Sztuka suszenia

Transkrypt

Sztuka suszenia
Sztuka suszenia
Zasada jest prosta: suszyć w cieniu i w miejscu przewiewnym!
Jasne, że bardzo wiele zależy od tego, co suszymy. Do
suszenia roślin nadają się strychy, szopy, puste stodoły itp.
Najlepsze warunki suszenia są wtedy, gdy na dworze jest suchy
upał, a pod dachem na strychu – gorąco i dobry przewiew. A
przy tym-jest dobre powietrze: nie ma innych mocnych
zapachów, które-schnące zioła łatwo wchłaniają. A wtedy
rumianek, zamiast pachnąć rumiankiem, będzie nam na
przykład woniał kiszoną kapustą. Zioła, które utraciły własny
zapach, są bezużyteczne. Trzeba też zadbać, aby tam, gdzie
suszymy zioła, nie było-nawet skądinąd miłych-zwierząt, jak na
przykład kozy, kury, gołębie lub przygodne ptaki, a także
owadów, które potrafią tak zanieczyścić rośliny, że nie będą się
nadawać do niczego.
Jeśli wypadnie nam suszyć zioła w okresie deszczowym i
obawiamy się, że prędzej nam spleśnieją niż się wysuszą,
wówczas możemy je suszyć w kuchni – na przykład w ciepłym
piekarniku. Ale wtedy trzeba bardzo pilnować temperatury.
Szczególną ostrożność trzeba zachować przy suszeniu ziół
zawierających olejki eteryczne! Takich ziół po wysuszeniu nie
kruszy się, nie proszkuje, by zachowały możliwie najwięcej olej
ków. »
Na ogół zioła suszy się w temperaturze od 20° do 35°C. Ale na
przykład owoce róży suszy się w temperaturze od 90°C, w
czasie 3-4 godzin zmniejszając ją do 50°C, a więc szybko, bo to
daje gwarancję, że tylko minimalna ilość witaminy C zostanie
zniszczona.
Sposoby suszenia są więc różne i muszą być dostosowane do
tego, co suszymy. Szczegółowe wskazania zawierają opisy
poszczególnych ziół. I jeszcze trochę ogólnych uwag.
Korzenie i kłącza oczyszczone, umyte, opłukane, osaczone z wody, na ogół pocięte na
odpowiednie kawałki, można suszyć nanizane na nitki czy sznurki, podobnie jak grzyby.
Można też suszyć je w piekarnikach na rusztach, w odpowiedniej temperaturze, a także na
dużym słońcu.
Łodygi i korę suszy się zwykle też na słońcu lub w piekarniku, zapewniając przepływ
suchego powietrza.
Liście i ziele suszy się rozpostarte na czystych papierach, raszkach, płótnie, w miejscu
ciepłym, bardzo dobrze przewietrzanym, w cieniu, a nigdy na słońcu! Liście suszone wraz z
łodygami można od nich oddzielić po wysuszeniu. Całe rośliny można też suszyć
rozwieszone na sznurkach albo powiązać w niewielkie, luźne bukiety i suszyć zawieszone
główkami w dół na gwoździu lub uczepione do rozpiętego sznura. Potem wykrusza się z
takiego bukietu liście i kwiaty.
Kwiaty trzeba suszyć ostrożnie i umiejętnie, aby zachowały swoją barwę, a to nie zawsze jest
łatwe. Zwykle suszy się je w cieniu, w temperaturze od 20° do 25°C, rozłożone cienką
warstwą na czystym papierze t przykryte bibułkami, aby nie traciły koloru.
Owoce suszy się na słońcu, byle szybko i w miejscu przewiewnym, lub w piekarniku.
A propos suszenia w piekarniku: nie jest to najlepszy sposób,
ale. nieraz konieczny. Na wsi można też z powodzeniem suszyć
owoce nad płytą kuchenną, ale bardzo uważając, by nie była
zbyt gorąca. Temperaturę w piekarniku reguluje się nie tylko
płomieniem (jeśli to jest kuchenka gazowa), ale i otwieraniem
drzwiczek. Lepiej jest tę temperaturę sprawdzać termometrem.
Piekarnik nie ma wentylacji, więc żeby ją jakoś zastąpić, trzeba
suszem poruszać, przerzucać go delikatnie, a blachy lub
rozpięte na nich siatki obracać. Zresztą… wiele doświadczeń z
suszeniem grzybów może nam się przydać przy suszeniu ziół.
Nasiona rozkładamy cienką warstwą na papierach i suszymy w ciepłym, ocienionym, dobrze
wentylowanym pomieszczeniu.
Przechowywanie!
Zioła aromatyczne (zawierające olejki lotne) przyprawowe itp. przechowujemy w szczelnie
zamkniętych słojach (np. twistach). Wygodniej jest przechowywać zioła rozdrobnione, ale
należy pamiętać, że wtedy ulatnia się z nich szybciej olejek lotny, czyli-tracą zapach. Lepiej
więc rozdrabniać je bezpośrednio przed użyciem.
Większości ziół nie rozdrabniamy na proszek, ale lekko kruszymy je lub tniemy, bo do
przyrządzania z nich wywarów, naparów itp. nie muszą być sproszkowane. Można je
przechowywać w słojach, jeśli są naprawdę dobrze wysuszone. Ale na wszelki wypadek
lepiej je przechowywać w papierowych torebkach lub lnianych woreczkach, aby mogły
jeszcze dosychać. (I znowu – torebki powinny być szczelnie zamknięte!)
Zawsze – wszelkie opakowania – trzeba oznaczać nazwą ziela i datą zbioru. Bywa, że
etykieta odlepia się od słoika. Lepiej więc włożyć ją do środka. Nieraz ziółka czy przyprawy
poznaje się po zapachu, ale-szczególnie gdy są sproszkowane, lub bardzo rozdrobnione – nie
trudno o pomyłkę. Toteż etykietka jest konieczna. A przeterminowane ziółka lecznicze,
podobnie jak wszystkie lekarstwa – lepiej wyrzucić, niż używać.
Ponadto trzeba ziółka przechowywać z dala od zasięgu rączek dziecięcych, od interwencji
zwierząt (np. kotów, które przepadają za zapachem waleriany, myszy lub szczurów), chroniąc
je przed szkodnikami większymi i mniejszymi, jak na przykład rozkruszki, roztocza, wołki
zbożowe.
Zioła lecznicze czy przyprawowe kupione „luzem" na targu, w kraju lub za granicą, też trzeba
w domu odpowiednio przygotować i przechowywać w możliwie hermetycznym opakowaniu.

Podobne dokumenty