykładach itp. – W 2009 roku, na drugim rok studiów, wziąłem
udział w Konferencji Naukowej UJ „Słowacki dialogiczny”. Miałem także wykład na ten sam temat w Sądeckiej Bibliotece Publicznej, gdzie odbywałem
obowiązkową praktykę studencką.
Zdobywałem coroczne nagrody za najlepsze prace roczne Wydziału Polonistyki UJ – wylicza swoje sukcesy Rafał.
Dla Rafała Milana liczy się jednak
nie tylko sama nauka. Interesuje się
także ogólnie rozumianym sportem
i muzyką, przede wszystkim rockiem
PO budzi się z marazmu?
Poseł PO Ireneusz Raś, nowy lider struktur małopolskich ugrupowania
zapowiada rewolucję na Sądecczyźnie. Miejscowi politycy Platformy mają
ruszyć w bój aktywnością i przekonać do siebie sceptycznych sądeczan. To będzie prawdziwa rewolucja – przekonuje poseł Andrzej Czerwiński.
O marazmie staro- i nowosądeckich
członków PO mówi się od dawna. Niewiele się dzieje w regionie za ich przyczyną. Apogeum antypiaru było uchwalenie
strategii rozwoju Polski, w którym Sądecczyzna znalazła się na końcu stołu, na którym jako główne danie serwowano pieniądze i możliwości rozwoju. Mimo wszystko w ostatnich wyborach miejscowemu
PO znowu udało się uszczknąć kilka
mandatów. Na dynamizację ich działań
się to nie przełożyło. Jak zatem wyglądać
będzie rewolucja? Czy przewrót skupi się
na programie czy ludziach? – Odnośnie
struktur PO RP na Sądecczyźnie stanowisko formalne zajął Zarząd Regionu, który
spotkał się z zarządami miasta i powiatu.
Spotkanie odbyło się w poniedziałek 16
kwietnia. Oceniono na nim struktury
partii na Sądecczyźnie, w Gorlicach
i w Limanowej. Ocena wypadła dobrze
– odpowiada dyplomatycznie Czerwiński. Działacze zobowiązali się założenia
nowych kół, tak, by na każdą gminę przypadało choć jedno. – Nie ma mowy o ja-
kiejś rewolucyjnej zmianie. Jest tylko mobilizacja do jeszcze intensywniejszej pracy
– mówi. Czy boi się utraty swojej pozycji
na rzecz „młodych wilków”? – W sądeckiej platformie nie ma personalnych sporów czy niezdrowej konkurencji. Zapraszamy każdego młodego czy starszego
do działania. Nikt też nie ma przypisanego stanowiska na stałe. Statut nasz decyduje o tym, że władze PO wybierane są
przez członków średnio co trzy lata. Każdy członek ma buławę w plecaku i potencjalnie może zostać szefem – odpowiada
dyplomatycznie i dodaje: – Wspólnie
z przewodniczącym Rasiem przygotowujemy plan działania już teraz przygotowując się do najbliższych wyborów. Czeka
nas jak dotychczas systematyczna praca,
której celem jest wygranie na Sądecczyźnie wyborów z PIS. To będzie prawdziwa
rewolucja...
Konkurencja?
– Platforma już nie raz próbowała
rozkładać na Sądecczyźnie bardzo kolo-
rowe stragany ze swoim towarem programowym. Tylko, że tu kompletnie nie
ma zapotrzebowania na ten towar – komentuje szanse na zmianę proporcji
Wiesław Janczyk, poseł PiS. Sądeczanie
mają zupełnie inny typ osobowości społecznej niż mieszkańcy północy Polski,
gdzie prym wiedzie PO. – Tam ludzie
są bardziej pragmatyczni, z krótszym
horyzontem na przyszłość. U nas horyzont jest dłuższy. Nasi mieszkańcy czują
się ogniwem w sztafecie pokoleń. Tu bilansowanie w wyobraźni zbiorowej pomysłów programowych ugrupowań politycznych odbywa się na bieżąco – argumentuje polityk. Zapytany o najsłabsze ogniwo sądeckiej Platformy z miejsca odpowiada: – Brak przełożenia liderów małopolskich i sądeckich na decyzje, które zapadają w Warszawie. I to
w sytuacji, gdy ugrupowanie, z którego
się wywodzą sprawuje rządu w kraju.
Przykłady można mnożyć – brak zabezpieczenia środków na budowę mostu
na Popradzie, macosze traktowanie Sądecczyzny przy rozdzielaniu środków
unijnych, marginalizacja powiatów
przejawiającą się choćby w zakusach
na likwidację sądów rejonowych.
EWA STACHURA
i heavy metalem. Ostatnio był na koncercie grupy „Judas Priest”. Lubi także
leśne wędrówki i grzybobrania. Obecnie pisze pracę magisterską o twórczości
Bolesława Leśmiana.
Zapytany, czy czuje się szczęściarzem lub „cudownym dzieckiem”, odpowiada krótko: – Nie, po prostu robię
REKLAMA
to, co lubię i co najlepiej potrafię.
O planach na przyszłość naszego
krajana napiszemy innym razem. Dodajmy tylko, że rodzice Rafała są filologami (tata Robert – rosyjska, mama
Grażyna – polska) i są bardzo dumni ze
swojego syna.
