REPORTAŻ LITERACKI Mateusz Krawczyk Zespół Szkół w Sułowie
Transkrypt
REPORTAŻ LITERACKI Mateusz Krawczyk Zespół Szkół w Sułowie
REPORTAŻ LITERACKI Mateusz Krawczyk Zespół Szkół w Sułowie ,,Lubelskie pod śniegiem” Dnia 25 stycznia bieżącego roku woj. lubelskie, jak i reszta kraju z dnia na dzień zostało zasypane śniegiem. Marznący deszcz zamroził drzewa, które pod wpływem wiatru zaczęły się łamać i spadać na linie elektryczne. –Mieliśmy dużo pracy ciągle dostawaliśmy zgłoszenia o zerwanych liniach elektrycznych, lub o braku prądu w domach- mówił pracownik pogotowia energetycznego. Wiele osób nie mogło wydostać się z domu, nie miało również prądu. Drogi były zasypane tak, że w niektórych miejscach pługi nie dawały rady odśnieżać, ale w tych miejscach pokazywały się koparki. Przez lód na drogach miało miejsce wiele wypadków. –Jechałem sobie spokojnie z pracy do domu, aż tu nagle wjechałem na lód i straciłem panowanie nad samochodem, wpadłem w rów w, którym na szczęście był śnieg i ucierpiał tylko przód mojego samochodu- oznajmił Jan Kowalski. Strażacy oraz elektrycy mieli dużo pracy z powodu zerwanych linii elektrycznych i połamanych drzew, które blokowały przejazd na drodze. Problem mieli ci, którzy na ferie wyjechali do rodziny, gdyż nie mieli szansy na wcześniejszy powrót do domu. Wiele starych stodół i poddaszy zostało zrujnowanych przez ogrom śniegu na dachu. –Śnieg, który nasypał z dnia na dzień mogłem jeszcze znieść, ale gdy zobaczyłem, że przez śnieg zawalił mi się dach w mojej stodole to się wkurzyłem mówił zdenerwowany rolnik Michał Przybył. Przez tych kilka dni zatrzymała się cała komunikacja lądowa jak i powietrzna. W górach za to pojawiały się liczne lawiny, które niszczyły domy oraz lasy. Jednakże zawsze muszą być jakieś plusy: Dzieci miały dużo zabawy w śniegu, stoki narciarskie miały dużo gości, a w górach roiło się od turystów, dzięki czemu hotele i pensjonaty miały dobry sezon. –W tym roku mieliśmy wiele turystów, zarobiliśmy dwa razy więcej niż w tamtym roku. Sezon był bardzo dobry w górach, lecz minusem było to, że pojawiało się wiele lawin, które niszczyły nasze piękne lasy- mówiła właścicielka Hotelu „Pod Górami” w Zakopanem Pani Anna Kurek. Reszta kraju miała łagodniejszą sytuację, w porównaniu do naszego województwa. Dzień za dniem było coraz gorzej, śnieg sypał i sypał, nie było widać jego końca. Trwało to jedynie do końca ferii, potem śnieg powoli topniał, lecz w niektórych miejscach utrzymuje się do dzisiaj. Wszyscy myśleli, że ta zima potrwa dłużej, lecz mylili się. Cała ta sytuacja miała miejsce w przeciągu dwóch tygodni i nie była aż tak zabójcza, jak się zdawało. Wszystko wróciło do normy, woda oraz prąd pojawiły się znowu w domach. Moim zdaniem, ludzie z naszego województwa, jak i z reszty kraju nie byli przygotowani na taką zimę nikt nie myślał, że będzie ona tak ostra i nie przewidywalna. Ludzie, którzy odśnieżają nam co roku drogi do pracy, szkoły itp. także nie spodziewali się takiej pogody i nie byli na to zbytnio przygotowani dlatego w niektórych miejscach ludzie nie mogli się nigdzie ruszyć, mam na myśli np. moją czy inne mniejsze miejscowości, które poczekały trochę dni zanim pługi, czy koparki się do nich dostały. Myślę, że następna zima będzie łagodniejsza i osoby którzy zajmują się odśnieżaniem naszych dróg będą lepiej przygotowani, zorganizowani, gotowi na każdą okoliczność i szybko nam pomogą.