śląsk świętochłowice

Transkrypt

śląsk świętochłowice
WELCOME to Białoruś – czyli witamy na pikniku w Świętochłowicach
Wracają koszmary rodem z minionej epoki. W Świętochłowicach znów stosuje się cenzurę! - czytaj s. 8
1500
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
AKTUALNOŚCI
POTRZEBY I PRIORYTETY
KONTRA UŚPIONE MIASTO
Działania jednostek gminnych mogą świadczyć że miastu nie zależy na współpracy z
Bankiem Żywności?
Czytaj – s. 3
??????
NR 3 (5) CZERWIEC/LIPIEC 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE
NIE MA KLUBU - SĄ KIBICE-
SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE
NIEZALEŻNE MEDIA
TRAKTUJE SIĘ „Z BUTA”
W Świętochłowicach niezależne wydawnictwa są lekceważone i dyskryminowane!
Czytaj – s. 5
SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE
NIE BĘDZIE PLANU B
- NA KALINIE RUSZĄ PRACE
Spotkanie z inicjatywy mieszkańców przyniosło wiele pytań i wątpliwości
Czytaj – s. 10
MISZMASZ
WIEŻA CIŚNIEŃ
- ZABYTEK CZY MASZT
DLA NADAJNIKÓW?
Jeden z najważniejszych zabytków miasta od
lat zapada w ruinę
Czytaj – s. 15
Członkowie społeczności Speedway Śląsk
Świętochłowice na pikniku organizacji
pozarządowych. W środku Paweł Waloszek
– świętochłowiczanin, legenda polskiego żużla
Mieszkańcy, sympatycy a przede wszystkim wierni kibice z niegasnącą radością
wspominają czasy, kiedy na stadionie „Skałki” rozgrywano zawody żużlowe. Co z
żużlem w Świętochłowicach? Czy i kiedy usłyszymy ryk silników? Czytaj – S. 6 ▶
REKLAMA
Tenneco w Gliwicach poszukuje
kandydatów do pracy na stanowiska:
operator maszyn, magazynier,
brygadzista, elektryk,
mechanik, automatyk, inżynier
procesu i inżynier jakości.
Oferujemy: umowę o pracę, bogaty pakiet
socjalny, bezpłatny dojazd z terenu: Świętochłowic,
Siemianowic, Chorzowa, Rudy Śląskiej i Zabrza.
Zainteresowane osoby prosimy o przesłanie CV
na adres: [email protected]
lub kontakt pod nr tel. 32 338 51 35; 32 338 52 49
Szukasz pracy w stabilnej, rozwijającej się firmie?
Informujemy, iż skontaktujemy się z wybranymi kandydatami. Prosimy o dołączenie do CV następującej klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb procesu rekrutacji (zgodnie z zasadami ustawy o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.1997 Dz.U. 133 poz.833)”.
WYDARZENIA I AKTUALNOŚCI
2
Przegląd Świętochłowicki
POWSTAJE FILM
do ekspozycji Muzeum Powstań Śląskich
Trwają prace nad realizacją ekspozycji Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Z tej okazji
do miasta zjechali filmowcy. Przygotują opowieść, która pomoże zrozumieć wydarzenia tamtych
czasów i będzie pełnić rolę przewodnika.
O
prócz tradycyjnej ekspozycji
Muzeum Powstań Śląskich będzie oferować szereg elementów
uatrakcyjniających zwiedzanie.
Już na początku podróży film fabularny wprowadzi gości w tematykę powstań
śląskich. Rolę przewodnika obejmie chłopiec Franek, główny bohater filmu. Jego
historia będzie przeplatała się z historią
powstań. Całość zostanie podzielona na
12 części odpowiadających liczbie sal.
- Film fabularny będzie fikcją opartą
na wydarzeniach historycznych. Przedstawimy w nim relacje społeczne zachodzące między Polakami i Niemcami w
tamtym czasie. Ścieżka wiodąca, to nic
innego jak filmowy przewodnik zawierający wydarzenia historyczne. Elementy fabularyzowane, scenki rodzajowe będą przeplatać się z materiałami
archiwalnymi – zapowiada Zuza Małycha, kierownik produkcji „Franka”.
Coraz częściej można oglądać interaktywne muzea, jednak świętochłowicka ekspozycja będzie nieco inna.
- W wielu muzeach są wprowadzane
elementy filmowe. Zazwyczaj, jednak
stanowią jedynie dodatek do ekspozycji. W Muzeum Powstań Śląskich film
będzie towarzyszył gościom na każdym etapie zwiedzania – twierdzi Iwona Szopa, dyrektor Muzeum Powstań
Śląskich w Świętochłowicach.
Do końca tego tygodnia Świętochłowice staną się planem filmowym. Kolejne sceny będą kręcone w dzielnicy Chropaczów, w Centrum oraz na terenach
pohutniczych tzw. Ajsce. W kolejnych
dniach realizacja tego przedsięwzięcia
przeniesie się także do Zabrza, Pszczyny,
Katowic, Rudy Śląskiej oraz Warszawy.
Dziś ekipę filmową można było spotkać w restauracji przy ul. Łagiewnickiej. Aktorzy obecni na planie cieszą
się, że film z ich udziałem trafi do świętochłowickiego muzeum.
- Opowiadanie o historii powstań
śląskich to bardzo ważna rzecz. Szczególnie, że tamtych czasów nie pamiętają już nasi rodzice. Film będzie żywym
elementem ekspozycji, który z pewnością trafi do młodzieży. Gram syna,
który nie brał udziału w powstaniu ze
względu na dzieci i żonę. Brat walczył,
ale po przeciwnej stronie. Ta sytuacja
rodzi dylematy, które były częste na Śląsku – twierdzi Krzysztof Respondek.
Więź ze Śląskiem odczuwa także Marian Dziędziel - jest mi przyjemnie, że
mogę mówić na temat Powstań Śląskich.
Ta tematyka jest mi bliska. Gram Johanna - ojca dwóch synów, jeden z nich poszedł do powstania – mówi aktor.
W filmie zagrają m.in. Franciszek
Pieczka (Franek współcześnie), Marian
Dziędziel ( Johann), Krzysztof Respondek (Jan), Artur Święs (Peter), Robert Talarczyk (Jabłonka), Arkadiusz Janiczek
(Zygmunt) i Janusz Niebudek (Korfanty).
Film, jest częścią powstającej ekspozycji. Jej koszt wyniesie ponad 4 mln zł,
z czego część stanowią środki pozyskane przez miasto z Ministerstwa Kultury
i Dziedzictwa Narodowego. Natomiast
całkowity koszt remontu i przebudowy
zabytkowego budynku przy ul. Polaka
1 wynosi 9 mln 324 tys. zł. Inwestycja
została dofinansowana ze środków unijnych w wysokości 7 mln 884 tys. zł.
źródło:
Urząd Miasta Świętochłowice
SZKOLNE INICJATYWY W SALEZJAŃSKIM ZESPOLE SZKÓŁ PUBLICZNYCH W ŚWIĘTOCHŁOWICACH
Nauka przez zabawę, zabawa przez naukę
N
asza placówka jak wszystkie szkoły w Polsce ma m.in. za zadanie
nauczyć swoich wychowanków języków obcych. Szkoły inwestują więc w
najnowocześniejszy sprzęt i oprogramowanie jak np. tablice multimedialne, multibooki, filmy do nauki języków.
W naszej szkole jako priorytet traktuje
się praktyczne wykorzystanie wiedzy,
które możliwe jest m.in. podczas wymian szkolnych z szkołami partnerskimi. W 2007r. nawiązaliśmy współpracę
z naszym obecnym partnerem niemieckim Rudolf Brandes Gymnasium z Bad
Salzufen. Aby wzbogacić ofertę edukacyjną szkoły, w zeszłym roku, gościliśmy
w swoich murach dwóch praktykantów
z Turcji i Ukrainy w ramach międzynarodowego projektu Enter Your Future,
realizowanego wspólnie z katowickim
komitetem lokalnym międzynarodowej
organizacji studenckiej AIESEC. Młodzi ludzie opowiadali o swoich krajach
po angielsku i tylko w tym języku można było się z nimi komunikować.
Na stałe wpisały się również w szkolne kalendarium wyjazdy podczas ferii
do Londynu. Uczniowie zwiedzają m.in.
Cambridge, Oxford, Brighton czy Hastings. Nietypowa forma zakwaterowania uczniów i zaprzyjaźnionych rodzin
jest rok rocznie charakterystycznym
Artykuł współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Człowiek – najlepsza inwestycja
elementem wyjazdu, a młodzież może
nie tylko sprawdzić w praktyce swoją
znajomość języka, ale również poznać
życie codzienne i kulturę Brytyjczyków.
Inne językowe przedsięwzięcia, to m.
in. 24 - godzinny Maraton Językowy,
Walentynkowy Konkurs Języków Obcych, wycieczki przedmiotowe do Wiednia, Berlina, wieloletni już Regionalny
Konkurs Języka Niemieckiego dla gim-
Niezależny magazyn społeczno-publicystyczny.
Dystrybucja bezpłatna
Nakład 5000 egzemplarzy
Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Sosnowiec
Wydawca: Kompilo Druk & Media
ul. Wodna 2, 41-600 Świętochłowice, tel.: 32 307 08 65
Redaktor Naczelny: Agnieszka Pasternok
Koordynator redakcji: Jacek Szalecki
Redaktor: Anna Janus
Opracowanie graficzne: Andrzej Pasierbski
e-mail: [email protected], www.swietochlowicki.pl
nazjalistów czy ciekawe zajęcia pozalekcyjne w ramach projektu unijnego takie
jak dziennikarstwo, które częściowo prowadzone jest również w języku niemieckim. Inicjatyw jest tak wiele, że każdy z
uczniów może znaleźć coś dla siebie.
Oprócz zajęć dziennikarskich, od lutego br. w Salezjańskim Zespole Szkół
Publicznych „Don Bosko” prowadzone są zajęcia z grafiki komputerowej
i reklamy, przeznaczone dla uczniów
gimnazjum. Dzięki dofinansowaniu ze
środków Unii Europejskiej w ramach
Europejskiego Funduszu Społecznego, uczniowie korzystając m.in. z tabletów i profesjonalnego oprogramowania takiego jak Adobe Photoshop, Adobe Creative i Corel DRAW, projektują
prace graficzne i wykonują proste zadania z jakimi mierzą się graficy w branży
reklamowej, jak tworzenie i publikacja
animacji flash, zdjęć, grafik. Zajęcia dla
gimnazjalistów są prowadzone metodą
kreatywnego projektowania na bazie
umiejętności zdobytych podczas warsztatów. Grafika ilustrująca ten artykuł to
wynik pracy jednego z uczniów. W naszej placówce uczniowie mogą w ciekawy i nowatorski sposób rozwijać swoje zainteresowania i przygotowywać się
do podejmowania decyzji dotyczących
dalszych kierunków kształcenia.
Magazyn „Przegląd Świętochłowicki
jest własnością prywatną. Wszelkie materiały opublikowane
w magazynie stanowią własność intelektualną. Kopiowanie,
powielanie lub wykorzystywanie treści bez zgody właściciela
jest zabronione
3
www.swietochlowicki.pl
SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE
Kontakt z redakcją:
[email protected]
tel. 32 307 08 65
Czytaj na bieżąco publicystykę miejską
w portalu www.swietochlowicki.pl
Komentuj, dyskutuj, dziel się swoją opinią!
POTRZEBY I PRIORYTETY
kontra uśpione miasto
C
zęsto nie zdajemy sobie sprawy, że nie szanujemy jedzenia,
niejednokrotnie zdarza nam
się je po prostu wyrzucać. Nierzadko wokół kontenerów z odpadami
porozrzucany jest chleb, a pełne worki śmieci zawierają wiele pełnowartościowych niezużytych produktów.
Wielokrotnie żywność nie jest zjadana
a właśnie „utylizowana”. A są tacy, którym brakuje regularnych posiłków lub
nawet talerza ciepłej zupy...
Śląski Bank Żywności jest jedną z
instytucji charytatywnych, dzięki której żywność może trafić do wielu osób
w różnych częściach naszego regionu.
Śląski Bank Żywności funkcjonuje od
2001 roku, a aktywnie działa od roku
2005. Organizacja świadczy pomoc i
małym i dużym. Kiedy rozpoczął się
program PEAD* w Polsce, rola banku
wzrosła. Przypomnieć trzeba, że Bank
był głównym realizatorem programu
PEAD w województwie. Otrzymał także największą pulę wsparcia, jeśli chodzi o województwo, oprócz niego było
jeszcze 3 realizatorów: Caritas Polska,
Polski Komitet Pomocy Społecznej i
Polski Czerwony Krzyż.
Kto korzysta
z pomocy ŚBŻ?
Udział w programie pomocy żywnościowej ma charakter dobrowolny. Możliwość korzystania z programu na rzecz ludzi najuboższych z danego miejsca zależy od „aktywności
miasta”, gdyż to miasto dysponuje danymi osób, które pomocy potrzebują.
W okresie od 2005-2014 roku miasto
Świętochłowice nie zawarło umowy
partnerskiej z ŚBŻ, ale w międzyczasie
korzystało z zasobów Banku. 7 świętochłowickich szkół brało m.in. udział w
programie „Napełniamy talerzyk”. Dla
tych 7 placówek przeznaczono żywność
w ilości 28,5 ton, a wartość tej pomocy wyniosła 89,5 tys. zł. Mimo że Ośrodek Pomocy Społecznej działał aktywnie, dyrekcje szkół uznały, że są jeszcze
dzieci, które potrzebują wsparcia i które nie zostały objęte programem. Dzięki temu w 7 szkołach dodatkowa grupa
uczniów mogła korzystać z posiłków.
