Rzeczpospolita Gdzie po nowe mieszkanie z

Transkrypt

Rzeczpospolita Gdzie po nowe mieszkanie z
http://beta.rp.pl/artykul/944694-Gdzie-po-nowe-mieszkanie-z-doplata.html
Rzeczpospolita
Gdzie po nowe mieszkanie z dopłatą
Aneta Gawrońska,
22.10.2012, dostęp w dniu 7.08.2015
Cztery Pory Roku
foto: Materiały Inwestora
Deweloperzy tną ceny mieszkań, by spełniały kryteria
programu dopłat. Wybór lokali, zwłaszcza małych, jest
skromny
W Warszawie państwo dopłaci do kredytu w ramach „Rodziny na swoim" (RNS),
jeśli cena mkw. nowego mieszkania nie przekroczy 5789 zł. – Wygasający
z końcem roku program RNS może być największym impulsem do kupna
mieszkania – prognozuje Radosław Bieliński z Dom Development. – Dlatego
większość deweloperów zdecydowała się na obniżki od kilkudziesięciu nawet
do kilkuset złotych za mkw. lokalu, by skłonić ostatnich zainteresowanych RNS
do zakupu – dodaje. Dom Development mieszkania z dopłatą oferuje w czterech
projektach, m. in. w Miasteczku Regaty VI (35,5–70 mkw. w cenie od 5,1 tys. zł
za mkw.) czy Derby 14 (41–72,6 mkw., od 5,5 tys. zł). Lokale z dopłatami na kilku
osiedlach sprzedaje też J. W. Construction. W Lewandów Park na Białołęce
na klientów czekają dwupokojowe mieszkania (40–43 mkw.) w cenie od 5,7 tys. zł
za mkw. i trzypokojowe (54–57 mkw.) od 5,2 tys. zł za mkw. Gotowe już lokale
J.W. Construction oferuje na osiedlu Górczewska Park na Woli. Tu na dopłaty
do kredytu można liczyć, kupując lokale od 49 mkw. w cenie 5,7 tys. zł za mkw.
Wlimitach RNS mieszczą się dwa mieszkania (66 i 73 mkw.) na osiedlu Alpha,
które w Ursusie buduje RED Real Estate Development. Cena mkw. to 5,7 tys. zł.
Mieszkania z dopłatą – od 34 do 70 mkw. – można też znaleźć na białołęckim
osiedlu Cztery Pory Roku firmy Murapol. 5789 zł Cena metra nowego mieszkania
w stolicy nie może przekroczyć tej kwoty, jeśli chcemy kupić lokal na kredyt z
dopłatą. Spółka Neocity mieszkania o powierzchni 50–71 mkw. w cenie 5,7 tys. zł
za mkw. oferuje na ursuskim osiedlu NeoVillage. Trzypokojowe lokale
na preferencyjny kredyt można kupić na trzech osiedlach firmy Bouygues
Immobilier Polska: Carré Arte na Woli (55–64 mkw.), Patio Avenir na Bemowie
(60–62 mkw.) i La Cascade na Bielanach (55–61 mkw.). W cenie od 4,4 tys. zł
można z kolei kupić mkw. mieszkania na osiedlu Zielona Italia, budowanym we
Włochach przez Marvipol. Małgorzata Ostrowska z J. W. Construction Holding
zauważa, że część klientów czekała na obniżki cen mieszkań, które miały
towarzyszyć ostatniej zmianie limitów w RNS. – Widać duży wzrost
zainteresowania lokalami, które klienci chcą kupić z dopłatą – mówi Małgorzata
Ostrowska. Także Teresa Witkowska z Red Real Estate Development ocenia, że
popyt na mieszkania, zwłaszcza małe, które można kupić na preferencyjny kredyt,
jest wciąż duży. - Ofert na rynku nie ma jednak wiele – mówi Teresa Witkowska.
Jej zdaniem deweloperzy będą wprowadzać promocyjne ceny w projektach,
w których różnice między nowym limitem RNS a ceną ofertową są
niewielkie. Opinię podziela Marta Ulbrych ze spółki Neocity. – Firmy obniżają