(MARK)
6
Z regionu
Czwartek, 26 kwietnia 2012
Konno przez świat
– Uprawiałem chyba każdy ze
sportów, ale żaden nie jest w stanie dostarczyć takiej ilości adrenaliny jak jazda konna. W innych sportach wszystko
zależy w zasadzie tylko od nas
i od sprzętu. W jeździectwie podstawą
jest partnerstwo ze zwierzęciem – dzieli się swoimi wrażeniami Robert Sławecki, właściciel najbardziej malowniczo położonego ośrodka jeździeckiego
na Limanowszczyźnie „Apacz”
Ośrodek leży leży między Beskidem Wyspowym a Gorcami. – Osiem
lat jeżdżę po tych terenach i za każdym razem odkrywam nowe ścieżki.
Jeździć człowiek uczy się przez całe
życie. Prawdziwą sztuką jest jeździć
tak, by jazda była zawsze bezpieczna
dla nas i dla zwierzęcia – dodaje.
Lekarstwo
Ale jazda konna to nie tylko cudowny relaks i kontakt z naturą, to
również lekarstwo. Hipoterapia zbiera
coraz lepsze recenzje i systematycznie
wspina się na coraz wyższe lokaty
w rankingu metod rehabilitacji.
– Ruch koniem wymusza taki ruch
mięśni u człowieka jak przy normalnym chodzeniu – zdradza tajemnice
skuteczności nasz rozmówca, który
ma już spore doświadczenie w pracy
z niepełnosprawnymi dziećmi i ma ku
temu stosowne uprawnienia.
Trzeba pamiętać, że hipoterapia
ma też przeciwwskazania.
Kontakt z koniem leczy nie tylko
ciało, ale również ducha. – Ja sam mam
ADHD a koń po prostu wymusza spokój i wyciszenie – podkreśla instruktor,
którego doświadczenie w tym temacie
jest tym większe, że od ośmiu lat jest
nauczycielem wychowania fizycznego.
Widzi jak dzieci, szczególnie dziewczynki, które na zwykłych lekcjach odstają od grupy, na koniu zmieniają się
w wytrawnych sportowców. Koń swoim oddaniem leczy kompleksy, a opieka
nad zwierzęciem wyrabia poczucie odpowiedzialności.
Oprawa
Ośrodek Apacz oferuje również
opiekę nad prywatnymi zwierzętami.
Z jedenastu koni w ośrodku, aż pięć to
właśnie konie hotelowe. Opłata miesięczna to 500 złotych za owies, siano,
wodę. We własnym zakresie właściciel
musi zadbać jedynie o sczepienia. Ośrodek zapewnia też usługi kowalskie.
Jazdę można wykupić w godzinach i w abonamencie. Ośrodek proponuje naukę jazdy nawet najmłodszym dzieciom. Dysponuje sprzętem
jeździeckim na najwyższym poziomie
w tym profesjonalnymi siodłami rajdowymi.
Dla bardziej zaawansowanych
„Apacz” organizuje wycieczki w teren
i rajdy. Udział w całodniowym rajdem
to koszt 150 złotych.
Ambicją prowadzących ośrodek
jest wpisanie się w kalendarz cyklicznych imprez konnych w Polsce. Takich, które będą rozpoznawalne dla
koniarzy z każdego zakątka Polski.
W „Apaczu” mają już nawet kilka pomysł, ale o tym przy innej okazji.
EWA STACHURA
Ogłoszenia drobne SMS! Najtaniej i najwygodniej
Wyślij sms o treści TC.TNM.treść do 160 znaków pod numer 76068 (6 zł netto) a twoje ogłoszenie ukaże się na stronie internetowej oraz w drukowanej wersji TN Miasto! Czas trwania publikacji 7 dni + (1 publikacja w gazecie)
Wyślij sms o treści TC.TNM.treść do 160 znaków pod numer 92058 (20 zł netto) a Twoje ogłoszenie ukaże sie na stronie internetowej oraz w drukowanej wersji TN Miasto! Czas trwania publikacji to 28 dni + (4 publikacje w gazecie)
Wysyłając sms akceptujesz regulamin
KOREPETYCJE
Imprezy Firmowe i inne.Nagłośnienie, Oświetlenie, Efekty
specjalne. www.djplay.pl tel 511 872 292
PRACA: DAM LUB SZUKAM
zostałeś bez pracy? Dołącz do naszego zespołu. Atrakcyjne
SPRZEDAM DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ UZBROJONĄ OKAZJA KOM.
OGRODZENIA # BRAMY # WIATY # KOJCE # ZADAZSENIA #
Murarzy, brygady klinkier Kraków. Tel. 693 934 393
Omega kancelaria prawna zatrudni radce prawnego lub
itp.), cena 40 zl/60 min. Tel 514758840
PODSIUBITKI Tel.692 279 399
aplikanta do prawnej obslugi klientow. CV i list motywacyjny
610-135
46m2, w zabudowie 1-piętrowej na I piętrze. Pokój z
Fotografia i wideofilmowanie - Dorota Borek Nowy Sącz
pprosze przeslac na aderes [email protected]
KUPIĘ
kuchnią, sypialnia, łazienka, przedpokój, balkon, częściowo
ksztalcenia, przygotowanie do matury i egzaminu
ul. Radziecka 46 tel. 509 316 441
Kobieta dyspozycyjna i odpowiedzialna z 30 letnim stażem
zabudowane poddasze. Kuchania, sypialnia, łazienka i
gimnazjalnego, dojazd do ucznia, cena 30 zl/60 min.
Do każdego zlecenia podchodzimy z dużym zaangażowaniem
pracy biurowej i grupa stopień umiarkowany szuka pracy.
płatne w dniu odbioru, zapewniam transport! Tel. 504-082-
Tel. 665-783-308
i pasją.
696 70 90 90, 669 12 23 00
112
Przyjmę ziemię z wykopów na ul. Węgierską.
