CESARSKI KATECHIZM Zmniejsza historię i powiększa wyobraźnię

Transkrypt

CESARSKI KATECHIZM Zmniejsza historię i powiększa wyobraźnię
CESARSKI KATECHIZM
Zmniejsza historię i powiększa wyobraźnię. Madame d'Houdetot
Dlaczego nie poprzestał na wspaniałym Cesarstwie z 1807 roku? Austria, Prusy zostały
pokonane, Rosja zawarła przymierze. Europa była we władzy Napoleona, stolicą
kontynentu był teraz ParyŜ. Wewnątrz samej Francji opozycja, dawne partie nie śmiały
niczego przedsięwziąć. Katolicy, protestanci, Ŝydzi, masoni i ateiści byli juŜ tylko
Francuzami. Mieszanie kategorii społecznych przynosiło dobroczynne efekty, choć nadal
było nieco iluzoryczne i Faubourg pozostawało na uboczu, nie zawsze bez Ŝalu! W
społeczeństwie dokonywał się mało widoczny, ale stały proces - rodzaj arystokratyzacji,
zrównywania do góry, ku większej zamoŜności i większemu szczęściu. Wystarczyłoby
jeszcze kilka lat pokoju, a naród zregenerowałby się, osiągnął dobrobyt, potęgę,
promieniowanie, jakich nigdy wcześniej nie zaznał. Młodzi przygotowywali się do
przejęcia pałeczki i marzyli, co całkiem naturalne, o błyskotliwych karierach; ten
niewykorzystany zapał zrodzi ruch romantyczny - będzie się pisało o tym, czego nie
moŜna juŜ było przeŜyć, bo dorastanie wśród mundurów i warkotu bębnów zostawia
trwałe ślady. Tak więc wszystko ulegało geniuszowi tego człowieka, wszystko było mu
posłuszne i starało go naśladować. Tymczasem on myślał - albowiem pod niewiarygodną
zarozumiałością kryła się swoista pokora - Ŝe nie będzie mógł trwać bez zapewnienia
sobie jeszcze większej chwały, Ŝe kaŜdy rok powinien przynosić swoją porcję zwycięstw,
podbojów, coraz śmielszych przedsięwzięć, Ŝe włada przede wszystkim wyobraźnią
swojego ludu. UwaŜał teŜ, Ŝe nie ma trwałych dynastii bez interwencji Opatrzności. Stąd
koronacja z udziałem papieŜa! Stąd formuła: „Cesarz Francuzów z łaski BoŜej” Ale i tego
było mało! Uzyskał od biskupów i Stolicy Apostolskiej zgodę na ogłoszenie dekretu
określającego nowy katechizm. Nosił on tytuł Katechizm Bossueta i włączono do niego
doktrynę biskupa Meaux. Dlaczego taki a nie inny wybór? Sam Napoleon udziela
odpowiedzi: „W dniu, w którym miałem szczęście poznać Bossueta, w dniu, w którym
przeczytałem w Uwagach nad historią powszechną o następstwie imperiów i o wspaniale
opisanych podbojach Aleksandra, to, co mówi o Cezarze, który odniósłszy zwycięstwo
pod Farsalos, zaistniał w jednej chwili na całym świecie, zdało mi się, Ŝe zasłona świątyni
rozdziera się z góry na dół i widzę, jak kroczą bogowie. Od tamtej pory ta wizja mnie nie
opuściła, we Włoszech, w Egipcie, w Syrii, w Niemczech, podczas moich najbardziej
historycznych dni”. A zdaniem biskupa Meaux to Opatrzność tka Historię, wygrywa bitwy,
doprowadza królestwa do upadku, przywołuje wyjątkowych ludzi, prowadzi ich kroki i
obala ich, i to niezaleŜnie od ich talentów: koniec końców są tylko narzędziami Boga i
chwilowym wyrazem Jego woli. Od tej pory Napoleon - choć jego wiara pozostaje dość
mglista - sam siebie zalicza do kategorii wybranych przez Boga, predestynowanych. Nie
urodził się królem, lecz Opatrzność uczyniła go cesarzem, bo tak miało być. JakaŜ to moc
w oczach ludzi łatwowiernych i dzieci! Czytamy w Katechizmie z 1806 roku:
Pytanie: Jakie są obowiązki chrześcijan wobec ksiąŜąt, którzy nimi rządzą, i jakie są w
szczególności nasze obowiązki wobec Napoleona I, naszego cesarza?
