w numerze - miastoNS.pl
Transkrypt
w numerze - miastoNS.pl
Nowy Sącz, Krynica, Muszyna, Piwniczna, Łącko, Podegrodzie, Chełmiec, Grybów, Nawojowa, Stary Sącz, Rytro, Gorlice, Limanowa NR 281 ROK VI 26 KWIETNIA 2012 ISSN 2084-4190 [email protected] 20 tys. egz. Chwilówki – pętla na szyję W NUMERZE Człowiek Wielkiego Serca 2011 Dobiegł końca plebiscyt organizowany przez Stowarzyszenie Nowosądecka Wspólnota. Na uroczystej gali, która odbyła się w sobotę 21 kwietnia w sądeckim Ratuszu, tytułem „Człowieka Wielkiego Serca 2011” uhonorowane zostały Maria Ruśniak i Iwona Sokołowska – Sromek. Temat Tygodnia str. 3 Kolej w małych miejscowościach jest rentowna W ostatnim tygodniu „Dziennik Gazeta Prawna” opublikował artykuł na temat sukcesu małych stacji kolejowych na przykładzie... Włoszczowej. Tak, tej Włoszczowej, będącej przez lata w mediach definicją marnowania publicznych pieniędzy na rzecz spełniania lokalnych obietnic wyborczych. Czytaj str. 4 PO budzi się z marazmu? Dlaczego ludzie decydują się na chwilówki? Bo nie starcza im do pierwszego. Chwilówka brana na poczet przyjemności to rzadkość. Na naszej biedzie żeruje coraz więcej firm, bo żeby udzielić kredytu, bank wcale nie musi być wierzycielem. W takiej sytuacji nie obowiązują go żadne regulacje ustawowe. I mimo że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a w ślad za nim rzesze innych instytucji stale, coraz gło- śniej apelują o rozwagę, mnożą się ludzkie dramaty z lichwą w tle. Do uczciwych świat należy? Postanowiliśmy sprawdzić jak pod względem legalności wyglądają umowy chwilówkowe oferowane wNowym Sączu. Poprosiliśmy UOKiK o udostępnienie do weryfikacji jakiejkolwiek przykładowej umowy. W pierwszej kolejności wzięliśmy pod lupę Centrum Kredytowe. Skorzysta- liśmy z numeru komórkowego podanego na stronie internetowej firmy. Osoba, która odebrała nie raczyła się nawet przedstawić. – Mogę, ale nie muszę się przedstawiać – powiedziała. Gdy poprosiliśmy ją o połączenie z kimś upoważnionym do kontaktów z prasą, przekazała słuchawkę właścicielowi. Ten z miejsca zastrzegł, że on chwilówek nie kredytuje z własnej kieszeni, a jedynie pośredniczy w podpisaniu umowy między klientem a bankiem, wyszukuje ofertę najkorzystniejszą dla klienta. Współpracuje ponoć ze wszystkimi bankami działającymi na naszym rynku, ale żadnej przykładowej umowy nie udostępni, chyba że za zgodą banku. Gdy poprosiliśmy go o wskazanie choćby jednego, odmówił. – To moja tajemnica handlowa, z jakimi bankami współpracuję – uciął nasze dociekania. Nasi rozmówcy zgodnie odesłali nas do firmy BEZ BIK. Poseł PO Ireneusz Raś, nowy lider małopolskich struktur, zapowiada rewolucję na Sądecczyźnie. Miejscowi politycy Platformy mają ruszyć w bój aktywnością i przekonać do siebie sceptycznych sądeczan. – To będzie prawdziwa rewolucja – przekonuje poseł Andrzej Czerwiński. Więcej str. 5 Straż Graniczna – temat ciągle aktualny Sądeczanie nie odpuszczają. Nadal trwają spekulacje na temat likwidacji Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Dokończenie str. 7 Dokończenie na str. 4 Co z budową obwodnic? REKLAMA Być może ważą się losy zachodniej obwodnicy Nowego Sącza. Samorządowe Kolegium Odwoławcze już piąty miesiąc debatuje nad skargą dwóch rodzin z Chełmca i Gaju dotyczącą przebiegu planowanej drogi. Z tego powodu zagrożone jest unijne dofinansowanie tej inwestycji – prawie 13 milionów złotych. Więcej str. 9 REKLAMA 2 Kronika Policyjna Kradzież światełek choinkowych 16 kwietnia przy Alejach Wolności w Nowym Sączu skradziono 60 metrów światełek choinkowych. Przechodnie zauważyli dwóch mężczyzn zrywających zchoinek światełka ozdobne. Poinformowani o tym policję, która zatrzymała podejrzanych i odzyskała skradzione mienie. Rezolutna staruszka 17 kwietnia próbowano wyłudzić od starszej kobiety pieniądze w wysokości 14 tys. zł. Próby wyłudzenia dokonano wGrybowie. Do79-teniej pani zadzwoniła kobieta podając się za żonę jej siostrzeńca. Staruszka nie dała się oszukać –szybko zorientowała się co dozamiarów oszustki i bezzwłocznie poinformowała o tym policję. Policyjny pies odnalazł zaginioną kobietę 18 kwietnia zaginęła staruszka, mieszkanka podsądeckiej miejscowości. Do oficera dyżurnego zadzwoniła wnuczka zaniepokojona długą nieobecnością babci. Poinformowała, że w związku z jej chorobą – zanikiem pamięci i trudnościami w poruszaniu się, może mieć problemy z powrotem do domu. W odnalezieniu starszej pani pomógł pies tropiący ludzkie ślady prowadząc policjanta do zabudowań pustostanu oddalonych od miejsca zamieszkania kobiety ok. 400 metrów. Pijany kierowca autobusu szkolnego Podczas rutynowej kontroli 19 kwietnia zatrzymano nietrzeźwego kierowcę autobusu szkolnego, który przewoził ośmioro dzieci. Do zatrzymania doszło w godzinach rannych w jednej z podsądeckich miejscowości. Dokonano szczegółowego sprawdzenia pojazdu pod kątem stanu technicznego, jak również stanu trzeźwości kierowcy. Ku zdziwieniu policji w wydychanym powietrzu wykryto alkohol – ok. 0.6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu to Kierowcy odebrano prawo jazdy. Pech to pech 22 kwietnia młody, pijany mężczyzna został zatrzymany dwa razy. Najpierw przy ul. Jamnickiej w Nowym Sączu a potem przy ul. Malczewskiego. Jak to możliwe? Przypierwszym zatrzymaniu i zaraz po czynnościach policyjnych, okazało się, że miał ponad 1,5 promila alkoholu został przekazany osobie wskazanej. I chyba na własne nieszczęście, bo kilka godzin później ponownie go „złapano” Tym razem nieco „przetrzeźwiał”- w organizmie miał ponad pół promila alkoholu. Zostawiono go w pomieszczeniu dla zatrzymanych w KMP w Nowym Sączu. REKLAMA Czwartek, 26 kwietnia 2012 Aktualności Dorosły jak szesnastolatek Zmienny jak kobieta Aleksander P., który w grudniu ubiegłego roku zamordował taksówkarza, będzie sądzony jako osoba dorosła – taką decyzję podjął Sąd Rodzinny w Nowym Sączu. – Sprawa została już przekazana Prokuraturze – informuje Beata Stępień-Warzecha, rzecznik prasowy sądeckiej Prokuratury. W grudniu ubiegłego roku w porzuconym samochodzie znaleziono ciało zasztyletowanego mężczyzny. Aleksander P. jeszcze tego samego dnia został zatrzymany. Szesnastolatek zabił taksówkarza, bo potrzebował pieniędzy na spłacenie długów. Chłopak został na trzy miesiące umieszczony w Schronisku dla Nieletnich w Łańcucie. Teraz Sąd Rodzinny zadecydował, że przed wymiarem sprawiedliwości będzie traktowany jak osoba dorosła. Teoretycznie za zabójstwo może mu grozić nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jednak w sytuacji, gdy nieletni traktowany jest jako dorosły, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. – Niewiele więcej mogę powiedzieć, bo niewiele się dzieje – mówi Stanisław Gancarz, Naczelnik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu – Prokuratura wszczęła postępowanie. Na ten tydzień zaplanowane są przedstawienia zarzutów. Zabójstwo kwalifikowane z rozbojem – dodaje. ID Józef P. opuścił areszt. Zatrzymany w styczniu dyrektor sądeckiego MORD-u, choć początkowo wypierał się winy, teraz przyznał się do postawionych mu zarzutów korupcyjnych. W sprawę początkowo zamieszanych było kilka osób. Kursanci przystępowali do egzaminów na prawo jazdy na podstawie nielegalnie wystawionych dokumentów i zaświadczeń. Za specjalną opłatą mogli również „załatwić” sobie sam egzamin. Wiadomo było, że – oprócz samego Józefa P. – w sprawę zaangażowanych jest jeszcze kilka osób, instruktorów nauki jaz- dy. – Teraz już kilkanaście osób ma postawione zarzuty, sprawa trwa, więc może być ich więcej – mówi Piotr Kosmaty, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Dodaje, że Józef P. przyznał się do winy. Został zwolniony za poręczeniem majątkowym w wysokości 30 tysięcy złotych, ma również zakaz opuszczania kraju.