Tel. 696 546 942 lub 795 071 882
sms na numer 693 025 131 z imieniem i nazwiskiem.
również łubin, rzepak, groch. Min 23t. Zapewniam transport,
Udziele korepetycje z matematyki wyższej - analiza
matematyczna, algebra ( granice, pochodne, calki, macierze,
Korepetycje z matematyki na wszystkich poziomach
Korepetycje z matematyki, przygotowanie do egzaminu
pogimnazjalnego, matury i po szóstej klasie. Atrakcyjne ceny,
Z Oriflame jako konsultantka: dorobisz, zarobisz. Wyślij
systemy wynagrodzeń. Szczegóły: 511 268 270 lub 514 894 272
606 165 119
Doświadczona opiekunka do dzieci szuka pracy. Tel. 602-
SPRZEDAM Nowe, bezczynszowe mieszkanie o powierzchni
Kupię różne rodzaje zboża w ilościach min. 24 tony,
Kontakt 889-300-202
Kupię każde zboże paszowe, kons.gorzelniane oraz eko,
Oddzwonimy.
płacę w dniu odbioru. Tel: 509-942-079
Tel. 504 699 482
ELEWACJE, DOCIEPLENIA 798284011
Plac handlowy do wynajęcia przy ul. Węgierskiej w Nowym
SPRZEDAM
INNE
Sączu. Tel. 696 546 942
TEL.501292470! Dogadamy się! Nowy Sącz i okolice.
Mieszkanie do wynajęcia 50m2. Centrum miasta. 3 pokoje,
lub 795 071 882
częściowo umeblowane na parterze. Tel (18) 441-86-78
pierwsza godz. gratis przy dłuższej współpracy.
Obsługa Muzyczna Imprez Dj Play. Studniówki, Wesela,
SOLIDNIE I TANIO WYKONCZENIA - REMONTY ZADZWOŃ
Byłeś/aś pośrednikiem OFE, a po zmianie przepisów
przedpokój są wyposażone.
Sprzedam 1.16 ha lasu w Trzycierzu koło Korzennej. Dobry
dojazd - przy drodze głównej. Tel. 18-4417572
SZYBKA GOTÓWKA, SZYBKA
WYPŁATA sprawdź (18) 440 88 63.
Wokół nas
Rozpocznij dzień z miastoNS.pl
7
Przyrzekam – koszty jubileuszu nie obciążą taryfy!
Rozmowa z prezesem Sądeckich Wodociągów – Januszem Adamkiem
Miasto NS: – Chodzą słuchy, że
Zarząd, Pan macie dość „zygania” wokół obchodów stulecia wodociągów i zastanawia się Pan, czy ich nie odwołać…
Janusz Adamek: – Każdy miałby
dość, zwłaszcza, że jest to szukanie sensacji na siłę, tam gdzie jej nie ma! Nikt
nie lubi być dyżurnym chłopcem do bicia, tylko dlatego, że coś robi. Wyjaśniamy i tłumaczymy, ale do niektórych to
nie dociera. W tym i w kilku innych
przypadkach odnoszę wrażenie, jakby
niektórzy chcieli ogrodzić Nowy Sącz,
ubrać nas w walonki i waciaki, i urządzić skansen… A najlepiej byłoby, żeby
nic się w mieście nie robiło, by miasto
się nie zmieniało… Natomiast w żaden
sposób nas to nie zniechęca, robimy i będziemy robić swoje. Tak się stało, że
w jednym czasie zbiegły się dwa niezależne wydarzenia: realizacja projektu inwestycyjnego i jego promocja oraz obchody 100-lecia wodociągów.
– MNS: – Promocja projektu realizowanego ze środków Unii jest wpisana
w każdy kontrakt…
JA.: – Otóż to. Do promocji zobowiązuje nas zawarta umowa z NFOŚiGW! Unia Europejska, która współfi-
nansuje projekty, w naszym przypadku
jest to 70 proc., stawia jednoznaczny
warunek, by oprócz prac budowlanych
zrealizowany był program promocyjny,
zarówno projektu jak i Unii. Stąd np.
przy ważniejszych budowach wodociągów i kanalizacji, stawiane są tablice informujące, że powstały one także ze
środków z Brukseli. Na razie są to tablice informacyjne, docelowo będą tam tablice pamiątkowe.
MNS: – Jakie przedsięwzięcia realizuje Pan w ramach promocji projektu?
JA.: – Powstaje film pokazujący historię projektu i etapy jego realizacji
w Nowym Sączu i w gminach sąsiednich, zostanie wydana publikacja książkowa – sprawozdanie z realizacji kontraktu. Mamy sukcesywnie powstający
serwis fotograficzny obrazujący postęp
prac na kolejnych odcinkach. Wydamy
również gazetę opisującą nasz projekt
i promującą Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko. Umieszczamy
reklamy projektu w mediach. Przygotowujemy również konferencję poświęconą historii wodociągów i temu ogromnemu przedsięwzięciu jakie realizujemy. Będą wydane ulotki informacyjne.
MNS: – Nie zamierza więc Pan zrezygnować z imprezy na Rynku?
JA.: – Nie. Ważyliśmy wszystkie
„za” i „przeciw” i uznaliśmy, że zamiast
robić kilka zamkniętych konferencji,
dla stosunkowo niewielkiej liczby osób,
zrobimy jedną dużą imprezę plenerową
dla mieszkańców Sądecczyzny. Podkreślam, czy byłoby stulecie czy nie, czy byłaby podwyżka, czy nie, to realizując ten
projekt jesteśmy zobowiązani do działań promocyjnych – zgodnie z podpisaną umową z Unią. Imprezę – 12 maja
(sobota) adresujemy nie tylko do miesz-
Straż Graniczna – temat ciągle aktualny
Sądeczanie nie odpuszczają. Nadal trwają spekulacje na temat
likwidacji Karpackiego Oddziału
Straży Granicznej.