Odpowiedź: Chrześcijanie mają w stosunku do ksiąŜąt, którzy nimi rządzą, i my mamy
w szczególności w stosunku do Napoleona I, naszego cesarza, obowiązek miłości,
szacunku, posłuszeństwa, wierności, słuŜby wojskowty płacenia trybutów zarządzonych
dla trwania i obrony Cesarstwa i jego tronu - zatem oddawać cześć swojemu cesarzowi i
słuŜyć mu to oddawać cześć samemu Bogu i słuŜyć Mu.
Pytanie: Czy są szczególne powody, dla których musimy być silniej przywiązani do
Napoleona I, naszego cesarza?
Odpowiedź: Tak, albowiem jest tym, którego Bóg przywołał w trudnych
okolicznościach, aby ponownie zaprowadził publiczny kult świętej religii naszych ojców i
był jej obrońcą. Przywrócił i zachował porządek publiczny swoją głęboką i działającą
mądrością, broni państwa swoją potęŜną ręką, stal się pomazańcem BoŜym poprzez
konsekrację, jaką otrzymał od biskupa rzymskiego, głowy Kościoła powszechnego.
Pytanie: Co naleŜy myśleć o tych, którzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków
wobec naszego cesarza?
Odpowiedź: Zgodnie z apostołem świętym Pawłem, przeciwstawialiby się oni rozkazowi
samego Boga i zasługiwali (siei) na wieczne potępienie...
Niemniej, jak zostaje wskazane później, publikacja tego katechizmu była związana ze
specyficznymi problemami nauczania podstawowego. Tym bowiem, co odróŜnia
Napoleona od wszystkich innych tyranów, jest tolerancja. O ile wskutek podpisania
konkordatu Kościół rzymskokatolicki został uznany za religię większości Francuzów, i w
pewnej mierze religię rządu, o tyle nie uzyskał wyłącznego charakteru religii państwowej.
Współistniał z Kościołem reformowanym. Nigdy nie postało w głowie Napoleona, by
prowadzić w tej dziedzinie politykę Ludwika XIV, który z równą zawziętością prześladował
jansenistów i protestantów. Z nieufnością odnosił się, i nie bez racji, do niektórych
parareligijnych sekt, takich jak ruch teofilantropiczny, ale jego ogólny stosunek do
wyznań religijnych był bardzo Ŝyczliwy. „Gdybym rządził ludem Ŝydowskim - oświadczył przywróciłbym Świątynię Salomona”. Nie były to puste slogany propagandowe, lecz
szczery wyraz Ŝywionych przekonań. W jego oczach zapewnienia wolności wyznania i
praktykowania obranego przez siebie kultu wymagał szacunek dla suwerenności ludu.
Właśnie jego stosunek do śydów jest znamienny. Był pierwszym władca, który zajął
się trudną kwestią integracji śydów w społeczeństwie. Był teŜ pierwszym, który nadał im
prawdziwe prawo obywatelstwa, uczynił ich pełnoprawnymi Francuzami. Od zniszczenia
ich staroŜytnego królestwa ci wieczni wygnańcy wędrowali po świecie, poniŜani, Ŝyli w
zamkniętych gettach, nie mogąc zatem utoŜsamić się z Ŝadnym ludem Zachodu.
Rewolucjoniści, rzecz jasna, w porywie braterstwa zaofiarowali im obywatelstwo
francuskie. Ale na tym poprzestano. Co więcej, Robespierre, przemawiając z trybuny
Konwencji, wypomniał śydom ich „przywary” i „upodlenie”, przyznając, co prawda, iŜ są
one konsekwencją sposobu, w jaki są traktowani. Niemniej Nieprzekupny nie uczynił nic,
by powstrzymać rewolucjonistów od ścinania ich na gilotynie tylko dlatego, Ŝe są śydami.