– Będzie odpowiadał z wolnej stopy aż do czasu zakończenia śledztwa przygotowawczego – mówi Kosmaty. Mimo prób, nie udało się nam porozmawiać z Józefem P. – Na tym etapie nie udzielam żadnych komentarzy – powiedział. ID News room Będą spać spokojnie Aż sześć milionów złotych na zabezpieczenie osuwiska dostała gmina Grybów od wojewody małopolskiego. Chodzi o osuwisko, które już od dwóch lat, czyli od powodzi w 2010 roku zagrażało mieszkańcom osiedla Lizawa. Decyzja o przyznaniu środków to efekt dwuletnich badań geologicznych i przygotowania właściwej dokumentacji. Prace zabezpieczające mają zostać wykonane do końca tego roku. Gimnazjaliści się pocą Ostatni tydzień kwietnia w Gimnazjach upłynął pod znakiem egzaminów podsumowujących naukę. Składał się z kilku części – humanistycznej z historii, wiedzy o społeczeństwie i polskiego, przyrodniczo – matematycznej i z języka obcego. W Nowym Sączu do egzaminu przystąpiło 870 uczniów. Stawka jest wysoka – dobry wynik to przepustka do dobrego liceum. REKLAMA Piłka wodna W anormalnych warunkach Sandecja Nowy Sącz zremisowała 1-1 z Olimpią Elbląg, ostatnią drużyną w tabeli. Ulewa, jaka przeszła nad miastem, zamieniła boisko w olbrzymi basen. Tego samego dnia (sobota) w Gdyni Kolejarz Stróże pokonał tamtejszą Arkę 1-0. Do hymnu! W przyszłym tygodniu mieszkańcy Nowego Sącza będą mieli okazję przyłączyć się do ogólnopolskiej akcji oficjalnego sponsora polskiej reprezentacji na Euro 2012, Warki. Od miesiąca po całej Polsce jeździ specjalny autobus, a w nim studio nagraniowe. Nagrane w całym kraju głosy kibiców połączone zostaną w największe, najgłośniejsze wykonanie Mazurka Dąbrowskiego, który w czerwcu zostanie wręczony polskiej reprezentacji. Każdy chętny by wziąść udział we wspólnym śpiewie zaproszony jest do Pi- wiarni przy resteuracji Bohema w nowosądeckim Rynku. Samobójstwo na plebanii Ksiądz Wojciech Ł., wikariusz parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Starym, został znaleziony martwy we własnym mieszkaniu na plebanii. Policja podejrzewa samobójstwo. Mieszkańcy Starego Sącza i okolic są w szoku. Młody ksiądz był bardzo lubiany przez społeczność, był katechetą w Szkole Podstawowej w Popowicach. 9 lat więzienia dla Moniki B. B W ubiegły czwartek na sali sądeckiego sądu odbyła się rozprawa Moniki B. B – oszustki z limanowskiej kancelarii ubezpieczeniowo-finansowej, która naraziła ponad stu swoich klientów na ogromne straty finansowe. Decyzją Sądu została skazana na 9 lat pozbawienia wolności i ma oddać ponad 12 ml zł oszukanym. Razem z nią na rok więzienia z zawie- szeniem na trzy lata został skazany jej mąż Stanisław B. za utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów. Akcja PIT Już za kilka dni upływa termin złożenia zeznania rocznego za rok 2011. Dotyczy to wszystkich, którzy uzyskali dochody podlegające opodatkowaniu. Zeznanie roczne należy złożyć do US właściwego wg miejsca zmieszania podatnika w ostatnim dniu minionego roku, czyli na 31.12.2011. Zapominalscy i spóźnialscy popełniają wykroczenie skarbowe i muszą liczyć się z konsekwencja zapłacenia kary grzywny. Kary można jednak uniknąć, składając do US wraz z PIT tak zwany „czynny żal”. Jest to pisemne powiadomienie urzędu o niezłożonym w terminie PIT oraz powodach spóźnienia. Trzeba to zrobić zanim US wyłapie brak naszych dokumentów. Czynny żal będzie skuteczny, gdy złożymy do Urzędu Skarbowego pismo zanim wyłapie brak naszych dokumentów. Na tapecie Rozpocznij dzień z miastoNS.pl 3 Temat tygodnia Człowiek Wielkiego Serca 2011 Dobiegł końca plebiscyt organizowany przez Stowarzyszenie Nowosądecka Wspólnota. Na uroczystej gali, która odbyła się w sobotę 21 kwietnia w sądeckim Ratuszu, tytułem „Człowieka Wielkiego Serca 2011” uhonorowane zostały Maria Ruśniak i Iwona Sokołowska-Sromek. Tytuł Człowieka Wielkiego Serca przyznawany jest tym osobom, które za swą prace i poświęcenie dla potrzebujących doceniane są przez mieszkańców regionu. Bezinteresowna i anonimowa pomoc materialna chorym, niepełnosprawnym i potrzebującym, dostarczanie im niezbędnych leków, żywności czy odzieży, a także nieraz najważniejsze wsparcie duchowe – to nadrzędne cele działalności osób biorących udział w plebiscycie. – Chcemy propagować szlachetne postawy i uświadamiać ludziom, że to właśnie one decydują o wartościach człowieka – mówił podczas gali Jan Rosiek, prezes stowarzyszenia. W tym roku do plebiscytu zgłoszonych zostało 38-miu kandydatów. Z tego grona Kapituła, na podstawie ilości nadesłanych kuponów i dokładnym przeanalizowaniu uzasadnień zgłoszeń, wybrała dziesięć osób. O tytuł Człowieka Wielkiego Serca starali się Danuta Cabak-Fiut, Maria Ruśniak, Zofia Wcisło, Dorota Hedwig, Krystyna Korzelska, Anna Szczepanik-Dziadowicz, Zofia Kubisz, Iwona Sokołowska-Sromek, ks. Stanisław Olesiak oraz Tadeusz Dobek. Po podliczeniu wszystkich głosów, które nadesłali mieszkańcy Nowego Sącza i powiatu nowosądeckiego, tytuł ten przyznano Marii Ruśniak – dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Kamionce Wielkiej oraz Iwonie Sokołowskiej-Sromek – koordynatorce akcji „Gwiazdkowa Niespodzianka”. – Kiedy otrzymałam informację, że jestem nominowana do tego tytułu, zaczęłam zastanawiać się, co trzeba zrobić, aby być Człowiekiem Wielkiego Serca – powiedziała Iwona Sokołowska-Sromek. – Ja jestem człowiekiem o normalnym sercu, ale kiedy zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać, to doszłam do wniosku, że w moim małym sercu mieszka wielki Bóg, którego kiedyś zaprosiłam do mojego życia. I to on daje mi taką wrażliwość na ludzki los, na biedę, na choroby, na nieszczęścia. I to jest Jego plan, nie mój. Ja jestem jedynie częścią tego planu – dodaje. Maria Ruśniak, nie kryjąc wzruszenia, mówiła o miłości i radości, jaką niesie pomaganie innym ludziom. – Żeby wytrwać, trzeba nieustannie starać się wypełniać to, czego Bóg od nas chce. Nie wystarczy jednak etyka obowiązku. Potrzebna jest postawa dziecka, które czyni wszystko z miłości do ojca – mówiła. Na Gali pojawili się także parlamentarzyści Andrzej Czerwiński i Marian Cycoń, przedstawiciele Kapituły – ks. dr Jan Piotrowski, Jan Rosiek i Czesław Baraniecki, radni Nowego Sącza, samorządowcy, członkowie Stowarzyszenia Nowosądecka Wspólnota oraz rodziny laureatów. Józef Wiktor reprezentował prezydenta Ryszarda Nowaka, natomiast w imieniu starosty Jana Golonki na uroczystość przybył Józef Broński. Podczas uroczystości odbył się występ zespołu „Sądeczoki” oraz podopiecznych sądeckiego Pałacu Młodzieży. Listy donikąd Co zrobić, żeby nasza korespondencja, ta adresowana do nas, zawsze trafiła pod właściwy adres? Jak uniknąć konsekwencji sytuacji, w której przesyłka – na przykład sądowa – wysłana została na adres już nieaktualny? Za niewiedzę możemy słono zapłacić. Trudno zliczyć Polaków, którzy migrują po całym kraju w poszukiwaniu pracy. Czasem z dnia na dzień zmieniają adres zamieszkania. Prawo nie nadąża za podobnymi zjawiskami. Kodeks Postępowania Administracyjnego nadal stanowi, mimo że zniesiony został obowiązek meldunkowy, że pismo dwukrotnie wysłane listem poleconym, które nie zostało odebrane, traktowane jest jako pismo doręczone. Mówi się mówi się o skutku doręczenia. Ile to może wywołać komplikacji? Setki. Może nas zacząć ścigać komornik, jeśli nieodebrane pismo było na przykład wezwaniem do zapłaty. Albo stracimy szanse odwołania się w jakiejś ważnej dla nas sprawie. Bo przecież nie wiemy, że właśnie przepadł nam termin odwołania. Przykłady można mnożyć. Zwyczajne Okazuje się, że w przypadku zwykłych przesyłek jest rozwiązanie. I to bardzo proste. Wystarczy udać się na pocztę właściwą dla naszego aktualnego miejsca zamieszkania i poprosić o przesyłanie wszelkich przesyłek z naszego byłego miejsca zamieszkania wła- REKLAMA Po śmierci Zbigniewa Niemasa z Rdziostowa łączymy się w bólu i żalu z całą rodziną przyjaciele z Trójmiasta Kasia, Ania, Anita i Michał śnie tu, gdzie obecnie mieszkamy. – Trzeba wypełnić druk z żądaniem dosyłania przesyłek. Wtedy taka informacja trafia na pocztę właściwą dla naszego byłego miejsca zamieszkania – informuje