REKLAMA
Straż to jeden z ważniejszych pracodawców na Sądecczyźnie. Nie dziwi więc,
że przyszłość placówki gości stale
na ustach mieszkańców. Zatrudnia prze-
cież nie tylko mundurowych, ale również
całą rzeszę pracowników cywilnych. Były
rzecznik prasowy Oddziału Marek Jarosiński bardzo krótko po tym, jak na ła-
kańców Nowego Sącza, ale także
do mieszkańców Starego Sącza, Kamionki i Nawojowej – gmin z którymi
realizujemy ten projekt. Mamy nadzieję,
że skorzystają z niej również mieszkańcy Chełmca i Korzennej. Równocześnie
obchodzić będziemy jubileusz 100-lecia przedsiębiorstwa wodociągowego
w Nowym Sączu. 100 lat wodociągów
obchodzi się tylko raz. Nadto jubileusz
przypada w roku 720 rocznicy lokacji
miasta i chcemy, by święto wodociągowców, było też elementem tych obchodów, by było świętem sądeczan. Wykorzystaliśmy szansę połączenia dwóch
wydarzeń: promocja projektu „Modernizacja i rozbudowa gospodarki wodno-ściekowej Miasta Nowego Sącza z przyległymi terenami gmin sąsiednich” oraz
obchody jubileuszu.
MNS: – Co zaproponujecie 12 maja?
JA.: – Nasi pracownicy będą promować projekt i wszystkich nim zainteresowanych zapraszam do specjalnego namiotu, który stanie na Rynku
w ten dzień. Przewidujemy sporo
atrakcji i imprez dla dzieci i dla dorosłych. Będą pokazy ratownictwa przy-
gotowane przez strażaków, dmuchańce dla dzieci i konkursy – z nagrodami.
W strefie „militarnej” można będzie
obejrzeć militaria z minionych epok
prezentowane przez osoby ubrane
w stroje z poprzednich epok. Na scenie
wystąpią nasze zespoły i grupy twórcze
z Pałacu Młodzieży: Sądeczoki, Studio
Piosenki, pałacowe zespoły tańca klasycznego i młodzieżowego, a także
„Promyczki”. Wisienką na tym promocyjno-kulturalnym torcie będzie zespół
Kombii. Z całą mocą, podkreślam, że
przygotowywanych działań nie nazwałbym „hucznym świętowaniem”,
a koszty obchodów stulecia wodociągów nie obciążają obecnej ani przyszłej
taryfy za wodę. Każde z tych wydarzeń
ma swoje oddzielne źródło finansowania: promocja projektu finansowana
jest ze środków pomocowych, natomiast jubileuszowy koncert finansowany jest przez sponsorów, którzy zechcieli przyłączyć się do świętowania
tak wyjątkowego jubileuszu wodociągów i miasta. Już dzisiaj serdecznie zapraszam sądeczan na Rynek Nowego
Sącza, na sobotę 12 maja.
MNS: – Dziękujemy za rozmowę.
mach naszej gazety w publikacji pt. „Znikną po EURO 2012” potwierdził likwidację sądeckiej SG zaraz po mistrzostwach,
odszedł ze służby. Oficjalnie na emeryturę, według nieoficjalnych źródeł w wyniku udzielenia nam owej informacji.
Temat rozformowania Oddziału
znowu wraca w dyżurach. Bardziej dociekliwi już dywagują o losach hipotetycznie
opuszczonej siedziby. Według sceptyków
będzie kolejny pustostan w mieście, podobny do tych, które są po policji. Postanowiliśmy zdobyć komentarz w tej sprawie bezpośrednio u źródła – w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Tam odesłano nas do rzecznika prasowego Komendanta Głównego Straży Granicznej.
– Obecnie w Straży Granicznej nie są
prowadzone żadne prace zmierzające
do likwidacji Karpackiego Oddziału Straży Granicznej – lakonicznie odpowiada
mjr SG Justyna Szmidt-Grzech. Z odpowiedzi nic nie wynika. Następca Jarosińskiego, mjr Krzysztof Kowalczyk nabrał
wody w usta.
Aco nato nasi parlamentarzyści? Poseł
PiS Wiesław Janczyk podkreśla, że już raz
dwa lata temu, kiedy temat naszej SG trafił
do komisji sejmowej, udało się oddalić zakusy rozformowania placówki. Ale to temat niełatwy. – Premier Tusk już usunął 100 tysięcy ludzi z naszej armii, bo wydali mu się zbędni dla skuteczności naszego
systemu obronności – nie ukrywa sarkazmu Janczyk. Posłowie Sądecczyzny powinni robić wszystko, by SG została w naszym mieście, i tak już mocno zmarginalizowanym na mapie Małopolski po odebraniu statusu miasta wojewódzkiego. – Temat likwidacji KOSG budzi emocje od roku, gdy wtrakcie kampanii wyborczej przejęli go opozycyjni politycy. Od tamtego czasu nie zmieniono planów dotyczących
przyszłości straży. Dokonywana będzie systematyczna reorganizacja z utrzymaniem
dotychczasowych, podstawowych zadań
oddziału – komentuje Andrzej Czerwiński z PO. Ostatnio nastąpiła zmiana komendanta głównego Straży Granicznej.
Dotychczasowego komendanta Leszka Elasa zastąpił gen. bryg. Dominik Tracz.