ceny tylko tych lokali, których stawki są zbliżone do limitów RNS – mówi Marta
Ulbrych. – A chętnych do skorzystania z ostatniej szansy nie brakuje. Klienci
szybko podejmują decyzje. Atrakcyjne lokale spełniające kryteria RNS sprzedają
się nadzwyczaj dobrze – podkreśla. Krzysztof Foder z Bouygues Immobilier Polska
dodaje, że klienci są zainteresowani lokalami z dopłatą także dlatego, że dziś
trudno o uzyskanie kredytu walutowego. – RNS może być jedyną szansą na tanie
źródło finansowania zakupu – mówi Krzysztof Foder. Zdaniem Michała Sapoty
sytuacja na rynku rzeczywiście zmusza wielu deweloperów do obniżki cen
mieszkań. – Dotyczy to przede wszystkim inwestycji gorzej zlokalizowanych,
zrealizowanych na zbyt drogo zakupionych gruntach, oferujących lokale
odbiegające od potrzeb dzisiejszego rynku – ocenia Michał Sapota. Wiceprezes
Murapolu podziela opinię, że kończący się program RNS wpływa na wzrost
popytu. – Klienci, którzy planują zakup mieszkania, chcą to zrobić do końca roku.
Wolą skorzystać z RNS niż nowego programu, którego zasady nie są do końca
znane – ocenia Michał Sapota.Według Teresy Witkowskiej nowy program dopłat
się nie sprawdzi, jeśli utrzyma dzisiejszy limit RNS. – To mało prawdopodobne, by
deweloperzy wprowadzili na rynek tak tanie mieszkania – prognozuje. Zdaniem
Małgorzaty Ostrowskiej dziś trudno prognozować, jak zmieni się warszawski rynek
pierwotny po likwidacji RNS. – Wygasający program zapewniał rodzinom płacenie
rat kredytu nawet niższych od kosztów wynajmu mieszkania. Różnicę w opłatach
mogły one wykorzystać np. na urządzenie lokalu. Program „Mieszkanie dla
młodych", nie pozwoli na takie odciążenie domowego budżetu – ocenia Małgorzata
Ostrowska, która zwraca też uwagę, że na nowy program dopłat trzeba będzie
poczekać nawet do 2014 roku.Z kolei Krzysztof Foder ocenia, że wygaszenie
programu RNS nie powinno znacząco zmienić popytu na nowe mieszkania, bo już
dziś w limitach dopłat mieści się tylko część z nich. – Pozostaną droższe kredyty
w rodzimej walucie, co wyznaczy na rynku deweloperskim trend budowy tzw.
mieszkań kompaktowych –prognozuje Krzysztof Foder. – Zapowiadany program
„Mieszkanie dla młodych" to dobry sygnał, który wpłynie na podtrzymanie popytu
– ocenia. Sławomir Horbaczewski, wiceprezes spółki Marvipol, stwierdza, że nowy
program dopłat nie jest alternatywą czy kontynuacją RNS, ale raczej próbą
odniesienia się rządu do wyzwań demograficznych i makroekonomicznych
stojących przed Polską. – Program ma promować wielodzietność –
przypomina Sławomir Horbaczewski. Dodaje, że objęcie nowym programem tylko
rynku pierwotnego pobudzi branżę budowlaną. – Kluczowy jest jednak termin
wejścia nowego programu w życie. Największym zagrożeniem zarówno dla rynku
pierwotnego, jak i w ogóle dla sektora budowlanego będzie zbyt długie
przygotowywanie projektu – ocenia wiceprezes Marvipolu. – Może to zamrozić
rynek. Klienci mogą, bowiem opóźniać decyzje o zakupie, w oczekiwaniu na nowe
regulacje.

Podobne dokumenty