naczelnik Urzędu Pocztowego przy ul. Dunajewskiego w Nowym Sączu. – Jeśli przesyłka ma być przekierowana pod różne adresy w jednym mieście, usługa jest bezpłatna. Jeśli będziemy chcieli żeby dostarczono nam w ten sposób przesyłki z innego miasta, to będziemy musieli za każdą z nich zapłacić tyle, ile zgodnie z taryfikatorem kosztuje jej przesłanie – dodaje urzędniczka. Oferta obejmuje zwykłe listy, przesyłki polecone, przekazy pieniężne. Niestety nie ma możliwości przekierowania w ten sposób przesyłek na tak zwanych zasadach specjalnych – czyli na przykład wszystkich pism sądowych. Nadzwyczajne W przypadku przesyłek sądowych, sprawa jest bardziej skomplikowana. Jeśli toczy się jakiekolwiek postępowanie sądowe z naszym udziałem, to mamy bezwzględny obowiązek powiadamiać sąd o każdej zmianie adresu lub dłuższej nieobecności. Jeśli jednak nie wiemy, że taka sprawa się toczy, bo na przykład założył ją nam bank albo wierzyciel – tak się dzieje na przykład gdy nie spłacimy całości kredytu albo odsetek lub dodatkowych kosztów naliczanych karnie – rzecz wymaga większych wysiłków. Wyobraźmy sobie, że na posiedzeniu niejawnym zapada wyrok z nakazem zapłaty. Wyrok do nas nie dociera, bo bank i sąd dysponowały starym adresem. Nakaz zostaje dwa razy wysłany, bez efektu. Dług trafia do egzekucji komorniczej i nagle komornik zajmuje nam pensję. Czy da się to odkręcić? Tak, w ciągu siedmiu dni od otrzymania informacji o zajęciu należy zwrócić się do sądu o tak zwane przywrócenie terminu. Sąd po rozpatrzeniu takiego wniosku uruchamia procedurę od nowa. – W przypadku nakazu zapłaty nie oznacza to jednak, że egzekucja zostanie natychmiast wstrzymana – podkreśla Waldemar Żurek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie. Podobnie jest w przypadku zaocznych wyroków. Kwestie doręczenia przesyłek sądowych precyzuje Kodeks Postępowania Cywilnego w artykułach od 167 do 172. Żurek wspomina też o innej bardzo ważnej rzeczy. Chodzi o kwestię dorosłych domowników. Jeśli mieszkamy ze starszymi rodzicami albo dziadkami uczulmy ich, by nie odbierali naszej korespondencji. Może się bowiem zdarzyć, że po prostu zapomną nam ją przekazać. A skutek doręczenia będzie obowiązywał i sąd nie będzie miał podstaw do przywrócenia terminu. EWA STACHURA 4 Czwartek, 26 kwietnia 2012 Aktualności Kolej w małych miejscowościach jest rentowna W ostatnim tygodniu „Dziennik Gazeta Prawna” opublikował artykuł na temat sukcesu małych stacji kolejowych na przykładzie... Włoszczowej. Tak, tej Włoszczowej, będącej przez lata w mediach definicją marnowania publicznych pieniędzy na rzecz spełniania lokalnych obietnic wyborczych. – Włoszczowa Północ sprawdza się jako przystanek kolejowy – mówi Maciej Dutkiewicz z PKP Polskich Linii Kolejowych. – Tym pociągom TLK i IR nikt nie kazał się we Włoszczowie zatrzymywać. Robią to, bo jest popyt na przewozy – dodaje. W 2009 r. sprzedawano tu 33 bilety dziennie. Dziś ta liczba wzrosła blisko 30-krotnie. Warto dodać, że koszt adaptacji stacji do obsługi pociągów pasażerskich wyniósł 909 tys. zł. Zdaniem spółki Polskie Linie Kolejowe, od tamtej pory ta kwota się zwróciła. Wzrost liczby pasażerów szedł w parze ze zwiększaniem liczby połączeń i poprawie godzin kursowania przez IC i PR. Od 2006 r. parking przy PKP Włoszczowa zamienił się w nieformalny obiekt Park & Ride, na którym auta zostawiają pasażerowie z miejscowości w promieniu 50 km. – Ta stacja to dla nas okno na świat. Dzięki niej szybko można się stąd dostać do Warszawy, Krakowa, Katowic – twierdzi burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski. Co to ma do Nowego Sącza? Ano to, że strategia obecnego rządu polegająca na inwestowaniu środków finansowych przede wszystkim w tzw. obszary metropolitalne kosztem rejonów odległych od centrum nie zawsze musi się sprawdzać. Efektem takiej polityki jest to, że dalej nic pewnego nie wiemy o budowie linii kolejowej Piekiełko – Podłęże (nie obejdzie się zapewne bez dotacji UE, ale je najpierw ktoś musi uzyskać), a kolejne konferencje polityków w tej sprawie wzbudzają coraz mniej sensacji a więcej politowania. Dodajmy, że – mówiąc już o funkcjonującej kolejowej infrastrukturze – nie ma już żadnego pociągu bezpośrednio łączącego Nowy Sącz z Warszawą. Most na Popradzie zastępujący osuwającą się drogę do Mniszka budować za nas chcą Słowacy, bo Ministerstwo Infrastruktury nie wie, czy znajdzie pieniądze na to, by Polacy dołożyli coś ze swojej strony. Co więcej, nowe odcinki A4 połączą Kraków z Tarnowem i Rzeszowem pozostawiając Sądecczyznę (i nie tylko) z kiepskim dojazdem jednopasmową drogą na Brzesko. Przykład Włoszczowej pokazuje, że przy odpowiednim dopasowaniu godzin kursowania pociągów oraz przy sprzyjającej infrastrukturze (nie dziwota, że na dziś nikt nie będzie jeździł każdego dnia do pracy czy uczelni do Krakowa pociągiem) koszty inwestycji szybko mogą się zwrócić. Pytanie, czy w kwestii wyrównywania różnic między wielkomiejskimi aglo- meracjami a słabo rozwiniętymi prowincjami rzeczywiście powinno chodzić tylko o dodatni rachunek ekonomiczny? Stacja we Włoszczowej powstała z inicjatywy śp. Przemysława Gosiewskiego, na którego latami wylewano kubły pomyj, bo odważył się działać na rzecz interesów lokalnych, choć jest to przecież działanie jak najbardziej racjonalne iuczciwe wobec własnych wyborców. Krytykowanie stacji kolejowej w małej miejscowości czy także innych inwestycji pokazuje też ciekawą mentalność debaty publicznej w Polsce. Uważa się bowiem często, że małym miejscowościom nic się nie należy, że na zawsze mają pozostać na marginesie. Okazało się jednak, że takie projekty jak we Włoszczowej są nie tylko konieczne jako proces wyrównywania szans, ale też potrafią być rentowne. Miejmy nadzieję, że kiedyś i na Sądecczyźnie ktoś wypełni przedwyborcze obietnice, ale do tego konieczna byłaby jakaś poważna figura w partii rządzącej, a na to się nie zanosi... PK Chwilówki – pętla na szyję Dokończenie ze str. 1 Skorzystaliśmy z sugestii. Tu szeregowy pracownik odesłał nas do Bartosza Zierałki, kierownika regionalnego. Ten nie czuł się upoważniony do rozmowy z nami. Odesłał nas na numer infolinii. Tam też odmówiono nam odpowiedzi iodesłano dodyrektora regionu Krzysztofa Frączaka. Ten też na początku twierdził, że nie czuje się upoważniony. Przyparty do muru, odmówił wprost. – Proszę iść do naszego przedstawicielstwa i wziąć chwilówkę, wtedy będą państwo mieli umowę. Ja nie muszę z państwem rozmawiać, poza tym nie wiem zkim rozmawiam. Nie minął kwadrans od rozmowy, a oddzwonił do nas Bartosz Zierałka, który skonsultował się z zarządem firmy. Umowę owszem dostaniemy do wglądu, ale pod warunkiem, że złożymy pisemny wniosek w głównej siedzibie firmy w Tychach. Naszych uwag, że nawet z Ministerstwami porozumiewamy się drogą elektroniczną, nie przyjął do wiadomości. REKLAMA Tylko tyle i aż tyle. Sprawa jest jasna. Oczywiście wniosek złożymy i do tematu wrócimy. Konsekwencje Liczba osób oszukanych na własne życzenie rośnie. – Takich spraw jest masa, coraz więcej – mówi o nich bez ogródek Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie. Co ma sąd do pożyczek? Wielu dłużników po prostu nie ma szans na spłacenie wierzytelności. Parabanki sprzedają wierzytelności firmom windykacyjnym, a te bez skrupułów występują do sądów o nakazy zapłaty, a stąd już tylko krok do komornika. – Z kilkusetzłotowej pożyczki robi się zadłużenie na kilkadziesiąt tysięcy. Ludzie tracą czasem wszystko, inwentarz, dom, a nawet całe gospodarstwa – ostrzega Żurek. Starsi ludzie nie chcą często przyjąć do wiadomości zagrożenia, jakie na siebie ściągnęli. Celowo, bywa, że ze strachu, nie odbierają korespondencji od sądu, od ko- mornika. Albo odbierają i wyrzucają dokosza. Rzecznik sądu podkreśla, że niejednokrotnie sądy same interweniują i unieważniają na posiedzeniach zapisy umów kredytowych, które rażąco rozmijają się ze zdrowym rozsądkiem i ogólnie przyjętymi