– W tym tygodniu wspólnie z posłem Ireneuszem Rasiem jestem umówiony z nowym komendantem. Tematem rozmowy
będzie między innymi przyszłość KOSG
– dodaje polityk.
EWA STACHURA
REKLAMA
8
Rozmaitości
Grassuj z DaGrasso
Do wygrania dwa kupony na pizzę.
Wystarczy rozwiązać minimum
dwie z łamigłówek i przesłać
rozwiązanie na adres
[email protected]
Poprawne odpowiedzi nadesłane
do 23 kwietnia wezmą
udział w losowaniu.
ul. Zofii Darowskiej 10
33-300 Nowy Sącz
tel. 018 443 56 34
W obrębie miasta dowóz gratis!
Poza Nowym Sączem 1 zł za każdy km.
Godziny otwarcia: pon-czw:
11.00-22.00
pt-sob: 11.00-1.00 nd: 12.00-23.00
FOTOGRAFIA
Chwytamy ważne chwile
KOMUNIE
CHRZCINY
IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE
tel.: 605 626 870
krzysztofstachura@googlemailcom
Czwartek, 26 kwietnia 2012
Na tapecie
Rozpocznij dzień z miastoNS.pl
9
3 majowy Festyn Rowerowy
Tradycyjnie 3 maja odbędzie
się Festyn Rowerowy na miasteczku rowerowym w Nowym
Sączu przy ul. Nadbrzeżnej.
Punktualnie o godzinie 14.00
miłośnicy jednośladów zbiorą
się na płycie nowosądeckiego
rynku.
Następnie wszyscy rowerzyści
przejadą ulicami miasta na miasteczko rowerowe przy ulicy Nadbrzeżnej. Tam odbędzie się festyn i zawody rowerowe. Uczestnicy walczyć będą o Puchar Prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka, który objął honorowy patronat nad festynem. Zaplanowano wyścigi na hulajnogach,
konkursy i zabawy dla dzieci, Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego
zorganizuje m.in. pokaz z zakresu
bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Wieczorem dla uczestników pikniku
odbędzie się zabawa taneczna z zespołem Starsi.
Organizatorem już od 16 lat jest
radny Rady Miasta Antoni Rączkowski, który zapewnia, że będzie to wyjątkowe, pełne wrażeń i emocji popołudnie. Nad bezpieczeństwem jak
co roku czuwać będzie Komenda
Miejska Policji-Wydział Ruchu Drogowo.
RED, FOT. ARCH
Co z budową obwodnic?
Być może ważą się losy zachodniej obwodnicy Nowego Sącza. Samorządowe Kolegium Odwoławcze już piąty miesiąc debatuje nad skargą
dwóch rodzin z Chełmca i Gaju dotyczącą przebiegu planowanej drogi. Z tego powodu zagrożone jest unijne dofinansowanie tej inwestycji – prawie 13 milionów złotych.
Bez decyzji SKO nie może zostać
wydana decyzja środowiskowa, a co
za tym idzie, nie mogą ruszyć prace
budowlane. Niecierpliwi się przede
wszystkim Starostwo Powiatowe
– dyspozytariusz inwestycji, ale także
sami autorzy protestu. Ich przedstawiciel złożył nawet skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
na opieszałość urzędników. Sprawie
przyjrzeć ma się również Minister-
stwo Spraw Wewnętrznych, pod które
– według posła Andrzeja Czerwińskiego – SKO ma podlegać. Inwestycja
musi być rozliczona z Unią Europejską do czerwca 2014 roku. A co z pozostałymi inwestycjami?
Obwodnica północna
W planach ma być ona bezpośrednią kontynuacją obwodnicy zachodniej Nowego Sącza i biec od ulicy WiREKLAMA
WYDAWCA:
4P Sp. z o.o.
ul. Kościuszki 7, 33–300 Nowy Sącz
Tel. 18 440-76-27; Fax. 18 440-76-37
[email protected]
www.miastoNS.pl
REDAKTOR NACZELNY
Rafał Kmak, [email protected]
REDAKCJA:
Ewa Stachura [email protected],
Paweł Kamiński [email protected],
Marek Kmak [email protected], (sport)
Katarzyna Tokarczyk,
Inez Dunikowska-Krupa;
Foto: Krzysztof Stachura
SEKRETARZ REDAKCJI:
Małgorzata Pawłowska
BIURO REKLAM I OGŁOSZEŃ:
[email protected]
18 440-76-27; mob. 697-715-787
Skład DTP
TRASEN FUH
DRUK:
Media Regionalne oddział w Kielcach
Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. Wydawca odpowiada wyłącznie
za treść materiałów redakcyjnych. Redakcja zastrzega
sobie prawo dokonywania skrótów, korekty, edycji nadesłanych materiałów, a także do publikacji materiałów w dogodnym dla redakcji czasie.
tosa (w rejonie skrzyżowania z ulicą
Tarnowską) aż do Biczyc. Taki rozwój
spraw pozwoliłby w znaczący sposób
odciążyć nowosądeckie drogi – między innymi heleński most. Zdają sobie
z tego sprawę sprawę sądeccy samorządowcy, którzy napisali wspólny list
do marszałka Marka Sowy z prośbą
umieszczenia tej inwestycji w Strategii
Rozwoju Województwa Małopolskiego na lata 2011 – 2020. Porozumienie samorządowców ma wyjść naprzeciw staraniom miasta oraz GDDKIA
o obwodnicę północną Nowego Sącza,
a także dążeniom wójta Chełmca
do realizacji połączenia drogowego
Rdziostowa z Kurowem.