Innym „odbiorcą” posiłków był świętochłowicki OPS - ośrodek dostał ponad
14 ton żywności, były to przede wszystkim odżywki i posiłki dla najmłod-
ŚLĄSKI BANK ŻYWNOŚCI
Mamy XXI wiek, wydawałoby się, że przeciętny mieszkaniec Polski zjada codziennie
przynajmniej 3 posiłki, lecz między nami są osoby, które cierpią z głodu lub są niedożywione.
szych dzieci - a zatem rzeczy kosztowne - wartość tej pomocy wyniosła 87
tys. zł. Trzecim „odbiorcą” były rozmaite organizacje np.: Dom Pomocy Społecznej, kluby sportowe czy też różnorakie stowarzyszenia i ochronki. Te organizacje współpracowały z Bankiem i
pozyskały w tym czasie 49,6 ton żywności o wartości 268,8 tys. zł. Podsumowując: w latach 2005-2014 miasto
skorzystało z zasobów ŚBŻ i przyjęło 92,145 ton żywności o wartości 446
tys. zł. W tym miejscu trzeba dodać,
że miasto, choć skorzystało z zasobów
Banku, nie prowadziło z nim żadnej
współpracy. Korzystało z pracy organizacji samorządowej, nie kierując do
banku jakiegokolwiek wsparcia finansowego.
Trudny okres
przejściowy
Miesiąc trwały dyskusje pomiędzy
Bankiem a świętochłowickim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, dotyczyły one przyjęcia żywności przez OPS.
Składały się na to rozmowy i konsultacje, jednak po miesiącu OPS wycofał się, twierdząc, że na jakiekolwiek
działania nie pozwała mu pismo, które
otrzymał z Wydziału Polityki Społecznej. Owego pisma ani żadnej jego kopii
jednak ŚBŻ nie otrzymał, informacja
została przekazana pocztą pantoflową.
W piśmie, które było kierowane do
miasta, jest mowa o tym, że organizacje charytatywne działające w obszarze pomocy żywnościowej znalazły się
aktualnie w nowej, trudnej sytuacji z
racji tego, że trwa okres przejściowy
pomiędzy programem który się skończył a nowym który się nie rozpoczął
- ze względu na to trzeba współpracować i pomyśleć np. o ogłoszeniu lokalnych konkursów. Czy zatem takie pismo mogło stać się przeszkodą w podjęciu działań i współpracy z Bankiem?
Treść pisma powinna dodatkowo mobilizować i zachęcić do działania. Kolejnym jednym z problemów, z jakimi
także borykało się miasto, był brak odpowiedniego pomieszczenia lub magazynu do przetrzymywania żywności. Takie miejsce co prawda miało po-
wstać, ale prace utknęły w miejscu.
Pamiętać trzeba, że adaptacja budynku jest pierwszym krokiem do tego, by
przyjąć odpowiednią pomoc.
Wraz z końcem roku został zakończony Europejski Program Pomocy
Żywnościowej PEAD. Oznacza to, że
do Banków Żywności nie będzie więcej dostaw artykułów spożywczych ze
źródeł programu PEAD. Czy zatem potrzebujący, którzy do tej pory otrzymywali pomoc żywnościową z Banków Żywności, zostaną jej pozbawieni? Banki Żywności przygotowały się
na tę okoliczność i zabezpieczyły żywność na najbliższe miesiące - do końca
kwietnia 2014 przekazywano produkty
spożywcze ze źródeł programu PEAD.
Federacja Polskich Banków Żywności
apelowała do wszystkich potencjalnych
darczyńców o przekazywanie jedzenia
potrzebującym i najuboższym przez
wzgląd na to, że do 1 października
2013 r. przekazywanie darowizn było
zwolnione z opodatkowania. W miejsce programu PEAD zaplanowana jest
Ciąg dalszy na s. 4 ▶▶▶
SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE
4
▶▶▶ Dokończenie z s. 3
realizacja nowego Programu Operacyjnego „Pomoc Żywnościowa” finansowanego w ramach Europejskiego Funduszu Pomocy Najbardziej Potrzebującym. Jednak trudność polega na tym,
że realizacja nowego programu i dostawy żywności przewidziane są najwcześniej na II połowę 2014 roku. Powstała
zatem luka czasowa i poważny niedobór żywności trafiającej corocznie do
około 3 milionów Polaków korzystających do tej pory z programu PEAD.
Zadawać można pytanie, co miasto
zrobiło w międzyczasie? O tym, że nie
będzie kolejnego programu wiedzieli wszyscy. Polski rząd zabiegał o to,
żeby pomoc żywnościowa była kontynuowana i znalazło to swoje odbicie
w zatwierdzonym budżecie UE dopiero w grudniu. Czy miasto przygotowało mieszkańców do przejścia przez ten
trudny okres przejściowy najłagodniej? 20 miast skorzystało z pomocy
żywnościowej Śląskiego Banku Żywności i przystąpiło do programu. By
zachęcić miasta do czynnego udziału w pomocy, były organizowane spotkania, na które wysyłano zaproszenia
- Niestety z Świętochłowic nikt się nie
pojawił. Takie spotkania były organizowane przez wszystkie lata - jednak
miasto było bierne - wspomina Jan
Szczęśniewski prezes Śląskiego Banku Żywności. Teraz, kiedy pojawiła się
szansa, by pomóc, gdy kościół nie ma
żadnych zapasów - miasto nie korzysta z propozycji. Miasta które były aktywne, wykorzystały możliwość i ogłosiły stosowne konkursy - czego dowodem jest podpisanie umów z innymi
20 miastami - Zainteresowani podpisali odpowiednią umowę, nie widzieli
zagrożenia - Te umowy były umowami
sprawdzonymi przez prawników. Przez
9 lat stosowna umowa nie przyniosła
żadnemu miastu żadnej krzywdy, żaden prawnik z RIO nie zakwestionował poprawności tychże umów - dodaje Jan Szczęśniewski.
Jarmark Lipiński świąteczne paczki
Wiemy zatem, że jeden program skończył się, a kolejny rozpocznie dopiero jesienią. Z tych właśnie powodów i
trudnej sytuacji przejściowej ŚBŻ zadeklarował wsparcie Świętochłowicom
po to, by złagodzić problem przejścia z
programu który prowadziły kościoły a
nowym programem który będzie prowadzony, choć do tej pory nie wiadomo, w jaki sposób i na jakich zasadach
będzie on realizowany. Podczas tegorocznego Jarmarku Lipińskiego dzięki pomocy ŚBŻ po raz kolejny najbardziej potrzebujący otrzymali pomoc.
Według sugestii OPS Bank przygotował 600 paczek dla najuboższych ro-
ŚLĄSKI BANK ŻYWNOŚCI
Potrzeby i priorytety
kontra uśpione miasto
dzin od dwu do dziesięcioosobowych.
Paczki żywnościowe z podstawowymi
artykułami spożywczymi ważyły od
8 -12 kg, co uczyniło razem 6000 kg o
wartości ok. 15 tys. zł. Natomiast w ramach łagodzenia okresu przejściowego
Śląski Bank Żywności zaproponował
miastu pomoc żywnościową dla 1000
najuboższych osób w postaci paczek
żywnościowych o wadze ok. 24 kg z 10
produktami pochodzącymi z programu PEAD. Razem miasto mogło otrzymać 26 ton darów żywnościowych. Potrzebujący mogliby korzystać z wielu
produktów spożywczych począwszy od
cukru poprzez olej, herbatniki, mąkę,
konserwy, makarony, płatki itd.
Jest oczywistym, że miasto miało
zaangażować się finansowo w obsługę tego działania tak jak to zrobiło z
powodzeniem 20 innych miast. Warto przypomnieć, że pomoc potrzebującym jest zadaniem własnym każdej
gminy - organizacje społeczne takie jak
Bank Żywności mogą gminy wesprzeć
w wykonywaniu tego ważnego społecznie przedsięwzięcia - ale nie zastąpić.
Nie mogą też być sponsorem dla miasta, bo koszty ich utrzymania spoczywają już na społeczeństwie lub innych
gminach. Bank niczym się nie różni
od innych organizacji, które przecież
otrzymują dotacje. Aktywność miasta
w poszukiwaniu korzystnych społecznie i ekonomicznie wspólnych działań
prowadzonych przez gminy we współpracy z organizacjami pozarządowymi
w szerokim spektrum działania musi
wynikać z potrzeb i priorytetów danego miasta. „Po owocach ich poznacie „
to przesłanie jest i powinno być miarą
prawdziwego dostrzegania problemów
społecznych przez lokalną administrację i samorząd. W tym miejscu po raz
kolejny można snuć dywagacje i zapytać, czy zamiast organizowania kolej-
nego widowiska można było oddać do
użytku przystosowane pomieszczenie,
które służyłoby miastu i mieszkańcom
na lata? Ciągnąc tę myśl dalej, dobrym
pomysłem w procesie przygotowania
budynku byłaby możliwość zaangażowania lokalnej społeczności - która na
ten czas miałaby pracę, dodatkowe zajęcie - byłaby to podwójnie korzystna
inicjatywa. To są przemyślenia i myśli,
które wciąż krążą w głowie, gdy słyszy
się, że w okolicy są jeszcze osoby potrzebujące.
Hierarchia wartości
W Świętochłowicach wiele czasu poświęca się na organizację wolnego czasu. Pojawiają się co rusz nowe pomysły,
jak ten wolny czas spędzać, co robić,
jak go uatrakcyjnić. Organizowane są
festiwale, koncerty, budowane się boiska, powstają ścieżki rowerowe - tworzenie tych rzeczy jest oczywiście ważne, ale patrząc z perspektywy kogoś
głodnego, już nie tak ważne. Są w mieście tacy, dla których codzienność wcale nie jest łatwa, a egzystencja staje się
naprawdę szara i okupiona ograniczeniami zwłaszcza, gdy trudno żyć, wiążąc koniec z końcem.
Korzystając z danych, można zauważyć, że ponad 90% organizacji zajmuje
się właśnie organizacją czasu wolnego,
a zaledwie 8% zajmuje się pomocą społeczną w szerokim tego słowa znaczeniu. Nasze miasto, które jest miastem
coraz bardziej starzejącym się, nie wykorzystuje chyba w pełni sposobów,
okazji do pomagania. Można znów
głośno myśleć i wciąż pytać, czy służby
tego miasta dostrzegają problem, który dotyczy nas wszystkich, kiedy inne
miasta korzystają z pomocy żywnościowej? Rządzący powinni wyciągnąć
rękę w stronę najuboższych mieszkań-
Przegląd Świętochłowicki
ców. Było wiele czasu, by do programu
przystąpić, czy teraz nadarzy się okazja? Miasto na pewno znalazłoby odpowiednie pomieszczenia. Potrzebna
jednak była chęć. A brak woli i chęci współpracy skorzystania z tak ważnej pomocy w okresie przejściowym
skutkuje tym, że towar który mógł być
spożytkowany w Świętochłowicach,
przeznaczono dla Bytomia. Trudno
oczekiwać, żeby przywołana tu organizacja charytatywna była sponsorem
dla miasta, to miasto ma wspierać takie organizacje. Jednym z elementów
współpracy jest właśnie współfinansowanie działalności np. banków. Bank
jest organizacją charytatywną, więc
wspieranie go przez miasto wydaje się
być sprawą oczywistą.
Zastanawiać się można, dlaczego
jeśli chodzi o organizację imprez, festynów wszystko przebiega sprawniej, płynniej, wszak promocja kolejnych eventów jest zauważalna, a jeśli
chodzi o problemy bytowe, jest z tym
o wiele trudniej. O wiele aspektów naszego życia trzeba dbać, to samo dotyczy sfery kultury, rozwoju dzieci, aktywności fizycznej, zainteresowań, zajęć dodatkowych, ale podstawą jest, by
nasze pociechy były najedzone, by nikomu niczego nie brakowało. Nie można tego lekceważyć, zmieniając hierarchię tego, co ważne. Miasto nie może
uciekać od problemów bytowych... A
tymczasem kiedy orkiestra przestanie
grać i zgasną światła, niektórzy wrócą
do domów i znów będą spoglądać na
pustą lodówkę...
Czy i kiedy dostrzega
się człowieka?
Nowy program ruszy jesienią, ale magazyny na przyjęcie żywności muszą
być już przygotowane. Czy miasto tym
razem przygotuje się do nowego programu? Czy skorzysta z nowej oferty?
Czasu wbrew pozorom zostało niewiele. Czy mieszkańcy rozgrzeszą miasto
za wcześniejsze decyzje? Zarządzający musieliby wykazać choć minimum
aktywności w stronę Banku czy też
innej organizacji świadczącej pomoc.
Jeszcze raz należy podkreślić, nie chodzi o to, by marginalizować znaczenie
przyjemności płynącej z okolicznych
atrakcji, ale by pamiętać też o tym, że
są rzeczy ważne i ważniejsze. Zaangażowanie a później oddanie do użytku
magazynu posłużyłoby na lata, a potencjalny koncert jest przyjemnością
na godzinę, dwie, trzy... Ważne, żeby
spojrzeć na problem szerzej, by w końcu dojść do konkretnych wniosków.
Wtedy zacząć działać i pomagać tym,
których los nie oszczędził.
Źródło: Śląski Bank Żywności w Chorzowie,
Federacja Polskich Banków Żywności
* PEAD to Europejski Program Pomocy
Żywnościowej. Polscy przedsiębiorcy w ramach unijnych dotacji produkują artykuły spożywcze, które trafią do osób najbardziej potrzebujących. PEAD to największy program pomocy żywnościowej w Polsce i zarazem największy
program Federacji Polskich Banków Żywności
co do wielkości przekazywanej żywności.
Podziękowania dla Pana Jana Szczęśniewskiego - prezesa ŚBŻ za udostępnienie danych
i pomoc w przygotowaniu artykułu.
SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE
www.swietochlowicki.pl
5
NIEZALEŻNE MEDIA
TRAKTUJE SIĘ „Z BUTA”
J
uż po kilku pierwszych tekstach,
jakie opublikowaliśmy w portalu
i gazecie, nazwano nas kłamcami,
oszczercami lub amatorami. Zarzucano nam łamanie prawa prasowego, brak rzetelności czy obiektywizmu
a w przypadku trudnych tematów także brak odwołania do racji osób związanych z opisywanymi faktami i przedstawiania ich poglądów. Próbowano
przyczepić nam łatkę „tymczasowych
mediów” powołanych przez opozycyjne w stosunku do władz miasta organizacje, wróżono rychłe zniknięcie tuż po
wyborach w mieście. Jak postrzegany
jest w mieście portal świętochłowicki.
pl, co zmieniło się od jego uruchomienia? W przypadku czytelników na ogół
bardzo dobrze dzięki czemu jest obecnie najpoczytniejszym lokalnym medium. W przypadku środowisk związanych z lokalną władzą ciągle tak samo
- z pełnym lekceważeniem i traktowaniem „z buta”.
Po co te media?
Po co niezależne?
Dobre pytanie! Po co? Przecież obywatele Świętochłowic mieli i mają do dyspozycji także inne portale miejskie, do
mieszkańców dociera lokalny dodatek
„Dziennika Zachodniego”, a od czasu do czasu z różnymi formami gazety
miejskiej „wchodziły” do Świętochłowic firmy z innych miast. Jest jeszcze
TVS i są lokalne rozgłośnie radiowe...
Odpowiedzmy zatem - ano dlatego, że
żadne z tych mediów nie jest medium
świętochłowickim. Nie powstawało i
nie powstaje w naszym mieście, a bytność ich na lokalnym rynku uwarunkowana jest wyłącznie korzyścią, zwykle finansową. I choć oczywiście nie
można tego nikomu zabronić, to za korzyścią iść musi zawsze inna korzyść.
Taką może być na przykład ciągłe promowanie wybranych osób, lub misternie budowana przez opłacane media
propaganda sukcesu , notorycznie pomijająca sprawy trudne, które są równie ważne, a często nawet ważniejsze
dla mieszkańców. Czy przeciętny świętochłowiczanin musi być skazany tylko na czytanie tego, co jest wygodne,
przyjemne lub zostało sponsorowane?
Może, ale nie musi, właśnie dlatego w
każdej lokalnej społeczności informa-
CHROMASTOCK, FOTOMONTAŻ: PRZEGLĄD ŚWIĘTOCHŁOWICKI
Obiektywizm, rzetelność, prawdomówność... takimi hasłami przywitano w listopadzie ubiegłego
roku portal Świętochłowicki.pl po jego pojawieniu się w internetowej przestrzeni, wskazując
osobom go tworzącym ścieżkę, jaką powinni podążać za szeroko pojętą informacją, w tym
wypadku dotyczącą miasta Świętochłowice.
cja musi mieć dwie strony lub jak kto
woli - musi być zastosowana „równowaga mocy”. Bez tego informacja przestaje być informacją, a staje się zwykłą propagandą. Stale rosnąca popularność tego portalu ale i gazety wśród
mieszkańców Świętochłowic świadczy
o tym, że ta „równowaga mocy” była i
jest nadal w naszym mieście niezbędna, a to ciągle dopiero początek...
Komu co wolno?
My dobrze to wiemy. Wiemy, co nam
wolno i wiemy, że nie robimy niczego,
czego nam nie wolno. Działamy zgodnie
z prawem prasowym i prawem ogólnie.
W przeciwieństwie do innych prowadzimy media, które nie są wyłącznie „powielaczami” urzędowych informacji, ale
staramy się również wyszukiwać tematy,
które są ważne dla miasta i jego mieszkańców, choć często są to sprawy trudne
i kontrowersyjne. Nie boimy się podejmowania trudnych tematów i niezależnie od konfiguracji politycznych - zawsze
będziemy to robić w taki sam sposób. Powód jest jeden - zależy nam na przejrzystości informacyjnej w każdym obszarze
życia naszego miasta. Zależy nam także na tym, aby dać każdemu naszemu
czytelnikowi możliwość zapoznania się
z każdą ważną sprawą, wydarzeniem,
możliwość wyboru prezentowanych
przez nas treści jak również możliwość
nieskrępowanej wypowiedzi na ich temat. To dlatego właśnie nigdy nie pominęliśmy ani nie ograniczyliśmy żadnej istotnej informacji pochodzącej od
władz miasta, urzędów i placówek kulturalnych. To dlatego jeszcze nigdy nie odmówiliśmy publikacji żadnego nadesłanego tekstu informacyjnego.To dlatego
staramy się dobierać w naszych mediach
tematy z wielu dziedzin życia, nie tylko
polityki i zwykłych newsów, ale także z
obszarów kultury, sportu, edukacji czy
ostatnio historii miasta. To dlatego nie
stosujemy cenzury dla użytkowników. U
nas każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i to nigdy się nie zmieni.
Kto tu kogo
lekceważy?
Zdarzały się wielokrotnie przypadki, kiedy zarzucano nam lekceważenie
osób publicznych w tym mieście czy też
brak przedstawiania ich racji w przypadku materiałów redakcyjnych i publicystycznych które ich dotyczyły. Jest
to wierutna bzdura i wyssana z palca
insynuacja, bowiem w każdym materiale staramy się pozyskać opinie lub
informacje pochodzące z samego źródła. Inną sprawą jest jednak to, iż znakomita większość osób, których te ma-
teriały dotyczyły, odmawia nam wypowiedzi, a najczęściej lekceważy nasze
pytania i prośby. Tak było chociażby w
przypadku prezydenta Świętochłowic,
który zlekceważył możliwość zadania
kłamu przedstawionym przez nas informacjom w materiałach dotyczących
tzw. „sprawy opiekunek”, a następnie
uczynił to samo po propozycji wywiadu, który zamierzaliśmy przeprowadzić w kontekście aktualnej sytuacji
miasta Świętochłowice.
Tak było także w przypadku radnej
Zofii Pogody, którą poprosiliśmy o kilka
informacji i słów komentarza na temat
działalności prowadzonego przez nią
Towarzystwa Przyjaciół Heiloo. Na łaskawą odpowiedź Pani radnej na przesłane pytania czekaliśmy prawie 2 miesiące, uzyskując finalnie odpowiedź,
że pytania są żenujące i uwłaczają jej
godności. Dziwi nas to, bo nie pytaliśmy o prywatne sprawy ani o kwestie
związane z godnością osobistą. Po prostu chcieliśmy dowiedzieć się czegokolwiek o działalności tej owianej setką tajemnic organizacji. Kiedy zaś sami postanowiliśmy sprawdzić, co dzieje się w
placówkach zarządzanych przez TPH niemile nas wyproszono.
Redakcja portalu w trakcie swojej
pracy bywała zastraszana adwokackimi pismami ze strony wynajętych
przez prezydenta miasta prawników,
oczywiście bez żadnego merytorycznego uzasadnienia. Ot tak, dla zasady.
Na wniosek jednej z Pań naczelniczek
świętochłowickiego magistratu, której nie podobały się komentarze użytkowników portalu, próbowano uzyskać ich dane za pomocą Generalnego
Inspektora Ochrony Danych Osobowych, inny z kolei naczelnik wprost
i bez ogródek polecił przekazać naszej redakcji groźbę „wzięcia sprawy w
swoje ręce” w przypadku niewycofania
się z zainteresowania jego osobą. Na
skutek tej sytuacji, jak można się domyślać nasze zainteresowanie Panem
naczelnikiem znacząco wzrosło... Na
skutek prezentowanych przez nas materiałów głośno było w swoim czasie o
zablokowaniu wyświetlania tego portalu na komputerach w Urzędzie Miejskim, a możliwe, że także w innych placówkach publicznych. Był też incydent
związany z wizytą Policji, jednak o tym
Ciąg dalszy na s. 7 ▶▶▶
SUBIEKTYWNIE O SPORCIE
6
Przegląd Świętochłowicki
ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE
– nie ma klubu, są kibice!
Pisze Anna Janus
Roberta Nawrockiego. Powiedziało się
„A”, trzeba powiedzieć „B”. Żużel to nie
polityka, to sport, który ma łączyć, a nie
dzielić, to sport pokoleniowy, wierzymy
i chcemy, żeby ten sport odżył - wyznają
członkowie SFC.
W
śród nas jest wiele osób,
które pamiętają przecież
warkot motorów na „Skałce”. Wchodząc na stadion,
przeciętny widz zaopatrywał się w obowiązkowy „zestaw kibica” - a więc w
program żużlowy i… słonecznik, później już tylko oglądał z zapartym tchem
piękną żużlową rywalizację. Na zawody przychodzili i starsi i młodsi, seniorzy i młodzież, bo żużel to sport rodzinny, gdzie na mecze chodzi ojciec z córką i synem. Specyficzny zapach i warkot
motorów pamięta na pewno wielu z nas.
W 2002 roku drużyna Śląska Świętochłowice po raz ostatni rywalizowała
w rozgrywkach ligowych. Od tamtych
czasów minęło aż 12 lat, silniki motorów zamilkły, ale nie ucichli miłośnicy
czarnego sportu. Mimo że od wielu lat
na Skałce nie organizuje się zawodów,
miłość do motorów i żużla nie przeminęła. Oddani kibice i entuzjaści żużla postanowili założyć Speedway Fan
Club Śląska Świętochłowice. Grupa ma
w planach reaktywację tego sportu w
mieście, a także przypomnienie mieszkańcom (i nie tylko) tych czasów, w których żużel w mieście prężnie się rozwijał. Członkowie klubu chcą propagować żużel i przede wszystkim dotrzeć
do jak największej liczby osób. Trzeba
przyznać, że odzew, który obserwuje
się na fan page Śląska Świętochłowice, jest spory, wciąż przybywa „lajkowiczów”, a głosy płynące z zewnątrz cały
czas utwierdzają działaczy w przekonaniu, że żużel na „Skałce” jest potrzebny i wielu pamięta wspaniałe jego czasy.
Pełne wsparcie
Na społecznościowej stronie klubu można znaleźć wiele wpisów, które wskazują, że wsparcie idei reaktywacji żużla w
Świętochłowicach jest ogromne. Kibice z innych miast doskonale pamiętają czasy, kiedy zawody rozgrywano na
„Skałce”, wielu z nich wspomina także
znane postacie ze Świętochłowic - chociażby osobę Pawła Waloszka człowieka
legendę światowego żużla, wieloletniego zawodnika KS Śląska Świętochłowice, który swymi osiągnięciami przysporzył miastu sporo chwały. Wielu pamięta także nasz lokalny stadion i dziwi się,
że taki obiekt niszczeje. Sporo osób zauważa, że o tak piękny stadion powinno się dbać, by mogły się na nim odbywać zawody. Czytając te wpisy, można
powiedzieć jedno, wszyscy życzyliby
sobie powrotu żużla do Świętochłowic.
Cała „żużlowa rodzina” z różnych części
Czy można liczyć
na pomoc miasta?
Na zdjęciu Paweł Waloszek z grupą pasjonatów żużla
Polski z sentymentem wspomina dawne czasy i dopinguje świętochłowickiej
grupie. Poparcie inicjatywy reaktywacji
żużla w mieście i życzenia powodzenia
płyną chociażby z Częstochowy, Rybnika, Gdańska, Opola, Grudziądza, Torunia… cały żużlowy świat pamięta Świętochłowice i chce, by w naszym mieście
znów słychać było warkot motorów.
Jeden cel
Działacze Speedway Fan Clubu zapowiedzieli, że dołożą starań, aby słuch o
żużlu był jak największy. Jedną z akcji
promujących speedway było stworzenie koszulek z napisem „Śląsk Świętochłowice nie ma klubu - są kibice” oraz
specjalnych wlepek z podobnym przesłaniem. Póki co burza mózgów przynosi pozytywne efekty, działacze fan
clubu mają za sobą pierwsze spotkanie,
wśród rozmów pojawiło się wiele pomysłów. Jednym z nich jest powołanie
stowarzyszenia, którego celem jest właśnie reaktywacja żużla. Zespół zgodnie
mówi, że cel jest jeden: przywrócić w
mieście żużel - Kiedy już będzie działający twór, grono trzeba będzie powiększyć. Będzie to kolejny krok ku temu, by
wiedza i pamięć o żużlu wciąż żyła w
naszych sercach. Trzeba się skupić nie
na tym, co było, ale na tym, co jest teraz. Na razie dzieje się dobrze. Dopóki
w Świętochłowicach pamięć o żużlu nie
zginie, dopóki będzie chęć jego odbudowy, będzie dobrze - mówią pełni optymizmu członkowie, którym nie brakuje
chęci i zapału do działania. Tymczasem
jako kibice jeżdżą na mecze do Częstochowy i Rybnika, ubrani w koszulki Śląska Świętochłowice reprezentują
nasze miasto i przypominają, że świętochłowiczanie kochają ten sport.
Żużlowa mapa Polski
na razie bez Śląska
Czy wobec braku odpowiedniego obiektu da znaleźć jakieś rozwiązanie? Żeby
można było rozgrywać zawody czy przeprowadzać treningi, potrzebny jest odpowiedni obiekt, niestety stadion „Skałki” jest zamknięty przez inspektora nadzoru budowlanego, a obiekt z roku na
rok wygląda coraz gorzej. Członkowie
fan clubu deklarują, że trzeba zacząć od
metody małych kroków. Żeby cokolwiek
się działo, potrzebny jest działający tor
i żużlowe bandy - jeśli nie będzie toru,
niemożliwe są także dalsze działania To jest obiekt miejski, więc miasto jako
gospodarz powinno dbać o to miejsce,
troszczyć się, by ten stadion funkcjonował - mówią przedstawiciele SFC. Dodają, że mógłby powstać tor do miniżużla.