regulacjami choćby w kwestii odsetek. – Bywa, że dochodzą one do jednego procenta w skali dnia (!) – przytacza przykłady nasz rozmówca. Ale sądy nie są od tego, by weryfikować wszystkie umowy, jakie do niego trafiają. Tu konieczna jest inicjatywa ze strony dłużnika. Gdy ten schowa głowę w piasek, może nie być odwrotu. Zjawisko jest tak katastrofalne w skutkach, że zajęła się nim specjalna komisja sejmowa. Uwaga! Jak się obronić przed katastrofą? W myśl obowiązującego prawa mamy dziesięć dni na wycofanie się z każdej umowy cywilnoprawnej, w tym umowy kredytowej. Jeśli w przypływie desperacji podpiszemy umowę rażąco dla nas niekorzystną, możemy od niej odstąpić i kredytodawca nie ma prawa straszyć nas jakimikolwiek konsekwencjami, przede wszystkim finansowymi. Najlepiej zrobić to na piśmie i potwierdzić pisemnie odbiór. Najbezpieczniej skorzystać z poczty i wysłać wypowiedzenie listem poleconym. Ale! Musimy bardzo dokładnie sprawdzić, czy wysyłamy korespondencję na właściwy adres. Bo czasem na umowie adresów kredytodawcy jest kilka. Warto, by osoby starsze, mniej zaradne życiowo czy słabo zorientowane w zawiłościach prawa zaciągały zobowiązania finansowe w towarzystwie kogoś młodszego, kogoś, kto przeczyta wszystkie punkty umowy, nawet te, czasem celowo, pisane maleńkim drukiem. UOKiK na stornie internetowej www.klauzuleniedozwolone.pl udostępnia darmową wyszukiwarkę klauzul niedozwolonych. Takie klauzule nie mają mocy prawnej i część umowy je zawierająca jest unieważniania z automatu. Witryna zawiera też spis telefonów, pod którymi specjaliści wyjaśnią wszystkie nasze wątpliwości. Może się bowiem okazać, że w podpisanej przez nas umowie UOKiK doszuka się nowych, jeszcze nie widniejących w spisie klauzul niedozwolonych. EWA STACHURA Aktualności Rozpocznij dzień z miastoNS.pl 5 Loteria Marzeń w Galerii Sandecja Co zrobić aby wziąć udział w losowaniach? Niewiele. Przy okazji codziennych zakupów w Galerii Sandecja należy pamiętać, by nie wyrzucać paragonów. To właśnie paragon za zakupy na kwotę min. 50 zł umożliwia udział w losowaniu. Paragon należy zarejestrować w naszym Punkcie Obsługi Loterii i to wystarczy, by stać się uczestnikiem Loterii Marzeń. Co dalej? Już niedługo w Galerii Sandecja każdy będzie miał szansę spełnić swoje marzenie. Jeśli szczęście mu dopisze – nawet to o nowym samochodzie! Loteria Marzeń – co to takiego? Jak co roku, Galeria Sandecja przygotowała dla swoich klientów loterię z nagrodami. Tegoroczną loterię nazwaliśmy „Loterią Marzeń” i uczyniliśmy ją atrakcyjniejszą od poprzednich. Obok komfortowego samochodu Mitsubishi Colt, do wygrania są bony zakupowe o łącznej wartości prawie 60 000 zł. Losowania bonów zaplanowaliśmy co 2 tygodnie, pierwsze z nich – 13 maja. Z Loterią Marzeń startujemy w sobotę 28 kwietnia, od tego dnia można rejestrować paragony. Co 14 dni losujemy pakiety bonów zakupowych o wartości prawie 6000 zł. Jeśli szczęście nie dopisze w losowaniu to jeszcze nie wszystko stracone – ten sam kupon przechodzi do losowania finałowego z nagrodą główną – samochodem Mitsubishi Colt. Warto podkreślić że Galeria Sandecja ja- ko jedyna przeprowadza loterię na taką skalę i jako jedyna umożliwia realizację indywidualnych marzeń klientów, co więcej – w ramach nagrody głównej Galeria oferuje samochód osobowy. Każdy może wziąć udział w Loterii i każdy może spełnić swoje marzenia. Zabawa startuje 28 kwietnia, a potrwa aż do18 listopada. ID Młody, zdolny i z Nowego Sącza Publikacje, nagrody, stypendia W dwumiesięczniku PAN Ruch Literacki (4-5/2011) ukazała się ostatnio praca naukowa dwudziestoczteroletniego Rafała Milana z Nowego Sącza, zatytułowana „Dialog (nie) możliwy? Ironiczna strategia komunikacji w 'Beniowskim' Juliusza Słowackiego w kontekście koncepcji Sorena Kierkegaarda”. Rafał Milan literaturą interesował się już w latach szkolnych. Polonistyką zainteresował się uczęszczając do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Jana Długosza w Nowym Sączu i Gimnazjum. Sądeczanin obecnie jest studentem ostatniego roku na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego – Komparatystyka Literacka. – Sporo zawdzięczam moim nauczycielom, pani Małgorzacie Szewczuk i Grze- gorzowi Rapcia – mówi Rafał. Już w gimnazjum był laureatem Wojewódzkiego Konkursu Humanistycznego w Krakowie, otrzymał również stypendium naukowe Prezesa Rady Ministrów. – W liceum dwukrotnie byłem laureatem Centralnego Szczebla Olimpiady Literatury i Języka Polskiego w Warszawie (rok po roku klasa druga i trzecia). Za drugim razem zająłem trzecie miejsce w kraju – wspomina. Na studiach należy do Koła Naukowego Komparatystów Uniwersytetu Jagiellońskiego, brał udział w wielu konferencjach, wykładach itp. – W 2009 roku, na drugim rok studiów, wziąłem udział w Konferencji Naukowej UJ „Słowacki dialogiczny”. Miałem także wykład na ten sam temat w Sądeckiej Bibliotece Publicznej, gdzie odbywałem obowiązkową praktykę studencką. Zdobywałem coroczne nagrody za najlepsze prace roczne Wydziału Polonistyki UJ – wylicza swoje sukcesy Rafał. Dla Rafała Milana liczy się jednak nie tylko sama nauka. Interesuje się także ogólnie rozumianym sportem i muzyką, przede wszystkim rockiem PO budzi się z marazmu? Poseł PO Ireneusz Raś, nowy lider struktur małopolskich ugrupowania zapowiada rewolucję na Sądecczyźnie. Miejscowi politycy Platformy mają ruszyć w bój aktywnością i przekonać do siebie sceptycznych sądeczan. To będzie prawdziwa rewolucja – przekonuje poseł Andrzej Czerwiński. O marazmie staro- i nowosądeckich członków PO mówi się od dawna. Niewiele się dzieje w regionie za ich przyczyną. Apogeum antypiaru było uchwalenie strategii rozwoju Polski, w którym Sądecczyzna znalazła się na końcu stołu, na którym jako główne danie serwowano pieniądze i możliwości rozwoju. Mimo wszystko w ostatnich wyborach miejscowemu PO znowu udało się uszczknąć kilka mandatów. Na dynamizację ich działań się to nie przełożyło. Jak zatem wyglądać będzie rewolucja? Czy przewrót skupi się na programie czy ludziach? – Odnośnie struktur PO RP na Sądecczyźnie stanowisko formalne zajął Zarząd Regionu, który spotkał się z zarządami miasta i powiatu. Spotkanie odbyło się w poniedziałek 16 kwietnia. Oceniono na nim struktury partii na Sądecczyźnie, w Gorlicach i w Limanowej. Ocena wypadła dobrze – odpowiada dyplomatycznie Czerwiński. Działacze zobowiązali się założenia nowych kół, tak, by na każdą gminę przypadało choć jedno. – Nie ma mowy o ja- kiejś rewolucyjnej zmianie. Jest tylko mobilizacja do jeszcze intensywniejszej pracy – mówi. Czy boi się utraty swojej pozycji na rzecz „młodych wilków”? – W sądeckiej platformie nie ma personalnych sporów czy niezdrowej konkurencji. Zapraszamy każdego młodego czy starszego do działania. Nikt też nie ma przypisanego stanowiska na stałe. Statut nasz decyduje o tym, że władze PO wybierane są przez członków średnio co trzy lata. Każdy członek ma buławę w plecaku i potencjalnie może zostać szefem – odpowiada dyplomatycznie i dodaje: – Wspólnie z przewodniczącym Rasiem przygotowujemy plan działania już teraz przygotowując się do najbliższych wyborów. Czeka nas jak dotychczas systematyczna praca, której celem jest wygranie na Sądecczyźnie wyborów z PIS. To będzie prawdziwa rewolucja... Konkurencja? – Platforma już nie raz próbowała rozkładać na Sądecczyźnie bardzo kolo- rowe stragany ze swoim towarem programowym. Tylko, że tu kompletnie nie ma zapotrzebowania na ten towar – komentuje szanse na zmianę proporcji Wiesław Janczyk, poseł PiS. Sądeczanie mają zupełnie inny typ osobowości społecznej niż mieszkańcy północy Polski, gdzie prym wiedzie PO. – Tam ludzie są bardziej pragmatyczni, z krótszym horyzontem na przyszłość. U nas horyzont jest dłuższy. Nasi mieszkańcy czują się ogniwem w sztafecie pokoleń. Tu bilansowanie w wyobraźni zbiorowej pomysłów programowych ugrupowań politycznych odbywa się na bieżąco – argumentuje polityk. Zapytany o najsłabsze