Węgierska bis
Plan budowy równoległej drogi
do ulicy Węgierskiej spadł jak grom z jasnego nieba na Sądeczan na przełomie
sierpnia i września zeszłego roku. Wtedy też zostało podpisane wstępne porozumienie między Ryszardem Nowakiem a Marianem Cyconiem. -Wykonaliśmy już odwierty geologiczne
na znacznej części przyszłej trasy i zrobiliśmy wstępną analizę finansowo-ekonomiczną twierdzi Grzegorz Mirek,
dyrektor sądeckiego MZD. W ciągu najbliższych tygodni gotowe powinno być
już studium wykonalności inwestycji.
Później zostanie opracowana specyfikacja planowanych robót oraz będą prowa-
dzone rozmowy z zainteresowanymi
wykonawcami. Potencjalne problemy
sprawić może fakt, że z powodu dużych
kosztów inwestycji ma ona być przeprowadzona na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Jeśli jednak
wszystko pójdzie dobrze, to do końca 2012 roku zostanie ogłoszony przetarg, a na pierwszych miesiącach 2013
roku ruszyć powinna budowa. Droga
biec będzie wzdłuż wałów przeciwpowodziowych na Dunajcu. Po przekroczeniu Popradu połączy się z obwodnicą
Starego Sącza. Wątpliwości budzić może niestety nowosądecki początek trasy
w okolicach ulic Ogrodowej i Radzieckiej i łączącej się z nią Barbackiego. Inwestycja ta bowiem z pewnością wzmoże ruch na już zatłoczonych Wólkach,
które powoli stają się obwodnicą dla tysięcy niemieszkających tu Sądeczan
chcących przyśpieszyć dojazd do Rynku.
PK
10
Śladem publikacji
Warto obejrzeć, warto wiedzieć
Coraz mniej jest w Nowym Sączu osób, które pamiętają, coraz więcej
młodych, którzy nawet nie wiedzą. A powinni. Bo Ci, o których mowa
tworzyli historię naszego miasta, byli sporą jej częścią. Chasyd po hebrajsku znaczy – pobożny, gorliwy. Właśnie chasydzi stanowili ponad 20
procent mieszkańców Nowego Sącza. Co ciekawe, miano chasydów nosiła też spora grupa Niemców, ale to w odległym, bo XIII wieku.
Wśród tych sądeckich Chasydów
był człowiek wyjątkowy – filozof, cadyk o nieprzeciętnej osobowości
– Chaim Halbersztam. Cieszył się taką charyzmą, że zwracali się do niego
o radę nie tylko Żydzi. Przychodzili,
przyjeżdżali z całej Galicji ludzie różnych wyznań, a on dla każdego problemu, zawsze znalazł jakieś rozwiązanie,
dla każdego człowieka miał mądre, dobre słowo. Raz przyszedł do niego ubogi Żyd i pyta – Rebe dlaczego biedny
Żyd zawsze zauważy biednego Żyda,
a bogaty Żyd biednego nie zauważa?
Na to Chaim Halbersztam – Spójrz
przez okno i powiedz, co widzisz?
– No widzę bawiące się dzieci, widzę
sąsiada mleczarza – odpowiada ubogi
Żyd. – A teraz weź lusterko i zajrzyj
w nie. I co widzisz? – Siebie widzę
– odpowiada tamten. – A widzisz,
wystarczy kilka gram srebra na zwykłej szybie i widzisz tylko siebie.
Był jednak cadyk Halbersztam
nieugięty, jeśli chodziło o asymilację.
Wyraźnie jej Chasydom zabraniał, nie
godził się na mieszane, polsko-żydowskie małżeństwa. Nie godził się również na to, aby Żydowskie dzieci uczyły się czytać i pisać po polsku.
Wszyscy sądeccy Chasydzi zostali
wymordowani podczas drugiej wojny
światowej przez Niemców w Bełżcu.
Chaim Halbersztam pochowany na sąREKLAMA
deckim żydowskim cmentarzu pozostawił po sobie pamięć i nadzieję
na spełnianie najważniejszych życzeń
tych, którzy o nim pamiętają. Od lat
osiemdziesiątych, kiedy Polska stała
się wolnym krajem, w rocznicę jego
śmierci, która przypada 19 kwietnia.
Każdego roku z całego świata zjeżdżają do Nowego Sącza Żydzi. Odwiedzają miejsce pochówku cadyka, założyciela chasydzkiej dynastii Sanz, protoplasty dynastii Bobów, Gribow, Gorlic, Klausenberg i Żmigród. Wierzą, ze
tego właśnie dnia ma on szczególne
względy u Pana Boga, dlatego są w stanie pokonać nawet setki kilometrów
po to, aby w ohelu – grobowcu
– umieścić malutkie karteczki, na których wypisane są ich życzenia. Żydzi
proszą o zdrowie, o dobre życie, o dobrą śmierć. Nie należy prosić o rzeczy
bałwochwalcze. W starej Synagodze
można obejrzeć wystawę, o nazwie
„Chasydzi – zamknięty świat”, która
jest owocem pracy wyjątkowego fotografika Piotra Droździka.
– Pomysł podjęcia tego tematu tak
naprawdę powstał w mojej głowie
cztery lata temu. Dlaczego? Bo żyjemy
w zadziwiająco dziwnych czasach,
w których mimo pozornego, jak się
okazuje, rozwoju świadomości, rozwija się równolegle i niebezpiecznie brak
tolerancji, zaczyna się odradzać nurt,
który ma nazistowskie korzenie.
A mamy przecież jednego Boga. Tytuł
wystawy zapożyczyłem z telewizyjnego kanału National Geographic. Jej
przygotowanie, robienie zdjęć było dla
mnie przeżyciem szczególnym – opowiada Droździk.