Za Dyrektoriatu sytuacja była podobna - synagogi były zamknięte, a śydzi zmuszeni do
Ŝycia niemal w ukryciu. Tymczasem zarysowywała się wątła nadzieja. JuŜ podczas
pierwszej kampanii włoskiej Bonaparte wyzwolił śydów, w szczególności tych
zamieszkujących Państwo Kościelne. Podczas kampanii egipskiej, podczas wyprawy do
Syrii i oblęŜenia Saint-Jean-d'Acre, wezwał śydów do dołączenia do jego armii, aby
„przywrócić staroŜytną Jerozolimę”. Gdyby Saint-Jean-d'Acre skapitulowało, być moŜe
ustanowiłby kosztem Arabów królestwo Izraela. Zachodni śydzi dowiedzieli się o
Ŝyczliwości młodego generała okazywanej ich współwyznawcom i juŜ w początkach
Konsulatu ośmielili się podjąć kroki zmierzające do uzyskania obywatelstwa. śydzi
paryscy zorganizowali nawet wielką ceremonię religijną, by uczcić koronację cesarza.
Przekazali mu petycję, w której prosili, by „dopełnił swej chwały”, wyzwalając Izrael. Jako
kontynuator Rewolucji Napoleon nie mógł im odmówić — był zobowiązany do wcielenia w
Ŝycie decyzji podjętych przez Konstytuantę i Konwencję. Jako cesarz nie mógł zadowolić
się spełnieniem prośby śydów, musiał podjąć się roli odtwórcy Izraela, tak by integracja
nie była tylko teoretyczna, lecz rzeczywista i przydatna - śydzi zbyt długo Ŝyli na
marginesie, by Napoleon nie dostrzegał konieczności głębszej zmiany mentalności.
Zresztą pomimo rewolucyjnych, radykalnych przemian społecznych nadal trwała stara
nienawiść chrześcijan w stosunku do katów Chrystusa i drapieŜnych lichwiarzy. Tak więc
napotkał bardzo silny opór zarówno ze strony skrajnej lewicy, jak i prawicy. Nawet Rada
Stanu nie kryła swej niechęci. Wówczas bardzo sprytnie cesarz - pod pretekstem walki z
lichwą, a zatem reorganizacji społeczności Ŝydowskiej - doprowadził do ogłoszenia
prawdziwego statutu Izraela we Francji.
W dniu 26 lipca 1806 roku zwołał zgromadzenie Ŝydowskie, w którym udział brała
setka delegatów. W sali umieszczono portret cesarza w stroju koronacyjnym. Wygłoszone
zostały entuzjastyczne przemówienia, których napuszenie moŜe wywoływać uśmiech, ale
dobrze pokazuje atmosferę spotkania: „Oto z niebieskimi obłokami nadszedł nam syn
człowieczy, któremu Pradawny władca dni dał królestwo i potęgę!”, albo: „Pragnę chwalić
czyny i dobrodziejstwa największego z ksiąŜąt, gdyŜ Ŝaden śmiertelnik nie dorównuje mu
wielkością”. W rzeczywistości zgromadzenie miało udzielić odpowiedzi na bardzo
precyzyjny zbiór pytań, a to w celu zastosowania Kodeksu Cywilnego do Izraelitów. To
zastosowanie było kwestią tym bardziej delikatną, Ŝe pociągało za sobą zmianę kilku
pojęć związanych z samą religią. Co tłumaczy, dlaczego cesarz postanowił zebrać
Sanhedryn, czyli najwyŜszy trybunał w kwestiach wiary. Było to niezwykle śmiałe
posunięcie, jeśli się nad tym chwilę zastanowić — Sanhedryn nie zebrał się od upadku
Jerozolimy i końca królestwa Izraela. Obrady trwały do kwietnia 1807 roku, a w ich
wyniku podjęte zostały oczekiwane decyzje: zniesienie poligamii, zgoda na małŜeństwa z
chrześcijanami, religijny obowiązek przestrzegania prawodawstwa Cesarstwa, zakaz
poŜyczek lichwiarskich. Podczas obrad padły niezapomniane słowa: „O Izraelu! Osusz swe
łzy, albowiem Bóg twój skierował spojrzenie na ciebie i przybył odnowić swe przymierze.