To byłoby podstawą, by dalej budować
żużel w Świętochłowicach. Działacze zapewniają, że młodzi interesują się żużlem, ale wiedza ta musi być wciąż propagowana - Pierwszymi krokami będą
akcje propagujące żużel, ma to na celu
nagłośnienie i przypomnienie, że żużel
w mieście istniał. Wiedza ma być popularyzowana wśród najmłodszych, by poznali, co to jest motor żużlowy, w końcu
od 12 lat nie ma w mieście zawodów...
Wiele osób z zagranicy i innych części
Polski pyta o żużel w Świętochłowicach.
To cieszy - odpowiadają. Pomysłodawcy zapowiadają także stworzenie filmiku promującego. Obecnie fan page zrzesza wielu sympatyków żużla, starsi z nadzieją patrzą też na młodsze pokolenie.
Młodzi aktywnie zajmują się prowadzeniem oficjalnej strony, a fanów wciąż
przybywa. Co rusz pojawiają się także nowe pomysły - W dalszych planach
jest także zorganizowanie memoriału
W prezydenckiej kampanii Dawida Kostempskiego hasło „żużel” było wymieniane. Spot wyborczy był kręcony m.in.
na terenie miejskiego stadionu. W jednym z wywiadów pojawiło się także zapewnienie, że wraz za torem speedrowerowym powstanie tor do miniżużla. Prezydent mówił, że chciałby, aby w
2014 r. miniżuzel funkcjonował w mieście. Dodał także, że oprócz piłki nożnej
to jego ulubiony sport. Co dalej z żużlem? Czy władze wyrażają chęć odbudowania żużla w mieście i pomoc w reaktywacji drużyny? A jeśli tak, to jakie
są plany i środki przeznaczone na ten
cel, czy są prowadzone rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy mogliby pomóc w realizacji tej inwestycji? pytamy i czekamy na odpowiedź.
Motory znów
na „Skałce”
Podczas sobotniego III pikniku organizacji pozarządowych była okazja do
zatrzymania się koło stanowiska Śląska Świętochłowice. Jedną z atrakcji był motor żużlowy, na który można
było wsiąść. Z okazji tej korzystali zarówno młodsi, jak i starsi robiąc wiele pamiątkowych zdjęć. Ponadto można było zobaczyć kombinezon żużlowy,
stare fotografie, programy żużlowe, a
także puchary. Chwilę później zaryczały silniki motorów. Fani żużla mogli powspominać dawne czasy oraz
porozmawiać i poznać świętochłowickich żużlowców, bo na pikniku pojawił się Paweł Waloszek oraz Krzysztof Bas. Chętnych do robienia zdjęć i
wspominania nie brakowało, pamięć o
żużlu znów stała się żywa. Jak widać,
inicjatywa wskrzeszenia żużla spotyka się z życzliwością i poparciem. Pozostaje wierzyć, że w niedalekiej przyszłości znów zabrzmi warkot motorów
na „Skałce”. Zapytać można, dlaczego
akurat żużel? Kibice mówią: żużel to
jest klimat, to są ludzie! Wierzymy, że
fanów speedwaya będzie przybywało, a
wszystkich amatorów czarnego sportu
zapraszamy na oficjalną stronę Śląska
Świętochłowice.
O tym, skąd wziął się w Świętochłowicach żużel i jaka była jego historia
przeczytasz także w dziale „Z historii miasta” na stronie 14
SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE
www.swietochlowicki.pl
7
CZERWONA KARTKA
dla prezydenta!
Z
mowa milczenia? Czy próba rozmycia porażki, w czym członkowie PO z ich krajowym liderem
mentorem, starają się być mistrzami świata po aferze taśmowej?
Jednak korzystając z okazji trwającego mundialu oraz sytuacji, w jakiej
Świętochłowice jeszcze nie były, mieszkańcom należą się słowa wyjaśnienia. I
koniecznie do zanotowania! Uznałem, że
terminologia piłkarska wyjaśniająca zawiłe niuanse polityczne jest w obecnym
okresie bardziej przyswajalna. W środę
25 czerwca 2014 roku na „Estadio Korytão” w Świętochłowicach przy ul. Katowickiej 54 odbył się finał mistrzostw z
udziałem dotychczasowego mistrza, który cztery lata temu skromnie wygrał wybory prezydenckie, do tego w dogrywce
(II tura). Jego przeciwnikiem był zespół
zgranych zawodników, grający radosny
i skuteczny futbol. Najważniejszy mecz
w ciągu czterech lat! Dyskusję rady nad
nieudzieleniem prezydentowi absolutorium należy rozpatrywać właśnie przez
pryzmat meczu kończącego mistrzostwa. A moment głosowania był końcowym gwizdkiem sędziego. Ponieważ faworyt wiedział od samego początku, że
ma mniejszość w radzie i przegra, zdecydował się na bezczelny faul! Swą nieczystą grą (którą należy rozpatrywać pod
kątem niepłaconych składek ZUS, niejasności z zatrudnianiem asystentek i wielu innych skandalicznych decyzji) zasłużył na czerwoną kartkę. Wspomagając
się dalej terminologią piłkarską, czerwona kartka nie niesie jednak za sobą natychmiastowych konsekwencji, czyli wyrzuceniem z boiska, bo została pokazana
FOTO: ŚTM, MONTAŻ: REDAKCJA
Nieudzielenie absolutorium prezydentowi miasta przez radę miasta w roku wyborczym to
największa porażka Kostempskiego w jego kończącej się kadencji. Aż dziwne, że o tak ważnej
sprawie nie napisał ani Dziennik, ani Fakt.
po końcowym gwizdku. Winnym tego
zapis art. 28A Ustawy o samorządzie
gminnym, który mówi, że „(…)Uchwała rady gminy w sprawie nieudzielenia
wójtowi absolutorium, podjęta (…) nie
później niż na 9 miesięcy przed zakończeniem kadencji, jest równoznaczna z
podjęciem inicjatywy przeprowadzenia
referendum w sprawie odwołania wójta(…).” Ponieważ do wyborów pozostało
niecałe 5 miesięcy, prezydent przetrwa.
Referendum w sprawie jego odwołania
nie będzie. Ale faworyt nie uniknie ostatecznej kary. Tak jak w przypadku Luisa
Suareza za wgryzienie się w ramię przeciwnika, kara zostanie nałożona po meczu, a dokładnie 16 listopada, gdy w rolę
Komisji Dyscyplinarnej wcieli się społeczeństwo miasta.
Ta najistotniejsza batalia podsumowywała cztery lata rządów druży-
ny prowadzonej przez Kostempskiego.
Ostatecznie przez nieudzielenie absolutorium prezydent doznał sromotnej klęski, która przez następne cztery lata będzie niosła za sobą smród gorszy od tego
wydobywającego się z Kaliny. Ten z kolei
będzie wynikać z fatalnej sytuacji finansowej miasta, w jakiej pozostawia je prezydent. Bo skoro Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach, czyli odpowiednik finansowej FIFA, również daje
mu czerwoną kartkę, to znaczy, że miasto jest na dnie. Co w takim przypadku
należy zrobić z drużyną? Dokonać rewolucji! I temu będą służyć listopadowe wybory! Każdy z mieszkańców wcieli się w
rolę przedstawiciela PZPN i będzie mógł
zdymisjonować trenera, a jego drużynę
(zbudowaną z graczy głównie spoza miasta) odesłać, skąd pochodzą. Nie ma w
Świętochłowicach miejsca dla naturali-
zowanych graczy i działaczy! Tak jak nie
sprawdził się w Polsce Beenhakker, tak
w Świętochłowicach nie sprawdził się
Kostempski, naturalizowany działacz z
Katowic. Cóż z tego, że kiedyś tu mieszkał? Więzy ma takie same, jak słynny
„Roger Perejro”. I tak samo zawodzi.
Prezydent Kostempski zasłużył na
jeszcze jedną czerwoną kartkę. Jego
zamiłowanie do futbolu są powszechnie znane. Jednak te zamiłowanie nie
zawsze chodzi w parze z wyrozumiałością, opanowaniem i kulturą osobistą.
Grających w kopaną z Kostempskim
często mogą przekonać się, iż nie przebiera on w słowach, a komendy „Won,
wypad” nierzadko zadziwiają uczestników meczu. W świetle aktualnej afery
taśmowej członków rządu polskiego i
używanego przez łżelity języka w nagrywanych rozmowach, nie powinno
to nikogo dziwić. Wszak Kostempski
również reprezentuje PO. Dziwi jednak
powołanie stowarzyszenia Razem dla
Świętochłowic z Dawidem Kostempskim. Czyżby regionalne władze Platformy podjęły już decyzję o dyskwalifikacji prezydenta? Mają jakieś nagrania z jego udziałem? Czy może on sam
za plecami platformersów chce zbudować zaplecze, którym wyroluje działaczy partyjnych, tak jak próbował to
zrobić przed poprzednimi wyborami z
działaczami PiS w ramach fundacji Legio Silesia? Niemniej jednak znieczulica mnogością inwektyw i podwórkowej łaciny nie będzie tolerowana przez
mieszkańców Świętochłowic.
Ze świętochłowickiego „mundialu”
nadawał wasz fanatyk futbolu
Niezależne media traktuje się „z buta”
▶▶▶ Dokończenie z s. 5
fakcie napiszemy stosowną informację
w innym czasie i w innej okoliczności.
Podobnych sytuacji było wiele, jednak wszelkie rekordy ignorancji w
ostatnich dniach pobił Wojciech Przetacznik, dyrektor MDK i znany działacz społeczno-polityczny w Świętochłowicach. Podobnie jak w przypadku radnej Pogody przez ponad miesiąc
zwlekał z podjęciem decyzji o udzieleniu nam wywiadu, nie odpowiadał na
korespondencję, a kiedy redaktor portalu uzyskawszy finalnie zgodę na spotkanie przygotowała się do niego, nagle otrzymała informację, że wywiadu
nie będzie. Chcieliśmy zapytać jedynie
o to, co słychać w zarządzanej przez
Pana Przetacznika placówce i organizacjach społecznych… w zamian za to
redaktor usłyszała rozbudowaną opinię o tym, że artykuły pojawiające się
na portalu są tendencyjne oraz przedstawiające wszystko w negatywnym
świetle, a niedoszłemu rozmówcy nie
podobają się komentarze użytkowników na portalu. W tym wypadku o
lekceważeniu nie ma mowy. Brak szacunku do pracy innych oraz nadużycie
poświęconego czasu jaki ktoś z zaangażowaniem poświęca na przygotowanie się do spotkania, rozmowy i pracy
nazwać wypada po imieniu, którego z
szacunku dla naszych czytelników nie
wymówimy.
Każdy z Państwa czytając powyższe
komentarze ma prawo do własnej oceny. Rzekomy brak obiektywizmu i rzetelności, jaki próbują wmówić nam niektóre osoby ze środowisk związanych z
władzami miasta i samorządem, jest
całkowicie bezpodstawny. Każda redakcja zgodnie z ustawą o prawie prasowym ma prawo uzyskiwać od osób
piastujących publiczne funkcje, urzędów i organizacji odpowiedzi na pytania, które dotyczą pełnionej funkcji
i zakresu jej obowiązków i co ważne powinna otrzymać te informacje bez
zbędnej zwłoki. Chcemy i niniejszym
żądamy od władz miasta i osób pełniących funkcje publiczne respektowania
prawa prasowego i poszanowania na-
szej pracy - mieszkańców Świętochłowic, którym dobro tego miasta leży na
sercu co najmniej tak samo - jednak
w przeciwieństwie do wspomnianych
- bezinteresownie. Żądamy zaprzestania łamania prawa prasowego poprzez
notoryczne odmowy przekazywania
informacji przez osoby, które tą ustawą są do tego zobowiązane, gdyż takie
postępowanie jest niczym innym jak
po prostu nadużyciem wobec polskiego prawa. W naszym osądzie nie jesteśmy osamotnieni, nie tak dawno przecież Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wystosował do prezydenta
Kostempskiego apel o zaprzestanie podobnych działań wobec Śląskiej Telewizji Miejskiej.
Z ŻYCIA ORGANIZACJI
8
Przegląd Świętochłowicki
WITAMY W ŚWIĘTOCHŁOWICACH, CZYLI
WELCOME TO BIAŁORUŚ
III piknik organizacji pozarządowych w Świętochłowicach odbył się 21 czerwca na terenie
OSiR „Skałka”.
I
mpreza, która została powołana w
2011 roku z inicjatywy stowarzyszenia i fundacji „Wspólne Świętochłowice”, miała w swoich założeniach być merytorycznym spotkaniem działaczy lokalnych organizacji z
mieszkańcami miasta. Głównymi celami miało być dążenie do zwiększenia
aktywizacji mieszkańców w obszarze
działalności społecznej, zwiększenie
ich świadomości samorządowej, a także przedstawienie im osiągnięć świętochłowickich organizacji zachęcając do
swobodnej i nieskrępowanej dyskusji
na wszelkie tematy związane z życiem
miasta. Impreza miała także, a może
przede wszystkim być formą promocji
dla tych organizacji.
Pierwsze wątpliwości związane z
organizacją pikniku pojawiły się jeszcze przed startem I edycji. W pismach,
jakie zostały w 2010 i 2011 roku skierowane przez prezydenta Dawida Kostempskiego do Dariusza Jurczyka
- pomysłodawcy imprezy, prezydent
wyraził opinię, że co prawda zorganizowanie tej imprezy ma być rzeczywiście formą promocji dla organizacji
pozarządowych, każda tego typu inicjatywa jest cenna zarówno dla społeczeństwa, jak i dla samorządu, stwierdził jednak wyraźnie, że identyfikacja
i zaspokajanie potrzeb mieszkańców, a
także podejmowanie działań na rzecz
aktywizacji mieszkańców leży wyłącznie w gestii samorządu oraz jednostek
podległych prezydentowi miasta, czym
według działaczy „Wspólnych Świętochłowic” wypaczył całkowicie sens i
przekaz tego wydarzenia, takie prawo
przysługuje bowiem każdemu obywatelowi, a szczególnie organizacjom pozarządowym, które przecież powoływane są w takim właśnie celu.