A praca Piotra Droździka w przypadku tej wystawy nie mogła być łatwa. Żydzi modlą się w zamkniętych
pomieszczeniach lub w synagodze.
Nie zależy im na afiszowaniu się, nie
są zachwyceni, kiedy ktoś im się przygląda podczas modlitwy. Jak każdy
z nas, bo przecież modlitwa ma wyjątkowo osobisty wymiar i charakter.
– Praca fotografa, który szanuje fotografowanych – mówi Droździk
– rzeczywiście nie jest łatwa. Tak, aby
uchwycić to, co najważniejsze, co warte uchwycenia i nie zepsuć tej niesamowitej atmosfery. Żydzi podczas
modlitwy szepczą, krzyczą czasem jakby zawodzą, wchodzą w formę transu.
Moje zdjęcia mają sugerować odbiorcy
tę atmosferę, a nie mówić o niej
wprost. Przy okazji otwarcia wystawy
w dawnej Synagodze odbył się nietypowy wernisaż. Autor zdjęć podjął gości potrawami, jakie podawane były
na świąteczne stoły w chasydzkich domach przedwojennego Nowego Sącza.
Były więc ciasta, sałatki, ryby, a nawet
legumina. Wszystko po to, aby wernisażowi goście jeszcze bardziej poczuli
chasydzki klimat.
Chasydyzm powstał w XVIII wieku i rozwija się do dziś, choć w Nowym Sączu dziś prawdziwych Chasydów już nie ma.
KAT
Czwartek, 26 kwietnia 2012
Dzień Kultury Języka w PWSZ
W zeszły czwartek w Instytucie
Języków Obcych PWSZ odbył się
Dzień Kultury Języka. Była to
już V edycja. Studenci i wykładowcy zaprezentowali kulturę
krajów anglo- niemiecko- i rosyjskojęzycznych.
Działo się, działo
Dzień Kultury Języka to przede
wszystkim eksplozja pozytywnej energii
studentów i pracowników. W programie
znalazły się zorganizowane przez nich
warsztaty językowe, konkursy oraz prezentacje multimedialne dotyczące kultury, sztuki, muzyki i obyczajów. Warsztaty
tłumaczeniowe w pracowni tłumaczenia
symultanicznego biły rekord popularności. – Instytut Języków Obcych jako jedyny w Polsce może pochwalić się bezpłatnie udostępnianymi kabinami symultanicznymi, w których studenci uczą się
najtrudniejszego typu tłumaczeń ustnych
– komentuje dyrektor Instytutu dr Monika Madej Cetnarowska. Dla relaksu zorganizowano pokazy wokalno – taneczno
– teatralne. Na koniec imprezy w sekcji
kącik dla ciała – degustacja kuchni rosyjskiej, angielskiej i niemieckiej. Specjalnie
na potrzeby uroczystości powstał zespół
muzyczny IJO band, który umilał czas
zwiedzającym. Instytut odwiedziło w sumie ok. 400 gości – uczniów sądeckich
szkół oraz okolicznych miejscowości. Podczas tegorocznego Dnia Kultury Języka
największym zainteresowaniem cieszył
się język angielski ze specjalnością translatoryka. Jest to nauka zajmująca się szeroko rozumianym tłumaczeniem, i według
Madej Cetnarowskiej to właśnie po tej
specjalności absolwenci mają największe
szanse na znalezienie pracy np. w wydawnictwach, środkach masowego przekazu,
biurach tłumaczeń, urzędach oraz sektorze usług wymagającym dobrej znajomości języka i umiejętności translatorskich.
Oferta IJO w PWSZ
Uczelnia kształci studentów nakierunku filologia. Dowyboru jest sześć specjalności. Studenci zdobywają wiedzę o języku, literaturze, historii, kulturze oraz nabywają
umiejętność wykorzystania jej w pracy zawodowej. Instytut słynie z wysokiego poziomu nauczania, co w roku ubiegłym doceniła Państwowa Komisja Akredytacyjna,
przyznając wysoką ocenę jakości kształcenia oraz nadając maksymalny okres akredytacji.
FOT. I TEKST: MP
Sport
Rozpocznij dzień z miastoNS.pl
11
Gem, set i mecz na sądeckich kortach Halny na podium
Ostatnie zwycięstwa Agnieszki Radwańskiej i jej wysokie miejsce
w rankingu WTA z pewnością w niejednej osobie obudziły zapał do gry
w tenisa. Na szczęście w Nowym
Sączu jest gdzie się szkolić i trenować. Korty MOSiR-u czekają na przyszłe gwiazdy polskiego tenisa.
W okresie letnim na kortach
przy Nadbrzeżnej można grać od 8 rano
aż do 21. Wcześniejsza rezerwacja – osobista lub telefoniczna nie jest konieczna,
ale jednak preferowana. „Z ulicy” na korty można wejść jedynie w sytuacji, gdy
nikt wcześniej ich nie zarezerwował,
więc dla własnego komfortu lepiej wcześniej chociażby zadzwonić. Ci, którzy
chcą podszkolić się w swoich umiejętnościach mogą skorzystać z propozycji MOSiR-u i umówić się na zajęcia z instruktorem. Ważna uwaga – w przypadku opa-
dów deszczu korty pozostają nieczynne
aż do wyschnięcia nawierzchni.
Wynajęcie kortu na godzinę kosztuje 15 złotych. Kupując karnety na 5 lub 10
godzin można zaoszczędzić nawet 20 złotych. Osprzęt nie muszą się martwić ci, którzy go nie posiadają – zarówno rakiety jak
i piłeczki można wypożyczyć u kortowego.