ogniwo sądeckiej Platformy z miejsca odpowiada: – Brak przełożenia liderów małopolskich i sądeckich na decyzje, które zapadają w Warszawie. I to w sytuacji, gdy ugrupowanie, z którego się wywodzą sprawuje rządu w kraju. Przykłady można mnożyć – brak zabezpieczenia środków na budowę mostu na Popradzie, macosze traktowanie Sądecczyzny przy rozdzielaniu środków unijnych, marginalizacja powiatów przejawiającą się choćby w zakusach na likwidację sądów rejonowych. EWA STACHURA i heavy metalem. Ostatnio był na koncercie grupy „Judas Priest”. Lubi także leśne wędrówki i grzybobrania. Obecnie pisze pracę magisterską o twórczości Bolesława Leśmiana. Zapytany, czy czuje się szczęściarzem lub „cudownym dzieckiem”, odpowiada krótko: – Nie, po prostu robię REKLAMA to, co lubię i co najlepiej potrafię. O planach na przyszłość naszego krajana napiszemy innym razem. Dodajmy tylko, że rodzice Rafała są filologami (tata Robert – rosyjska, mama Grażyna – polska) i są bardzo dumni ze swojego syna. (MARK) 6 Z regionu Czwartek, 26 kwietnia 2012 Konno przez świat – Uprawiałem chyba każdy ze sportów, ale żaden nie jest w stanie dostarczyć takiej ilości adrenaliny jak jazda konna. W innych sportach wszystko zależy w zasadzie tylko od nas i od sprzętu. W jeździectwie podstawą jest partnerstwo ze zwierzęciem – dzieli się swoimi wrażeniami Robert Sławecki, właściciel najbardziej malowniczo położonego ośrodka jeździeckiego na Limanowszczyźnie „Apacz” Ośrodek leży leży między Beskidem Wyspowym a Gorcami. – Osiem lat jeżdżę po tych terenach i za każdym razem odkrywam nowe ścieżki. Jeździć człowiek uczy się przez całe życie. Prawdziwą sztuką jest jeździć tak, by jazda była zawsze bezpieczna dla nas i dla zwierzęcia – dodaje. Lekarstwo Ale jazda konna to nie tylko cudowny relaks i kontakt z naturą, to również lekarstwo. Hipoterapia zbiera coraz lepsze recenzje i systematycznie wspina się na coraz wyższe lokaty w rankingu metod rehabilitacji. – Ruch koniem wymusza taki ruch mięśni u człowieka jak przy normalnym chodzeniu – zdradza tajemnice skuteczności nasz rozmówca, który ma już spore doświadczenie w pracy z niepełnosprawnymi dziećmi i ma ku temu stosowne uprawnienia. Trzeba pamiętać, że hipoterapia ma też przeciwwskazania. Kontakt z koniem leczy nie tylko ciało, ale również ducha. – Ja sam mam ADHD a koń po prostu wymusza spokój i wyciszenie – podkreśla instruktor, którego doświadczenie w tym temacie jest tym większe, że od ośmiu lat jest nauczycielem wychowania fizycznego. Widzi jak dzieci, szczególnie dziewczynki, które na zwykłych lekcjach odstają od grupy, na koniu zmieniają się w wytrawnych sportowców. Koń swoim oddaniem leczy kompleksy, a opieka nad zwierzęciem wyrabia poczucie odpowiedzialności. Oprawa Ośrodek Apacz oferuje również opiekę nad prywatnymi zwierzętami. Z jedenastu koni w ośrodku, aż pięć to właśnie konie hotelowe. Opłata miesięczna to 500 złotych za owies, siano, wodę. We własnym zakresie właściciel musi zadbać jedynie o sczepienia. Ośrodek zapewnia też usługi kowalskie. Jazdę można wykupić w godzinach i w abonamencie. Ośrodek proponuje naukę jazdy nawet najmłodszym dzieciom. Dysponuje sprzętem jeździeckim na najwyższym poziomie w tym profesjonalnymi siodłami rajdowymi. Dla bardziej zaawansowanych „Apacz” organizuje wycieczki w teren i rajdy. Udział w całodniowym rajdem to koszt 150 złotych. Ambicją prowadzących ośrodek jest wpisanie się w kalendarz cyklicznych imprez konnych w Polsce. Takich, które będą rozpoznawalne dla koniarzy z każdego zakątka Polski. W „Apaczu” mają już nawet kilka pomysł, ale o tym przy innej okazji. EWA STACHURA Ogłoszenia drobne SMS! Najtaniej i najwygodniej Wyślij sms o treści TC.TNM.treść do 160 znaków pod numer 76068 (6 zł netto) a twoje ogłoszenie ukaże się na stronie internetowej oraz w drukowanej wersji TN Miasto! Czas trwania publikacji 7 dni + (1 publikacja w gazecie) Wyślij sms o treści TC.TNM.treść do 160 znaków pod numer 92058 (20 zł netto) a Twoje ogłoszenie ukaże sie na stronie internetowej oraz w drukowanej wersji TN Miasto! Czas trwania publikacji to 28 dni + (4 publikacje w gazecie) Wysyłając sms akceptujesz regulamin KOREPETYCJE Imprezy Firmowe i inne.Nagłośnienie, Oświetlenie, Efekty specjalne. www.djplay.pl tel 511 872 292 PRACA: DAM LUB SZUKAM zostałeś bez pracy? Dołącz do naszego zespołu. Atrakcyjne SPRZEDAM DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ UZBROJONĄ OKAZJA KOM. OGRODZENIA # BRAMY # WIATY # KOJCE # ZADAZSENIA # Murarzy, brygady klinkier Kraków. Tel. 693 934 393 Omega kancelaria prawna zatrudni radce prawnego lub itp.), cena 40 zl/60 min. Tel 514758840 PODSIUBITKI Tel.692 279 399 aplikanta do prawnej obslugi klientow. CV i list motywacyjny 610-135 46m2, w zabudowie 1-piętrowej na I piętrze. Pokój z Fotografia i wideofilmowanie - Dorota Borek Nowy Sącz pprosze przeslac na aderes [email protected] KUPIĘ kuchnią, sypialnia, łazienka, przedpokój, balkon, częściowo ksztalcenia, przygotowanie do matury i egzaminu ul. Radziecka 46 tel. 509 316 441 Kobieta dyspozycyjna i odpowiedzialna z 30 letnim stażem zabudowane poddasze. Kuchania, sypialnia, łazienka i gimnazjalnego, dojazd do ucznia, cena 30 zl/60 min. Do każdego zlecenia podchodzimy z dużym zaangażowaniem pracy biurowej i grupa stopień umiarkowany szuka pracy. płatne w dniu odbioru, zapewniam transport! Tel. 504-082- Tel. 665-783-308 i pasją. 696 70 90 90, 669 12 23 00 112 Przyjmę ziemię z wykopów na ul. Węgierską. Tel. 696 546 942 lub 795 071 882 sms na numer 693 025 131 z imieniem i nazwiskiem. również łubin, rzepak, groch. Min 23t. Zapewniam transport, Udziele korepetycje z matematyki wyższej - analiza matematyczna, algebra ( granice, pochodne, calki, macierze, Korepetycje z matematyki na wszystkich poziomach Korepetycje z matematyki, przygotowanie do egzaminu pogimnazjalnego, matury i po szóstej klasie. Atrakcyjne ceny, Z Oriflame jako konsultantka: dorobisz, zarobisz. Wyślij systemy wynagrodzeń. Szczegóły: 511 268 270 lub 514 894 272 606 165 119 Doświadczona opiekunka do dzieci szuka pracy. Tel. 602- SPRZEDAM Nowe, bezczynszowe mieszkanie o powierzchni Kupię różne rodzaje zboża w ilościach min. 24 tony, Kontakt 889-300-202 Kupię każde zboże paszowe, kons.gorzelniane oraz eko, Oddzwonimy. płacę w dniu odbioru. Tel: 509-942-079 Tel. 504 699 482 ELEWACJE, DOCIEPLENIA 798284011 Plac handlowy do wynajęcia przy ul. Węgierskiej w Nowym SPRZEDAM INNE Sączu. Tel. 696 546 942 TEL.501292470! Dogadamy się! Nowy Sącz i okolice. Mieszkanie do wynajęcia 50m2. Centrum miasta. 3 pokoje, lub 795 071 882 częściowo umeblowane na parterze. Tel (18) 441-86-78 pierwsza godz. gratis przy dłuższej współpracy. Obsługa Muzyczna Imprez Dj Play. Studniówki, Wesela, SOLIDNIE I TANIO WYKONCZENIA - REMONTY ZADZWOŃ Byłeś/aś pośrednikiem OFE, a po zmianie przepisów przedpokój są wyposażone. Sprzedam 1.16 ha lasu w Trzycierzu koło Korzennej. Dobry dojazd - przy drodze głównej. Tel. 18-4417572 SZYBKA GOTÓWKA, SZYBKA WYPŁATA sprawdź (18) 440 88 63. Wokół nas Rozpocznij dzień z miastoNS.pl 7 Przyrzekam – koszty jubileuszu nie obciążą taryfy! Rozmowa z prezesem Sądeckich Wodociągów – Januszem Adamkiem Miasto NS: – Chodzą słuchy, że Zarząd, Pan macie dość „zygania” wokół obchodów stulecia wodociągów i zastanawia się Pan, czy ich nie odwołać… Janusz Adamek: – Każdy miałby dość, zwłaszcza, że jest to szukanie sensacji na siłę, tam gdzie jej nie ma! Nikt nie lubi być dyżurnym chłopcem do bicia, tylko dlatego, że coś robi. Wyjaśniamy i tłumaczymy, ale do niektórych to nie dociera. W tym i w kilku innych przypadkach odnoszę wrażenie, jakby niektórzy chcieli ogrodzić Nowy Sącz, ubrać nas w walonki i waciaki, i urządzić skansen… A najlepiej byłoby, żeby nic się w mieście nie robiło, by miasto się nie zmieniało… Natomiast w żaden sposób nas to nie zniechęca, robimy i będziemy robić swoje. Tak się stało, że w jednym czasie zbiegły się dwa niezależne wydarzenia: realizacja projektu inwestycyjnego i jego promocja oraz obchody 100-lecia wodociągów. – MNS: – Promocja projektu realizowanego ze środków Unii jest wpisana w każdy kontrakt… JA.: – Otóż to. Do promocji zobowiązuje nas zawarta umowa z NFOŚiGW! Unia Europejska, która współfi- nansuje projekty, w naszym przypadku jest to 70 proc., stawia jednoznaczny warunek, by oprócz prac budowlanych zrealizowany był program promocyjny, zarówno projektu jak i Unii. Stąd np. przy ważniejszych budowach wodociągów i kanalizacji, stawiane są tablice informujące, że powstały one także ze środków z Brukseli. Na razie są to tablice informacyjne, docelowo będą tam tablice pamiątkowe. MNS: – Jakie przedsięwzięcia realizuje Pan w ramach promocji projektu? JA.: – Powstaje film pokazujący historię projektu i etapy jego realizacji w Nowym Sączu i w gminach sąsiednich, zostanie wydana publikacja książkowa – sprawozdanie z realizacji kontraktu. Mamy sukcesywnie powstający serwis fotograficzny obrazujący postęp prac na kolejnych odcinkach. Wydamy również gazetę opisującą nasz projekt i promującą Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko. Umieszczamy reklamy projektu w mediach. Przygotowujemy również konferencję poświęconą historii wodociągów i temu ogromnemu przedsięwzięciu jakie realizujemy. Będą wydane ulotki informacyjne. MNS: – Nie zamierza więc Pan zrezygnować z imprezy na Rynku? JA.: – Nie. Ważyliśmy wszystkie „za” i „przeciw” i uznaliśmy, że zamiast robić kilka zamkniętych konferencji, dla stosunkowo niewielkiej liczby osób, zrobimy jedną dużą imprezę plenerową dla mieszkańców Sądecczyzny. Podkreślam, czy byłoby stulecie czy nie, czy byłaby podwyżka, czy nie, to realizując ten projekt jesteśmy zobowiązani do działań promocyjnych – zgodnie z podpisaną umową z Unią. Imprezę – 12 maja (sobota) adresujemy nie tylko do miesz- Straż Graniczna – temat ciągle aktualny Sądeczanie nie odpuszczają. Nadal trwają spekulacje na temat likwidacji Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. REKLAMA Straż to jeden z ważniejszych pracodawców na Sądecczyźnie. Nie dziwi więc, że przyszłość placówki gości stale na ustach mieszkańców. Zatrudnia prze- cież nie tylko mundurowych, ale również całą rzeszę pracowników cywilnych. Były rzecznik prasowy Oddziału Marek Jarosiński bardzo krótko po tym, jak na ła- kańców Nowego Sącza, ale także do mieszkańców Starego Sącza, Kamionki i Nawojowej – gmin z którymi realizujemy ten projekt. Mamy nadzieję, że skorzystają z niej również mieszkańcy Chełmca i Korzennej. Równocześnie obchodzić będziemy jubileusz 100-lecia przedsiębiorstwa wodociągowego w Nowym Sączu. 100 lat wodociągów obchodzi się tylko raz. Nadto jubileusz przypada w roku 720 rocznicy lokacji miasta i chcemy, by święto wodociągowców, było też elementem tych obchodów, by było świętem sądeczan. Wykorzystaliśmy szansę połączenia dwóch wydarzeń: promocja projektu „Modernizacja i rozbudowa gospodarki wodno-ściekowej Miasta Nowego Sącza z przyległymi terenami gmin sąsiednich” oraz obchody jubileuszu. MNS: – Co zaproponujecie 12 maja? JA.: – Nasi pracownicy będą promować projekt i wszystkich nim zainteresowanych zapraszam do specjalnego namiotu, który stanie na Rynku w ten dzień. Przewidujemy sporo atrakcji i imprez dla dzieci i dla dorosłych. Będą pokazy ratownictwa przy- gotowane przez strażaków, dmuchańce dla dzieci i konkursy – z nagrodami. W strefie „militarnej” można będzie obejrzeć militaria z minionych epok prezentowane przez osoby ubrane w stroje z poprzednich epok. Na scenie wystąpią nasze zespoły i grupy twórcze z Pałacu Młodzieży: Sądeczoki, Studio Piosenki, pałacowe zespoły tańca klasycznego i młodzieżowego, a także „Promyczki”. Wisienką na tym promocyjno-kulturalnym torcie będzie zespół Kombii. Z całą mocą, podkreślam, że przygotowywanych działań nie nazwałbym „hucznym świętowaniem”, a koszty obchodów stulecia wodociągów nie obciążają obecnej ani przyszłej taryfy za wodę. Każde z tych wydarzeń ma swoje oddzielne źródło finansowania: promocja projektu finansowana jest ze środków pomocowych, natomiast jubileuszowy koncert finansowany jest przez sponsorów, którzy zechcieli przyłączyć się do świętowania tak wyjątkowego jubileuszu wodociągów i miasta. Już dzisiaj serdecznie zapraszam sądeczan na Rynek Nowego Sącza, na sobotę 12 maja. MNS: – Dziękujemy za rozmowę. mach naszej gazety w publikacji pt. „Znikną po EURO 2012” potwierdził likwidację sądeckiej SG zaraz po mistrzostwach, odszedł ze służby. Oficjalnie na emeryturę, według nieoficjalnych źródeł w wyniku udzielenia nam owej informacji. Temat rozformowania Oddziału znowu wraca w dyżurach. Bardziej dociekliwi już dywagują o losach hipotetycznie opuszczonej siedziby. Według sceptyków będzie kolejny pustostan w mieście, podobny do tych, które są po policji. Postanowiliśmy zdobyć komentarz w tej sprawie bezpośrednio u źródła – w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Tam odesłano nas do rzecznika prasowego Komendanta Głównego Straży Granicznej. – Obecnie w Straży Granicznej nie są prowadzone żadne prace zmierzające do likwidacji Karpackiego Oddziału Straży Granicznej – lakonicznie odpowiada mjr SG Justyna Szmidt-Grzech. Z odpowiedzi nic nie wynika. Następca Jarosińskiego, mjr Krzysztof Kowalczyk nabrał wody w usta. Aco nato nasi parlamentarzyści? Poseł PiS Wiesław Janczyk podkreśla, że już raz dwa lata temu, kiedy temat naszej SG trafił do komisji sejmowej, udało się oddalić zakusy rozformowania placówki. Ale to temat niełatwy. – Premier Tusk już usunął 100 tysięcy ludzi z naszej armii, bo wydali mu się zbędni dla skuteczności naszego systemu obronności – nie ukrywa sarkazmu Janczyk. Posłowie Sądecczyzny powinni robić wszystko, by SG została w naszym mieście, i tak już mocno zmarginalizowanym na mapie Małopolski po odebraniu statusu miasta wojewódzkiego. – Temat likwidacji KOSG budzi emocje od roku, gdy wtrakcie kampanii wyborczej przejęli go opozycyjni politycy. Od tamtego czasu nie zmieniono planów dotyczących przyszłości straży. Dokonywana będzie systematyczna reorganizacja z utrzymaniem dotychczasowych, podstawowych zadań oddziału – komentuje Andrzej Czerwiński z PO. Ostatnio nastąpiła zmiana komendanta głównego Straży Granicznej. Dotychczasowego komendanta Leszka Elasa zastąpił gen. bryg. Dominik Tracz. – W tym tygodniu wspólnie z posłem Ireneuszem Rasiem jestem umówiony z nowym komendantem. Tematem rozmowy będzie między innymi przyszłość KOSG – dodaje polityk. EWA STACHURA REKLAMA 8 Rozmaitości Grassuj z DaGrasso Do wygrania dwa kupony na pizzę. Wystarczy rozwiązać minimum dwie z łamigłówek i przesłać rozwiązanie na adres [email protected] Poprawne odpowiedzi nadesłane do 23 kwietnia wezmą udział w losowaniu. ul. Zofii Darowskiej 10 33-300 Nowy Sącz tel. 018 443 56 34 W obrębie miasta dowóz gratis! Poza Nowym Sączem 1 zł za każdy km. Godziny otwarcia: pon-czw: 11.00-22.00 pt-sob: 11.00-1.00 nd: 12.00-23.00 FOTOGRAFIA Chwytamy ważne chwile KOMUNIE CHRZCINY IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE tel.: 605 626 870 krzysztofstachura@googlemailcom Czwartek, 26 kwietnia 2012 Na tapecie Rozpocznij dzień z miastoNS.pl 9 3 majowy Festyn Rowerowy Tradycyjnie 3 maja odbędzie się Festyn Rowerowy na miasteczku rowerowym w Nowym Sączu przy ul. Nadbrzeżnej. Punktualnie o godzinie 14.00 miłośnicy jednośladów zbiorą się na płycie nowosądeckiego rynku. Następnie wszyscy rowerzyści przejadą ulicami miasta na miasteczko rowerowe przy ulicy Nadbrzeżnej. Tam odbędzie się festyn i zawody rowerowe. Uczestnicy walczyć będą o Puchar Prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka, który objął honorowy patronat nad festynem. Zaplanowano wyścigi na hulajnogach, konkursy i zabawy dla dzieci, Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego zorganizuje m.in. pokaz z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wieczorem dla uczestników pikniku odbędzie się zabawa taneczna z zespołem