ZłóŜmy podziękowanie temu, który wyzwolił twój lud, bohaterowi nieprzemijającej sławy,
który zniewala ludzkie namiętności, tak jak potrafił upokorzyć dumę narodów. Wznosi
pokornych, zniŜa pysznych: materialny obraz bóstwa, który z upodobaniem rozprasza
ludzką próŜność. Sługa wiecznej sprawiedliwości itd.”. Owo odwaŜne zrównanie
Napoleona z Bogiem musiało bardzo się cesarzowi podobać - wszak tak Ŝałował, Ŝe nie
moŜe jak Aleksander Wielki powołać się na boskie pochodzenie! Zapewne z nie mniejszą
przyjemnością wysłuchał słów przedstawiciela śydów z południa kraju: „Nie tworzymy juŜ
narodu w łonie narodu. Francja jest naszą ojczyzną. Izraelici, taka jest wasza obecna
sytuacja. Wasze obowiązki są wyznaczone, Wasze szczęście - przygotowane...”
Z mocy dekretów z 1808 roku Napoleon nadawał prawo obywatelstwa śydom Francji i
Włoch. Uznawał religię hebrajską. śydzi byli zobowiązani podporządkować się normom
stanu cywilnego, wybierając sobie stałe nazwisko i imiona. Nie mogli jednak parać się
handlem bez zezwolenia prefekta, które to ograniczenie miało na celu zwalczanie praktyki
lichwy i usatysfakcjonowanie ludności wschodniej części kraju, zbytnio cierpiącej z
powodu Ŝydowskich poŜyczkodawców. Dokonał się ogromny postęp, który uległ jeszcze
przyspieszeniu wraz z poparciem, jakiego władze udzielały Izraelitom inwestującym w
manufaktury i wielki handel. „Konkordat” z Izraelem stanowi jeszcze jeden przykład
cesarskiego „mieszania grup społecznych”.
W dziedzinie szkolnictwa zauwaŜamy te same metody, ukierunkowane na
ujednolicenie ludności. Na początku Konsulatu sytuacja w szkolnictwie podstawowym
była Ŝałosna, pomimo doniosłych rewolucyjnych decyzji. W ramach szkolnictwa średniego
działały szkoły centralne (jedna na 300 tysięcy mieszkańców). Co się zaś tyczy
szkolnictwa wyŜszego, pozostało ono, mimo załoŜenia kilku znakomitych ośrodków, w
stanie zaląŜkowym, a to z braku funduszy. Niska jakość szkolnictwa publicznego w
znacznej mierze przyczyniła się do rozwoju szkół prywatnych, na wielkie nieszczęście
jakobinów. Bonaparte nakazał więc przygotować róŜne projekty, które po dopracowaniu
stały się ustawą z 11 florćala roku X (1 maja 1802). Przypomnimy tylko jej ramowe
załoŜenia, tym bardziej Ŝe kilkakrotnie była uzupełniana i nie została w całości wcielona w
Ŝycie. Szkoła podstawowa nadal odgrywała rolę ubogiej krewnej - koszty jej
funkcjonowania ponosiły gminy i rodziny. Szkoły religijne, bardzo liczne, musiały uzyskać
zezwolenie na działalność i były poddane kontrolom. Zrozumiałe jest więc, jak waŜny dla
rządu był Katechizm Bossueta - narzędzie tym skuteczniejsze, Ŝe zaadresowane do
młodych umysłów. Szkoły średnie stanowiły etap pośredni między szkołą podstawową a
liceum. Nauczanie w nich miało w owych czasach charakter techniczny -przedmioty
humanistyczne ustępowały miejsca naukom ścisłym. Licea były wylęgarnią oficerów,
inŜynierów, prawników, kształciły przyszłe kadry kierownicze narodu. Uczniowie wszyscy mieszkający w internatach - byli poddani surowej dyscyplinie. Podzieleni na
kompanie, wykonywał ćwiczenia wojskowe w rytmie bębnów. Podczas oficjalnych
uroczystości najstarsi defilowali z bronią, w mundurach. Szkolnictwo wyŜsze uzupełniało
nauczanie licealne, przy czym szczególną wagę przywiązywano do nauczania prawa, a to
ze względu na ogłoszenie kodeksów i na problemy związane z ich wprowadzaniem w
Ŝycie. Nauczyciele i wychowawcy tworzyli Uniwersytet Cesarski (Universite Imperiale),
podlegający Wielkiemu Mistrzowi (Grand-Maitre), którym był Monsieur de Fontanes,
kiepski poeta, ale sprawny administrator. Cały personel nauczający musiał wiernie słuŜyć
reŜimowi. Wojskową atmosferę potęgowała obowiązkowa lektura „Biuletynów” Wielkiej
Armii.