Uczniowie, studenci, emeryci i renciści
wokreślonych dniach igodzinach zawynajęcie kortu płacą mniej. Podobnie jak zorganizowane grupy szkolne, dla których cena
za wynajęcie jednego kortu na godzinę wynosi 8 zł. Szczegółowy poniżej.
Rezerwacji można dokonać dzwoniąc pod numery telefonów 0-18 44183-83 wew. 15, 0-18 441-06-67
wew. 15 lub bezpośrednio na telefon komórkowy 606 77 05 32.
CENNIK
Klienci indywidualni:
1 godzina wynajmu kortu
15 zł
Karnet 5 x 1 godz. (ważny cały sezon)
65 zł
Karnet 10 x 1 godz. (ważny cały sezon) 130 zł
+ 1 godz. (gratis)
Dopłata za wynajem kortu przy oświetleniu
5 zł
Wypożyczenie rakiety na 1 godz.
5 zł
Wypożyczenie piłek (3 szt) 1 godz.
2 zł
Wypożyczenie kosza treningowego z piłkami 8 zł
Młodzież szkolna, studenci, emeryci i renciści, od poniedziałku do piątku
w godz. 8.00-14.00:
1 godzina wynajmu kortu
13 zł
Grupy szkolne w ramach zajęć
w godz. 8.00-15.00 od poniedziałku
do piątku:
1 godzina wynajmu jednego kortu 8 zł
Wypożyczenie rakiety na 1 godz. 2 zł
Wypożyczenie piłek na jeden kort (3 szt)
bezpłatnie
Wypożyczenie kosza treningowego z piłkami
5 zł
ID
Zakończyły się Mistrzostwa Polski K-1 Rules w Świebodzicach,
w których brali udział zawodnicy
Centrum Sportów Walki Halny
z Nowego Sącza. Mistrzem Polski
został Rafał Dudek.
W Świebodzicach zawodnicy Halnego zdominowali podium. Mistrzostwo K-1 Rules 2012 zdobył Rafał Dudek, w finale pokonując swojego klubowego kolegę Łukasza Pławeckiego. Brąz
zdobyli Tomasz Mordarski i Bartosz Frączek.
Rafał Dudek w styczniu tego roku
został wybrany Najpopularniejszym
Sportowcem Sądecczyzny 2011 roku.
W mistrzostwach walczył w tej samej
kategorii wagowej co Łukasz „Boom Boom” Pławecki. Obaj wygrywali swoje
walki i spotkali się dopiero w finale, który Dudek wygrał walkowerem. W trak-
cie mistrzostw Dudek aż trzy walki zakończył przed czasem. Tylko jeden pojedynek wygrał jednogłośnie na punkty,
przy czym w trakcie walski jego przeciwnik był liczony. Tym samym Rafał
Dudek został również Najlepszym Zawodnikiem zawodów.
Przypomnijmy, że Łukasz „Boom
Boom” Pławecki 12 marca zdobył Mistrzostwo Polski w Kickboxingu formuły Low Kock. Wice-mistrzostwo
w Mistrzostwach K-1 Rules to dla niego, jak i dla całego klubu, również duży
sukces.
ID
II Międzynarodowy Turniej Sokolika
Międzynarodowy Turniej futbolu dziecięcego odbył się 12 – 13 kwietnia
w Starym Sączu. Zwycięzcą dwudniowych rozgrywek został Strzelec Budzów, ale jego droga do zdobycia pierwszego miejsca nie była łatwa.
Jak relacjonują organizatorzy, zawody przebiegały sprawnie i ciekawie. Niektóre mecze rozstrzygane były niemalże
w ostatnich sekundach. W finale TurREKLAMA
nieju ostatecznie znaleźli się II zespół
Sandecji i Strzelec Budzów.
Wszystkie biorące udział w rozgrywkach zespoły otrzymały puchary.
Pamiątkowe statuetki przygotowano
również dla najlepszych piłkarzy z każdej drużyny, których wybierali trenerzy.
Dużą atrakcją dla młodych piłkarzy był
przyjazd na ceremonię otwarcia zawodników I-ligowej Sandecji Nowy Sącz,
a także trenerów Roberta Moskala i
Piotra Banii. Nagrody młodym zawodnikom wręczali Arkadiusz Aleksander,
Jano Frohlich, Bartosz Szeliga, Paweł Leśniak i Sebastian Szczepański – piłkarze
Sandecji, którzy dla uczestników Turnieju przywieźli również piłki z autografami całej drużyny z Nowego Sącza.
Wyróżniony został również najlepszy strzelec Turnieju – Kacper Bałos,
który strzelił w sumie 20 goli. W nagrodę otrzymał książkę oraz piłkę. Specjalna nagroda przygotowana była także dla
najlepszego bramkarza, jednak wyłonienie go okazało się dość skomplikowane.
W szranki stanęło dwóch bramkarzy,
którzy w całym turnieju puścili po trzy
gole. Wyłonienie lepszego z nich nastąpiło podczas serii rzutów karnych, które
wykonywali zawodnicy I-ligowej Sandecji, zaproszeni na rozdanie nagród. Ruderko Wolodymyr obronił o jeden rzut
karny więcej niż Bartłomiej Krupniak
ze Strzelca Budzów i to bramkarz Dokera Juźne uznany został za najlepszego.
Podczas uroczystości odbyły się również pokazy Zespołu Tamburmajorki
Franciszek Potoczek Freestyle Football.
Imprezę z powodzeniem można
uznać za udaną, dowodem czego były
zadowolone i uśmiechnięte dzieci. ID
12
Reklama
Czwartek, 26 kwietnia 2012

Podobne dokumenty