Starsi. Organizatorem już od 16 lat jest radny Rady Miasta Antoni Rączkowski, który zapewnia, że będzie to wyjątkowe, pełne wrażeń i emocji popołudnie. Nad bezpieczeństwem jak co roku czuwać będzie Komenda Miejska Policji-Wydział Ruchu Drogowo. RED, FOT. ARCH Co z budową obwodnic? Być może ważą się losy zachodniej obwodnicy Nowego Sącza. Samorządowe Kolegium Odwoławcze już piąty miesiąc debatuje nad skargą dwóch rodzin z Chełmca i Gaju dotyczącą przebiegu planowanej drogi. Z tego powodu zagrożone jest unijne dofinansowanie tej inwestycji – prawie 13 milionów złotych. Bez decyzji SKO nie może zostać wydana decyzja środowiskowa, a co za tym idzie, nie mogą ruszyć prace budowlane. Niecierpliwi się przede wszystkim Starostwo Powiatowe – dyspozytariusz inwestycji, ale także sami autorzy protestu. Ich przedstawiciel złożył nawet skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na opieszałość urzędników. Sprawie przyjrzeć ma się również Minister- stwo Spraw Wewnętrznych, pod które – według posła Andrzeja Czerwińskiego – SKO ma podlegać. Inwestycja musi być rozliczona z Unią Europejską do czerwca 2014 roku. A co z pozostałymi inwestycjami? Obwodnica północna W planach ma być ona bezpośrednią kontynuacją obwodnicy zachodniej Nowego Sącza i biec od ulicy WiREKLAMA WYDAWCA: 4P Sp. z o.o. ul. Kościuszki 7, 33–300 Nowy Sącz Tel. 18 440-76-27; Fax. 18 440-76-37 [email protected] www.miastoNS.pl REDAKTOR NACZELNY Rafał Kmak, [email protected] REDAKCJA: Ewa Stachura [email protected], Paweł Kamiński [email protected], Marek Kmak [email protected], (sport) Katarzyna Tokarczyk, Inez Dunikowska-Krupa; Foto: Krzysztof Stachura SEKRETARZ REDAKCJI: Małgorzata Pawłowska BIURO REKLAM I OGŁOSZEŃ: [email protected] 18 440-76-27; mob. 697-715-787 Skład DTP TRASEN FUH DRUK: Media Regionalne oddział w Kielcach Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. Wydawca odpowiada wyłącznie za treść materiałów redakcyjnych. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, korekty, edycji nadesłanych materiałów, a także do publikacji materiałów w dogodnym dla redakcji czasie. tosa (w rejonie skrzyżowania z ulicą Tarnowską) aż do Biczyc. Taki rozwój spraw pozwoliłby w znaczący sposób odciążyć nowosądeckie drogi – między innymi heleński most. Zdają sobie z tego sprawę sprawę sądeccy samorządowcy, którzy napisali wspólny list do marszałka Marka Sowy z prośbą umieszczenia tej inwestycji w Strategii Rozwoju Województwa Małopolskiego na lata 2011 – 2020. Porozumienie samorządowców ma wyjść naprzeciw staraniom miasta oraz GDDKIA o obwodnicę północną Nowego Sącza, a także dążeniom wójta Chełmca do realizacji połączenia drogowego Rdziostowa z Kurowem. Węgierska bis Plan budowy równoległej drogi do ulicy Węgierskiej spadł jak grom z jasnego nieba na Sądeczan na przełomie sierpnia i września zeszłego roku. Wtedy też zostało podpisane wstępne porozumienie między Ryszardem Nowakiem a Marianem Cyconiem. -Wykonaliśmy już odwierty geologiczne na znacznej części przyszłej trasy i zrobiliśmy wstępną analizę finansowo-ekonomiczną twierdzi Grzegorz Mirek, dyrektor sądeckiego MZD. W ciągu najbliższych tygodni gotowe powinno być już studium wykonalności inwestycji. Później zostanie opracowana specyfikacja planowanych robót oraz będą prowa- dzone rozmowy z zainteresowanymi wykonawcami. Potencjalne problemy sprawić może fakt, że z powodu dużych kosztów inwestycji ma ona być przeprowadzona na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Jeśli jednak wszystko pójdzie dobrze, to do końca 2012 roku zostanie ogłoszony przetarg, a na pierwszych miesiącach 2013 roku ruszyć powinna budowa. Droga biec będzie wzdłuż wałów przeciwpowodziowych na Dunajcu. Po przekroczeniu Popradu połączy się z obwodnicą Starego Sącza. Wątpliwości budzić może niestety nowosądecki początek trasy w okolicach ulic Ogrodowej i Radzieckiej i łączącej się z nią Barbackiego. Inwestycja ta bowiem z pewnością wzmoże ruch na już zatłoczonych Wólkach, które powoli stają się obwodnicą dla tysięcy niemieszkających tu Sądeczan chcących przyśpieszyć dojazd do Rynku. PK 10 Śladem publikacji Warto obejrzeć, warto wiedzieć Coraz mniej jest w Nowym Sączu osób, które pamiętają, coraz więcej młodych, którzy nawet nie wiedzą. A powinni. Bo Ci, o których mowa tworzyli historię naszego miasta, byli sporą jej częścią. Chasyd po hebrajsku znaczy – pobożny, gorliwy. Właśnie chasydzi stanowili ponad 20 procent mieszkańców Nowego Sącza. Co ciekawe, miano chasydów nosiła też spora grupa Niemców, ale to w odległym, bo XIII wieku. Wśród tych sądeckich Chasydów był człowiek wyjątkowy – filozof, cadyk o nieprzeciętnej osobowości – Chaim Halbersztam. Cieszył się taką charyzmą, że zwracali się do niego o radę nie tylko Żydzi. Przychodzili, przyjeżdżali z całej Galicji ludzie różnych wyznań, a on dla każdego problemu, zawsze znalazł jakieś rozwiązanie, dla każdego człowieka miał mądre, dobre słowo. Raz przyszedł do niego ubogi Żyd i pyta – Rebe dlaczego biedny Żyd zawsze zauważy biednego Żyda, a bogaty Żyd biednego nie zauważa? Na to Chaim Halbersztam – Spójrz przez okno i powiedz, co widzisz? – No widzę bawiące się dzieci, widzę sąsiada mleczarza – odpowiada ubogi Żyd. – A teraz weź lusterko i zajrzyj w nie. I co widzisz? – Siebie widzę – odpowiada tamten. – A widzisz, wystarczy kilka gram srebra na zwykłej szybie i widzisz tylko siebie. Był jednak cadyk Halbersztam nieugięty, jeśli chodziło o asymilację. Wyraźnie jej Chasydom zabraniał, nie godził się na mieszane, polsko-żydowskie małżeństwa. Nie godził się również na to, aby Żydowskie dzieci uczyły się czytać i pisać po polsku. Wszyscy sądeccy Chasydzi zostali wymordowani podczas drugiej wojny światowej przez Niemców w Bełżcu. Chaim Halbersztam pochowany na sąREKLAMA deckim żydowskim cmentarzu pozostawił po sobie pamięć i nadzieję na spełnianie najważniejszych życzeń tych, którzy o nim pamiętają. Od lat osiemdziesiątych, kiedy Polska stała się wolnym krajem, w rocznicę jego śmierci, która przypada 19 kwietnia. Każdego roku z całego świata zjeżdżają do Nowego Sącza Żydzi. Odwiedzają miejsce pochówku cadyka, założyciela chasydzkiej dynastii Sanz, protoplasty dynastii Bobów, Gribow, Gorlic, Klausenberg i Żmigród. Wierzą, ze tego właśnie dnia ma on szczególne względy u Pana Boga, dlatego są w stanie pokonać nawet setki kilometrów po to, aby w ohelu – grobowcu – umieścić malutkie karteczki, na których wypisane są ich życzenia. Żydzi proszą o zdrowie, o dobre życie, o dobrą śmierć. Nie należy prosić o rzeczy bałwochwalcze. W starej Synagodze można obejrzeć wystawę, o nazwie „Chasydzi – zamknięty świat”, która jest owocem pracy wyjątkowego fotografika Piotra Droździka. – Pomysł podjęcia tego tematu tak naprawdę powstał w mojej głowie cztery lata temu. Dlaczego? Bo żyjemy w zadziwiająco dziwnych czasach, w których mimo pozornego, jak się okazuje, rozwoju świadomości, rozwija się równolegle i niebezpiecznie brak tolerancji, zaczyna się odradzać nurt, który ma nazistowskie korzenie. A mamy przecież jednego Boga. Tytuł wystawy zapożyczyłem z telewizyjnego kanału National Geographic. Jej przygotowanie, robienie zdjęć było dla mnie przeżyciem szczególnym – opowiada Droździk. A praca Piotra Droździka w przypadku tej wystawy nie mogła być łatwa. Żydzi modlą się w zamkniętych pomieszczeniach lub w synagodze. Nie zależy im na afiszowaniu się, nie są zachwyceni, kiedy ktoś im się przygląda podczas modlitwy. Jak każdy z nas, bo przecież modlitwa ma wyjątkowo osobisty wymiar i charakter. – Praca fotografa, który szanuje fotografowanych – mówi Droździk – rzeczywiście nie jest łatwa. Tak, aby uchwycić to, co najważniejsze, co warte uchwycenia i nie zepsuć tej niesamowitej atmosfery. Żydzi podczas modlitwy szepczą, krzyczą czasem jakby zawodzą, wchodzą w formę transu. Moje zdjęcia mają sugerować odbiorcy tę atmosferę, a nie mówić o niej wprost. Przy okazji otwarcia wystawy w dawnej Synagodze odbył się