- Kadencja Dawida Kostempskiego
w Świętochłowicach charakteryzuje
się głównie tym, że prezydent ten nadał sobie monopol w mieście na dobre pomysły, wiedzę, wszelkie decyzje
a nawet na określanie społeczeństwu
co jest dla nich dobre a co nie, z kim
i o czym warto rozmawiać, w jakich
okolicznościach i na jaki temat. Nie da
się nie zauważyć, że swoimi działaniami dąży tylko i wyłącznie do nieustannej promocji swojej własnej osoby oraz
swojego otoczenia. Zdanie innych tak
naprawdę mało się dla niego liczy. Buduje wokół siebie aurę nieomylnego i
wszechwiedzącego dobrego wujka, zupełnie jak robili to dawniej sekretarze
komitetów PZPR - twierdzi Dariusz
Jurczyk ze stowarzyszenia i fundacji
„Wspólne Świętochłowice”.
- Te wszystkie akademie, pochody,
dyplomy, honory i wystąpienia pełne patosu powodują, że coraz więcej ludzi ma wrażenie, jakby cofnął
się czas w tym mieście, a mieszkańcy
Dawid Kostempski dobrze się bawił fotografując się z wybranymi przez
siebie wystawcami
Stanowisko „Wspólnych Świętochłowic” było najbardziej obleganym
stanowiskiem podczas pikniku. Nie odwiedził go jedynie Dawid Kostempski
- prezydent Świętochłowic
byli zobowiązani do oddawania czci i
honoru jego prezydentowi. Zastanawiam się czasem, czy wkrótce nie będziemy zmuszeni do oglądania wiszących na ścianie zdjęć prezydenta w instytucjach publicznych, szkołach czy
placówkach mu podległych. Nie ma
dnia, żebyśmy gdzieś nie musieli czytać o jego sukcesach, planach czy nawet o życiu rodzinnym, i choć budowanie swojego wizerunku za pieniądze
podatników to jedno, to ograniczanie
innym swobody obywatelskiej, prawa
do wypowiedzi czy też dobrych demokratycznych obyczajów w samorządzie
jest zupełnie inną sprawą. Z moralnego
punktu widzenia jest to niedopuszczal-
ne i powinno być wyraźnie napiętnowane - dodaje Jurczyk po zapoznaniu
się z wzorem umowy jaką organizacje pozarządowe w Świętochłowicach
otrzymały do podpisania przed rozpoczęciem udziału w III pikniku samorządowym.
Z informacji jakie dotarły do naszej
redakcji wynika, że wspomniana umowa zawierała szereg ograniczeń dla
uczestników tej imprezy, wprowadzono bowiem ścisłą cenzurę wszystkiego co może być na niej prezentowane.
I tak na przykład organizacje pozarządowe zostały zmuszone do przedstawienia organizatorowi do akceptacji wszelkich materiałów promocyj-
nych, informacyjnych i reklamowych
pod rygorem wykluczenia z możliwości uczestnictwa w pikniku. Materiały
muszą zostać dostarczone organizatorowi na 3 dni przed rozpoczęciem imprezy. Jeśli organizator imprezy uznałby, że treści prezentowane w tych materiałach nie zasługują na prezentację
mieszkańcom, wykluczyłby wystawcę z
pikniku. Każda z organizacji dodatkowo musiała przedstawić organizatorowi zestaw danych osobowych wszystkich osób, które z jej ramienia wezmą
udział w imprezie. Rzekomo było to
spowodowane względami bezpieczeństwa, nie wiadomo tylko czyjego, czy
członków tych organizacji czy też organizatora? A może chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców? Jeśli stawiać
na to ostatnie, można by sądzić, że w
szeregach świętochłowickich stowarzyszeń czy fundacji znajdują się osoby niebezpieczne i wtedy słusznie należałoby odpowiednie zagwarantować
środki, najlepiej poprzez wynajęcie legionu dobrze wyszkolonych ochroniarzy lub zaangażowanie plutonu antyterrorystycznego. Na wszelki wypadek
zalecamy także instalację podsłuchów
w mieszkaniach niebezpiecznych działaczy społecznych oraz przydzielenie
dyskretnej obserwacji.
Umowa wyraźnie zabraniała pod rygorem wykluczenia z imprezy wyrażania przez uczestników pikniku poglądów politycznych, a także wypowiadania się na temat osób lub ugrupowań
co do których organizator może mieć
podejrzenia, że ich działania mogą nosić znamiona kampanii wyborczej. Nie
trzeba być szczególnie zaangażowanym politycznie, aby w tym rygorze
odczytać po prostu i zwyczajnie wprowadzenie zakazu konkurencji ze strony organizatora w osobie prezydenta
Kostempskiego. Wszak kampania wyborcza prezydenta trwa w najlepsze,
nie wypada nikomu (a może nawet nie
wolno!) mu w niej przeszkadzać. Czego
tak obawiał się prezydent i urząd miasta, że chciał kneblować usta i wprowadzać zakazy rodem z PRL czy Białorusi? Teraz już wiemy. Zakazy i cenzura
zrobiły swoje, dzięki temu prezydent
Kostempski mógł bez problemu wykonać sdziesiątki zdjęć, których nie
omieszkał opublikować tu i ówdzie rzekomo jako pamątki z pikniku. Poza
zdjęciami został jednak wielki wstyd
i kompromitacja. Dokonując obchodu
stanowisk wystawionych przez uczestników pikniku Dawid Kostempski stchórzył, i jako jedynego nie odwiedził
stanowiska fundacji „Wspólne Świętochłowice”, nie witając się chociażby z
przyzwoitości i obowiązku organizatora. Ocenę pozostawiamy naszym czytelnikom.
Opracowanie: Zespół Redakcyjny
POLITYKA I SAMORZĄD
www.swietochlowicki.pl
9
W ŚWIĘTOCHŁOWICACH POWSTAŁO
NOWE STOWARZYSZENIE!
O
powołaniu jakiejś organizacji
mówiło się w mieście już od
jakiegoś czasu, jednak informacja jaką można znaleźć w
Krajowym Rejestrze Sądowym trzeba
przyznać jest nieco zaskakująca.
Plotki na temat stowarzyszenia, jakie rzekomo miał stworzyć w Świętochłowicach obecny prezydent Miasta
Dawid Kostempski na forach internetowych żyły od kilku miesięcy. Spodziewano się wręcz, że takowa organizacja mogła powstać we współpracy trzech prezydentów miasta,
obecnego i dwóch poprzednich. Jak
się jednak okazuje były to czyste spekulacje. Dawida Kostempskiego według dokumentów w KRS nie ma w
składzie stowarzyszenia, z osobą prezydenta jest jednak związana nazwa
organizacji.
RAZEM DLA ŚWIĘTOCHŁOWIC Z
DAWIDEM KOSTEMPSKIM - oto nazwa stowarzyszenia - bez Dawida Kostempskiego w składzie. Jak można
się domyślać, członkowie nowej organizacji tworząc ją oddali cześć i hołd
swojemu zwierzchnikowi nazywając
ją w ten sposób, organizacja bowiem
zrzesza osoby bezpośrednio podwładne lub współpracujące z prezydentem.
Jak już wspomniano, prezesem został
dyrektor MDK Wojciech Przetacznik
a w zarządzie znaleźli się jeszcze: Bartosz Karcz, Zofia Pogoda, Gerda Król
i Jerzy Wawrzyczek. Komisję rewizyjną stanowią zaś: Henryk Kurek, Jerzy Migoń i Andrzej Morawiec. Analizując listę nazwisk widać wyraźny
brak pozostałych radnych związanych
z prezydentem, a więc Rafała Łatasia i
Andrzeja Miłka, którzy zapewne chcą
skupić się na dalszej działalności partyjnej w PO.
Krótkie spojrzenie na cele statutowe
i oto lista zawartych w nich postulatów.
NADRZĘDNYM CELEM
STOWARZYSZENIA JEST
DZIAŁANIE DLA DOBRA
MIESZKAŃCÓW MIASTA
ŚWIĘTOCHŁOWICE, A W
SZCZEGÓLNOŚCI WSPIERANIE:
INICJATYW LOKALNYCH
1.
ZMIERZAJĄCYCH DO
WZROSTU I ROZWOJU
FOT. PAWEŁ OLEJNICZAK/MONTAŻ - REDAKCJA/UM ŚWIĘTOCHŁOWICE
Dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Świętochłowicach Wojciech Przetacznik to prezes
nowego stowarzyszenia jakie powstało w kwietniu 2014 roku w naszym mieście.
Dyrektor MDK Wojciech Przetacznik objął prezesurę nowego stowarzyszenia
DZIAŁANIE NA RZECZ
ROZWOJU KULTURY,
NAUKI I SPORTU,
GOSPODARCZEGO W
ŚWIĘTOCHŁOWICACH,
4.
NOWOCZESNYCH
2.ROZWOJU
FORM EDUKACJI,
INTEGRACJI OSÓB
DZIAŁAŃ INTEGRACYJNYCH
5.
3.
STARSZYCH I
WŚRÓD MIESZKAŃCÓW
NIEPEŁNOSPRAWNYCH,
ŚWIĘTOCHŁOWIC PRZEZ
IDEI WOLONTARIATU
W ZAKRESIE POMOCY
SPOŁECZNEJ,
WSPÓŁPRACY Z KRAJOWYMI
6.
I ZAGRANICZNYMI
ORGANIZACJAMI I
INSTYTUCJAMI O PODOBNYCH
CELACH DZIAŁANIA
Z uwagą będziemy przyglądać się
działalności nowego stowarzyszenia,
które z pewnością jeszcze bardziej
ubarwi świętochłowicką scenę polityczną.. wróć! społeczną! :)
RADA MIASTA
25
czerwca br. odbyło się LI
posiedzenie Rady Miejskiej w Świętochłowicach.
Była to jedna z najważniejszych sesji
w ciągu roku, gdyż przedmiotem głosowania była kwestia absolutorium
dla prezydenta Dawida Kostempskiego z tytułu wykonania budżetu miasta
za 2013 rok.
Zgodnie z ustawą o samorządzie
gminnym uchwałę w sprawie absolutorium rada gminy podejmuje bezwzględną większością głosów. Przed
głosowaniem prezydent przedstawił
sprawozdanie z wykonania budżetu miasta Świętochłowice za 2013
rok. W przywołanych kolejno punktach usłyszeliśmy, że od roku 2010
nastąpił progres w kwestii dochodów, a od 2011 roku zanotowano nadwyżkę operacyjną. Ogółem dochody
za rok 2013 wyniosły 151 mln zł. Jeśli chodzi o poziom zadłużenia mia-
sta w kadencji 2006/2010 wynosiło ono 28 mln zł, później ponad 42
mln zł, w 2013- 49 mln zł, obecne jest
ono na bieżąco monitorowane, a jego
wskaźnik utrzymuje się na bezpiecznym poziomie. Według sprawozdania prezydenta Kostempskiego realizacja wydatków budżetowych wyniosła 97%. Po odczytaniu raportu głos
zabrał przewodniczący Komisji Rewizyjnej Zbigniew Nowak. Według komisji plan dochodów bieżących wykonano w 93%, jednak przesunięcie
niektórych inwestycji budzi poważne
wątpliwości. Radny Nowak w imieniu komisji wygłosił negatywną opinię komisji, opowiadając się za nieudzieleniem absolutorium.
Do kwestii prezydenckiego sprawozdania ustosunkowało się wielu radnych, których głosy oczywiście były
podzielone i różniły się od siebie. Według radnej Pogody założony budżet
FOTO: ŚTM
Nie będzie absolutorium
dla Prezydenta Świętochłowic
Prezydent Kostempski
w trakcie sesji absolutoryjnej
był ambitny, a wyniki pozostawały na
wysokim poziomie. Natomiast radny
Świerk stwierdził, że w przedstawionym sprawozdaniu wiele rzeczy się
zgadzało, ale pojawiły się także nieścisłości i ostatecznie planu budżetu do
końca nie wykonano. Tuż przed głoso-
waniem wiceprzewodniczący Knechtel
odczytał opinię IV składu orzekającego RIO. Skład Regionalnej Izby Obrachunkowej opowiedział się także za
nieudzieleniem prezydentowi absolutorium.
Po dyskusjach przyszedł czas na głosowanie radnych. Ostatecznie członkowie rady miejskiej nie zatwierdzili sprawozdania, czego wynikiem było nieudzielenie prezydentowi absolutorium.
Głosowanie przedstawiało się następująco: 12 głosów za nieudzieleniem, 9
za udzieleniem. Trzeba dodać, że debata nad udzieleniem absolutorium przebiegła sprawnie i w kulturalnej wręcz
spokojnej atmosferze. Po rozważaniach
nad kwestią absolutorium rozmawiano nad sprawą obniżenia kontraktu na
działalność ZOL w Świętochłowicach
przez Wojewódzki Narodowy Fundusz
Zdrowia w Katowicach, co wzbudziło o
wiele więcej emocji.
10
Przegląd Świętochłowicki
MISZMASZ
Kontakt z redakcją:
e-mail: [email protected]
tel.: 32 307 08 65
Czytaj na bieżąco publicystykę miejską
w portalu www.swietochlowicki.pl
Komentuj, dyskutuj, dziel się swoją opinią!
NIE BĘDZIE PLANU B
- przy Kalinie ruszą prace
N
a zebraniu pojawiło się wielu
mieszkańców i działkowców,
przybyli także radni: Jadwiga
Garbaciok, Beata Loska, Zbigniew Nowak, Zofia Pogoda, Gerda
Król i Jerzy Lesik oraz przedstawiciele firm - VIG i Miąso. Reprezentantem
urzędu miasta był zastępca naczelnika
Wydziału Ekologii i Gospodarki Odpadami - Paweł Pełka.
Ostatnia tak liczna zbiórka zainteresowanych tematem oczyszczania
stawu „Kalina” miała miejsce podczas
spotkania w Szkole Podstawowej nr
8 w Świętochłowicach. Wtedy też zapewniano mieszkańców, że w razie pojawiających się zapytań będzie można skontaktować się z koordynatorem
ds. realizacji projektu - Beatą Grzelec-Spetruk. Miała być także założona strona internetowa kalina.swietochlowice.pl, na której - według zapewnień - mieszkańcy mogli zapoznać się z
harmonogramem prac i ich postępem.
Strona była nieaktywna przez ponad 3
miesiące (została uruchomiona wczoraj), ponadto wszelkie pytania utknęły
w eterze, bo telefon, który powołana do
tego kompetentna osoba miał odbierać,
także milczał, o czym otwarcie mówili
wczoraj mieszkańcy.
Cisza i bezruch
Dlaczego zaprzestano prac? Kiedy zostaną wywiezione pozostawione przy
brzegu osady? - to tylko nieliczne z
nurtujących pytań jakie zadano na
spotkaniu. Zaraz po nich mieszkańcy z poruszeniem opowiadali o pogarszającym się ich stanie zdrowia. Kolejno przedstawiali swoje obawy i troski
o dalszy stan fizyczny i samopoczucie.
Wymieniali wiele dolegliwości, które nasiliły się, odkąd rozpoczęło się
oczyszczanie Kaliny. Okoliczni mieszkańcy podawali także przykłady, kiedy
musieli zgłosić się do szpitala. Wspomniano o ataku astmy u dziecka, które później także było w szpitalu oraz o
przeszywających bólach głowy w przypadku gdy nocą pozostawiono niezamknięte okna. Przykładów tych postępujących dolegliwości, które wymieniali przybyli, było wiele. Obywatele
uskarżali się na kaszel i uciążliwy zapach. Wśród opisywanych wielu sytuacji wszyscy mieszkańcy zgodnie przyznali, że z niepokojem obserwują zastój
prac przy Kalinie. Baczni obserwatorzy
ANNA JANUS
18 czerwca w ramach inicjatywy lokalnej o godz. 18.00 na Zgodzie odbyło się spotkanie
dotyczące pytań i wątpliwości, jakie zrodziły się podczas rozpoczęcia prac przy stawie Kalina.
Na zdjęciu prowadzący spotkanie Roman Adler
zauważyli, że od kilku tygodni wokół
Kaliny prace po prostu zostały wstrzymane. Zaniepokojenie jest tym większe, kiedy widzi się wydobyte zwały
osadów, które wciąż pozostają w miejscu przerwanych prac - a przecież miały zostać wywiezione...
Zdrowie jest
najważniejsze!
Pewnym jest, że rewitalizacja Kaliny
jest konieczna, ale czy zdrowie mieszkańców nie zostało wartością pominiętą w procesie oczyszczania stawu?
Podczas spotkania padły wnioski, które zapisali obecni na spotkaniu radni.
Jednym z nich była kwestia badań i
monitorowanie wpływu zanieczyszczenia środowiska na zdrowie mieszkańców. W tym miejscu znów dał się słyszeć głos rozczarowanych mieszkańców, którzy przypomnieli, że wiele razy
takie wnioski były do prezydenta składane. Rozżaleni mieszkańcy mówili,
że na takie badania jest już za późno,
gdyż mieszkają w okolicy stawu wiele
lat i takie badania mogły być przepro-
wadzone znacznie wcześniej. Ostatecznie poddano głosowaniu wniosek dotyczący badań, na który zebrani zgodnie
przystali z wyjątkiem radnego Lesika.
Radny był ciekaw, dlaczego na spotkanie nie został zaproszony nikt z urzędu,
wspomniał, że brakuje ważnych osób w
tym np. przedstawicieli firmy z Gdańska, zaproponował także, by zorganizować spotkanie w lepszych warunkach. Dodał, że dla mieszkańców będą
udostępnione badania z Instytutu Medycyny w Sosnowcu. Jednak mieszkańcy zgodnie przyznali, że wiedzą, co
wykażą badania, woleliby raczej wiedzieć, co z ich obecnym stanem zdrowia i jakie skażenia wpłynęły na jego
pogorszenie.
Niespodziewany
zwrot akcji
Podczas spotkania przedstawiciel firmy VIG tłumaczył, że pewne rzeczy
się zmieniły. Zebrani dowiedzieli się,
że firma zrobiła drenaż, przygotowana jest przepompownia główna, a w tej
chwili są 3 studnie głębinowe. Jednak
przy odwiertach tych studni okazało
się, że skład ziemi nie jest taki jak widocznie zakładano. Firma czekała na
opinie geologiczne. Reprezentant spółki poinformował, że stężenie fenolem,
jakie zastała firma VIG, było na poziomie 80%, a następnie badania wykazały, ze stężenie fenolu równa się 500%.
Wyjaśnił, że z tych względów oczyszczalnia nie może przyjąć zanieczyszczeń na takim poziomie, a firma VIG
wystąpiła z wnioskiem o przekwalifikowanie kodu odpadu. Pamiętać jednak należy, że na wszystko musi byc
zgoda Funduszu Ochrony Środowiska, do każdego wniosku potrzebna
jest zgoda. Kod dotyczy uwodnionego
odpadu, firma chciała nadać kod rzeczywisty - podsumował. Wiemy zatem,
że firma VIG wykonująca usługi napotkała na przeszkody, których nie przewidziano w projekcie, a przy tych właśnie trudnościach pojawił się poślizg
w pracach. Biurokracja także okazała
się bezwzględna, bo jak wspomniał delegat firmy VIG na wszystko potrzebna jest zgoda Funduszu Ochrony Środowiska... Wśród zbulwersowanych
osób padło także spostrzeżenie doty-
MISZMASZ
www.swietochlowicki.pl
11
REKLAMA
czące tego, co rzeczywiście znajduje
się w stawie. Skoro do końca nie wiadomo, co można napotkać, by nie była
to mitologiczna puszka Pandory, której nie da się później okiełznać - dało
się słyszeć wśród zebranych. I znów
przykre jest, że tych wiele niewiadomych, a także cała machina biurokracji i mijający czas, kiedy wokół Kaliny
nic się nie dzieje, odbijają się na zdrowiu mieszkańców...
W dyskusji między mieszkańcami a
wykonawcą projektu czynnie uczestniczył także radny Nowak. Pytał, czy została zachowana kolejność wykonywanych prac i kiedy będzie można liczyć
na wywóz osadów. Wystąpienie radnego zostało jednak przerwane przez
radnych Pogodę i Lesika, którzy zgłaszali swoje odrębne uwagi. Wymiana
zdań pomiędzy radnymi została jednak przerwana i wrócono na właściwy
tor rozmowy czyli dalszych rozważań
dotyczących Kaliny.
Nie będzie planu B
Po wymianie zdań pomiędzy jednym
z mieszkańców a reprezentantem Wydziału Ekologii i Gospodarki Odpadami Paweł Pełka uspokajał, że było
prowadzone postępowanie przetargowe i projekt nie ma prawa upaść - gdyż
był opiniowany przez Fundusz Ochrony Środowiska, tym samym „planu
B” nie może być. Natomiast reprezentant firmy VIG dodał, że jest alternatywa, żeby wodę spuścić, gdyż pod
mułem jest piasek. Przypomniał, że
nie można dać takiego ładunku fenolu do oczyszczalni. Zapewnił także, że
na ten moment nic nie będzie składowane - do czasu wywiezienia tego co
jest wybrane na brzegach. Mieszkańcy nie dawali za wygraną, dopytywali
o to co znajduje się w Kalinie, usłyszeli, że odpowiedź będzie możliwa... gdy
dotrze się do tego, co tam naprawdę
się znajduje.
Nieoficjalny
podwykonawca
Na spotkanie przybył także przedstawiciel firmy transportowej Miąso
(spółka ze Świętochłowic). Z rozgoryczeniem przyznał, że miał otrzymać od
wykonawcy pieniądze... których ostatecznie nie dostał. Finalnie okazało
się, że faktycznie koordynator nie zapłacił świętochłowickiej firmie i dlatego nie są wywożone odpady, a właściwie została ich wywieziona tylko część,
bo proces nadawania kodu wstrzymał
prace. Wśród głosów oburzenia przedstawiciela spółki Miąso, który podkreślał, że było 30 dni na zapłatę, dał się
słyszeć głos radnej Zofii Pogody, która mówiła, że wykonawca powinien się
wywiązywać z umowy.
Kiedy spotkanie chyliło się ku końcowi, wciąż było słychać głosy zmartwionych mieszkańców, którzy dopytywali o termin wywiezienia wydobytych osadów. W końcu wykonawca
zapewnił, że po długim weekendzie ruszą prace i rozpocznie się wywożenie.
Mieszkańcy zapewnili, że będą obserwować, czy faktycznie złożone słowo
zostanie dotrzymane. Nam pozostaje
wierzyć, że prace zostaną wznowione,
a wszelkie pytania nie utkną już więcej w próżni. Zapewne obywatele będą
bacznie przyglądać się temu, co dzieje się przy Kalinie. Czy wykonawca
dotrzyma słowa, czy ktoś położy kres
dezinformacji i mieszkańcy będą choć
trochę spokojni? To okaże się niebawem.
REKLAMA
KAŻDY NASZ REKLAMODAWCA OTRZYMUJE GRATIS REKLAMĘ NA PORTALU ŚWIĘTOCHŁOWICKI.PL
SPRAWDŹ OFERTĘ REKLAMOWĄ PRZEGLĄDU NA OSTATNIEJ STRONIE!
MISZMASZ
12
Przegląd Świętochłowicki
OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE
naczelnika w prokuraturze
S
prawa budzących wątpliwości korekt oświadczeń majątkowych Pana Ryszarda Willnera-Pastera naczelnika Wydziału Zarządzania Kryzysowego była
opisywana dwukrotnie w naszych mediach. Na początku kwietnia br. w artykule „Udziały i samochód - jak oświadczał naczelnik razy kilka” opisywaliśmy
szczegółowo nieujawnienie w oświadczeniach majątkowych naczelnika majątku w postaci udziału w spółce handlowej a także samochodu osobowego. Z
kolei pod koniec kwietnia poruszyła nas
sprawa wycofania naczelnikowi uprawnień do wydawania decyzji w imieniu
przydenta miasta, co oznacza ni mniej,
ni więcej - zwolnienie Pana naczelnika z
obowiązku składania kolejnych oświadczeń majątkowych. Opisaliśmy to w artykule „Kryzys w miejskim Wydziale
Zarządzania Kryzysowego?”
Nawiązując do tego artykułu, warto
wspomnieć, iż w trakcie kolejnej korespondencji z urzędem miasta poddaliśmy w wątpliwość inne niż związane
właśnie z oświadczeniami majątkowymi naczelnika Pastera przyczyny odebrania tych uprawnień - pytając o to, jak
w takim wypadku może wyglądać praca tak strategicznego wydziału jak Wydział Zarządzania Kryzysowego i czy
na pewno osoba bez uprawnień powinna nim kierować? Jak wynika jednak
z korespondencji przesłanej do redak-
PRZEGLĄD ŚWIĘTOCHŁOWICKI
Do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie została przekazana dokumentacja dotycząca korekt
oświadczeń majątkowych naczelnika Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w
Świętochłowicach, informuje nas Krzysztof Maciejczyk - rzecznik prasowy UM.
cji przez rzecznika prasowego urzędu
miasta - Krzysztofa Maciejczyka - praca Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności przebiega bez
zakłóceń. Naczelnik nadzoruje pracę
Wydziału i ponosi odpowiedzialność za
jego prawidłowe funkcjonowanie. Decyzje wydawane są przez pracowników
tego wydziału w ramach ich kompetencji. Biorąc pod uwagę ten fakt, nie sposób odnieść wrażenia, że jest to chyba
jedyny znany przypadek, kiedy decyzje
w strategicznym wydziale wydają pracownicy, a jego szef został ich pozbawio-
ny. W świętochłowickim magistracie
wszystko jest jednak możliwe. Choćby
to, że od prawie roku urząd nie zatrudnia sekretarza miasta, prawdopodobnie czekając na odpowiedni moment, w
którym stanowisko to będzie mogła objąć Ewa Jakubowska - obecny dyrektor
urzędu, która pełniła już obowiązki sekretarza masta, jednak w sierpniu 2013
roku straciła je z powodu braku uprawnień w postaci dwuletniego doświadczenia w samorządzie. Ale to przy okazji...
W naszej korespondencji z urzędem miasta zapytaliśmy niedawno
o postępowanie skarbowe, jakie według wcześniej przekazanych informacji przez rzecznika mogło zostać
wszczęte po zgłoszeniu przez prezydenta Świętochłowic faktu nieujawnienia w oświadczeniach majątkowych istotnych informacji, a także ich
korygowania po porzedostaniu się do
opinii publicznej tego faktu. Takowe
zgłoszenie zostało przekazane przez
prezydenta do II Urzędu Skarbowego
w Katowicach. Wydawać by się mogło,
że po tym zgłoszeniu sprawa została
zamieciona pod dywan, gdyż żadne
informacje z urzędu skarbowego do
urzędu miasta nie dotarły, a zapytanie naszej redakcji wysłane do urzędu skarbowego pozostało zupełnie
bez echa. Okazuje się jednak, że władze miasta stanęły na wysokości zadania - być może także po analizie naszych artykułów postanowiły przekazać dokumenty dotyczące wątpliwych
oświadczeń majątkowych naczelnika Willnera-Pastera do chorzowskiej
prokuratury. W piśmie nadesłanym
do naszej redakcji rzecznik urzędu
informuje, że dokumenty w tej sprawie zostały przesłane do rozpatrzenia prokuraturze w kwietniu br. - czego wcześniej nam nie przekazywano.