nietypowy wernisaż. Autor zdjęć podjął gości potrawami, jakie podawane były na świąteczne stoły w chasydzkich domach przedwojennego Nowego Sącza. Były więc ciasta, sałatki, ryby, a nawet legumina. Wszystko po to, aby wernisażowi goście jeszcze bardziej poczuli chasydzki klimat. Chasydyzm powstał w XVIII wieku i rozwija się do dziś, choć w Nowym Sączu dziś prawdziwych Chasydów już nie ma. KAT Czwartek, 26 kwietnia 2012 Dzień Kultury Języka w PWSZ W zeszły czwartek w Instytucie Języków Obcych PWSZ odbył się Dzień Kultury Języka. Była to już V edycja. Studenci i wykładowcy zaprezentowali kulturę krajów anglo- niemiecko- i rosyjskojęzycznych. Działo się, działo Dzień Kultury Języka to przede wszystkim eksplozja pozytywnej energii studentów i pracowników. W programie znalazły się zorganizowane przez nich warsztaty językowe, konkursy oraz prezentacje multimedialne dotyczące kultury, sztuki, muzyki i obyczajów. Warsztaty tłumaczeniowe w pracowni tłumaczenia symultanicznego biły rekord popularności. – Instytut Języków Obcych jako jedyny w Polsce może pochwalić się bezpłatnie udostępnianymi kabinami symultanicznymi, w których studenci uczą się najtrudniejszego typu tłumaczeń ustnych – komentuje dyrektor Instytutu dr Monika Madej Cetnarowska. Dla relaksu zorganizowano pokazy wokalno – taneczno – teatralne. Na koniec imprezy w sekcji kącik dla ciała – degustacja kuchni rosyjskiej, angielskiej i niemieckiej. Specjalnie na potrzeby uroczystości powstał zespół muzyczny IJO band, który umilał czas zwiedzającym. Instytut odwiedziło w sumie ok. 400 gości – uczniów sądeckich szkół oraz okolicznych miejscowości. Podczas tegorocznego Dnia Kultury Języka największym zainteresowaniem cieszył się język angielski ze specjalnością translatoryka. Jest to nauka zajmująca się szeroko rozumianym tłumaczeniem, i według Madej Cetnarowskiej to właśnie po tej specjalności absolwenci mają największe szanse na znalezienie pracy np. w wydawnictwach, środkach masowego przekazu, biurach tłumaczeń, urzędach oraz sektorze usług wymagającym dobrej znajomości języka i umiejętności translatorskich. Oferta IJO w PWSZ Uczelnia kształci studentów nakierunku filologia. Dowyboru jest sześć specjalności. Studenci zdobywają wiedzę o języku, literaturze, historii, kulturze oraz nabywają umiejętność wykorzystania jej w pracy zawodowej. Instytut słynie z wysokiego poziomu nauczania, co w roku ubiegłym doceniła Państwowa Komisja Akredytacyjna, przyznając wysoką ocenę jakości kształcenia oraz nadając maksymalny okres akredytacji. FOT. I TEKST: MP Sport Rozpocznij dzień z miastoNS.pl 11 Gem, set i mecz na sądeckich kortach Halny na podium Ostatnie zwycięstwa Agnieszki Radwańskiej i jej wysokie miejsce w rankingu WTA z pewnością w niejednej osobie obudziły zapał do gry w tenisa. Na szczęście w Nowym Sączu jest gdzie się szkolić i trenować. Korty MOSiR-u czekają na przyszłe gwiazdy polskiego tenisa. W okresie letnim na kortach przy Nadbrzeżnej można grać od 8 rano aż do 21. Wcześniejsza rezerwacja – osobista lub telefoniczna nie jest konieczna, ale jednak preferowana. „Z ulicy” na korty można wejść jedynie w sytuacji, gdy nikt wcześniej ich nie zarezerwował, więc dla własnego komfortu lepiej wcześniej chociażby zadzwonić. Ci, którzy chcą podszkolić się w swoich umiejętnościach mogą skorzystać z propozycji MOSiR-u i umówić się na zajęcia z instruktorem. Ważna uwaga – w przypadku opa- dów deszczu korty pozostają nieczynne aż do wyschnięcia nawierzchni. Wynajęcie kortu na godzinę kosztuje 15 złotych. Kupując karnety na 5 lub 10 godzin można zaoszczędzić nawet 20 złotych. Osprzęt nie muszą się martwić ci, którzy go nie posiadają – zarówno rakiety jak i piłeczki można wypożyczyć u kortowego. Uczniowie, studenci, emeryci i renciści wokreślonych dniach igodzinach zawynajęcie kortu płacą mniej. Podobnie jak zorganizowane grupy szkolne, dla których cena za wynajęcie jednego kortu na godzinę wynosi 8 zł. Szczegółowy poniżej. Rezerwacji można dokonać dzwoniąc pod numery telefonów 0-18 44183-83 wew. 15, 0-18 441-06-67 wew. 15 lub bezpośrednio na telefon komórkowy 606 77 05 32. CENNIK Klienci indywidualni: 1 godzina wynajmu kortu 15 zł Karnet 5 x 1 godz. (ważny cały sezon) 65 zł Karnet 10 x 1 godz. (ważny cały sezon) 130 zł + 1 godz. (gratis) Dopłata za wynajem kortu przy oświetleniu 5 zł Wypożyczenie rakiety na 1 godz. 5 zł Wypożyczenie piłek (3 szt) 1 godz. 2 zł Wypożyczenie kosza treningowego z piłkami 8 zł Młodzież szkolna, studenci, emeryci i renciści, od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-14.00: 1 godzina wynajmu kortu 13 zł Grupy szkolne w ramach zajęć w godz. 8.00-15.00 od poniedziałku do piątku: 1 godzina wynajmu jednego kortu 8 zł Wypożyczenie rakiety na 1 godz. 2 zł Wypożyczenie piłek na jeden kort (3 szt) bezpłatnie Wypożyczenie kosza treningowego z piłkami 5 zł ID Zakończyły się Mistrzostwa Polski K-1 Rules w Świebodzicach, w których brali udział zawodnicy Centrum Sportów Walki Halny z Nowego Sącza. Mistrzem Polski został Rafał Dudek. W Świebodzicach zawodnicy Halnego zdominowali podium. Mistrzostwo K-1 Rules 2012 zdobył Rafał Dudek, w finale pokonując swojego klubowego kolegę Łukasza Pławeckiego. Brąz zdobyli Tomasz Mordarski i Bartosz Frączek. Rafał Dudek w styczniu tego roku został wybrany Najpopularniejszym Sportowcem Sądecczyzny 2011 roku. W mistrzostwach walczył w tej samej kategorii wagowej co Łukasz „Boom Boom” Pławecki. Obaj wygrywali swoje walki i spotkali się dopiero w finale, który Dudek wygrał walkowerem. W trak- cie mistrzostw Dudek aż trzy walki zakończył przed czasem. Tylko jeden pojedynek wygrał jednogłośnie na punkty, przy czym w trakcie walski jego przeciwnik był liczony. Tym samym Rafał Dudek został również Najlepszym Zawodnikiem zawodów. Przypomnijmy, że Łukasz „Boom Boom” Pławecki 12 marca zdobył Mistrzostwo Polski w Kickboxingu formuły Low Kock. Wice-mistrzostwo w Mistrzostwach K-1 Rules to dla niego, jak i dla całego klubu, również duży sukces. ID II Międzynarodowy Turniej Sokolika Międzynarodowy Turniej futbolu dziecięcego odbył się 12 – 13 kwietnia w Starym Sączu. Zwycięzcą dwudniowych rozgrywek został Strzelec Budzów, ale jego droga do zdobycia pierwszego miejsca nie była łatwa. Jak relacjonują organizatorzy, zawody przebiegały sprawnie i ciekawie. Niektóre mecze rozstrzygane były niemalże w ostatnich sekundach. W finale TurREKLAMA nieju ostatecznie znaleźli się II zespół Sandecji i Strzelec Budzów. Wszystkie biorące udział w rozgrywkach zespoły otrzymały puchary. Pamiątkowe statuetki przygotowano również dla najlepszych piłkarzy z każdej drużyny, których wybierali trenerzy. Dużą atrakcją dla młodych piłkarzy był przyjazd na ceremonię otwarcia zawodników I-ligowej Sandecji Nowy Sącz, a także trenerów Roberta Moskala i Piotra Banii. Nagrody młodym zawodnikom wręczali Arkadiusz Aleksander, Jano Frohlich, Bartosz Szeliga, Paweł Leśniak i Sebastian Szczepański – piłkarze Sandecji, którzy dla uczestników Turnieju przywieźli również piłki z autografami całej drużyny z Nowego Sącza. Wyróżniony został również najlepszy strzelec Turnieju – Kacper Bałos, który strzelił w sumie 20 goli. W nagrodę otrzymał książkę oraz piłkę. Specjalna nagroda przygotowana była także dla najlepszego bramkarza, jednak wyłonienie go okazało się dość skomplikowane. W szranki stanęło dwóch bramkarzy, którzy w całym turnieju puścili po trzy gole. Wyłonienie lepszego z nich nastąpiło podczas serii rzutów karnych, które wykonywali zawodnicy I-ligowej Sandecji, zaproszeni na rozdanie nagród. Ruderko Wolodymyr obronił o jeden rzut karny więcej niż Bartłomiej Krupniak ze Strzelca Budzów i to bramkarz Dokera Juźne uznany został za najlepszego. Podczas uroczystości odbyły się również pokazy Zespołu Tamburmajorki Franciszek Potoczek Freestyle Football. Imprezę z powodzeniem można uznać za udaną, dowodem czego były zadowolone i uśmiechnięte dzieci. ID 12 Reklama Czwartek, 26 kwietnia 2012