Mamy nadzieję, że w stosownym terminie będziemy mogli Państwa poinformować także o wyniku, jakie to
rh+
zgłoszenie dało.
SPRAWA EUGENIUSZA MOSIA
23
czerwca miała odbyć się
odraczana kilkukrotnie rozprawa byłego prezydenta
Świętochłowic. Po raz kolejny jednak
rozprawę odroczono, po raz kolejny z
powodu przesunięcia terminu analizy
materiału przez biegłych.
Przedstawiciel naszej redakcji,
otrzymując wcześniej zgodę sądu w
Mikołowie na udział w rozprawie byłego prezydenta, stawił się w sądzie
punktualnie o 11:30, gdyż taki termin wyznaczono do jej rozpoczęcia.
Rozprawa została umieszczona na
wokandzie zgodnie z planem, a pracownicy sądu dostarczyli wszystkie
akta na salę rozpraw. Można było
więc sądzić, że rozprawa w końcu się
odbędzie.
UM ŚWIĘTOCHŁOWICE
Nadal bez rozstrzygnięcia
Na zdjęciu były prezydent Świętochłowic Eugeniusz Moś. W mikołowskim
sądzie jego proces trwa już ponad 3 lata
Po wejściu na salę rozpraw sędzia
przekazał najpierw zgromadzonym informację, iż oskarżeni Egeniusz Moś,
Lidia M. oraz Jerzy L i Czesław Ch. nie
stawili się na wezwanie sądu. Tymczasem już chwilę później przekazał kolejną informację, iż pojawił się wniosek
obrońców o dalsze odroczenie rozprawy. Sądzia do tego wniosku się przychylił, ustalając nowy termin na 17 lipca br. Do tego czasu biegli z zakresu
fonoskopii mają na przełomie czerwca
i lipca ponownie dostarczyć do sądu
opinię dotyczącą zebranego materiału
dowodowego.
Czy rozprawa odbędzie się w nowym,
planowanym terminie? Jestesmy pełni
wątpliwości, co do faktu, że tak się stanie. Najwidoczniej także temat korupcji
w świętochłowickim magistracie przestał być interesujący, gdyż poza przedstawicielem naszej redakcji w sądzie
nie zjawił się żaden inny dziennikarz i
żadna inna zainteresowana osoba. RH+
MISZMASZ
www.swietochlowicki.pl
13
Miasto Świętochłowice
nadal bez sekretarza
P
ismem datowanym na 14
maja 2014 roku prezydent
miasta zawiadamia, że w wyniku zakończenia procedury naboru nie wybrano żadnego z
kandydatów. Kandydaci w bliżej nieokreślonej ilości nie spełnili warunku koniecznego do rekomendowania
wybranej kandydatury przez prezydenta, nie uzyskali bowiem wymaganej ilości punktów.
W tym samym okresie prowadzona
była także rekrutacja na stanowisko
kierownika Referatu Zarządu Dróg i
Spraw Komunalnych w Wydziale Inwestycji i Spraw Komunalnych. Podobnie jak w przypadku rekrutacji na
stanowisko sekretarza miasta i w tym
przypadku był to trzeci kolejny nabór
niezakończony zatrudnieniem urzędnika.
Przeglądając systematycznie oferty
pracy na stronie internetowej świętochłowickiego urzędu miasta, można
odnieść wrażenie, że być może zakłada się możliwość niewyłonienia odpowiednich kandydatów również w
trakcie dalszych rekrutacji. Świadczyć może o tym choćby to, że pisma
zawiadamiające o wynikach rekrutacji są identyczne dla każdej kolejnej,
zmieniają się tylko daty - czasem w
formie pieczątki przybitej w miejscu
na wpisanie daty, czasem zapisane
odręcznie.
FOTO: ŚTM
Niepowodzeniem zakończyła się kolejna, trzecia już, rekrutacja na stanowisko
sekretarza miasta w świętochłowickim magistracie. Świętochłowice pozostają bez sekretarza
od 1 września 2013 roku.
Na zdjęciu ostatni sekretarz miasta Ewa Jakubowska (w środku w prawym rzędzie). Foto: ŚTM
Czy tej samej treści pisma zobaczymy
wkrótce w kolejnych zawiadomieniach o
nieudanej rekrutacji? Nie wiadomo. Na
stanowisko kierownika Referatu Zarządu Dróg i Spraw Komunalnych została już rozpisana kolejna rekrutacja, w
przypadku stanowiska sekretarza miasta takowej jeszcze nie opublikowano.
Przypomnijmy, że sekretarz miasta
to jedno z najlepiej płatnych stanowisk
urzędniczych w samorządach. Osoby pełniące tę funkcję pobierają często wynagrodzenia w wysokości nawet
do 180 tys. zł rocznie - w zależności od
samorządu. Ostatnią osobą zajmującą
stanowisko sekretarza miasta Święto-
PREZYDENT I MEDIA
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich
zaniepokojone działami
prezydenta Świętochłowic
P
od koniec maja pismo do prezydenta Świętochłowic Dawida Kostempskiego wystosował Prezes
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich
– Krzysztof Skowroński. Stowarzyszenie zaniepokojone jest działaniami prezydenta Świętochłowic w zakresie ograniczania dostępu do informacji
oraz niezależności dziennikarskiej.
Pismo Prezesa SDP kierowane jest
w obronie dziennikarzy Śląskiej Telewizji Miejskiej, a zarząd stowarzyszenia zapowiada baczną obserwacje
sytuacji. W przypadku dalszych tego
typu działań zapowiada podjęcie odpowiednich kroków.
Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja
związana z negatywnymi relacjami prezydenta z mediami związanymi z miastem Świętochłowice. Na uwagę zasługuje fakt, iż w odróżnieniu od mediów z
naszego miasta, prezydent chętnie zleca wysokopłatne publikacje w korporacyjnych mediach takich jak Dziennik
Zachodni czy Fakt, których płatnikiem
są mieszkańcy Świętochłowic, bowiem
pieniądze na ten cel są przeznaczane z
budżetu naszego miasta. RH+
To pismo
trafiło
do prezydenta
Świętochłowic
w obronie
dziennikarzy ŚTM
chłowice była Pani Ewa Jakubowska,
która jednak z powodu braku koniecznych kwalifikacji z dniem 31 sierpnia
2013 roku przestała pełnić obowiązki,
otrzymując w zamian stanowisko dyrektora urzędu miasta a zarazem także
naczelnika Wydziału Organizacyjnego,
Informatyki i Kadr. rh+
14
Z HISTORII MIASTA
ŻUŻLOWE TRADYCJE
ŚWIĘTOCHŁOWIC
Pasjonatom żużla w wieku około 60 lat i więcej świętochłowicki żużel
kojarzy się przede wszystkim ze starym stadionem tzw. hasiokiem, który
znajdował się w miejscu obecnych hal, gdzie produkowano blachy w
dawnej Hucie „Florian”.
S
tadion wybudowano w latach 1934-1935 między kolonią Grażyńskiego a ul. Falva
(obecną Metalowców). Miał
być częścią kompleksu rozrywkowo-wypoczynkowego z Domem Ludowym, z basenami, parkiem z teatrem
na wolnym powietrzu. Wojna jednak
przekreśliła te zamierzenia. Stadion
zbudowano na potrzeby piłkarzy Klubu Sportowego Śląsk Świętochłowice.
Obiekt miał też bieżnię czterotorową,
skocznię do skoku w dal i rzutnię. Rozgrywano tu (także po II wojnie światowej) zawody lekkoatletyczne organizowane przez sekcję ze Zgody.
Potem pojawił się żużel, a zainteresowanie nim w Świętochłowicach sięga roku 1947, kiedy to nowa sekcja organizowała wyścigi uliczne z udziałem
braci Hennków i Nierobiszów. Jednak
przełomem był rok 1951, kiedy to z inicjatywy Roberta Nawrockiego startującego wówczas w drużynie Budowlani
Rybnik bieżnię zamieniono na tor żużlowy. Prace wykonano w czynie społecznym, a tor oddano w Święto Odrodzenia Polski czyli 22 VII 1951 roku. W
tym okresie świętochłowiczanie mieli
do dyspozycji dwa przystosowane do
wyścigów na torze motocykle: NSU i
Rudge AJS, zaś zawodników było czterech - wspomniany Nawrocki (związany z rodziną Waloszków), Zygfryd
Makuła, Roman Staneczko i Klima. W
1953 roku drużyna rozwinęła się (przeniesienia z Centralnej Sekcji Żużlowej
„Stal”), doszli zawodnicy: Franciszek
Haduła, Fietko i Romuald Iżewski z
Rzeszowa, później dołączyli również
Wiśniewski, Marian Kaiser, Stanisław
Rurarz i wystartowano w lidze.
Zainteresowanie nowym w mieście sportem wzrastało z roku na rok.
Pierwszy sukces żużlowcy zanotowali już w sezonie 1956/1957, kiedy to
awansowali do I ligi. Później bywało
różnie, gdyż kilka razy byli degradowani do klasy niższej. Jednak dumą
napawa fakt, że w roku 1969 wywalczyli tytuł wicemistrza kraju. Sukces
ten powtórzyli jeszcze dwukrotnie: w
1970 i 1973 roku. Miłośnikom żużla kojarzy się ten czas z Rurarzem, braćmi
Waloszkami, Muchą, Jarmułą, a także
m.in. z Fołtynem, Dudą, Brabańskim.
„Po powrocie do klubu w 1961 roku
Pawła Waloszka drużyna awansowała do I ligi, a w trzech kolejnych latach
(1963-1966) na stadionie gromadził
się komplet publiczności. Był to okres
Od lewej: Glucklich, Marcinkowski, Dobrucki, Mucha, Jancarz, Plech,
Trzeszkowski, na motocyklu Waloszek
Okolicznościowy plakat klubowy KS Śląsk Świętochłowice 1961 r.
wielkich sukcesów indywidualnych
członków naszego zespołu a jednocześnie kadry narodowej - Pawła Waloszka i Jana Muchy - ówczesnych liderów
Śląska. Warto w tym miejscu wspomnieć o udziale naszych zawodników
w 1968 roku w finale kontynentalnym
i zdobytym w 1968 roku przez Waloszka tytule mistrza Europy oraz V miejscu w finale IMŚ w Goteborgu” - pisze
Grzegorz Gobor w 7. zeszycie „Święto-
chłowic i świętochłowiczan”. Później
Waloszek w roku 1970 we Wrocławiu
wywalczył tytuł indywidualnego wicemistrza świata za Ivanem Maugerem. Pasjonujące były także pojedynki
z udziałem Muchy (wielokrotnego reprezentanta kraju, zdobywcy Złotego
Kasku), a z kolei Józefa Jarmułę można by zestawić z najlepszymi tzw. wojownikami torów żużlowych z czasów
współczesnych.
Przegląd Świętochłowicki
W latach sześćdziesiątych zorganizowano na tym stadionie pierwsze zawody żużlowe przy świetle elektrycznym czyli silnych żarówkach rozwieszonych na kablu wzdłuż całego toru
żużlowego. Zainteresowanie było jednak bardzo duże, a Śląsk zmierzył się
wówczas z drużyną z terenu ZSRR.
Likwidacja starego stadionu spowodowała, że „w 1973 roku Śląsk stracił
całą bazę szkoleniową, boisko, tor i zaplecze socjalno-gospodarcze. W konsekwencji żużlowcy zaczęli wieloletnią tułaczkę w poszukiwaniu swojego
nowego „domu”. Występowali na torze
Stadionu Śląskiego jak również na torze zbudowanym w Rudzie Śląskiej, na
boisku Slavii. Wydarzenia te miały negatywny wpływ na wyniki zawodników. Świętochłowiczanie pozbawieni
wiernych kibiców zaczęli balansować
między I a II ligą”. Sytuacja ta uległa
zmianie po oddaniu do użytku stadionu na „Skałce” (1 VI 1979 roku), który przez lata był ozdobą ośrodka. Tu
też odbywały się żużlowe mecze ligowe
i zawody międzynarodowe jak np. w
1983 roku między Polską i ZSRR, które wygrali Polacy 67:41. Startował w
nich też świętochłowiczanin Jerzy Kochman, który zdobył 5 punktów. Właśnie Kochman jak też Krzysztof Zarzecki byli liderami Śląska w tych latach. Ostatnimi sukcesami żużlowców
Śląska było wywalczenie w 1983 roku
drugiego miejsca w mistrzostwach Polski par klubowych oraz w 1984 roku
awans do I ligi.
Jednak w czasach występów żużlowców na „Skałce” znaczenie drużyny z roku na rok malało. W końcu sekcję zamknięto w roku 1996. W
niecały rok później próbowano reaktywacji, powołując do życia Towarzystwo Żużlowe Śląsk, które z przyczyn
finansowych przemianowano na Stowarzyszenie Żużlowe Śląsk. W styczniu 2000 roku prezesem Stowarzyszenia został Piotr Demarczyk, a w skład
zarządu weszły m.in. osoby z ówczesnych władz miasta. Żużel był jednak
rzadkością na stadionie „Skałki”. Dlatego też 15 VI 2000 roku, gdy odbyły się tu ćwierćfinały indywidualnych
mistrzostw Polski, stadion zapełnił się
spragnionymi „czarnego sportu” kibicami. Wciąż też myślano o dawnych,
pełnych sukcesów latach, dlatego w
roku 2001 w charakterze menedżera
zatrudniono (z myślą o awansie do I
ligi) znanego niegdyś żużlowca Zenona
Plecha. Nie przyniosło to jednak efektu. Zawodnicy zaczęli przechodzić do
innych drużyn, a Stowarzyszenie Żużlowe zawiesiło swą działalność w roku
2002. Potem występowano w rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw
Polski Amatorów pod nazwą MS Śląsk
Świętochłowice. Jednym z zawodników występujących w tych ostatnich
latach w Śląsku był Zenon Kasprzak były indywidualny mistrz Polski i finalista mistrzostw świata. Wspomnijmy,
że w roku 2006 powołano Młodzieżowe Stowarzyszenie „Śląsk” Świętochłowice, którego celem była reaktywacja zawodowego sportu żużlowego
w Świętochłowicach. Z kolei prezydent
Kostempski na forum „Naszego Miasta“ zapowiedział, iż „żużel w Świętochłowicach będzie, ale w wersji mini,
a na razie władze miasta są w trakcie
tworzenia projektu“. (map)
Z HISTORII MIASTA
www.swietochlowicki.pl
15
WIEŻA CIŚNIEŃ
zabytek czy maszt dla nadajników?
J
adąc od Chorzowa do Świętochłowic ulicami Wolności i Armii Krajowej natrafiamy na współczesne
architektoniczne cacko. Jest nim
tzw. budynek gazowni, oddany do
użytku w 1998 roku. Kompleks, zaprojektowany przez Stanisława Jamrozika, ma kształt rotundy, pokryty jest intensywnie niebieskim szkłem. Gmach
budzi zachwyt. Jednak patrzący dostrzega po chwili coś, co w myśl projektanta miało komponować się z tą
nowoczesną budowlą, a obecnie budzi
zdziwienie. Może bardziej: zachwyt,
zdziwienie, irytację. Jest to wieża ciśnień z 1909 roku. Wywołuje takie
emocje, gdyż jest ładna (powstała według projektu inżyniera R. Lummerta, niegdysiejszego dyrektora wałbrzyskich wodociągów), ale też strasznie
zaniedbana i bardzo wysoka, niczym
20-piętrowy blok.
Styl tej wieży wodnej zbliżony jest
do neoromańskiego. Ten najwyższy w
mieście obiekt zakończony jest kopulastym dachem, z widocznymi lukarnami. W środku zaś mamy spiralne schody i zbiornik (systemu Klöne) na 500
m3 wody. Zbiornik od spodu wygląda
jak olbrzymia kula. Od dołu do zbiornika jest pusta przestrzeń, a w środku, prócz schodów, ciągną się rury, są
zawory. Jest jeszcze winda, na łańcuchach, umożliwiająca konserwatorom
sprawdzanie instalacji. Po ścianach
rozstawiono sześć spiralnie biegnących
okien łapiących światło. Na szczyt prowadzi około 120 wąskich metalowych
schodków, spiralnie ułożonych wzdłuż
mocnego, ceglastego muru.
Przypomnijmy, że wieża ciśnień służyła do wyrównywania ciśnienia w wodociągu, pokrywała chwilowy wzrost
zapotrzebowania na wodę. Zbiornik
zaś musiał być umieszczony powyżej
odbiorców, więc blisko szczytu wieży,
gdyż działa na zasadzie grawitacji.
Wieżę wodną w Świętochłowicach
kupił, bodaj w 1999 roku za 9 tysięcy złotych, Ryszard Kolibaj. Marzył o
stworzeniu w niej swoistego centrum
kulturalnego. Miały więc być antresole, kawiarnia z galerią, a na szczycie miał być punkt widokowy. Krótko
mówiąc miało to być połączenie starego z nowym. Na planach się jednak
skończyło, gdyż wciąż teren wokół wieży nie należy do niego. Na razie wieżę
udostępnił telefonii komórkowej, która umieściła na niej nadajniki. Szkoda
jednak, że nikt nie dba o dach, z którego lecą dachówki, a do środka dostaje
się woda i powoduje zniszczenia.
Dodajmy, że kiedyś w mieście było
ARCHIWUM
Zwykle miasta dbają o to, by w miejscach szczególnie uczęszczanych, więc np. przy wjeździe
do danej gminy były obiekty szczególnie zadbane. Wszak ważne jest pierwsze wrażenie. Jakie
wrażenie towarzyszy wjazdowi do Świętochłowic?
Wieża Ciśnień w Świętochłowicach
siedem takich obiektów. Wraz z rozwojem techniki stały się niepotrzebne. Nikt nie myślał, że są ważnym elementem architektonicznym dla miasta, więc rozbierano je. Ostała się tylko
wieża przy Katowickiej. Jak długo? Nie
wiadomo, gdyż magistrat wciąż zwleka z decyzją sprzedania gruntu wokół
wieży. W jednym z wywiadów, przeprowadzonym przez Dziennik Zachodni, rozgoryczony właściciel stwierdził:
„Bez większej działki nie mogę zrobić
dojazdu, parkingu, wybudować pawilonu gastronomicznego ani ogrodu z tarasami. O kupno terenu walczę już od
siedmiu lat. Nie mogę też rozpocząć remontu, bo nie mam miejsca na dojazd
sprzętu. (…) Staram się o wykup działki
od miasta, któremu podlega ten majątek. Nawet wojewoda wyraził zgodę na
jej sprzedaż. Do pomysłu zagospodarowania terenu udało się także przekonać
wojewódzkiego konserwatora zabytków. Tyle że korespondencja ze świętochłowickim magistratem trwa od lat”.
Zatem, wracając do tytułu. Wieża
mogłaby być pięknym symbolem miasta, a jest do dzisiaj symbolem nieudolności, braku kompetencji i mamienia
hasłami przez magistrackich urzędników, których coś, lub ktoś, wstrzymuje od jedynej rozsądnej decyzji: sprzedaży gruntu. Takie postanowienie daje
wszak możliwość rozwoju inwestycji.
A na razie proponujemy, dla poprawy estetyki, wywiesić na niej pionowy (wszak to wieża) baner ze znanym,
chwytliwym (?), acz oklepanym sloganem i serduszkiem...
(map)
OD REDAKCJI:
Artykuł, jaki przeczytali Państwo powyżej powstał w 2009 roku. Autor dosadnie podsumował ówczesne zaangażowanie władz miasta w temacie
jednego z najbardziej rozpoznawalnych świętochłowickich zabytków. Po
upływie 5 lat niestety nie zmieniło się
nic. Wieża jak stała tak stoi, z każdym
rokiem niszczejąc jeszcze bardziej.
Przedsiębiorca, który zakupił w 2000
roku obiekt zmarł, wieża nadal znajduje się jednak w prywatnych rękach, służąc obecnie za ... maszt dla nadajników
telefonii komórkowej.
Ostatnio dużo mówiło się o planach rewitalizacji dwóch kopalnianych wież. Miasto pozyskało fundusze
na gruntowny remont tych obiektów, a
inicjatorem procesu było świętochłowickie stowarzyszenie „Dwie Wieże”.
Ta sama organizacja chce zadbać również o losy wieży ciśnień. Z inicjatywy
stowarzyszenia powstaje swoisty szlak
tego typu budowli na śląsku, jak również elektroniczna mapa wież ciśnień,
warto dodać że szlak zabytkowych
wież już jest gotowy prawie w całości
jeśli chodzi o miasto Katowice, a niebawem znajdą się na tej liście również
Świętochłowice.
Podobnych obiektów jest w regionie kilkadziesiąt, z czego wieża świętochłowicka uchodzi za jedną z piękniejszych. Z informacji przekazanych naszej redakcji przez Dawida Politaja ze
stowarzyszenia „Dwie wieże” wynika,
że organizacja w rozmowach z władzami miasta sygnalizowała już opłakany stan tej budowli, sugerując podjęcie
działań zmierzających do przywrócenia właściwej rangi temu obiektowi.
Niestety do tej pory miasto nie podjęło
w tej kwestii żadnych działań ani nie
określiło jakichkolwiek planów.
- Podobna sytuacja, jak w Świętochłowicach ma miejsce także w innych
miastach regionu. Chociażby w pobliskim Zabrzu. Obiekt, który tam się
znajduje, podobnie jak i u nas jest w
prywatnych rękach, nie przeszkadzało to jednak zawiązaniu współpracy
pomiędzy jego właścicielem a gminą.
Dzięki temu zabrzańska wieża mogła
stać się jednym z symboli tegorocznej
industriady - mówi Dawid Politaj.
- Wierzymy, że i tym razem uda nam
się zainteresować gminę działaniami
na rzecz przywrócenia rangi tej budowli - dodaje Politaj.
16
ZAREKLAMUJ SIĘ w „Przeglądzie Świętochłowickim”
WSPIERAJ MIESZKAŃCÓW ŚWIĘTOCHŁOWIC TWORZĄCYCH NIEZALEŻNE MEDIA. DZIĘKI TOBIE PRZETRWAJĄ!
INWESTYCJA NA KALINIE
Niesie za sobą wiele znaków zapytania,
co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4
CENNIK REKLAMY
facebook.com/swietochlowicki
Dołącz do nas
na
facebooku!
Już ponad
Podane ceny są kwotami netto do których należy doliczyć 23% VAT
1200 polubień
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
NR 2 (4) MAJ 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
| Formaty modułowe |
SIATKA MODUŁOWA
2
Przegląd Świętochłowicki
www.swietochlowicki.pl
1x1
SIATKA MODUŁOWA
3
2x1
SIATKA MODUŁOWA
4
Przegląd Świętochłowicki
3x1
2 moduły
129,5 x
82,55 mm
3 moduły
196,75 x
82,55 mm
4 moduły
264 x
82,55 mm
89 zł
145 zł
189 zł
270 zł
SIATKA MODUŁOWA
Przegląd Świętochłowicki
www.swietochlowicki.pl
2x2
SIATKA MODUŁOWA
3x2
SIATKA MODUŁOWA
8
7
Przegląd Świętochłowicki
4x2
6 modułów
196,75 x
169,3 mm
8 modułów
264 x
169,3 mm
9 modułów
196,75 x
256 mm
270 zł
395 zł
520 zł
580 zł
www.swietochlowicki.pl
SIATKA MODUŁOWA
11
SIATKA MODUŁOWA
12
| Formaty na całą stronę |
Przegląd Świętochłowicki
SIATKA MODUŁOWA
www.swietochlowicki.pl
13
Przegląd Świętochłowicki
SIATKA MODUŁOWA
15
Cała strona
264x364 mm
1945 zł
990 zł
10
SIATKA MODUŁOWA
Przegląd Świętochłowicki
pełne pole zadruku
SIATKA MODUŁOWA
14
Naturalna rozkładówka
552x342,6 mm
Cała strona
264x342,6 mm
5
3x3
4 moduły
129,5 x
169,3 mm
z paginacją
SIATKA MODUŁOWA
4x1
1 moduł
62,25 x
82,55 mm
6
www.swietochlowicki.pl
Przegląd Świętochłowicki
www.swietochlowicki.pl
SIATKA MODUŁOWA
16
Naturalna rozkładówka
552x364 mm
1010 zł
2000 zł
| Formaty na jedynkę |
INWESTYCJA W REKLAMĘ
INWESTYCJA NA KALINIE
Niesie za sobą wiele znaków zapytania,
co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4
na
Już ponad
Już ponad
1200 polubień
1 moduł
62,25x
82,55 mm
NR 2 (4) MAJ 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
facebooku!
1200 polubień
2 moduły
129,5x82,55
mm
170 zł
NR 2 (4) MAJ 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
facebook.com/swietochlowicki
Dołącz do nas
3 moduły
196,75
x82,55
mm
270 zł
INWESTYCJA NA KALINIE
na
Dołącz do nas
facebooku!
na
Już ponad
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
www.swietochlowicki.pl
SIATKA MODUŁOWA
1200 polubień
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
5
4 moduły
264x82,55
mm
INWESTYCJA NA KALINIE
Dołącz do nas
na
350 zł
facebooku!
Już ponad
Już ponad
Pasek
259x39 mm
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
facebook.com/swietochlowicki
facebooku!
1200 polubień
1200 polubień
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
Niesie za sobą wiele znaków zapytania,
co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4
Dołącz do nas
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
NR 2 (4) MAJ 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
400 zł
facebook.com/swietochlowicki
NR 2 (4) MAJ 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
facebooku!
Już ponad
1200 polubień
NR 2 (4) MAJ 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
300 zł
Niesie za sobą wiele znaków zapytania,
co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4
na
Niesie za sobą wiele znaków zapytania,
co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4
facebook.com/swietochlowicki
Dołącz do nas
facebooku!
INWESTYCJA NA KALINIE
Niesie za sobą wiele znaków zapytania,
co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4
facebook.com/swietochlowicki
Dołącz do nas
na
INWESTYCJA W REKLAMĘ
Niesie za sobą wiele znaków zapytania,
co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4
facebook.com/swietochlowicki
Pasek
-rozkładówka
548x72 mm
NR 2 (4) MAJ 2014 r.
Redaktor wydania: Anna Janus
WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL
NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA
nakład 5000 egzemplarzy
790 zł
Biuro reklamy: ul. Wodna 2, 41-600 Świętochłowice, (pn.-pt. 9-15), tel. 32 307 08 65, e-mail: [email protected]

Podobne dokumenty

nasza gazeta świętochłowice

nasza gazeta świętochłowice oraz udokumentowanych osiągnięć dla dobra Gminy Świętochłowice. Uzasadnienie sentencji uchwały o wystąpieniu z GZM jest miałkie i bałamutne. Przypominamy i ostrzegamy radnych, że to my wyborcy zdec...

Bardziej szczegółowo

nasza gazeta świętochłowice

nasza gazeta świętochłowice świat w tym roku w świętochłowickim szpitalu. Po urodzeniu ważył 3  300 g i mierzył 55 cm. Swoim rodzicom Natalii i Marcinowi Hałaszukom, mieszkańcom dzielnicy Zgoda, zrobił ogromną niespodziankę. ...

Bardziej szczegółowo